2015-01-16, 19:40 | #4231 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 36
|
Dot.: spirala-co i jak - wątek zbiorczy
Cytat:
Na samym początku, sam widok tego całego 'aplikatora' mnie już nieźle zestresował. Ginekolog opowiadał mi krok po kroku co będzie robił. Użycie większego wziernika było bezbolesne, tylko chłód mało przyjemny. Potem doktor kazał mi kaszlnąć i w tym momencie poczułam mocne, chwilowe ukłucie. I to wszystko. Czekałam cała spocona z paznokciami wbitymi w rękę TŻ na kolejne bóle, a lekarz zrobił jeszcze tylko usg, aby sprawdzić czy wkładka jest odpowiednio ułożona. Myślę, że cały zabieg samego założenia, bez opowiadania jaki jest kolejny krok, trwałby mniej niż minutę, a tak się przeciągnęło do 5 minut |
|
2015-01-17, 01:06 | #4232 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: Oslo/Sopot
Wiadomości: 2 986
|
Dot.: spirala-co i jak - wątek zbiorczy
To moze w koncu i ja sie odwaze rodzilam, wiec moze nie bedzie taki straszny bol. Ale zastanawiam sie, czy warto, bo tak za mniej wiecej rok planujemy z tz starac sie o drugie dziecko i nie wiem, czy zakladac ja na rok czy poczekac i juz zalozyc pozniej. Chce miec te bez hormonow.
__________________
Moj blog _________________________ ___ ZAPUSZCZAM WLOSY pije pokrzywe-12.08.2012 lotion seboradin-25.08.2012 drozdze w tabletkach-28.08.2012 Cel I - do ramion cwicze: 6.01.2013 |
2015-01-17, 16:51 | #4233 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 50
|
Dot.: spirala-co i jak - wątek zbiorczy
Cytat:
|
|
2015-01-17, 23:20 | #4234 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 36
|
Dot.: spirala-co i jak - wątek zbiorczy
Mam 20 lat, nigdy nie rodziłam i nie miałam takiego problemu. Ginekolog w Polsce zaproponował mi wkładkę Jaydesse- przeznaczona dla nieródek i zakładana na max 3 lata. Mam od listopada i polecam
|
2015-01-18, 00:41 | #4235 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 50
|
Dot.: spirala-co i jak
Cytat:
|
|
2015-02-02, 12:16 | #4236 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 18 401
|
Dot.: Wkładka domaciczna Jaydess
podbijam bo mam zamiar zalozyc.
|
2015-02-06, 15:20 | #4237 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-02
Wiadomości: 1
|
Dot.: Wkładka domaciczna Jaydess
Ja również mogę wypowiedzieć się z doświadczenia.
Mój ginekolog zaproponował mi Jaydess bo z powodów zdrowotnych nie mogę przyjmować hormonów, a wkładka ma ich niewielką ilość i działa miejscowo. Ponadto jest jedyną wkładką dla nieródek dostępną na rynku. Patrząc na cenę trochę się wahałam ale to dla mnie najlepsze wyjście. Szukałam trochę informacji i założenie jej prywatnie to koszt od 1000 do 1200zł (przynajmniej w Warszawie). Ja zakładałam na koszt NFZ dostałam od gin receptę. W najbliższej aptece (żadna siecówka) chcieli 770zł, zalecam więc szukanie w Internecie. Im dalej szukałam tym było taniej w końcu kupiłam ją za 570zł (w aptece Marcinkowscy, dla zainteresowanych). Trzeba też znaleźć odpowiedniego ginekologa bo nie każdy zgodzi się na refundowane założenie. Moją koleżankę jej gin odesłał do swojego prywatnego gabinetu. Wkładkę zakładałam 2 lutego, trzeciego dnia cyklu. Trochę się denerwowałam bo czytałam że to może boleć, okazało się że nie było po co, ból naprawdę niewielki, sam zabieg bardziej nieprzyjemny, ale może to kwestia indywidualna. Gin sprawdzał też na usg czy dobrze się ułożyła. Pisali również że ból może się utrzymywać przez kilka dni, ale ja następnego dnia nic już nie czułam. Dziś jest siódmy dzień cyklu i lekko plamię, odczuwam też niewielki ból, ale do przeżycia, da się go ignorować. Jeśli chodzi o sex, również czytałam, że należy odczekać przynajmniej 8 dni, ale mój ginekolog zakazał mi stosunku przez miesiąc, aż do wizyty kontrolnej po kolejnej miesiączce.[/FONT] |
2015-02-13, 10:56 | #4238 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 1
|
Dot.: Wkładka domaciczna Jaydess
cześć! Wczoraj miałam zakładaną wkładkę Jaydess. Powiem tak- przeżycie bardzo nieprzyjemne, ale już następnego dnia nie czuję żadnych odchyleń od normy (poza tym że szyjka macicy wydaje mi się trochę obrzęknięta, ale po takich przeżyciach ma prawo ). Ale od początku- od 2012 roku brałam tabletki: Diane 35, Atywia, Angiletta, a zaczęłam je brać ze względów dermatologicznych (po nieudanej kuracji Izotekiem). Tak czy inaczej, postanowiłam z nich zrezygnować, bo na cerę nie działały tak jakbym chciała, a poza tym miałam dosyć ich działania ogólnego i bałam się zwiększonego ryzyka wystąpienia nowotworu piersi (jestem już obciążona genetycznie, więc po co dodatkowo ryzykować). Porozmawiałam o zmianie antykoncepcji z moją ginekolog i umówiłyśmy się na zabieg w czasie najbliższego okresu.
Przede wszystkim- jeśli macie bolesne miesiączki i dodatkowe nieprzyjemności na początku (np. ze strony przewodu pokarmowego)- nie zakładajcie spirali pierwszego dnia. Jeżeli możecie to celujcie w drugi lub trzeci, zależnie od organizmu (biorąc tabletki można sobie ładnie ustawić). Ja chyba podświadomie bałam się zabiegu, bo krwawienie mi się opóźniło i zaczęło dopiero w ostatniej chwili- na godzinę przed. No ale dobra, szczęśliwa, że nie muszę przekładać wizyty, łyknęłam pyralgine i dwie nospy (normalnie na mnie nie działają, ale stwierdziłam, że przy takim zabiegu nie zaszkodzi wziąć coś rozkurczowego) i udałam się do gabinetu. Mam tyłozgięcie macicy, nigdy nie rodziłam i miałam świeży okres- podejrzewam że to kooperacja tych trzech elementów sprawiła, że zabieg był dla mnie bardzo nieprzyjemny i bolesny. Zastrzyk- ledwo odczuwalny, natomiast najgorsze było przeprowadzanie sondy i aplikatora przez szyjkę, a potem moment przesuwania rozłożonej już wkładki w stronę dna macicy. Kiedy pani doktor już wszystko ze mnie wyciągnęła poczułam wielką ulgę, chociaż jeszcze przez chwilę nie byłam w stanie się ruszyć, a kiedy w końcu to zrobiłam- krew polała się strumieniem. Na badaniu usg wszystko wyszło dobrze- doktor powiedziała, że wkładka jest doskonale ulokowana, więc mogę się już ubrać (alleluja!). Potem jeszcze chwilę rozmawiałyśmy przy biurku, a ja odczuwałam coraz bardziej obezwładniający ból, ale to akurat był mój typowy "ból dnia pierwszego", tylko spotęgowany przez ingerencję w macicy. Wracając do domu myślałam, że zemdleję, musiałam iść zgięta w pół, zaschło mi w ustach... Generalnie czułam się mocno przetyrana. W domu albo siedziałam na sedesie, albo próbowałam znaleźć sobie pozycję i miejsce. Wzięłam jeszcze jedną pyralginę i po około 3 godzinach od zabiegu w końcu przestało boleć, a ja zasnęłam. Po przebudzeniu do dnia dzisiejszego jest już dobrze. Nie piszę tego wszystkiego żeby się wyżalić czy kogokolwiek zniechęcić, ale naprawdę- jeżeli wasz pierwszy dzień jest już i tak bolesny, to nie róbcie wtedy zabiegu, bo tylko się pogrążycie. Na pocieszenie mogę powiedzieć, że świadomość 3 lat spokoju od tabletek jest za☠☠☠ista, a ekonomicznie też wychodzi się na tym dobrze- ja płaciłam 750 zł za wkładkę i założenie, czyli praktycznie tyle samo, ile za tabletki, tylko nie muszę już nimi obciążać organizmu. W każdym razie- póki co mimo wszystko nie żałuję Przy okazji postu mam pytanie do tych, które już mają od jakiegoś czasu wkładkę- w ulotce są opisane "bardzo częste" działania uboczne- u co najmniej 1 na 10 osób. Nie wiem jak dla was, ale mnie to trochę przeraża, bo prawdopodobieństwo ich wystąpienia jest bardzo duże, a szczególnie mnie martwi ten trądzik i łojotok, bo już samo odstawienie pigułek je nasili, więc nie chciałabym, żeby spirala jeszcze bardziej mnie pogrążyła :/ Jak to wygląda u was? |
2015-02-27, 22:18 | #4239 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 22
|
Dot.: spirala-co i jak - wątek zbiorczy
Wczoraj rano zakładałam wkładkę niehormonalną, zwykła miedzanka. Nie rodziłam wcześniej. Samo zakładanie przebiegło z komplikacjami, trwało chyba z 15 minut, bo dr nie mogła włożyć wkładki, w końcu jednak się udało i na USG wszystko leżało ok. Niestety do teraz mam bardzo silne bóle w podbrzuszu, tego samego rodzaju co przy zakładaniu, ale mniej intensywne. Tabletka przeciwbólowa daje radę, ale bez niej bardzo trudno mi funkcjonować.
Czy to normalne? Na forum większość dziewczyn pisała o bólach przez kilka godzin, a nie całe dwa dni. To samo mówi ulotka, lekarka też nie uprzedzała. Jak myślicie? |
2015-02-28, 10:08 | #4240 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 3 814
|
Dot.: spirala-co i jak - wątek zbiorczy
A jakie to były komplikacje? Może lekarka coś naruszyła i dlatego teraz boli...
__________________
fata viam invenient |
2015-02-28, 10:21 | #4241 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 22
|
Dot.: spirala-co i jak - wątek zbiorczy
Po prostu trudności z przejściem przez szyjkę, jak już się dostała do środka to wszystko przebiegło szybko i sprawnie. Dzisiaj skończyło mi się krwawienie i skończył się ból, więc chyba wkładka tak nasiliła ból menstruacyjny
|
2015-02-28, 10:25 | #4242 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 3 814
|
Dot.: spirala-co i jak - wątek zbiorczy
I tu mógł być problem, bo wkładka pewnie naruszyła szyjkę, skoro był problem z przejściem. .. dobrze, że juz jest ok
__________________
fata viam invenient |
2015-02-28, 10:37 | #4243 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 22
|
Dot.: spirala-co i jak - wątek zbiorczy
Liczę tylko, że te silne skurcze nie zmieniły położenia wkładki, no ale tego dowiem się dopiero za miesiąc na kontrolnym USG. Póki co jestem dobrej myśli
|
2015-03-02, 14:17 | #4244 |
Raczkowanie
|
Dot.: Wkładka domaciczna Jaydess
witajcie
jestem mamą dwójki dzieci dwa razy cc ostatnie 16.07 wcześniejsze 18.09/2006 jakieś 3 lata temu od tabletek miałam chorą wątrobę i dużo utyłam mam migreny i wysokie ciśnienie i dlatego lekarz doradził mi założenie właśnie tej wkładki jaydess , ale ona podobno dla osób które nie rodziły co dla mnie najlepsze doradźcie coś i czy można używac tamponów ? Edytowane przez Marta1106 Czas edycji: 2015-03-02 o 14:23 |
2015-03-02, 23:23 | #4245 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2011-03
Lokalizacja: południe
Wiadomości: 2 286
|
Dot.: spirala-co i jak - wątek zbiorczy
Hej, witam na wątku
Mirenę mam rok. Zakładanie bolało jak "piiiiiiiip" w sumie nie zakładnie (bo to sekunka uszczypnięcie ) co użycie wziernika. Jestem zadowolona, @ brak już w trzecim cyklu, owu czuć bo jajniki kłują i tyle. Jednak jest też ciemna strona .... infekcje ! Nigdy, przenigdy nie miałam ! a z 4 misiące temu miałam leczenie za leczeniem, stan podgorączkowy ... byłam blisko wyciągnięcia, ale ginka odradziła bo wyciągnąć to sekunda - zawsze można a szkoda kasy wydanej na Mirene. Jakoś się to uspokoiło po leczeniu antybiotykiem i globulkami. Przy następnej infekcji wymaz i jeśli nic nie wyniknie to się żegnamy. |
2015-03-04, 06:44 | #4246 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 49
|
Dot.: Wkładka domaciczna Jaydess
Cytat:
Generalnie jestem zadowolona, ale odczuwałam ją z moim mężem, lekarz skrócił taki sznureczek i jest ok, chociaż ja czasami dalej czuje dyskomfort ale to jest spowodowane tym, że jeszcze nie wszystko się zagoiło i moja macica nie wróciła do stanu sprzed ciąży i porodu. No i ciągle plamię, ale podobno do pół roku to normalne a co do tamponów- może być tak , że miesiączki nie będzie w ogóle, albo bedzie skompa, ja narazie nie miałam . Aczkolwiek rozmawiałam na temat tamponów z ginekologiem , powiedział że owszem można, ale wyciągać delikatnie trzeba |
|
2015-03-04, 10:36 | #4247 | |
Raczkowanie
|
Dot.: Wkładka domaciczna Jaydess
Cytat:
to strach , że się jest w ciąży jak okresów nie ma ile kosztowała Cię wkładka z założeniem ? |
|
2015-03-06, 22:46 | #4248 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-02
Wiadomości: 41
|
Dot.: Wkładka domaciczna Jaydess
Dziewczyny, a nie próbowałyście egzekwować na NFZ założenia ? Teoretycznie się da, ale jak przekonać lekarza że powinien to zrobić na NFZ ? Mój ginek też nie był lepszy, skasował 500zł. za miedziankę ( taką najzwyczajną) .
|
2015-03-09, 20:29 | #4249 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 49
|
Dot.: Wkładka domaciczna Jaydess
Cytat:
Poza tym okres może być a może go nie być , każda z nas ma inaczej Koszt jaki poniosłam: 800zł. Edytowane przez ang_ Czas edycji: 2015-04-13 o 06:47 |
|
2015-03-09, 23:43 | #4250 |
Dzik
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 5 722
|
Dot.: Wkładka domaciczna Jaydess
Dziewczyny, tez uzywam Jaydess i chociaz swiezynka ze mnie to sie podziele kilkoma dotychczasowymi przezyciami:
1. Zakladanie. Bardzo sie ciesze, ze to nie jest zabieg powtarzalny Nie, zeby umierac od razu, ale lekarka miala problem z zalozeniem ze wzgledu na moja budowe i troche to trwalo...i troche krwi sie polalo a dwa kolene dni brzuch bolal jak na poczatku miesiaczki. Zakladalam w czwartym dniu miesiaczki. 2. Plamienia. Pojawiam sie i znikam, troche wkurzajace, ale przeczekam, da sie zyc 3. Skutki uboczne inne. Nudnosci, nudnosci i jeszcze raz nudnosci, plus kurcze lydek jak przed sama miesiaczka. Ale tak jak napisalam, jestem dosc swieza (1 miesiac) w temacie, wiec biore to na spokojnie. Dla mnie na pewno to lepsze wyjscie niz tabletki i spokojniejsza glowa niz przy samych prezerwatywach. Co do ceny to sie nie wypowiem, bo nie mieszkam w Polsce. Edytowane przez magbeth Czas edycji: 2015-03-09 o 23:44 Powód: literowka |
2015-03-15, 12:40 | #4251 |
Raczkowanie
|
Dot.: Wkładka domaciczna Jaydess
ang_ czemu tak mało ?
|
2015-03-25, 17:32 | #4252 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 49
|
Dot.: Wkładka domaciczna Jaydess
|
2015-03-27, 11:30 | #4253 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-08
Wiadomości: 184
|
Dot.: Wkładka domaciczna Jaydess
To BARDZO mało. Mój ,,po znajomości" chce mi założyć za 900 i osobiście jestem z tej ceny zadowolona. Przejrzałam sporo forów, rozmawiałam też z kilkoma osobami i jeszcze nie słyszałam o takiej cenie jak 300 zł...Sama wkładka kosztuje bardzo dużo, a do tego założenie...Dziwne.
|
2015-03-27, 15:13 | #4254 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 22
|
Dot.: spirala-co i jak - wątek zbiorczy
Byłam na kontroli po miesiączce i niestety... Moja wkładka przesunęła się. Lekarka umówiła się ze mną na kolejną wizytę, gdzie wkładkę chce poprawić Zdziwiłam się, bo większość dziewczyn opisywało tutaj, że w takiej sytuacji wkładkę się wyjmowało i wsadzało nową. Nie wiem sama co myśleć... Za bardzo nie wyobrażam sobie jak można ją "poprawić".
---------- Dopisano o 16:13 ---------- Poprzedni post napisano o 16:12 ---------- Byłam na kontroli po miesiączce i niestety... Moja wkładka przesunęła się. Lekarka umówiła się ze mną na kolejną wizytę, gdzie wkładkę chce poprawić Zdziwiłam się, bo większość dziewczyn opisywała tutaj, że w takiej sytuacji wkładkę się wyjmowało i wsadzało nową. Nie wiem sama co myśleć... Za bardzo nie wyobrażam sobie jak można ją "poprawić". |
2015-03-27, 20:43 | #4255 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 3 814
|
Dot.: spirala-co i jak - wątek zbiorczy
Zależy jak bardzo się przesunęła. .. może lekarka ją czymś dopchnie?? Sama jestem ciekawa... Napisz po wizycie
__________________
fata viam invenient |
2015-03-30, 22:17 | #4256 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 52
|
Dot.: Wkładka domaciczna Jaydess
A może mogła by mi któraś polecić gdzie w Warszawie można założyć wkładkę ze znieczuleniem? Okazało się, że jestem strasznie delikatna i samo przygotowanie do zbiegu było dla mnie zbyt bolesne i lekarz zasugerował aby zrobić, to ze znieczuleniem, ale nfz tego nie refunduje i muszę szukać prywatnie.
__________________
"Kobiety śmieją się, kiedy mogą i płaczą, kiedy chcą."— Zbigniew Herbert |
2015-04-08, 12:33 | #4257 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 77
|
Dot.: Wkładka domaciczna Jaydess
Ja jestem tuż przed założeniem tej wkładki (jutro) i trochę przerażają mnie Wasze wpisy dot. bólu przy i po założeniu.
Ja będę miała zakładaną wkładkę tuż po miesiączce, więc może nie będę aż tak cierpiała... Po 20 latach łykania tabletek, z przerwą na urodzenie dziecka, zdecydowałam się na tą formę antykoncepcji a mój lekarz absolutnie poparł ten wybór. Polecił mi właśnie Jaydess, bo miałam cesarkę a ta wkładka jest po prostu najmniejsza. Dzisiaj odbieram ją z apteki i u mnie kosztuje na pewno poniżej 600 zł (mieszkam pod Warszawą) a założenie mam w abonamencie mojego centrum medycznego. Opiszę moje wrażenia jak już będę po. |
2015-04-08, 12:53 | #4258 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 923
|
Dot.: Wkładka domaciczna Jaydess
Ja mieszkam w UK i jutro ide do tzw. Sexual health clinic i chce sie zapytać o wlasnie wkładki domaciczne. Oni wszystko tam robią kompletnie za darmo. Tylko nie wiem czy to opcja dla mnie, mam 19 lat, nie rodziłam nigdy tyle ze zle toleruje hormony. Cóż, pogadam z lekarzem.
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum. |
2015-04-08, 17:17 | #4259 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 32
|
Dot.: Wkładka domaciczna Jaydess
Mój lekarz też polecił mi tę wkładkę, ale boję się skutków ubocznych. Czytałam, że po tej większej (Mirenie) niektórzy bardzo tyją, spada libido, przetłuszczają się włosy, wahania nastrojów... Czy macie takie efekty po Jaydess?
I czy jest ktoś, kto zakładał w Krakowie i może polecić jakieś miejsce? |
2015-04-10, 11:49 | #4260 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 36
|
Dot.: spirala-co i jak - wątek zbiorczy
Mam takie pytanie. Tyle się słyszy, że dziurawiec może obniżać działanie antykoncepcji hormonalnej. Czy chodzi tylko o tabsy które przechodzą przez przewód pokarmowy czy dziurawiec może mieć podobne działanie przy wkładce domacicznej? Kupiłam sobie niedawno ziółka do popijania, a nie wiem czy powinnam
|
Nowe wątki na forum Ginekologia |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 11:46.