Jak pozbyć sie krzyża?

[bezpaniki]

Napisane przez tiramisu_

Ja nie przywiazuje wagi do przedmiotow. Co do prawa, to juz bylo widze wspomniane, ze dotyczy miejsca publicznego choc moim zdaniem fakt wyrzucenia flagi nie jest zadna zniewaga.A smietnik jest moj i wszystkie smieci laduja w zawiazanym worku. Juz nie przesadzajmy, ze wyrzucajac zuzyta i bezuzyteczna flage obrazam cala Polske Co do przynaleznosci narodowej to naprawde nie czuje sie specjalnie zwiazana z Polska i rownie dobrze moglabym i mieszkac teraz i byc obywatelka chocby Niemiec - mnie tam jedno. A wojna jakakolwiek to jedno wielkie gowno.

Ja ci powiem, że WSTYD MI za takich ludzi, jak ty. Mam nadzieję, żeś młoda jeszcze, dojrzejesz trochę i może oddasz szacunek tym, którzy zginęli w tych 'gównianych' wojnach po to, żebyś mogła teraz mówić po polsku, chodzić do szkoły i żyć w niepodległym państwie. Zakładam, że w twojej rodzinie nie było czynnych uczestników wojny, dotkniętych jej tragedią, oraz że twoim dziadkom i rodzicom żyło się świetnie w komunizmie (może byli po innej stronie barykady i dlatego nie przekazli ci patriotycznych wartości?), ale moi pradziadkowie przewróciliby się pewnie w wojennych grobach, gdyby cię posłuchali. Nie masz pojęcia o wojnie, cierpieniu, bólu, niewoli - ja też nie, właśnie dzięki tym, którzy oddali życie i zdrowie i chwała im za to i należy się szacunek.
Dramat.

Eot.

[kuki9]

Napisane przez jaksy

Czytam i nie wierzę. Mózg wyprany Cóż za dyskusja. I tak, symbolom religijnym i narodowym należy się minimum szacunku. Szanujemy własne a cudzych już nie? Któraś by podarła/podeptała/podtarła się cudzą flagą narodową bo to przecież w istocie kawałek materiału? To naskakiwanie jest naprawdę nie na miejscu.
Autorko też bym wyniosła do kościoła i zostawiła w ławce

Tak właśnie mózg wyprany.Bo osoba absolutnie niewierząca się zastanawia co zrobić z kawałkiem drewna.Jakby nie było tej wszechobecnej religii to by jej do głowy nie przyszło się w ogóle nad tym zastanawiać.

Symbol religijny a narodowy to jednak dwie różne rzeczy.
I tak, koranu czy biblii bym do śmietnika nie wywaliła.Tylko położyła obok ew. odniosła do biblioteki bo to są książki.

Krzyż najzwyklejszy bym wywaliła do śmietnika a nie sie z nim certoliła nie wiadomo po co.No chyba, że by był wyjątkowo stary, zabytkowy, złoty czy coś w tym stylu.Nie mam zamiaru latać z każdym bzdetem do kościoła.Z plastikowym różańcem też?

O krzyżu wiemy a ciekawe ile z nas wywaliło jakieś symbole religijne do kosza z niewiedzy? Nie ma obowiązku znać wszystkich symboli religijnych na świecie.I co wtedy?

P.s. W ogóle ta cała dyskusja mi przypomniała ten obrazek:

[tiramisu_]

Napisane przez bezpaniki

Ja ci powiem, że WSTYD MI za takich ludzi, jak ty. Mam nadzieję, żeś młoda jeszcze, dojrzejesz trochę i może oddasz szacunek tym, którzy zginęli w tych 'gównianych' wojnach po to, żebyś mogła teraz mówić po polsku, chodzić do szkoły i żyć w niepodległym państwie. Zakładam, że w twojej rodzinie nie było czynnych uczestników wojny, dotkniętych jej tragedią, oraz że twoim dziadkom i rodzicom żyło się świetnie w komunizmie (może byli po innej stronie barykady i dlatego nie przekazli ci patriotycznych wartości?), ale moi pradziadkowie przewróciliby się pewnie w wojennych grobach, gdyby cię posłuchali. Nie masz pojęcia o wojnie, cierpieniu, bólu, niewoli - ja też nie, właśnie dzięki tym, którzy oddali życie i zdrowie i chwała im za to i należy się szacunek.
Dramat.

Eot.

A moze mam takie a nie inne zdanie bo moja rodzina bardzo wiele przeszla w czasie wojny... Brzydze sie tym, co zwykly czlowiek czlowiekowi potrafi zrobic w obronie "niepodleglosci". Moja rodzina musiala uciekac co krok o zmieniac nazeisko. Moi dzadkowie nauczyli mnie, ze za wojna kryja sie normalni ludzi sila wciagnieci do wojska a wraz z nimi ich rodzinne dramaty. Nie bede opowiadac co przezyli - fabula na swietny, poruszajacu film. Prababcia pewnie wg niektorych byla zdrajca bo ukrywala roznych zolnierzy - Niemcow, Wlochow, Rosjan i Ukraincow - co najciekawsze w jednym czasie - dla mnie wielki szacun.
A za komuny to ja sie urodzilam i zylam..

Napisane przez kuki9

Tak właśnie mózg wyprany.Bo osoba absolutnie niewierząca się zastanawia co zrobić z kawałkiem drewna.Jakby nie było tej wszechobecnej religii to by jej do głowy nie przyszło się w ogóle nad tym zastanawiać.

Symbol religijny a narodowy to jednak dwie różne rzeczy.
I tak, koranu czy biblii bym do śmietnika nie wywaliła.Tylko położyła obok ew. odniosła do biblioteki bo to są książki.

Krzyż najzwyklejszy bym wywaliła do śmietnika a nie sie z nim certoliła nie wiadomo po co.No chyba, że by był wyjątkowo stary, zabytkowy, złoty czy coś w tym stylu.Nie mam zamiaru latać z każdym bzdetem do kościoła.Z plastikowym różańcem też?

O krzyżu wiemy a ciekawe ile z nas wywaliło jakieś symbole religijne do kosza z niewiedzy? Nie ma obowiązku znać wszystkich symboli religijnych na świecie.I co wtedy?

P.s. W ogóle ta cała dyskusja mi przypomniała ten obrazek:

Obtazek idealny

[ChosQ]

Napisane przez dacn

Na serio, w domu wisi sobie krzyż, który nam jako osobom niewierzącym przeszkadza. chciałabym sie go pozbyć z domu ale jak? Do śmieci przecież nie wyrzucę. Co sie robi ze zniszczonymi dewocjonaliami zanosi do kościoła?

Co za bzdura...no to wierzysz czy nie?mi religia katolicka od zawsze byla obojetna i nigdy nie czulam strachu przed jakims symbolem. A strzalek czy koleczek tez sie boisz? Nie masz pojecia na czym polega ateizm. Kosciol, ksiadz, krzyz to rzeczy ktore nie wywieralyby na Tobie najmniejszego wrazenia gdybys faktycznie byla niewierzaca.
Szacunek?widzialam ze gdzies tlumaczylas ze to nie kwestia wiary tylko szacunku, ale do czego? Do tych deseczek?moim zdaniem sama nie wiesz co mowisz...
Jezeli wyrzucisz go i jeszcze po drodze kopniesz i oplujesz kogo wtedy obrazisz? I co wtedy moze sie stac? Bog sie obrazi?czy duchy Cie nawiedza. Pomysl logicznie i znajdz fizyczne wyjasnienie.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[groszek75]

eot sie zrobil , ale wojna nie wojna, dla mnie kazda jest straszna

ale dalej ludzie jak sie do siebie odnosza

chociazby na tym wątku

to dopiero wstyd

[dacn]

Napisane przez ChosQ

Co za bzdura...no to wierzysz czy nie?mi religia katolicka od zawsze byla obojetna i nigdy nie czulam strachu przed jakims symbolem. A strzalek czy koleczek tez sie boisz? Nie masz pojecia na czym polega ateizm. Kosciol, ksiadz, krzyz to rzeczy ktore nie wywieralyby na Tobie najmniejszego wrazenia gdybys faktycznie byla niewierzaca.
Szacunek?widzialam ze gdzies tlumaczylas ze to nie kwestia wiary tylko szacunku, ale do czego? Do tych deseczek?moim zdaniem sama nie wiesz co mowisz...
Jezeli wyrzucisz go i jeszcze po drodze kopniesz i oplujesz kogo wtedy obrazisz? I co wtedy moze sie stac? Bog sie obrazi?czy duchy Cie nawiedza. Pomysl logicznie i znajdz fizyczne wyjasnienie.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Dla ciebie bzdura, dla mnie nie. Nie życzę też sobie żebyś kwestionowała moja wiarę i oceniała czy jestem ateistką czy nie. Nie boje się tego ze mnie ktoś lub coś nawiedzi i faktycznie chodzi o szacunek. I myślę logicznie, chcę się pozbyć niechcianego przedmiotu w sposób cywilizowany, bo JA tak chcę.

A od tego co powiedziałaś to już mały krok do chlania na cmentarzu, czy budowy dróg z nagrobnych płyt z cmentarzy żydowskich, bo taniej ( a to niestety jest powszechna praktyka) czy chociażby zwiedzania kościołów w bikini.

[ChosQ]

Śmieszne...
Widzisz ja Ciebie nie obrazilam bo nie czuje do Ciebie nienawiaci tylko dlatego zw moim zdaniem Ty wierzysz :-D
A Ciebie zabolalo to ze napisalam ze krzyz nie powinien miec dla Coebie znaczenia.
Czy wyrzucajac stare jedzenie czy zuzyte opakowania tez pytasz na forum w jaki sposob to zrobic?nie, bo inne przedmioty nie maja znaczenia dla Ciebie a krzyz ma.
Najbardziej dziwi mnie zawszs dlaczego wiara katolicka zmusza ludzi do takiej agresji przykre.
Dla Ciebie kopniecie krzyza oznacza biede?bo tylko to mozna wywnioskowac z Twojej wypowiedzi.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Linaewen]

Napisane przez ChosQ

Śmieszne...
Widzisz ja Ciebie nie obrazilam bo nie czuje do Ciebie nienawiaci tylko dlatego zw moim zdaniem Ty wierzysz :-D
A Ciebie zabolalo to ze napisalam ze krzyz nie powinien miec dla Coebie znaczenia.
Czy wyrzucajac stare jedzenie czy zuzyte opakowania tez pytasz na forum w jaki sposob to zrobic?nie, bo inne przedmioty nie maja znaczenia dla Ciebie a krzyz ma.
Najbardziej dziwi mnie zawszs dlaczego wiara katolicka zmusza ludzi do takiej agresji przykre.
Dla Ciebie kopniecie krzyza oznacza biede?bo tylko to mozna wywnioskowac z Twojej wypowiedzi.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Czy wchodząc np. do kościoła (no, chyba że Ci się pali ziemia pod stopami w takim miejscu) stosujesz się do zaleceń-zakryte to co ma być zakryte, niezwiedzanie w czasie mszy, niewchodzenie za ołtarz itd? Czy to tylko miejsce, budynek jak każdy inny, to co masz sobie żałować?

[ChosQ]

Jeny dziecko... brak mi słów.
Jeżeli Ty tak rozpatrujesz sprawę to nie mamy o czym mówić.
A czy Ty chodzisz w stroju kąpielowym po ulicy?bo mi się to jakoś nie zdarza.
Uważasz, że jesteś ateistką, ale osoba nie wierząca to Twoim zdaniem biedak, który kradnie płyty nagrobne z cmentarzy i biega nago po ulicy
Przepraszam, ale więcej już się nie wypowiem w tym temacie. Nie jesteś dla mnie partnerem do rozmowy.

[manolita]

Napisane przez ChosQ

Co za bzdura...no to wierzysz czy nie?mi religia katolicka od zawsze byla obojetna i nigdy nie czulam strachu przed jakims symbolem. A strzalek czy koleczek tez sie boisz? Nie masz pojecia na czym polega ateizm. Kosciol, ksiadz, krzyz to rzeczy ktore nie wywieralyby na Tobie najmniejszego wrazenia gdybys faktycznie byla niewierzaca.
Szacunek?widzialam ze gdzies tlumaczylas ze to nie kwestia wiary tylko szacunku, ale do czego? Do tych deseczek?moim zdaniem sama nie wiesz co mowisz...
Jezeli wyrzucisz go i jeszcze po drodze kopniesz i oplujesz kogo wtedy obrazisz? I co wtedy moze sie stac? Bog sie obrazi?czy duchy Cie nawiedza. Pomysl logicznie i znajdz fizyczne wyjasnienie.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

a`propos powiększonego tekstu Twojej wypowiedzi.

Odpowiedź brzmi: MNIE.

[carmennn]

Dziwny dylemat. Ja jako niewierząca nie miałabym oporów przed wyrzuceniem krzyża, czy obrazka do kosza, bo po prostu w nie nie wierzę, nie mają dla mnie znaczenia. W tym momencie robisz z siebie ateistkę na siłę, bo ateista wiedziałby, co zrobić.

[019cbfde5cc6e455fa19b011903180c9b735c7f6]

oddaj komuś.

[ChosQ]

Napisane przez carmennn

Dziwny dylemat. Ja jako niewierząca nie miałabym oporów przed wyrzuceniem krzyża, czy obrazka do kosza, bo po prostu w nie nie wierzę, nie mają dla mnie znaczenia. W tym momencie robisz z siebie ateistkę na siłę, bo ateista wiedziałby, co zrobić.

No dokładnie!! w końcu ktoś nie mało inteligenty się wypowiedział

---------- Dopisano o 11:35 ---------- Poprzedni post napisano o 11:23 ----------

Napisane przez manolita

a`propos powiększonego tekstu Twojej wypowiedzi.

Odpowiedź brzmi: MNIE.

Aha....
to fajnie, że uwłacza Ci to, że ktoś wyrzuca kawałek drewna do śmieci, ale życie z myślą, że przez Twoje grzechy na świecie są kataklizmy na wskutek których giną setki ludzi, albo że umierają malutkie niewinne dzieci to już nie jest takie złe nie? z tą myślą żyje się bardzo wygodnie prawda?
Zresztą mogłabym tak długo na temat religii, bo moja wiedza nie ogranicza się do "...bo tak było napisane w biblii" tylko każde moje przekonanie jest podparte chociażby prawami fizyki.
Sama wychowałam się w katolickiej rodzinie i jak to w tamtych czasach chodziłam do kościoła i wierzyłam w to co Wy, jednak z biegiem czasu i rozwoju intelektualnego zadawałam sobie coraz to więcej pytań, na które niestety wg. kościoła katolickiego nie ma uzasadnienia ani logicznego wyjaśnienia. Nie jestem ateistą, bo mi tak wygodniej albo dlatego, że krzyż wiszący na ścianie nie pasuje do wnętrza mojego mieszkania. U mnie wynika to z ogromnej wiedzy jaką posiadam na ten temat.
A teraz myślę, że nie usłyszę negatywnych wypowiedzi od prawdziwych katoliczek prawda?bo przecież nawet jeżeli Was ktoś spoliczkuje należy nadstawić drugi policzek, mam rację?
Życzę miłego życia w świecie niewyjaśnionych spraw i ślepej wierze w coś co nie istnieje- ale tak się wygodniej żyje.

[groszek75]

katolik nie katolik, ateista czy inny człowiek, wlasnie, kazdy z nas jest człowiekiem i juz nie chodzi tu o ten krzyż, dla jednych zwykła rzecz, nawet śmieć, dla innych coś ważnego

chodzi o zwykły ludzki szacunek człowieka do człowieka

a tu co wypowiedź to lepsza, sarkazmu tyle w kazdej i po co to?

[Linaewen]

Napisane przez ChosQ

Jeny dziecko... brak mi słów.
Jeżeli Ty tak rozpatrujesz sprawę to nie mamy o czym mówić.
A czy Ty chodzisz w stroju kąpielowym po ulicy?bo mi się to jakoś nie zdarza.
Uważasz, że jesteś ateistką, ale osoba nie wierząca to Twoim zdaniem biedak, który kradnie płyty nagrobne z cmentarzy i biega nago po ulicy
Przepraszam, ale więcej już się nie wypowiem w tym temacie. Nie jesteś dla mnie partnerem do rozmowy.

Zdarza mi się, że chodzę, w miejscowościach turystycznych. A wchodząc do knajpy/sklepu się ubieram. Zwiedzając miasto w stroju letnim (gołe ramiona i nogi) wchodząc do obiektów sakralnych-ubieram się. Mam w plecaku duża chustę i/lub długą spódnicę. Taki wiesz, ateizm na bogato. Gdzieś Ty to określenie ateista=biedak odnalazła to jestem w szoku.

[ChosQ]

Napisane przez dacn

Dla ciebie bzdura, dla mnie nie. Nie życzę też sobie żebyś kwestionowała moja wiarę i oceniała czy jestem ateistką czy nie. Nie boje się tego ze mnie ktoś lub coś nawiedzi i faktycznie chodzi o szacunek. I myślę logicznie, chcę się pozbyć niechcianego przedmiotu w sposób cywilizowany, bo JA tak chcę.

A od tego co powiedziałaś to już mały krok do chlania na cmentarzu, czy budowy dróg z nagrobnych płyt z cmentarzy żydowskich, bo taniej ( a to niestety jest powszechna praktyka) czy chociażby zwiedzania kościołów w bikini.

O tu

[manolita]

Napisane przez ChosQ

No dokładnie!! w końcu ktoś nie mało inteligenty się wypowiedział

---------- Dopisano o 11:35 ---------- Poprzedni post napisano o 11:23 ----------



Aha....
to fajnie, że uwłacza Ci to, że ktoś wyrzuca kawałek drewna do śmieci, ale życie z myślą, że przez Twoje grzechy na świecie są kataklizmy na wskutek których giną setki ludzi, albo że umierają malutkie niewinne dzieci to już nie jest takie złe nie? z tą myślą żyje się bardzo wygodnie prawda?
Zresztą mogłabym tak długo na temat religii, bo moja wiedza nie ogranicza się do "...bo tak było napisane w biblii" tylko każde moje przekonanie jest podparte chociażby prawami fizyki.
Sama wychowałam się w katolickiej rodzinie i jak to w tamtych czasach chodziłam do kościoła i wierzyłam w to co Wy, jednak z biegiem czasu i rozwoju intelektualnego zadawałam sobie coraz to więcej pytań, na które niestety wg. kościoła katolickiego nie ma uzasadnienia ani logicznego wyjaśnienia. Nie jestem ateistą, bo mi tak wygodniej albo dlatego, że krzyż wiszący na ścianie nie pasuje do wnętrza mojego mieszkania. U mnie wynika to z ogromnej wiedzy jaką posiadam na ten temat.
A teraz myślę, że nie usłyszę negatywnych wypowiedzi od prawdziwych katoliczek prawda?bo przecież nawet jeżeli Was ktoś spoliczkuje należy nadstawić drugi policzek, mam rację?
Życzę miłego życia w świecie niewyjaśnionych spraw i ślepej wierze w coś co nie istnieje- ale tak się wygodniej żyje.

Dlaczego szydzisz z mojej wiary ? Dlaczego obrażasz TO w co ja wierzę? Dlaczego uciekasz się poniżania innych, udowadniając sobie samej / bo innym raczej nie / swoją wyższość? Twierdzisz, ze posiadasz ogromną wiedzę na temat wiary. Skąd takie samochwalcze stwierdzenie? Ileż to książek przeczytałaś, ileż doświadczeń przeprowadziłaś, ileż to lat studiowałaś? Niektórzy uczą się całe życie, a i tak twierdzą, ze całej wiedzy nie posiedli...a Ty... przypuszczam iż jesteś istotą młodego wieku, więc do osiągnięcia poziomu, w którym posiądzie się ogrom wiedzy, jeszcze przed Tobą daleka droga.
Rzuciłaś rękawice, a ja ją podniosę, bo nie wiesz jakie ktoś/ np. ja sama /ma doświadczenia z wiarą, wiarą w Boga i w to co On sobą reprezentuje, co daje człowiekowi.
Mylisz się twierdząc , ze to za moje czy innych grzechy ludzie giną w wojnach, to bardzo stereotypowe stwierdzenie. Ludzie mają wolną wolę i od tego jak pokierują swoim życiem zależy ich dola, bo nie zawsze słyszymy / lub nie chcemy usłyszeć/ głos Boga, nie zawsze decydujemy się wybrać prawidłową ścieżkę.
Nie atakuj jeśli nie masz bladego pojęcia o czym chcesz napisać.

[Linaewen]

Stwierdzenie "bo taniej" nie oznacza biedy. Ale generalnie argumentu też nie pojęłaś. Bo tu nie o nieszczęsne nagrobki chodzi tylko o pewną postawę. Mając do wyboru kamień za x zł, albo kamień z nagrobków (ot, taki przedmiot) za koszty transportu...

[dacn]

Napisane przez ChosQ

O tu

Skończ może, bo zaczynasz trollować
Nie napisałam że ateista= biedak, ale że brak poszanowania dla pewnych symboli, i PLUCIE na symbole jak to opisałaś w swoim poście to krok w stronę budowania dróg z nagrobków żydowskich. Porównanie przyszło mi na myśl dlatego że akurat to mnie zbulwersowało w ostatnim czasie.


BTW na forach chrześcijańskich znalazłam info że niechciane i zniszczone dewocjonalia się pali lub zakopuje. A osobom piszącym że mam komuś oddac piszę po raz kolejny, krzyż jest stary i brzydki i nikt go nie będzie chciał.

[Agnieszka987]

Krzyż możesz oddać do Kościoła jak go nie chcesz

[magdziaS]

Wiecie, jestem zdania, że symbol to symbol i że należy jakoś się w zachować, nawet jeśli się nie wierzy. Teoretycznie ateista powinien wyciepnąć na śmietnik i nikogo z nas nie powinno to interesować. Z drugiej jednak strony, gdzie szacunek do religii do tradycji do symboliki. Niedługo będziemy jednym wielkim narodem bez żadnych zasad i będziemy olewać wszystko bo przecież wolność itd.
Konsensus jest taki, że nie należy wyrzucać taki rzeczy (krzyż, flaga) bez względu na poglądy czy wiarę. Chodzi o szacunek do innych ludzi, do narodu (bądź co bądź katolickiego). Nie masz co z tym zrobić ? - zanieś do kościoła. Albo chociaż pod drzwi zakrystii.
Wyrzucenie flagi - ten sam temat - najlepiej spalić, ale nie wyrzucać. Skoro chcesz się tego pozbyć ze względu na swoją wiarę/poglądy, zrób to we właściwy sposób.

[201604190949]

Napisane przez manolita

a`propos powiększonego tekstu Twojej wypowiedzi.

Odpowiedź brzmi: MNIE.

Ale tego... Jeśli nie widzisz tego plucia, jeśli nikt Ci o nim nie mówi, jeśli nie masz wiedzy, że coś takiego się stało to jak to może Ciebie obrazić?

Napisane przez magdziaS

Wiecie, jestem zdania, że symbol to symbol i że należy jakoś się w zachować, nawet jeśli się nie wierzy. Teoretycznie ateista powinien wyciepnąć na śmietnik i nikogo z nas nie powinno to interesować. Z drugiej jednak strony, gdzie szacunek do religii do tradycji do symboliki. Niedługo będziemy jednym wielkim narodem bez żadnych zasad i będziemy olewać wszystko bo przecież wolność itd.
Konsensus jest taki, że nie należy wyrzucać taki rzeczy (krzyż, flaga) bez względu na poglądy czy wiarę. Chodzi o szacunek do innych ludzi, do narodu (bądź co bądź katolickiego). Nie masz co z tym zrobić ? - zanieś do kościoła. Albo chociaż pod drzwi zakrystii.
Wyrzucenie flagi - ten sam temat - najlepiej spalić, ale nie wyrzucać. Skoro chcesz się tego pozbyć ze względu na swoją wiarę/poglądy, zrób to we właściwy sposób.

A swastyka? Nie ta indyjska tylko z czarnym orzełkiem itd. Też zachować i też szacunek?



Ogólnie uważam, że problem z tyłka. Bo:
albo jestem ateistką lub innej wiary i krzyż nie ma dla mnie znaczenia i zwyczajnie wyrzucam go jak każdy inny niepotrzebny przedmiot
albo ma dla mnie jakieś znaczenie, więc oddaję go w ręce osoby, która wie co z nim zrobić czyli zanoszę do kościoła.

Nie wiem jak można na to nie wpaść, jeśli ma się problem z wyrzuceniem go zwyczajnie do kosza.

---------- Dopisano o 13:36 ---------- Poprzedni post napisano o 13:34 ----------

Ewentualnie wpisuję frazę w google i mam odpowiedź w kilku pierwszych linkach, że tak, jak najbardziej mogę go spalić lub zakopać i jest to właściwa procedura.

[magdziaS]

Napisane przez 1000days

A swastyka? Nie ta indyjska tylko z czarnym orzełkiem itd. Też zachować i też szacunek?

Taaaa, zawsze możesz zwołać sabat, rozpalić ognisko, zacząć tańczyć i z mściwością w oczach ją zniszczyć

Chyba gdzieś zgubiłaś kontekst mojej wypowiedzi.

[Agnieszka987]

Napisane przez 1000days

Ale tego... Jeśli nie widzisz tego plucia, jeśli nikt Ci o nim nie mówi, jeśli nie masz wiedzy, że coś takiego się stało to jak to może Ciebie obrazić?



A swastyka? Nie ta indyjska tylko z czarnym orzełkiem itd. Też zachować i też szacunek?



Ogólnie uważam, że problem z tyłka. Bo:
albo jestem ateistką lub innej wiary i krzyż nie ma dla mnie znaczenia i zwyczajnie wyrzucam go jak każdy inny niepotrzebny przedmiot
albo ma dla mnie jakieś znaczenie, więc oddaję go w ręce osoby, która wie co z nim zrobić czyli zanoszę do kościoła.

Nie wiem jak można na to nie wpaść, jeśli ma się problem z wyrzuceniem go zwyczajnie do kosza.

---------- Dopisano o 13:36 ---------- Poprzedni post napisano o 13:34 ----------

Ewentualnie wpisuję frazę w google i mam odpowiedź w kilku pierwszych linkach, że tak, jak najbardziej mogę go spalić lub zakopać i jest to właściwa procedura.

Swastyka to symbol o ile mi wiadomo zakazany, symbolizujący zło, śmierć niewinnych ludzi. Krzyż czegoś takiego nie symbolizuje. Modne jest teraz bycie tolerancyjnym, więc bądźmy tolerancyjni i szanujmy święte dla innych symbole, nawet jeśli nie wyznajemy danej religii w tym przypadku.

[201604190949]

Napisane przez magdziaS

Taaaa, zawsze możesz zwołać sabat, rozpalić ognisko, zacząć tańczyć i z mściwością w oczach ją zniszczyć

Chyba gdzieś zgubiłaś kontekst mojej wypowiedzi.

Jest wielu starszych Niemców, którzy szanują swastykę i inne symbole Hitlerowskie. Są ludzie, którzy szanują symbole katolickie. Są ludzie, którzy szanują jeszcze jakieś inne symbole. Ze wszystkimi mam się obchodzić z szacunkiem?

[Agnieszka987]

Napisane przez 1000days

Jest wielu starszych Niemców, którzy szanują swastykę i inne symbole Hitlerowskie. Są ludzie, którzy szanują symbole katolickie. Są ludzie, którzy szanują jeszcze jakieś inne symbole. Ze wszystkimi mam się obchodzić z szacunkiem?

Przeczytałaś moją wypowiedź powyżej?

[201604190949]

Napisane przez Agnieszka987

Swastyka to symbol o ile mi wiadomo zakazany, symbolizujący zło, śmierć niewinnych ludzi. Krzyż czegoś takiego nie symbolizuje. Modne jest teraz bycie tolerancyjnym, więc bądźmy tolerancyjni i szanujmy święte dla innych symbole, nawet jeśli nie wyznajemy danej religii w tym przypadku.

A co z uczuciami tych, którzy szanują swastykę hitlerowców?


Ale ja szanuję święte (dla innych! ) symbole. Nie pluję na nie, nie kopię, nie obrażam, nie palę na stosach, nie niszczę. W kościele oraz innej świątyni mam odpowiedni strój itd.
Ale jeśli mam krzyż w swoim własnym domu i wyrzucę go do swojego własnego śmietnika, nie publicznie tylko tak jak wyrzucam butelkę (no dobra, butelkę akurat gniotę) to nie uważam, żeby to był brak szacunku.

[Ilsa Lund]

Napisane przez 1000days

A swastyka? Nie ta indyjska tylko z czarnym orzełkiem itd. Też zachować i też szacunek?

http://pl.wikipedia.org/wiki/Prawo_Godwina przegrałaś

[201604190949]

Napisane przez Ilsa Lund

http://pl.wikipedia.org/wiki/Prawo_Godwina przegrałaś

Haha Nie zgodzę się, ja to prawo odczytuję jako "TAK SAMO JAK HITLEROWCY TAK TERAZ WY....!!!" lub "Hitler też kiedyś..."

[groszek75]

Napisane przez 1000days

Ale tego... Jeśli nie widzisz tego plucia, jeśli nikt Ci o nim nie mówi, jeśli nie masz wiedzy, że coś takiego się stało to jak to może Ciebie obrazić?




Ogólnie uważam, że problem z tyłka.



Ewentualnie wpisuję frazę w google i mam odpowiedź w kilku pierwszych linkach, że tak, jak najbardziej mogę go spalić lub zakopać i jest to właściwa procedura.

no, ale ma wiedze, bo wlasnie jej tu to napisano



a co do problemu z tyłka, to mało ich na wizazu?, połowa sie powinna zakonczyc na wpisaniu w : hasła i mamy odpowiedź


ale tez nieraz warto zadac takie pytanie i zobaczyc jakie ludzie maja poglady i jak sie zachowuja w stosunku do siebie


bo niby problem z tyłka, czyli błahy, a urósł do jakiej rangi