Klub Adeptek Doskonałej Organizacji Czasu - cz. II

[morrigan1986]

Moje postanowienia są na blogu, w tym roku jest ich siedem. Chyba w końcu nauczyłam się robić realne postanowienia, a nie jak kiedyś "schudnę, nowy rok nowa ja" itp.

[Miss_O]

Napisane przez morrigan1986

Tęskniłam za tym wątkiem

Ja co roku mam postanowienia noworoczne, a Ty?

Hej, ja wolę nazwę cele a nie postanowienia I jak co roku w tym również spisałam co chcę zdziałać w 2016r. Przyznam, że od początku trzymam się tego i powoli je realizuję. Część z nich można odhaczyć dość szybko, część wymaga sporo czasu na realizację ( nawet cały rok, a niektóre i więcej ). Tak więc siadam właśnie do nauki angielskiego, bo muszę przyznać, że angielski był zawsze moim największym kompleksem. Jakoś nigdy nie było mi z nim po drodze, no wstyd po prostu! A jak Wam idzie z realizacją Waszych celów?

[morrigan1986]

Napisane przez Miss_O

Hej, ja wolę nazwę cele a nie postanowienia I jak co roku w tym również spisałam co chcę zdziałać w 2016r. Przyznam, że od początku trzymam się tego i powoli je realizuję. Część z nich można odhaczyć dość szybko, część wymaga sporo czasu na realizację ( nawet cały rok, a niektóre i więcej ). Tak więc siadam właśnie do nauki angielskiego, bo muszę przyznać, że angielski był zawsze moim największym kompleksem. Jakoś nigdy nie było mi z nim po drodze, no wstyd po prostu! A jak Wam idzie z realizacją Waszych celów?

Pracować nad angielskim postanowiłam jesienią, teraz przymierzam się do wpisu na bloga na ten temat.

[Kath83]

Hej dziewczyny. Dawno mnie tu nie było. Ja mam dużo postanowień na ten rok, choć niektóre można połączyć ze sobą. Przede wszystkim chce pozytywnie myśleć i nie martwić się niepotrzebnie na zapas.

[juli_jka]

postanowienia, cele, nowy rok nowa ja ....
eheś
ja też zamierzam usiąść nad angielskim,
zapisałam się do szkoły językowej - a szczerze mówiąc robię kontynuację - mam motywację, bo właśnie fajna praca przeszła mi około nosa, bo chcieli kogoś z płynnym językiem, a nie to co ja
no i powiedziałam, że będę się uczyć :P

[Kath83]

Tak ja też mam w planach angielski, już kolejny rok:$ no ale wierzę, że teraz się uda.

Jutro mam wolne bo chorobsko ciut mnie z nóg zwalilo, ale na angielskim posiedzę.

Dziewczyny damy rade

[morrigan1986]

No i natchnęłyście mnie, właśnie napisałam na swoim blogu o mojej nauce angielskiego w domu

[gracieux]

można?

szuakam dla siebie motywującego miejsca

[Kath83]

Pewnie, że można. Im nas więcej tym lepiej. Nowy rok, nowe-stare cele do zrealizowania. Mam nadzieję, że będziemy się wspierać

Witam serdecznie

Pisze z telefonu i nie wiem jak tu się cytuje.

[gracieux]

Napisane przez Kath83

Pewnie, że można. Im nas więcej tym lepiej. Nowy rok, nowe-stare cele do zrealizowania. Mam nadzieję, że będziemy się wspierać

Witam serdecznie

Pisze z telefonu i nie wiem jak tu się cytuje.

dzięki

ostatnio doszłam do wniosku (za pomocą TŻ właściwie), że naprawdę potrzebuję zmian w życiu
Jestem osobą bardzo bierną, idę na studia, wracam, siadam na tyłku prze tv/laptopem i dzień mija. Niby wiem czego bym chciała, co bym chciała osiągnąć, co fajnego zrobić... ale zostaje to wszystko w strefie marzeń, bo przecież "i tak się nie uda". Na dodatek mam głupie myślenie, że innym wszystko przychodzi łatwo, bo są po prostu szczęściarzami... fajna praca? mieli szczęście/znajomości, fajne wakacje? mieli pieniądze itd. itp.
TŻ dawno już mi to wypominał i namawiał do zmian, ale wolałam się na niego złościć niż przyznać, że ma rację

[morrigan1986]

Napisane przez gracieux

dzięki

ostatnio doszłam do wniosku (za pomocą TŻ właściwie), że naprawdę potrzebuję zmian w życiu
Jestem osobą bardzo bierną, idę na studia, wracam, siadam na tyłku prze tv/laptopem i dzień mija. Niby wiem czego bym chciała, co bym chciała osiągnąć, co fajnego zrobić... ale zostaje to wszystko w strefie marzeń, bo przecież "i tak się nie uda". Na dodatek mam głupie myślenie, że innym wszystko przychodzi łatwo, bo są po prostu szczęściarzami... fajna praca? mieli szczęście/znajomości, fajne wakacje? mieli pieniądze itd. itp.
TŻ dawno już mi to wypominał i namawiał do zmian, ale wolałam się na niego złościć niż przyznać, że ma rację

Nic się samo nie wydarzy. Wiem, banał, ale jakże prawdziwy. Szczęściu trzeba pomóc, a czasami się o nie samemu postarać. Zdradzisz jakie masz plany?

[gracieux]

właśnie dlatego chcę przestać narzekać, że nic mi samo nie przychodzi i brać się do roboty
przede wszystkim biorę się ostro za pisanie magisterki, żeby obronić się w pierwszym możliwym terminie... w tym miesiącu na tym się skupiam
jak trochę nadgonię pisanie, to muszę szukać pracy na poważnie, bo przydałoby się zacząć odkładać pieniądze i myśleć o wyprowadzce od rodziców
poza tym od zawsze marzy mi się ładny, prosty uśmiech, a jakoś zawsze nie było motywacji/funduszy... fundusze teraz są a i tak miałam problem żeby w ogóle się umówić do ortodonty... (ale załatwiłam to wczoraj,w marcu wizyta)

a do tego chcę skończyć z marudzeniem i pesymistycznym podejściem do wszystkiego


to tak na początek

[Kath83]

Przez jakiś czas będę pisać tylko z telefonu wiec z góry przepraszam za ewentualne błędy.

Są szczesciarze ale większość ludzi sukcesu doszła do niego swoją pracą. Ja też byłam osoba bardzo bierna ( choć teraz wiem, że mój brak energii i checi to głównie moja niedoczynność tarczycy), w tam tym roku to miałam okresy działania a potem bierności. Wierzę, że w tym roku będzie głównie działania, oczywiście nie zapominając o odpoczynku. Zmiana to zazwyczaj proces wiec nie ma co się załamywać po jakimś potkcieciu, ale żeby była trwała to musi być nasza, to my musimy wiedzieć że tego chcemy i dlaczego.

[gracieux]

też mam niedoczynność tarczycy, zanim w ogóle zaczęłam brać leki to mogłam całe dnie przeleżeć w łóżku, teraz już jest trochę lepiej

[Kath83]

Ja mam juz uregulowane tsh, różnica bardzo duża, zarówno w energii i samopoczuciu. Wcześniej potrafiłam niech typowe objawy depresji a wystarczyło uregulować tsh i jestem inna osoba, jednak i tak chce popracować nad moim optymizmem, takim wewnętrznym spokojem.

[morrigan1986]

Tarczycówki, przybijmy sobie piąteczkę Ja mam Hashimoto, to daje objawy bardzo podobne do niedoczynności. Wiem o czym piszecie

Gracieux, ja aparat na zęby założyłam dopiero w wieku 25 lat, to była jedna z najlepszych decyzji w moim życiu. Nawet nie wiem kiedy minął mi ten czas w drutach.

[gracieux]

ja jestem na etapie szukania nowego endokrynologa, bo kobieta do której obecnie chodzę ciągle mówi, że nie wie co mi jest, bo tsh wysokie, usg dobre i ona nie wie więc właściwie płacę 120zł tylko za receptę, a i tak nic nie wiem

---------- Dopisano o 18:43 ---------- Poprzedni post napisano o 18:43 ----------

a co do aparatu, też mam 25 lat i jak nie teraz to kiedy marzą mi się ładne zęby na ślub

[morrigan1986]

Napisane przez gracieux

ja jestem na etapie szukania nowego endokrynologa, bo kobieta do której obecnie chodzę ciągle mówi, że nie wie co mi jest, bo tsh wysokie, usg dobre i ona nie wie więc właściwie płacę 120zł tylko za receptę, a i tak nic nie wiem

---------- Dopisano o 18:43 ---------- Poprzedni post napisano o 18:43 ----------

a co do aparatu, też mam 25 lat i jak nie teraz to kiedy marzą mi się ładne zęby na ślub

Uciekaj szybko od takiego lekarza.

Aparat zdjęłam kilka miesięcy przed ślubem, od razu chce się szczerzyć do zdjęć

[gracieux]

już się zapisałam do innego (leczył kilka osób z mojej rodziny, więc z polecenia ), ale nawet prywatnie termin na lipiec dopiero (zapisywałam się w listopadzie)

oj taak chcę zdjęcia ślubne z ładnym uśmiechem (planujemy najwcześniej na 2018, więc dam radę!)

[Kath83]

gracieux ale leki bierzesz? Bo do wizyty daleko, a bez leków znów będziesz się źle czuła. Do dobrego endokrynologa trudno się dostać. Moja pani doktor jest ok no ale ja nie mam dużych problemów bo tylko tsh za było za wysokie, pozostałe wyniki w normie i usg też.

Co do aparatu się nie wypowiem bo nigdy nie nosiłam.

A jak tam wasz dzisiejszy dzień? Mój z powodu choroby spędzony w łóżku ale angielskiego trochę się pouczylam. Teraz Jeszcze trochę posiedzę nad ustawą bo to teraz dla mnie najważniejsze.

[gracieux]

biorę, biorę
w lutym skontroluję tsh jeszcze

jutro mam referat na zajęciach, trzymajcie kciuki!

[morrigan1986]

Udało mi się ogarnąć wszystko co miałam dziś do ogarnięcia. Teraz chillout z książką.

[Kath83]

Hej dziewczyny. Jakie plany na dzis? Ja dalej w łóżku, jutro do pracy. Także dziś tylko posiedzę nad ustawą i angielskim. Dopiero niedawno wstalam. No ale to po lekach.

Gracieux trzymam kciuki aby wszystko poszło dobrze.

Morrigan 1986 robisz listy zadań? Ja lubie listy.

Miłego dnia.

[morrigan1986]

Napisane przez Kath83

Morrigan 1986 robisz listy zadań? Ja lubie listy.

Tak, najpierw robię listę zadań na cały tydzień, a potem rozpisuję to na poszczególne dni. Ale jak coś się przesunie to nie robię tragedii, ważne, żeby zamknąć tydzień z wypełnionymi zadaniami.

[gracieux]

już po referacie, dałam radę

teraz jeszcze wieczorem jedne zajęcia, potem webinarium i chyba nic więcej już dziś nie upchnę w planie :P

[Kath83]

Ja właśnie robie dzienne listy zadań i zastanawiam się nad zmianą. Zaczne od zaznaczenia co mam w danym miesiącu, potem tygodniu i dopiero dzień. Tylko ze dopiero w lutym bo aktualnie nie przebywam w domu, remont i tak zmienia moje plany wiec w styczniu nie planuje. Mam tylko ogólny zarys co bym chciała zrobić.

[morrigan1986]

Jakoś listy tygodniowe mi się lepiej sprawdzają, mam większe pole manewru w razie jak mi coś niespodziewanego wyskoczy.

[Kath83]

Udało mnie się dziś zrobić wszystko co chciałam, choć przez chwilę miałam ochotę zrezygnować. Także jestem zadowolona

[juli_jka]

Napisane przez morrigan1986

No i natchnęłyście mnie, właśnie napisałam na swoim blogu o mojej nauce angielskiego w domu

ja dziś w delegacji, więc nic nei zrobię
w biurze wiadomo, że nic nie zrobie, a później ok. 6 godz powrotu autem

[muszynianka26]

Hej chętnie dołączę
Chciałabym móc kiedyś powiedzieć, że jestem mistrzynią organizowania czasu Ale wygląda to jak wygląda i staram się zmienić. Chwilowo priorytetem jest dla mnie praca magisterska, poza tym chcę podszkolić angielski. Zrobiłam listę postanowień (celów) noworocznych i chcę móc w grudniu powiedzieć, że to był udany rok!

Napisane przez Kath83

Ja właśnie robie dzienne listy zadań i zastanawiam się nad zmianą. Zaczne od zaznaczenia co mam w danym miesiącu, potem tygodniu i dopiero dzień. Tylko ze dopiero w lutym bo aktualnie nie przebywam w domu, remont i tak zmienia moje plany wiec w styczniu nie planuje. Mam tylko ogólny zarys co bym chciała zrobić.

Też chcę zacząć tak robić. Miesiąc, tydzień i dzień