Fajny Facet, ale to wykształcenie ?!

[54ce3fbc88f185a301100989ca5a9ee48614e14d_61d631024e2fc]

Witam was,drogie wizażanki ...

W gruncie rzeczy ,chciałam się poradzic...w bardzo ważnej sprawie,dla mnie.
Całkiem niedawno,poznałam sympatycznego chłopaka ( kuzyn mojej znajomej) poznaliśmy,się u niej na urodzinach.. odwiózł mnie do domu,akuat była późna pora, i strasznie lało na dworzu.


Od tamtej pory, utrzumujemy kontakt ze Sobą...często rozmawiamy (przez gg,telefon ) kilka razy się umówiliśmy.
Niestety,akurat Krystian studiuje dziennie na Politechnice Poznańskiej..więc nie ma go często w domu, co uniemożliwia nam w pewien sposób ,spotkania..


Wszystko jest ładnie ,pięknie.. tylko właśnie, jest takie jedno `Ale w tym wszystkim.. Krystian pochodzi z bardzo wykształconej rodziny, jego mama jest lekarzem ,a ojciec zajmuje się bankowością.
Sam on też ,studiuje nie łatwy kierunek..jakiś ścisły, coś z budową maszyn .

Ja sama , niedługo skończe technikum,a studia w moim przypadku,stoją pod znakiem zapytania '? ... nie chodź,o to że nie chciałabym ,tylko po prostu nie stac mnie na to, na wsparcie najbliższych nie mogę liczyc..niby mogłabym pracowac i się uczyc,ale pogodzenie tych dwóch rzeczy,chyba nie nalezy do najłatwiejszych ?


Krystian, wie..że ,nie jestem pewna czy wybiorę się na studia, proponował mi różne,rozwiązania .. kredyt studencki, stypendium socjalne...zawsze mogę isc na zaoczne.. widac,że bardzo mu zależy.. na wykształceniu.. rozmawiamy, często o jego nauce, problemach na studiach..
On ma takie zdanie,że aby znalesc dobrą pracę,trzeba ukończyc studia, zrobic kursy,znac języki..itp.. a praca na kasie,w markecie..go nie interesuje.
Często nawet dogania,mnie do ksiązek.. to głupie, ale `bardzo go interesuje,moja nauka,


Nie wiem, czy ja się dla Niego nadaje?!Czy zrozumie, jeżeli jednak na te studia się nie wybiorę?,a może tego nie zaakceptuje?
No i jeszcze jego rodzicę, nie wiem jak to wszystko będzie wyglądało..ja chwilami czuje się od niego gorsza..Tak jakbym do niego nie pasowała..

Czy wykształcenie ,będzie miało wpływ? Na to jak potoczy się nasza znajmosc?

[mm444]

Treść usunięta

[54ce3fbc88f185a301100989ca5a9ee48614e14d_61d631024e2fc]

mm444


Krystian studiuje `mechanikę i budowę maszyn. jest własnie na drugim roku..nie wiem,co dokładnie on planuje.. ale to bardzo utalentowany chłopak ,ma 21 lat..i zna bardzo dobrze angielski,niemiecki, i francuski .miał studiować w Anglii ale nie chciał rozstawać się z rodziną...
Dobrze gra na fortepianie i skrzypcach.. masakra i nie jest brzydki

Myślę że bardziej tutaj chodź o samo wyształcenie, chęć rozwoju, i samorealizacji ,o ambicję ,sama zwróciłam na niego uwagę,właśnie z tego powodu..bardzo się wyróżnia w tłumie.

[tyene]

A Ty czego chcesz? Co lubisz robić (pod względem nauki)? Jakie masz marzenia? Co chciałabyś robić w przyszłości? Jak wyobrażasz sobie przyszłą pracę? Jakie masz technikum?

[ARAKSJEL]

Dla mnie wykształcenie jest rzeczą marginalną ,a ludzi oceniających osoby po papierku mam głęboko w poważaniu .Zawsze oceniam osoby po tym co sobą reprezentują.Tak samo tobie radze ,nie przejmuj się tym co o tobie pomyślą ,skoro to m mieć wpływ to olej rodzinke ,ważne co On myśli bo z nim będziesz dzielić życie , papier to farsa i pokazówka i mówi to osoba będąca posiadaczem brata magistra i siostry studentki medycyny .

[mm444]

Treść usunięta

[54ce3fbc88f185a301100989ca5a9ee48614e14d_61d631024e2fc]

tyene..

Chodzę do Technikum logistycznego..w szkolę radzę sobie dobrze,nie mam problemów z nauką, no chyba jeżeli chodzi o matmę i fizykę..z tego chyba będę 3 na półrocze.
Mimo wszystko,nie uważam się za mega zdolną, to raczej praca..wysiłek, nie liczę na mannę z nieba.


Chciałabym studiowac, ale w sumie , nie mam określonych planów.. lubię biologię ,zawsze łatwo wchodziła mi do głowy, ale też nie pogardzę historią i J.Polskim.. ciężko jest mi się okreslic.
Myślałam, o czymś.. w kierunku przedmiotów biolo -chemicznych.. ,tylko chemię mam w szkolę na podstawię.. ;/ zresztą. naprawdę byłoby ciężko.. nie wiem skąd wziełabym na studia..

[mm444]

Treść usunięta

[aga.fisia]

Ja go poniekąd rozumiem.
Trochę podobna sytuacja, do mojej już przeszłej sytuacji....więc mogę coś tam powiedzieć.

Mój (już ex) ma 28 lat. I dopiero od października za moją namową poszedł na studia. Ja mam 25 i już jedne skończone, teraz robię podyplomowe.
I nie chodzi tu o taki aspekt,że nie mogłabym z nim być bez studiów (jak widać jak ich nie miał to z nim byłam, jak zaczął to się rozstaliśmy), ale o właśnie przyszłość.
Myślę, że określenie że bez studiów można pracować tylko na kasie, jest dość krzywdzące...ale jest w nim ziarenko prawdy.

Powiedzmy jest fajna oferta pracy. Startuje na nią 2 kandydatów. Stanowisko nie wymaga studiów. Ale przychodzą cv. Jeden i drugi jest np. w tym samym wieku, jeden i drugi jest ciekawy, obaj super wypadli na rozmowie kwalifikacyjnej. Który zostanie przyjęty? Ten z mgr czy ten po liceum? w 99% przypadków ten pierwszy. Gdyby rekrutacje polegały na np. tygodniu próbnym, mogłoby być inaczej, ale często bez mgr nawet na spotkanie nie zaproszą.

Prawda jest taka że osoba z wykształceniem wyższym MOŻE pracować na stanowisku gdzie takowe nie jest wymagane. A osoba bez wyształcenia wyższego NIE MOŻE pracować na stanowisku gdzie wykształcenie jest wymagane. Zawsze to większa perspektywa pracy....

Niestety żyjemy gdzie żyjemy... może w Szwecji można swobodnie żyć z maturą. W Polsce jest na prawdę ciężko. Nie mówię, że każdy po studiach ma lekko... Zdecydowanie nie. Ale szanse ma większe.

Dodatkowo jest z rodziny jakiej jest. Ja też mam rodzinę prawników, adwokatów, lekarzy...sama chodziłam do szkoły muzycznej.... I ja i Twój (przyszły/obecny) facet przyzwyczajeni jesteśmy do pewnego poziomu. Nie mówię, że bez studiów jesteś mniej mądra itp. Ale w takim środowisku Twój facet się wychował.

Nie mówię, że z powodu braku studiów macie sie rozstawać. To nie jest powód.
Ale dobrze że Cię mobilizuje. Znaczy że myśli o Tobie (o WAS!) poważnie...

A co do łączenia studiów z pracą setki, tysiące, miliony ludzi tak robią... Na prawdę można spokojnie łączyć pracę ze studiami zaocznymi....

Trzymam kciuki za wybór. I jaki by nie był, byle okazał się właściwym!

[54ce3fbc88f185a301100989ca5a9ee48614e14d_61d631024e2fc]

mm444

Tak,tak dokładnie .. pomyliłam się.

[ARAKSJEL]

Napisane przez aga.fisia

Dodatkowo jest z rodziny jakiej jest. Ja też mam rodzinę prawników, adwokatów, lekarzy...sama chodziłam do szkoły muzycznej.... I ja i Twój (przyszły/obecny) facet przyzwyczajeni jesteśmy do pewnego poziomu. Nie mówię, że bez studiów jesteś mniej mądra itp. Ale w takim środowisku Twój facet się wychował.

Do jakiego poziomu ? Tak z ciekawości pytam .

[aga.fisia]

Chociażby życia

[skazana_na_bluesa]

nikt ci nie powie, czy cos z tego bedzie i czy wyksztalcenie bedzie miec znaczenie. widac, ze chlopakowi zalezy na wyksztalceniu, ma wpojone, ze jest to istotne, wiec brak twojego wyksztalcenia moze miec znaczenie. ale oczywiscie nie musi... to jedno wielkie wrozenie ze szklanej kuli.

[chwast]

Napisane przez ARAKSJEL

Dla mnie wykształcenie jest rzeczą marginalną ,a ludzi oceniających osoby po papierku mam głęboko w poważaniu .Zawsze oceniam osoby po tym co sobą reprezentują.Tak samo tobie radze ,nie przejmuj się tym co o tobie pomyślą ,skoro to m mieć wpływ to olej rodzinke ,ważne co On myśli bo z nim będziesz dzielić życie , papier to farsa i pokazówka i mówi to osoba będąca posiadaczem brata magistra i siostry studentki medycyny .

I nikt mnie nie przekona, że jest inaczej
Przykładem jest mój ojciec, który rzucił prawo bo mu się nie chciało i teraz rozgniótłby wiedzą na każdy temat każdego magistra, obojętnie czego. No może z wyjątkiem szczegołów medycyny

[mary_poppins]

Napisane przez aga.fisia

Dodatkowo jest z rodziny jakiej jest. Ja też mam rodzinę prawników, adwokatów, lekarzy...sama chodziłam do szkoły muzycznej.... I ja i Twój (przyszły/obecny) facet przyzwyczajeni jesteśmy do pewnego poziomu. Nie mówię, że bez studiów jesteś mniej mądra itp. Ale w takim środowisku Twój facet się wychował.

Ja mam w rodzinie dwie osoby żyjące na bardzo dobrym poziomie materialnym, reszta - bez względu na wykształcenie - to średniaki. Obie nie mają wyższego wykształcenia, w szkole kiepsko sobie radziły, ale mają łeb na karku i żyłkę do biznesu. Więc w tej kwestii akurat wykształcenie się nie liczy

[Hultaj]

Krystian studiuje `mechatronikę i budowę maszyn. jest własnie na drugim roku..nie wiem,co dokładnie on planuje.. ale to bardzo utalentowany chłopak ,ma 21 lat..i zna baardzo dobrze angielski,niemiecki, i francuski .miał studiowac w Anglii,ale nie chciał rozstawac się z rodziną...
Dobrze gra na fortepianie i skrzypach.. masakra i nie jest brzydki

Myślę że bardziej tutaj chodź o samo wyształcenie, chęc rozwoju, i samorealizacji ,o ambicje ,sama zwróciłam na niego uwagę,własnie z tego powodu..bardzo się wyróżnia w tłumię.

Twój chłopak jest pracowity i ambitny. A Ty, przepraszam, sadzisz dla odmiany takie błędy ortograficzne, że aż boli.
Wg mnie możesz się podciągnąć - brać z chłopaka przykład.

[54ce3fbc88f185a301100989ca5a9ee48614e14d_61d631024e2fc]

Hultaj

Wiem,mam dysleksję.
zaraz poprawię te błędy.

[aga.fisia]

Napisane przez mary_poppins

Ja mam w rodzinie dwie osoby żyjące na bardzo dobrym poziomie materialnym, reszta - bez względu na wykształcenie - to średniaki. Obie nie mają wyższego wykształcenia, w szkole kiepsko sobie radziły, ale mają łeb na karku i żyłkę do biznesu. Więc w tej kwestii akurat wykształcenie się nie liczy

Ale mniemam że te bogate osoby nie mają 20-25 lat a są raczej z pokolenia rodziców, prawda?

[Hultaj]

A to przepraszam. Bo ogólnie nie jest źle , ale to w tłumię, półroczę i mana wyglądają nieco krzykliwie.

[mary_poppins]

Napisane przez aga.fisia

Ale mniemam że te bogate osoby nie mają 20-25 lat a są raczej z pokolenia rodziców, prawda?

Tak, ale według mnie to zawsze będzie działało w podobny sposób. Biorąc pod uwagę ilość studentów w dzisiejszych czasach nie stawiałabym na to, że po ambitnych studiach każdy prawnik trafi do własnej kancelarii, każdy lekarz do prywatnego gabinetu, a każdy ekonomista będzie zarządzał w korporacji W dzisiejszych czasach studia znaczą naprawdę mało. Mimo, że w niemal każdym ogłoszeniu jest mowa o wyższym wykształceniu, to według mnie gdy się nie ma na swoją karierę konkretnego planu lepiej ten czas wykorzystać na kursy zawodowe i zdobywanie doświadczenia.

[laisla]

Krystian goni Ciebie do książek powiadasz..a to pewnie dla niego Twój ewentualny brak papierka będzie miał znaczenie. Albo dla jego rodziców. Z tym powinnaś się liczyć. Jeśli nie stać Ciebie na dzienne to o ile znajdziesz jakąś pracę możesz pomyśleć o zaocznych. Ale gdyby to miało być robione tylko dla niego to lepiej odpuść.

[aga.fisia]

Napisane przez mary_poppins

Tak, ale według mnie to zawsze będzie działało w podobny sposób. Biorąc pod uwagę ilość studentów w dzisiejszych czasach nie stawiałabym na to, że po ambitnych studiach każdy prawnik trafi do własnej kancelarii, każdy lekarz do prywatnego gabinetu, a każdy ekonomista będzie zarządzał w korporacji W dzisiejszych czasach studia znaczą naprawdę mało. Mimo, że w niemal każdym ogłoszeniu jest mowa o wyższym wykształceniu, to według mnie gdy się nie ma na swoją karierę konkretnego planu lepiej ten czas wykorzystać na kursy zawodowe i zdobywanie doświadczenia.

A mi się nie wydaje. Oczywiście ZAWSZE znajdzie się ktoś bez wyższego wykształcenia co świetnie wypłynie i ZAWSZE ktoś z wyższym komu nie wyjdzie. Zależy od zaangażowania, szczęścia itp. Ale mówię ogólnie... Lepiej mieć wyższe wykształcenie i tyle. Chcesz powiedzieć że te 2 osoby co dobrze im się wiedzie, jakby miały papierek wiodloby się źle?

[rembertowa]

wykształcenie ma znaczenie. Tak jego kierunek, jak poziom. Studia dają - a przynajmniej powinny dawać - pewien rodzaj dyscypliny intelektualnej. Nie twierdzę, że nie można jej zdobyć inaczej; ale nawet jeśli, to jest zdecydowanie trudniej. I nie twierdzę, że różnica w wykształceniu uniemożliwia satysfakcjonujące relacje. Zdarza się, że się w życiu nie ułoży i na studia nie pójdziemy lub ich nie skończymy. Wykształcenie bądź jego brak nie determinują naszych możliwości, jeśli chodzi o znalezienie satysfakcjonującej i dobrze płatnej pracy. Można zatrudnić się w mało wymagającym zawodzie, bo chce się pielęgnować pozazawodową pasję. Można pracować za niewielkie, acz wystarczające pieniądze, bo układ w robocie ma się komfortowy z jakichś tam względów. I to wszystko nie przeszkadza w związku, dopóki akceptujemy partnera/partnerkę takiego, jakim jest.

Bo myślę, że w przypadku autorki nie o wykształcenie się rozchodzi. Chodzi raczej o stosunek do wykształcenia i akceptację dla sytuacji życiowej dziewczyny. Chłopiec jest, przepraszam, gówniarzem z dobrej rodziny. I może sobie zwyczajnie nie wyobrażać, że są ludzie, którzy nie znają trzech języków obcych, nie grają na dwóch instrumentach, nie studiują na prestiżowym wydziale prestiżowej uczelni i nie mają rodziców z aspiracjami. Może sobie zacznie wyobrażać, jak trochę pożyje, a może nie. Ja bym wszakże nie sprawdzała siły jego wyobraźni na sobie - autorko, jeśli chłopiec ładny nie będzie umiał zaakceptować Twojego wyboru, a Ty dodatkowo będziesz miała kompleksy w związku z wykształceniem (taką nutę wyczuwam w Twoim pisaniu) to nici z partnerskiego układu.

[dawidowskasia]

Napisane przez rembertowa

wykształcenie ma znaczenie. Tak jego kierunek, jak poziom. Studia dają - a przynajmniej powinny dawać - pewien rodzaj dyscypliny intelektualnej. Nie twierdzę, że nie można jej zdobyć inaczej; ale nawet jeśli, to jest zdecydowanie trudniej. I nie twierdzę, że różnica w wykształceniu uniemożliwia satysfakcjonujące relacje. Zdarza się, że się w życiu nie ułoży i na studia nie pójdziemy lub ich nie skończymy. Wykształcenie bądź jego brak nie determinują naszych możliwości, jeśli chodzi o znalezienie satysfakcjonującej i dobrze płatnej pracy. Można zatrudnić się w mało wymagającym zawodzie, bo chce się pielęgnować pozazawodową pasję. Można pracować za niewielkie, acz wystarczające pieniądze, bo układ w robocie ma się komfortowy z jakichś tam względów. I to wszystko nie przeszkadza w związku, dopóki akceptujemy partnera/partnerkę takiego, jakim jest.

Bo myślę, że w przypadku autorki nie o wykształcenie się rozchodzi. Chodzi raczej o stosunek do wykształcenia i akceptację dla sytuacji życiowej dziewczyny. Chłopiec jest, przepraszam, gówniarzem z dobrej rodziny. I może sobie zwyczajnie nie wyobrażać, że są ludzie, którzy nie znają trzech języków obcych, nie grają na dwóch instrumentach, nie studiują na prestiżowym wydziale prestiżowej uczelni i nie mają rodziców z aspiracjami. Może sobie zacznie wyobrażać, jak trochę pożyje, a może nie. Ja bym wszakże nie sprawdzała siły jego wyobraźni na sobie - autorko, jeśli chłopiec ładny nie będzie umiał zaakceptować Twojego wyboru, a Ty dodatkowo będziesz miała kompleksy w związku z wykształceniem (taką nutę wyczuwam w Twoim pisaniu) to nici z partnerskiego układu.

Ładnie napisane.

Moją koleżankę rzucił chłopak bo stwierdził (starał sie delikatnie to ująć) ,że studia ekonomiczne nie są wystarczające, aby wstąpic do jego rodziny od pokoleń związanej z medycyną
Na złe jej to nie wyszło

[54ce3fbc88f185a301100989ca5a9ee48614e14d_61d631024e2fc]

Wiecie,co dziewczyny .. on faktycznie , ma wysokie wymagania, gdy rozmawiałam z nim,o wykształceniu i pracy na kasie,w markecie. ..( też poruszyliśmy temat mojej koleżanki,która kończy wieczorowe liceum )to zadał pytanie ,A czemu poszła do liceum wieczorowego,normalnie szkoły zdac ,nie mogła?
Gdy mu tłumaczyłam,że musiała isc do pracy,zarobic na Siebie..na swoje wydatki,to stwierdził że dużo przecież nie zarobi,i nic nie będzie miała z tego.

Spytałam się, co ma do ludzi którzy, skończyli zawodówkę,albo nie ukończyli studiów..
Powiedział`że dla Niego to jest dziwne, że dla młodej kobiety, która ma takie możliwosc ,w dzisiejszych czasach ..kończy tylko zawodówkę ,i cieszy się że bracuje , w sklepie.
Dla niego, to jest jedynie lenistwo`jeżeli chcesz znajdziesz,sposób.. jeżeli nie chcesz ,znajdziesz powód.

Ja mówię,że może i ma rację,ale niektóży mają utrudniony dostęp ,do edukacji,i nie każdy ma takie możliwosc ,jak on..

On powiedział,że co to ma do rzeczy?.. jego rodzicę , za niego się nie uczyli,to on dostał się na dzienne studia,to on nauczył się języków.( nie brał żadnych kursów ).i sam ogarnął ,nie jeden utwór..kompozytorów zagranicznych.


o tyle.

[mm444]

Treść usunięta

[vouvray]

Jest po prostu z takiej rodziny. Moja rodzina nie jest 'medyczna', ale jest wykształcona i wiem, że moi rodzice kręciliby nosem, gdybym przyprowadziła chłopaka do domu bez wykształcenia.

Podejrzewam, że u niego jest jeszcze większe parcie w rodzinie. Skoro ich syn jest taki wszechstronny i bardzo ambitny to spodziewają się podobnej partnerki dla niego. Może tak Cię zachęca, bo wie, że rodzina Cię nie zaakceptuje bez wykształcenia?

Chociaż sama znam przypadki, że chłopak nie skończył liceum, bez matury, założył własną firmę i zaczął jeździć w interesach po całej Polsce, podczas gdy jego rówieśnicy bawili się na pierwszym roku. Zarabia kasę o jakiej ja mogę pomarzyć, chociaż również studiuje techniczny kierunek.

Mamy prawo dokonywać wyboru. Dla jednych mogę być za brzydka/za wysoka/za mało zabawna, a ja z kolei mogę kogoś przekreślić, bo mnie gryzie brak wykształcenia. Taka selekcja po prostu.

PS. Dodam autorko, że mnie również nie było stać na studia dzienne, ale sobie po prostu nie wyobrażałam, że mogę nie studiować. Dlatego poruszyłam niebo i ziemię, dowiedziałam się o wszystkim programach, pomocach socjalnych, stypendiach. Brak kasy to nie jest przeszkoda, jedynie wymówka, bo bywały czasy, że żyłam za 600 zł miesięcznie, a na obiad codziennie jadłam kurczaczka, dewolaje, pierożki, gołąbki ;p

Jak się chce studiować to się znajdzie sposób
Pozdrawiam

[54ce3fbc88f185a301100989ca5a9ee48614e14d_61d631024e2fc]

vouvray


Ja też ,tak myślę..że on ,chce miec jakiś wpływ na mnie.Właśnie głównie z tego powodu.. obawiam ,że gdy przyprowadzi mnie do domu,jego mama `zacznie się pytac,czego się ucze....na jakim Uniwersytecie ,studiuje..
ja nigdy nie ,sądziłam ..że to może byc tak problem..
Moi rodzicę ,też nie mają studiów..więc nigdy nie zmuszali mnie,do dalszej nauki..
jego ostatnia dziewczyna,też studiowała.. więc za pewne będę porównywana..
Szczerze mówiąc,to boje się tego..
Ale też ,nie chciałabym kończyc tej znajomosc


A jeżeli chodzi właśnie o te pieniądze na studia.. nawet jeżeli podjelabym prace,stac by mnie było na utrzymanie Siebie, płacenie na studia..no i na książki ,wszystko co do tego jest potrzebne? I jeszcze dojazd, wiem że moi rodzicę, jeżeli chodzi o studia ,są na NIE. Bo to jest niepotrzebne..
Nie sądze,że zostanie mi przyznane stypendium socjalne..u mnie w domu,nie ma biedy, ojciec pracuje za granicą.. po prostu, mam złe kontakty z rodzicami.

[karolina2020]

On dopiero studiuje i nie wie co go czeka po tych studiach, wiec niech sie tak nie podnieca ze super prace po nich znajdzie
Wg mnie bez sensu zebys szla na studia jesli nie czujesz takiej potrzeby i nie masz takich mozliwosci. Mozesz mu powiedziec ze wybor studiow to powazna decyzja i chcesz zrobic sobie rok przerwy, popracowac i wtedy zobaczysz co Cie interesuje i czy dasz rade oplacic sobie studia zoaczne

Na zaocznych na panstwowej uczelni tez daja stypendia naukowe, tzn. teraz nazywa sie to szumnie stypendium specjalne rektora. Ja od drugiego roku mialam stypendium naukowe i prawie czesne mi sie dzieki temu zwracalo

[milionmalychkawalkow]

Napisane przez aga.fisia

Dodatkowo jest z rodziny jakiej jest. Ja też mam rodzinę prawników, adwokatów, lekarzy...sama chodziłam do szkoły muzycznej.... I ja i Twój (przyszły/obecny) facet przyzwyczajeni jesteśmy do pewnego poziomu. Nie mówię, że bez studiów jesteś mniej mądra itp. Ale w takim środowisku Twój facet się wychował.

Ach, lekarze i prawnicy, współczesna polska arystokracja - która 'wypłynęła' tylko dlatego, że poprzedni system był w stanie im to ułatwić. A teraz budują swoje 'legendy', niejednokrotnie na cierpieniu i krzywdzie innych ludzi.
Ach, przyzwyczajeni do pewnego poziomu... Ach, wyżej sr** niż du** mam... Poziomu, moja droga, to się nie wysysa z mlekiem matki-prawniczki, ani nie dadzą go studia. Ciekawi mnie też, cóż to za poziom? Czym się taka osoba zrodziny prawników/lekarzy różni od osoby z rodziny nauczyciela/mechanika/pracownika taśmy produkcyjnej?


Ach, teraz dostrzegłam - poziom życia!
I jaki to poziom, co? Masz w domu pozłacaną wannę, kąpiesz w się w kozim mleku, a po przebudzeniu damy dworu stroją cię w bogate suknie? No kaman. Zastanów się, co ty piszesz.