Wakacje, pieniądze, chłopak :(

[lula5]

Czesc ... prosze nie krytykujcie...
Mam problem a dotyczy on wakacji. Na poczatku czerwca kiedy moj chlopak wyjechal do pracy umowilismy sie ze bedziemy zbierac na wymarzone wakacje za granica. Jak sie kazdy domysla to nie sa male pieniadze. Dobrze wiec przystalam na jego propozycje, mialam isc do pracy. Ale oczywiscie stalej nie znalazlam, zalapalam sie dorywczo na rwanie owocow, nie zarobilam kokosow, nastepnie rozwozenie ulotek po wsiach, grosze, pozniej byla praca w sklepie na 3 tygodnie po 4 godziny dziennie, przepracowalam swoje pozniej juz sie nie przydalam... Mialam isc od poniedzialku na maliny ale zostaly "odwolane " :/Teraz jestem na wsi u rodzicow, wiec nie ma tu zadnych innych zajec a do miasta jest daleko wiec trzeba miec swoje auto a jak narazie nie zdalam prawka i nie mam swojego samochodu Pare groszy mam, tak jak obliczylam starczy mi na te wakacje, ale dreczy mnie jedno, ze nie starczy mi na zycie "po urlopie" ... nie bede miala doslownie na nic, nawet na jedzenie. Obecnie jestem u siebie w domu ale od pazdziernika zaczynam studia, rodzice beda mi oplacac mieszkanie, ale na jedzenie i moje wydatki mam sobie zarabiac sama. I naszla mnie mysl, moj chlopak juz nastawil sie mocno na te wakacje, nie wiem jak mu powiedziec ze nagle zmienily sie plany, zarabia duzo, mowi ze moglby tam nawet miesiac siedziec ( na wakacjach) wiec pomyslalam ze w mojej trudnej sytuacji moge poprosic go o pozyczenie tych pieniedzy.... ale nie wiem czy wypada... oczywiscie jak pojde do pracy jesienia to oddam mu ta kase. Bardzo chcielismy tam jechac, tak planowalismy ten urlop. Mialy byc nasze pierwsze wakacje razem, jestesmy juz tyle czasu ze soba, nawet mieszkamy razem i nigdy nie bylismy nigdzie, bo zawsze mial ta robote w wakacje. Nie wiem czy wypada go o to poprosic, niby nie jest to jakas kolosalna kwota, ponizej 800 tak obliczylam, ale wacham sie czy mu o tym powiedziec, dziewczyny help

[semprebambino]

Mieszka z tobą a uważasz że nie wypada się zapytać?
To ile jesteście razem, że wahasz się powiedzieć mu że nie stać Cię na ten wyjazd? 3miesiące?
Jak się z kimś jest na tyle długo żeby zamieszkać razem, to nie powinno się partnera niczego wstydzić, a on powinien jeśli może Ci pomóc. Przecież oddasz

[sweety_]

Napisane przez lula5

Czesc ... prosze nie krytykujcie...
Mam problem a dotyczy on wakacji. Na poczatku czerwca kiedy moj chlopak wyjechal do pracy umowilismy sie ze bedziemy zbierac na wymarzone wakacje za granica. Jak sie kazdy domysla to nie sa male pieniadze. Dobrze wiec przystalam na jego propozycje, mialam isc do pracy. Ale oczywiscie stalej nie znalazlam, zalapalam sie dorywczo na rwanie owocow, nie zarobilam kokosow, nastepnie rozwozenie ulotek po wsiach, grosze, pozniej byla praca w sklepie na 3 tygodnie po 4 godziny dziennie, przepracowalam swoje pozniej juz sie nie przydalam... Mialam isc od poniedzialku na maliny ale zostaly "odwolane " :/Teraz jestem na wsi u rodzicow, wiec nie ma tu zadnych innych zajec a do miasta jest daleko wiec trzeba miec swoje auto a jak narazie nie zdalam prawka i nie mam swojego samochodu Pare groszy mam, tak jak obliczylam starczy mi na te wakacje, ale dreczy mnie jedno, ze nie starczy mi na zycie "po urlopie" ... nie bede miala doslownie na nic, nawet na jedzenie. Obecnie jestem u siebie w domu ale od pazdziernika zaczynam studia, rodzice beda mi oplacac mieszkanie, ale na jedzenie i moje wydatki mam sobie zarabiac sama. I naszla mnie mysl, moj chlopak juz nastawil sie mocno na te wakacje, nie wiem jak mu powiedziec ze nagle zmienily sie plany, zarabia duzo, mowi ze moglby tam nawet miesiac siedziec ( na wakacjach) wiec pomyslalam ze w mojej trudnej sytuacji moge poprosic go o pozyczenie tych pieniedzy.... ale nie wiem czy wypada... oczywiscie jak pojde do pracy jesienia to oddam mu ta kase. Bardzo chcielismy tam jechac, tak planowalismy ten urlop. Mialy byc nasze pierwsze wakacje razem, jestesmy juz tyle czasu ze soba, nawet mieszkamy razem i nigdy nie bylismy nigdzie, bo zawsze mial ta robote w wakacje. Nie wiem czy wypada go o to poprosic, niby nie jest to jakas kolosalna kwota, ponizej 800 tak obliczylam, ale wacham sie czy mu o tym powiedziec, dziewczyny help

Jeśli to jest Twój chłopak to nie powinno być dla niego problemem pożyczenie Ci tych pieniędzy - w końcu to Wasze wspólne wakacje. Wyjaśnij mu, że niestety nie udało Ci się zaoszczędzić całej kwoty. Przecież wie, że się starałaś, podejmowałaś dużo zajęć. Jeśli wstydzisz się go poprosić to może powiedz mu po prostu, że słabo to widzisz jeśli chodzi o finanse, ale bardzo chciałabyś jechać. Może sam wpadnie na pomysł, aby ci dołożyć

[lula5]

Napisane przez semprebambino

Mieszka z tobą a uważasz że nie wypada się zapytać?
To ile jesteście razem, że wahasz się powiedzieć mu że nie stać Cię na ten wyjazd? 3miesiące?
Jak się z kimś jest na tyle długo żeby zamieszkać razem, to nie powinno się partnera niczego wstydzić, a on powinien jeśli może Ci pomóc. Przecież oddasz

4 lata... no mimo wszystko nigdy od nikogo nie pozyczalam az tyle kasy.

[201803290936]

Bycie z kimś w związku 4 lata, w dodatku pomieszkiwanie razem okresowo z tego, co zrozumiałam (?), życie, dzielenie łóżka i niemożność pojechania wspólnie na urlop, bo jedna strona ma mniej kasy to dla mnie z leksza Matrix. Serio aż takim problemem byłoby dla Ciebie lub dla faceta fakt, że nie złożycie się po równo? To jak sobie wyobrażasz dalsze życie, gdzie może być różnie z kasą i nie zawsze będzie "po równo"? Tylko pytanie: problem z zaufaniem, wynikający z mentalności, czy z d...? Na związek patrzysz tylko przez pryzmat kto na co ile dał, dołożył, złożył się, czy jednak są między Wami jakieś wyższe uczucia?

[semprebambino]

4 lata no to widzisz
na pewno zrozumie, sweety ma dobry pomysł jak możesz tu to powiedzieć jak nie chcesz bezpośrednio

[skazana_na_bluesa]

jakiś dziwny ten wasz związek, biorąc pod uwagę, że mieszkacie razem. przede wszystkim powiedz mu, jak wygląda całkowicie twoja sytuacja finansowa. może sam zaproponuje pożyczkę/będzie cię częściowo utrzymywał po wakacjach. nie zakładaj w ciemno, że zarobisz tyle, że od ręki mu oddasz.

[lula5]

Napisane przez skazana_na_bluesa

jakiś dziwny ten wasz związek, biorąc pod uwagę, że mieszkacie razem. przede wszystkim powiedz mu, jak wygląda całkowicie twoja sytuacja finansowa. może sam zaproponuje pożyczkę/będzie cię częściowo utrzymywał po wakacjach. nie zakładaj w ciemno, że zarobisz tyle, że od ręki mu oddasz.

a zebys wiedziala ze robi sie dziwnie kiedy w gre wchodzi kasa

[201607110949]

Napisane przez lula5

a zebys wiedziala ze robi sie dziwnie kiedy w gre wchodzi kasa

a co, pan ma węża w kieszeni? czy Ty jesteś zbyt "dumna" na nie dzielenie się idealnie pół na pół? bo dla mnie to też chora relacja.

[Hultaj]

a zebys wiedziala ze robi sie dziwnie kiedy w gre wchodzi kasa

a nie powinno, mieszkacie razem, jesteście 4 lata - facet powinien się Tobą opiekować, śmieszne to jest, kiedy w związku jedno się szarpie bo ma grosze a drugiemu się w tyłku przewraca z nadmiaru.
Boże, on mógłby siedzieć na wakacjach miesiąc. Powiedział chłopak do dziewczyny, która, jak to obrazowo się czasem mówi, dziaduje. Romantyk się znalazł.

[lula5]

Napisane przez Doris1981

Bycie z kimś w związku 4 lata, w dodatku pomieszkiwanie razem okresowo z tego, co zrozumiałam (?), życie, dzielenie łóżka i niemożność pojechania wspólnie na urlop, bo jedna strona ma mniej kasy to dla mnie z leksza Matrix. Serio aż takim problemem byłoby dla Ciebie lub dla faceta fakt, że nie złożycie się po równo? To jak sobie wyobrażasz dalsze życie, gdzie może być różnie z kasą i nie zawsze będzie "po równo"? Tylko pytanie: problem z zaufaniem, wynikający z mentalności, czy z d...? Na związek patrzysz tylko przez pryzmat kto na co ile dał, dołożył, złożył się, czy jednak są między Wami jakieś wyższe uczucia?

Rozmawialismy ostatnio ze soba i mowilam mu o pracy ze nie udawalo mi sie nigdzie na dluzej zostac i nie mam zbyt duzo, uslyszalam w odpowiedzi "trzeba bylo jechac nad morze do pracy i zapier*** jak ja to bys miala" o .

[201803290936]

Napisane przez lula5

a zebys wiedziala ze robi sie dziwnie kiedy w gre wchodzi kasa

Nie, nic się samo "nie robi". O takich rzeczach się rozmawia, poza tym po 4 latach powinnaś mieć do faceta na tyle zaufania i na tyle się znać, aby zrozumieć, że - jeżeli jest normalny i nie skąpy - to pewnie z przyjemnością dołoży własnej dziewczynie i spędzi z nią miło czas. Bo zakładam, że sama byś tak zrobiła, gdybyś świetnie zarabiała i akurat miała w danym momencie więcej kasy, niż on.

[lula5]

Napisane przez SALIX

a co, pan ma węża w kieszeni? czy Ty jesteś zbyt "dumna" na nie dzielenie się idealnie pół na pół? bo dla mnie to też chora relacja.

nie wiem raczej to pierwsze , bo dla mnie to nie problem tylko on od razu robi sie nerwowy kiedy ma wydac cos wiecej niz powinien...

[201803290936]

Napisane przez lula5

Rozmawialismy ostatnio ze soba i mowilam mu o pracy ze nie udawalo mi sie nigdzie na dluzej zostac i nie mam zbyt duzo, uslyszalam w odpowiedzi "trzeba bylo jechac nad morze do pracy i zapier*** jak ja to bys miala" o .

Acha, więc to nie jest normalny facet... Cóż, po tych słowach każda szanująca się dziewczyna raczej by nie chciała jechać z takim "dżentelmenem" na wakacje, czy w ogóle gdziekolwiek, kiedykolwiek.

---------- Dopisano o 22:29 ---------- Poprzedni post napisano o 22:27 ----------

Napisane przez lula5

to pierwsze

Widzą gały co biorą - takiego faceta sobie wybierasz, do związku nikt Cię nie zmusza.

Coś czuję, że temat braku kasy na wakacje to tak naprawdę pretekst do założenia wątku i wyżalenia się na bardzo nieciekawego (z opisu) faceta.

[sweety_]

Napisane przez skazana_na_bluesa

jakiś dziwny ten wasz związek, biorąc pod uwagę, że mieszkacie razem. przede wszystkim powiedz mu, jak wygląda całkowicie twoja sytuacja finansowa. może sam zaproponuje pożyczkę/będzie cię częściowo utrzymywał po wakacjach. nie zakładaj w ciemno, że zarobisz tyle, że od ręki mu oddasz.

Też się nad tym zastanawiam. Ja mieszkam ze swoim TŻ. On zarabia więcej i dla niego nie jest problemem wyłożyć więcej pieniędzy na opłaty, czy zakupy. Ale są też dni, że to ja robię zakupy za ponad 200zł, a on w ogóle mi nie dokłada i ja nie żądam od niego zwrotu. Ostatnio kupiliśmy aparat tzn. on kupił, a ja mu oddaję połowę kwoty w ratach Dla niego to nie jest problem. Czemu mieszkając razem nie możecie pożyć jak małżeństwo, zobaczyć jak to jest
Nie siedziałaś na pupie, tylko pracowałaś tak samo jak on, a może ciężej, tyle tylko, że on ma lepszą pracę i więcej zarabia, a Tobie to się nie udało. Jeśli nie stać Cię na całą sumę to może poproś go, żeby dołożył Ci chociaż połowę, a potem mu ją zwrócisz. Rodzice dokładają Ci do mieszkania, w którym mieszkacie oboje. Nie każdy rodzic, by się na to zgodził, uwierz mi , więc powinien zrozumieć, że chcą abyś na swoje potrzeby zapracowała sama. Lepiej żeby teraz pożyczył Ci na wyjazd, niż miałby po urlopie pożyczać Ci na życie i jedzenie.

[201607110949]

Napisane przez lula5

nie wiem raczej to pierwsze , bo dla mnie to nie problem tylko on od razu robi sie nerwowy kiedy ma wydac cos wiecej niz powinien...

Rozumiem, że 4 letnia dziewczyna, z którą mieszka i jak rozumiem planuje wspólne życie to nie jest powinien gdy tego sytuacja wymaga Sytuacja z wakacjami, którą opisujesz jest chora - boisz się go zapytać nawet o POŻYCZKĘ.

[Hultaj]

"trzeba bylo jechac nad morze do pracy i zapier*** jak ja to bys miala" o .

klasa.

"dżentelmenem"

Nie wiem czy do Ciebie dociera ale Pan chyba uważa Cię za nieroba.
Masakra kobieto.

[201803290936]

Napisane przez SALIX

Rozumiem, że 4 letnia dziewczyna, z którą mieszka i jak rozumiem planuje wspólne życie to nie jest powinien gdy tego sytuacja wymaga Sytuacja z wakacjami, którą opisujesz jest chora - boisz się go zapytać nawet o POŻYCZKĘ.

Powiedział jej, że jakby "zapier..." nad morzem, to by miała. Taka rada, prosto od serca dla "ukochanej kobiety".

Autorko wątku, a tak z ciekawości: w którym momencie życia postanowiłaś je sobie zmarnować związkiem z bucem i skąpcem? Marzyłaś o tym jako mała dziewczynka, czy te myśli pojawiły się stopniowo, wraz z dojrzewaniem?

[semprebambino]

Ja bym wiała od takiego, a co jak będą dzieci? Może narazie nie planujecie, ale co jak wpadniesz? Wiem że nie o tym wątek ale dziecku też będzie żałował? Denerwował się żeby nie wydał więcej niż ty?

[zielonkava]

Napisane przez lula5

Rozmawialismy ostatnio ze soba i mowilam mu o pracy ze nie udawalo mi sie nigdzie na dluzej zostac i nie mam zbyt duzo, uslyszalam w odpowiedzi "trzeba bylo jechac nad morze do pracy i zapier*** jak ja to bys miala" o .

Wiesz co, jak twój facet ma takie podejście, to ja bym się bała, że jak usłyszy prośbę o pożyczkę, to mnie zjedzie z góry na dół, a potem będzie wypominał.
Prędzej bym sobie darowała te wakacje, niż prosiła choćby o 50zł takiego buraka.

[Sorbet Malinowy]

Po 4 latach związku czujesz się na tyle niepewnie żeby go zapytać o pożyczkę? I jeszcze taki tekst z wyrzutem z jego strony? Pomyłka.
Postaw sprawę jasno, w końcu pieniądze na życie są ważniejsze niż wakacje. Jeżeli zrezygnuje z wakacji zamiast wpaść na pomysł żeby Ci pożyczyć kasę to raczej przemyśl czy nie ma zbyt dużego węża w tej kieszeni

[sweety_]

Jeśli nie stać Cię to nie jedź z nim na te wakacje. Jeśli nie pożyczy Ci pieniędzy to go nie proś. Swoją drogą dlaczego nie załatwił Ci takiej wspaniałej pracy? Moglibyście spędzić razem czas i zarobić oboje full kasy na zap*******niu.

P.S. Właśnie pokłóciłam się z moim TŻ o pierdołę. Lecę go przeprosić, bo ja w porównaniu z niektórymi wizażankami na tym forum mam w domu niebo, którego, chyba, nie doceniam.

[uzunia]

Jesteście razem 4 LATA i boisz się go zapytać?!
Dla mnie to nie jest normalna sytuacja,bo albo jesteście WY albo 2xJA.
Myślę,że po prostu musisz mu powiedzieć,ze nie stać Cię na wakacje,że pracowałaś w paru miejscach i nie masz tyle kasy i zaproponuj,ze pojedziecie w przyszłym roku.
Jak pojedzie sam-to możesz go spisac na straty, a prawdziwie kochający chłopak zaproponuje,że pożyczy CI brakująca kwotę.

[201607110949]

Napisane przez Sorbet Malinowy

Postaw sprawę jasno, w końcu pieniądze na życie są ważniejsze niż wakacje. Jeżeli zrezygnuje z wakacji zamiast wpaść na pomysł żeby Ci pożyczyć kasę to raczej przemyśl czy nie ma zbyt dużego węża w tej kieszeni

Duże węże w spodniach są fajne ale niekoniecznie w kieszeni

Przepraszam, musiałam

[semprebambino]

Też bym odpuściła te wakacje

[201803290936]

Napisane przez uzunia

Jesteście razem 4 LATA i boisz się go zapytać?!
Dla mnie to nie jest normalna sytuacja,bo albo jesteście WY albo 2xJA.
Myślę,że po prostu musisz mu powiedzieć,ze nie stać Cię na wakacje,że pracowałaś w paru miejscach i nie masz tyle kasy i zaproponuj,ze pojedziecie w przyszłym roku.
Jak pojedzie sam-to możesz go spisac na straty, a prawdziwie kochający chłopak zaproponuje,że pożyczy CI brakująca kwotę.

Pani się zapewne boi usłyszeć przez tele stek wyzwisk, czego próbkę pan zapewne nieraz już jej dał, skoro taka zahukana. Ona już dawno pewnie powinna go spisać na straty, ale to zapewne ten typ, który wierzy w zloty i upadki oraz WALKĘ o związek do upadłego (= będę znosić wszystko, oby tylko we wsi się nie śmiali, że stara panna).

[Minna]

Kolejny przypadek cud miód faceta

Autorko, ze skąpcem ciężkie życie Cię czeka, to raz. Na dodatek on Cię nie szanuje, nie docenia Twoich starań, pracy, Ciebie. Odpuść te wakacje. Nie może być tak, że potem będziesz klepać biedę, bo panicz nie dostrzega jakim kosztem na te wakacje pojedziesz Ty. Teks:

"trzeba bylo jechac nad morze do pracy i zapier*** jak ja to bys miala" o .

to już szczyt wszystkiego.
Poza tym kochający się ludzie chcą dla drugiej połówki jak najlepiej, więc gdyby miał trochę wrażliwości to zaproponowałby sam dopłatę do Twojego wyjazdu i to nie w charakterze pożyczki, ale w formie bezzwrotnej. Jesteście razem 4 lata, mieszkacie razem, a on traktuje Cię okropnie. W związku bywa różnie, rzadko kiedy obie strony zarabiają tyle samo.

[Hultaj]

Duże węże w spodniach są fajne ale niekoniecznie w kieszeni

[Sorbet Malinowy]

Napisane przez SALIX

Duże węże w spodniach są fajne ale niekoniecznie w kieszeni

Przepraszam, musiałam

Wiedziałam że ktoś podchwyci

[laisla]

Napisane przez lula5

Rozmawialismy ostatnio ze soba i mowilam mu o pracy ze nie udawalo mi sie nigdzie na dluzej zostac i nie mam zbyt duzo, uslyszalam w odpowiedzi "trzeba bylo jechac nad morze do pracy i zapier*** jak ja to bys miala" o .

Ja odpuściłabym nie tylko te bezsensowne wakacje zamiast wypruwać sobie flaki aby uciułać ale i tego Tż bym sobie odpuściła. Serio chce Ci się na wymarzone wakacje jechać po takich akcjach?