Nasze blogi kosmetyczne - cz. XXII

[dimiti]

Maliniarka gratuluję

[Maliniarka]

Napisane przez dimiti

Maliniarka gratuluję

dziękuję

[lamadolamy]

Bloginie, dostałam zaproszenie na rozmowę kwalifikacyjną do sephory. Emocje są, nie powiem, to moja pierwsza POWAZNA rozmowa. Macie jakieś doświadczenia, rady?

[kasiaj85]

Napisane przez lamadolamy

Bloginie, dostałam zaproszenie na rozmowę kwalifikacyjną do sephory. Emocje są, nie powiem, to moja pierwsza POWAZNA rozmowa. Macie jakieś doświadczenia, rady?

ooo gratuluję!

W sumie fajnie, chociaż słyszałam te standardowe korposchematy czyli progi do wyrobienia wzięte wiadomo skąd itp.
Ale nie ma co - jak nie spróbujesz to nie będziesz wiedziała

[201607110949]

Napisane przez lamadolamy

Bloginie, dostałam zaproszenie na rozmowę kwalifikacyjną do sephory. Emocje są, nie powiem, to moja pierwsza POWAZNA rozmowa. Macie jakieś doświadczenia, rady?

Tak, ja byłam, dostałam się do 2 etapu. Rozmowa trwała 2 h Cieszę się, że tam nie pracuję.

[Maliniarka]

Napisane przez lamadolamy

Bloginie, dostałam zaproszenie na rozmowę kwalifikacyjną do sephory. Emocje są, nie powiem, to moja pierwsza POWAZNA rozmowa. Macie jakieś doświadczenia, rady?

gratulacje! zawsze to jakiś krok do przodu i nowe doświadczenie

ubierz się klasycznie, pokaż pewność siebie, zorientuj się ile chcesz zarabiać, bo czasem pytają
wypisz sobie swoje zalety i wady, jakie masz kwalifikacje (także blog )
zastanów się, czemu chcesz tam pracować

Napisane przez kasiaj85

ooo gratuluję!

W sumie fajnie, chociaż słyszałam te standardowe korposchematy czyli progi do wyrobienia wzięte wiadomo skąd itp.
Ale nie ma co - jak nie spróbujesz to nie będziesz wiedziała

oj też słyszałam, że syfora to obóz pracy trochę ale w sumie rzadko która praca z tego co się słyszy to coś innego

[lamadolamy]

Napisane przez kasiaj85

ooo gratuluję!

W sumie fajnie, chociaż słyszałam te standardowe korposchematy czyli progi do wyrobienia wzięte wiadomo skąd itp.
Ale nie ma co - jak nie spróbujesz to nie będziesz wiedziała

No właśnie też same negatywne opinie czytam - że kiedyś wyglądało to zupełnie inaczej, a teraz tylko zysk, zysk i wytarte regulki na dzień dobry i do widzenia. Ale primo - kasa się przyda, secundo - kurczę, kosmetyki to centrum mojego życia, no i wcale nie musi być aż tak źle. Lubię się uczyć, chce się uczyć, a sephora organizuje podobno mnóstwo szkoleń dla pracowników. Tylko stresa teraz mam i douczam się z technik sprzedaży i nut perfum.

---------- Dopisano o 20:39 ---------- Poprzedni post napisano o 20:36 ----------

Napisane przez SALIX

Tak, ja byłam, dostałam się do 2 etapu. Rozmowa trwała 2 h Cieszę się, że tam nie pracuję.

Pamiętasz wokół jakich tematów krecila się rozmowa? Babeczka właśnie zaznaczyła, żebym przygotowała sobie "więcej czasu". Czyli te 2 godziny to sephorowski standard.

---------- Dopisano o 20:40 ---------- Poprzedni post napisano o 20:39 ----------

Napisane przez Maliniarka

gratulacje! zawsze to jakiś krok do przodu i nowe doświadczenie

ubierz się klasycznie, pokaż pewność siebie, zorientuj się ile chcesz zarabiać, bo czasem pytają
wypisz sobie swoje zalety i wady, jakie masz kwalifikacje (także blog )
zastanów się, czemu chcesz tam pracować

oj też słyszałam, że syfora to obóz pracy trochę ale w sumie rzadko która praca z tego co się słyszy to coś innego

O oczekiwania finansowe już pytali przez telefon - ale wiem, że wyciągnąć więcej niż 2000 zł się u nich nie da.

[Noodle Soup]

Napisane przez lamadolamy

No właśnie też same negatywne opinie czytam - że kiedyś wyglądało to zupełnie inaczej, a teraz tylko zysk, zysk i wytarte regulki na dzień dobry i do widzenia. Ale primo - kasa się przyda, secundo - kurczę, kosmetyki to centrum mojego życia, no i wcale nie musi być aż tak źle. Lubię się uczyć, chce się uczyć, a sephora organizuje podobno mnóstwo szkoleń dla pracowników. Tylko stresa teraz mam i douczam się z technik sprzedaży i nut perfum.

O większości prac same negatywy można wyczytać, ja jak szłam na rozmowę do Inglota, to też znalazłam opinie, że to jakiś obóz pracy, zło wcielone i tragedia Koniec końców praca była fajna, ale zamieniłam pasję na kosmetyki na pasję do grafiki i zdecydowałam się jednak zająć tym drugim.
Wszystko zależy od nastawienia i pewnie od ekipy w salonie. A wyrabianie targetów i jakiś norm sprzedażowych - uroki pracy w handlu, gdzie nie pójdziesz, to pewnie tak jest.

Przygotuj się może z jakiejś wiedzy ogólnie o Sephorach, markach tam dostępnych, taktyce sprzedaży wiązanej (ważne!).

A tak nawiasem to cześć, dawno nie pisałam Mój blog trochę umarł śmiercią naturalną, choć nie spisuje go całkowicie na straty

[Soso]

Napisane przez Maliniarka

dziękuję

Ja też gratuluję )

[lamadolamy]

Napisane przez Noodle Soup

O większości prac same negatywy można wyczytać, ja jak szłam na rozmowę do Inglota, to też znalazłam opinie, że to jakiś obóz pracy, zło wcielone i tragedia Koniec końców praca była fajna, ale zamieniłam pasję na kosmetyki na pasję do grafiki i zdecydowałam się jednak zająć tym drugim.
Wszystko zależy od nastawienia i pewnie od ekipy w salonie. A wyrabianie targetów i jakiś norm sprzedażowych - uroki pracy w handlu, gdzie nie pójdziesz, to pewnie tak jest.

Przygotuj się może z jakiejś wiedzy ogólnie o Sephorach, markach tam dostępnych, taktyce sprzedaży wiązanej (ważne!).

A tak nawiasem to cześć, dawno nie pisałam Mój blog trochę umarł śmiercią naturalną, choć nie spisuje go całkowicie na straty

Taktyka sprzedaży wiazanej - widzę pojęcie pierwszy (lub drugi) raz w życiu, niech migrena mi minie i siadam do czytania. Dziewczyny, jesteście bezcenne!

[Hosenka*]

Napisane przez lamadolamy

Bloginie, dostałam zaproszenie na rozmowę kwalifikacyjną do sephory. Emocje są, nie powiem, to moja pierwsza POWAZNA rozmowa. Macie jakieś doświadczenia, rady?

Będąc na studiach byłam na rozmowie w S. Pytania w sumie standardowe jak n charakter pracy - pytała o rodzaje cery, o marko dostępne u nich, jak rozpocznę rozmowę, jak zachęcę do zakupu innych kosmetyków z tej samej linii itp.

---------- Dopisano o 21:20 ---------- Poprzedni post napisano o 21:18 ----------

Napisane przez lamadolamy

-O oczekiwania finansowe już pytali przez telefon - ale wiem, że wyciągnąć więcej niż 2000 zł się u nich nie da.

No to szału nie ma.
Ale mają różne "programy" dla dziewczyn (np. najwięcej sprzedanych kosmetyków firmy X) i można dorobić premią, albo dostać kosmetyki.

Nie wiem jak teraz, ale wtedy jak byłam to kierowniczka mówiła, że w zasadzie nie przyjmują na cały etat i ustala się grafiki

[Maliniarka]

Napisane przez Soso

Ja też gratuluję )

dziękuję!

[201607110949]

Napisane przez lamadolamy

Pamiętasz wokół jakich tematów krecila się rozmowa? Babeczka właśnie zaznaczyła, żebym przygotowała sobie "więcej czasu". Czyli te 2 godziny to sephorowski standard.

Już Ci wszystko mówię.

Najpierw było spotkanie w grupie 2 innych dziewczyn z babką z HR i gościem, który był kierownikiem perfumerii, do której robili nabór.
Na początku standardowa korpo-gadka o wspaniałości Syfory, zemdliło mnie.
I etap rekrutacji polegał na pracy w grupie - dawali nam zadania do rozwiązania, np. jakieś tabelki do uzupełnienia albo prezentacje do zrobienia typu najnowsze trendy w makijażu; co byś poleciła na prezent dla pani 50+ do 150 zł z asortymentu Sephory; jakie wartości uważasz za istotne w tej pracy itd. Na stole leżały materiały (jakieś ulotki, książeczki, kosmetyki), można się nimi było wspomagać. Po upływie zadanego czasu przedstawiałyśmy odpowiedzi (zwykle wypowiadała się 1 osoba za wszystkie).
Do II etapu z 3 przeszły 2 osoby. Tu już były rozmowy indywidualne. Na początku zadali temat, przez 15 minut bodajże miałaś się przygotować do rozmowy z trudnym klientem - z tego co pamiętam 'wyobraź sobie, że przychodzi klientka, która kupiła wodę toaletową testowaną w Sephorze, bardzo jej się podobała, a teraz ma pretensje, bo dała ją w prezencie siostrze i śmierdzi'. Później kolejne scenki, już na spontanie - babka udawała klienta, Ty obsługę (pytania różne - i testujące umiejętności wciskania kitu np. "czemu ten tusz jest droższy niż w drogerii za rogiem" albo makijażowe "jaki pani poleci makijaż do zielonej tęczówki).
Po tej gadce, już kierownik danej Syfory pytał o CV, doświadczenie, dyspozycyjność, oczekiwania finansowe.
Na odpowiedź czekałam chyba z 1,5 miesiąca, nie żartuję. Zdążyłam znaleźć inną pracę i zapomnieć, że uczestniczyłam w tym cyrku Korporacyjność i wszystko co z tym związane, w złym słowa znaczeniu, aż razi po oczach.

[Maliniarka]

Napisane przez Noodle Soup

O większości prac same negatywy można wyczytać, ja jak szłam na rozmowę do Inglota, to też znalazłam opinie, że to jakiś obóz pracy, zło wcielone i tragedia Koniec końców praca była fajna

A tak nawiasem to cześć, dawno nie pisałam Mój blog trochę umarł śmiercią naturalną, choć nie spisuje go całkowicie na straty

koleżanka mówiła, że w Inglocie ciężko było

nie spisuj, ja nie pisałam od sierpnia tamtego roku, a teraz wróciłam i jakoś to rozkręcam od nowa, ciekawe czy jak wrócę do pracy, to znowu wsiąknę na prawie rok

Napisane przez Hosenka*

jak rozpocznę rozmowę, jak zachęcę do zakupu innych kosmetyków z tej samej linii itp.

to trzeba najlepiej przed lustrem przećwiczyć albo kogoś poprosić o ocenę

[lamadolamy]

Napisane przez SALIX

Już Ci wszystko mówię.

Najpierw było spotkanie w grupie 2 innych dziewczyn z babką z HR i gościem, który był kierownikiem perfumerii, do której robili nabór.
Na początku standardowa korpo-gadka o wspaniałości Syfory, zemdliło mnie.
I etap rekrutacji polegał na pracy w grupie - dawali nam zadania do rozwiązania, np. jakieś tabelki do uzupełnienia albo prezentacje do zrobienia typu najnowsze trendy w makijażu; co byś poleciła na prezent dla pani 50+ do 150 zł z asortymentu Sephory; jakie wartości uważasz za istotne w tej pracy itd. Na stole leżały materiały (jakieś ulotki, książeczki, kosmetyki), można się nimi było wspomagać. Po upływie zadanego czasu przedstawiałyśmy odpowiedzi (zwykle wypowiadała się 1 osoba za wszystkie).
Do II etapu z 3 przeszły 2 osoby. Tu już były rozmowy indywidualne. Na początku zadali temat, przez 15 minut bodajże miałaś się przygotować do rozmowy z trudnym klientem - z tego co pamiętam 'wyobraź sobie, że przychodzi klientka, która kupiła wodę toaletową testowaną w Sephorze, bardzo jej się podobała, a teraz ma pretensje, bo dała ją w prezencie siostrze i śmierdzi'. Później kolejne scenki, już na spontanie - babka udawała klienta, Ty obsługę (pytania różne - i testujące umiejętności wciskania kitu np. "czemu ten tusz jest droższy niż w drogerii za rogiem" albo makijażowe "jaki pani poleci makijaż do zielonej tęczówki).
Po tej gadce, już kierownik danej Syfory pytał o CV, doświadczenie, dyspozycyjność, oczekiwania finansowe.
Na odpowiedź czekałam chyba z 1,5 miesiąca, nie żartuję. Zdążyłam znaleźć inną pracę i zapomnieć, że uczestniczyłam w tym cyrku Korporacyjność i wszystko co z tym związane, w złym słowa znaczeniu, aż razi po oczach.

No to faktycznie cyrk na kółkach. Cudowanie jakby co najmniej do Facebooka rekrutowali i jakby płaca też taka była.

Ehh, a ja durna się ucieszyłam. A wychodzi na to, że pójdę, porobie szpagaty, salta, dwie godziny będą mnie maglowac i wyjdę tak samo gola jak weszlam. Cóż, przynajmniej przestałam się stresować

[201607110949]

Napisane przez lamadolamy

No to faktycznie cyrk na kółkach. Cudowanie jakby co najmniej do Facebooka rekrutowali i jakby płaca też taka była.

Ehh, a ja durna się ucieszyłam. A wychodzi na to, że pójdę, porobie szpagaty, salta, dwie godziny będą mnie maglowac i wyjdę tak samo gola jak weszlam. Cóż, przynajmniej przestałam się stresować

A weź, nie ma czym. Ja w ogóle na każdą rozmowę o pracę idę na luzie. Miałam już takie przygody z różnymi firmami kosmetycznymi, że głowa mała

[Noodle Soup]

Napisane przez lamadolamy

No to faktycznie cyrk na kółkach. Cudowanie jakby co najmniej do Facebooka rekrutowali i jakby płaca też taka była.

Ehh, a ja durna się ucieszyłam. A wychodzi na to, że pójdę, porobie szpagaty, salta, dwie godziny będą mnie maglowac i wyjdę tak samo gola jak weszlam. Cóż, przynajmniej przestałam się stresować

Idź, może nie będzie tak źle, jak coś Ci się nie spodoba, to możesz zawsze zrezygnować Moja koleżanka pracowała w Sephorze i przy rekrutacji takich cyrków nie było, pewnie zależy od miasta.

Napisane przez Maliniarka

koleżanka mówiła, że w Inglocie ciężko było

No powtórzę znów - zależy od salonu Ja trafiłam na firmowy, gdzie też kierowniczka była równą babką - najlepsza szefowa, jaką kiedykolwiek miałam, popłakałam się, jak żegnałam ją w ostatni dzień Towarzystwo też w porządku, z większością dziewczyn mam kontakt do dzisiaj. No i dużo też daje to, że pracowałam w salonie. Na wyspie nie dałabym rady (byłam raz na zastępstwie i nigdy w życiu).
Wrocławskie salony do pracy polecam

Napisane przez Maliniarka

nie spisuj, ja nie pisałam od sierpnia tamtego roku, a teraz wróciłam i jakoś to rozkręcam od nowa, ciekawe czy jak wrócę do pracy, to znowu wsiąknę na prawie rok

Niedługo zmieniam pracę, będę miała ciut więcej czasu i chyba się reaktywuję :P

[lamadolamy]

Napisane przez SALIX

A weź, nie ma czym. Ja w ogóle na każdą rozmowę o pracę idę na luzie. Miałam już takie przygody z różnymi firmami kosmetycznymi, że głowa mała

No to może i lepiej, że moja pierwsza rozmowa będzie w takiej firmie. To się nazywa chyba "rozpoznanie walką". Mało znaczace, tylko po to żeby poznać zasady gry. Im gorsze będą pierwsze doświadczenia tym łatwiej będzie na kolejnych rozmowach

---------- Dopisano o 21:53 ---------- Poprzedni post napisano o 21:51 ----------

Napisane przez Noodle Soup

Idź, może nie będzie tak źle, jak coś Ci się nie spodoba, to możesz zawsze zrezygnować Moja koleżanka pracowała w Sephorze i przy rekrutacji takich cyrków nie było, pewnie zależy od miasta.



No powtórzę znów - zależy od salonu Ja trafiłam na firmowy, gdzie też kierowniczka była równą babką - najlepsza szefowa, jaką kiedykolwiek miałam, popłakałam się, jak żegnałam ją w ostatni dzień Towarzystwo też w porządku, z większością dziewczyn mam kontakt do dzisiaj. No i dużo też daje to, że pracowałam w salonie. Na wyspie nie dałabym rady (byłam raz na zastępstwie i nigdy w życiu).
Wrocławskie salony do pracy polecam



Niedługo zmieniam pracę, będę miała ciut więcej czasu i chyba się reaktywuję :P

Ja właśnie jestem teraz w Warszawie, idę do ich głównej siedziby - czuję w kościach tesciki i prezentacje.

[FiftyShadesOfBeauty]

Pracowałam u konkurencji progi i targety sprzedazowe - codziennośc, i nie ma opcji zeby to ominąć. sprzedaż wiązana podobnie. bardzo Duzy plus to szkolenia sprzedażowe i produktowe z poszczególnych marek. Bardzo często organizowane przez daną markę gdzies poza perfumerią, na koniec zawsze coś sie dostawało do przetestowania pełnowartościowego.
Jesli to jest pierwsza poważna propozycja, to jak dla mnie jest to bardzo dobra opcja - wiem , bo sama zaczynałam podobnie. Póżniej jakoś sie samo potoczyło, i miałam troche z górki jak nabralam doświadczenia.
Co do zarobków to nie wiem jak w Sepho, ale podejrzewam, że od zrobionego planu sprzedazowego w danym miesiacu tez jest jakaś premia.

[dimiti]

Napisane przez kasiaj85

ooo gratuluję!

W sumie fajnie, chociaż słyszałam te standardowe korposchematy czyli progi do wyrobienia wzięte wiadomo skąd itp.
Ale nie ma co - jak nie spróbujesz to nie będziesz wiedziała

no praktycznie w każdej sieciówce mają takie progi z kosmosu kiedyś pracowałam w Housie, co tydzień wymyślali kolejne wymogi ale tam to śmiech na sali był jak się pojawiał właściciel i regionalny

Napisane przez Hosenka*

Będąc na studiach byłam na rozmowie w S. Pytania w sumie standardowe jak n charakter pracy - pytała o rodzaje cery, o marko dostępne u nich, jak rozpocznę rozmowę, jak zachęcę do zakupu innych kosmetyków z tej samej linii itp.
No to szału nie ma.
Ale mają różne "programy" dla dziewczyn (np. najwięcej sprzedanych kosmetyków firmy X) i można dorobić premią, albo dostać kosmetyki.

Nie wiem jak teraz, ale wtedy jak byłam to kierowniczka mówiła, że w zasadzie nie przyjmują na cały etat i ustala się grafiki

jak na pierwszą pracę, to nie jest źle mało gdzie się zarabia więcej (na początku), zwłaszcza w takiej pracy.

[asiaasia58]

Witam się z Wami po BARDZO długiej przerwie, nie będę nawet sprawdzać, w której części się udzielałam, bo chyba się nie dokopię Wpadłam do Was w poszukiwaniu jakiejś "świeżej krwi", coś mały zastój w blogosferze, nikt nic nie pisze... Ale widzę, że twarze dalej te same, siema Malina, Dymku

[lamadolamy]

Napisane przez asiaasia58

Witam się z Wami po BARDZO długiej przerwie, nie będę nawet sprawdzać, w której części się udzielałam, bo chyba się nie dokopię Wpadłam do Was w poszukiwaniu jakiejś "świeżej krwi", coś mały zastój w blogosferze, nikt nic nie pisze... Ale widzę, że twarze dalej te same, siema Malina, Dymku

Zastój w blogosferze ale i w czytelnictwie chyba, jakoś siadly mi wyniki (?). W czerwcu gwaltowny skok i teraz siadlo. Ja tak tylko mam, czy ktoś jeszcze?

[Hosenka*]

Napisane przez lamadolamy

Zastój w blogosferze ale i w czytelnictwie chyba, jakoś siadly mi wyniki (?). W czerwcu gwaltowny skok i teraz siadlo. Ja tak tylko mam, czy ktoś jeszcze?

Lato, ludzie wyjeżdżają, mniej czasu spędzają przed kompem. U mnie słabszy ruch w weekendy, z resztą ja sama w weekendy i popołudnia nie siedzę

[asiaasia58]

Napisane przez lamadolamy

Zastój w blogosferze ale i w czytelnictwie chyba, jakoś siadly mi wyniki (?). W czerwcu gwaltowny skok i teraz siadlo. Ja tak tylko mam, czy ktoś jeszcze?

U mnie wyświetlenia mniej więcej na stałym poziomie, za to komentarzy jakoś mniej, przy wakacjach jakiś taki zastój się zrobił.
Jestem właśnie na Twoim blogu, przyjemnie się czyta

[Maliniarka]

Napisane przez asiaasia58

Witam się z Wami po BARDZO długiej przerwie, nie będę nawet sprawdzać, w której części się udzielałam, bo chyba się nie dokopię Wpadłam do Was w poszukiwaniu jakiejś "świeżej krwi", coś mały zastój w blogosferze, nikt nic nie pisze... Ale widzę, że twarze dalej te same, siema Malina, Dymku

te same twarze, ale mnie rok nie było w sumie na blogu i na wątku

[lamadolamy]

Napisane przez asiaasia58

U mnie wyświetlenia mniej więcej na stałym poziomie, za to komentarzy jakoś mniej, przy wakacjach jakiś taki zastój się zrobił.
Jestem właśnie na Twoim blogu, przyjemnie się czyta

Dziękuję!

Maliniarko, dziekuję za komplement na blogu

Haha, dziewczyny, jednak nie rozmowa w Sephorze będzie moją pierwszą, a w Douglasie! Właśnie zadzwonili i jutro o 15 idę. Aż zaśmiałam się pod nosem.

[201607110949]

Napisane przez lamadolamy

Dziękuję!

Maliniarko, dziekuję za komplement na blogu

Haha, dziewczyny, jednak nie rozmowa w Sephorze będzie moją pierwszą, a w Douglasie! Właśnie zadzwonili i jutro o 15 idę. Aż zaśmiałam się pod nosem.

Zdaj relację, tam mnie jeszcze nie było (i pewnie nie będzie, ale jestem ciekawa)

[lamadolamy]

Napisane przez SALIX

Zdaj relację, tam mnie jeszcze nie było (i pewnie nie będzie, ale jestem ciekawa)

Zdam, chyba, że się poniżę, to wtedy musicie wybaczyć ale w tym wypadku rozmowa jest w perfumerii, więc stres nieco mniejszy niż chodzenie do siedziby głównej sephory gdzie nie mam pojęcia czego się spodziewać. Jakby nie patrzył to srodowisko perfumerii jest środowiskiem znanym i naturalnym czy płace w sephorze i douglasie się różnią? Z tego co widzę w internetach to Douglas wypada znacznie lepiej.

[dimiti]

Napisane przez asiaasia58

Witam się z Wami po BARDZO długiej przerwie, nie będę nawet sprawdzać, w której części się udzielałam, bo chyba się nie dokopię Wpadłam do Was w poszukiwaniu jakiejś "świeżej krwi", coś mały zastój w blogosferze, nikt nic nie pisze... Ale widzę, że twarze dalej te same, siema Malina, Dymku

hejoo
świeża krew się pojawiała, ale zniknęła chyba jakoś niedawno

Napisane przez lamadolamy

Zastój w blogosferze ale i w czytelnictwie chyba, jakoś siadly mi wyniki (?). W czerwcu gwaltowny skok i teraz siadlo. Ja tak tylko mam, czy ktoś jeszcze?

u mnie są niższe wyniki, ale ja teraz mało co publikuję, bo czasu nie ma

Napisane przez lamadolamy

Dziękuję!

Maliniarko, dziekuję za komplement na blogu

Haha, dziewczyny, jednak nie rozmowa w Sephorze będzie moją pierwszą, a w Douglasie! Właśnie zadzwonili i jutro o 15 idę. Aż zaśmiałam się pod nosem.

super!

[Maliniarka]

Napisane przez lamadolamy

Maliniarko, dziekuję za komplement na blogu

Haha, dziewczyny, jednak nie rozmowa w Sephorze będzie moją pierwszą, a w Douglasie! Właśnie zadzwonili i jutro o 15 idę. Aż zaśmiałam się pod nosem.

no proszę, wszędzie Cię chcą