Turyści made in Poland

[evil minded]

Jako, że wakacje się kończą, chciałabym zaprezentować pewien, może kontrowersyjny temat: polscy turyści.

Niedawno wróciłam z wczasów w Tunezji.

Dośc sporo latałam samolotami, nawet lotami międzykontynentalnymi po kilkanaście godzin, ale czegoś takiego, jak na tańszych masowych wycieczkach typu właśnie Tunezja, to nie widziałam. Nasi rodacy po odprawie zaraz pakują się do sklepów bezcłowych, gdzie nabywaja worki alkoholi i wagony fajek. Szaleństwo. Nie ma już co wspominać o naszym narodowym tradycyjnym pchaniu się i nerwach w kolejkach do wszelakich odpraw.
Już na lotnisku rozpoczyna się sesja fotograficzna, chyba na naszą-klasę specjalnie. Robienie zdjęć jest kontynuowane również w samolocie, gdzie non stop błyskają światła fleszy i trwa pozowanie do zdjęć. To już jest szczyt buractwa i NIGDZIE tego nie widziałam, tylko w samolotach wypełnionych Polakami.

Zdjęcia, ciagle zdjęcia, nie daj Boże kamera. Zdjęcia są robione nawet w hotelowych stołówkach, fotografowane i nagrywane jest jedzenie.
Znam osobę, co z wyjazdu do Egiptu przywiozla około 2 tysięcy zdjęć (częśc już na naszej-klasie). Japonski jakiś trend czy co?

Hotel. Nie ma większych malkontentów niż Polacy. Świadomy człowiek wie, że nie można oczekiwać od stosunkowo niedrogich wczasów w 3 czy 4 gwiazdowym hotelu w standardzie afrykańskim cudów niewidów.
Kłótnie z rezydentem punktem obowiązkowym.

Kupowanie ordynarnych podróbek, w krajach typu Turcja, gdzie tego jest pełno.

Słyszałam opinię od ludzi, którzy sporo zjeździli świata, że z każdym rokiem poziom turystyki, hoteli się obniża, pewnie z takich przyczyn, że prawie wszystkich stać na chociaż tydzien w jakimś Egipcie.
Nie wiem, za krótko jeszcze zyje na tym swiecie.

Ale zastanawiam się, czy dożyję czasów, kiedy w samolocie nikt mi nie będzie fleszem po oczach strzelał

Może przesadzam, ale takie odniosłam wrażenie.

Jakie są Wasze doswiadczenia?

[Fresa]

Napisane przez evil minded

Jako, że wakacje się kończą, chciałabym zaprezentować pewien, może kontrowersyjny temat: polscy turyści.

Niedawno wróciłam z wczasów w Tunezji.

Dośc sporo latałam samolotami, nawet lotami międzykontynentalnymi po kilkanaście godzin, ale czegoś takiego, jak na tańszych masowych wycieczkach typu właśnie Tunezja, to nie widziałam. Nasi rodacy po odprawie zaraz pakują się do sklepów bezcłowych, gdzie nabywaja worki alkoholi i wagony fajek. Szaleństwo. Nie ma już co wspominać o naszym narodowym tradycyjnym pchaniu się i nerwach w kolejkach do wszelakich odpraw.
Już na lotnisku rozpoczyna się sesja fotograficzna, chyba na naszą-klasę specjalnie. Robienie zdjęć jest kontynuowane również w samolocie, gdzie non stop błyskają światła fleszy i trwa pozowanie do zdjęć. To już jest szczyt buractwa i NIGDZIE tego nie widziałam, tylko w samolotach wypełnionych Polakami.

Zdjęcia, ciagle zdjęcia, nie daj Boże kamera. Zdjęcia są robione nawet w hotelowych stołówkach, fotografowane i nagrywane jest jedzenie.
Znam osobę, co z wyjazdu do Egiptu przywiozla około 2 tysięcy zdjęć (częśc już na naszej-klasie). Japonski jakiś trend czy co?

Hotel. Nie ma większych malkontentów niż Polacy. Świadomy człowiek wie, że nie można oczekiwać od stosunkowo niedrogich wczasów w 3 czy 4 gwiazdowym hotelu w standardzie afrykańskim cudów niewidów.
Kłótnie z rezydentem punktem obowiązkowym.

Kupowanie ordynarnych podróbek, w krajach typu Turcja, gdzie tego jest pełno.

Słyszałam opinię od ludzi, którzy sporo zjeździli świata, że z każdym rokiem poziom turystyki, hoteli się obniża, pewnie z takich przyczyn, że prawie wszystkich stać na chociaż tydzien w jakimś Egipcie.
Nie wiem, za krótko jeszcze zyje na tym swiecie.

Ale zastanawiam się, czy dożyję czasów, kiedy w samolocie nikt mi nie będzie fleszem po oczach strzelał

Może przesadzam, ale takie odniosłam wrażenie.

Jakie są Wasze doswiadczenia?

W sumie mnie to nie dziwi.
Teraz na zagramaniczne wakacje może pojechać każdy, a kiedyś stać było na nie nielicznych, dobrze zarabiających, na przykład lekarze czy inni prawnicy, więc i stopień kultury i ogłaby był odpowiednio wyższy.

Zresztą to też zależy od pojedyńczych jednostek.

Ale czego nie zrozumiem chyba nigdy, to tego obławiania się "we wszystko, co się napatoczy w ręce", bo taniej

[evil minded]

Napisane przez Fresa

W sumie mnie to nie dziwi.
Teraz na zagramaniczne wakacje może pojechać każdy, a kiedyś stać było na nie nielicznych, dobrze zarabiających, na przykład lekarze czy inni prawnicy, więc i stopień kultury i ogłaby był odpowiednio wyższy.

Moja mama już dobrych pare lat temu jeżdziła na te zagramaniczne wojaże, mówiła, że najgorszy okres zaczął się, gdy do powszechnego użytku weszły te małe kamery, ludzie filmowali wszystko. Az trzeba bylo mówić, że sobie nie życzy tego nagrywania.

A mnie to dziwi, bo już abstrahujac od turystów, to Polacy na Wyspach wykręcają przeróżne numery, chleja "na odwagę" przed i w trakcie lotu, odnoszą się wulgarnie do stewardes.
I słyszalam opowieśc faceta, który opowiadał, że jak kiedyś lecieli z ekipą na wycieczkę samolotem, to było takie pijaństwo, że sam pilot musiał tych ludzi uciszać

[frandzelka]

ja mieszkam w Londynie i jak podróżoję z Polski samolotami albo autokarem, to raczej Polacy tak sie zachowują. nie aż tak chamsko jak opisałaś, ale też w ten sam sposób. najgorzej to nie cierpie takich ludzi, którzy gadają na głos o jakichś głupotach, albo w taki 'wieśniacki' [nie mam nic do ludzi ze wsi, wiecie raczej o co chodzi] sposób, przeklinaja niemiłosiernie. nie lubie takiej 'ciemnoty' co czesto sie zdarza i czasami to chce mi sie poprostu smiac. też robię zdjęcia jak gdzieś jestem, ale bez przesady ale prawde mówiąc, to może ja sama sie zachowuje tak, ze komus nie pasuje, chociaz przysiegam, ze zawsze jestem grzeczna mówimy o Polakach, ale nimi też jestesmy.

jeszcze jako, ze nienawidze taniej i komercyjnej muzyki [w stylu rmf fm i radia zet] , moze akurat wam nie przeszkadzac, zalezy co kto slucha, ale mi osobiscie przeszkadzaja dzwonki komorkowe, ktore rozbrzmiewaja taki pop czy jakies techno-polo. zgroza. wtedy mam ochote zabic

raz próbowałam spać w autokarze, a facet puścił w radiu jakas techniawe i caly czas tylko umc umc umc 'mowie nosz k**wa!' w myslach i wylaczyl w koncu, a ja oo nareszcie
po chwili cisz wlaczyl z PŁYTY ich troje. mylslam, ze nie wyrobie.

ale tu tak odbiegłam od tematu. :P

[Fresa]

Napisane przez evil minded

Moja mama już dobrych pare lat temu jeżdziła na te zagramaniczne wojaże, mówiła, że najgorszy okres zaczął się, gdy do powszechnego użytku weszły te małe kamery, ludzie filmowali wszystko. Az trzeba bylo mówić, że sobie nie życzy tego nagrywania.

No, to już jest plaga... i te komórki z aparatami , człek sobie siedzi spokojnie i je w restauracji obiad czy opala się na plaży i nawet nie wie, że może gdzieś jaki zboczek zza parasola fotkę cyka, a później jeszcze może wstawi na nk, czy inny fotosik, żenada

Napisane przez evil minded

A mnie to dziwi, bo już abstrahujac od turystów, to Polacy na Wyspach wykręcają przeróżne numery, chleja "na odwagę" przed i w trakcie lotu, odnoszą się wulgarnie do stewardes.
I słyszalam opowieśc faceta, który opowiadał, że jak kiedyś lecieli z ekipą na wycieczkę samolotem, to było takie pijaństwo, że sam pilot musiał tych ludzi uciszać

O, lol i później się dziwią, że Polacy mają opinię pijaków... no skoro chleją na umór gdzie się da, to jakie mieć o nich zdanie?

A skoro o turystach i lecie mowa, to ubrać też się nie potrafią, zwłaszcza panowie , ach te skarpetki i klapki plażowe , żadnej innej nacji nie widziałam w takim stroju, czyżby Polacy wymyślili nareszcie coś pierwsi?

Napisane przez frandzelka

ja mieszkam w Londynie i jak podróżoję z Polski samolotami albo autokarem, to raczej Polacy tak sie zachowują. nie aż tak chamsko jak opisałaś, ale też w ten sam sposób. najgorzej to nie cierpie takich ludzi, którzy gadają na głos o jakichś głupotach, albo w taki 'wieśniacki' [nie mam nic do ludzi ze wsi, wiecie raczej o co chodzi] sposób, przeklinaja niemiłosiernie. nie lubie takiej 'ciemnoty' co czesto sie zdarza i czasami to chce mi sie poprostu smiac.

Weź nawet nic nie mów ,
po pijaństwie druga typowa przypadłość: powiedzmy, że co drugi rodak to szewc

[evil minded]

Napisane przez frandzelka

ja mieszkam w Londynie i jak podróżoję z Polski samolotami albo autokarem, to raczej Polacy tak sie zachowują. nie aż tak chamsko jak opisałaś, ale też w ten sam sposób. najgorzej to nie cierpie takich ludzi, którzy gadają na głos o jakichś głupotach, albo w taki 'wieśniacki' [nie mam nic do ludzi ze wsi, wiecie raczej o co chodzi] sposób, przeklinaja niemiłosiernie. nie lubie takiej 'ciemnoty' co czesto sie zdarza i czasami to chce mi sie poprostu smiac. też robię zdjęcia jak gdzieś jestem, ale bez przesady ale prawde mówiąc, to może ja sama sie zachowuje tak, ze komus nie pasuje, chociaz przysiegam, ze zawsze jestem grzeczna mówimy o Polakach, ale nimi też jestesmy.

Może to wynika stad, że jednak żyjemy w jakimś tam troche zamkniętym świecie, spotykami się z ludzmi, którzy myślą i zachowują sie podobnie do nas (w pracy, na studiach), a potem człowiek trafia do takiego samolotu, gdzie trwa sesja fotograficzna i doznaje lekkiego szoku

Napisane przez Fresa

No, to już jest plaga... i te komórki z aparatami , człek sobie siedzi spokojnie i je w restauracji obiad czy opala się na plaży i nawet nie wie, że może gdzieś jaki zboczek zza parasola fotkę cyka, a później jeszcze może wstawi na nk, czy inny fotosik, żenada

Znam osobe, ktora twierdzi, ze jak nie ma zdjęc to wycieczka nie jest zaliczona. I fotografuje. Kiedyś prezentował nam zdjęcia...restauracyjnego menu. I cennika pokojów. Cięzko zachowac powage w takich sytuacjach.

[Aggie125]

My też w Bułgarii robiliśmy sobie zdjęcia w restauracjach, w których się stołowaliśmy łącznie z daniami i nie widzę w tym nic złego. Po prostu miło będzie obejrzeć te zdjęcia za rok

Co do robienia zdjęć w samolocie, nie przeszkadza mi to, natomiast szczytem buractwa był dla mnie facet, który po zjedzeniu kanapek zaczął łazic po samolocie czyszcząc zęby nitką dentystyczną.

[Fresa]

Napisane przez evil minded

Znam osobe, ktora twierdzi, ze jak nie ma zdjęc to wycieczka nie jest zaliczona. I fotografuje. Kiedyś prezentował nam zdjęcia...restauracyjnego menu. I cennika pokojów. Cięzko zachowac powage w takich sytuacjach.

Trzeba było zapytać: co taką taniochę braliście?

Napisane przez Aggie125

My też w Bułgarii robiliśmy sobie zdjęcia w restauracjach, w których się stołowaliśmy łącznie z daniami i nie widzę w tym nic złego. Po prostu miło będzie obejrzeć te zdjęcia za rok

Jeśli jest to dla wspomnień własnych, to ok , ale jak ktoś robi fotki tego typu po to tylko, żeby się chwalić na prawo i lewo, to jest buractwo .

[Aggie125]

Napisane przez Fresa

Jeśli jest to dla wspomnień własnych, to ok , ale jak ktoś robi fotki tego typu po to tylko, żeby się chwalić na prawo i lewo, to jest buractwo .

No, na naszą klasę ich nie wrzucalismy, raczej straszyliśmy babcię zdjęciami ośmiorniczek na talerzu

[evil minded]

Napisane przez Aggie125

My też w Bułgarii robiliśmy sobie zdjęcia w restauracjach, w których się stołowaliśmy łącznie z daniami i nie widzę w tym nic złego. Po prostu miło będzie obejrzeć te zdjęcia za rok

Zdjęcia talerzom robiliście?
Mnie irytuje to robienie zdjec, ponieważ mam wrazenie, że dla częsci ludzi TYLKO to jest ważne..no i jeszcze zjarać się na brązowo. Nie lepiej zajac sie w spokoju jedzeniem, podziwianiem egotycznych widoków, cyknąc sobie kilka pamiątkowych fotek?
No i mi by było obciachowo takie rzeczy fotografować, ale co kto lubi.

Poza tym, takie zdjęcia są śmiertelnie nudne i i tak nikomu potem nie chce się tego oglądac. A już najgorzej, jak ktoś przyjedzie z wakacji i doslownie zmusza wszystkich do ogladania tych, zazwyczaj marnie zrobionych i monotonnych zdjec.

No i ten samolot...przecież to tylko srodek transportu, w MZK nikt sobie zdjęc nie robi przecież.

[zizou]

Napisane przez evil minded

Zdjęcia talerzom robiliście?

ja robilam zdjecia talerzom wlasnie. a raczej potrawom na tych talerzach. po co? zeby pozniej moc opowiesci ilustrowac przykladami.

[Fresa]

Napisane przez Aggie125

No, na naszą klasę ich nie wrzucalismy, raczej straszyliśmy babcię zdjęciami ośmiorniczek na talerzu

To spoko

Napisane przez evil minded

Zdjęcia talerzom robiliście?
Mnie irytuje to robienie zdjec, ponieważ mam wrazenie, że dla częsci ludzi TYLKO to jest ważne..no i jeszcze zjarać się na brązowo. Nie lepiej zajac sie w spokoju jedzeniem, podziwianiem egotycznych widoków, cyknąc sobie kilka pamiątkowych fotek?
No i mi by było obciachowo takie rzeczy fotografować, ale co kto lubi.

Poza tym, takie zdjęcia są śmiertelnie nudne i i tak nikomu potem nie chce się tego oglądac. A już najgorzej, jak ktoś przyjedzie z wakacji i doslownie zmusza wszystkich do ogladania tych, zazwyczaj marnie zrobionych i monotonnych zdjec.

No i ten samolot...przecież to tylko srodek transportu, w MZK nikt sobie zdjęc nie robi przecież.

Ale też zależy, jak kto zdjecie talerzowi robi, bo można pstryknąc tak, że nikt tego nie zauważy albo gdy jest pusto w jadłodajni, to inna para kaloszy niż takie perfidne: "uśmiech!", flesz i po krzyku

A co do opalania to się zgadzam , ja w tym roku (a raczej: z reguły co roku ) jestem biała, jak córka młynarza i dobrze się z tym czuję

Jeszcze oglądać, jak oglądać, ja to w sumie nawet lubię, ale bez zbędnego komplementowania na cały głos i zaraz jest obraza majestatu, że się zdjęcia nie podobają

[Chii1986]

Mnie to jakoś nie szokuje..może dlatego,że żyję w Polsce i jestem przyzwyczajona

ostatnio jak jechałam nad morze to też sobie w przedziale polewaliśmy alkohol i nawet pan konduktor przyszedł pogadać ale on już był pijany chyba..
no ale co innego we własnym przedziale a co innego w samolocie...

mnie zazwyczaj denerwuje głośnie gadanie,śmianie się i ogólnie niekulturalne zachowanie ale to nie tylko w środkach transportu ale ogólnie w miejsach publicznych.

Co do robienia zdjęć wszystkiemu.. jak ktoś ma taką potrzebę to niech robi, mnie to nie rusza, w końcu dla niektórych taki wyjazd to wielkie przeżycie i chce zrobić zdjęcia i pokazać innym... to pewnie dziwi ludzi, którzy mogą sobie częściej pozwolić na wyjazdy i dla nich to normalka.


co do niegrzecznego zwracania się do żeńskiej obsługi samolotu... po reklamie Axe pewnie bedzie jeszcze gorzej;-)


jeśli chodzi o rzucanie się na tanie produkty, papierosy, alkohol..to ja to rozumiem- nie mam dużo pieniedzy a zawsze można kupić taniej i sprzedać drożej albo kupić dla siebie czy dla znajomych, poza tym dla niezbyt zamożnych ludzi alkohol z zagranicy to nadal jedna z lepszych pamiątek....

sama się ucieszyłam jak mi koleżanka przywiozła wino z Hiszpanii... lepsze to niż jakieś bzdurne, tandetne pamiątki

zresztą to chyba wynika z nieobycia i z tego,że przeciętny Polak nie jeździ co roku na takie wakacje... że o lataniu samolotem nie wspomnę.

Jednak jak się jedzie na stojąco 6 godzin pkp nad polskie morze to jakoś alkohol nikomu nie przeszkadza, każdy pogada, pośmieje się, nowe znajomości... trzeba jakoś sobie radzić w trudnych warunkach (swoją drogą to skandal,eby nad morze jechał krótki pociąg i po drodze nie zabierał już ludzi bo nie było nawet stojących miejsc)

potem taki Polak wsiada do samolotu i nie umie się zachować ;-)

zresztą ja sama za granicą byłam 2 razy na szkolnej wycieczce wiec pewnie samolot czy zagraniczna restauracja to byłoby dla mnie "coś" i też bym się zachowywała jak burak

[Fresa]

Napisane przez Chii1986

sama się ucieszyłam jak mi koleżanka przywiozła wino z Hiszpanii... lepsze to niż jakieś bzdurne, tandetne pamiątki

A jakie?

[lara]

No ja też robię duuużo zdjęć na wycieczkach jasne, nie pstrykam fleszem gdzie popadnie i na pewno nie tak, żeby kogoś obcego wprawić tym w złość albo zakłopotanie. Ale z koleżanką na wyjeździe robilyśmy sobie fotki właśnie nad tradycyjnymi daniami w restauracji i nie widzę w tym nic złego. A czemu? bo dla mnie pobyt w obcym miejscu to nie tylko zwiedzanie i plaża, także tego typu drobiazgi, życie na co dzień... lubię sobie przypominać, w jakim fajnym lokalu byłam albo jak wyglądał super-ciasny-pokój-w-schronisku A jak ileśtam lat temu po raz pierwszy leciałam samolotem, to było to dla mnie spore przeżycie i fotografowałam przez okno chmury z góry Może i ktoś na mnie dziwnie patrzył, nie wiem, ale wydaje mi się że póki nie przeszkadzam innym (a jestem na to wyczulona), to nikomu nic do tego. Nie zmuszam też znajomych żeby to wszystko potem podziwiali, to przede wszystkim pamiątka dla mnie Może jak już zwiedzę połowę państw, na które mam ochotę, to mi ta mania przejdzie, ale póki co to przywiezienie tysiąca zdjęć z wyprawy nie jest dla mnie szokujące.

Myślę też, że co innego zaprawiony i "światowy" turysta, co innego taki, który może sobie na coś takiego po raz pierwszy w życiu pozwolić i wykorzystuje każdą okazję, żeby np. zrobić tanio zakupy. Co nie zmienia faktu, że na kulturę osobistą to jednak nie powinno mieć wpływu

[evil minded]

Napisane przez zizou

ja robilam zdjecia talerzom wlasnie. a raczej potrawom na tych talerzach. po co? zeby pozniej moc opowiesci ilustrowac przykladami.

To pewnie zależy od zainteresowań osobistych, niektórzy mają kulinarne. Ale ja miałam na myśli bardziej takie robienie zdjęć potrawom wystawionym z hotelach all inclusive. No tym wszystkim ryżom, frytkom itd...

Napisane przez Chii1986

jeśli chodzi o rzucanie się na tanie produkty, papierosy, alkohol..to ja to rozumiem- nie mam dużo pieniedzy a zawsze można kupić taniej i sprzedać drożej albo kupić dla siebie czy dla znajomych, poza tym dla niezbyt zamożnych ludzi alkohol z zagranicy to nadal jedna z lepszych pamiątek....

sama się ucieszyłam jak mi koleżanka przywiozła wino z Hiszpanii... lepsze to niż jakieś bzdurne, tandetne pamiątki

Tylko że alkohol zakupiony PRZED wylotem na wczasy w sklepach bezcłowych przeznaczony jest do konsumpcji w samolocie, tudzież w hotelu. Nie wiem, czy to jest sens wyjazdu kupić flachę i chlać 2 tygodnie potem.
Mnie tez zaskakuje kupowanie tych wszystkich pamiatek, ludzie kupe kasy na to przewalaja, a przeciez przywiezione z Meksyku sombrero i tak za chwile wyladuje rzucone gdzieś w kącie.

Taka ciekawostka:
Na Ukrainie w sklepach normalnie sprzedają reklamówki Hugo Bossa. Cały Lwów z nimi chodzi. Zamiłowanie do podrób nie jest obce polskim turystom, bo, jak powiedziała mi pewna kobieta: 'W samolocie wracajacym z Turcji wszyscy ubrani w podrabiane adidasy lecą". I coś w tym jest, na lonisku zaobserwowałam piękna parę kabana i blondynę. Ona okulary Prady, on Armani, ona bransoletka Dolce Gabbany, ich dziecko całe w ciuchach adidasa. Nie rozumiem zamiłowania do przywożenia z zagranicy tych ciuchów, toż każdy głupi rozpozna, że do obok Diora nie leżało nawet.

[zizou]

Napisane przez evil minded

To pewnie zależy od zainteresowań osobistych, niektórzy mają kulinarne. Ale ja miałam na myśli bardziej takie robienie zdjęć potrawom wystawionym z hotelach all inclusive. No tym wszystkim ryżom, frytkom itd...

aha w hotelowych restauracjach nie bywam bo dla mnie jedzenie tam to strata czasu i pieniedzy, wole isc do malej lokalnej knajpy, zjesc tubylcze specjaly.


dla mnie podrozowanie to poznawanie kultury kraju, w ktorym przebywam, zatrzymywanie na zdjeciach tubylczej codziennosci. po to podrozuje z aparatem.

[evil minded]

Napisane przez zizou

aha w hotelowych restauracjach nie bywam bo dla mnie jedzenie tam to strata czasu i pieniedzy, wole isc do malej lokalnej knajpy, zjesc tubylcze specjaly.

To gratuluję odwagi, bo ja chyba bałabym się iść do małej lokalnej knajpy gdzieś w Kairze

[zizou]

Napisane przez evil minded

To gratuluję odwagi, bo ja chyba bałabym się iść do małej lokalnej knajpy gdzieś w Kairze

w bulgarii stolowalismy sie niemal wylacznie w malych, domowych restauracyjkach.

w egipcie ejszcze nie bylam ale mysle, ze tez znalazlaby sie jakas kulinarna perelka

[Fresa]

Napisane przez evil minded

Taka ciekawostka:
Na Ukrainie w sklepach normalnie sprzedają reklamówki Hugo Bossa. Cały Lwów z nimi chodzi. Zamiłowanie do podrób nie jest obce polskim turystom, bo, jak powiedziała mi pewna kobieta: 'W samolocie wracajacym z Turcji wszyscy ubrani w podrabiane adidasy lecą". I coś w tym jest, na lonisku zaobserwowałam piękna parę kabana i blondynę. Ona okulary Prady, on Armani, ona bransoletka Dolce Gabbany, ich dziecko całe w ciuchach adidasa. Nie rozumiem zamiłowania do przywożenia z zagranicy tych ciuchów, toż każdy głupi rozpozna, że do obok Diora nie leżało nawet.

Już wiele razy to pisałam, ale jeszcze ten jeden powtórzę

"Markowe" , to typowo wschodni kompleks.
Na ZACHODZIE, ludzie za normalną pensję mogą sobie pozwolić na oryginalne Adidasy, więc ani ich racjuje to, że je mają, bo dla nich to normalka, a nie szpan , żeby przed znajomymi się pokazać

[ewulinek@vp.pl]

Napisane przez evil minded

To pewnie zależy od zainteresowań osobistych, niektórzy mają kulinarne. Ale ja miałam na myśli bardziej takie robienie zdjęć potrawom wystawionym z hotelach all inclusive. No tym wszystkim ryżom, frytkom itd...

hm.. może to byli pracownicy biur podróży na tzw. study tour - czyli wycieczkach organizowanych dla pracownika by poznał daną ofertę.
sama na takiej imprezie byłam i widziałam jak co niektórzy fotografowali dosłownie wszystko - jedzenie to nawet drobnostka, no ale jak przychodzi do Ciebie klient który chce wiedzieć wszystko i jeszcze więcej o danym hotelu czy imprezie - to takie zdjęcia naprawdę mogą pomóc

co do zachowania Polaków - przykład z samolotu na teneryfę ... Polacy się tak spili, że prawie mieliśmy międzylądowanie - byli chamscy nie tylko dla obsługi lotu ale i dla innych pasażerów.

[evil minded]

Napisane przez zizou

w bulgarii stolowalismy sie niemal wylacznie w malych, domowych restauracyjkach.

w egipcie ejszcze nie bylam ale mysle, ze tez znalazlaby sie jakas kulinarna perelka

We Włoszech czy Hiszpanii, krajach europejskich, nie obawiałabym się stołowania w takich restauracjach, ale w krajach afrykańskich czy innych Meksykach, to już wolę wcinać te frytki z all inclusiva niż szukać lokalnych knajpek
Spędzanie wczasów w kibelku średnio mi się uśmiecha.

Zresztą słyszałam, że ta słynna zemsta faraona nie jest wcale spowodowana inną flora bakteryjną tamtejszego jedzenia...a po prostu obżarstwem, po kto w domu zjada naraz zupę, ziemniaki, frytki, makaron, ryby, kurczaka, ciasto, owoce i inne takie sterty z talerza.

Napisane przez Fresa

Już wiele razy to pisałam, ale jeszcze ten jeden powtórzę

"Markowe" , to typowo wschodni kompleks.
Na ZACHODZIE, ludzie za normalną pensję mogą sobie pozwolić na oryginalne Adidasy, więc ani ich racjuje to, że je mają, bo dla nich to normalka, a nie szpan , żeby przed znajomymi się pokazać

Co racja, to racja. Znam rodzine, gdzie maleńkie dzieci, niemowlęta jeszcze, muszą mieć wszystko firmowe, buciki adidasa. Dla niektórych widocznie to symbol statusu...szkoda tylko, że tak pojęty przez metki.
Teraz to nawet strach by było sobie oryginalnego Lui Vitona kupić, to i tak wszyscy by myślieli, że to podróba z Turcji.

[Fresa]

Napisane przez evil minded

Teraz to nawet strach by było sobie oryginalnego Lui Vitona kupić, to i tak wszyscy by myślieli, że to podróba z Turcji.

Z Tunezji



○ ○ ○ ○ ○ ○ ○
Chwila, chwila... niech mnie ktoś oświeci , jak i czym można się spić w samolocie? swoje wnoszą i piją? , bo nie wierzę, że kupują drinki

[evil minded]

Napisane przez Fresa

Z Tunezji



○ ○ ○ ○ ○ ○ ○
Chwila, chwila... niech mnie ktoś oświeci , jak i czym można się spić w samolocie? swoje wnoszą i piją? , bo nie wierzę, że kupują drinki

No wszystko jedno, skąd Po prostu Turcja najbardziej się z podróbkami kojarzy.

Tak właśnie, kupują w bezcłówkach, wnoszą do samolotu i piją. Normalna procedura naszych rodaków. Z choinki się urwałaś, że nie wiesz?

[ewulinek@vp.pl]

Napisane przez Fresa

Z Tunezji



○ ○ ○ ○ ○ ○ ○
Chwila, chwila... niech mnie ktoś oświeci , jak i czym można się spić w samolocie? swoje wnoszą i piją? , bo nie wierzę, że kupują drinki

a można można.. i do praktycznie do nieprzytomności...ja rozumiem że stres - bo samolot, turbulencje...ale jak z terminala wyprowadza Cię walizka , bo nie masz sił iść to coś chyba nie gra
akurat mój przykład z samolotem na teneryfę - panowie o których piszę spili się whisky - mieli ją chyba z bezcłówki ( naprawdę tam się litrami lało )

[misior920127]

nie uważam za przesadę tego, że ktoś leci pierwszy raz leci samolotem i robi sobie zdjęcia tak samo przywiezienie 2 tys zdjęć z Egiptu - skąd wiesz co ktoś fotografował? może budynki, a zresztą mniejsza o to, jeśli to nie Twój aparat to w czym problem?że ktoś dodaje zdjecia na nasza klasę-są ludzie, którzy się chwalą czym popadnie i nic tego nie zmieni...

[evil minded]

Napisane przez ewulinek@vp.pl

akurat mój przykład z samolotem na teneryfę - panowie o których piszę spili się whisky - mieli ją chyba z bezcłówki ( naprawdę tam się litrami lało )

Pewnie ładnie na zdjęciach z samolotu wyszli

Są też znane przypadki z Wielkiej Brytanii, że po prostu naszych pijaków nie wpuszczali w ogóle do samolotu, bo już się upić alkoholem z duty free zdążyli.
Dla mnie, jako Polki, to jest wstyd, bo owszem, można się z tego pośmiać, ale to rzutuje na opinię o nas wszystkich, niestetyl

[Fresa]

Napisane przez evil minded

Tak właśnie, kupują w bezcłówkach, wnoszą do samolotu i piją. Normalna procedura naszych rodaków. Z choinki się urwałaś, że nie wiesz?

Ło matko, ale siara , jeszcze, żeby chociaż drinka, jak normalny turysta...
Nie, z palmy :P

Napisane przez ewulinek@vp.pl

a można można.. i do praktycznie do nieprzytomności...ja rozumiem że stres - bo samolot, turbulencje...ale jak z terminala wyprowadza Cię walizka , bo nie masz sił iść to coś chyba nie gra
akurat mój przykład z samolotem na teneryfę - panowie o których piszę spili się whisky - mieli ją chyba z bezcłówki ( naprawdę tam się litrami lało )

A mnie to dziwi, że obsługa lotu pozwala na takie pijaństwo, jak z takimi pasażerami na gazie wspólpracować w razie lądowania awaryjnego?

[Lexie]

[quote=ewulinek@vp.pl;8895 669]

co do zachowania Polaków - przykład z samolotu na teneryfę ... Polacy się tak spili, że prawie mieliśmy międzylądowanie - byli chamscy nie tylko dla obsługi lotu ale i dla innych pasażerów.[/quote]

Jak ja leciałam samolotem na Teneryfę (zresztą podczas innych wycieczek też), to jakoś wszyscy zachowywali się w porządku... A międzylądowanie i tak było, we Francji, bo trzeba było zatankować

Większe zastrzeżenia miałam do zachowania ludzi (nie tylko Polaków) w hotelu... Nocne pijaństwo, wracanie w nocy z hałasem i rozbijaniem się po korytarzach, o wymiotach na podłodze już lepiej nie wspominać...

Napisane przez evil minded

Zresztą słyszałam, że ta słynna zemsta faraona nie jest wcale spowodowana inną flora bakteryjną tamtejszego jedzenia...a po prostu obżarstwem, po kto w domu zjada naraz zupę, ziemniaki, frytki, makaron, ryby, kurczaka, ciasto, owoce i inne takie sterty z talerza.

No nie wiem, moja mama w Egipcie się pochorowała pod koniec, jak zjadła coś "na mieście", w hotelu jadła te wszystkie rzeczy z restauracji all inclusive i czuła się ok.

[ewulinek@vp.pl]

Napisane przez evil minded

Pewnie ładnie na zdjęciach z samolotu wyszli

Są też znane przypadki z Wielkiej Brytanii, że po prostu naszych pijaków nie wpuszczali w ogóle do samolotu, bo już się upić alkoholem z duty free zdążyli.
Dla mnie, jako Polki, to jest wstyd, bo owszem, można się z tego pośmiać, ale to rzutuje na opinię o nas wszystkich, niestetyl

chyba nie jest tak najgorzej , bo to Francuzi mają opinie najgorszych turystów
http://www.dziennik.pl/podroze/artic..._swiecie_.html