Moda, która Cię "rozwala" cz.V

[MonikaFaustyna]

Napisane przez cute poison

miałam już napisać że całkiem spoko blog, można się pośmiać i wgl. ale pewne opisy są już w złym guście, np:
postawa czy ubiór jaki ktoś prezentuje na zdjęciu są jego wyborem i świadczą o nim, ale czyjejś urody nie powinno się tak komentować

Masz rację, te opisy są strasznie chamskie i nie na miejscu .

[rickybobby]

Napisane przez szarri

Ja się pierwszych stringów dorobiłam mając 22 lata, bo kupiłam sobie spodnie, na których odznaczają się normalne gatki, zarówno figi, jak i bokserki. Nie mam pojęcia, dlaczego, bo ani nie są jakieś obcisłe, ani nie są z cienkiego materiału... Aczkolwiek ani to wygodne, ani higieniczne...

Co jest niehigienicznego w stringach,tyle lat zyje na tym świecie a jeszcze czegos takiego nie słyszałamA co do wygody to dla mnie są wygodniejsze od zwykłych,także to jest akurat kwestia osobnicza.

[visionAM]

dla mnie też stringi są wygodne i chętnie w nich chodzę.
jak są w odpowiednim rozmiarze to nic się przecież nie wrzyna ani nie uwiera

[lagerfeldised]

Napisane przez cute poison

miałam już napisać że całkiem spoko blog, można się pośmiać i wgl. ale pewne opisy są już w złym guście, np:
postawa czy ubiór jaki ktoś prezentuje na zdjęciu są jego wyborem i świadczą o nim, ale czyjejś urody nie powinno się tak komentować

Dla mnie głównym przegięciem jest umieszczanie tam zdjęć dzieci. Co jak co, ale mając te kilka czy kilkanaście nawet lat zwykle nie ma się żadnego wpływu na "polaczkowość" (nie będę rozwijać, ale pewnie każdy wie o co mi chodzi) ani swojego życia ani tym bardziej mieszkania, czy jakiejś tam meblościanki. No i wiadomo, że jak dziecko się znajdzie na tej stronie, to będzie bardziej przeżywać niż osoba dorosła.

Całe szczęście, że jak ja miałam imprezki komunijne i takie tam inne spędy rodzinne z rosołem w PRLowskich zastanawach i JPII na ścianach, to nie było za bardzo czegoś takiego jak wrzucanie zdjęć do internetu... Pewnie bym już była po drugiej stronie, jakbym wtedy (jako małe dziecko) przeżyła takie poniżenie, czyli znalezienie się na stronie internetowej w ramach pośmiewiska .

[MonikaFaustyna]

Mi kiedyś ginekolog tłumaczył, co jest złego w stringach. Po prostu przy noszeniu stringów, zachodzi większa szansa nabawienia się infekcji pochwy.

[agneshelene]

Napisane przez smerfetk_a

Padłam! Strony ze zdjęciami kotów haha! Ale za pudelka bym zabiła. Nie umiesz odblokować?
Mojemu by to nie uszło na sucho, ostatnio przekonuje się, że znam sie bardziej na komputerach, mimo, że on inżynier (ale ciii, w życiu się nie przyzna do tego...)


Co do stringów - nigdy nie kapowałam noszenia ich na co dzień. Mam taką koleżankę, chyba nie nosi innych majtek. Ani to wygodne, ani specjalnie fajnie wyglądające, szczególnie jak wiatr podwieje. Nienawidzę jak mi się coś do tyłka wbija. I mam wrażenie, że mój zadek jest bardziej płaski w stringach! W spodniach zawsze luźniej w tych okolicach mam Dlatego zakładam tylko do obcisłych spódnic

Niestety tak wyszło, że związałam się z informatykiem, który pogrzebał chwilkę w konsoli i przestawił coś w ustawieniach routera.W ten oto sposób mam blokadę od 13.00 do godziny 1.00 w nocy, także i tak mam szansę być na bieżąco

Co do stringów - wierzę, że do niektórych spodni, spódnic czy sukienek nie ma innego wyjścia, ale mnie jakoś nie przekonują. Z drugiej strony są ludzie, którzy gardzą bielizną w ogóle, także lepsze to niż, hm, nic

Napisane przez MonikaFaustyna

http://polaczkybiedaczky.blogspot.co...l#comment-form

http://polaczkybiedaczky.blogspot.co...elegancko.html - umiejętność dopasowania garnituru do sylwetki jest jednak trudna , no ale jeden gość ma feszyn miętowe ściany

Dla mnie największym dramatem są często kamizelki od garnituru, które potrafią sprawić, że nawet całkiem przystojny facet będzie wyglądać jak pracownik zakładu pogrzebowego. Ale cóż, mogę się założyć, że co drugi mężczyzna przy kupnie garnituru bierze pierwszy lepszy z brzegu, a jak już się w niego przyodzieje, to czuje się taki elegancki, że hej.

Napisane przez lagerfeldised

Dla mnie głównym przegięciem jest umieszczanie tam zdjęć dzieci. Co jak co, ale mając te kilka czy kilkanaście nawet lat zwykle nie ma się żadnego wpływu na "polaczkowość" (nie będę rozwijać, ale pewnie każdy wie o co mi chodzi) ani swojego życia ani tym bardziej mieszkania, czy jakiejś tam meblościanki. No i wiadomo, że jak dziecko się znajdzie na tej stronie, to będzie bardziej przeżywać niż osoba dorosła.

Całe szczęście, że jak ja miałam imprezki komunijne i takie tam inne spędy rodzinne z rosołem w PRLowskich zastanawach i JPII na ścianach, to nie było za bardzo czegoś takiego jak wrzucanie zdjęć do internetu... Pewnie bym już była po drugiej stronie, jakbym wtedy (jako małe dziecko) przeżyła takie poniżenie, czyli znalezienie się na stronie internetowej w ramach pośmiewiska .

Po to właśnie wszystkie fejsbuki i inne mają ograniczenia wiekowe, żeby jednak rodzice mieli nad tym kontrolę. Szkoda, że mało kto tego przestrzega. Bo zdjęcie wprawdzie można usunąć z portalu społecznościowego, ale Internet ma to do siebie, że takie rzeczy nietrudno powielić i puścić w obieg...

[mm444]

Treść usunięta

[visionAM]

Napisane przez MonikaFaustyna

Mi kiedyś ginekolog tłumaczył, co jest złego w stringach. Po prostu przy noszeniu stringów, zachodzi większa szansa nabawienia się infekcji pochwy.

Dlaczego?
przecież w strategicznym miejscu są zazwyczaj tak samo zbudowane jak klasyczne figi

[mm444]

Treść usunięta

[rickybobby]

Napisane przez mm444

Treść usunięta

Żadne majtki(stringi)nigdy w życiu nie otarły mi naskórka,przecież to nie papier scierny.

[visionAM]

też nigdy nie miałam obtarć, moim zdaniem to kwestia materiału i rozmiaru... poza tym ja nie noszę stringów-sznureczków tylko coś w tym stylu: http://stringi.wordpressy.pl/wp-cont.../body_img2.jpg

[catlady]

vision: W jednym sklepie bieliźniarskim pani zaproponowała mi takie nazywając je "brazylijskimi" czy jakoś tak. Najwygodniejsze jakie mam - serio.

O, wracam tutaj po maturach, a temat stringów idealnie pasuje do mojego rozwalacza
Pani z dzieckiem, wszystko cacy i w ogóle. Z białych rybaczek wyzierały wysoko naciągnięte czerwone stringi. I to nie że sama góra, czy coś. Tylko już to "skrzyżowanie" i kawałek dalej. Sama lubię od czasu do czasu założyć takiego majciocha, ale bardzo się pilnuję.

Wypowiem się też o maturalnych strojach. Sama kupiłam spódniczkę na maturę do połowy uda, nie powiem bym czuła się w niej super komfortowo - nawet na wizażu ją wstawiłam z pytaniem czy wypada zakładać. Ostatecznie założyłam na jeden lub dwa pisemne egzaminy (z sześciu pisemnych), a w lumpeksie kupiłam bardzo elegancką ołówkową, sięgającą leciutko za kolano. Jakoś nie lubię świecić udem lub cycem w takich sytuacjach. Ale koleżanka przechodziła ten okres w czarnych legginsach, ktoś inny założył formalną górę (marynarka, biała koszula i krawat), ale zwieńczył to jeansami i adidasami.

[asioollka]

Napisane przez catlady

Wypowiem się też o maturalnych strojach. Sama kupiłam spódniczkę na maturę do połowy uda, nie powiem bym czuła się w niej super komfortowo - nawet na wizażu ją wstawiłam z pytaniem czy wypada zakładać. Ostatecznie założyłam na jeden lub dwa pisemne egzaminy (z sześciu pisemnych), a w lumpeksie kupiłam bardzo elegancką ołówkową, sięgającą leciutko za kolano. Jakoś nie lubię świecić udem lub cycem w takich sytuacjach. Ale koleżanka przechodziła ten okres w czarnych legginsach, ktoś inny założył formalną górę (marynarka, biała koszula i krawat), ale zwieńczył to jeansami i adidasami.

Skąd to znam... Moja koleżanka z klasy przez wszystkie matury przychodziła w jeansach, zwykłej bluzce i jakichś balerinkach. Nawet nie na czarno biało. jeansy zwykłe błękitne, bluzka np. różowa. Aż dziw, że ją wpuścili na salę. Jak dla mnie 19 lat to trochę za dużo na odstawianie takich rzeczy. Z kolei w mojej szkole maturę pisała także dziewczyna, która przyszła na jeden z egzaminów rzeczywiście na biało czarno, koszula biała, spódniczka krótka, ale czarna, a do tego postanowiła ubrać pończochy, które kończyły się przed początkiem spódnicy i wystawała część gołego uda i pasa do pończoch... Nie wiem co gorsze.

[miss kitsch]

http://www.wiocha.pl/609235,Takie_tam_na_szafie

Seksi fociaki na naszej klasie - ta moda chyba nie minie

[hihi]

Napisane przez miss kitsch

http://www.wiocha.pl/609235,Takie_tam_na_szafie

Seksi fociaki na naszej klasie - ta moda chyba nie minie

Co Ty się czepiasz? właśnie zaliczylam czkawke ze śmiechu, dawno mnie tak nic nie rozwalilo, po prostu klasyczny

A jak jeszcze ona się z tym bosko czuje, to na zdrowie

[natuso]

Napisane przez miss kitsch

http://www.wiocha.pl/609235,Takie_tam_na_szafie

Seksi fociaki na naszej klasie - ta moda chyba nie minie

Ale szpagat potrafi zrobić (no prawie)

[miss kitsch]

http://www.pudelek.pl/artykul/40424/...il_wlosy_foto/

Rychło w czas się Pudel kapnął

[agneshelene]

Napisane przez miss kitsch

http://www.pudelek.pl/artykul/40424/...il_wlosy_foto/

Rychło w czas się Pudel kapnął

A kiedyś był taki przystojny we wczesnych odcinkach "Na dobre i na złe"...jak mi się czasem zdarzy obejrzeć "Julię", to nadziwić się nie mogę, że taki się z niego dziad zrobił ;/

[swiat_katarzyny]

Napisane przez agneshelene

A kiedyś był taki przystojny we wczesnych odcinkach "Na dobre i na złe"...jak mi się czasem zdarzy obejrzeć "Julię", to nadziwić się nie mogę, że taki się z niego dziad zrobił ;/

uroda, urodą....ale ja widze faceta w sportowych butach i ogolnie ubranego tak jak on (krótkie spodnie), przy kobiecie w szpilkach i sukience/spódniczce to mnie trzęsie

[emememsik]

Napisane przez catlady

Byłam z lubym wczoraj w kinie, ale zanim zasiedliśmy do filmu postanowiliśmy zrobić drobne zakupy na seans w Tesco (żarcie w kinach jest niesamowicie drogie). Stojąc przy kasie ukochany szturchnął mnie lekko i wskazał głową na panią przed nami. Pani miała przed sobą wózek z dzieckiem, wszystko cacy i w ogóle. Ale zauważyłam o co mu chodziło - z białych rybaczek wyzierały wysoko naciągnięte czerwone stringi. I to nie że sama góra, czy coś. Tylko już to "skrzyżowanie" i kawałek dalej. Sama lubię od czasu do czasu założyć takiego majciocha, ale bardzo się pilnuję.

Zastanawiam się trochę co ten cały wstęp ma w ogóle do rzeczy.

Ostatnio zaczęłam zwracać uwagę na napisy na ubraniach i to rzeczywiście jest straszne (60-latka w koszulce "CUTE, SEXY, STYLISH" ). Mam nadzieję, że ja nie miałam takich wpadek w dzieciństwie.

[Melanchton]

Napisane przez mm444

Treść usunięta

"Noszenie wrzynających się pasków jest wbrew fizjologii. W takich warunkach łatwo dochodzi do otarć naskórka, przez który dostają się bakterie, i wtedy tylko krok do infekcji. Stringi lepiej zostawić na ekstrawyjścia, a na co dzień nosić majtki z naturalnych materiałów z niewielką domieszką sztucznego włókna."

Pff... wydaje mi się, ze pani doktor nigdy nie miała na tyłku stringów. Przecież stringi są i bawełniane i jeśli rozmiar jest dobrze dobrany, to nie ma szans, żeby coś się "werżnęło" albo "otarło".

Stringi to nie tylko to, ale i - jak mądrze rzecze VisionAM - to.

[L_V]

Napisane przez catlady

visi
O, wracam tutaj po maturach, a temat stringów idealnie pasuje do mojego rozwalacza
Byłam z lubym wczoraj w kinie, ale zanim zasiedliśmy do filmu postanowiliśmy zrobić drobne zakupy na seans w Tesco (żarcie w kinach jest niesamowicie drogie). Stojąc przy kasie ukochany szturchnął mnie lekko i wskazał głową na panią przed nami. Pani miała przed sobą wózek z dzieckiem, wszystko cacy i w ogóle. Ale zauważyłam o co mu chodziło - z białych rybaczek wyzierały wysoko naciągnięte czerwone stringi. I to nie że sama góra, czy coś. Tylko już to "skrzyżowanie" i kawałek dalej. Sama lubię od czasu do czasu założyć takiego majciocha, ale bardzo się pilnuję.

i.

Nic mnie tak nie rozwwala i nie wkurza jak ludzie idacy do kina po to żeby tam zreć. jestes głodna - najedz się w domu, zamiast siedzieć na sali kinowej i mlaskac , siorbac i śmiecic dookoła.

[emememsik]

Napisane przez L_V

Nic mnie tak nie rozwwala i nie wkurza jak ludzie idacy do kina po to żeby tam zreć. jestes głodna - najedz się w domu, zamiast siedzieć na sali kinowej i mlaskac , siorbac i śmiecic dookoła.

To temat raczej na ten wątek: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=576846

[efcia90]

Napisane przez L_V

Nic mnie tak nie rozwwala i nie wkurza jak ludzie idacy do kina po to żeby tam zreć. jestes głodna - najedz się w domu, zamiast siedzieć na sali kinowej i mlaskac , siorbac i śmiecic dookoła.

Ja tam lubię pochrupać popcorn w trakcie seansu.

[asioollka]

Napisane przez L_V

Nic mnie tak nie rozwwala i nie wkurza jak ludzie idacy do kina po to żeby tam zreć. jestes głodna - najedz się w domu, zamiast siedzieć na sali kinowej i mlaskac , siorbac i śmiecic dookoła.

ja nie rozumiem, jak możesz od razu stwierdzić, że koleżanka, która je w kinie, od razu "mlaszcze, siorbie i śmieci dookoła". gratuluję super generalizowania typu "jesz w kinie - jesteś obleśną świnią"

[a34]

O jedzenie w kinie było już wiele potyczek a nawet wojen

[lwia paszcza]

Napisane przez nicRu

No cóż, ja należę do dziwaków, którzy na egzaminy przychodzą niekoniecznie w spodniach w kant i koszuli, ale z drugiej strony nigdy z biustem na wierzchu bądź tylko przepaską na biodrach Nawet czarne/ciemno granatowe spodnie+koszula czy ołowkowa spódnica+odświętna bluzka (niekoniecznie z kołnierzykiem przecież) po prostu są o wiele bardziej eleganckie niż czarne legginsy i bluzka z dużym dekoltem, nie mówiąc o bokserkach, które mają specyficzny krój, na pewno nie elegancki.

Czyli co, jednak jestem stara (tu chyba miały na myśli staromodną, bo wiekowo stara nie jestem), gruba (bo musiałam tak stwierdzić z zazdrości), niewykształcona (wiecie, jeszcze studiów nie skończyłam) i bezrobotna (zaczynam od czerwca dopiero...)?

Co do egzaminów... Zauważyłam, że potwierdza się jedna rzecz: nie trzeba być ubranym w typowe garsoneczki - kostiumiki; ale jak ktoś idzie na egzamin w kolorowych japonkach i dżinsowej spódnicy czy jakoś tak podobnie, jest potem na ogół kiepściutkim studentem. Zakuwa, ale chyba bez pojęcia i wyczucia Jak na razie - zawsze się to sprawdza.

[L_V]

Napisane przez asioollka

ja nie rozumiem, jak możesz od razu stwierdzić, że koleżanka, która je w kinie, od razu "mlaszcze, siorbie i śmieci dookoła". gratuluję super generalizowania typu "jesz w kinie - jesteś obleśną świnią"

Uważam, ze je się w domu bądź w restauracji. Finito.

[asioollka]

Napisane przez L_V

Uważam, ze je się w domu bądź w restauracji. Finito.

Rozumiem Twój pogląd i do tego nic nie mam, uważam jednak, że generalizowanie i takie bezpodstawne pejoratywne określenia są nie na miejscu

[L_V]

Napisane przez asioollka

Rozumiem Twój pogląd i do tego nic nie mam, uważam jednak, że generalizowanie i takie bezpodstawne pejoratywne określenia są nie na miejscu

Opis czynności: mlaskanie i siorbanie nie jest pejoratywny. Nie ja pisałam o byciu świnią.

Jedzenie w kinie to jest faux pas, czy tak cięzko to pojać? To przeszkadza ludziom, którzy ida do kina skupić sie na filmie, a nie wdychac zapachy nachosów z sosem serowym.