Jesienne Mamy 2007 cz. IV - Strona 36 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Być rodzicem > Odchowalnia - jestem mamą

Notka

Odchowalnia - jestem mamą Forum dla rodziców. Tutaj porozmawiasz o połogu, karmieniu, wychowaniu dziecka. Wejdź i podziel się swoją wiedzą i doświadczeniem.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2009-02-13, 20:49   #1051
joli31
Rozeznanie
 
Avatar joli31
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: śląskie TG
Wiadomości: 765
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV

Dobry wieczór.
Ja oczywiście wpadam jak po ogień.
Teraz mam cztery dni wolnego, można by fajnie wypocząć, ale w niedzielę mam ostatni egzamin.
Ten trudny zdałam na 3. Fajnie, że mam z głowy, ale szkoda, że nie przyłożyłam się bardziej. Najzabawniejsze jest to, że koleżanka koło mnie nic nie umiała, podpowiadałam jej i dostała 3,5.
Agatka ma się dobrze, babci ( teściowej daje mocno w kość, hiii, chciała wnusię, to ma za gratisami) już sił brakuje, ale teraz sobie odpocznie.
U nas nie ma opcji mycia zębów. Czasem królewna pomiesza w buzi szczoteczką, zje pastę i tyle. Nocnik do przesuwania tylko służy. Nie chcę nic na siłę, ale czasem zastanawiam się,, czy może za mało stanowcza jestem?!

Buziaki dla Kubusia chorowitka i dzielnej Marzenki, następnym razem będzie dobrze
Moona vel Lea też się trzymaj: dobrze, że jesteś
Katarzynko, oby w weekend udało się Wam nadrobić zaległości w spaniu
Dorko wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia i zdrówka dla Klaudunii
Anetko, udanej zabawy
Motylku nie gryź się drobiazgami, Maxiu jest mądrym chłopcem i napewno o swoje się upomni.
Maatra .
Jak Olcia ? Dajecie radę bez smoka?
Przepraszam, ale piszę z pamięci, a w moim wieku, to już trochę szwankuje.
Buziaki dla Jesiennych Dzieciaczków i Wspaniałych Mam
joli31 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-02-13, 21:49   #1052
motylek78
Rozeznanie
 
Avatar motylek78
 
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: z domku:)
Wiadomości: 720
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV

Tatam jutro nasza Dorka ma slub. Wszystkiego naj kochana Oby impreza byla udana no i zycie malzenskie rowniez

Pysiu bardzo mi przykro ,ze Kubus choruje. Oby szybko to chorobsko go zostawilo .
Ja przezywalam masakrycznie kazdy oblany egzamin. Raz nawet za 3 podejsciem poklocilam sie z moja najlepsza przyjaciolka z czasow liceum bo biedulka przyszla sie tylko zapytac czy zdalam a ja na nia najechalam nie wiadomo za co. Wstydze sie tego do dzisiaj. Nie poddawaj sie zdasz za ktoryms razem.

Maatra majac taka tesciowa chyba jestem w stanie kazda historie przebic Fakt kobieta nudzic mi sie nie pozawala ale pomysly twojego tz tez sa niczego sobie

Demoniku jak tam? Oswoilas sie juz z powrotem do pracy? Jak Jasio znosi pobyty z babciami?

Joli ciesze sie ogromnie z zdanego egzaminu. Kiedy konczysz sesje? Ten egzamin chyba bedzie ostatnim?Podziwiam ciebie bardzo. Z myciem zebow u nas to wyglada tak, ze ja szoruje Maxowi a potem daje mu po skonczonym szorowaniu szczoteczke w lapke ,niech sobie tez poczysci. Pierwsze mycia byly koszmarem ale teraz chyba zatrybil ,ze nie ma zmiluj i juz tak ostro nie protestuje.

Moona szybkiego dojscia do formy zycze
Mhhh wydaje mi sie ,ze troche ostro potraktowalas Joasiah(nie chce robic za jej adwokata) Ja bym sie pogniewala ale pewnie jestem przewrazliwiona.
Jak ze spaniem Oliego? Uregulowalo sie?

Moja siostra ma 100 dniowke jutro. Zazdroszcze jej bardzo. Tez bym chciala miec znow 18 lat

Z Edkiem sa ostatnio same klopoty. Biedny psiak...Dokladnie od 31 grudnia jest u tesciowej a juz tyle sie nacierpial ,ze bedac u mnie przez 5 lat tyle sie nie nachorowal. Napisze tyle ,ze byl wczoraj umierajacy. tEsciowa dopuscila do ataku na niego wilczura i Edek ma pekniety bark. Oprocz tego jest PRZEZIEBIONY! sorry za duze litery ale jak mozna psa przeziebic??? Bierze antybiotyki. Jutro ma to badanie krwi i trzeba sie zastanowic co z tym barkiem, jak go leczyc. Tak mi go szkoda okropnie. Widze,ze jest osowialy. Dzis na spacerze ciagle przysiadal i odpoczywal ,co nigdy do tej pory mu sie nie zdarzylo. I jak ja bym miala zostawic pod opieka mojej tesciowej dziecko jak ona psem sie nie potrafi zajac...
motylek78 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-02-13, 22:00   #1053
Zwierciadlana
Raczkowanie
 
Avatar Zwierciadlana
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: Cardiff
Wiadomości: 123
GG do Zwierciadlana
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV

Cytat:
Napisane przez dorka19801 Pokaż wiadomość


u bas lepiej. bo Klaudia zaczyna jeść tylko kaszel ją straszny męczy.
Dobrze ze Klaudunia jesc zaczela szybciej sil nabierze

Cytat:
Napisane przez Katarzynka77 Pokaż wiadomość
B
Czy Wasze dzieciaczki też nie chcą spać? Dodam, że w dzień idzie spać bez problemu.
Wlasnie u Nas jest odwrotnie w dzien bez pisku sie nie obejdzie , ale muj TZ zamyka ja na drzemke poplacze 10 min pobawi sie a potem pojdzie spac (a mi serce peka)
w nocy bez problemu

Cytat:
Napisane przez pysiamn Pokaż wiadomość
Hey


Mam Piątek 13 już od wczoraj

Pusiu dbaj o siebie , i wypoczywaj wiem ze jak juz cos sie zawali to juz zawala sie po calosci ale iem tez z wlasniego doswiadczenia ze wszystko sie ulocy . buzka






A co u nas ... Olivka zaczyna fochy stric na slowo ,,Nie,, reaguje placzem - piskiem- krzykiem , malo je , bardzo malo , nadal nie chce pic z kubeczka z dziubkiem wylewa napoje z niego i chce butle , nie chce pic sokow , jesc miesa, tylko by ziemniaki z sosem pieczeniowym jadla - i spagetti (z miesem mielonym) ja sie dwoje i troje w kuchni - ale zaczynam z pomyslow uciekac za to moj TZ cieszy sie bo duzoooo do jedzenia (do wyboru ma ) na obiad .
Dzis moj maz zakupil - jakas tania walentynkowa kartke , male , ale to male pudeleczko czekoladek i beznadziejnego misia dla mnie na jutro - mala dzis to wygrzebala ze swojej szafki - jak to zobaczylam myslalam ze mnie krew zaleje .... ja wiem ze nie liczy sie ile co kosztuje ale zabral z domowego budzetu 80 funtow dla mnie na prezent :/ podpytalam sie kumpeli z kad to on mogl wytrzasnac , powiedziala ze jak mnie nie bylo to lazil po domach jakis facet
i sprzedawal to badziewie po 10 funtow...... jak jutro sie nie postara to..... ehhh utluke


Olivka wlasnie zacela kaszlec przez sen , miala wysoka goraczke kilka dni temu , myslalam ze juz sie wszystko ustabilizowalo a jednak , a tutejsza sluzba zdrowia jest do kitu - najlepszym przykladem jest to ze kilka dni temu Olivka nie chciala nic pic przez 28 godzin zabralam ja do szpitala powiedzieli mi ze ,, wszytko jest ok dzieci tak czasem maja,, a nawt jej nie sprzawdzili//

To chyba tyle ze sprawozdania... zycze Wam wszystkim przyjemnych walentynek .
Przepraszam za bledy ale sprawdzac mi sie juz nie chce :?
Załączone zdjęcia
Rodzaj pliku: jpg heavenly-valentines-screensaver_394.jpg (32,5 KB, 4 załadowań)
__________________
Piękno jest tym, co czujesz wewnątrz i co odbija się w twoich oczach.
Sophia Loren (Sofia Scicolone)


Edytowane przez Zwierciadlana
Czas edycji: 2009-02-13 o 22:03
Zwierciadlana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-02-13, 22:38   #1054
d9dafda22031a08fb930d3c506630231eeee4640
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2004-03
Wiadomości: 3 317
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV

Cytat:
Napisane przez berbeaa Pokaż wiadomość

Czy Wasze pociechy też robią raban podczas szczotkowania ząbków?
Weronika urządza taką histerię jakbym ją za skóry obdzierała. Dosłownie szał jakiś!
Oliemu tez juz spadl zachwyt nad szczotkowaniem zebow. Gdy tylko widzi, ze ja myje zeby to domaga sie swojej szczoteczki, ale po kilku sekundach zamiast zebow to probuje nia myc np. podloge czy kaloryfer
Cytat:
Napisane przez berbeaa Pokaż wiadomość
Wogole widzę że znów upodobania zmieniła bo od czerwca kładłam ją do łózeczka nie ważne czy na drzemkę czy wieczorem wychodziłam z pokoju a ona usypaiła. Od 2 tyg jest awantura że przy niej nie dulczę. Siedzę z poł godziny ale jak ona odstawia kankany to mnie śmieszy i nie ma spania tylko pieszczoty i chichoty. No i co z dyscypliną?
Rozpuszę to dziecko jak dalej bedę taka uległa. N a swoje wytłumaczenie mam to że maż pracuje na nocki i nie chcę żeby się zbudził przed 21.
W tym nie pomoge, na szcescie Olis zasypia sam, w dzien i w nocy. mial taki okres, ze wymagal siedzenia przy lozeczku, ale tylko w dzien i tylko ze mna. szybko go jednak utemperowalam
Cytat:
Napisane przez berbeaa Pokaż wiadomość
W sobotę pierwszy raz dostanie kinderka bo są walentynki. Już się nie mogę doczekać tego jej mlaskania hahaha

Dobranoc
Fiu fiu fiu
Cytat:
Napisane przez taszkin Pokaż wiadomość
Co do tego małego palacza, no cóż. Może zabrzmi to brutalnie, ale biorąc pod uwagę tamtejsze realia to jeszcze nie koniec świata, jeśli na tym się konczy. Choć szokujące.
Wlasnie, nas to szokuje a dla nich jest to prawie na porzadku dziennym
Cytat:
Napisane przez taszkin Pokaż wiadomość
Nie wiem co się wydarzyło w wątku Wrześniowym, ale mi się nie uśmiecha opuszczać Wizaż, zwłaszcza, że nie mam osobistego powodu.
Ja to chyba do smierci bede tu kwitla
Cytat:
Napisane przez taszkin Pokaż wiadomość
życzę Wam lepszej (bardziej przystosowanej do spacerków) pogody niż u nas.
pozdrawiam
Zyczenie sie spelnilo, ale zaszwankowalam ja, mialam okropnego lenia i nie bylismy dzis na spacerze. Za to wychodzac do pracy zostawilam obiad dla Oliego i kategoryczny nakaz wyjscia z dzieckiem Tz-towi. Spacerowali 2 godziny
Cytat:
Napisane przez dorka19801 Pokaż wiadomość
no a dzisiaj ciężki dzień bo trzeba jedzenie szykować ale przyjedzie mój starszy brat żeby mi pomóc.
Mam nadzieje, ze wszystko dopiete na ostatni guzik
Bede jutro o Was myslec
Cytat:
Napisane przez Katarzynka77 Pokaż wiadomość

Moona, fajnie, że jednak z nami obcujesz... . Nie wyniosłaś się na długo... i dobrze, bo lubię Cię podczytywać .
Hmmm, no wlasnie nie wiem czy tak fajnie, raczej niezbyt to swiadczy o sile moich postanowien
W kazdym razie jestem
Cytat:
Napisane przez Katarzynka77 Pokaż wiadomość
Nasza Łuśka jeszcze "lata" ze smoczkiem, ale dostaje go już tylko na wieczór przed snem, bo w dzień staramy się ją odzwyczajać i smok jest usuwany z pola widoku.
Oli tez ma smoka tylko do spania


Cytat:
Napisane przez pysiamn Pokaż wiadomość
Hey
Pysiu: kurcze, alez sie zebralo tego nieszczescia w jednej chwili szkoda tego egzaminu, ale musisz sie uzbroic w cierpliwosc. wiem, ze latwo sie pisze takie rzeczy a rzeczywistosc przytlacza okropnie
I duzo duzo zdrowka dla Kubusia, niech chorobsko szybko odejdzie

Cytat:
Napisane przez joli31 Pokaż wiadomość
Dobry wieczór.
Ja oczywiście wpadam jak po ogień.
Teraz mam cztery dni wolnego, można by fajnie wypocząć, ale w niedzielę mam ostatni egzamin.
Ten trudny zdałam na 3.
Trzymam kciuki za niedziele, na pewno zdasz
Cytat:
Napisane przez joli31 Pokaż wiadomość
Agatka ma się dobrze, babci ( teściowej daje mocno w kość, hiii, chciała wnusię, to ma za gratisami) już sił brakuje, ale teraz sobie odpocznie.

Cytat:
Napisane przez joli31 Pokaż wiadomość

Nocnik do przesuwania tylko służy.
U nas tez
Cytat:
Napisane przez motylek78 Pokaż wiadomość
Mhhh wydaje mi sie ,ze troche ostro potraktowalas Joasiah(nie chce robic za jej adwokata) Ja bym sie pogniewala ale pewnie jestem przewrazliwiona.
Wiesz Motylku, ja nie pisze tego z czystej zlosliwosci, po prostu nie lubie takiego pitu... pitu...pitulenia Ja tam zawsze kawe na lawe wywalam
Cytat:
Napisane przez motylek78 Pokaż wiadomość
Jak ze spaniem Oliego? Uregulowalo sie?

Cytat:
Napisane przez motylek78 Pokaż wiadomość
Moja siostra ma 100 dniowke jutro. Zazdroszcze jej bardzo. Tez bym chciala miec znow 18 lat
Fajnie . Pamietam moja studniowke jakby to bylo wczoraj, a tyyyyle juz lat od niej minelo
Cytat:
Napisane przez motylek78 Pokaż wiadomość
Z Edkiem sa ostatnio same klopoty. Biedny psiak...Dokladnie od 31 grudnia jest u tesciowej a juz tyle sie nacierpial ,ze bedac u mnie przez 5 lat tyle sie nie nachorowal. Napisze tyle ,ze byl wczoraj umierajacy. tEsciowa dopuscila do ataku na niego wilczura i Edek ma pekniety bark. Oprocz tego jest PRZEZIEBIONY! sorry za duze litery ale jak mozna psa przeziebic??? Bierze antybiotyki. Jutro ma to badanie krwi i trzeba sie zastanowic co z tym barkiem, jak go leczyc. Tak mi go szkoda okropnie. Widze,ze jest osowialy. Dzis na spacerze ciagle przysiadal i odpoczywal ,co nigdy do tej pory mu sie nie zdarzylo. I jak ja bym miala zostawic pod opieka mojej tesciowej dziecko jak ona psem sie nie potrafi zajac...
O nieeee, brak slow
Biedny Edzio
d9dafda22031a08fb930d3c506630231eeee4640 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-02-13, 22:51   #1055
Murmelius
Rozeznanie
 
Avatar Murmelius
 
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 781
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV

Zawiozlam dzis rano rodzine na lotnisko .


Jestem w rozsypce emocjonalnej nie tyle z powodu kolejnej rozlaki z nimi, ale wtorku, ktory byl pierwszym w moim zyciu dniem z powaznym alarmem tornadowym. Zaczal sie przepiekna pogoda - rano odwiozlam meza na lotnisko, bo polecial do Ohio mowic wyklad. Po poludniu nadciagnely chmury i kiedy bylam w pracy, doslownie w ciagu kilkudziesieciu minut rozpetala sie nawalnica. Najpierw ogloszono obserwacje tornadowa, a juz za chwile bylo ostrzezenie przed tornadem i po okolo 15 minutach wlaczyly sie syreny. Oznacza to, ze bezwlocznie nalezy udac sie do schronu, piwnicy lub w inne miejsce takie jak pomieszczenie w srodku domu bez okien (wanna, szafa). Najpierw nie moglam dodzwonic sie do domu (podczas tego pierwszego etapu) i myslalam, ze moja rodzina jest z Malwinka na dworze. W koncu ktos odebral i kazalam im zostac w domu. Po wlaczeniu syren sama bieglam na parter budynku, dzwoniac, zeby brali koce i koldry do nakrycia glowy i uciekali do lazienki. Na dworze szalala burza, wiatr i ogromny grad. Ludzie w panice jechali do domow, bezsensownie korkujac drogi, a mi pekalo serce, ze nie moge byc z moim dzieckiem w takiej chwili zagrozenia. Dzwonilam co chwila do domu i modlilam sie, zeby moc jakos tam dotrzec. Po pierwszym ataku gradu zdecydowalam, ze nie jestem w stanie zostawic mojego dziecka i pojechalam przez zalane woda ulice do domu, w trakcie alarmu tornadowego. Prawde mowiac niewiele widzialam, bo wycieraczki nie byly w stanie nadazyc za deszczem. Dojechalam jednak. Balbinka byla bardzo dzielna i czytala z ciocia i babcia ksiazeczki, siedzac w wannie. Po jakims czasie alarm odwolano i moglismy juz normalnie funkcjonowac, stale jednak monitorujac pogode. Na szczescie kolejne tornada juz nas ominely.
Zlamalo mnie to jednak wewnetrznie. Bol rozlaki z dzieckiem w takim momencie jest nie do zniesienia.
Zbieram sie jakos, choc trzeba mi czasu.


Sciskam Was bardzo mocno i przepraszam, ze nie uda mi sie znowu odniesc do Waszych postow.


Wybaczcie ten beznadziejno-chaotyczny styl. Nie umiem jeszcze tego wszystkiego ogarnąć.

Edytowane przez Murmelius
Czas edycji: 2009-02-14 o 04:01 Powód: Styl :(
Murmelius jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-02-14, 03:45   #1056
poissonivy
Zakorzenienie
 
Avatar poissonivy
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: podlaskie
Wiadomości: 6 658
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV

Cytat:
Napisane przez joasiah Pokaż wiadomość
Ivy te szczoteczki Nuka o ile pamietam to byly pakowane po 3 szt takie od malenkosci az do tej z wlosiem
Ja miałam w zestawie 2 szczoteczki
Cytat:
Napisane przez berbeaa Pokaż wiadomość
Czy Wasze pociechy też robią raban podczas szczotkowania ząbków?
Niestety moja robi, odkąd zaczęłam używać pasty (tak z 4 dni temu) sama myć nie chce, tyko chce się grzebać w paście.
Cytat:
Napisane przez berbeaa Pokaż wiadomość
W sobotę pierwszy raz dostanie kinderka bo są walentynki. Już się nie mogę doczekać tego jej mlaskania hahaha
Moja uwielbia czekoladki Kinder i Milkę, robi tak, jak widzi opakowanie , dajemy jej do ręki, ale sama nie otworzy, tylko przyniesie żeby jej dać.
Cytat:
Napisane przez Zwierciadlana Pokaż wiadomość
Dziewczyny mam problem nie moge ,,zmusic ,, malej do pica z kubeczka z dziubkiem a od pewnego czasu mala nie chce pic na siedzaco poprostu kladzie sie i pije juz chyba ze 3 miesiace....
Szczerze mówiąc nie wiem co Ci doradzić. Moja Ola nie piła prawie wcale, aż do momentu kiedy złapała jelitówkę, wtedy pomalutku dawałam jej pić z kubeczka zwykłego i trochę z niekapka i od tamtej pory zaczęła pić sama.
Cytat:
Napisane przez taszkin Pokaż wiadomość
Ivy, trzymam kciuki za walkę ze smokiem!

Wychodzi na to, że może bez smoczka, bo w domu nie używamy, zasypia bez.
Cytat:
Napisane przez Katarzynka77 Pokaż wiadomość
Poiss, Olka cudna! Nasza Łuśka jeszcze "lata" ze smoczkiem, ale dostaje go już tylko na wieczór przed snem, bo w dzień staramy się ją odzwyczajać i smok jest usuwany z pola widoku.

U nas generalnie też tak było, ale jak czasami pojawił się na widoku Olci to koniec, histerie się zaczynały.
Cytat:
Napisane przez Katarzynka77 Pokaż wiadomość
Czy Wasze dzieciaczki też nie chcą spać? Dodam, że w dzień idzie spać bez problemu.
Różnie, to zależy czy jest zmęczona. Czasami ładnie zasypia, a czasami trzeba ją uśpić pomiędzy mamą, a tatą.
Cytat:
Napisane przez pysiamn Pokaż wiadomość
Od wczoraj Kuba strasznie kaszle(innych objawów brak), ja zaspałam do pracy...zdyszana wlecialam i cały czas myślami w domu...zwolniłam się i umowiłam się do lekarza z Kubą....

Dr. powiedziała, że osuchowo nie jest dobrze, jest coś na oskrzelach...dała leki glównie w postaci syropów na kaszel i profilaktycznie przeciw zapalnych/przeciw gorączkowych....kazała postawić bańki
Pysiu bardzo, bardzo jest mi przykro, że Kubusia dopadło choróbsko. Leczcie się i zdrowiejcie jak najszybciej
Cytat:
Napisane przez pysiamn Pokaż wiadomość
Ponadto, rano egzamin po raz kolejny oblałam aż nie chce mi się pisać, bo pusciły mi dziś nerwy i już dziś ryczałam....

----------------------

Edit:
Z okazji Walentynek wszystkim zakochanym i nie tylko zakochanym życzę dużo, dużo miłości i załączam karteczkę
Załączone zdjęcia
Rodzaj pliku: jpg walentynka.jpg (41,8 KB, 2 załadowań)

Edytowane przez poissonivy
Czas edycji: 2009-02-14 o 04:19
poissonivy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-02-14, 03:57   #1057
Murmelius
Rozeznanie
 
Avatar Murmelius
 
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 781
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV

Ivy, a Ty spać nie możesz ???
Murmelius jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2009-02-14, 04:15   #1058
poissonivy
Zakorzenienie
 
Avatar poissonivy
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: podlaskie
Wiadomości: 6 658
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV

Jakoś tak pozapominałam o życzeniach z okazji urodzin

Dzisiaj jest okazja, aby nadrobić nietakt, bo urodziny ma Edytkap.

Edytko wszystkiego dobrego, dużo miłości i zdrowia

Cytat:
Napisane przez joli31 Pokaż wiadomość
Teraz mam cztery dni wolnego, można by fajnie wypocząć, ale w niedzielę mam ostatni egzamin.

Cytat:
Napisane przez joli31 Pokaż wiadomość
Ten trudny zdałam na 3. Fajnie, że mam z głowy, ale szkoda, że nie przyłożyłam się bardziej. Najzabawniejsze jest to, że koleżanka koło mnie nic nie umiała, podpowiadałam jej i dostała 3,5.
Tak czasami zdarza się, Jolu najważniejsze, że już prawie cała sesja za Tobą
Cytat:
Napisane przez joli31 Pokaż wiadomość
Jak Olcia ? Dajecie radę bez smoka?
Dajemy, o dziwo nie domaga się
Cytat:
Napisane przez motylek78 Pokaż wiadomość
Z Edkiem sa ostatnio same klopoty. Biedny psiak...Dokladnie od 31 grudnia jest u tesciowej a juz tyle sie nacierpial ,ze bedac u mnie przez 5 lat tyle sie nie nachorowal. Napisze tyle ,ze byl wczoraj umierajacy. tEsciowa dopuscila do ataku na niego wilczura i Edek ma pekniety bark. Oprocz tego jest PRZEZIEBIONY! sorry za duze litery ale jak mozna psa przeziebic??? Bierze antybiotyki. Jutro ma to badanie krwi i trzeba sie zastanowic co z tym barkiem, jak go leczyc. Tak mi go szkoda okropnie. Widze,ze jest osowialy. Dzis na spacerze ciagle przysiadal i odpoczywal ,co nigdy do tej pory mu sie nie zdarzylo. I jak ja bym miala zostawic pod opieka mojej tesciowej dziecko jak ona psem sie nie potrafi zajac...
Biedny ten Twój Edzio ostatnio jakoś tak dużo na tego psa się zwaliło. Cóż pozostaje mi życzyć, aby jak najszybciej wyzdrowiał i już nie chorował
Cytat:
Napisane przez Zwierciadlana Pokaż wiadomość
Dzis moj maz zakupil - jakas tania walentynkowa kartke , male , ale to male pudeleczko czekoladek i beznadziejnego misia dla mnie na jutro - mala dzis to wygrzebala ze swojej szafki - jak to zobaczylam myslalam ze mnie krew zaleje .... ja wiem ze nie liczy sie ile co kosztuje ale zabral z domowego budzetu 80 funtow dla mnie na prezent :/ podpytalam sie kumpeli z kad to on mogl wytrzasnac , powiedziala ze jak mnie nie bylo to lazil po domach jakis facet
i sprzedawal to badziewie po 10 funtow...... jak jutro sie nie postara to..... ehhh utluke
Ja cieszyłabym się z kartki, mój małżonek nie przywiązuje wagi do dat, czy też jakiś świąt jak walentynek, czy innych tego typu.
Dlatego też nie dostaję prezentów z takich okazji, a niedługo i ja mu przestanę cokolwiek kupować, bo ostatnio dwa razy już było mi bardzo przykro z tego powodu, że ja wysilam się na prezent (chodzi tu oczywiście o główkowanie co kupić), a ja nic nie dostaję .
Cytat:
Napisane przez Zwierciadlana Pokaż wiadomość
Olivka wlasnie zacela kaszlec przez sen , miala wysoka goraczke kilka dni temu , myslalam ze juz sie wszystko ustabilizowalo a jednak , a tutejsza sluzba zdrowia jest do kitu - najlepszym przykladem jest to ze kilka dni temu Olivka nie chciala nic pic przez 28 godzin zabralam ja do szpitala powiedzieli mi ze ,, wszytko jest ok dzieci tak czasem maja,, a nawt jej nie sprzawdzili//
Zyczę powrotu do zdrowia
Cytat:
Napisane przez Murmelius Pokaż wiadomość
Jestem w rozsypce emocjonalnej nie tyle z powodu kolejnej rozlaki z nimi, ale wtorku, ktory byl pierwszym w moim zyciu dniem z powaznym alarmem tornadowym. Zaczal sie przepiekna pogoda - rano odwiozlam meza na lotnisko, bo polecial do Ohio mowic wyklad. Po poludniu nadciagnely chmury i kiedy bylam w pracy, doslownie w ciagu kilkudziesieciu minut rozpetala sie nawalnica. Najpierw ogloszono obserwacje tornadowa, a juz za chwile bylo ostrzezenie przed tornadem i po okolo 15 minutach wlaczyly sie syreny. Oznacza to, ze bezwlocznie nalezy udac sie do schronu, piwnicy lub w inne miejsce takie jak pomieszczenie w srodku domu bez okien (wanna, szafa). Najpierw nie moglam dodzwonic sie do domu (podczas tego pierwszego etapu) i myslalam, ze moja rodzina jest z Malwinka na dworze. W koncu ktos odebral i kazalam im zostac w domu. Po wlaczeniu syren sama bieglam na parter budynku, dzwoniac, zeby brali koce i koldry do nakrycia glowy i uciekali do lazienki. Na dworze szalala burza, wiatr i ogromny grad. Ludzie w panice jechali do domow, bezsensownie korkujac drogi, a mi pekalo serce, ze nie moge byc z moim dzieckiem w takiej chwili zagrozenia. Dzwonilam co chwila do domu i modlilam sie, zeby moc jakos tam dotrzec. Po pierwszym ataku gradu zdecydowalam, ze nie jestem w stanie zostawic mojego dziecka i pojechalam przez zalane woda ulice do domu, w trakcie alarmu tornadowego. Prawde mowiac niewiele widzialam, bo wycieraczki nie byly w stanie nadazyc za deszczem. Dojechalam jednak. Balbinka byla bardzo dzielna i czytala z ciocia i babcia ksiazeczki, siedzac w wannie. Po jakims czasie alarm odwolano i moglismy juz normalnie funkcjonowac, stale jednak monitorujac pogode. Na szczescie kolejne tornada juz nas ominely.
Zlamalo mnie to jednak wewnetrznie. Bol rozlaki z dzieckiem w takim momencie jest nie do zniesienia.
Zbieram sie jakos, choc trzeba mi czasu.
Opis przerażający
Przypomniał mi się widok tornada z"gotowych na wszystko"

Murmelius

Edit:
Ot mnie ścignęła
Jakoś nie mogę
-------------------------------------------

Chciałabym złożyć najserdeczniejsze życzenia z okazji ślubu dla naszej Dorki, aby każdy dzień Waszego wspólnego życia był szczęśliwy, radosny i bezproblemowy . Dołączam bukiet kwiatów.
Załączone zdjęcia
Rodzaj pliku: jpg bo116-d.jpg (70,8 KB, 2 załadowań)

Edytowane przez poissonivy
Czas edycji: 2009-02-14 o 04:17
poissonivy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-02-14, 09:37   #1059
berbeaa
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: PT
Wiadomości: 986
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV

Dorka oby życie po ślubie było usłane różami bez kolcy.



Abuuuu nie mogę pokolorować ani powiększyć życzneń dla Dorki.

Pysiu ale dopadło wstrętne choróbsko Kubulę! Żeby leki i opieka mamci jak najszybciej przegoniły wstrętną chorobę.
A egzaminem.....zdasz tak nie ma co.

Murmelius współczuję Ci tego przejścia. Boże strasznie musiałś się bać? a wogóle napewno 100 czarnych myśli i wogołe dołek! Ściskam Cię mocno tuli tuli.Oby już nigdy Cię nic podobnego nie spotkało.
Już sobie wyobrażam jak ściskałaś Malwinkę po tym jak dotarłaś do domu.....

Poiss dzięki za życzenia na Walentynki! Ja też się przyłączam i Wszystkim tego samego życzę!))))

Edytko życzę Ci żeby wszystko układało się po Twojej myśli! Cmok cmok

Motylku ale mi szkoda tego psiaczka Twojego.....

Moona jak dajesz radę bez chłopaków?
berbeaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-02-14, 09:39   #1060
82anusia
Zadomowienie
 
Avatar 82anusia
 
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: hsb/częstochowa
Wiadomości: 1 307
GG do 82anusia
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV

Dorka, wszystkiego najlepszego z okazji ślubu, dużo szczęścia, wspaniałego wspólnego życia i niekończącej się miłości




Edyto, najlepsze życzenia urodzinowe, dużo zdrowia, szczęścia i miłości
__________________
Uzębienie Mai


Uzębienie Adasia

Maja
05.09.2007

Adaś
20.06.2011
82anusia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-02-14, 09:48   #1061
d9dafda22031a08fb930d3c506630231eeee4640
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2004-03
Wiadomości: 3 317
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV

Dorka
Edytko: wszystkiego naj naj naj z okazji urodzin

Weroniczko najkochansza: Oli posyla walentynkowe buziaki

......................... ................

Berbeo: Oni w ten nastepny piatek 13 wylatuja, za miesiac dopiero
Murmisku: o rrrany. Nie wyobrazam sobie co czulas, okropne przezycie
Ivy: czy Ty tez ze Stanow nadajesz o takiej kosmicznej porze Jesli chodzi o przezenty to tez bylabym zla na Twoim miejscu. Bo co takiego trudnego jest w kupnie chocby drobiazgu, jesli juz nie ma sie pomyslu na cos wyjatkowego, liczy sie gest przeciez. Ale faceci tego nie rozumieja
Ja juz kilka razy zrobilam awanture z takiej okazji, np zeszloroczny Dzien Matki, gdy moj Tz kupowal kartke na ostatnia chwile i wreczyl mi, ja otwieram a tam Happy Birthday Nie wiedzialam czy sie smiac czy plakac Po mini klotni postanowil sie zrehabilitowac i wrocil z uwaga uwaga..... suszarka do wlosow
......................... .....
Sliczne slonce mam za oknem, czekamy az sie Oli obudzi, nakarmimy sie wszyscy i uciekamy spacerowac i na chinszczyzne, bo ostatnio bylismy gdy bylam w ciazy




PS Bianko: jak samopoczucie
d9dafda22031a08fb930d3c506630231eeee4640 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2009-02-14, 11:54   #1062
ebena
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: Eldorado południowo-wschodnie
Wiadomości: 1 487
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV

Dorka wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia, oby układało Wam się jak najlepiej

Edytko: 100 lat z okazji urodzin, wszystkiego najlepszego
ebena jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-02-14, 13:27   #1063
pysiamn
Zakorzenienie
 
Avatar pysiamn
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 10 932
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV

Hey jochane

Cytat:
Napisane przez Katarzynka77 Pokaż wiadomość
Pysiulu Kochana! Rzeczywiście ciężkie chwile teraz przechodzisz, ale trzymaj się mimo wszystko. Wiem, że nie jest Ci łatwo, bo tyle negatywnych spraw zwaliło się na raz.
Egzaminem się nie przejmuj. I wiem co mówię, bo przecież sama nadal zmagam się z tym cholernym prawem jazdy. Ja powiedziałam sobie, że jak zdam to super, a jak nie to świat się nie zawali. Są inne ważniejsze sprawy na tym świecie. No właśnie... Twój Kubuś i jego zdrowie - to jest teraz to co jest na pierwszym miejscu. Prawo jazdy to mały pikuś. Mam nadzieję, że to paskudne choróbsko szybko da spokój Kubusiowi, no i Wam, rodzicom też. Życzę Ci, Pysiu, dużo spokoju, cierpliwości i siły... I dużo dużo zdrowia.
Wielka buźka! Trzymaj się!


Cytat:
Napisane przez joli31 Pokaż wiadomość
Dobry wieczór.
Ja oczywiście wpadam jak po ogień.
Teraz mam cztery dni wolnego, można by fajnie wypocząć, ale w niedzielę mam ostatni egzamin.
Będętrzymała kciuki

Cytat:
Nie chcę nic na siłę, ale czasem zastanawiam się,, czy może za mało stanowcza jestem?!
Wszystko w swoim czasie

Cytat:
Buziaki dla Kubusia chorowitka i dzielnej Marzenki, następnym razem będzie dobrze

Cytat:
Napisane przez motylek78 Pokaż wiadomość
Pysiu bardzo mi przykro ,ze Kubus choruje. Oby szybko to chorobsko go zostawilo .

Cytat:
Ja przezywalam masakrycznie kazdy oblany egzamin. Raz nawet za 3 podejsciem poklocilam sie z moja najlepsza przyjaciolka z czasow liceum bo biedulka przyszla sie tylko zapytac czy zdalam a ja na nia najechalam nie wiadomo za co. Wstydze sie tego do dzisiaj. Nie poddawaj sie zdasz za ktoryms razem.
Ja też ten ostatni przezyłam koszmarnie...nawet sobie pochlipałam


Cytat:
Moja siostra ma 100 dniowke jutro. Zazdroszcze jej bardzo. Tez bym chciala miec znow 18 lat
Wszystko ma swoje + i -, teraz też jest fajnie


Cytat:
Z Edkiem sa ostatnio same klopoty. Biedny psiak...Dokladnie od 31 grudnia jest u tesciowej a juz tyle sie nacierpial ,ze bedac u mnie przez 5 lat tyle sie nie nachorowal. Napisze tyle ,ze byl wczoraj umierajacy. tEsciowa dopuscila do ataku na niego wilczura i Edek ma pekniety bark. Oprocz tego jest PRZEZIEBIONY! sorry za duze litery ale jak mozna psa przeziebic??? Bierze antybiotyki. Jutro ma to badanie krwi i trzeba sie zastanowic co z tym barkiem, jak go leczyc. Tak mi go szkoda okropnie. Widze,ze jest osowialy. Dzis na spacerze ciagle przysiadal i odpoczywal ,co nigdy do tej pory mu sie nie zdarzylo. I jak ja bym miala zostawic pod opieka mojej tesciowej dziecko jak ona psem sie nie potrafi zajac...[/
Ehhhhh ta twoja teściowa Nie do pozazdroszczenia

Cytat:
Napisane przez Zwierciadlana Pokaż wiadomość

Pusiu dbaj o siebie , i wypoczywaj wiem ze jak juz cos sie zawali to juz zawala sie po calosci ale iem tez z wlasniego doswiadczenia ze wszystko sie ulocy . buzka



Cytat:
Dzis moj maz zakupil - jakas tania walentynkowa kartke , male , ale to male pudeleczko czekoladek i beznadziejnego misia dla mnie na jutro - mala dzis to wygrzebala ze swojej szafki - jak to zobaczylam myslalam ze mnie krew zaleje .... ja wiem ze nie liczy sie ile co kosztuje ale zabral z domowego budzetu 80 funtow dla mnie na prezent :/ podpytalam sie kumpeli z kad to on mogl wytrzasnac , powiedziala ze jak mnie nie bylo to lazil po domach jakis facet
i sprzedawal to badziewie po 10 funtow...... jak jutro sie nie postara to..... ehhh utluke
A może jeszcze czymś Cię dziś mąż zaskoczy

Cytat:
Olivka wlasnie zacela kaszlec przez sen , miala wysoka goraczke kilka dni temu , myslalam ze juz sie wszystko ustabilizowalo a jednak , a tutejsza sluzba zdrowia jest do kitu - najlepszym przykladem jest to ze kilka dni temu Olivka nie chciala nic pic przez 28 godzin zabralam ja do szpitala powiedzieli mi ze ,, wszytko jest ok dzieci tak czasem maja,, a nawt jej nie sprzawdzili//
Dziwne, ja też na twym miejscu bym tak zrobiła, wczoraj Kuba nie chciał pić i podawałam mu płyny strzykawką, bo już tak siezaczełam martwić
__________________

*** -12,5kg***
pysiamn jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-02-14, 13:28   #1064
pysiamn
Zakorzenienie
 
Avatar pysiamn
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 10 932
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV

[1=d9dafda22031a08fb930d3c 506630231eeee4640;1097138 7]
Pysiu: kurcze, alez sie zebralo tego nieszczescia w jednej chwili szkoda tego egzaminu, ale musisz sie uzbroic w cierpliwosc. wiem, ze latwo sie pisze takie rzeczy a rzeczywistosc przytlacza okropnie
I duzo duzo zdrowka dla Kubusia, niech chorobsko szybko odejdzie [/quote]



Cytat:
Napisane przez Murmelius Pokaż wiadomość
Zawiozlam dzis rano rodzine na lotnisko .


Cytat:
Jestem w rozsypce emocjonalnej nie tyle z powodu kolejnej rozlaki z nimi, ale wtorku, ktory byl pierwszym w moim zyciu dniem z powaznym alarmem tornadowym. Zaczal sie przepiekna pogoda - rano odwiozlam meza na lotnisko, bo polecial do Ohio mowic wyklad. Po poludniu nadciagnely chmury i kiedy bylam w pracy, doslownie w ciagu kilkudziesieciu minut rozpetala sie nawalnica. Najpierw ogloszono obserwacje tornadowa, a juz za chwile bylo ostrzezenie przed tornadem i po okolo 15 minutach wlaczyly sie syreny. Oznacza to, ze bezwlocznie nalezy udac sie do schronu, piwnicy lub w inne miejsce takie jak pomieszczenie w srodku domu bez okien (wanna, szafa). Najpierw nie moglam dodzwonic sie do domu (podczas tego pierwszego etapu) i myslalam, ze moja rodzina jest z Malwinka na dworze. W koncu ktos odebral i kazalam im zostac w domu. Po wlaczeniu syren sama bieglam na parter budynku, dzwoniac, zeby brali koce i koldry do nakrycia glowy i uciekali do lazienki. Na dworze szalala burza, wiatr i ogromny grad. Ludzie w panice jechali do domow, bezsensownie korkujac drogi, a mi pekalo serce, ze nie moge byc z moim dzieckiem w takiej chwili zagrozenia. Dzwonilam co chwila do domu i modlilam sie, zeby moc jakos tam dotrzec. Po pierwszym ataku gradu zdecydowalam, ze nie jestem w stanie zostawic mojego dziecka i pojechalam przez zalane woda ulice do domu, w trakcie alarmu tornadowego. Prawde mowiac niewiele widzialam, bo wycieraczki nie byly w stanie nadazyc za deszczem. Dojechalam jednak. Balbinka byla bardzo dzielna i czytala z ciocia i babcia ksiazeczki, siedzac w wannie. Po jakims czasie alarm odwolano i moglismy juz normalnie funkcjonowac, stale jednak monitorujac pogode. Na szczescie kolejne tornada juz nas ominely.
Zlamalo mnie to jednak wewnetrznie. Bol rozlaki z dzieckiem w takim momencie jest nie do zniesienia.
Zbieram sie jakos, choc trzeba mi czasu.
Aż mi ciarki przeszły po przeczytaniu, to były prawdziwe chwile grozy....duży dla Ciebie


Cytat:
Napisane przez poissonivy Pokaż wiadomość
Wychodzi na to, że może bez smoczka, bo w domu nie używamy, zasypia bez.
O proszę klaki:

Cytat:

Pysiu bardzo, bardzo jest mi przykro, że Kubusia dopadło choróbsko. Leczcie się i zdrowiejcie jak najszybciej



Cytat:
Napisane przez berbeaa Pokaż wiadomość
Pysiu ale dopadło wstrętne choróbsko Kubulę! Żeby leki i opieka mamci jak najszybciej przegoniły wstrętną chorobę.
A egzaminem.....zdasz tak nie ma co.








Cytat:
Napisane przez 82anusia Pokaż wiadomość
Dorka, wszystkiego najlepszego z okazji ślubu, dużo szczęścia, wspaniałego wspólnego życia i niekończącej się miłości











Edyto, najlepsze życzenia urodzinowe, dużo zdrowia, szczęścia i miłości

Dołączam do życzeń Dorko, wszystkiego najlepszego....szczęćia wspólnego, kompromisów małżenskich i życia usłanego różami


Edytko za twoje zdrowie



************************* ************************* *****


U nas może odrobinkę lepiej, temp troszkę spadła...teraz Kuba ma drzemkę, noc praktycznie ładnie przespał pokasłując od czasu do czasu, ale naszczeście się nie budząć...



Preblem to taki że nic nie chce jeść od wczoraj! Wczoraj zjadł jednego danonka, resztę wypluwał, kręcił głową. płakał, zawiodło nawet karmienie podczas bajki


Dziś śniadania nie tkną, co chwila coś mu podtykam, ale kręci głową i płaczę, rano wmusiłam w niego choć danonka i zwymiotował



Cieszy mnie chociaż to że dziś wypił już prawie 2 bidony picia po 330ml


Bo wczoraj to tylko strzykawką picie, inaczej się nie dało



P.S. Miłych walentynek



Ja dziś już dostałam kwiaty i śliczny pierścionek, zrobiony przez jubilera na zamówienie jest cudny i ma bardzo niebanalne wzornictwo ...


Poniżej Walentynka dla Was
Załączone zdjęcia
Rodzaj pliku: jpg walentynki 09 W.jpg (35,9 KB, 93 załadowań)
__________________

*** -12,5kg***

Edytowane przez pysiamn
Czas edycji: 2009-02-14 o 13:31 Powód: walentynka
pysiamn jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-02-14, 15:12   #1065
joasiah
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Hajnówka
Wiadomości: 641
GG do joasiah
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV

motylku ja sie wcale nie pogniewalam za to co napisala Moona ale tak prawdzie w oczy ilez mozna pisać o dzieciach o nocniczkach smoczkach itd ...
a co ja mam pisać ciagle ze brakuje ciagle nam kasy
ze teraz w kazdym mcu tydzien wolnego co idzie za tym 250 zl mniej bedzie? a wyplata to raptem 900 i odjac 250 to ile zostanie?? mam się ciagle uzalać nad soba to zaraz ktoras palnie ze o przyszla i narzeka
moj tato siedz mc na bezplantym jak dalej bedzie to nie wiem, tesciowej w zakladzie grozi upadlosc na pewno ktoras slyszala o zntk w łapach mowili o tym w tv jak i nawet na interii jest artykul
wiec wole nic nie pisac niz narzekac bo i tak nic to nie zmieni

miłego dnia

Dorciu w tym waznym dla ciebie dniu wszystkiego najlepszego, duzo miłosci, spełnienia marzeń, abyscie razem trwali w zwiazku i razem szli przez zycie w pelni milosci, zrozumienia.
__________________

joasiah jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-02-14, 19:47   #1066
motylek78
Rozeznanie
 
Avatar motylek78
 
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: z domku:)
Wiadomości: 720
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV

Czesc dziewczyny,

Dorka to jeszcze raz za Wasze zdrowie

Edytko ,spelnienia marzen i samych pogodnych dni

Agatko niesmiala i niestety tylko wirtualna roza od Maxia dla Ciebie

Milych Walentynek dziewczyny!

Ja nie wiem ale chyba cos w tym musi byc...jezeli Nowy Rok zaczyna sie do bani to potem caly rok tak sie ciagnie. Moj maz chyba juz zglupial do reszty i dzis zniewazyl mnie totalnie. Znow "przebije" Was wszystkie. Przykro mi tylko ,ze niczym pozytywnym Wiecie co moj maz chcial mi dzis podarowac na Walentynki???? 2 pary skarpet antyposlizgowych.!!!! Nie wiedzialam czy mam sie zaczac smiac czy plakac i sie do niego nie odzywam.
Byl Edek dzis na badaniu krwi i dostal tez kolejny zastrzyk. Znow mamy isc w poniedzialek po wyniki i chirurg ma obejrzec ten bark ale dzis wygladalo ,ze juz go mniej boli wiec ta pani doktor powiedziala ,ze to moglo byc obicie, stluczenie.Wcale sie nie dziwie jak taki ciezki "bydlak" wazacy okolo 50-60 kg skoczyl na 16 kg Edka ,ze cos mu sie tam stalo. Ogolnie mialam kiepski dzien a te skarpety i wczorajszy wyczyn tesciowej o ktorym nie mam juz sily pisac zepsuly mi humor na kolejne kilka dni.

Murmi wspolczuje serdecznie przezyc. Tez bym pewnie postapila tak jak ty i co sil starczy jechalabym do domu. Dobrze ,ze mala byla pod doskonala opieka . Wiem tez jak tesknisz za rodzina ja ze swoja mama dzis wiesialam na telefonie 2 h. Nikt mnie tak nie rozumie jak ona.

Pysiu Twoj maz to chyba jakis dinozaur ,wymarly gatunek. Ja nie wiem czy tacy faceci jeszcze istnieja ale Twoj malzonek jest tego przykladem, ze jednak tak.
Piekny pomysl z tym pierscionkiem,zreszta Wszystkie jego pomysly ,o ktorych nam tu piszesz sa swietne.

Moona czy ja cos nie doczytalam...pozbywasz sie facetow z domu??? Jak ty to zrobilas ,ze udalo ci sie namowic malzonka do wyjazdu razem z Olim? Daj znac to moze tez wydeleguje na tydzien meza z Maxem do moich rodzicow.

Ivy szalejesz po nocach przed kompem a tu w poniedzialek znow do pracySpij dziewczyno i odpoczywaj .

Edytowane przez motylek78
Czas edycji: 2009-02-14 o 20:07
motylek78 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-02-14, 21:12   #1067
annLee
Zakorzenienie
 
Avatar annLee
 
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 9 268
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV

Motylku,przepraszam,ale oplułam monitor jak przeczytałam o skarpetach
wiem,Tobie do śmiechu nie jest na pewno
nigdy chyba nie zrozumiem co kieruje facetami podczas zakupów
ale może chciał,żebyś podczas biegania za łobuziakiem się nie przewróciła
masz rację,trudno przebić Twoje historie o teściowej i nie tylko
współczuje problemów z Edkiem

Pysiu-przykro mi,że tyle problemów na Waszej głowie egzamin na pewno zdasz następnym razem.męża też zazdroszczę

Murmi-opis niczym z filmu grozy.Zastanawiałam się jakbym postąpiła w tej sytuacji i doszłam do wniosku,że leciałabym na złamanie karku do mej Myzi...Wierzę,w Twoje rozdygotanie.Często Was te tornada atakują?Trzymaj się kochana

Joasiu-myślę,że żadna by nie napisała "przyszła i narzeka" bo każda przychodzi ze swoimi żalami

Dorko-wszystkiego co NAJ.. na Nowej Drodze Życia!
__________________
Zu

No2

"tylko nudne kobiety mają
nieskazitelnie czyste domy
"
annLee jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-02-14, 22:06   #1068
berbeaa
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: PT
Wiadomości: 986
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV

W kiss Oliśka na dobranoc w tym szczególnym dniu!
berbeaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-02-15, 03:51   #1069
Murmelius
Rozeznanie
 
Avatar Murmelius
 
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 781
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV

Cytat:
Napisane przez poissonivy Pokaż wiadomość
Ja cieszyłabym się z kartki, mój małżonek nie przywiązuje wagi do dat, czy też jakiś świąt jak walentynek, czy innych tego typu.
Dlatego też nie dostaję prezentów z takich okazji, a niedługo i ja mu przestanę cokolwiek kupować, bo ostatnio dwa razy już było mi bardzo przykro z tego powodu, że ja wysilam się na prezent (chodzi tu oczywiście o główkowanie co kupić), a ja nic nie dostaję .

Może tak trzeba zrobić, bo skoro On nie przywiązuje wagi do dat i wydarzeń, to dlaczego Ty miałabyś?

Cytat:
Opis przerażający
Przypomniał mi się widok tornada z"gotowych na wszystko"
Ale to nie był film.... (że tak cytatem odpowiem), choć momentami czułam się jakbym jednak w filmie uczestniczyła...

Cytat:
Murmelius


Cytat:
Edit:
Ot mnie ścignęła
Jakoś nie mogę


Cytat:
Napisane przez berbeaa Pokaż wiadomość
Murmelius współczuję Ci tego przejścia. Boże strasznie musiałś się bać? a wogóle napewno 100 czarnych myśli i wogołe dołek! Ściskam Cię mocno tuli tuli.Oby już nigdy Cię nic podobnego nie spotkało.
Już sobie wyobrażam jak ściskałaś Malwinkę po tym jak dotarłaś do domu.....

Bałam się potwornie. Malwinkę wyściskałam jak szalona i byłam z niej bardzo dumna, że tak dzielnie się zachowywała w tej wannie.

[1=d9dafda22031a08fb930d3c 506630231eeee4640;1097362 2]
Murmisku: o rrrany. Nie wyobrazam sobie co czulas, okropne przezycie [/quote]

Okropne, naprawdę nic przyjemnego. Jeszcze dziś jestem emocjonalną galaretą.

Cytat:
Ja juz kilka razy zrobilam awanture z takiej okazji, np zeszloroczny Dzien Matki, gdy moj Tz kupowal kartke na ostatnia chwile i wreczyl mi, ja otwieram a tam Happy Birthday Nie wiedzialam czy sie smiac czy plakac Po mini klotni postanowil sie zrehabilitowac i wrocil z uwaga uwaga..... suszarka do wlosow
Akcję z suszarką doskonale pamiętam . To były czasy na naszym wątku .....

Cytat:
Napisane przez pysiamn Pokaż wiadomość
Aż mi ciarki przeszły po przeczytaniu, to były prawdziwe chwile grozy....duży dla Ciebie
Dziękuję za wsparcie.



Cytat:
Preblem to taki że nic nie chce jeść od wczoraj! Wczoraj zjadł jednego danonka, resztę wypluwał, kręcił głową. płakał, zawiodło nawet karmienie podczas bajki
Dziś śniadania nie tkną, co chwila coś mu podtykam, ale kręci głową i płaczę, rano wmusiłam w niego choć danonka i zwymiotował
Pysiu, to na pewno efekt choroby. Daj Kubusiowi troszkę czasu, najważniejsze, że pije.

Cytat:
Ja dziś już dostałam kwiaty i śliczny pierścionek, zrobiony przez jubilera na zamówienie jest cudny i ma bardzo niebanalne wzornictwo ...
Mąż jak zwykle wzorowy .

Cytat:
Napisane przez motylek78 Pokaż wiadomość
Ja nie wiem ale chyba cos w tym musi byc...jezeli Nowy Rok zaczyna sie do bani to potem caly rok tak sie ciagnie. Moj maz chyba juz zglupial do reszty i dzis zniewazyl mnie totalnie. Znow "przebije" Was wszystkie. Przykro mi tylko ,ze niczym pozytywnym Wiecie co moj maz chcial mi dzis podarowac na Walentynki???? 2 pary skarpet antyposlizgowych.!!!! Nie wiedzialam czy mam sie zaczac smiac czy plakac i sie do niego nie odzywam.
Ale On już tak poważnie jako prezent chciał Ci te skarpety wręczyć .
Jeśli tak, to rzeczywiście trudno zrozumieć Jego intencje. Przykro mi, że nie popisał się Twój mąż i wyskoczył z takim dziwnym pomysłem .

Cytat:
Murmi wspolczuje serdecznie przezyc. Tez bym pewnie postapila tak jak ty i co sil starczy jechalabym do domu. Dobrze ,ze mala byla pod doskonala opieka . Wiem tez jak tesknisz za rodzina ja ze swoja mama dzis wiesialam na telefonie 2 h. Nikt mnie tak nie rozumie jak ona.

Nie chciałabym tego jeszcze raz przeżywać...ale niestety prawdopodobieństwo jest bardzo wysokie.
Mawlinka też tęskni za dziadkami i ciocią. Dziś "rozmawiała" z Nimi na skypie i bardzo płakala, kiedy trzeba było kończyć.

Cytat:
Napisane przez annLee Pokaż wiadomość
Murmi-opis niczym z filmu grozy.Zastanawiałam się jakbym postąpiła w tej sytuacji i doszłam do wniosku,że leciałabym na złamanie karku do mej Myzi...Wierzę,w Twoje rozdygotanie.Często Was te tornada atakują?Trzymaj się kochana

Dlatego też zdecydowałam się jechać, choć nie było to "rozsądne" wyjście.
Niestety sezon tornadowy dopiero ma się zacząć w marcu, to było preludium.





Dziękuję Wam bardzo za słowa otuchy. Macierzyństwo jest dla mnie czasem jak operacja na otwartym sercu, nigdy wcześniej nie doświadczałam aż takiej amplitudy uczuć. Nigdy też wcześniej nie musiałam się mierzyć z tornadem...



Edytko, najlepsze życzenia urodzinowe !

Dorka, niech Wam się wszystko dobrze układa, a ślub umocni jeszcze Waszą więź!
Murmelius jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2009-02-15, 08:39   #1070
annLee
Zakorzenienie
 
Avatar annLee
 
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 9 268
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV

Murmi-przyznaję,że operacja na otwartym sercu brzmi znajomo
oby tornada okazały swą łagodną twarz
a dlaczego do wanny? myślałam,że trzeba się czymś nakryć? wanną też można,ale trzeba by ją wyrwać
__________________
Zu

No2

"tylko nudne kobiety mają
nieskazitelnie czyste domy
"
annLee jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-02-15, 10:54   #1071
poissonivy
Zakorzenienie
 
Avatar poissonivy
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: podlaskie
Wiadomości: 6 658
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV

[1=d9dafda22031a08fb930d3c 506630231eeee4640;1097362 2]Ivy: czy Ty tez ze Stanow nadajesz o takiej kosmicznej porze [/quote]
Nie , wcześniej usnęłam, bo przysnęło mi się podczas usypiania Olki, to i wcześniej wstałam.
[1=d9dafda22031a08fb930d3c 506630231eeee4640;1097362 2]Jesli chodzi o przezenty to tez bylabym zla na Twoim miejscu. Bo co takiego trudnego jest w kupnie chocby drobiazgu, jesli juz nie ma sie pomyslu na cos wyjatkowego, liczy sie gest przeciez. Ale faceci tego nie rozumieja [/quote]
No chyba właśnie jest problem ze zrozumieniem mężczyznom tego.
[1=d9dafda22031a08fb930d3c 506630231eeee4640;1097362 2]Ja juz kilka razy zrobilam awanture z takiej okazji, np zeszloroczny Dzien Matki, gdy moj Tz kupowal kartke na ostatnia chwile i wreczyl mi, ja otwieram a tam Happy Birthday Nie wiedzialam czy sie smiac czy plakac [/quote]
To musiało być zabawne, choć pewnie nie dla Ciebie
[1=d9dafda22031a08fb930d3c 506630231eeee4640;1097362 2]Po mini klotni postanowil sie zrehabilitowac i wrocil z uwaga uwaga..... suszarka do wlosow [/quote]
Pamiętam , no przynajmniej się starał
Cytat:
Napisane przez pysiamn Pokaż wiadomość
Preblem to taki że nic nie chce jeść od wczoraj! Wczoraj zjadł jednego danonka, resztę wypluwał, kręcił głową. płakał, zawiodło nawet karmienie podczas bajki
Przy chorobie to normalne najważniejsze, że pije . Po chorobie wszystko w mig nadrobi
Cytat:
Napisane przez pysiamn Pokaż wiadomość
Ja dziś już dostałam kwiaty i śliczny pierścionek, zrobiony przez jubilera na zamówienie jest cudny i ma bardzo niebanalne wzornictwo ...
Ależ Ty Pyśka masz dobrze, proszę o fotkę pierścionka
Cytat:
Napisane przez joasiah Pokaż wiadomość
a co ja mam pisać ciagle ze brakuje ciagle nam kasy
ze teraz w kazdym mcu tydzien wolnego co idzie za tym 250 zl mniej bedzie? a wyplata to raptem 900 i odjac 250 to ile zostanie?? mam się ciagle uzalać nad soba to zaraz ktoras palnie ze o przyszla i narzeka
Czy ktoś Joasiu tutaj kogoś za coś takiego zganił? Szczerze mówiąc ja nie pamiętam. Ja też czasami żalę się, choć oczywiście nie ze wszystkiego, bo to chyba naturalne, że część siebie zostawiamy poza forum.

Przykro mi bardzo z powodu problemów finansowych Twojej rodziny . Mojej koleżanki mąż też stracił pracę, a ona jest na wychowawczym, więc mają jeszcze cięższą sytuację.
Moją rodzinę też dotknęła recesja (ale jednak w małym stopniu), bo mojemu mężowi obcięli 20% pensji do czerwca, co potem pewnie będzie lepiej, bo ruszą budowy, a więc i projektowanie. Ja natomiast nie martwię się swoją pensją, bo praca w budżetówce mimo, że mało płatna, to jest przynajmniej pewna.
Cytat:
Napisane przez motylek78 Pokaż wiadomość
Ja nie wiem ale chyba cos w tym musi byc...jezeli Nowy Rok zaczyna sie do bani to potem caly rok tak sie ciagnie. Moj maz chyba juz zglupial do reszty i dzis zniewazyl mnie totalnie. Znow "przebije" Was wszystkie. Przykro mi tylko ,ze niczym pozytywnym Wiecie co moj maz chcial mi dzis podarowac na Walentynki???? 2 pary skarpet antyposlizgowych.!!!! Nie wiedzialam czy mam sie zaczac smiac czy plakac i sie do niego nie odzywam.

No fakt przy wyczynie Twojego męża nawet suszarka Lei wysiada
To ja chyba już wolę nic nie dostać, niż skarpety antypoślizgowe .
Cytat:
Napisane przez motylek78 Pokaż wiadomość
Ivy szalejesz po nocach przed kompem a tu w poniedzialek znow do pracySpij dziewczyno i odpoczywaj .
A dzisiaj wyspałam się, wprawdzie Ola obudziła się wcześniej, ale A. zabrał ją do siebie, więc jeszcze godzinkę "pogniłam" w łóżeczku.
Cytat:
Napisane przez Murmelius Pokaż wiadomość

Może tak trzeba zrobić, bo skoro On nie przywiązuje wagi do dat i wydarzeń, to dlaczego Ty miałabyś?
No właśnie wczoraj mnie zaskoczył, bo dostałyśmy (ja i Ola) skromny prezent walentynkowy. Dla mnie ważne jest to, że pamiętał.
Cytat:
Napisane przez Murmelius Pokaż wiadomość
Ale to nie był film.... (że tak cytatem odpowiem), choć momentami czułam się jakbym jednak w filmie uczestniczyła...
Murmelius wybacz, jeśli to zabrzmiało tak może nieładnie z mojej strony. Po prostu z widzenia tornada nie znam, tylko z filmu, a ostatnio właśnie w tym serialu widziałam.
poissonivy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-02-15, 11:00   #1072
d9dafda22031a08fb930d3c506630231eeee4640
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2004-03
Wiadomości: 3 317
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV

Cytat:
Napisane przez berbeaa Pokaż wiadomość
W kiss Oliśka na dobranoc w tym szczególnym dniu!
Nim zrozumialam sens tego zdania to dluuugie kilka sekund uplynelo
A nie calowala go moze ok 21.30 Bo z takim rykiem sie obudzil, ze nijak nie mozna bylo go uspic wiec wyladowal ze mna przed tv Ale film go nie zainteresowal i odplynal po 10 minutach
Cytat:
Napisane przez annLee Pokaż wiadomość
a dlaczego do wanny? myślałam,że trzeba się czymś nakryć? wanną też można,ale trzeba by ją wyrwać

Oczami wyobrazni widze Murmi wyrywajaca wanne z posadzki

...................
Wczorajszy dzien nam uplynal bardzo rodzinnie, bylismy na dlugim spacerze, pogoda byla cudna, mialam tylko bluze i bezrekawnik i bylo git Oli uciekal tam gdzie nie trzeba, po pol godzinie Tz skapitulowal i wrzucil pierworodnego do wozka, poszlismy na chinszczyzne, tam my sie napychalismy jak glupi a Oli skonsumowal kilka kostek galaretki, nic innego nie chcial, bawil sie za to plastikowymi sztuccami i metalowymi miseczkami

Teraz maly spi, duzy gra na Ps a ja zaraz ide robic muffinki, bo oczywiscie wlazlam na Mikolajkowe a tam Ann czestowala nimi, smaka narobila, wiec musze, no koniecznie musze je zrobic
d9dafda22031a08fb930d3c506630231eeee4640 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-02-15, 11:21   #1073
annLee
Zakorzenienie
 
Avatar annLee
 
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 9 268
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV




Ivy-no widzisz,małż jednak zdaje sobie sprawę,że to dla Ciebie ważne
__________________
Zu

No2

"tylko nudne kobiety mają
nieskazitelnie czyste domy
"
annLee jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-02-15, 12:16   #1074
demonik
Zakorzenienie
 
Avatar demonik
 
Zarejestrowany: 2004-06
Wiadomości: 4 594
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV


Wpadłam tylko na sekundę z życzeniami z okazji ślubu dla Dorki i z okazji wczorajszych urodzin dla Edytki . Wszystkiego wymarzonego!

Murmelius, Twoja opowieść bardzo mnie poruszyła .


Pozdrawiam Was serdecznie, zdrowia wszystkim życzę!

M.

demonik jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-02-15, 12:30   #1075
pysiamn
Zakorzenienie
 
Avatar pysiamn
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 10 932
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV

Cytat:
Napisane przez motylek78 Pokaż wiadomość
Wiecie co moj maz chcial mi dzis podarowac na Walentynki???? 2 pary skarpet antyposlizgowych.!!!! Nie wiedzialam czy mam sie zaczac smiac czy plakac i sie do niego nie odzywam.
Przepraszam Motylku ,ale mnie to akurat rozbawiło
Wiem, że nie było Ci do śmiecchu, ale dobre i to liczy sięgest i pamięć

Cytat:
Pysiu Twoj maz to chyba jakis dinozaur ,wymarly gatunek. Ja nie wiem czy tacy faceci jeszcze istnieja ale Twoj malzonek jest tego przykladem, ze jednak tak.
Piekny pomysl z tym pierscionkiem,zreszta Wszystkie jego pomysly ,o ktorych nam tu piszesz sa swietne.
Dziękuje wszystkie koleżanki twierdzą, że to mamut tj gatunek wymarły Najważniejsze, że mamy chlopca i mam nadzieję, że tatuś wpoi mu swój sposob bycia i ibciwanaia z kobietami

Cytat:
Napisane przez annLee Pokaż wiadomość
Pysiu-przykro mi,że tyle problemów na Waszej głowie egzamin na pewno zdasz następnym razem.męża też zazdroszczę



Cytat:
Napisane przez Murmelius Pokaż wiadomość


Pysiu, to na pewno efekt choroby. Daj Kubusiowi troszkę czasu, najważniejsze, że pije.
Niby tak ważne by się nie odwodnił

Cytat:
Mąż jak zwykle wzorowy .


Cytat:

Dlatego też zdecydowałam się jechać, choć nie było to "rozsądne" wyjście.
Niestety sezon tornadowy dopiero ma się zacząć w marcu, to było preludium.
Mam nadzieję, że nie będzie zle i nie będziesz musiała przezywać kolejnych takich zdarzeń


Cytat:
Napisane przez poissonivy Pokaż wiadomość
Przy chorobie to normalne najważniejsze, że pije . Po chorobie wszystko w mig nadrobi
Mam nadzieję

Cytat:
Ależ Ty Pyśka masz dobrze, proszę o fotkę pierścionka
Postaram się zrobić ale pazurki mam nie wyględne....może cyknę sam pierścionek

Cytat:
No właśnie wczoraj mnie zaskoczył, bo dostałyśmy (ja i Ola) skromny prezent walentynkowy. Dla mnie ważne jest to, że pamiętał.
To bardzo miłoooo.... liczy się pamięć


[1=d9dafda22031a08fb930d3c 506630231eeee4640;1098659 2]
Oczami wyobrazni widze Murmi wyrywajaca wanne z posadzki [/QUOTE]



Cytat:
Wczorajszy dzien nam uplynal bardzo rodzinnie, bylismy na dlugim spacerze, pogoda byla cudna, mialam tylko bluze i bezrekawnik i bylo git Oli uciekal tam gdzie nie trzeba, po pol godzinie Tz skapitulowal i wrzucil pierworodnego do wozka, poszlismy na chinszczyzne, tam my sie napychalismy jak glupi a Oli skonsumowal kilka kostek galaretki, nic innego nie chcial, bawil sie za to plastikowymi sztuccami i metalowymi miseczkami
Fajniutkooooooooo,
Szkoda ,że my musimy kiblować w domu

************************* *************************
U nas troszkę lepiek temp. spadła , Kuba troszkę mniej kaszle i co ważne zjadł dziś całą kaszkę i 2 małe jogurciki:jup i:

Mam nadzieję, że obiadku też coś skubnie zrobiłam jego ulubioną zupkę

Kończę bo mąż chce do kompa...
__________________

*** -12,5kg***
pysiamn jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-02-15, 12:41   #1076
dorka19801
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: łódź
Wiadomości: 2 894
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV

witam!
Cytat:
Napisane przez pysiamn Pokaż wiadomość
Hey

Mam Piątek 13 już od wczoraj

Od wczoraj Kuba strasznie kaszle(innych objawów brak), ja zaspałam do pracy...zdyszana wlecialam i cały czas myślami w domu...zwolniłam się i umowiłam się do lekarza z Kubą....

Dr. powiedziała, że osuchowo nie jest dobrze, jest coś na oskrzelach...dała leki glównie w postaci syropów na kaszel i profilaktycznie przeciw zapalnych/przeciw gorączkowych....kazała postawić bańki

Latałam po aptekach, nigdzie nie mogłam znalezc ,tych bez ogniowych, a najlepiej chcialam chińskie by nie bylly szklane tylko gumowe...w 5 aptece KUPIŁAM.

Postawiliśmy, myślałam że będzie gorzej, ale było OK, bez płaczu może male zdziwienie

Niestety noc była straszna, jeszcze czegoś takiego od urodzenia Kuby nie mieliśmy, spaliśmy jak zajace Kuba spał max 10-30 min po czym kaszel go męczył budzil się i płakał W nocy był rozpalony miał 39 stopni temp. Dałam mu przeciwgorączkowy syrop i zrobiliśmu kąpiel chłodzącą, by zbić temperature...

Rano troszkę lepiej 38,5........dziś rano poszliśmy znowu do Pani Dr. przychodni po drugiej stronie ulicy naszczęście ... ta pediatra jest specjalistką od chorob płuc więc porzadnie osłuchała Kubę i stwierdziała, że o dziwo jest troszkę lepiej wg niej....a gorączka, dobrze że się pojawiła, bo to znaczy że organizm siębroni i o to nam chodziło opowiedziałam jej jak wyglądała noc...mało optymistycznie pocieszyla mnie , że kolejna może być podobna...

W poniedziałek idziemy na kontrolę o ile nie będzie gorzej...mam nadzieję że nie...jesli by się coś dzialo mamy dyżur nawet w wekend.

Ponadto, rano egzamin po raz kolejny oblałam aż nie chce mi się pisać, bo pusciły mi dziś nerwy i już dziś ryczałam....

Więc koniec temetu...tyle z pola bitwy....

Teraz Kuba ma drzemkę, ale nawet podczas niej kaszle co 12-15 min i sięprzebudza, ciągle do niego biegam............

Edit:
Przepraszam dziewczyny, że tak sypnełam monologiem, postaram się Was podczytać w wolnej chwili...............

Aaaaaaaaaaaa jestem na niechcianym zwolnieniu lekarskim ;/ Ale sama lekarka zasugerowała mi że babci ciężko będzie samej, Kuba marodzi, płacze, cięzko oddycha, trzeba go oklepywać itp....

Więc nie miałam wyjścia....
jakieś straszne rzeczy was dopadły oby dalej było lepiej

Cytat:
Napisane przez motylek78 Pokaż wiadomość
Tatam jutro nasza Dorka ma slub. Wszystkiego naj kochana Oby impreza byla udana no i zycie malzenskie rowniez

Pysiu bardzo mi przykro ,ze Kubus choruje. Oby szybko to chorobsko go zostawilo .
Ja przezywalam masakrycznie kazdy oblany egzamin. Raz nawet za 3 podejsciem poklocilam sie z moja najlepsza przyjaciolka z czasow liceum bo biedulka przyszla sie tylko zapytac czy zdalam a ja na nia najechalam nie wiadomo za co. Wstydze sie tego do dzisiaj. Nie poddawaj sie zdasz za ktoryms razem.

Maatra majac taka tesciowa chyba jestem w stanie kazda historie przebic Fakt kobieta nudzic mi sie nie pozawala ale pomysly twojego tz tez sa niczego sobie

Demoniku jak tam? Oswoilas sie juz z powrotem do pracy? Jak Jasio znosi pobyty z babciami?

Joli ciesze sie ogromnie z zdanego egzaminu. Kiedy konczysz sesje? Ten egzamin chyba bedzie ostatnim?Podziwiam ciebie bardzo. Z myciem zebow u nas to wyglada tak, ze ja szoruje Maxowi a potem daje mu po skonczonym szorowaniu szczoteczke w lapke ,niech sobie tez poczysci. Pierwsze mycia byly koszmarem ale teraz chyba zatrybil ,ze nie ma zmiluj i juz tak ostro nie protestuje.

Moona szybkiego dojscia do formy zycze
Mhhh wydaje mi sie ,ze troche ostro potraktowalas Joasiah(nie chce robic za jej adwokata) Ja bym sie pogniewala ale pewnie jestem przewrazliwiona.
Jak ze spaniem Oliego? Uregulowalo sie?

Moja siostra ma 100 dniowke jutro. Zazdroszcze jej bardzo. Tez bym chciala miec znow 18 lat

Z Edkiem sa ostatnio same klopoty. Biedny psiak...Dokladnie od 31 grudnia jest u tesciowej a juz tyle sie nacierpial ,ze bedac u mnie przez 5 lat tyle sie nie nachorowal. Napisze tyle ,ze byl wczoraj umierajacy. tEsciowa dopuscila do ataku na niego wilczura i Edek ma pekniety bark. Oprocz tego jest PRZEZIEBIONY! sorry za duze litery ale jak mozna psa przeziebic??? Bierze antybiotyki. Jutro ma to badanie krwi i trzeba sie zastanowic co z tym barkiem, jak go leczyc. Tak mi go szkoda okropnie. Widze,ze jest osowialy. Dzis na spacerze ciagle przysiadal i odpoczywal ,co nigdy do tej pory mu sie nie zdarzylo. I jak ja bym miala zostawic pod opieka mojej tesciowej dziecko jak ona psem sie nie potrafi zajac...
nawet nie wiem jak to skomentować- też bym jej pdo opieką dziecka nie zostawiła
Cytat:
Napisane przez Murmelius Pokaż wiadomość
Zawiozlam dzis rano rodzine na lotnisko .


Jestem w rozsypce emocjonalnej nie tyle z powodu kolejnej rozlaki z nimi, ale wtorku, ktory byl pierwszym w moim zyciu dniem z powaznym alarmem tornadowym. Zaczal sie przepiekna pogoda - rano odwiozlam meza na lotnisko, bo polecial do Ohio mowic wyklad. Po poludniu nadciagnely chmury i kiedy bylam w pracy, doslownie w ciagu kilkudziesieciu minut rozpetala sie nawalnica. Najpierw ogloszono obserwacje tornadowa, a juz za chwile bylo ostrzezenie przed tornadem i po okolo 15 minutach wlaczyly sie syreny. Oznacza to, ze bezwlocznie nalezy udac sie do schronu, piwnicy lub w inne miejsce takie jak pomieszczenie w srodku domu bez okien (wanna, szafa). Najpierw nie moglam dodzwonic sie do domu (podczas tego pierwszego etapu) i myslalam, ze moja rodzina jest z Malwinka na dworze. W koncu ktos odebral i kazalam im zostac w domu. Po wlaczeniu syren sama bieglam na parter budynku, dzwoniac, zeby brali koce i koldry do nakrycia glowy i uciekali do lazienki. Na dworze szalala burza, wiatr i ogromny grad. Ludzie w panice jechali do domow, bezsensownie korkujac drogi, a mi pekalo serce, ze nie moge byc z moim dzieckiem w takiej chwili zagrozenia. Dzwonilam co chwila do domu i modlilam sie, zeby moc jakos tam dotrzec. Po pierwszym ataku gradu zdecydowalam, ze nie jestem w stanie zostawic mojego dziecka i pojechalam przez zalane woda ulice do domu, w trakcie alarmu tornadowego. Prawde mowiac niewiele widzialam, bo wycieraczki nie byly w stanie nadazyc za deszczem. Dojechalam jednak. Balbinka byla bardzo dzielna i czytala z ciocia i babcia ksiazeczki, siedzac w wannie. Po jakims czasie alarm odwolano i moglismy juz normalnie funkcjonowac, stale jednak monitorujac pogode. Na szczescie kolejne tornada juz nas ominely.
Zlamalo mnie to jednak wewnetrznie. Bol rozlaki z dzieckiem w takim momencie jest nie do zniesienia.
Zbieram sie jakos, choc trzeba mi czasu.


Sciskam Was bardzo mocno i przepraszam, ze nie uda mi sie znowu odniesc do Waszych postow.


Wybaczcie ten beznadziejno-chaotyczny styl. Nie umiem jeszcze tego wszystkiego ogarnąć.
ja nawet sobie tego nie wyobrażam
Cytat:
Napisane przez pysiamn Pokaż wiadomość



P.S. Miłych walentynek



Ja dziś już dostałam kwiaty i śliczny pierścionek, zrobiony przez jubilera na zamówienie jest cudny i ma bardzo niebanalne wzornictwo ...


Poniżej Walentynka dla Was
cudna walentynka
no i twój mąż jak zawsze- nie zawiódł- cieszę się
Cytat:
Napisane przez joasiah Pokaż wiadomość
motylku ja sie wcale nie pogniewalam za to co napisala Moona ale tak prawdzie w oczy ilez mozna pisać o dzieciach o nocniczkach smoczkach itd ...
a co ja mam pisać ciagle ze brakuje ciagle nam kasy
ze teraz w kazdym mcu tydzien wolnego co idzie za tym 250 zl mniej bedzie? a wyplata to raptem 900 i odjac 250 to ile zostanie?? mam się ciagle uzalać nad soba to zaraz ktoras palnie ze o przyszla i narzeka
moj tato siedz mc na bezplantym jak dalej bedzie to nie wiem, tesciowej w zakladzie grozi upadlosc na pewno ktoras slyszala o zntk w łapach mowili o tym w tv jak i nawet na interii jest artykul
wiec wole nic nie pisac niz narzekac bo i tak nic to nie zmieni

miłego dnia

Dorciu w tym waznym dla ciebie dniu wszystkiego najlepszego, duzo miłosci, spełnienia marzeń, abyscie razem trwali w zwiazku i razem szli przez zycie w pelni milosci, zrozumienia.
wiem jak Ci ciężko i pewnie nie do końca jest to dla ciebie pocieszenie że my tu jesteśmy i będziemy cię wspierać ale zawsze możesz się wyżalić i pewnie żadnej to nie przeszkadza- po to tu jesteśmy
......................... ......................... ......................... .....
dziękuję wam bardzo serdecznie za wszystkie życzonka


zdjęć tu nie wstawię są na nk a jak ktoś che tow yslę na maila.

wszystko wyszło super- lepiej niż się spodziewałam. było bardzo wesoło chociaż trochę sie bałam. był problem z tż obrączką bo przymierzał ją w piątek i okazało się że jest lekko ciasna ale jakoś poszło. przyszło sporo ludzi z pracy no i oczywiście rodzinka- dużo rodzinki i kilkoro znajomych.dziewczyny z parcy dały mi w prezencie zmiotke i szufelkę żebym mogła drobne zamieść, które mi wczesniej wysypały. bardzo fajna ceremonia, duzo kwiatów, życzeń, szmpan dla gości- nawet zostało - bo tak bałam się żeby nie brakło.dziś rano większoś kwiatków zawiozłam mamie na cmentarz.
imprezka w domu super- tańce też były i chyba wszystkim sie podobało. prezenty bardzo praktyczne- kilka kompletów pięknej pościeli, ręcznki,komplet obiadowy na 12 osób, walizkę ze sztućcami, następne piekne kwadratowe talerze, kołdrę no i kasę, taką super wazę z podgrzewaczem, szkalnki, kieliszki- także jesteśmy bardzo zadowolneni

jeżeli chodzi o teściową to napiszę wam tylko tyle- dotarła już jak my zabierali8śmy kwiatay i zawijaliśmy sie do auta - bo musiała iść na ...przed ślubem no i nie zdążyła bo były ważniejsze rzeczy niż slub syna. tż się bardzo wkurzył i po tym to już mama ma pozamiatane i sama do tego doprowadziła. brak mi słów


Klaudufka też zadowolona i tańczyła nawet z nami no i usnęła po 23 tzn była wcześniej drzemka ale się obudziła i bawiła się dalej.a rano była z nami na cmentarzu(autkiem)i trochę szalała na śniegu -po tygodniu wyszła z domku

większość jedzonka oczywiście ja robiłam i nie wiem jak dałam radę ale było smaczne i goscie zadowoleni.niektórzy dostali na wynos.
były 3 sałatki
kurak pieczony- kupiłam 2 przyprawy i zmieszałam i wyszedł super a w stawiłam go przed samym wyjściem na ślub.rano było jeszcze pranie a wieczorem mycie podłogi.
schabowe
półmiski z wędlinką , z zółtymi serami. różne koreczki śledziowe, bigos i flaki.

no jabłecznik braciszka i "cycki" siostry i 2 torty.
ciotki tż bardzo i pomagała bo nie wszystko przecież było gotowe na stole sięc trzba było zanosić, nakładać a ze zmywaniem też nie było problemu. chyba tylko teściowa nie garnęła sie do pomocy dopiero jak jej z ciotkami wygarnęłyśmy to jej się głupio zrobiło(wcześniej tż jej też wygrnął bo należało się jej)oczywiście jak weszła to chciała udawać dobrą bacię i do klauduni i na siłę ją brała na rączki ale rodzinka nie jest głupia i kapnęła się że to tylko na pokaz bo widać było że dziecko nie bardzo wie kto to i wybierała wszystkich innych których po prostu kojarzy.

mimo wszystko impreza była bardzo udana i nic nie było w stanie nam jej zepsuć. tż na koniec pomagał mi też wszystko znosić ze stołu , zmywać.

Edytowane przez dorka19801
Czas edycji: 2009-02-15 o 13:14
dorka19801 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-02-15, 14:59   #1077
d9dafda22031a08fb930d3c506630231eeee4640
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2004-03
Wiadomości: 3 317
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV

Zaraz pojde looknac na Nk za zdjeciami slubnymi, wpadlam tylko napisac, ze zrobilam boskie muffinki malinowo-czekoladowe, do tego risotto z butternut squash, buleczki i w poczuciu dobrze spelnionego obowiazku housewife moge teraz lezec przed tv i rozpoczac konsumpcje, lalala, party time

Edit: Anusiu, cos taka milczaca ostatnio

Edytowane przez d9dafda22031a08fb930d3c506630231eeee4640
Czas edycji: 2009-02-15 o 15:00
d9dafda22031a08fb930d3c506630231eeee4640 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-02-15, 15:04   #1078
Murmelius
Rozeznanie
 
Avatar Murmelius
 
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 781
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV

Cytat:
Napisane przez annLee Pokaż wiadomość
a dlaczego do wanny? myślałam,że trzeba się czymś nakryć? wanną też można,ale trzeba by ją wyrwać
Nakryć się też trzeba. Wanna dlatego, że stanowi jakąś tam jednak ochronę, jak się jest nad powierzchnią ziemi. Jeśli będzie spadał dach i ściany, to być może się na tej wannie coś najpierw ostanie...i wiatr nie zrzuci wszystkiego bezposrednio na człowieka.
Wyrwać moją wannę trochę trudno, bo jest zintegrowana z kabiną wannową .

Cytat:
Napisane przez poissonivy Pokaż wiadomość
No właśnie wczoraj mnie zaskoczył, bo dostałyśmy (ja i Ola) skromny prezent walentynkowy. Dla mnie ważne jest to, że pamiętał.
W takim razie zwracam honor Szanownemu Małżonkowi .

Cytat:
Murmelius wybacz, jeśli to zabrzmiało tak może nieładnie z mojej strony. Po prostu z widzenia tornada nie znam, tylko z filmu, a ostatnio właśnie w tym serialu widziałam.
Nie, nie zabrzmiało ani trochę. Jestem fanką piosenki Myslovitz "To nie był film" i często używam tego cytatu.

[1=d9dafda22031a08fb930d3c 506630231eeee4640;1098659 2]

Oczami wyobrazni widze Murmi wyrywajaca wanne z posadzki [/quote]

Kurczę tak sobie myśle, że pewnie jakby było trzeba, to bym i wannę wyrwała razem z tą nieszczęsną kabiną .

Cytat:
Wczorajszy dzien nam uplynal bardzo rodzinnie, bylismy na dlugim spacerze, pogoda byla cudna, mialam tylko bluze i bezrekawnik i bylo git Oli uciekal tam gdzie nie trzeba, po pol godzinie Tz skapitulowal i wrzucil pierworodnego do wozka, poszlismy na chinszczyzne, tam my sie napychalismy jak glupi a Oli skonsumowal kilka kostek galaretki, nic innego nie chcial, bawil sie za to plastikowymi sztuccami i metalowymi miseczkami
Chińska sielanka .
U nas też są galaretki w chińskich knajpkach (hmm, bufetach?) .

Cytat:
Napisane przez demonik Pokaż wiadomość
Murmelius, Twoja opowieść bardzo mnie poruszyła .


Cytat:
Napisane przez pysiamn Pokaż wiadomość
U nas troszkę lepiek temp. spadła , Kuba troszkę mniej kaszle i co ważne zjadł dziś całą kaszkę i 2 małe jogurciki:jup i:

Mam nadzieję, że obiadku też coś skubnie zrobiłam jego ulubioną zupkę
Super, że Kubuś ma się lepiej. Zobaczysz, że niedługo już będzie w świetnej formie. Szczególnie, jak Mamusia zaserwuje ulubioną zupkę .

Cytat:
Napisane przez dorka19801 Pokaż wiadomość
wszystko wyszło super- lepiej niż się spodziewałam. było bardzo wesoło chociaż trochę sie bałam. był problem z tż obrączką bo przymierzał ją w piątek i okazało się że jest lekko ciasna ale jakoś poszło. przyszło sporo ludzi z pracy no i oczywiście rodzinka- dużo rodzinki i kilkoro znajomych.dziewczyny z parcy dały mi w prezencie zmiotke i szufelkę żebym mogła drobne zamieść, które mi wczesniej wysypały. bardzo fajna ceremonia, duzo kwiatów, życzeń, szmpan dla gości- nawet zostało - bo tak bałam się żeby nie brakło.dziś rano większoś kwiatków zawiozłam mamie na cmentarz.
imprezka w domu super- tańce też były i chyba wszystkim sie podobało. prezenty bardzo praktyczne- kilka kompletów pięknej pościeli, ręcznki,komplet obiadowy na 12 osób, walizkę ze sztućcami, następne piekne kwadratowe talerze, kołdrę no i kasę, taką super wazę z podgrzewaczem, szkalnki, kieliszki- także jesteśmy bardzo zadowolneni

jeżeli chodzi o teściową to napiszę wam tylko tyle- dotarła już jak my zabierali8śmy kwiatay i zawijaliśmy sie do auta - bo musiała iść na ...przed ślubem no i nie zdążyła bo były ważniejsze rzeczy niż slub syna. tż się bardzo wkurzył i po tym to już mama ma pozamiatane i sama do tego doprowadziła. brak mi słów

mimo wszystko impreza była bardzo udana i nic nie było w stanie nam jej zepsuć. tż na koniec pomagał mi też wszystko znosić ze stołu , zmywać.
Cieszę się, że wszystko poszło zgodnie z planem i jesteście zadowoleni. O teściowej to już chyba nie ma co się rozpisywać, raczej nie wierzę w Jej cudowne nawrócenie . Najważniejsze, że impreza była udana, Klaudunia będzie kiedyś miło wspominać ślub Mamy i Taty .
Murmelius jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-02-15, 18:35   #1079
dorka19801
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: łódź
Wiadomości: 2 894
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV

[1=d9dafda22031a08fb930d3c 506630231eeee4640;1099028 5]Zaraz pojde looknac na Nk za zdjeciami slubnymi, wpadlam tylko napisac, ze zrobilam boskie muffinki malinowo-czekoladowe, do tego risotto z butternut squash, buleczki i w poczuciu dobrze spelnionego obowiazku housewife moge teraz lezec przed tv i rozpoczac konsumpcje, lalala, party time

Edit: Anusiu, cos taka milczaca ostatnio [/quote]
smacznego-i nawet się nie podzielisz

dobrze że mi z imprezy jeszcze zostało

dzisiaj już taki normalny dzień.po obiadku też był spacerek i okruszkowi chyba służył.z noska też już prawie nie leci i jutro na kontrolę do lekarza.a we wtorek mam nadzieję że do żłobka.
dorka19801 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-02-15, 18:36   #1080
pysiamn
Zakorzenienie
 
Avatar pysiamn
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 10 932
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV

Cytat:
Napisane przez dorka19801 Pokaż wiadomość
witam!
jakieś straszne rzeczy was dopadły oby dalej było lepiej



Cytat:
wszystko wyszło super- lepiej niż się spodziewałam. było bardzo wesoło chociaż trochę sie bałam. był problem z tż obrączką bo przymierzał ją w piątek i okazało się że jest lekko ciasna ale jakoś poszło. przyszło sporo ludzi z pracy no i oczywiście rodzinka- dużo rodzinki i kilkoro znajomych.dziewczyny z parcy dały mi w prezencie zmiotke i szufelkę żebym mogła drobne zamieść, które mi wczesniej wysypały. bardzo fajna ceremonia, duzo kwiatów, życzeń, szmpan dla gości- nawet zostało - bo tak bałam się żeby nie brakło.dziś rano większoś kwiatków zawiozłam mamie na cmentarz.
imprezka w domu super- tańce też były i chyba wszystkim sie podobało. prezenty bardzo praktyczne- kilka kompletów pięknej pościeli, ręcznki,komplet obiadowy na 12 osób, walizkę ze sztućcami, następne piekne kwadratowe talerze, kołdrę no i kasę, taką super wazę z podgrzewaczem, szkalnki, kieliszki- także jesteśmy bardzo zadowolneni

jeżeli chodzi o teściową to napiszę wam tylko tyle- dotarła już jak my zabierali8śmy kwiatay i zawijaliśmy sie do auta - bo musiała iść na ...przed ślubem no i nie zdążyła bo były ważniejsze rzeczy niż slub syna. tż się bardzo wkurzył i po tym to już mama ma pozamiatane i sama do tego doprowadziła. brak mi słów


Klaudufka też zadowolona i tańczyła nawet z nami no i usnęła po 23 tzn była wcześniej drzemka ale się obudziła i bawiła się dalej.a rano była z nami na cmentarzu(autkiem)i trochę szalała na śniegu -po tygodniu wyszła z domku

większość jedzonka oczywiście ja robiłam i nie wiem jak dałam radę ale było smaczne i goscie zadowoleni.niektórzy dostali na wynos.
były 3 sałatki
kurak pieczony- kupiłam 2 przyprawy i zmieszałam i wyszedł super a w stawiłam go przed samym wyjściem na ślub.rano było jeszcze pranie a wieczorem mycie podłogi.
schabowe
półmiski z wędlinką , z zółtymi serami. różne koreczki śledziowe, bigos i flaki.

no jabłecznik braciszka i "cycki" siostry i 2 torty.
ciotki tż bardzo i pomagała bo nie wszystko przecież było gotowe na stole sięc trzba było zanosić, nakładać a ze zmywaniem też nie było problemu. chyba tylko teściowa nie garnęła sie do pomocy dopiero jak jej z ciotkami wygarnęłyśmy to jej się głupio zrobiło(wcześniej tż jej też wygrnął bo należało się jej)oczywiście jak weszła to chciała udawać dobrą bacię i do klauduni i na siłę ją brała na rączki ale rodzinka nie jest głupia i kapnęła się że to tylko na pokaz bo widać było że dziecko nie bardzo wie kto to i wybierała wszystkich innych których po prostu kojarzy.

mimo wszystko impreza była bardzo udana i nic nie było w stanie nam jej zepsuć. tż na koniec pomagał mi też wszystko znosić ze stołu , zmywać
Super że wszystko się udało
Jeszcze raz gratuluję! i życzę dużo szczęścia

[1=d9dafda22031a08fb930d3c 506630231eeee4640;1099028 5]wpadlam tylko napisac, ze zrobilam boskie muffinki malinowo-czekoladowe, do tego risotto z butternut squash, buleczki i w poczuciu dobrze spelnionego obowiazku housewife moge teraz lezec przed tv i rozpoczac konsumpcje, lalala, party time
[/quote]
Moona narobiłaś smaka i poszłaś sobie
Cytat:
Napisane przez Murmelius Pokaż wiadomość
Super, że Kubuś ma się lepiej. Zobaczysz, że niedługo już będzie w świetnej formie. Szczególnie, jak Mamusia zaserwuje ulubioną zupkę .
Zupki nie chciał zjadł zaledwie 4 łyżeczki , ale i tak siecieszę, bo dziś zjadł 2 razy więcej niż wczoraj

Cytat:
dzisiaj już taki normalny dzień.po obiadku też był spacerek i okruszkowi chyba służył.z noska też już prawie nie leci i jutro na kontrolę do lekarza.a we wtorek mam nadzieję że do żłobka.
Dobrze, że Klauduni już lepiej...my też jutro idziemy na kontrolę

A co tu tak cicho
I gdzie Anetka ?
__________________

*** -12,5kg***

Edytowane przez pysiamn
Czas edycji: 2009-02-15 o 18:37
pysiamn jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Odchowalnia - jestem mamą


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2017-06-20 01:08:49


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 09:23.