Matka zablokowała mój rozwój.

[luca1995]

Jak pogodzić się z z tym, że mamy inne poglądy na świat, szczególnie edukacje. Ja nie rozumiem jej postępowania w życiu a ona mojego. Zawsze ma inne zdanie niż ja, jakieś wymyślone, nielogiczne. Narzuca mi wybory, które powinny być moje. Neguje moje plany na życie na każdym kroku, ciągle krytykuje.
Jak mam nie zwracać na to uwagi? Zawsze jak coś mi zarzuci to humor zepsuty cały dzień. Czy ktoś się z tym uporał? Dodam, że mam 20 lat, mieszkam z rodzicami. Przez mame mam kompleksy, niską samoocene i zepsute życie bez perspektyw.

[Lenchester]

Trzeba szanować odmienne poglądy, niekoniecznie się z nimi zgadzać. Radzę robić swoje. Matka za ciebie życia nie przeżyje, wiadomo chce dla ciebie jak najlepiej, ma więcej doświadczeń życiowych i myśli ze dobrze Ci radzi. Idź swoją drogą, wyprowadz się, znajdź pracę jeśli jej nie masz, ucz się. Dasz sobie radę

[Kocica84]

wiesz wiem co czujesz bo moja matka jest taka sama zawsze skrytykuje mnie choc to wcale nie mile ale ja jestem troche na to odporna bo wiem że ma trudny charakter i nawet sie tym nie przejmuje robie swoje i tylesama dokonuje swoich wyborów choć nie koniecznie trafnych ale moja matka pozwala mi popełniać błedy ty wiesz sama jakich chcesz dokonać wyborów więc dla świętego spokoju przytaknij i rób swoje to co uwazasz ty a nie twoja mama

[fleur05]

Tak naprawdę niewiele nam napisałaś autorko, ale z własnego doświadczenia wiem, że czasem dobrze, jeśli się rodzice wtrącają.
Gdybym jakimś cudem nie oprzytomniała byłabym teraz artystką ze śmieciówką w KFC. Moi rodzice się specjalnie nie wtrącali, a ja teraz po latach nie mogę zrozumieć jak oni mogli tak spokojnie patrzeć jak ich córka pakuje się w beznadziejny zawód. Na szczęście w porę szybko sama się zorientowałam w co się pakuję i mam teraz zawód, który nie dość, że jest całkiem nieźle płatny, to jeszcze mnie cieszy.
Twoja mama martwi się o ciebie, może boi się, że Twój wybór jest nie do końca dobry w polskich realiach.
Ale trudno powiedzieć, bo nie napisałaś o co chodzi.
W każdym razie ja bym się zastanowiła czy mama nie ma racji - niezależnie od tego, że wiadomo jak irytujące jest, gdy ktoś ci się wtrąca w życie.

[SteveS]

Ja po pierwsze nie ogarniam, jak można powiedzieć w wieku 20 lat, że ma się "zepsute życie bez perspektyw" - toż jak ktoś nie wiem, straci pracę w wieku 40 lat, to zostanie mu się tylko wieszać! Też mam mamę, która się we wszystko wtrącała i wszystko wiedziała lepiej. Więc się wyprowadziłam, studiowałam i pracowałam jednocześnie, odseparowałam się na ile mogłam finansowo - i rozmawiałam z nią przez telefon. A przez telefon nie musisz mówić o wszystkim, dla zdrowia psychicznego swojego i matki Natomiast jeśli faktycznie stosunek mamy do Twoich spraw powoduje, że nie widzisz dla siebie żadnych perspektyw, to rady są dwie: wydorośleć, a dodatkowo iść na terapię. Nie jest zdrowe, aby ktokolwiek, nie wiadomo jak nam bliski, powodował w nas takie uczucia - i zwykle wina leży po obu stronach.

[Elfir]

jeśli twoim życiowym wyborem jest rzucenie gimnazjum i rozpoczęcie kariery tancerki go-go, to nie dziwie się, że matką blokuje taki rozwój córki...

Póki nie napiszesz o konkretnych problemach póty niewiele można doradzić.

[zlotniczanka]

Napisane przez luca1995

Jak pogodzić się z z tym, że mamy inne poglądy na świat, szczególnie edukacje. Ja nie rozumiem jej postępowania w życiu a ona mojego. Zawsze ma inne zdanie niż ja, jakieś wymyślone, nielogiczne. Narzuca mi wybory, które powinny być moje. Neguje moje plany na życie na każdym kroku, ciągle krytykuje.
Jak mam nie zwracać na to uwagi? Zawsze jak coś mi zarzuci to humor zepsuty cały dzień. Czy ktoś się z tym uporał? Dodam, że mam 20 lat, mieszkam z rodzicami. Przez mame mam kompleksy, niską samoocene i zepsute życie bez perspektyw.

dramatyczny tytuł, brzmiący tak, jakby mama Cię w komórce zamykała, byś na studia nie chodziła.

Napisz konkretnie, o co mama ma pretensje? Bo tak, poza puszczaniem uchem rad mamy, usamodzielnieniem się itp to nic nie można doradzić.

[coffee]

A ten link za słowem "humor", to po co?
Mamie się bluza nie podoba, a Tobie tak?

[Jakkolwiek]

Napisane przez coffee

A ten link za słowem "humor", to po co?
Mamie się bluza nie podoba, a Tobie tak?

To wizażowa reklama, nie bij dziewczyny Zaintsaluj sobie adblocka, nie będzie widać takich śmieci

[zlotniczanka]

Napisane przez Jakkolwiek

To wizażowa reklama, nie bij dziewczyny Zaintsaluj sobie adblocka, nie będzie widać takich śmieci

mam adblocka i własnie ją zobaczyłam

[Jakkolwiek]

Napisane przez zlotniczanka

mam adblocka i własnie ją zobaczyłam

Kurde, ja teraz też widzę. Wcześniej nie widziałam.
Jak odświeżyłam stronę to znów nie widzę.
Czary!

[coffee]

Napisane przez Jakkolwiek

To wizażowa reklama, nie bij dziewczyny Zaintsaluj sobie adblocka, nie będzie widać takich śmieci

Czy ja kogoś "biję"? Dzięki, noł szit z tym adblockiem.

Linki z reklamami zwykle przeglądarka podkreśla na niebiesko lub zielono, a tu jest normalne hiperłącze, słowo we fiolecie, jak np. te kilka słów, o tu. A ta "wizażowa reklama" jest tylko w pierwszym poście i w cytacie w poście #7, hm. Jeśli to rzeczywiście reklama, to w życiu takiego czegoś nie widziałam.
Jak wyłączę adblocka, to widzę normalne niebieskie linki reklamowe...


Edit:
W hiperłącze wrzucam link "google.com", a przenosi na "wizaz.pl/forum". #PsujoWizaz.

[Sloneczna_Poziomka]

Rodzice nie zawsze mają takie same perspektywy na życie jak ich dzieci, to normalne. Nie pytaj się o zgodę na coś, powiedz na spokojnie, że postanawiasz tak i tak. I to rób. To nie mama blokuje Twój rozwój, tylko Ty sama. Wyznacz sobie cel i do niego podążaj. Mama za Ciebie nie przeżyje Twojego życia, nie siedzi Ci w głowie i nie zna Twoich myśli. Uświadom ją, że masz 20 lat i jesteś w stanie sama dokonywać wyborów. Stanowczo i rozsądnie.

[MissChievousTess]

Nie pasuje Ci to co pasuje Twojej mamie?
To się wyprowadź, przestań żyć pod jednym dachem z matką, przestań być od niej zależna finansowo i podejmuj sama wszystkie decyzje na własne ryzyko.
Dla mnie jak ktoś powyżej 18 roku życia mówi, że rodzice mu coś blokują jest po prostu nieco infantylny.
16 latka może mówić "mamusia mi nie pozwala", ale nie pełnoletnia osoba.
Dla mnie to o czym piszesz to po prostu objaw nieodciętej w porę pępowiny. Ponoć młode pokolenie się obecnie nie buntuje. Może takie są skutki? Ja tam buntowałam się konsekwentnie od 14 roku życia, 16 lat to był mega bunt i od 18 tki żyłam już jak chciałam.
Możliwe, że jeśli nie buntowałaś się wcześniej to właśnie na tą fazę najwyższa pora. Na tym m.in. polega dojrzewanie.
Na uzyskaniu autonomii, oddzielenia się od tej pierwotnej jedności z rodzicem.

[Niebieskooka arystokratka]

Autorko, może napisz coś konkretnego na temat Ciebie i mamy jeśli chcesz od nas konkretnych rad. Jak mama zablokowała Ci rozwój skoro w wieku 20 lat masz zepsute życie bez perspektyw?

[luca1995]

Macie racje, ale nie wyobrażam sobie, zeby sie teraz wyprowadzić z domu, dopiero skończylam liceum, wiekszosć moich znajomych mieszka nadal z rodzicami. Nie czuje sie dorosła i nie wyobrażam sobie narazie się wyprowadzić. Jak znajde prace bez zawodu to bedzie cud rodzice mi nie dadzą kasy na mieszkanie, a tylko w mieście jest praca.

[SteveS]

No nie wiem - to patrzysz na siebie czy na znajomych? Ja w wieku 20 lat byłam od roku poza domem, bo wyjechałam 3 miesiące po maturze. I pracowałam od początku, a do tego studiowałam dziennie - i bardzo ten okres wpłynął pozytywnie na moje stosunki z mamą, która też miała potrzebę wtrącania się i pokazywania swojego zdania. A czego oczy nie widzą, tego sercu nie żal.

[najgalina79]

Ciężka sprawa, moi rodzice robili podobnie, ale nigdy nie narzucali mi swojej woli. Wiele wyborów w moim życiu było spowodowane tym, co mi radzili. Byłam dość niezdecydowana, teraz żałuję. Dobrze, że masz własne zdanie. Radzę Ci znaleźć pracę i zacząć żyć na własny rachunek.

[rockandrollqueen]

Napisane przez luca1995

Macie racje, ale nie wyobrażam sobie, zeby sie teraz wyprowadzić z domu, dopiero skończylam liceum, wiekszosć moich znajomych mieszka nadal z rodzicami. Nie czuje sie dorosła i nie wyobrażam sobie narazie się wyprowadzić. Jak znajde prace bez zawodu to bedzie cud rodzice mi nie dadzą kasy na mieszkanie, a tylko w mieście jest praca.

Czyli jednak nie chcesz nic zmienić? Szukasz sobie wymówek.
Jak to się stało, że zablokowała Twój rozwój?

Albo mama ma po prostu rację, traktuje Cię jak dziecko, bo sama czujesz się dzieckiem.

[jantrzeci]

E tam, po prostu olej zdanie mamy i rób swoje Jak chcesz to się wyprowadź

[Flashdance]

A tak konkretnie to w jaki sposób blokuje Twój rozwój?

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

Może się mylę, ale mam wrażenie, że autorka to taka rozpieszczona dziewczyna, która w razie niepowodzeń lubi zwalać na mamę, to wszystko przez nią, jest taka be.

[Takion94]

Jakbym czytał o mojej mamie. W sumie to nie wiem co ci doradzić ja staram się moją ignorować i jeśli ma ochotę się kłócić to idę do swojego pokoju i nie zwracam na nią uwagi to chyba najlepsze rozwiązanie.

---------- Dopisano o 16:29 ---------- Poprzedni post napisano o 16:21 ----------

Napisane przez MissChievousTess

Nie pasuje Ci to co pasuje Twojej mamie?
To się wyprowadź, przestań żyć pod jednym dachem z matką, przestań być od niej zależna finansowo i podejmuj sama wszystkie decyzje na własne ryzyko.
Dla mnie jak ktoś powyżej 18 roku życia mówi, że rodzice mu coś blokują jest po prostu nieco infantylny.
16 latka może mówić "mamusia mi nie pozwala", ale nie pełnoletnia osoba.
Dla mnie to o czym piszesz to po prostu objaw nieodciętej w porę pępowiny. Ponoć młode pokolenie się obecnie nie buntuje. Może takie są skutki? Ja tam buntowałam się konsekwentnie od 14 roku życia, 16 lat to był mega bunt i od 18 tki żyłam już jak chciałam.
Możliwe, że jeśli nie buntowałaś się wcześniej to właśnie na tą fazę najwyższa pora. Na tym m.in. polega dojrzewanie.
Na uzyskaniu autonomii, oddzielenia się od tej pierwotnej jedności z rodzicem.

Gdyby to było takie proste jak się piszę. W naszym pięknym kraju mało kto może sobie na to pozwolić, bo marzenia to jedna sprawa a rzeczywistość druga. A autorkę doskonale rozumiem, bo sam mam podobnych rodziców, którzy chcieliby kierować moim życiu od A do Z, bo uważają, że kierując się ich wyborem wyjdę na tym korzystniej.

[luca1995]

Napisane przez Flashdance

A tak konkretnie to w jaki sposób blokuje Twój rozwój?

Stoje w miejscu i nie potrafie nic zmienić przez jej wpływ, a może to moja wina, już sama nie wiem.

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

Napisane przez luca1995

Stoje w miejscu i nie potrafie nic zmienić przez jej wpływ, a może to moja wina, już sama nie wiem.

Ale czego nie potrafisz zrobić? Iść do pracy, zapisać się na studia, wyjść z koleżanką na kawę?

[201607040946]

[1=ce453443562697063682673 4dc4cc81c1d23e519_62b0fbf 266bee;51698108]Może się mylę, ale mam wrażenie, że autorka to taka rozpieszczona dziewczyna, która w razie niepowodzeń lubi zwalać na mamę, to wszystko przez nią, jest taka be.[/QUOTE]

Zgadzam się.

[SteveS]

Napisane przez Takion94

Jakbym czytał o mojej mamie. W sumie to nie wiem co ci doradzić ja staram się moją ignorować i jeśli ma ochotę się kłócić to idę do swojego pokoju i nie zwracam na nią uwagi to chyba najlepsze rozwiązanie.
Gdyby to było takie proste jak się piszę. W naszym pięknym kraju mało kto może sobie na to pozwolić, bo marzenia to jedna sprawa a rzeczywistość druga. A autorkę doskonale rozumiem, bo sam mam podobnych rodziców, którzy chcieliby kierować moim życiu od A do Z, bo uważają, że kierując się ich wyborem wyjdę na tym korzystniej.

Ale to jest proste. Tysiące ludzi to robi. Szukasz sobie pracy - nawet słabej, ale płatnej. Potem szukasz pokoju, bo na początek nie potrzebujesz całego mieszkania. Jasne, nie masz obiadków pod nosem, trzeba samemu prać, sprzątać, gotować, robić zakupy. Na początku nie ma się na piwo czy wyjście na pizzę ze znajomymi. Ale po pewnym czasie można się wdrożyć, szukać lepszej pracy, doszkalać się - nawet na początku na jakimś darmowym kursie, żeby zdobyć fach, a potem, jeśli ktoś chce i ma taką fantazję, to iść na studia.
I często potem dostrzegasz wartość pieniądza, czujesz, że jednak rodzice mieli trochę racji, zacieśniasz z nimi tym razem ZDROWE więzi.
A tak to można siedzieć i mówić, że jest ciężko, że się nie da, że jak to tak żyć za niską pensję w pokoju o nienajlepszym standardzie. I marudzić, że ktoś zawsze coś w nas blokuje. No niestety.

[Flashdance]

Napisane przez luca1995

Stoje w miejscu i nie potrafie nic zmienić przez jej wpływ, a może to moja wina, już sama nie wiem.

Czyli co? Chcesz iść na studia, do pracy, rozwijać się, realizować swoje pasje, marzenia a mama stoi na przeszkodzie?

Co chcesz konkretnie robić w przyszłości, jaki masz plan na siebie i swoją przyszłość? W jakim kierunku chcesz się rozwijać? Co robisz aby spełnić swoje plany? I co robi Twoja mama że nie możesz tych planów zrealizować?