życie bez miłości :( part 2. - Strona 36 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2010-09-25, 17:12   #1051
Andzya77
Raczkowanie
 
Avatar Andzya77
 
Zarejestrowany: 2010-04
Lokalizacja: z naszej wyspy spokoju... tylko naszej...
Wiadomości: 350
Dot.: życie bez miłości :( part 2.

Cytat:
Ja polazłam sama , polonez byl z kolegą z równoległej klasy, wcześniej "pożyczyłam" go koleżance, która tyz nie miala z kim tańczyc, i była to jedna z najlepszych imprez, na których byłam

Ja studia skończyłam, i nikogo na nich nie spotkałam Tez ze mnie nie jest odludek, i tez czesto mi przykro ale nic to...
Na wesele za tydz. ide sama, kolega z pracy nie jest zainteresowany, tak, jak był na początku...więc nawet nie zapraszałam, a poza tym mam tak nieciekawą sytuację w domu, ze cały czas chce mi się płakać więc w ogóle o (braku ) miłości nie myślę...
Baw się dobrze na tym weselu...
A sytuacja w domu może się poprawi , co nas nie zabija to nas wzmacnia . Człowiek jest w stanie przejść bardzo wiele.
A jak chcesz płakać to płacz - mi to pomaga
Wygada się też komuś nie trzymaj tego w sobie.
Andzya77 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-09-25, 18:14   #1052
MissColorfulll
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 54
Dot.: życie bez miłości :( part 2.

Ja doszłam do takiego etapu, w którym myślę, że miłość to po prostu nie dla mnie. Nie każdy jest stworzony do życia w związku. Na zakonnicę się nie nadaję, więc pozostaje życie jako singielka. Mam nadzieję, że nie będę wytykana jako stara panna, to takie niemiłe...
MissColorfulll jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-09-25, 18:24   #1053
BittersweetCocaine
Zakorzenienie
 
Avatar BittersweetCocaine
 
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: Z kociej polany
Wiadomości: 3 783
Dot.: życie bez miłości :( part 2.

Cytat:
Napisane przez kasia_1402 Pokaż wiadomość
Ja studia skończyłam, i nikogo na nich nie spotkałam Tez ze mnie nie jest odludek, i tez czesto mi przykro ale nic to...
Na wesele za tydz. ide sama, kolega z pracy nie jest zainteresowany, tak, jak był na początku...więc nawet nie zapraszałam, a poza tym mam tak nieciekawą sytuację w domu, ze cały czas chce mi się płakać więc w ogóle o (braku ) miłości nie myślę...
U mnie też nie jest jakoś kolorowo w domu . Rodzice często nie mogą się dogadac (po 25 latach małżenstwa ). W sumie jest to wina mojego ojca, ale nie chcę się nad tym rozpisywać . Z mamą mam doskonały kontakt i widzę, że stara się zapewnic nam (mi i mojemu rodzeństwu) wszystko, co najlepsze. Tzn. nie jest jakoś tam tragicznie, ale super też nie jest ;] Ale zdaję sobie sprawę, że nie tylko ja tak mam . Heh... mimo wszystko jakoś sobie daję radę z tym jak narazie ;] i to racja, że często przez problemy w domu nie myślę wcale o braku miłości . Kurczę, no ale przydałoby się kogoś poderwac .

Cytat:
Napisane przez MissColorfulll Pokaż wiadomość
Ja doszłam do takiego etapu, w którym myślę, że miłość to po prostu nie dla mnie. Nie każdy jest stworzony do życia w związku. Na zakonnicę się nie nadaję, więc pozostaje życie jako singielka. Mam nadzieję, że nie będę wytykana jako stara panna, to takie niemiłe...
Witaj MissColorfull w pierwszym momencie myślałam, że to misia _e, bo macie takie same avatary .
BittersweetCocaine jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-09-25, 18:50   #1054
misia_e
Zadomowienie
 
Avatar misia_e
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 1 569
Dot.: życie bez miłości :( part 2.

Cytat:
Napisane przez BittersweetCocaine Pokaż wiadomość
Witaj MissColorfull w pierwszym momencie myślałam, że to misia _e, bo macie takie same avatary .
Też przez chwilę myślałam, że to ja najwyżej zmienię, jak znajdę coś fajnego
misia_e jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-09-25, 19:04   #1055
MissColorfulll
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 54
Dot.: życie bez miłości :( part 2.

Cytat:
Napisane przez misia_e Pokaż wiadomość
Też przez chwilę myślałam, że to ja najwyżej zmienię, jak znajdę coś fajnego
Już zmieniłam, żeby nie było nieporozumień
MissColorfulll jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-09-25, 19:09   #1056
misia_e
Zadomowienie
 
Avatar misia_e
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 1 569
Dot.: życie bez miłości :( part 2.

Cytat:
Napisane przez MissColorfulll Pokaż wiadomość
Już zmieniłam, żeby nie było nieporozumień
Yyyy dzięki, to zostanę już przy tym co mam no i witamy na forum!
misia_e jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-09-25, 19:34   #1057
201610310857
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 15 803
Dot.: życie bez miłości :( part 2.

Hej dziewczyny
Kilka dni tu nie pisałam, bo miałam bardzo zły nastrój, ale jest ok
a Wy jak tam?
201610310857 jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2010-09-25, 20:35   #1058
Baby Lu
Zadomowienie
 
Avatar Baby Lu
 
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 1 316
Dot.: życie bez miłości :( part 2.

Cytat:
Napisane przez kasia_1402 Pokaż wiadomość
Ja polazłam sama , polonez byl z kolegą z równoległej klasy, wcześniej "pożyczyłam" go koleżance, która tyz nie miala z kim tańczyc, i była to jedna z najlepszych imprez, na których byłam



Ja studia skończyłam, i nikogo na nich nie spotkałam Tez ze mnie nie jest odludek, i tez czesto mi przykro ale nic to...
Na wesele za tydz. ide sama, kolega z pracy nie jest zainteresowany, tak, jak był na początku...więc nawet nie zapraszałam, a poza tym mam tak nieciekawą sytuację w domu, ze cały czas chce mi się płakać więc w ogóle o (braku ) miłości nie myślę...

BabyLu- tez zaczynam od 01.10 oszczędzać

u mnie w domu też nieciekawie, sytuacja napięta i beznadziejna i to co najgorsze - w pewnych kwestiach jestem po prostu bezradna

Planuję zakupić skarbonkę świnkę ale póki co będę karmiła metalową puszkę
__________________
" Zawsze trzeba wiedzieć, kiedy kończy się jakiś etap w życiu. Jeśli uparcie chcemy w nim trwać dłużej niż to konieczne, tracimy radość i sens tego, co przed nami." P. Coelho

01.07.10. -4 miesiące bez nałogowego picia kawy
01.10.10. - oszczędzam
01.11.10. - słodyczom mówimy stanowcze NIE!
Baby Lu jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-09-25, 22:45   #1059
Tomci0
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 37
Dot.: życie bez miłości :( part 2.

2 dni temu snilo mi sie ze sie schizowalem i znowu dolowalem *-*

a co do wspominanych studniowek, poloneza tanczylem z kolezanka z klasy, z reszta sama mi to zaproponowala o ile pamietam, pozenij troche dretwo bo bylem sam, ale jak juz % rozkrecily cale towarzystwo w tym mnie z reszta, to okazalo sie ze w najlepszym momencie dyrektorka stwierdzila ze zgodnie z planem juz koniec i mimo roznych prosb trzeba bylo sie zwijac
Tomci0 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-09-25, 22:57   #1060
Magdutka
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 1 827
Dot.: życie bez miłości :( part 2.

Hej Chyba niestety i ja należę do Waszego grona...


Cytat:
Napisane przez MissColorfulll Pokaż wiadomość
Ja doszłam do takiego etapu, w którym myślę, że miłość to po prostu nie dla mnie. Nie każdy jest stworzony do życia w związku. Na zakonnicę się nie nadaję, więc pozostaje życie jako singielka. Mam nadzieję, że nie będę wytykana jako stara panna, to takie niemiłe...
Mam to samo... Z tym, że ja zdaję sobie sprawę, że to we mnie siedzi problem w tym, że jestem sama. Nie potrafiłabym nikogo do siebie dopuścić chyba i nie mam zielonego, ani fioletowego ani nawet różowego pojęcia czy kiedykolwiek to się zmieni...


A co do studniówki. Ja poszłam z kolegą z klasy i było fajnie. Przynajmniej wiedziałam, że całą noc spędzę na parkiecie A co do poloneza to my i tak mieliśmy nakazane ze tańczy tylko trzecia klasa, więc nie było mowy o żadnych swoich partnerach itd... Ja akurat tańczyłam dwa ;p w mojej klasie i klasie znajomego
Magdutka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-09-26, 06:33   #1061
Tomci0
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 37
Dot.: życie bez miłości :( part 2.

Cytat:
Mam to samo... Z tym, że ja zdaję sobie sprawę, że to we mnie siedzi problem w tym, że jestem sama. Nie potrafiłabym nikogo do siebie dopuścić chyba i nie mam zielonego, ani fioletowego ani nawet różowego pojęcia czy kiedykolwiek to się zmieni...
dlugi czas myslalem tak samo, nikogo z reszta nie szukalem, a pozniej bam i pytania wokol "Tomek co sie z Toba dzieje?" ^_^
Tomci0 jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2010-09-26, 10:33   #1062
Magdutka
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 1 827
Dot.: życie bez miłości :( part 2.

No to mam nadzieję, ze każdego z nam takie "bam" spotka. Mimo, iż w moim przypadku jest to poza jakimkolwiek zasięgiem.

No ale nie szukam, bo nie ma po co.
Magdutka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-09-26, 13:25   #1063
Tomci0
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 37
Dot.: życie bez miłości :( part 2.

Cytat:
Napisane przez Magdutka Pokaż wiadomość
No to mam nadzieję, ze każdego z nam takie "bam" spotka. Mimo, iż w moim przypadku jest to poza jakimkolwiek zasięgiem.

No ale nie szukam, bo nie ma po co.
wiem ze teraz mi latwiej to mowic ale nie mzona myslec w ten sposob
znowu jestem na tym etapie na ktorym bylem wczesniej i na ktorym Ty jestes teraz, czasami to gryzie czasami, gnebi a czasami po prostu stwierdzam ze tak wygodniej lol
Teraz stwierdzam ze latwiej bylo przed tym wszystkim bo teraz nie dosc ze czasami po glowie kraza mysli ze jest sie samym to jeszcze dodatkowo teskni sie za wieloma aspektami ktorych wczesniej nie znalem...
uszy do gory, tez kiedys myslale ze nie szybko mnie to bam spotka a pozenij tylko slyszalem teksty w stylu "nie poznaje Cie" i tym podobne Moze przez to ze teraz czekasz pozenij to "am" bedize mocniejsze niz sie spodziewasz trzeba probowac znalezc cos pozytywnego nawet w balaganie ktory nas otacza
Tomci0 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-09-26, 13:39   #1064
monika192
Rozeznanie
 
Avatar monika192
 
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: obecnie Poznań :)
Wiadomości: 789
Dot.: życie bez miłości :( part 2.

Cytat:
Napisane przez szara_kotka Pokaż wiadomość
Ej, no tak pisać nie możesz. Z kompleksami trzeba walczyć, krok po kroku, ale nie można zamykać się na ludzi. Skoro znajoma proponuje Ci wyjścia to może chociaż raz daj się przekonać i pójdź z nią do tego baru/klubu. Ubierz się fajni, umaluj (jeśli lubisz) i dalej, na podbój świata Spróbuj, może wtedy poczujesz się lepiej, a nawet poznasz kogoś. Samotność jest ciężka, fakt, ale dobrze że nie szukasz kogoś na siłę, nie chcesz być z byle kim, bo naprawdę nie warto. Przede wszystkim trzeba zacząć od poprawy swojej samooceny, potem będzie łatwiej. Trzymam kciuki
Hej no powiem ci szczerze że nawet nie umiałabym być, albo chociaż spotykać się z kimś na siłę. Tzn próbowałam kilka razy bo twierdziłam że może "to coś" przyjdzie z czasem, ale jakoś nie umiem się przekonać. Facet musi mnie intrygować, musi być jakiś punkt zaczepienia, i tęsknota za kolejnymi spotkaniami. A u tych kandydatów których olałam tego nie było. Traktowałam ich raczej jako zapychacze czasu :P także wolę pobyć ze swoją samotnością niż być w czymś na siłę. Ale większosć dziewczyn robi chyba na odwrót. Może ja jestem jakaś inna hehe.. Co do tej koleżanki to teraz to już mnie olała. Teraz ona jak ja coś proponuje to mnie spławia ehh..
Cytat:
Napisane przez VickyM Pokaż wiadomość
Od roku już nie jestem aż taka zielona jak byłam wcześniej, ze względu na to, że byłam z kimś w nieco dziwnej relacji przez dosyć długi czas (tzn. bez zobowiązań, wiem, że mogę zostać za to zbesztana, bo nie każdy rozumie, ale nie żałuję). Ale nie mogę powiedzieć, żebym jakieś doświadczenie w związkach miała, niestety zero



Znamy się od jakiegoś 1,5 roku, z tym, że to były relacje czysto koleżeńskie, jakby mi ktoś 2 miesiące temu powiedział, że to się zmieni, to chyba bym wyśmiała. Nie widywaliśmy się jakoś często, tylko jak była jakaś okazja i to w gronie znajomych. W wakacje się trochę zmieniło. Pracowaliśmy przy organizacji pewnej dużej imprezy, poprosiłam go o małą przysługę, błahostkę. Wtedy jeszcze był luz, przed pracą, dlatego zaprosił mnie do swojego namiotu na wino. Poszłam, bo dlaczego by nie Dobrze nam się rozmawiało, zostałam u niego do rana, w nocy doszło do pocałunków i przytulania się. Może wszystko by wyglądało inaczej, gdyby nie to, że z rana ktoś zajrzał do namiotu, po czym ja taka rozbudzona bez słowa wyszłam (zauważyłam, że jak jestem wyrwana z mocnego snu, to robię coś bez zastanowienia). Nie wracaliśmy do tej sytuacji, ale później odczuwałam, że zachowuje się w stosunku do mnie inaczej niż kiedyś. Podrywał, flirtował, kiedy miał wolną chwilę i akurat ja też przychodził do mnie (chociaż mógł w tej chwili np. odespać nockę). Po tej imprezie jeszcze się ze sobą kontaktowaliśmy, jakiś czas temu pytał się co u mnie słychać, pytał dlaczego mu nie powiedziałam, że byłam na stancji, bo by przyjechał, zapytał, czy by mógł przyjechać w moje okolice, bo ich jeszcze nie zwiedzał. Napisał mi we wtorek, że jeśli by mógł sobie przełożyć zmianę w pracy, to przyjechałby do mnie na ten weekend, w środę miał mi dać znać czy się udało coś załatwić. Wczoraj napisał, że niestety się nie udało, na co odpowiedziałam, ze trudno, najwyżej innym razem. Potem wymieniliśmy jeszcze kilka jakiś mało znaczących smsów i zaprosiłam go do siebie na stancję, jeśli nie wypali wyjazd w moje okolice. Od tego smsa cisza, co mnie denerwuje trochę. Może wymagam za dużo, robię nie wiadomo co z powodu błahostki, ale on daje mi znać, że jest zainteresowany, po czym się nie odzywa, a ja sama chyba też w dość wyraźny sposób informuję go, ze chciałabym się z nim zobaczyć. Ślimaczy się to i idzie topornie, ale nie chcę tak walić z grubej rury, chciałaby, zebyśmy w razie czego mogli pozostać po prostu kolegami (chociaż mam wrażenie, ze jest zainteresowany, bo pomimo braku doświadczenia potrafię się zorientować, kiedy mnie ktoś podrywa). Takie rozmyślania na poziomie gimnazjum
Eee tam ja Cię nie zbesztam. Skoro mile to wspominasz i zdecydowałaś się na takie coś to co komu do tego. Każdy ma swoje poglądy inni idą w takie coś, inni nie. Takie jest zycie ja doświadczenie w związkach też mam niewielkie. No raz miałam chłopaka tylko. Wsumie to często zastanawiam się co jest ze mną nie tak, że dziewczyny w moim wieku są już w związkach z 3 letnim stażem, a ja rozpaczałam do tej pory po 4 miesięcznym związku

co do chłopaka : hmmm no powiem Ci że widać że chłopak był Tobą zainteresowany. Wiesz gdyby nie chciał to by do Ciebie nie przychodził, nie podrywał Cię, nie pytał się czy może przyjechać. Tak mi się wydaje. Tylko że nie wiem po co zaprosiłaś go do domu. Mogłaś odczekać jak to sie wszystko potoczy. Jak by mnie napisał że jednak nie może to pewnie bym odpisała to co ty, i czekała na jego oddzew a tak może pomyślał że zabardzo Ci zależy? że wiesz już go do domu zapraszasz? sama nie wiem..

Dziewczyny napisałam mu znów żeby usunął to zdjęcie i tak też zrobił. Ehhh przykro mi jest nie wiem jak wybić sobie go z glowy

Edytowane przez monika192
Czas edycji: 2010-09-26 o 13:42
monika192 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-09-26, 13:47   #1065
S aszka
Raczkowanie
 
Avatar S aszka
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 117
Dot.: życie bez miłości :( part 2.

a ja poznałam ostatnio fajnego faceta i co sie okazało...że jest zajęty!! masakra to jest jakaś...
S aszka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-09-26, 13:57   #1066
Magdutka
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 1 827
Dot.: życie bez miłości :( part 2.

Cytat:
Napisane przez Tomci0 Pokaż wiadomość
wiem ze teraz mi latwiej to mowic ale nie mzona myslec w ten sposob
znowu jestem na tym etapie na ktorym bylem wczesniej i na ktorym Ty jestes teraz, czasami to gryzie czasami, gnebi a czasami po prostu stwierdzam ze tak wygodniej lol
Teraz stwierdzam ze latwiej bylo przed tym wszystkim bo teraz nie dosc ze czasami po glowie kraza mysli ze jest sie samym to jeszcze dodatkowo teskni sie za wieloma aspektami ktorych wczesniej nie znalem...
uszy do gory, tez kiedys myslale ze nie szybko mnie to bam spotka a pozenij tylko slyszalem teksty w stylu "nie poznaje Cie" i tym podobne Moze przez to ze teraz czekasz pozenij to "am" bedize mocniejsze niz sie spodziewasz trzeba probowac znalezc cos pozytywnego nawet w balaganie ktory nas otacza
No i to jest chyba najgorsze w tym wszystkim, że wie się co się traci. Ja np teraz podświadomie chyba bardziej szukam tej bliskości fizycznej niż psychicznej. nie dość, że ona jest łatwiejsza to przynajmniej mi jej bardziej brakuje. Bo nie mogę powiedzieć, że jestem taka totalnie samotna. Mam mnóstwo znajomych z którymi świetnie się bawię. No ale wiadomo, że przytulić się do kolegi to co innego jak przytulić się do chłopaka.

Jedyne co pozytywne to to, że odkąd jestem sama ( już ponad rok) to nie żałuję swojej decyzji i porównując ostatnie miesiące z moim Ex jest mi lepiej. Jak bym z nim była to bym tyle nie przeżyła chyba .

A wielkie "bum" może i nastąpi. Kiedyś musi ;p no ale pisałam to już nie raz w różnych wątkach. Współczuję swojemu przyszłemu partnerowi, bo chyba za bardzo lubię niezależność i radzenie sobie w życiu samej, żeby pozwolić komuś w nie wtargnąć. Mam wokół siebie zbudowany strasznie gruby mur i nie wiem czy ktoś go przebije. No ale plusem jest to, że zdaję sobie z tego sprawę

Cytat:
Napisane przez S aszka Pokaż wiadomość
a ja poznałam ostatnio fajnego faceta i co sie okazało...że jest zajęty!! masakra to jest jakaś...
Znam ten ból... Chyba najgorsze co może być. Fajny facet, ale zajęty.

Edytowane przez Magdutka
Czas edycji: 2010-09-26 o 14:00
Magdutka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-09-26, 14:10   #1067
VickyM
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 193
Dot.: życie bez miłości :( part 2.

Cytat:
Napisane przez monika192 Pokaż wiadomość
Hej no powiem ci szczerze że nawet nie umiałabym być, albo chociaż spotykać się z kimś na siłę. Tzn próbowałam kilka razy bo twierdziłam że może "to coś" przyjdzie z czasem, ale jakoś nie umiem się przekonać. Facet musi mnie intrygować, musi być jakiś punkt zaczepienia, i tęsknota za kolejnymi spotkaniami. A u tych kandydatów których olałam tego nie było. Traktowałam ich raczej jako zapychacze czasu :P także wolę pobyć ze swoją samotnością niż być w czymś na siłę. Ale większosć dziewczyn robi chyba na odwrót. Może ja jestem jakaś inna hehe.. Co do tej koleżanki to teraz to już mnie olała. Teraz ona jak ja coś proponuje to mnie spławia ehh..
Ja się spotkałam z tym, że nie które dziewczyny po prostu muszą kogoś mieć, nie ważne kogo, byle by był

Cytat:
Napisane przez monika192 Pokaż wiadomość
co do chłopaka : hmmm no powiem Ci że widać że chłopak był Tobą zainteresowany. Wiesz gdyby nie chciał to by do Ciebie nie przychodził, nie podrywał Cię, nie pytał się czy może przyjechać. Tak mi się wydaje. Tylko że nie wiem po co zaprosiłaś go do domu. Mogłaś odczekać jak to sie wszystko potoczy. Jak by mnie napisał że jednak nie może to pewnie bym odpisała to co ty, i czekała na jego oddzew a tak może pomyślał że zabardzo Ci zależy? że wiesz już go do domu zapraszasz? sama nie wiem..
Zaprosiłam go do siebie, bo chciał zobaczyć moją okolicę, sam się pytał, czy by mógł do mnie przyjechać A gdyby znowu przyjechał do mnie na stancję i byśmy pewnie gdzieś wyszli do knajpy to potem po jakimś piwku by nie wracał samochodem do siebie Nie udało mu się załatwić wolnej niedzieli, ale zapytał się mnie w piątek czy może przyjechać na sobotę. Przyjechał wczoraj, tylko z kolegą, bo zależało im obydwu na parku linowym i tyrolkach (ja sama nie przepadam za taką rozrywką, nie mam też w tej chwili za dużo kasy, a on chciał mi kupić bilet za prawie 100zł, na co się nie zgodziłam oczywiście). Pozwiedzaliśmy wczoraj trochę, było przyjemnie bardzo i w którymś momencie zauważyłam, że szuka kontaktu fizycznego ze mną, wygłupia się itd. Na razie zastanawiam się jakby wczorajszy dzień wyglądał gdybyśmy byli sami, myślę o swoich odczuciach i jak mam odczytać jego zachowanie. Czekam spokojnie jak to się dalej potoczy, czy coś z tego będzie więcej, czy zostaniemy po prostu kumplami. Cieszę się, że mogliśmy chociaż troszkę czasu razem spędzić, bo możliwe, ze zobaczymy się dopiero za jakieś 2-3 tygodnie. A zdenerwowali mnie oboje trochę, bo nigdzie nie pozwolili mi za siebie płacić, co jest nie powiem miłe, ale też dla mnie niezręczne Chciałabym go zaprosić na wesele na które idę za miesiąc, ale na razie się jeszcze wstrzymam.
Dziękuję Ci za Twoją opinię, potrzebowałam czyjegoś spojrzenia na moją sytuację


Cytat:
Napisane przez monika192 Pokaż wiadomość
Dziewczyny napisałam mu znów żeby usunął to zdjęcie i tak też zrobił. Ehhh przykro mi jest nie wiem jak wybić sobie go z glowy
VickyM jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-09-26, 14:10   #1068
Tomci0
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 37
Dot.: życie bez miłości :( part 2.

Cytat:
Napisane przez S aszka Pokaż wiadomość
a ja poznałam ostatnio fajnego faceta i co sie okazało...że jest zajęty!! masakra to jest jakaś...
ja alternatywnej sytuacji dowiedzialem sie przez gg od samego zainteresowanego czyli jej chlopaka prawda ze ciekawie? :P

Cytat:
A wielkie "bum" może i nastąpi. Kiedyś musi ;p no ale pisałam to już nie raz w różnych wątkach. Współczuję swojemu przyszłemu partnerowi, bo chyba za bardzo lubię niezależność i radzenie sobie w życiu samej, żeby pozwolić komuś w nie wtargnąć. Mam wokół siebie zbudowany strasznie gruby mur i nie wiem czy ktoś go przebije. No ale plusem jest to, że zdaję sobie z tego sprawę
ja teoretycznie tez ale jedno nie musi zaprzeczac drugiemu
Tomci0 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-09-26, 15:45   #1069
monika192
Rozeznanie
 
Avatar monika192
 
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: obecnie Poznań :)
Wiadomości: 789
Dot.: życie bez miłości :( part 2.

Cytat:
Napisane przez S aszka Pokaż wiadomość
a ja poznałam ostatnio fajnego faceta i co sie okazało...że jest zajęty!! masakra to jest jakaś...
No wiele facetów fajnych jest zajętych. Ja miałam kiedyś tak że wziął ode mnie nr chłopak, którego potem widziałam z dziewczyną( szli za ręce) .. ehh..

---------- Dopisano o 16:45 ---------- Poprzedni post napisano o 16:38 ----------

Cytat:
Napisane przez VickyM Pokaż wiadomość
Ja się spotkałam z tym, że nie które dziewczyny po prostu muszą kogoś mieć, nie ważne kogo, byle by był



Zaprosiłam go do siebie, bo chciał zobaczyć moją okolicę, sam się pytał, czy by mógł do mnie przyjechać A gdyby znowu przyjechał do mnie na stancję i byśmy pewnie gdzieś wyszli do knajpy to potem po jakimś piwku by nie wracał samochodem do siebie Nie udało mu się załatwić wolnej niedzieli, ale zapytał się mnie w piątek czy może przyjechać na sobotę. Przyjechał wczoraj, tylko z kolegą, bo zależało im obydwu na parku linowym i tyrolkach (ja sama nie przepadam za taką rozrywką, nie mam też w tej chwili za dużo kasy, a on chciał mi kupić bilet za prawie 100zł, na co się nie zgodziłam oczywiście). Pozwiedzaliśmy wczoraj trochę, było przyjemnie bardzo i w którymś momencie zauważyłam, że szuka kontaktu fizycznego ze mną, wygłupia się itd. Na razie zastanawiam się jakby wczorajszy dzień wyglądał gdybyśmy byli sami, myślę o swoich odczuciach i jak mam odczytać jego zachowanie. Czekam spokojnie jak to się dalej potoczy, czy coś z tego będzie więcej, czy zostaniemy po prostu kumplami. Cieszę się, że mogliśmy chociaż troszkę czasu razem spędzić, bo możliwe, ze zobaczymy się dopiero za jakieś 2-3 tygodnie. A zdenerwowali mnie oboje trochę, bo nigdzie nie pozwolili mi za siebie płacić, co jest nie powiem miłe, ale też dla mnie niezręczne Chciałabym go zaprosić na wesele na które idę za miesiąc, ale na razie się jeszcze wstrzymam.
Dziękuję Ci za Twoją opinię, potrzebowałam czyjegoś spojrzenia na moją sytuację




Ja też się z tym spotkałam. I może to jest dobte wyjście? przynajmniej bym się nie kisiła w domu prawie codziennie;/ nie no co ja gadam. Znam siebie i wiem że bym tak nie mogła

oooo szczerze mówiac myslę że podobasz mu się poczekaj obserwuj jego zachowanie i zobaczysz jak się to wszystko potoczy ale myslę że będzie pozytywnie. i nie popełniaj moich błedów tzn nie mów mu rzeczy w stylu : napewno mnie olejesz itd hehehe

no właśnie a co do tych pytań i tych gadek do niego po pierwszym spotkaniu. Myślicie że to był rzeczywisty powód olania mnie? Bo mnie się wydaje ze gdyby naprawde zależało mu na znajomości ze mną to nie olał by mnie przez to że dzień w dzień trułam mu na gadu że napewno nic z tego nie będzie i napewno mnie oleje jak te inne. Ale mi moja przyjaciółka mówi i koleżanki że nie dziwią się że zwątpił, że każdego by to wkurzyło. A zdjęcia już nie ma (((((((

aaa dziewczyny ratujcie. On ma opis że gdzieś tam idzie a ja chce mu napisać zebyśmy się spotkali

Edytowane przez monika192
Czas edycji: 2010-09-26 o 15:50
monika192 jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2010-09-26, 16:11   #1070
Neskaaaa90
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 332
Dot.: życie bez miłości :( part 2.

Dzień dobry, po krótkiej przerwie.

Nadal bez faceta, teraz prawie bez studiów. Oblałam poprawkę, bo odpowiedziałam na 4,5 pytania, zamiast na 5.
Wkurza mnie ta niesprawiedliwość, bo człowiek się uczy i uczy, a i tak nie zdajesz. Po cholerę mi takie studia? Nie mam pojęcia.
Żyć się odechciewa. Poszłam sobie na spacer wczoraj po takim jednym obcym mieście i jak widziałam te wszystkie szczęśliwe pary, pełno cieszących się z życia osób, które poznają i robią coś nowego, to ryczeć mi się zachciało.
Chciałabym spróbować czegoś nowego, otworzyć się, przeżyć najwspanialszy czas na studiach, bo liceum było koszmarem.
Neskaaaa90 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-09-26, 16:55   #1071
MissColorfulll
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 54
Dot.: życie bez miłości :( part 2.

Dziś czuję się tak przyjemnie jak ryba bez wody. Nie dość, że odczuwam niecodzienną samotność, to jeszcze cały dzień nie odrywam chusteczki od nosa, wirus mnie zaatakował!
No tak, tylko komary i bakterie na mnie lecą !

I doskonale sobie zdaję sprawę, że to moja wina. Boję się zaangażować. Próbowałam, miałam kilka okazji, ale nie udało mi się stworzyć niczego trwałego, długiego... ech
MissColorfulll jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-09-26, 17:06   #1072
201610310857
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 15 803
Dot.: życie bez miłości :( part 2.

Też mam znajome, które są tylko po to żeby być.
Tylko, że w większości nawet nie chce mi się narzygać na ich chłopaków, bo są tragiczni;/

---------- Dopisano o 18:06 ---------- Poprzedni post napisano o 18:05 ----------

ja mam już dobre dni
Miałam kilkudniowe załamanie
201610310857 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-09-26, 17:54   #1073
S aszka
Raczkowanie
 
Avatar S aszka
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 117
Dot.: życie bez miłości :( part 2.

Cytat:
Napisane przez monika192 Pokaż wiadomość
no właśnie a co do tych pytań i tych gadek do niego po pierwszym spotkaniu. Myślicie że to był rzeczywisty powód olania mnie? Bo mnie się wydaje ze gdyby naprawde zależało mu na znajomości ze mną to nie olał by mnie przez to że dzień w dzień trułam mu na gadu że napewno nic z tego nie będzie i napewno mnie oleje jak te inne. Ale mi moja przyjaciółka mówi i koleżanki że nie dziwią się że zwątpił, że każdego by to wkurzyło. A zdjęcia już nie ma (((((((
możliwe że jest to powód.faceci nie lubią na ogół jak mówi im się takie rzeczy bo ma to odwrotny skutek do zamierzonego.przykład: mówisz facetowi z którym jesteś że za mało sie stara i że wydaje Ci się że mu nie zależy.chcesz aby bardziej sie wykazywał a skutek jest taki że jemu się zaczyna wydawać że zasługujesz na kogoś lepszego bo on robi wszystko ale Tobie to nie wystarcza.mówię to na swoim przykładzietakże spróbuj coś z tym jeszcze zrobić a jeśli sie nie uda to musisz nauczyć się tego na przyszłość
S aszka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-09-26, 18:09   #1074
sunshine16
Zakorzenienie
 
Avatar sunshine16
 
Zarejestrowany: 2005-10
Wiadomości: 5 057
Dot.: życie bez miłości :( part 2.

Cześć, tak Was podczytuję od jakiegoś czasu i zastanawiam się czy mogę się dołączyć... ?

Neskaaaa90, w zeszłym roku przeżywałam załamanie, także oblałam poprawkę a uczyłam się bardzo długo, niesprawiedliwe wtedy mnie wywalili. teraz sie pozbieralam i zaczynam od nowa
sunshine16 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-09-26, 18:55   #1075
monika192
Rozeznanie
 
Avatar monika192
 
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: obecnie Poznań :)
Wiadomości: 789
Dot.: życie bez miłości :( part 2.

Cytat:
Napisane przez S aszka Pokaż wiadomość
możliwe że jest to powód.faceci nie lubią na ogół jak mówi im się takie rzeczy bo ma to odwrotny skutek do zamierzonego.przykład: mówisz facetowi z którym jesteś że za mało sie stara i że wydaje Ci się że mu nie zależy.chcesz aby bardziej sie wykazywał a skutek jest taki że jemu się zaczyna wydawać że zasługujesz na kogoś lepszego bo on robi wszystko ale Tobie to nie wystarcza.mówię to na swoim przykładzietakże spróbuj coś z tym jeszcze zrobić a jeśli sie nie uda to musisz nauczyć się tego na przyszłość
Nic się już nie da z tym zrobić. Ignoruje mnie Teraz się zastanawiam czy serio chodziło mu o to że nie pisze do niego pierwsza, no i te moje głupie gadki w stylu: napewno mnie olejesz bla bla, czy może poprostu traktował mnie jak kolejną laskę z którą się spotkał ale z drugiej strony sobie myślę że może faktycznie chciał zakręcić ze mną, ale jak zobaczył jaka jestem denna, i bojna że mnie oleje to się zniechęcił, a to że nie pisze pierwsza ( choć to nie prawda, bo pisałam też pierwsza kilka razy) było wymówka aby zakończyć tą znajomosć. Najgorsze jest to że czułam to iskrzenie na spotkaniu, byłam pewna że on chyba też się nakręcił i wogóle, jeszcze pózniej ten sms od niego i te jego gadki

ciężko mi jestem pewna że będę starą panną
monika192 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-09-26, 19:26   #1076
Andzya77
Raczkowanie
 
Avatar Andzya77
 
Zarejestrowany: 2010-04
Lokalizacja: z naszej wyspy spokoju... tylko naszej...
Wiadomości: 350
Dot.: życie bez miłości :( part 2.

Cytat:
Napisane przez monika192 Pokaż wiadomość
Nic się już nie da z tym zrobić. Ignoruje mnie Teraz się zastanawiam czy serio chodziło mu o to że nie pisze do niego pierwsza, no i te moje głupie gadki w stylu: napewno mnie olejesz bla bla, czy może poprostu traktował mnie jak kolejną laskę z którą się spotkał ale z drugiej strony sobie myślę że może faktycznie chciał zakręcić ze mną, ale jak zobaczył jaka jestem denna, i bojna że mnie oleje to się zniechęcił, a to że nie pisze pierwsza ( choć to nie prawda, bo pisałam też pierwsza kilka razy) było wymówka aby zakończyć tą znajomosć. Najgorsze jest to że czułam to iskrzenie na spotkaniu, byłam pewna że on chyba też się nakręcił i w ogóle, jeszcze później ten sms od niego i te jego gadki

ciężko mi jestem pewna że będę starą panną
Nienawidzę zwrotu "stara panna" wolę singielka Zostaje na jeszcze rola kochanki
__________________
Kocham ziemię pod jego stopami i powietrze nad jego głową, i każda rzecz, której dotyka, i każde słowo, jakie wypowiada. Kocham to, jak wygląda, i każdy jego uczynek, i jego samego. E Brontë
Andzya77 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-09-26, 20:15   #1077
BittersweetCocaine
Zakorzenienie
 
Avatar BittersweetCocaine
 
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: Z kociej polany
Wiadomości: 3 783
Dot.: życie bez miłości :( part 2.

Cytat:
Napisane przez Neskaaaa90 Pokaż wiadomość
Dzień dobry, po krótkiej przerwie.

Nadal bez faceta, teraz prawie bez studiów. Oblałam poprawkę, bo odpowiedziałam na 4,5 pytania, zamiast na 5.
Wkurza mnie ta niesprawiedliwość, bo człowiek się uczy i uczy, a i tak nie zdajesz. Po cholerę mi takie studia? Nie mam pojęcia.
Żyć się odechciewa. Poszłam sobie na spacer wczoraj po takim jednym obcym mieście i jak widziałam te wszystkie szczęśliwe pary, pełno cieszących się z życia osób, które poznają i robią coś nowego, to ryczeć mi się zachciało.
Chciałabym spróbować czegoś nowego, otworzyć się, przeżyć najwspanialszy czas na studiach, bo liceum było koszmarem.
Współczuję Mam nadzieję, że dasz radę i jakoś przebrniesz przez ten trudny czas. Trzymam kciuki kochana
Cytat:
Napisane przez Edeldredzia Pokaż wiadomość
Też mam znajome, które są tylko po to żeby być.
Tylko, że w większości nawet nie chce mi się narzygać na ich chłopaków, bo są tragiczni;/

---------- Dopisano o 18:06 ---------- Poprzedni post napisano o 18:05 ----------

ja mam już dobre dni
Miałam kilkudniowe załamanie
To bardzo dobrze, że czujesz się lepiej! Tak trzymac!
Cytat:
Napisane przez sunshine16 Pokaż wiadomość
Cześć, tak Was podczytuję od jakiegoś czasu i zastanawiam się czy mogę się dołączyć... ?
Oczywiście, że tak. Witaj!
BittersweetCocaine jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-09-27, 07:38   #1078
201609081836
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 8 180
Dot.: życie bez miłości :( part 2.

Cytat:
Napisane przez VickyM Pokaż wiadomość
Ja nic dziwnego w tym nie widzę Co do poloneza, to nie wszyscy go tańczą. A nawet jeśli, to w mojej klasie było tak, że chłopaki i dziewczyny poprzychodzili z osobami towarzyszącymi, a do poloneza po prostu podobierali się z osobami z klasy/z innych klas z naszego rocznika. Były też osoby, które przyszły same i bawiły się ze wszystkimi
hmm to fajnie było u ciebie, u mnie u klezanke ktore miały rok wczesniej był tak że wczesnie kazali powiedziec imie i nazwisko osoby z ktora sie szło i chociaż jakaś osoba była starsza czy z innej szkoly to i tak jak razem przyszli to razem tańczyli

---------- Dopisano o 08:25 ---------- Poprzedni post napisano o 08:19 ----------

Cytat:
Napisane przez Baby Lu Pokaż wiadomość
u mnie w domu też nieciekawie, sytuacja napięta i beznadziejna i to co najgorsze - w pewnych kwestiach jestem po prostu bezradna

Planuję zakupić skarbonkę świnkę ale póki co będę karmiła metalową puszkę
hah ja miałam metalowa, plastikowa i inne wszystkie po paru dniach rozwalałam albo wyciagałam kased wsuwkąale w końcu kupiłam krowe z porcelany i szkoda mi jej rozwalać

---------- Dopisano o 08:32 ---------- Poprzedni post napisano o 08:25 ----------

Cytat:
Napisane przez Neskaaaa90 Pokaż wiadomość
Dzień dobry, po krótkiej przerwie.

Nadal bez faceta, teraz prawie bez studiów. Oblałam poprawkę, bo odpowiedziałam na 4,5 pytania, zamiast na 5.
Wkurza mnie ta niesprawiedliwość, bo człowiek się uczy i uczy, a i tak nie zdajesz. Po cholerę mi takie studia? Nie mam pojęcia.
Żyć się odechciewa. Poszłam sobie na spacer wczoraj po takim jednym obcym mieście i jak widziałam te wszystkie szczęśliwe pary, pełno cieszących się z życia osób, które poznają i robią coś nowego, to ryczeć mi się zachciało.
Chciałabym spróbować czegoś nowego, otworzyć się, przeżyć najwspanialszy czas na studiach, bo liceum było koszmarem.
o ile sie nie myle to jeszcze jest komis?wiec nic straconegooj wszedzie sa pary szczegolnie gdy zaswieci słońce przejśc się nie daale po co brać sobie to do głowy ja też sie przejmowałam ale teraz probuje nie przykładac do tego zbyd dużej uwagia jak ostatnio widziałam pare na ławce to sie uśmiechałam sama do siebie że jednak mozna znalezć tego jedynego tak wiec głowa do góry

---------- Dopisano o 08:38 ---------- Poprzedni post napisano o 08:32 ----------

Cytat:
Napisane przez sunshine16 Pokaż wiadomość
Cześć, tak Was podczytuję od jakiegoś czasu i zastanawiam się czy mogę się dołączyć... ?

Neskaaaa90, w zeszłym roku przeżywałam załamanie, także oblałam poprawkę a uczyłam się bardzo długo, niesprawiedliwe wtedy mnie wywalili. teraz sie pozbieralam i zaczynam od nowa
strasznie mnie wkurza ta niesprawiedliwośc kiedys na egzaminie miałam to samo co kol. jesze ja podpoiwdziałam troche a ja dostałam 2 a ona 5( fajnie że jednka probujesz dalej)
201609081836 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-09-27, 12:33   #1079
BioIvO
Zakorzenienie
 
Avatar BioIvO
 
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 3 533
Dot.: życie bez miłości :( part 2.

Cytat:
Napisane przez Andzya77 Pokaż wiadomość

Nienawidzę zwrotu "stara panna" wolę singielka Zostaje na jeszcze rola kochanki
O to to... też sie tak czasem śmieje. Jak nie żona i matka to chociaż może kochanka
Nie wiem czy to jakaś pociecha, ale przez całe studia nie miałam ani jednej poprawki a daleko mi do kujona. I co? I tak jestem teraz bezrobotną.
__________________

Nikt nie śledzi tak bacznie postępowania innych jak ten, komu nic do tego. (V.Hugo)


Kobieta nigdy nie wie czego chce, ale nie spocznie, dopóki nie osiągnie celu.
BioIvO jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-09-27, 16:15   #1080
Andzya77
Raczkowanie
 
Avatar Andzya77
 
Zarejestrowany: 2010-04
Lokalizacja: z naszej wyspy spokoju... tylko naszej...
Wiadomości: 350
Dot.: życie bez miłości :( part 2.

[QUOTE=BioIvO;22330053]O to to... też sie tak czasem śmieje. Jak nie żona i matka to chociaż może kochanka
Nie wiem czy to jakaś pociecha, ale przez całe studia nie miałam ani jednej poprawki a daleko mi do kujona. I co? I tak jestem teraz bezrobotną.[/QUOTE]

Ale kochanka tez nie łatwo jest być... czekasz na telefon, sms-a. Gdy masz problem to raczej nie masz na kogo liczyć tylko na siebie. Święta lub inne uroczystości rodzinne i tak spędzasz sama... A i zasada numer jeden - nie wolno się zakochać...
Kochanka to też nie rola dla nas nie kochanych...
__________________
Kocham ziemię pod jego stopami i powietrze nad jego głową, i każda rzecz, której dotyka, i każde słowo, jakie wypowiada. Kocham to, jak wygląda, i każdy jego uczynek, i jego samego. E Brontë
Andzya77 jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 05:29.