"Składka" na gumki? :)

[mattelka]

heh, mój TŻ kupił może 2 paczki, zwykłych, najtańszych.. a potem już nic. Przez jakiś czas bawiliśmy się w stosunek przerywany i to była nasza jedyna antykoncepcja. A teraz... od roku kończy we mnie i do tej pory nie jestem w ciąży. Dziewczyny, mam dla Was bardzo smutną nowine ;( niedlugo skończy się era kupowania gumek, łykania tabletek... dlaczego? Bo wiekszośc z nas bedzie bezpłodna ;(( i wtedy nagle się ockniemy, że chcielibyśmy miec male dzieciątko... a pozostanie nam sam seks.

[stysiaczek2]

Napisane przez mattelka

heh, mój TŻ kupił może 2 paczki, zwykłych, najtańszych.. a potem już nic. Przez jakiś czas bawiliśmy się w stosunek przerywany i to była nasza jedyna antykoncepcja. A teraz... od roku kończy we mnie i do tej pory nie jestem w ciąży. Dziewczyny, mam dla Was bardzo smutną nowine ;( niedlugo skończy się era kupowania gumek, łykania tabletek... dlaczego? Bo wiekszośc z nas bedzie bezpłodna ;(( i wtedy nagle się ockniemy, że chcielibyśmy miec male dzieciątko... a pozostanie nam sam seks.

że co proszę

[zelkowa_krolewna]

Napisane przez mattelka

heh, mój TŻ kupił może 2 paczki, zwykłych, najtańszych.. a potem już nic. Przez jakiś czas bawiliśmy się w stosunek przerywany i to była nasza jedyna antykoncepcja. A teraz... od roku kończy we mnie i do tej pory nie jestem w ciąży. Dziewczyny, mam dla Was bardzo smutną nowine ;( niedlugo skończy się era kupowania gumek, łykania tabletek... dlaczego? Bo wiekszośc z nas bedzie bezpłodna ;(( i wtedy nagle się ockniemy, że chcielibyśmy miec male dzieciątko... a pozostanie nam sam seks.

O nie
Moja babcia uważa, że od tabletek to kobiety stają się bezpłodne. Średniowiecze...

[lady karen]

Napisane przez mattelka

heh, mój TŻ kupił może 2 paczki, zwykłych, najtańszych.. a potem już nic. Przez jakiś czas bawiliśmy się w stosunek przerywany i to była nasza jedyna antykoncepcja. A teraz... od roku kończy we mnie i do tej pory nie jestem w ciąży. Dziewczyny, mam dla Was bardzo smutną nowine ;( niedlugo skończy się era kupowania gumek, łykania tabletek... dlaczego? Bo wiekszośc z nas bedzie bezpłodna ;(( i wtedy nagle się ockniemy, że chcielibyśmy miec male dzieciątko... a pozostanie nam sam seks.

Z tego co wiem to na razie 25% kobiet ma jakiekolwiek problemy z zajściem w ciążę, a jeszcze sporej części z nich w końcu się udaje. Więc bez przesady z tym "niedługo" i "większość".

[Cyprianka]

W moim przypadku kupujemy prezerwatywy na zmianę.Nie dyskutowaliśmy o tym jakoś specjalnie- zaproponowałam taki układ i TŻ się zgodził. Zresztą, taką zasadę stosujemy też w przypadku różnych wspólnych wyjść

[melleczka]

na poczatku zawsze tż kupowal bo ja sie wstydzialm:/ mieszkamy w malym miescie gdzie sie wszyscy znaja.... a facetowi jakos tak bardziej pasuje ale teraz ja tez kupuje choc przyznam ze tylko na stacji benzynowej lub poza miastem

[watashi]

U mnie sprawa się rozwiązuje sama. Facet kupuje prezerwatywy jakoś tak tradycyjnie^^
(Zresztą tabletki pierwsze teraz też on kupuje bo ja zwyczajnie na to teraz kasy nie mam.. )

[LittleStar]

Napisane przez KaHane

Nie ma gumek, nie ma seksu!
To jest to Ja powiedziałam tak swojemu kiedy naszło nas na wyjezdzie... A on na to, ze i tak sprawi ze bedzie mi równie przyjemnie i zaspokoił w bezpieczny sposób :P wiec mysle ze dobra reakcja.

U nas to było tak, ze czasem cos do gumek dorzuciłam jak byłam przy kasie, a czasem on kupował raz drogie durexy <to na poczatku gdy byłam jeszcze niedoswiadczona i bałam sie o wpadke> z plemnikobójczymi a raz takie tansze.

A za antykoncepcje płace ja sama <tzn od mamy pobieram> ale wiem ze jakbym miała kłopoty z płaceniem za tabletki to on jakos by wsparł finansowo choc u niego tez nie jest z kasa łatwo.

A któras wyzej wspominała o receptach i o tym ze u gine trzeba sie umówic na wizyte która kosztuje i dopiero wtedy recepta.

Ja z moją gine mam tak milo, ze jezeli chodzi jedynie o przełuzenie antykoncepcji na 2miechy, to ide do niej, płace 20 zł i wypisuje mi recepty
Póki co nie są mi potrzebne, bo byłam na pierwszej wizycie, zapłaciłam 100 <wiem duzo> a ona wypisała mi 6 recept pojedynczych które wystarczy tylko długopisem zdatowac.
I to lubie!

chodzisz prywatnie? u nas każda prywatna wizyta kosztuje 50 zł, a żeby iść na kase chorych trzeba czekać 2 mce ;o

[watashi]

Napisane przez LittleStar

chodzisz prywatnie? u nas każda prywatna wizyta kosztuje 50 zł, a żeby iść na kase chorych trzeba czekać 2 mce ;o

Ja chodzę do normalnej przychodni NFZ i chodzę obojętnie którego dnia chcę, rano i czekam w kolejce aż mnie przyjmie (jesli się jest koło 9 to jakaś godzinka, półtorej czekania bo tm są osoby koczujące od 7;p). Ostatnio byłam na pierwszej wizycie za recepty nie płaciłam, kazała mi w tygodniu przyjść na cytologię i przyszłam ją zrobić dwa dni później. Nie wiem skąd te 2 miesiące straszne bo ja nawet konkretnie nie umawiam wizyt : o

[KaHane]

Napisane przez LittleStar

chodzisz prywatnie? u nas każda prywatna wizyta kosztuje 50 zł, a żeby iść na kase chorych trzeba czekać 2 mce ;o

Jeszcze nie zdarzyło mi się nie pójsc prywatnie co uważam za swój błąd niestety zawsze sie składało, że wizyta przychodziła nagle - nie wiem jak to ując. Niestety jestem w duzym miescie i zapisac sie do NFZowskiego gine trzeba minimum miesiac-półtora przed wizytą - dzwoni się do takiej przychodni i tylko słucha terminów jakie podaje pani przez słuchawke :P

ah 50zł.... u nas ponizej 70 nie schodzi :/ Może sie do Ciebie wybiore?

Teraz planuje sie zapisac na cytologie w nfz

---------- Dopisano o 12:55 ---------- Poprzedni post napisano o 12:46 ----------

Napisane przez watashi

Ja chodzę do normalnej przychodni NFZ i chodzę obojętnie którego dnia chcę, rano i czekam w kolejce aż mnie przyjmie (jesli się jest koło 9 to jakaś godzinka, półtorej czekania bo tm są osoby koczujące od 7;p). Ostatnio byłam na pierwszej wizycie za recepty nie płaciłam, kazała mi w tygodniu przyjść na cytologię i przyszłam ją zrobić dwa dni później. Nie wiem skąd te 2 miesiące straszne bo ja nawet konkretnie nie umawiam wizyt : o

jeszcze nigdy nie było tak, że u mnie sie wchodzi bez umawiania i czeka w kolejeczce przed drzwiami
tak zazwyczaj wygladały moje wizyty u pediatry nfz jak byłam mała poprostu wchodziło sie, szło do recepcji dac znac ze czekamy w kolejce i wio na krzesełko odsiedziec swoje
Szkoda ze u mnie tak nie ma :/

[zelkowa_krolewna]

To i tak mało Was te wizyty wynoszą... Ja chodzę prtwatnie, bo do innego Ginekologa nie wyobrazam sobie pójść, płacę 90 zł za wizytę... Zawsze mnie bada, nie ma tak, żebym weszła i wyszła. Za każdym razem dostaję receptę na 6 opakowań i skierowanie na badania...

I za wszystko płacę sama, TŻ dba o gumki, tak jak pisałam

[LaurenLC]

W moim przypadku TŻ tez dba o prezerwatywy nie ma czegoś takiego jak składka czy coś innego

[LittleStar]

Napisane przez KaHane

Jeszcze nie zdarzyło mi się nie pójsc prywatnie co uważam za swój błąd niestety zawsze sie składało, że wizyta przychodziła nagle - nie wiem jak to ując. Niestety jestem w duzym miescie i zapisac sie do NFZowskiego gine trzeba minimum miesiac-półtora przed wizytą - dzwoni się do takiej przychodni i tylko słucha terminów jakie podaje pani przez słuchawke :P

ah 50zł.... u nas ponizej 70 nie schodzi :/ Może sie do Ciebie wybiore?

Teraz planuje sie zapisac na cytologie w nfz

---------- Dopisano o 12:55 ---------- Poprzedni post napisano o 12:46 ----------



jeszcze nigdy nie było tak, że u mnie sie wchodzi bez umawiania i czeka w kolejeczce przed drzwiami
tak zazwyczaj wygladały moje wizyty u pediatry nfz jak byłam mała poprostu wchodziło sie, szło do recepcji dac znac ze czekamy w kolejce i wio na krzesełko odsiedziec swoje
Szkoda ze u mnie tak nie ma :/

Siostra mojego TŻ czekała na wizytę ponad 2 mce i akurat musiał się jej przesunąć okres o dzień czy dwa no i z badań nici..

[8c9538aac29bb5fbc2d31b2aac28a8f9b62d5c74_6584d267571b8]

Tak chceta równouprawnienia, ale za gumki to ma płacić facet!
Ja z moim Ciachem dzielimy się kosztami po połowie. Również gdy chodzi o antykoncepcję.

[Kenyaa]

FACET A KTO:P ja np gdy bralam tabetki to kupowalam je sama, wiec teraz jego problem nie:P

[Black Rainbow]

Jeśli chodzi o prezerwatywy to zazwyczaj kupował je mój facet, choć bywało tak, że ja kupowałam, gdy byłam w aptece i wiedziałam, że ich nie mamy. Dla nas to nie był jakiś straszny wydatek, bo akurat prezerwatyw używamy dla urozmaicenia Od kilku lat biorę pigułki i płacimy za nie po połowie. Skoro używam ich jedynie w celach antykoncepcyjnych, to sądzę, że facet także powinien się dokładać, w końcu on też ma z tego przyjemność (jeszcze większą niż w prezerwatywie) i także nie musi się martwić, że będziemy mieli dziecko. Sądzę, że w związku to normalna sytuacja. Skoro dziewczyny nie widzą problemu w tym, żeby je chłopak zaprosił do kina, na pizzę i zapłacił, to tym bardziej powinien się dokładać do jakiejkolwiek antykoncepcji. U mnie jest tak, że jeden miesiąc kupuję ja, drugi chłop, a gdy mam receptę na kilka opakowań, to daje mi połowę pieniędzy (biorę Yasminelle, a one kosztują od 35-40 złotych) przy wykupieniu 3 opakowań cena to 105-120 złotych, trudno, żebym całą kwotę musiała wyłożyć. Moim zdaniem to normalna sprawa dzielenie się kosztami. Tym bardziej, że jesteśmy ze sobą kilka lat, więc nie widzę w tym nic niestosownego.

[pumas]

U nas kiedys prezerwatywy kupowal moj facet, hurtem, jak byl w jakims markecie. Natomiast teraz tabletki kupujemy roznie, raz on, raz ja. Ale bez jakiegos uzgadniania. On wprawdzie kiedys sie zdeklarowal, ze bedzie sie dokladal, ale ja wolalam, zeby wyszlo to jakos naturalnie i tak wlasnie jest. Nie przykladamy do tego wagi, kto kupuje. Wazne, ze sa.

[mel89]

Zasadniczo to kasę mamy wspólną więc kupujemy za "nasze" pieniądze.

Ale nie rozumiem tego typu kwestii 0 gumki - to nie wydatek 200 złoty tylko parenaście zeta w miesiącu, więc nie wiem czemu takie wielkie z tego coś robić... Kto jest w sklepie i mu się przypomni - kupuje ;p

[paatinka1]

U mnie było tak że ja płaciłam za tabletki-no chyba że były drogie to wtedy ex sie dokładał a za gumki-jeśli taka sytucja była to on

[darling88]

Za tabletki placil TŻ, teraz uzywamy gumek i placimy po polowie

[Almariel]

Nie zrzucaliśmy się nigdy na gumki. Najczęściej kupował je TŻ, ale mnie też się zdarzyło ze 2 razy, kiedy zaszła taka potrzeba.

[zagadka19]

ja za tabletki on za gumki z tym, że prawie zawsze byly tabletki

[6ab835231803f4b1cac896d6aed120cccc2755ce_65765102cc8be]

U mnie za tabletki płaciłam zawsze ja,
a jeśli chodzi o gumki to kupujemy je na zmianę

[burrito_]

Ależ mnie zaskoczyła opinia że to facet musi kupować gumki
W końcu we wspólnym interesie jest żeby nie mieć dzidziusia więc dlaczego to tylko facet musi wykładać kasę? Tym bardziej, że dla tych bardziej aktywnych seksualnie miesięcznie jest to spora sumka, o ile oczywiście nie zamawia się na allegro No w każdym razie, jak dla mnie składka na gumki to rzecz zupełnie normalna.

[Almariel]

Przecież to zależy od dogadania się. Mój TŻ by się w głowę popukał, jakbym chciała mu się do gumek dokładać i mielibyśmy się za to rozliczać.
Tak samo, jak brałam tabletki jakiś czas, to sama je kupowałam i nie przyszło mi do głowy, żeby się z TŻ zrzucać.

[tymbarkjablkomieta]

Myślę, że nie ma to większego znaczenia. Przez pierwszy rok to mój facet płacił za gumki. Później było różnie. Raz ja, raz on. W zależności kto był bliżej apteki ^^
Moim zdaniem składanie się po połowie to głupota. Stoicie przed apteką i przeliczacie drobne, żeby było dokładnie po połowie?
Nie jestem też za tym, aby to tylko mężczyzna, albo tylko kobieta miała się tym zajmować. Jest to wspólny interes.

[burrito_]

Napisane przez tymbarkjablkomieta

Myślę, że nie ma to większego znaczenia. Przez pierwszy rok to mój facet płacił za gumki. Później było różnie. Raz ja, raz on. W zależności kto był bliżej apteki ^^
Moim zdaniem składanie się po połowie to głupota. Stoicie przed apteką i przeliczacie drobne, żeby było dokładnie po połowie?
Nie jestem też za tym, aby to tylko mężczyzna, albo tylko kobieta miała się tym zajmować. Jest to wspólny interes.

Drobne

Odnoszę wrażenie że nie uprawiacie zbyt często seksu skoro mówicie że miesięcznie jest to paręnaście złotych. Za opakowanie trzech durexów płacimy 10zł. Uprawiamy seks codziennie, czasami 2x dziennie to już jest miesięcznie ok 100zł. To jest jednak wersja droższa. My zamawiamy gumki na allegro - 1zł/szt. wychodzi taniej ale nadal uważam, że powinniśmy się dzielimy kosztami. TŻ zamawia, ja mu oddaje połowę kwoty i jest git.

[tymbarkjablkomieta]

Napisane przez burrito_

Drobne

Odnoszę wrażenie że nie uprawiacie zbyt często seksu skoro mówicie że miesięcznie jest to paręnaście złotych. Za opakowanie trzech durexów płacimy 10zł. Uprawiamy seks codziennie, czasami 2x dziennie to już jest miesięcznie ok 100zł. To jest jednak wersja droższa. My zamawiamy gumki na allegro - 1zł/szt. wychodzi taniej ale nadal uważam, że powinniśmy się dzielimy kosztami. TŻ zamawia, ja mu oddaje połowę kwoty i jest git.

Tak napisałam, żeby miało wydźwięk śmieszniejszy

O. Też się nad tym zastanawiałam, bo wychodzi o wiele taniej (25-30zł za 12 prezerwatyw, kiedy na Allegro za tyle jest ponad dwa razy więcej). Ale nie boisz się? : > W sensie transport, ludzie tam pakujący itd.

[burrito_]

Napisane przez tymbarkjablkomieta

Tak napisałam, żeby miało wydźwięk śmieszniejszy

O. Też się nad tym zastanawiałam, bo wychodzi o wiele taniej (25-30zł za 12 prezerwatyw, kiedy na Allegro za tyle jest ponad dwa razy więcej). Ale nie boisz się? : > W sensie transport, ludzie tam pakujący itd.

Zużyliśmy jakieś 50-60 sztuk jak dobrze pamiętam i ani razu nie było żadnej wpadki. Może też wpływa na to fakt, że używamy durexów extra safe. Trochę grubsze, ale przynajmniej TŻ nie obawia się, że pęknie Choć ja tam mam przekonanie również do tych normalnych

[tymbarkjablkomieta]

My z TŻ używamy tylko extra safe. Też czujemy się bezpieczniej, bo nie jesteśmy przygotowani na posiadanie dziecka.
Może zastanowię się nad tym allegro. Bo przeraża mnie ile wydajemy normalnie, a ile możemy zaoszczędzić kupując przez Internet.