Jak powstrzymać się od wyciskania?!

[Little Angel]

Jestem...po prostu zaczelam sie zastanawiac czy moj pobyt w tym watku sie nie wyczerpal-nie dlatego,ze pryszcze chwilowo mi odpuscily,ale dlatego, ze chyba przestalam pasowac ze swoim podejsciem do zycia Glupio mi ciagle pisac"jestem zdrowa(poki co),szczesliwa i nic mi nie jest"kiedy do okola tyle trosk...
A po obejrzeniu zdjec z tej strony,juz w ogole nie mam prawa narzekac i chyba troche nie mam prawa upominac narzekajacyh...moga sie poczuc urazeni tym ciaglym moim gadaniem,bo co ja moge wiedziec o cierpieniu...wklejam link,moze ktos nie widzial to zobaczy coz mam na myslui: http://www.sluzbazdrowia.com.pl/html/more3050e.php

Pozdrawiam

[Buena Dzidzia]

Little Angel ja też przestanę narzekać - widziałam link, straszne...moja twarz przy tych fotkach to jak z okładki, ludzie naprawdę mają problemy

[In_ThE_ShAdOwS]

Little_Angel to świetnie, że u Ciebie się tak dobrze wszystko układa Dzisiaj sobie uświadomowił może nie do końca, ale w dużej czesci ze te pryszcze to nei koniec świata i naprawdę dużo ludzi ma naprawdę powazne problemy i chetnie by sie na to zamienili...ehhh i własnie oprócz tej jednej rzeczy to u mnie też jest taaak fajnie, jak się zapomina o swojej paszczy

[Little Angel]

Dobrze to slyszec Shadi

[sweet_white_chocolate]

Widze, że u was lepiej bradzo mnie to cieszy
A u mnie niestety gorzej Wyniki badań nie najlepsze i do tego sama czuje, że coś tam jest nie tak z moim organizmem Więc wizyte u dermy musze przyspieszyć i wybrać się zaraz po weekendzie Boje się, że du*a bedzie z tego mojego leczenia A zaczynam widzieć poprawe... Ale dowiem się wszystkiego w przyszłym tygodniu

[gwendolyn]

te zdjęcia sa starszne, tylko u mnie problem polega na tym,że nie przerażają mnie moje pryszcze same w sobie i nie stanowią dla mnie problemu, który przesłania mi cały świat, boli mnie tylko to co z nimi robię, denerwuje mnie to, że nie umiem sie opanować, żeby ich nie rozdrapać, pogarszając tym sposobem swój wygląd i samopoczucie (oczywiście to 2 jest gorsze) nie umiem pokonać siebie i zwalczyć tej swoistej autodestrukcji, po prostu mam dość toczenia walki ze sobą (swoją psychiką) każdego dnia i to jest właśnie to na co narzekam... Wygląd, przynajmniej w moim przypadku to sprawa drugorzędna. Nie chce sprawiać niepotrzebnie cierpienia sobie i swoim bliskim (n.p. kiedy moja mama widziała kolejnego pryszcza rozdrapanego do krwi, bądź kolejną bliznę i miała łzy w oczach)

[gwendolyn]

Chodzi właśnie o to, że obiektynie rzecz biorąc nie mam większych problemów, normalny dom (oczywiście bez sielanki ale, który zapewnia mi komfort finansowy i w jakimś stopniu psychiczny - choć z tym 2 czasem bywalo dość słabo ) dostałam się do liceum i potem na studia, które sobie wybrałam i jeśli z perspektywy czasu patrzę na swoje życie uczuciowe i intymne to własciwie wszystkie rzeczy, których na prawdę pragnęłam również miałam (teraz tylko chwilowy zastój, ale na pewno będzie dobrze), a jednak nie mogę wygrać z tak małą sprawą, która wywiera tak katastrofalne skutki na moja osobę, moje życie i psychikę. Boli mnie własnie to,że inni mają o wiele wieksze problemy,radza sobie bądź nie, a ja tak skupiam sie na sobie i sama się zadręczam... I dlatego próbuję to zmienić!!!i pisze na tym forum o nawet najdrobniejszych sprawach, bo w jakims stopniu pzrynosi mi to ulgę i chyba pomaga,a przecież najpierw trzeba pomóc sobie aby nie sprawiac cierpienia innym i móc innym pomagać.

[sweet_white_chocolate]

gwendolyn człowiek zawsze się czymś zadręcza, nie ma ludzi w pełni szczęśliwych Dobrze, że chcesz z tym walczyć, ale nie możesz być dla siebie aż tak surowa Musisz uzbroić się w cierpliwość i tak jak innym wybacza się różne błędy, tak sobie również musisz wybaczać potknięcia, a dokładnie wyciśnięcie/rozdrapanie jakiegoś skursyfynka Cieszy mnie, że pomaga Ci pisanie na naszym wąteczku Ja również pisząc tutaj czuje jakąś wewnętrzną ulge

[Buena Dzidzia]

sweet_white_chocolate słowo na dziś to "skursyfynek"

[pink69]

Napisane przez gwendolyn

kurcze pink chyba niepotrzebnie mieszasz maść cynkową z pastą Lassari - o ile mi wiadomo to ta pasta zawiera właśnie cynk+alkohol salicylowy, więc spokojnie możesz darować sobie albo maść cynkową albo pastę

Pewnie masz rację,ale stosowałam obie osobno i lepsze efekty dają razem

Dzisiaj przebiłam igłą podskórną kilkudniową gulę po ichtiolówce i maści cynkowej i wycisnęłam..Ale nie żałuję,bo się zmniejszyła ta gula.

[gwendolyn]

własnie o to chodzi, że zawsze użalałam sie nad sobą, pobłażałam sobie, w końcu muszę wziąc sie do kupy i być dla siebie surową i stac sie silną, bo to moje łagodne traktowanie siebie już za długo trwa i do nikąd nie prowadzi

[shacka]

Shacka poki co zyje Jednakze zyje sobie z wielkim dolem, z niechecia wychodzenia z domu, z zimowa depresja (kiepska ta zima wprawdzie ale sama ta pora roku zle na mnie dziala) i z tak idealna cera, ze sie pacnac w ten lep idzie Stwierdzilam, ze nie bede Wam tu smecic jaka to ja biedna nieszczesliwa Od pewnego czasu okreslam sie slowem ropucha, za co mi sie od chlopaka obrywa, no ale...jedyne slowo, ktore przychodzi mi na mysl i opisuje mnie trafnie w 100%

[pink69]

Cera po ogromnym kryzysie wróciła do jako takiej normy,ale mam na niej coraz więcej blizn i przebarwień A jak mam się brać za ich usuwanie,skoro sobie z pryszczami nie poradziłam w pełni..Ale dobrze,że jest znośnie.

Humor bardzo dobry,a jak u Was ?

[fliegus07]

a ze mnie sie mój brat nabija ze jakj ja jajecznice umiem przypalic a takie wielkie placki na czole robie :P strsaszny jest : ale to mnie mobilizuje bo staram sie coraz bardziej ograniczac i juz nawet jest coraz lepiej tylko te blizny... ale bliznami sie zajme jak sie ran pozbede

[In_ThE_ShAdOwS]

blizny są najgorsze:/

shacka, ropucha nie ropucha to szybko zazegnaj tego dołka! i słuchaj swojego chłopaka, który mówi Ci ze jesteś piękna!

pink, u mnie też bardzo faaajnie, bardzo bardzxo ale poniedziałek będzie smutny

[pink69]

Shadi:dlaczego?

[Gonia1]

Napisane przez pink69

Shadi:dlaczego?

Może Shadi wraca do szkoły po feriach?

[AaniaA]

czesc dziewczyny .

ja mam zapieprz w pracy i ze zmeczenia mniej dziubie buzie. i tak mi skursyfynki wychodza . mam taka gule na brodzie, z ktora nic nie da sie zrobic. nic na nia nie pomaga . czolo i cala reszta bardzo wolno sie goi. nie wiem kiedy to wszystko sie skonczy .

Czekoladko ciekawe co powie pani dermatolog? a jakie wyniki masz zle?

Little Angel rzeczywiscie bardzo ostre sa te zdjecia w tym artykule, ktorego link zamiescilas .

shacka to moze ja przejme od Ciebie to okreslenie "ropucha" ?

gwendolyn to fajnie, ze humor u Ciebie lepszy. koniecznie wklej fotke jak zmienisz image .

[In_ThE_ShAdOwS]

Napisane przez pink69

Shadi:dlaczego?

Pogrzeb mamy mojego kolegi, ehh

Moje ferie już się dawno skończyły i po nich ślad nawet nie został

Aniu, najwazniejsze, że nie wyciskasz, bo wiesz jak to wszystko pogarsza:/
A jak leczenie tego hormonu pomagają trochę te tabletki?

[pink69]

Dzień dobry dziewczyny
Jeestem podekscytowana bo dostałam krem z krzemem,który jak pewnie wiecie bardzo ciężko dostać w jakiejkolwiek aptece.Zjeździłam cały Wrocław i dostałam-ostatnie opakowanie.
Czytałam opinie,że jest świetny,nawet gdy wszystko inne zawodzi.
I jak przy każdym nowym leku mam ta nadzieję,że to ten

[Little Angel]

Napisane przez pink69

Dzień dobry dziewczyny
Jeestem podekscytowana bo dostałam krem z krzemem,który jak pewnie wiecie bardzo ciężko dostać w jakiejkolwiek aptece.Zjeździłam cały Wrocław i dostałam-ostatnie opakowanie.
Czytałam opinie,że jest świetny,nawet gdy wszystko inne zawodzi.
I jak przy każdym nowym leku mam ta nadzieję,że to ten

A coz to za krem i co on ma robic z buziakiem?(i ile kosztuje)

[In_ThE_ShAdOwS]

własnie napisz cos wiecej

[pink69]

Ten krem kosztuje 6zł
Jest baaaardzo trudno dostępny,więc trzeba mieć szczęście naprawdę.On jest na noc,bo zostawia na twarzy białą "maskę",ale zupełnie jej nie ściąga.Najlepiej nałożyć go jakąś godzinę przed snem,żeby nie został na poduszce.Daję link na kafeterię:http://torebka.kafeteria.pl/katalog....e=view&id=5312

Niestety ma alkohol,ale mi twarzy nie wysuszył zupełnie,a mam skłonną do przesuszania

Przepiszę Wam co piszą na opakowaniu: Krem działa łagodząco na istniejące zmiany trądzikowe i zapobiega powstawaniu nowych.Jest tak wydajny,że pozwala na stosowanie na duże powierzchnie skóry (np.klatkę piersiową).Stosować na noc po umyciu skóry

[sweet_white_chocolate]

Hmm ciekawy ten krem
A mi kończą się właśnie ferie I jestem jeszcze na siebie zła za to, że tak się leniłam i że całe przesiedziałam prawie nic nie robiąc Kto odpędzi ode mnie tego lenia
Buziak troche uspokojony, ale nadal jest podobnie jak było :/ tylko odrobinke lepiej
A co do wyników badań. Mialam morfologie robioną i transaminazy. Z morfologii najgorsze, że mam za mało czerwonych krwinek A tego drugiego mam za dużo Nie wiem co z tego wynika, ale dowiem się w tym tygodniu.

[Buena Dzidzia]

Napisane przez sweet_white_chocolate

A mi kończą się właśnie ferie I jestem jeszcze na siebie zła za to, że tak się leniłam i że całe przesiedziałam prawie nic nie robiąc Kto odpędzi ode mnie tego lenia

Mi też się właśnie kończą ferie, jutro już na zajęcia
I tak samo jestem zła na siebie, że 2,5 tygodnia nic nie robiłam - tylko spałam, oglądałam filmy i majstrowałam przy buzi a jutro z tymi plamami i przebarwieniami musze jechac na uczelnię

[In_ThE_ShAdOwS]

ja tez byłam na morfologii przedwczoraj i chyba też mam mało płytek krwi 140-440

Również ostatni tydzień ferii przesiedziałam w domu, bo nawet nie było nic ciekawego do roboty...

[fuksjaa]

no to sobie od daaawna powyciskałam..
i teraz mam nauczkę

[AaniaA]

Napisane przez In_ThE_ShAdOwS

ja tez byłam na morfologii przedwczoraj i chyba też mam mało płytek krwi 140-440

co do czerwonych krwinek to wiem, ze jedni ludzie maja ich duzo, a innym za diabla nie chce sie to podniesc . ja naleze do tych osob z niskim poziomem "czerwieni" . wiem, ze jesli hemoglobina jest na niskim poziomie to moze swiadczyc to o anemii . ja w ciazy mialam ponizej normy (podobno duzo kobiet tak ma).

pink69 zdawaj nam relacje jak sprawuje sie ten new nabytek z krzemem .

co do tych moich tabletek na ta prolaktyne i w zwiazku z niby to poprawa stanu buzi to na razie nic nie zauwazylam. caly czas obserwuje.

[pink69]

Ja też jutro do szkoły
A zeszytów nawet nie otworzyłam,także to będzie ciężki tydzień..

[gwendolyn]

Sama w sobie jestem silna, ale atmosfera w moim domu mnie dobija. Wydawałoby się, że jak ma się prawie 24 lata to rodzice już sie nie liczą, ale to bujda, moja mama zamiast mnie wspierać po rozstaniu z chłopakiem tylko mnie dołuje, jak może własna matka tak swoje dziecko traktować, mówi że chciała, żebym po studiach wyszła za mąż i się wyprowadziła (to był kilkuletni związek), a to czy byłam i będe szczęśliwa w ogóle sie dla niej liczy, za rozpad tego związku oczywiście obwinia mnie (a wierzcie miałam poważne podstawy do zerwania i to nie ze swojego powodu), wytyka mi stracone lata, twierdzi że skoro byłam tyle lat w tym związku i nie przeszkadzały mi wady tego człowieka (własnie przez te wady zerwałam) to powinnam z nim zostać, mówi, że nie znajdę nikogo lepszego! ... Jak tak można powiedzieć to wszystko komuś, kto cierpi po rozstaniu (a dokladnie wie czemu ten związek skończyłam i nie były to jakies małe problemy, a konkretnie jego problemy z alkoholem głównie i inne mniejsze rzeczy). I to gadanie, że wszystkie moje koleżanki wychodza za mąż, a ja jedna... Nie mogę tego słuchać, boli mnie to wszystko,a moja rodzona matka pogarsza jeszcze sprawę, wtyka mi szpilę w serce.
Ojciec nigdy ze mną nie rozmawiał i na ten temat tez słowa nie usłyszałam.

Przepraszam,że pisze off topic, ale tu jestem anonimowo, a głupio mi swoim przyjaciółkom o własnej matce opowiadać takie rzeczy...

Cieszę sie,że u was lepiej z buziami, ale tą krwią mnie martwicie, może ja tez powinnam sobie badania zrobić? Ja na uczelnię wracam dopiero 29 lutego, ale na pocieszenie napiszę, że się też obijałam, trochę przez ten mały zamęt w moim życiu, trochę przez zwykłe lenistwo, ale przyrzekam przed wami solennie, że sie poprawię
Z moja buzią bez rewelacji, goję się.

P.S. Moja mama nie zawsze jest aż tak potworna, chociaz nigdy kontaktu dobrego z nią nie miałam to z reguły jest znośnie i w miarę normalnie, nie wiem co sie jej teraz stało...

No cóż co mnie nie zabije to mnie wzmocni?