2009-03-23, 09:57 | #121 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
|
Dot.: Załamana mężatka!!
Cytat:
Wydaje mi się jednak, że wasze małżeństwo dobiegło kresu. Pobraliście się za młodo i do tego z powodu, który niemal gwarantuje potem rozwód (czyli z powodu ciąży). Nawet jeśli ty byłaś zakochana i przekonana, że będzie fajnie on wcale nie musiał tak myśleć. Zaczęliście za szybko, i niestety szybko się skończyło. Myślę jednak, że nie ma za wiele co żałować, lepiej teraz niż np. za 10 czy 20 lat. Czy nie możesz do Polski przyjechać wcześniej niż 12 kwietnia? Samoloty latają co dzień... Chyba nie ma sensu odwlekać wyjazdu, atmosferę pewnie macie niezbyt dobrą w domu. Mnie się podobał pomysł pauli78 na rozmowę z mężem - właściwie już nic nie masz do stracenia, rozmowa natomiast wiele może wyjaśnić. Poza tym powinnaś mu uzmysłowić, że jeśli chce rozwodu to po powrocie do Polski nie będziecie razem mieszkać więc niech zadba o mieszkanie dla siebie, poinformuj go też, że złożysz wniosek o alimenty na siebie i dziecko. Uważam, że powinnaś szczerze porozmawiać ze swoimi rodzicami po powrocie bo być może będziesz potrzebowała ich pomocy. Wyjaśnij im, że prawdopodobnie się z mężem rozwiedziecie, nie ma sensu tego ukrywać przed nimi. Co będzie to będzie, ale przede wszystkim nie powinnaś teraz nikogo okłamywać bo potem będzie ci ciężko się wyplątać z kłamstw. Poza tym lepiej od razu powiedzieć, że między wami nie gra, niż udawać, że wszystko jest super a potem oznajmić, że się rozwodzicie.
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki |
|
2009-03-23, 09:59 | #122 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: WWA
Wiadomości: 268
|
Dot.: Załamana mężatka!!
Dziewczyno nie rob tego bledu i nic nie ukrywaj!!!!!!!!!!!!!! Przyjedziesz i powiesz jaka jest prawda. Zostaw go, bo Ty na milion % znajdziesz sobie kogos, jestes mloda, ladna. Rodzicami, tesciami czy znajomymi masz sie nie przejmowac. Oni z nim nie zyja, nie wiedza co jest, a poza tym jestes dorosla i sama mozesz decydowac o sobie!! A teraz glowa do gory, wyznacz sobie cele jakie chcesz osiagnac i do dziela!!!! A burkaow trzeba zostawiac na polu!!
|
2009-03-23, 09:59 | #123 | |
Rozeznanie
|
Dot.: Załamana mężatka!!
Cytat:
__________________
Nie sztuką jest kochać-sztuką jest być kochanym |
|
2009-03-23, 10:00 | #124 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: Lubin (Nie LubLin ;))
Wiadomości: 2 026
|
Dot.: Załamana mężatka!!
Cytat:
|
|
2009-03-23, 10:02 | #125 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 3 033
|
Dot.: Załamana mężatka!!
|
2009-03-23, 10:13 | #126 |
Rozeznanie
|
Dot.: Załamana mężatka!!
Bilety mam już kupione na 12 kwietnia. Ciężko jest dostać bilety w cześniejszym terminie w rozsądnej cenie ponieważ to jest okres przed samymi świętami wielkanocnymi a wtedy Polacy starają się ten czas spędzić z rodziną i bilety są straaaaaaaaaaasznie drogie. Wrócę do Polski, powiem rodzicą i teścią, że między mną a mężem nie jest dobrze dlatego wraciłam już na stałe do Polski. Mnie się wydaje, że póki będziemy małżeństwem on ma prawo zamieszkać z nami w tym mieszkaniu po powrocie do Polski ( ehhhh wiem jestem za dobra) ale ja tak poprostu nie zostawie go na lodzie bez dachu-nie potrafie tak
__________________
Nie sztuką jest kochać-sztuką jest być kochanym |
2009-03-23, 10:22 | #127 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 1 974
|
Dot.: Załamana mężatka!!
Ja jestem za opcją, żeby olać go po całości - obiad ugotuj, posprzątaj, niech wszystko będzie jak należy. Jak przyjdzie to postaw mu ten obiad przed nos i bez słowa wybierz się gdzieś z synkiem. Ewentualnie zostaw obiad na stole i niech Cię już nie będzie. Kompletna olewka. Taka, żeby zobaczył, że jest bardzo źle, że masz dość. nie mów kompletnie nic, a na jego pytania odpowiadaj jak najkrócej. Wytrzymaj w takim stanie aż do wyjazdu - no chyba, że to on pierwszy zacznie rozmowę.
Powodzenia
__________________
[*] |
2009-03-23, 10:26 | #128 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Małopolska
Wiadomości: 1 235
|
Dot.: Załamana mężatka!!
Cytat:
Niech wraca do swoich rodziców...Owszem,dziecko ma prawo odwiedzać... Z tego co piszesz nie wynika,aby miał ochotę na naprawę relacji między Wami. Dlatego wcale bym się nie przejmowała tym,gdzie będzie mieszkał.
__________________
Monika |
|
2009-03-23, 10:32 | #129 |
Rozeznanie
|
Dot.: Załamana mężatka!!
Może i masz racje...ehhhh naprawde nie wiem co robić
__________________
Nie sztuką jest kochać-sztuką jest być kochanym |
2009-03-23, 10:38 | #130 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 257
|
Dot.: Załamana mężatka!!
Cytat:
Tak jak już wizażanki radziły, ja tez bym na niego nie czekała z informowaniem rodziców. Po pierwsze będziesz miała ten komfort, żeby im na spokojnie opowiedzieć jak to u Was zaczęło wyglądać, porozmawiać. bo wiadomo, że na początku emocje moga wziąć górę zarówno u Twoich rodziców jak i u Ciebie. A razem wcale może nie być łatwiej, bo po tym co piszesz, on nie zachowuje się jak człowiek, który chciałby Ci cokolwiek ułatwić. |
|
2009-03-23, 10:44 | #132 |
Rozeznanie
|
Dot.: Załamana mężatka!!
Juz kidys kiedys mowil ze nie kocha ale pozniej znow mowil ze kocha nad wszystko. Tak, kochalismy sie...
__________________
Nie sztuką jest kochać-sztuką jest być kochanym |
2009-03-23, 10:51 | #133 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 1 974
|
Dot.: Załamana mężatka!!
Cytat:
Młodo zaszłaś w ciążę - tak jak ja - a młodym ludziom ciężko jest wtedy... Wszystko się zmienia... Ja z moim jestem 4 lata, mamy 2 letnie dziecko, jednak ślubu nie wzięliśmy, bo ja ciągle uważam, że za wcześnie - chcę wziąć z nim ślub dlatego, że tego chcę, a nie dlatego, że wypada... Mimo, że on ciągle nalega i jego rodzina także... gdy pojawiło się dziecko to wszystko się zmieniło, wiele par tego nie wytrzymuje - nie raz mówiłam tż, że go nienawidzę, że się go brzydzę... Ale ja go ciągle kocham... Rozmawialiśmy długo i wiemy, że warto się starać o nas, bo przecież się kochamy... Przez te kłótnie kiedyś odeszłam od niego... On wtedy tak okropnie płakał, błagam, żebyśmy z dzieckiem wrócili... że będzie inaczej... Myślę, że wtedy coś zrozumieliśmy - zrozumieliśmy, że jest między nami źle, ale warto walczyć, bo nadal jest w nas ogromna miłość...
__________________
[*] |
|
2009-03-23, 10:57 | #134 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 3 033
|
Dot.: Załamana mężatka!!
Cytat:
Autorka nic na tym nie straci a przynajmniej zachowa godnosc i moze akurat jej maz oprzytomnieje, ze to juz nie jest pitu, pitu tylko powazna sprawa. |
|
2009-03-23, 11:03 | #135 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Małopolska
Wiadomości: 1 235
|
Dot.: Załamana mężatka!!
Bywa ,że człowiek doceni to co ma,wtedy jak to straci.Można spróbować i zobaczyć jak zareaguje
__________________
Monika |
2009-03-23, 11:04 | #136 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 1 974
|
Dot.: Załamana mężatka!!
Cytat:
Pisałam wyżej o tym Jeśli nie ostre cięcie (czyli "nie to nie - będzie rozwód") to ostra olewka aż do wyjazdu - oczywiście jestem za tym, żeby obiadki były nadal, jednak zero rozmowy, zero czegokolwiek, po prostu główka do góry i traktuj jak powietrze...
__________________
[*] |
|
2009-03-23, 11:19 | #137 |
Rozeznanie
|
Dot.: Załamana mężatka!!
Postaram się traktować go jak powietrze ale to jest strasznie trudne...
__________________
Nie sztuką jest kochać-sztuką jest być kochanym |
2009-03-23, 11:26 | #138 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
|
Dot.: Załamana mężatka!!
Cytat:
Pomysł mieszkania razem w Polsce jeśli myślicie o rozwodzie jest po prostu idiotyczny. On sobie poradzi bez ciebie, przestań się martwić o to co on zrobi, on się jakoś nie zamartwia o ciebie, nie widzisz tego? Po co sobie utrudniasz dodatkowo? Jak zamieszka z tobą to być może się potem przez parę lat go nie pozbędziesz i twoje nowe życie okaże się klapą. Albo on chce być twoim mężem w pełnym znaczeniu i jesteście razem, albo nie chce i jesteście osobno. Nie ma innych możliwości, musicie zrozumieć to oboje, w tej sytuacji nie ma pół środków. Niech sobie mieszka z rodzicami, albo coś wynajmie - to już jego problem jest. Jak on będzie chciał z tobą być, to będzie o to zabiegał więc swoim postępowaniem teraz nic nie stracisz, a na razie nie zabiega, bo być nie chce z tobą, bo mu nie zależy. Wykaż trochę obojętności względem niego to być może coś się zmieni. To nie jest czas na twoją inicjatywę - to już robiłaś i skutki były marne. Dziewczyny dobrze ci radzą - daj mu odczuć, że koniec i rozwód oznacza faktycznie KONIEC ZWIĄZKU, bo póki co trochę się zachowujecie jakby to była zabawa. Nie można być trochę razem/trochę małżeństwem a trochę nie. To jest niestety wybór albo wszystko albo nic.
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki |
|
2009-03-23, 11:36 | #139 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 3 033
|
Dot.: Załamana mężatka!!
Cytat:
Jak on zobaczy, ze sie nim nie interesujesz, ze np. spisz w pokoju syna (na materacu) to odczuje ze to jest faktycznie koniec Waszego malzenstwa. Bo teraz to jest tak, ze on Ci moze (przepraszam za dosadnosc) "nasrać' na glowe a Ty i tak zawsze go bedziesz kochac, nigdy nie odejdziesz, a wrecz bedziesz mu bardziej nadskakiwac. wiec po co on ma sie starac? niech chlop odczuje czym jest koniec zwiazku, jego malzenstwa. |
|
2009-03-23, 12:00 | #140 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 16
|
Dot.: Załamana mężatka!!
tak to strasznie zagmatwne i niestety nie miłe sytuacje uwanie przeczytalam ten wątek i myśle ze napewno jest ci trudno ale to nie jest sytuacja bez wyjscia, popełniasz tylko straszny bład dajac sie tak traktować jestes bardzo młoda i z tego co piszesz ładna kobieta w dodatku pewnie uczuciowa wiec i dobra i dlatego nie rozumiem co jeszcze robisz przy tym facecie ??? musisz sie otrzasnac i dac sobie spokoj z miloscia bez wzajemnosci i zaczac zyc na nowo i im szybciej tym lepiej , napewno masz przyjaciol ktorzy ci pomoga prawda??? trzeba pamietac ze swiat nie konczy sie tylko na facecie i rodzinie duze wsparcie powinna dac ci bliska osoba o ile masz taka ktorej mozesz bezgranicznie zaufac?? moze wyjazd gdzies gdzie zycie bedziesz mogla zaczac zupelnie samodzielnie bedzie dobrym rozwiazaniem.... ja chyba złożyla bym pirwsza pozew o rozwod w tym pprzypadku pokazala bym ze mam szacunek i godnosc do swojej osoby bo nie wrto prosic sie o miosc u osoby ktora ma serce z kamienia.....
|
2009-03-23, 12:07 | #141 | |
Rozeznanie
|
Dot.: Załamana mężatka!!
Cytat:
Masz racje, jestem dobra i miłą osobą. Przyjaciół mi nie brakuje a także oparcia w nich. Z moich przyjaciół napewno znajdzie się osoba która pomoże mi w każdej sytuacji bezgranicznie i wiem, że sama z tym nie zostanę!
__________________
Nie sztuką jest kochać-sztuką jest być kochanym |
|
2009-03-23, 12:13 | #142 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
|
Dot.: Załamana mężatka!!
Cytat:
facet dorosly jest i mieszkanie razem nic nie zmieni na lepsze a jedynie pokaze chore relacje miedzy wami a dziecko patrzy i sie uczy. dorosli jestescie wic on sobie sam poradzi ,nie boj sie ,lepiej niz ty.jak dlugo chcesz go trzymac pod dachem ? az kupi sobie mieszkanie czy uwije je z inna kobietą ? a szanujecie sie ? szczerze to nie iem co musialby sie stac abym tak powiedziala do Tż ,byc moze przywiazuje wage do slow i nie sadze abym po uslyszeniu czegos takiego mogla nadal byc razem i kochac. |
|
2009-03-23, 12:15 | #143 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 4 534
|
Dot.: Załamana mężatka!!
Zupelnie inaczej oceniam sytuacje niz wypowiadajacy sie tu forumowicze.
Nie widze zlego meza i biednej zony, ktorej trzeba wspolczuc tegoz meza. Co On zlego zrobil? Zdradzil? Oklamywal? Oszukiwal? Nie szanowal, wyzywal? Bil? Wyrzucil z domu? Przestal utrzymywac? Nie. A przynajmniej nic takiego z watku nie wynika. Po prostu sie odkochal, przestal pozadac. Tak w zyciu bywa. Do milosci zmusic sie nie mozna. Szczerze i otwarcie mowil wielokrotnie, ze juz nie kocha, ze chce rozwodu. A tego autorka watku nie chce przyjac do wiadomosci. Bo nie chce zostac sama, boi sie, ze nie znajdzie drugiego meza, co powiedza rodzice i znajomi, boi sie kto ja utrzyma. Nie podoba mi sie sposob w jaki autorka watku napisala pierwszy post. Zrobila z siebie bidulke, a z TZ-ta niedobrego meza, ktory odpycha starajaca sie mu dogodzic zone. Dopiero z dalszej czesci watku mozna sie dowiedziec, ze sprawa wyglada zupelnie inaczej. Od pol roku jest bardzo zle, nie zyja razem a obok siebie. On wyraznie mowi, ze nie kocha, nie chce, ze chce rozwodu. To Ona inicjuje sex (choc nie wiem dlaczego, bo to nie sposob na rozwiazanie problemow). Mysle, ze ostatnie pol roku to skutek tego, co bylo wczesniej. Moze ich drogi powoli sie rozchodzily, moze oni zmienili sie z czasem, moze potrzeby/ wizja zycia TZ zmienily sie z czasem. Moze po prostu milosc wygasla z jednej strony. A moze z drugiej strony tez jej nie ma, tylko jest strach, chec posiadania meza za wszelka cene (?). Nie wiem dlaczego niektorzy pisza, ze maz zacznie doceniac co traci (czyli autorke watku). Przeciez nie wiemy jaka Ona jest w zwiazku, jak sie z Nia zyje. Wiemy, ze gotuje obiady/ sprzata i inicjuje sex, ale to przeciez za malo, by tworzyc szczesliwy zwiazek. Nie twierdze, ze jest zla partnerka, oczywiscie, ale my tego nie wiemy. Posumowujac, widze to tak: maz przestal kochac zone (nie wiem z jakich powodow), zachowuje sie fair, mowiac o tym wprost, chce rozwodu. Zona nie chce dopusci do rozwodu z kilku wczesniej wspomnianych powodow, jest bardzo zdesperowana, zapiera sie rekoma i nogami. |
2009-03-23, 12:23 | #144 |
Przyczajenie
|
Dot.: Załamana mężatka!!
Dziewczyno obudz sie wreszcie ! Facet mowi Ci ze nie widzi nic seksownego w Tobie, ze jestes aseksualna, ze Cie nie kocha. W domu od kilku miesiecy wieje chlodem a Ty jeszcze chcesz ratowac to wszystko ??? Do tanga trzeba dwoja. A czytam ze tylko Tobie zalezy. Ja naprawde wszystko rozumiem. Jestescie malzenstwem, macie dziecko. ALE WSZYSTKO MA SWOJE GRANICE !!!
Gdy czytalam Twojego posta, odrazu mi na mysl przyszla moja tesciowa. Wspaniala i zarazem glupia jak but z lewej nogi kobieta. Ona dokladnie slyszy te same slowa od niego czy Ty od meza. Wszyscy slysza, bo potrafi tak wypalic na rodzinnej kolacji. Na poczatku kryl sie ze zdradami ale kiedy wszystko wyszlo na jaw, tylko przestal sie z tym kryc. No ale ONA GO KOCHA (tak ja Ty swojego tz). On po sniadaniu do kochanki a na wieczor wracaldo domu bo zona z kolacja czeka!!! Zona pojechala na wycieczke sama do Egiptu (on nie chcial) a on z kochanka do Barcelony. Facet w domu ma blysk, sniadania, obiady, kolacje pod nos podstawiane, stara sie mu tym pokazac, ze jest dobra zona, ze jej zalezy. Ale niestety tylko jej !!! Nie moge pojac czemu ona go jeszcze nie zostawila, ma kase, drugi dom po mamie mogla by sobie zycie ulozyc, ah... no tak przeciez ona go kocha... Tylko wiesz... przez te lata spedzone z mezusiem zaczelo jej doslownie odbijac na psychice, doslownie zaczyna wariowac. Ja nie mowie ze Twoj tz Cie zdradza, chce Ci tylko powiedziec jak juz wczesniej pisalam i nie tylko ja DO TANGA TRZEBA DWOJGA !! ze SA PEWNE GRANICE. JAK MOZNA SIEBIE TAK NIE SZANOWAC ???? !!!!!! Jestes mloda cale zycie przed Toba !!! Nie zmarnuj tego. |
2009-03-23, 12:30 | #145 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 16
|
Dot.: Załamana mężatka!!
Cytat:
chyba lekka przesad moze jakas racja w tym jest ale napewno nie ujela bym tego w ten sposob odkochac sie mozna moze i mozna ale czy mozna przestac kochac tak zupelnie dobra zone z ktora ma sie dziecko??? no chyba ze facet o ktorym jest mowa poprostu sie zakochal w kim innym?? jednego nie rozumiem i popieram w tym moja przedmowczynie iz po co sie meczyc skoro tyle razy powiedzial ze nie kocha chyba latwiej by bylo wybaczyc jakies pijanstwo meza niz uslyszec takie slowa i tkwic w takim zwiazku!!! |
|
2009-03-23, 12:31 | #146 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Załamana mężatka!!
Cytat:
Po prostu autorka wątku nie słuchała co się do niej mówi, a teraz "nagle" się budzi ze snu i dziwi sytuacji. Wychodzenie za mąż w młodym wieku, z powodu ciąży - jak się wierzy w cuda, to się potem dziwi, że życie nam nie wyszło. Sorry, czas zacząć brać odpowiedzialność za swoje życie i zmienić je skoro jest źle. Nie da się reanimować skutecznie trupa i nie da się ratować małżeństwa, które jest nim głównie z nazwy. Czemu facet ma docenić co traci, skoro nigdy tak naprawdę nie chciał tego zyskiwać i nie za bardzo nawet lubi kobietę, z którą musiał się żenić? Edytowane przez 201803290936 Czas edycji: 2009-03-23 o 12:32 |
|
2009-03-23, 12:32 | #147 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-07
Wiadomości: 3 827
|
Dot.: Załamana mężatka!!
Cytat:
|
|
2009-03-23, 12:38 | #148 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 16
|
Dot.: Załamana mężatka!!
zastanawia mnie jeszcze jedno autorka pisala tam wczesniej o tym iz wszyscy wokolo znajomi rodzina uwaza ich za idealne małużeństwo a przepraszam w jaki celu tak jest??? czy wogole ktos zauważyl co kolwiek zlego w waszym zwiazku?? po co tak udajecie i odgrywacie szobke na pokaz??
|
2009-03-23, 12:45 | #149 |
Rozeznanie
|
Dot.: Załamana mężatka!!
chocolatka i romana8o dziewczyny macie racje....zgadzam się z Wami, tak to naprawdę wygląda. Wracam 12.o4 do Polski mówię rodzicą i teścią jak to wszystko wygląda i co mam w planach (czyli to co za chwile napiszę). Przed wyjazdem zaznaczam mu, że jak on bedzie wracał do Polski (czyli za ok 3 miechy) idzie mieszkać do mamy, nie do mnie. Jak już wróci to z miejsca ide złozyć pozew rozwodowy...dobre rozwiazanie?
__________________
Nie sztuką jest kochać-sztuką jest być kochanym |
2009-03-23, 12:46 | #150 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
|
Dot.: Załamana mężatka!!
Cytat:
Nie mówię, że tak się stało w przypadku autorki wątku, coś mi podpowiada bowiem, że w jej związku większą rolę odegrał młody wiek i niechciana ciąża a uczucia, którymi się obdarzali wcale nie były takie głębokie jak się zdawało, chociaż oczywiście mogę się mylić. chocolatka Częściowo się zgodzę z twoją wypowiedzą, z tym, że ja nie patrzyłabym na to: on jest winny, ona nie, czy odwrotnie. Oboje są winni-niewinni, ale to nie ma znaczenia. Sytuacja jest trudna dla każdego z nich. Co nie oznacza, że ona powinna się poniżać przed mężczyznom, który wprost mówi, że jej nie chce i co nie zmienia faktu, że on też powinien podjąć jakieś kroki na razie tkwią w niezbyt udanym układzie i żadne z nich nie pali się do podjęcia decyzji i konkretnego postępowania. Może on czeka, że ona załatwi to za niego? Jest też inna możliwości - oboje są młodzi i są młodym małżeństwem, do tego małe dziecko, które też potrafi wkurzyć - to może być chwilowy kryzys, to może im minąć. Dlatego właśnie powinni ze sobą porozmawiać.
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki |
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 02:00.