wyjazd za free?

[8004512]

Tak więc pomyślałam, ze napiszę do Was kochane wizażanki. Od dawna przeglądam to forum, wiele ciekawych rzeczy się stąd dowiedziałam. Jednak tym razem mam problem(?).
Często rozmawiam z ludźmi z zagranicy. Jakiś czas temu zaczęłam rozmawiać z kimś z Singapuru. Miłym, 19-letnim chłopakiem. Jednak jest on w tym momencie w boys' hostel. Za kradzieże, pobicia i ćpanie. Trafił nie najgorzej, bo ma dostęp do internetu. Codziennie ze mną rozmawia, pisze smsy, dzwoni.
Jest kimś naprawdę miłym, jednak martwi mnie jego pobyt tam. Czy powinnam rozmawiać z kimś takim?
Zwłaszcza, że dorabia on jako model. Nie wiem nic dokładniej, wspominał tylko o modelingu i powiedział też, że kiedy agent już mu zapłaci - wtedy ten chłopak zapłaci za mnie. A raczej za moją podróż tam.
Widziałam jego kolegów - sami 'dziwni' ludzie. Większość ma tatuaże, i to dużą ilość. Wszyscy również byli karani. Niektórzy spędzili jakiś czas w poprawczaku, inni w więzieniu i innych miejscach tego typu.
Wszyscy ćpają raczej dużo.
Martwię się w sumie tylko tym. I mam wątpliwości czy powinnam tam pojechać. On czasem ma dziwne napady złości. Przykładowo - raz, w knajpie wkurzył się i rozwalił szklane drzwi. Skakał po szkle. A po wszystkim zaczął się śmiać, zrobił zdjęcie i wyszedł.
Kiedyś, gdy nie mogłam z nim rozmawiać przez telefon, bo wychodziłam wykrzyczał, że za chwile rozwali swój. Miał jakiś problem i był wściekły. Jednak wydawało mi się, że powinien zwrócić uwagę na to, że nie mogę z nim rozmawiać.
Mimo wszystko jest naprawdę miły.
Więc nie wiem czy powinnam jechać.
Dlatego chciałam zwrócić się do Was - o pomoc.
Z góry dziękuję.

[sweeney]

Napisane przez 8004512

Tak więc pomyślałam, ze napiszę do Was kochane wizażanki. Od dawna przeglądam to forum, wiele ciekawych rzeczy się stąd dowiedziałam. Jednak tym razem mam problem(?).
Często rozmawiam z ludźmi z zagranicy. Jakiś czas temu zaczęłam rozmawiać z kimś z Singapuru. Miłym, 19-letnim chłopakiem. Jednak jest on w tym momencie w boys' hostel. Za kradzieże, pobicia i ćpanie. Trafił nie najgorzej, bo ma dostęp do internetu. Codziennie ze mną rozmawia, pisze smsy, dzwoni.
Jest kimś naprawdę miłym, jednak martwi mnie jego pobyt tam. Czy powinnam rozmawiać z kimś takim?
Zwłaszcza, że dorabia on jako model. Nie wiem nic dokładniej, wspominał tylko o modelingu i powiedział też, że kiedy agent już mu zapłaci - wtedy ten chłopak zapłaci za mnie. A raczej za moją podróż tam.
Widziałam jego kolegów - sami 'dziwni' ludzie. Większość ma tatuaże, i to dużą ilość. Wszyscy również byli karani. Niektórzy spędzili jakiś czas w poprawczaku, inni w więzieniu i innych miejscach tego typu.
Wszyscy ćpają raczej dużo.
Martwię się w sumie tylko tym. I mam wątpliwości czy powinnam tam pojechać. On czasem ma dziwne napady złości. Przykładowo - raz, w knajpie wkurzył się i rozwalił szklane drzwi. Skakał po szkle. A po wszystkim zaczął się śmiać, zrobił zdjęcie i wyszedł.
Kiedyś, gdy nie mogłam z nim rozmawiać przez telefon, bo wychodziłam wykrzyczał, że za chwile rozwali swój. Miał jakiś problem i był wściekły. Jednak wydawało mi się, że powinien zwrócić uwagę na to, że nie mogę z nim rozmawiać.
Mimo wszystko jest naprawdę miły.
Więc nie wiem czy powinnam jechać.
Dlatego chciałam zwrócić się do Was - o pomoc.
Z góry dziękuję.

To prowokacja prawda ?

[carolinascotties]

A co odpowiedziałabyś mi - gdybym to Tobie opowiedziała całą historię i potem zadała to pytanie?

[8004512]

Nie, to jest na poważnie.
Co bym powiedziała? Nie wiem sama.
Dziwnie się czuję z tą sytuacją.
sweeney czemu myślisz, że to prowokacja?

[carolinascotties]

ziwię się Tobie- ze w ogóle bierzesz pod uwagę wyjazd TAM -
*co wiesz o tamtejszej kulturze?
*czy znasz jezyk?
*skąd wiesz, KIM jest chłopak, o którym piszesz - wiesz to tylko z jego opowieści?
*obca osoba ma ponosić koszty finansowe związane z Tobą ... nie uważasz, że to jest dziwne?
* ćpa...to wystarczający powód so tego, żeby wyostrzyć zmysły i myśleć racjonalnie...czyli dac sobie spokój...

[8004512]

- wiem... bardzo mało, więcej o japońskiej
- język angielski i singlish, którego się tam używa. To połączenia ich języka z angielskim
- nie wiem dokładnie, znam jednak jego znajomych, opowiadali mi jak się zachowuje, stąd wiem o rozwalonych, szklanych drzwiach. Inny skomentował go 'he's fuckin psychic mann! haha. better wutchouta n we waiting 4 u'. też ćpa.
-też pomyślałam na początku, że to dziwne. Zwróciłam się z tym do koleżanki, ona uznała, że i tak się zdarza, ale zwykle w myśli 'płacącego faceta' jest 'Ja płacę - ja dostaję co chcę i kiedy chcę'
-ćpa... tak, to właściwie można nazwać największym problemem ze wszystkich, wydaje mi się, że właśnie dlatego czasem tak dziwnie się zachowuje. Ma napady agresji, a czasem mówi naprawdę dziwne rzeczy. Jednak potrafi być naprawdę uroczy i to chyba jedyny powód, dla którego chcę pojechać.
Właściwie nie wiedziałam, co może mi tutaj ktokolwiek odpowiedzieć, spotkałam się z różnymi opiniami. Negatywnymi i pozytywnymi.
Pogubiłam się.

[sweeney]

Napisane przez 8004512

Nie, to jest na poważnie.
Co bym powiedziała? Nie wiem sama.
Dziwnie się czuję z tą sytuacją.
sweeney czemu myślisz, że to prowokacja?

Myslalam z to prowokacja, bo mi by nawet do glowy nie pzyszlo zeby zastanawiac sie nad czyms takim.
Wyjazd do obcego i dalekigo kraju, zeby spotkac, sie z przestepcą i narkomanem nie potrafiacym nawet zapanowac na sobie jest naprade glupim, a wrecz idiotycznym (wybacz za dosadność) pomyslem. Nawet jesli zaplaci za Twoj przyjazd tam, to nie sadze zeby zasponsorowal Ci tez powrót do kraju.

[8004512]

Właściwie to myślałam, że kupi mi bilet w 2 strony...
Rozumiem, że to może tak brzmieć, ale co ja na to poradzę? Czasem ludzie robią w życiu naprawdę głupie rzeczy, które później okazują się być miłym/śmiesznym pomysłem lub porażką i błędem.

[Aeterna]

Napisane przez 8004512

Właściwie to myślałam, że kupi mi bilet w 2 strony...
Rozumiem, że to może tak brzmieć, ale co ja na to poradzę?

Czasem ludzie robią w życiu naprawdę głupie rzeczy, które później okazują się być miłym/śmiesznym pomysłem lub porażką i błędem.

Idź śmiało przez życie, miej wesołą minę, łap szczęście za ogon i duś jak cytrynę.

A czasem ludzie robią coś, po czym spodziewają się odmiany Losu, lepszego, bardziej niezwykłego życia - i wpadają w niezłe gówno.
Recepty nie dostaniesz, możemy tu sobie najwyżej pogdybać.




A życie to nie-je-bajka.

[carolinascotties]

Nawet jeśli kupi Ci bilet w 2 strony - to Ty jesteś kobietą i NIE WIESZ co tam zastaniesz...
musisz założyć czarny scenariusz - jeśli coś Ci się tam stanie...masz o wiele mniej szans na wyjście z ewentualnych kłopotów niż tutaj...
poza tym - pomyśl co Ci grozi, jeśli np. na jakiejś imprezie wpadnie Policja i złapie Was z narkotykami ....

[atka83]

Napisane przez 8004512

- wiem... bardzo mało, więcej o japońskiej
- język angielski i singlish, którego się tam używa. To połączenia ich języka z angielskim
- nie wiem dokładnie, znam jednak jego znajomych, opowiadali mi jak się zachowuje, stąd wiem o rozwalonych, szklanych drzwiach. Inny skomentował go 'he's fuckin psychic mann! haha. better wutchouta n we waiting 4 u'. też ćpa.
-też pomyślałam na początku, że to dziwne. Zwróciłam się z tym do koleżanki, ona uznała, że i tak się zdarza, ale zwykle w myśli 'płacącego faceta' jest 'Ja płacę - ja dostaję co chcę i kiedy chcę'
-ćpa... tak, to właściwie można nazwać największym problemem ze wszystkich, wydaje mi się, że właśnie dlatego czasem tak dziwnie się zachowuje. Ma napady agresji, a czasem mówi naprawdę dziwne rzeczy. Jednak potrafi być naprawdę uroczy i to chyba jedyny powód, dla którego chcę pojechać.
Właściwie nie wiedziałam, co może mi tutaj ktokolwiek odpowiedzieć, spotkałam się z różnymi opiniami. Negatywnymi i pozytywnymi.
Pogubiłam się.

I ty po takich wiadomościach chcesz do niego jechać/lecieć.
Daj sobie z takim kimś spokój.No,chyba że lubisz ostre ryzyko,to życze powodzenia.

[lemonka]

szok.. przeczytalam i jestem zaszokowana..
nie rozumiem dlaczego wogole sie zastanawiasz?
logiczna odpowiedzia jest-nie jedz!

[deska123]

Ja na Twoim miejscu bym sobie darowała ten wyjazd. Ponieważ zastanów się ile tak ty naprawdę o nim wiesz? Pojedziesz do obcego kraju, znając jakiegoś chłopaka przez internet, który jest ćpunem. Nie moim zdaniem zbyt wielkie ryzyko. Bardzo duzo się mówiło o porwaniach. Moim zdaniem nie ma nad czym się tu zastanaiwać, za duże jest ryzyko

[8004512]

Myślałam już o tym wszystkim, włącznie z 'wpadnięciem w niezłe gówno'.
A jakim prawem mieliby MNIE złapać za posiadanie narkotyków jeśli ja niczego nie biorę?
Oni tak, wszyscy. Ale ja nie.
Już od dłuższego czasu zastanawiam się nad tym.
On mi to codziennie obiecuje. Każdego dnia słyszę lub czytam
'Well i'll wait when again will pay me. Then I'll pay 4 u n u'll come here i promise'
._.
Im dłużej nad tym myślę, tym bardziej mi się to nie podoba. Choć na początku on powiedział, że jak już będzie znowu wolny to mnie odwiedzi. Ale nagle zmienił zdanie i postanowił kupić bilet dla mnie...

[carolinascotties]

Powiem Ci jedno - nie licz na to, że jeśli Policja wejdzie do mieszkania w którym są narkotyki, albo zatrzyma samochód, w którym ktoś je ma - Tobie nic nie grozi...
Nie wiem, jak to jest w Singapurze - ale podejrzewam , ze gorzej niż w Stanach, w których jeśli zatrzyma sie samochód, w którym są narkotyki - odpowiadają WSZYSCY!!!
poczytaj o tym, jak karze sie za posiadanie chociażby najmniejszej ilości narkotyków w krajach azjatyckich...
włanie znalazłam stronę, na której są informacje o tym, ze w Singapurze prawo jest niezwykle surowe- jeśli chodzi o narkotyki ( np. kara śmierci za handel). Nawet wwóz więcej niż jednej paczki papierosów jest traktowane jako wykroczenie... http://www.tui.pl/strony/50233.php
Mysłisz sobie - po co ja Ci to piszę...ale skoro jego towarzystwo ćpa - nie licz na to, że on na Twój przyjazd znajdzie sobie nowe

[aniielica]

to jakis psychol.... zerwij z nim wszystkie kontakty, bo jeszcze w cos sie wplaczesz...

[8004512]

Dziękuję Ci bardzo za link.
Właściwie to nawet nie myślałam o tym, że mógłby znaleźć nowe. Niby większość z nich nie jest aż taka zła...
Chociaż nie wiem już sama, mam sporo jego zdjęć, i jego kolegów, nie wygląda na takiego... złego.
Zawsze mogę pokazać, ale oni wszyscy nie wyglądają jak siędzący na ławkach w polsce 'blokersi' czy inni..

[carolinascotties]

Nie oceniaj ksiązki po okładce...

[8004512]

może i tak. nigdy nic nie wiadomo
ale przecież już się zgodziłam..
nie wiem co powiedzieć

[carolinascotties]

W ubiegłym roku - podczas mojego pobytu na misji w Kosowie - jadąc na grilla do znajomych Niemców - zauważyłam dziewczynę - w stylu punk - szła sama, w mini, glanach i poszarpanych pończochach...miała tylko plecak...
zatrzymałam się koło niej i zagadnęłam - widząc, że na pewno nie jet narodowości Albańskiej...ani nie ma na szyi identyfikatora, który oznacza pracownika organizacji międzynarodowej...

Okazało się, że dziewczyna jest z Lipska, część drogi do Pristiny odbyła autobusem - cześć AUTOSTOPEM Jej zamiarem było dostać się do Uniwerku w Pristinie i zaczepić się tam...jakoś...
Zabrałam ją ze sobą tłumacząc, że zbliża sie wieczór, że jest w Kosowie, że 99% ludności Pristiny to muzułmanie...że występując w takim stroju po zmroku - nie przejdzie ulicą nawet 100 metrów...
Musielibyście widzieć jej spojrzenia, kiedy tłumaczyłam jej, że to co robi jest zwyczajnie nierozsądne i niebezpieczne...zachowywa ła się tak, jakbym to ja nie miała pojęcia co mówię...

moi znajomi z przeróżnych organizacji podczas grilla kiwali głowami i głośno komentowali jej brak umiejętności przystosowawczych...

To długa historia - ale koniec jej o mało co byłby tragiczny...całe szczęście dzięki naszej interwencji udało się ją "odbić" z bardzo nieciekawego miejsca i odesłać do domu ...

[8004512]

Szczęka mi opadła jak to przeczytałam....:O

[carolinascotties]

no właśnie... więc proszę - zastanów się 1589 razy zanim podejmiesz decyzję...

[8004512]

póki co wydaje się bardzo ciężka
mam wątpliwości
A tutaj chyba nikt nie był 'za'
...
...
...

[carolinascotties]

Wierzę, że podejmiesz właściwą decyzję -i życzę Ci tego

[Megiddo]

Przeraziła mnie Twoja opowieść. Ja bym się nie zgodziła - za żadne skarby, choćby nie wiem co mi obiecywał i jak bardzo byłby miły. Może i jest fajny i uroczy --> ale jest nie obliczalny, tak jak pisałaś, te nagłe ataki złości. Dziwię się, że w ogóle chcesz zadawać się z takimi ludźmi. Chyba, że sama masz w jego typie kolegów i takich ludzi się nie boisz. Narkotyki?? Samo to mnie odrzuca. A jeżeli tak bardzo chcesz się spotkać, to niech on przyjedzie do Ciebie, przecież to facet powinien przyjechać/przyjść do dziewczyny, tymbardziej przy pierwszym spotkaniu! On zmienił zdanie, co do odwiedzin u Ciebie, Ty też możesz. Zastanów się tysiące razy nad tym wszystkim, zanim podejmiesz decyzję. Zastanów się z innej strony: mając swoją córkę, puściłabyś ją na taką wyprawę? I w tej sytuacji ciężko być "za".

[8004512]

Jak widać, to ze mna musi coś być nie tak, bo to tej pory nie wydawało mi się to złe, jednak kilku znajomym tak. Więc chciałam zasięgnąć porady........
edit:
nie, córki bym nie puściła...

[Megiddo]

Więc masz odpowiedź, czy jechać czy nie. Mam nadzieję że podejmiesz dobrą decyzję. A potem nie będziesz żałowała. Powodzonka

[carolinascotties]

8004512 - daj znać, jak już podejmiesz decyzję...żebyśmy sie nie zamartwiały...
Pan Rutkowski już nie prowadzi działalności, więc w razie problemów będziemy musiały wizażową wyprawę zorganizowac
Dobranoc

[Lexie]

Miałam nadzieję, że to prowokacja, ale skoro nie...

Nie powinnaś się w ogóle nad tym zastanawiać.

Miałaś kiedyś do czynienia z narkomanem?
Bo mam wrażenie, że nie...
A to nie jest nic przyjemnego.

Powiem tyle - jadąc tam naraziłabyś się na wielkie niebezpieczeństwo. Naprawdę wielkie. Nic nie wiesz o tym człowieku i jego znajomych. NIC. Masz tylko domysły, to co on Ci pisze i swoje wyobrażenie o nim.

Nie jedź

[8004512]

tak, na pewno dam znać. właśnie z nim rozmawiam. jak mu przejdzie ta furia to postaram się zejść na temat wyjazdu...