różnice temperamentów

[jantrzeci]

Sytuacja tyczy sie mojego związku z kobietą (kilkuletniego). Różnimy się temperamentami (ona lubi seks co kilka dni, a teraz dużo pracuje, przytyła i jest w stresie związanym z pracą więc ma ochotę max raz na tydzień). Ja chcę codziennie, mogę uprawiać seks nawet kilka razy (max 3 razy dziennie, ale najlepiej raz dziennie). Mimo naszego stażu, moja kobieta bardzo na mnie działa, bardzo lubię pulchniejsze kobiety więc w ogóle mi nie przeszkadza jej ciało a wręcz przeciwnie nakręca jeszcze bardziej. Nawet jak mam jakieś stresy to nie obniża mi to libido.
Moje pierwsze pytanie czy ktoś miał taką sytuację i czy udało się to jakoś unormować?
W chwili obecnej jestem niezaspokojony i niestety trochę sprawiam przykrość partnerce mówiąc jej: pewnie ci się nie podobam już tak jak kiedyś (na początku seks był na każdym spotkaniu, bo mówi, że miała mniej pracy no i starała się mi dorównać, a teraz nie chce się zmuszać). Męczę się z tym wszystkim i dużo o tym myślę, przez co jeszcze bardziej się nakręcam. Ostatnio moja partnerka chciała mi zrobić loda a sama nie dała sobie nic zrobić; sytuacja powtórzyła sie trzykrotnie i wybuchnąłem, że jej nie podniecam, że robi mi dobrze i nawet mój widok nago jej nie podnieca... może jestem jakiś niepewny siebie, ale chyba dużo osób w takiej sytuacji by się tak czuło. Chciałbym żeby ona też się na mnie rzucała Czuję się poniżony, że powiedziałem jej te słowa: że ja jej nie podniecam, a ona mnie bardzo... zastanawiam się czy ona w ogóle będzie mnie teraz szanowała.
Liczę, że ktoś mnie zrozumie, bo chciałem się wygadać...

[pomarynka]

Ja zrozumiałam co jest napisane, ale nie rozumiem ciebie jako faceta. Nigdy nie zrozumiem facetów, którzy do swoich kobiet mówią 'pewnie ci sie nie podobam, pewnie cie nie pociągam' - to jest takie branie na litość. Jakbyś chciał powiedzieć "no weź, choć ze mna do łóżka, bo ja taki jestem brzydki i potrzebuje pocieszenia".
Jak mi facet tak mówi, to od razu jest skreślony. To melepeta a nie facet. Powinieneś się ogarnąć i trochę podejście do niej zmienić.

[af096d25f0cf772bc51ba27debbec984bc7420f7]

Napisane przez pomarynka

Ja zrozumiałam co jest napisane, ale nie rozumiem ciebie jako faceta. Nigdy nie zrozumiem facetów, którzy do swoich kobiet mówią 'pewnie ci sie nie podobam, pewnie cie nie pociągam' - to jest takie branie na litość. Jakbyś chciał powiedzieć "no weź, choć ze mna do łóżka, bo ja taki jestem brzydki i potrzebuje pocieszenia".
Jak mi facet tak mówi, to od razu jest skreślony. To melepeta a nie facet. Powinieneś się ogarnąć i trochę podejście do niej zmienić.

Sama żeś melepeta. Facet też nie robot, by wszystkiego się domyślać i wszystko znosić.

[cleopadra]

Powinienes szczerze z nia porozmawiac,dlaczego Ciebie odrzuca od siebie.Ja tu widze z jej strony tylko przywiazanie,wiec raz w tygodniu moze sie poswiecic.
Przykro mi ale Wasz zwiazek sie sypie i zeby go naprawic musicie chciec tego oboje.Powiedziales bardzo dobrze,gdyby Ciebie kochala i pozadala to by zaprzeczyla,powiedziales prawde,ja tez to tak widze.
Zastanow sie czy jest sens kontynuowac ten zwiazek

[zlotniczanka]

pogadajcie szczerze, mniej emocjonalnie, powiedz jej to w trochę innych słowach: że seks jest dla Ciebie ważny, że lubisz nie tylko sam dostawać, ale też dawać przyjemność, że Ci brakuje tej sfery. Zapytaj, co możesz zrobić, by jej pomóc np rozładować stres (przecież seks bardzo pomaga).
Może postaraj się o lepszą atmosferę, zrób jej masaż, kup kwiatka, wyciągnij do sauny. Bo się dziewczyna spali od stresu. I tak, stres, taki długotrwały, działa na mnie dość wyniszczająco i też nie mam ochoty na seks.

[CzarodziejkaGorzalka]

Napisane przez zlotniczanka

pogadajcie szczerze, mniej emocjonalnie, powiedz jej to w trochę innych słowach: że seks jest dla Ciebie ważny, że lubisz nie tylko sam dostawać, ale też dawać przyjemność, że Ci brakuje tej sfery. Zapytaj, co możesz zrobić, by jej pomóc np rozładować stres (przecież seks bardzo pomaga).
Może postaraj się o lepszą atmosferę, zrób jej masaż, kup kwiatka, wyciągnij do sauny. Bo się dziewczyna spali od stresu. I tak, stres, taki długotrwały, działa na mnie dość wyniszczająco i też nie mam ochoty na seks.

Lew Starowicz odradza robienie atmosfery. Mówi że albo kobieta leci na faceta albo nie. Oczywiście trzeba dbać o atmosferę w związku żeby było przyjaźnie i wesoło. Ale jeśli masz na myśli atmosferę ściśle erotyczną to odradzam.

Myślę że po prostu ona traci zainteresowanie twoim ciałem albo po prostu ma mniejsze libido niż kiedyś. Ale nie wiem co masz zrobić żeby się dowiedzieć o co naprawdę chodzi. Kobieta nie przyzna się przecież że już na nią nie działasz.

[Ilsa Lund]

Myślę że dziewczynę może odrzucać narzucanie się, wyrzuty i pytania czy jej się podobasz; może zacznij z nią spędzać czas w inny sposób, wzmacniając wasz związek zamiast wiecznie "zachęcać" do współżycia - skutek jest odwrotny

[zlotniczanka]

Napisane przez CzarodziejkaGorzalka

Lew Starowicz odradza robienie atmosfery. Mówi że albo kobieta leci na faceta albo nie. Oczywiście trzeba dbać o atmosferę w związku żeby było przyjaźnie i wesoło. Ale jeśli masz na myśli atmosferę ściśle erotyczną to odradzam.

Myślę że po prostu ona traci zainteresowanie twoim ciałem albo po prostu ma mniejsze libido niż kiedyś. Ale nie wiem co masz zrobić żeby się dowiedzieć o co naprawdę chodzi. Kobieta nie przyzna się przecież że już na nią nie działasz.

nie chodziło mi o atmosferę stricte erotyczną, bardziej atmosferę leniwego wypoczynku, bo jak dziewczyna faktycznie ma stresy to coś takiego może jej się pomóc otworzyć. Żeby zamiast narzekania i pretensji po prostu zająć się partnerką i sprawić jej miłą niespodziankę.
Faktycznie to może być też wymówka i związek się wypala. Tu jednak najlepszym rozwiązaniem jest szczera rozmowa.

[paulinika]

Jedyne co polecam to rozmowe. Ja tez bym mogla codziennie a praca mojego meza byla tak ciezka fizycznie ze seks byl raz w tygodniu. Trzeba szukac kompromisu.

[mocn693126673574868]

Mogła wytworzyć się niej jakaś blokada np. ja kiedyś przez dłuższy czas nie chciałam uprawiać seksu, bo po jednej palcówce leciała mi krew , a kiedyś przeczytałam, że krew może oznaczać raka szyjki macicy ;P , gdzieś podświadomie balam się, że może to być to, wolałam unikać seksu, aby o tym nie myśleć. Dopiero , gdy zrobiłam wszystkie badania wyszły dobre , trochę się uspokoiłam.
Blokada może być z Twojej strony- może coś w Tobie ją odrzuca.

Druga sprawa- to naprawdę może być silny stres, wtedy albo chce się bardzo albo w ogóle.

Trzecia - nie pociągasz jej. Zmusza się.