2012-08-02, 05:50 | #1 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-08
Wiadomości: 59
|
Problem z narzeczoną...
Witam,
sam nie wiem czego oczekuję pisząc tutaj i trochę dziwnie się czuję, bo tu chyba 90% to kobiety? ale może Wy spojrzycie swoim okiem i powiecie co myślicie o całej tej sytuacji. Otóż to... jestem ze swoją partnerką 5 lat, od ponad dwóch lat mieszkamy razem. Problem jest w tym, że ona nie pracuje i chyba nawet nie chce pracować. Do niedawna pasował mi taki układ, bo dajemy sobie radę spokojnie z mojej pensji, opłacić rachunki i żyć na normalnym poziomie, ale w tym roku się jej oświadczyłem i jesteśmy już narzeczeństwem. W tej sytuacji przydałoby się, aby znalazła sobie jakąś pracę, bo na prawdę chcemy się pobrać, a ja z mojej pensji nie jestem w stanie płacić rachunków, utrzymywać nas cały miesiąc i jeszcze odłożyć na ślub (chociażby małą cywilną uroczystość). Mamy samochód, samochód jak samochód czasem się psuje i wtedy mamy już małe problemy, bo pieniądze mamy na życie 'na teraz' a z racji tego, że ona nie pracuje nie mamy odłożonej gotówki 'na wszelki wypadek'. Powiecie porozmawiajcie o tym. Owszem rozmawialiśmy już i niby ona szuka pracy, wysyła CV, ale z mizernym skutkiem. Dodam, że ma wykształcenie wyższe, ale problemem jest tu chyba brak doświadczenia zawodowego, bo odbyła tylko jeden staż w swoim życiu. Nie mogę powiedzieć, że nie wnosi do naszego wniosku nic, bo udziela korepetycji z matematyki, ale teraz w okresie wakacji niestety ich nie ma. Poza tym korepetycje ma średnio godzinę dziennie popołudniami/wieczorami, więc mogłaby znaleść sobie pracę na rano i pracować normalnie, a dodatkowo udzielać tych korepetycji w dalszym ciągu. Ja sam mam swoją stałą pracę, nieźle płatną, ale wiem, że i tak często nam brakuje na coś co byśmy np. chcieli i po mojej pracy mam też co jakiś czas inną pracę - dodatkową. Czasem wygląda to tak, że wychodzę rano do pracy, wracam o 14:00, zjem coś na szybko i do drugiej pracy, gdzie nieźle się narobię, wracam o 23:00 i jestem padnięty i tak np. cały tydzień. Ale nie w tym tylko jest problem. Ja pracuję jak mogę, żeby nam było lepiej, a ja czasem wrócę z pracy to w kuchni nie posprzątane, pranie nie zrobione, jednym słowem bałagan w domu (nie jakiś straszny, ale według mnie nie powinno tak być) a moja narzeczona w piżamie, albo dresie chodzi po domu i ogląda telewizor lub siedzi na komputerze bez większego celu. Nie wiem co mam robić. Proszę o nie udzielanie mi raczej rad typu 'zostaw ją', bo nie chciałbym tego robić, bo poza tym co tu opisałem wspaniała z niej kobieta. Serdecznie pozdrawiam i mam nadzieję na jakiś oddzew z Waszej strony, Marek Edytowane przez facet_w_potrzebie Czas edycji: 2012-08-02 o 05:53 |
2012-08-02, 06:09 | #2 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 5 854
|
Dot.: Problem z narzeczoną...
Cytat:
__________________
samica leniwca _______________________ *projekt denko. *o włosy dbam i zapuszczam! |
|
2012-08-02, 06:12 | #3 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 3 870
|
Dot.: Problem z narzeczoną...
Cytat:
Pracowac nie - bo facet pracuje, jej sie nie chce. Posprzatac, zajac sie domem tez nie - pomimo tego ze siedzi w domu caly dzien. Nawet ciuchow normalnych nie zalozy tylko paraduje w pizamie Sluchaj, kazdy ma wady. Ona ma wlasnie takie. Mozesz to zaakceptowac, albo z nia powaznie porozmawiac.
__________________
Uwielbiam moje życie po zmianach. Przeszłości nie zmienię, ale muszę pracować na lepszą przyszłość Bardzo, bardzo, bardzo szczesliwa Nasze Drugie Dziecko |
|
2012-08-02, 06:24 | #4 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-08
Wiadomości: 59
|
Dot.: Problem z narzeczoną...
Ta praca jest raz na jakiś czas i fajne są z niej pieniądze, zawsze możemy gdzieś wyjechać na weekend czy skoczyć sobie ot tak na zakupy i kupić sobie co nam się podoba lub oddać długi rodzicom (gdy jesteśmy u nich zapożyczeni np. w sprawie zepsutego samochodu) i nie mam z tym problemu, jednak wracam zmęczony, a moja partnerka jeszcze od rana nie zdąrzyła się ubrać czy czegoś ugotować i w tym raczej jest problem. Tak jak mówię ona szuka pracy, nie wiem dlaczego z tak mizernym skutkiem, bo nie raz razem przeszukujemy oferty i wysyłamy CV, ale myślę gdyby wzięła się za to na poważnie, np. gdy ja jestem w pracy to może coś udałoby się jej znaleść zgodne z jej 'wymaganiami', bo np. do sklepu nie chce iść pracować... jednym powodem jest powód 'bo nie' - co mnie denerwuje, a drugi już bardziej do mnie przemiawia, że w sklepie jest praca zmianowa i musiałaby zrezygnować z korepetycji, a w pracy biurowej (bo takie ma wykształcenie) jest praca tylko na rano i popołudniami dalej chciałaby mieć korepetycje (bo jednak jakby nie było ok. 900 zł miesięcznie nam to zysku przynosi), więc widzę, że ona rozumie, że pieniądze są nam potrzebne, ale nie bardzo ma chyba ochotę na rozwiązanie tego problemu. A może zniechęciła się długotrwałym poszukiwaniem pracy bez rezultatu? - sam nie wiem.
|
2012-08-02, 06:30 | #5 | ||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-08
Wiadomości: 59
|
Dot.: Problem z narzeczoną...
Cytat:
---------- Dopisano o 06:30 ---------- Poprzedni post napisano o 06:26 ---------- Cytat:
A rozmowa? Rozmowa już była i szuka/szukamy pracy dla niej, niestety jak pisałem ze skutkiem zerowym... |
||
2012-08-02, 06:30 | #6 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 2 066
|
Dot.: Problem z narzeczoną...
hm... może ona jakąś depresję ma? kiepskie chęci do szukania pracy, marazm jakiś ( nicnierobienie, paradowanie w pidżamie itd.). Może poszukajcie czegoś razem, wtedy zobaczysz , czy naprawdę czegoś szuka` czy tylko pozory stwarza,powodzenia
__________________
RĄCZKI MALUTKIE, A CHWYCIŁY ZA SERCE NA CAŁE ŻYCIE... TRUDNO UWIERZYĆ, ŻE CIĘ NIE BYŁO... |
2012-08-02, 06:38 | #7 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 341
|
Dot.: Problem z narzeczoną...
Chyba musisz wziąć sprawy w swoje ręce. Spróbuj jej pomóc znaleźć pracę. Wiesz chyba jaka praca by ją interesowała - na poczatek nie musi być koniecznie w zawodzie, tylko jakaś dorywcza chociażby. W sklepach/restauracjach/gdzieś na recepcji. Co by się dziewczyna nie narobiła, a zarobiła (skoro taki leniuch)
Jak będziesz widział gdzieś ogłoszenie spisz numer tel, podaj jej i niech przy Tobie dzwoni. Jeśli zaproszą ją na rozmowę kwalifikacyjną w miarę możliwości - idź z nią, wspieraj ją. A poza tym nie owijaj w bawełnę - no powiedz wprost, że żyło by się wam lepiej gdyby ona też zarobiła choć trochę pieniędzy. Rozmawiajcie o swoich planach i wytłumacz jej, że na wszystko potrzebny jest hajs. A jak jest z rodzicami dziewczyny? Oboje pracują? Bo kiedyś często było tak, że głównie facet zarabiał na utrzymanie rodziny, a matka zajmowała się domem/dziećmi (tak jest w rodzinie mojego TŻ-a - co ciekawe, teraz facet się obudził, że kobita powinna iść do pracy, jak mają prawie po 50 lat ) A niestety Twoja kobieta nie garnie się ani do pracy, ani do posprzątania domu, zrobienia obiadu... Jeśli sytuacja się nie polepszy to zdecydowanie nie jest dobry materiał na żonę.
__________________
'ten RAP to jak na ranie plaster.' |
2012-08-02, 06:49 | #8 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-08
Wiadomości: 59
|
Dot.: Problem z narzeczoną...
Cytat:
Jak już pisałem szukałem z nią razem pracy i co jakiś czas to robię - przeglądamy oferty pracy w internecie i wysyłamy CV, jednak jest trochę wybredna co mnie denerwuje, bo w sumie doświadczenie ma zerowe, a to jej nie pasuje bo dojazd daleki, a to nie pasuje bo w sklepie, a to bo jeszcze coś... |
|
2012-08-02, 06:55 | #9 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: Восток!
Wiadomości: 353
|
Dot.: Problem z narzeczoną...
Różni są ludzie, różne mają potrzeby. Może ona nie potrzebuje się spełniać na tle zawodowym.
Myślę, że nie jest osobą, której zależy na samorealizacji na polu zawodowym. Jest jej wygodnie, bo harujesz, są pieniążki, a ona może z nich korzystać, bo Ty nie dajesz jej znać, że Ci to nie pasuje. Jesteś z nią przez 5 lat i pytasz nas na forum o rady. 5 lat to kooopa czasu, aby nauczyć się mówić ze sobą otwarcie, bez utajonych żali. Zapytaj ją o to, o co pytasz tutaj. Jak ona to widzi. Jest z Tobą, więc na pewno zależy jej także na Twoim zadowoleniu, może, jakimś cudem, nie zauważa, że obecny tryb życia Cię bardzo męczy. Usiądź z nią kiedyś i na spokojnie porozmawiaj. Może pomóż szukać tej pracy, podpytaj znajomych, czy o czymś wiedzą. Na pewno uda się wypracować jakiś kompromis
__________________
"...И твердит он, смотря на закат, и на берег — покинутый узкий: этот город вернётся назад, Севастополь останется русским..." |
2012-08-02, 06:57 | #10 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-08
Wiadomości: 59
|
Dot.: Problem z narzeczoną...
Cytat:
Ona wie, że pieniądze są nam potrzebne, nie raz rozmawialiśmy, ale ja nadal mam odczucie, że ona szuka tej pracy tak, aby jej nie znaleść. Dodatkowo powiem, że gdy chodziła na staż to było inaczej - i na czas ugotowane, posprzątane i był czas na komputer i na telewizor i na spacer, więc da się wszystko razem pogodzić tylko trzeba chcieć. Czasem myślę, że ona zachowuje się jakby miała 60 lat, odchowane dzieci i wnuki i zero w niej chęci do życia i polepszania czegokolwiek. Co do jej rodziców - jej tata ma swoją firmę, w związku z tym jej mama nie pracuje w ogóle, kiedyś pracowała, ale na wyraźne życzenie męża odkąd moja kobieta się urodziła jej mama nie pracuje, ale to też jest inna sytuacja, bo 'teść' ma firmę, ma spore dochody i nie brakuje im na nic pieniędzy. I tutaj też jest pies pogrzebany. Trochę głupio czasem pchać mi ją do pracy, kiedy to jej rodzice też nam sporo pomagają miesięcznie, czy to zakupy, czy gotuje jej mama dla nas obiady czy zaprasza nas do siebie, czasem jakieś 'kieszonkowe' dostanie od taty. |
|
2012-08-02, 06:59 | #11 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-08
Wiadomości: 59
|
Dot.: Problem z narzeczoną...
Kurde o co chodzi z tym, że niektóre moje odpowiedzi pojawiają się od razu a inne muszą zostać zatwierdzone przez moderatora?
|
2012-08-02, 07:02 | #12 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 2 066
|
Dot.: Problem z narzeczoną...
Cytat:
a co narzeczona lubi robić?wychodzicie gdzieś? czy głównie w domu siedzi? Może faktycznie fajnie się ustawiła. Nie czuje potrzeby pracy, skoro Ty to ogarniasz finansowo i jej nie brakuje na swoje potrzeby. Kto wie...
__________________
RĄCZKI MALUTKIE, A CHWYCIŁY ZA SERCE NA CAŁE ŻYCIE... TRUDNO UWIERZYĆ, ŻE CIĘ NIE BYŁO... |
|
2012-08-02, 07:05 | #13 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 2 792
|
Dot.: Problem z narzeczoną...
Cytat:
|
|
2012-08-02, 07:13 | #14 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-08
Wiadomości: 59
|
Dot.: Problem z narzeczoną...
[1=150f22149d232a15625e38a 732d46b6c6e220cbb_63e0430 22f3b0;35649279]To znaczy, że ona przez te pozostałe lata studiowała dziennie? Nie zawsze da się połączyć pracę ze studiami, czasami można sobie tylko dorabiać (korepetycje). Ale kto w zasadzie ją w pełni utrzymuje? Ty czy rodzice? Ile ma lat?[/QUOTE]
Studiowała zaocznie (od razu uprzedzę pytanie rodzice opłacali jej te studia). W pełni utrzymuję ją ja - mieszkamy razem. Rodzice jak wspomniałem finansowali jej studia, czasem dostanie od taty jakieś 'kiszonkowe' z wyraźnym zaznaczeniem że to nie dla NIEJ tylko dla NAS, czasem zrobią nam 'teście' zakupy, jej mama nam często gotuje i odbieramy tylko gotowe dania lub zaprasza nas do siebie na obiad, gdy potrzeba nam pieniędzy na już tak jak np. naprawa samochodu wystarczy jej telefon do mamy, że potrzebujemy i nam pożycza, bez pytań kiedy czy za ile jej oddamy. Ma 24 lata. |
2012-08-02, 07:42 | #15 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 5 854
|
Dot.: Problem z narzeczoną...
Cytat:
Denerwuje cię to- powiedz jej, co o tym myślisz. Może przemyśli to sobie i weźmie się w garść. Nie każdy zaczyna od kierowniczej posadki czy kilkutysięcznego wynagrodzenia. Na studiach nie dorabiała nic poza korkami? Coś mi się zdaje, że trochę oderwana od rzeczywistości ta twoja narzeczona. Że leniwa i wybredna to już było powiedziane. Dla studentów jest masa ofert, nie wierzę, że nie znalazła by w ciągu 5 lat! jakiejś ciekawej oferty. Zwykły pasożyt. Najpierw rodzice ją utrzymywali, teraz facet- przyszły mąż, więc co sobie będzie teraz dziewczyna rączki pracą skalała. Cudowny materiał na żonę. Zamiast się z nią cackać, szukać ofert dla niej, pokaż jaja, powiedz jasno, że ta sytuacja ci nie pasuje, żeby skończyła wybrzydzać i zachowywać się jak księżniczka. Na razie to wygląda tak, że ty skaczesz koło niej, a ona jest ciągle na 'nie', nic jej nie pasuje. Niech SAMA weźmie sprawy w swoje ręce. Rozpieszczasz ją za bardzo i masz klapki na oczach.
__________________
samica leniwca _______________________ *projekt denko. *o włosy dbam i zapuszczam! |
|
2012-08-02, 07:44 | #16 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 2 581
|
Dot.: Problem z narzeczoną...
Cytat:
Na Twoim miejscu wstrzymałabym się z tym ślubem i poważnie zastanowiła nad związkiem. Jeśli nie chcesz jej zostawiać (choć to moim zdaniem najlepsze wyjście), to przeprowadź z nią poważną rozmowę i daj jej ultimatum: albo wychodzi z marazmu i poważnie bierze się za szukanie pracy, albo koniec związku. Wyraźnie jej zakomunikuj, że nie zamierzasz jej do ukichanej śmierci utrzymywać. Wyznacz jej konkretny termin na znalezienie pracy. I oczywiście zawieś Wasze ślubne plany do momentu, gdy ona już stanie finansowo na nogi. Jeśli dziewczyna się nie ogarnie i nie wyjdzie z marazmu, to masz dwa wyjścia: Spisujesz ją na straty i szukasz bardziej zaradnej życiowo partnerki albo godzisz się dożywotnio hodować pasożyta.
__________________
Życie jest za krótkie, żeby pić marne wino. Życie jest za krótkie, by miłości dać zginąć. Życie jest za krótkie, żeby się nie spieszyć. Życie, jest za krótkie, by się nim nie cieszyć. Edytowane przez tacyta Czas edycji: 2012-08-02 o 07:46 |
|
2012-08-02, 07:46 | #17 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 7 346
|
Dot.: Problem z narzeczoną...
A ona w ogóle werbalnie wyraża chęć pracowania?
Na moje oko złapałeś pasożyta. Laska nie pracowała, nie ma takich ambicji, więc jak jej zaczniesz truć o pracy, to zaczną się przeboje. Daruj sobie póki co planowanie ślubu, poczekaj, aż znajdzie pracę i wytrzyma w niej pół roku, zobacz, czy nie rozpęta się piekło o podział obowiązków, czy nie zarośniecie brudem, a potem myśl o wspólnej przyszłości. Bo jak na razie to panna nie rokuje.
__________________
Tu wyjaśniam w prostych słowach trening, dietę i głowę: instagram.com/prostym_slowem
|
2012-08-02, 07:50 | #18 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 5 854
|
Dot.: Problem z narzeczoną...
No co ty. Poza tym, że panna ma zbyt wysokie mniemanie o sobie, jest leniwa, pasożytuje na innych, do pracy się nie garnie, bo wszędzie za niskie progi jak na nią- to wspaniała kobieta przecież.
__________________
samica leniwca _______________________ *projekt denko. *o włosy dbam i zapuszczam! |
2012-08-02, 07:51 | #19 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 3 870
|
Dot.: Problem z narzeczoną...
Cytat:
Musisz z nia jakos inaczej porozmawiac. Bo przeciez nie chodzi o sam fakt "szukania" pracy, chociaz z jej wybrzydzaniem pewnie nic z tego nie bedzie. Cytat:
A co innego ona moze teraz znalezc? Niech chociaz pojdzie do tego sklepu, nic jej nie bedzie. Kazdy musi od czegos zaczac, a to wyglada jak dodatkowa wymowka, zeby w ogole nie pracowac.
__________________
Uwielbiam moje życie po zmianach. Przeszłości nie zmienię, ale muszę pracować na lepszą przyszłość Bardzo, bardzo, bardzo szczesliwa Nasze Drugie Dziecko |
||
2012-08-02, 07:57 | #20 | ||
High Quality Since 2007
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: wild wild south
Wiadomości: 4 268
|
Dot.: Problem z narzeczoną...
Tego się właśnie spodziewałam, że dziewczę wybredne w szukaniu pracy. Albo jej przemówisz porządnie do rozsądku albo przez następny rok też będzie bez pracy. Nie ma innego wyjścia - ona musi się zebrać do kupy i zacząć coś robić ze swoim życiem.
__________________
Cytat:
Cytat:
|
||
2012-08-02, 07:57 | #21 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 814
|
Dot.: Problem z narzeczoną...
taki już jej typ
niektórym się nie chce, bo po co? bo wystarczy tyle ile mają, bo nie mają mobilizacji, żeby zacząć pracować i zyc lepiej, bo facet pracuje, a ona teoretycznie zajmie się domem, ale co ona robi całe dnie sama w domu? a niektórzy nie umieliby siedzieć w domu, pomimo, że facet baardzo dobrze zarabia i tak naprawde kobieta nie musi pracować, wystarczy by zajęła się domem i "pachniała" jak to się mówi, ale właśnie takie kobiety, które nie musiałby pracować, pracują, zarabiają, nawet najniższe pieniądze, na swoje potrzeby, pierdołki, bo nie chcą zasiedzieć się w domu, bo bez przesady, ile mozna sprzątac w domu, bo by zwariowały, bo lubią coś robić jest taki typ i taki, Twojej kobiety niestety pierwszy, albo i stety kto jak woli ale jak teraz tak podchodzi do tego? to.. co bedzie po ślubie? zaraz urodzi dziecko i bedzie znowu w domu? poźniej nastepne dziecko i przy dwojce to juz troche pracy i znowu nie pojdzie do pracy? hm...
__________________
Jako dziewczyna 14-02-2010r Jako narzeczona 19-09-2013r Jako żona 20-09-2014r 1+1=2 Jako kierowca 19-02-2015r |
2012-08-02, 08:02 | #22 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 3 870
|
Dot.: Problem z narzeczoną...
Cytat:
__________________
Uwielbiam moje życie po zmianach. Przeszłości nie zmienię, ale muszę pracować na lepszą przyszłość Bardzo, bardzo, bardzo szczesliwa Nasze Drugie Dziecko |
|
2012-08-02, 08:09 | #23 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 2 581
|
Dot.: Problem z narzeczoną...
Szczerze powiedziawszy, to ja zbytnio nie wierzę w cudowną przemianą obiboka w tytana pracy. Można oczywiście motywować, mobilizować i popychać do przodu, ale osoba bez ambicji i tak zawsze znajdzie milion wymówek, aby spocząć na laurach.
__________________
Życie jest za krótkie, żeby pić marne wino. Życie jest za krótkie, by miłości dać zginąć. Życie jest za krótkie, żeby się nie spieszyć. Życie, jest za krótkie, by się nim nie cieszyć. |
2012-08-02, 08:10 | #24 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-07
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 209
|
Dot.: Problem z narzeczoną...
Słuchaj, znam to z własnego doświadczenia. Moj brat mial taka kobiete. Dobrze Cie radze, jesli chcesz oszczedzic sobie w zyciu nerwow i zgryzoty to jak najszybciej ZOSTAW JA! To typ ksiezniczki, kobiety bluszcz, ktora mysli, ze wszystko jej sie nalezy nie dajac w zasadzie nic w zamian. Jeszcze wspomnisz moje slowa.
|
2012-08-02, 08:12 | #25 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-08
Wiadomości: 59
|
Dot.: Problem z narzeczoną...
Odpowiadając na wasze odpowiedzi, pisałem, że 'pracę' tam jakąś ma (te korepetycje) zarabia na nich 900 zł miesięcznie, czyli tak jakby około najniższej krajowej i takie też pewnie dostałaby zarobki w pierwszej pracy, a na korepetycje chodzi na godzinę/dwie dziennie, a do pracy już niestety idzie się na 8 godzin, a w sklepie dodatkowo trzeba wliczyć weekendy pracujące. Myślę z jednej strony, że jej tak wygodnie z tą 'pracą', ale z drugiej strony przyznaję jej trochę rację, że gdyby znalazła pracę gdzie pracuje się tylko na rano i popołudniami miała nadal te korepetycje byłoby znacznie lepiej, bo rezygnując z tych korepetycji i idąc do normalnej pracy nic poza tym, że pracowałaby w wakacje, weekendy, święta, ferie i inne wolne dni to finansowo znacznie by u nas się nie polepszyło, jednak nauczyłoby ją to odpowiedzialności i szacunku do pracy, bo teraz kiedy chce to odwołać może lekcje, zapłacone ma od razu po zajęciach, a nie tak jak w normalnej pracy raz w miesiącu wynagrodzenie i trzeba tak to rozplanować, żeby starczyło na cały miesiąc. I tutaj właśnie nie wiem co jest lepsze? Postawić sprawę jasno, żeby zrezygnowała z tych korepetycji na rzecz normalnej pracy, która wliczałaby się jej w lata pracy i już pracowałaby sobie na swoją przyszłą emeryturę, czy dać jej czas na szukanie pracy 'marzeń' lub chociaż w godzinach rannych?
Ogólnie szuka pracy, to nie tak, że nie szuka... ale to wszystko opisałem w poszczególnych odpowiedziach do dziewczyn z postów wyżej i nie wiem dlaczego tych postów nie ma? Trafiły do moderatora. Ile to potrwa zanim się tu pojawią? Bo nie chcę pisać wszystkiego od nowa, a jednak tam trochę sytuacja kreuje się inaczej i warto abyście też mogli to przeczytać. |
2012-08-02, 08:21 | #26 | ||
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 814
|
Dot.: Problem z narzeczoną...
Cytat:
---------- Dopisano o 09:21 ---------- Poprzedni post napisano o 09:17 ---------- Cytat:
a Ty przecież będziesz musiał charować, by zarabiać na wszystko, będziesz latał z pracy do pracy, od świtu do nocy, bedziesz wracał wykonczony do domu, brał nadgodziny, dodatkowe roboty, a tam nie dosc ze nie bedzie obiadu i wysprzątane, to będą jeszcze wymówki i klotnie, że nigdy nie ma Cie w domu i co jej po pieniądzach, jak męża wiecznie nie ma w domu
__________________
Jako dziewczyna 14-02-2010r Jako narzeczona 19-09-2013r Jako żona 20-09-2014r 1+1=2 Jako kierowca 19-02-2015r |
||
2012-08-02, 08:22 | #27 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 5 623
|
Dot.: Problem z narzeczoną...
mam taką ciocię, dokładnie taka sama sytuacja, dziewczyna po studiach prawniczych, więc nie miała zamiaru pracować byle gdzie, bo była zbyt dumna - w efekcie nie pracuje już 10 rok i nic się nie zmieniło
poza tym ma teraz już drugie dziecko, są za granicą, a ona przez 10 lat nie nauczyła się języka... teraz on musi utrzymywać ją, dwójkę dzieci i zaciągać kredyt na większe mieszkanie - u niej postępu nie ma żadnego... albo będziesz miał taką świetną pracę, że utrzymasz całą rodzine i jeszcze nie będzie Ci to przeszkadzać, albo coś takiego na dłuższą metę wydaje mi się nierealne... też radzę wstrzymać się na razie ze ślubem
__________________
nasz dzień |
2012-08-02, 08:29 | #28 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 814
|
Dot.: Problem z narzeczoną...
zgadza się
uważa, że jeśli ma wyższe studia, to jest kimś i ona nie będzie pracowała z markecie na kasie, bo jakże, przecież to wstyd i hańba i nie po to studiowała, zeby teraz pracować byle gdzie (!) lepsze od tego jest siedzenie na doopie i wieczne narzekanie jaki to świat zły i niesprawiedliwy i żerowanie na facecie przez taki o ludzi, jest coraz gorzej na tym świecie
__________________
Jako dziewczyna 14-02-2010r Jako narzeczona 19-09-2013r Jako żona 20-09-2014r 1+1=2 Jako kierowca 19-02-2015r |
2012-08-02, 08:45 | #29 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 7 346
|
Dot.: Problem z narzeczoną...
Dlaczego?
Mnie oni zupełnie nie przeszkadzają, nasze nisze ekologiczne zupełnie się ze sobą nie porywają. Jeśli ktoś sobie bierze taki garb na plecy, to musi zdawać sobie sprawę z tego, że nie jest to wcale lekka narośl.
__________________
Tu wyjaśniam w prostych słowach trening, dietę i głowę: instagram.com/prostym_slowem
|
2012-08-02, 08:54 | #30 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 072
|
Dot.: Problem z narzeczoną...
Cytat:
|
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 02:14.