Uczelnia (studia) prywatna czy państwowa?

[Emi279]

Napisane przez lady-dark

Czemu akurat w Dąbrowie Górniczej? nie, we Wrocku studiuję

Fajnie, przyznam że ostatnio śledziłam studia podyplomowe na tego typu uczelniach- przyznam że bardzo ciekawe mają oferty

[kamaO]

Napisane przez Morrisey

Tylko państwowe i jeszcze długo tak będzie ,przynajmniej w Polsce.Za uczelniami państwowymi stoi tradycja i prestiż,którego prywaciarze długo mieć nie będą ,mówie tutaj przynajmniej jeśli chodzi o kierunki humanistyczne, bo tylko takie udało mi się skończyć.Pozatym klimat co innego studiować wsród pełnego spektrym ludzi począwszy od kujonków z wsi i miasteczek po lanserow z wyzszych sfer a co innego przebywać 5 lat pośród bananowej młodzieży,chyba bym się pociął

Ja nie byłam i nie jestem "bananową młodzieżą" - takich jak ja było setki. A na renomowanych kierunkach (prawo, marketing, stosunki międzynarodowe) na państwowych uczelniach to może w ogóle nie występuje "bananowy gatunek"
Bardzo proszę o nie uogólnianie - wrzucasz wszystkich do jednego wora

[taszkin]

Napisane przez kamaO

Ja nie byłam i nie jestem "bananową młodzieżą" - takich jak ja było setki. A na renomowanych kierunkach (prawo, marketing, stosunki międzynarodowe) na państwowych uczelniach to może w ogóle nie występuje "bananowy gatunek"
Bardzo proszę o nie uogólnianie - wrzucasz wszystkich do jednego wora

...nie wiem, moze tez mamy się "pociąć" za to, ze musimy spędzac czas wsród osób, które nie mają czasu na szukanie "klimatu" na studiach, bo jest praca i nauka co trzeba pogodzic, nawet nie ma jak się poznać - tak wygląda moj bananowy-prywatny-(zaoczny) rocznik
Jednak 'przebogato' doświadczona nie jestem, więc nie powiem, ze tak jest (obecnie) wszędzie, bo nie jest


ps. uogólnianie - zła rzecz.
moim skromnym zdaniem, o przebogatym doświadczeniu - nie świadczy.

[ktosia86]

Napisane przez taszkin

...nie wiem, moze tez mamy się "pociąć" za to, ze musimy spędzac czas wsród osób, które nie mają czasu na szukanie "klimatu" na studiach, bo jest praca i nauka co trzeba pogodzic, nawet nie ma jak się poznać - tak wygląda moj bananowy-prywatny-(zaoczny) rocznik
Jednak 'przebogato' doświadczona nie jestem, więc nie powiem, ze tak jest (obecnie) wszędzie, bo nie jest

[ktosia86]

Napisane przez Morrisey

Tylko państwowe i jeszcze długo tak będzie ,przynajmniej w Polsce.Za uczelniami państwowymi stoi tradycja i prestiż,którego prywaciarze długo mieć nie będą ,mówie tutaj przynajmniej jeśli chodzi o kierunki humanistyczne, bo tylko takie udało mi się skończyć.Pozatym klimat co innego studiować wsród pełnego spektrym ludzi począwszy od kujonków z wsi i miasteczek po lanserow z wyzszych sfer a co innego przebywać 5 lat pośród bananowej młodzieży,chyba bym się pociął

Czy jeszcze długo tak będzie w Polsce to nie powiedziałabym.A co do tego klimatu i bananowej młodzieży...ehh,bez komentarza

[Apiska]

jestem wlasnie na etapieposzukiwania uczelni i oczywiscie szukam panstwowej. nie stac mnie [tak mi sie wydaje] na uczelnie prywatna.
Czy ktoras z was studiuje na slasku? konkretnie chodzi mi o chorzow.?

[tripka]

Kiedyś myślałam,że państwowe są zdecydowanie lepsze...ale ostatnio zmieniałam zdanie na ten temat.
Po pierwsze możliwe że w przyszłości będzie rzeczywiście tak,że będą same płatne studia i nie będzie wtedy podziału na gorsze i lepsze.Dużo państwowych uczelni ledwo zipi,nie ma kasy,nie ma możliwości na otwieranie nowych kierunków.Pod tym względem prywatne szkoły są lepsze,bo powstaja tam nowe kierunki, są lepiej wyposażone,lepszy sprzęt itp.
Nie podobaja mi się stwierdzenia,że do prywatnej szkoły może iść każdy-jest to na pewno szansa,dla tych,którzy się np nie dostali na państwową uczelnię,ale tak samo jak tam trzeba się uczyć,nawet wydaje mi się,że ci na prywatnych uczelniach mają większą motywację do nauki,bo przecież za nią płacą..
ale chyba zawsze będzie tak,że ci z państwowych uczelni będą mówić,że te są lepsze,że łatwoei o pracę itd,a ci z prywatnych będą bronić swego i używać własnych,nie gorszych argumentów..

[bejbe_b]

Popieram cię tripka.
Szczerze mówiąc jestem za tym, by wszystkie uczelnie były płatne. Po pierwsze napewno zredukowałoby to CHORE poglądy WIELKICH STUDENTÓW, którzy nie traktują na poważnie tych z uczelni prywatnych. Jest to przykre i niezbyt miłe...
Po drugie-tak jak wspomniała tripka uczelnie państwowe coraz gorzej radzą sobie z funkcjonowaniem poprzez braki funduszy.

A teraz taka mała dygresja...
Przede mną teraz wybór uczelni-również stawiam na prywatną... Chce isc studiować prawo i zastanawiam się nad dwiema szkołami. Mam ogromny dylemat,a nie znalazłam porównań uczelni, które sobie wybrałam... Chodzi mi o Łazarskiego, a druga to Wyzsza Szkola Zarzadzania i Prawa w Wawie. Więc jesli ktoś moze mi cos powiedziec to bardzo prosze na priv.

[Lovisa]

O, fajnie, że ktoś wyciągnął ten wątek. Ponad tydzień temu miałam egzaminy wstepne na studia państwowe (magisterskie). Licencjata robiłam na uczelni prywatnej. Egzamin wstepny był ustny i dostałam 4, przyjęto mnie, podobnie jak inne osoby z mojej grupy Więc jestesmy żywym dowodem, ze po studiach prywatnych posiada się wiedzę, a nie tylko sam papier

[bejbe_b]

Napisane przez Lovisa

O, fajnie, że ktoś wyciągnął ten wątek. Ponad tydzień temu miałam egzaminy wstepne na studia państwowe (magisterskie). Licencjata robiłam na uczelni prywatnej. Egzamin wstepny był ustny i dostałam 4, przyjęto mnie, podobnie jak inne osoby z mojej grupy Więc jestesmy żywym dowodem, ze po studiach prywatnych posiada się wiedzę, a nie tylko sam papier

Na początek-GRATULACJE
A reszta- ja nigdy nie wątpiłam w to,że po studiach priv posiada się wiedzę... Wszysto zależy od samozaangażowania w to co się robi... To,że jest się na prywatnej uczelni NIE JEST żadnym wyznacznikiem inteligencji studentów. Oczywiście, można znaleźć paru nygusów ale osobom, które chcą zdobyć cel jaki sobie obrały w życiu, naprawdę się udaje.

[Lovisa]

Napisane przez bejbe_b

Na początek-GRATULACJE

Dzięki

[La Monica]

Temat rzeka...ile ludzi tyle opinii...i cóż tu dodac...chyba wszystko zostało napisane...
Studiuję prywatnie(dzienne) kończę 2 rok lic. Chciałam obalić mit o łapówkach...Moja uczelnia nie ma najlepszej opinii bo jest nowa.. Ale..nigdy, przenidgy, od 2 lat nie spotkałam sie z łapówkarstwem!! Ani o nim nie słyszałam na mojej uczelni! Nie wiem kto takie bzdury wymyśla!

Ludzie nie siejcie takich głupot "powtarzanych" przez znajomych... ręcę mi opadają jak czytam że na prywatnych sie nie stresuje i nie ucze przed sesją... W tym semestrze miałam 16 przedmiotów, 12 z nich kończyło sie egzaminem.. I zaznaczam że na żadnych nie ściągałam heh.A nie tak jak moja kumpela na państwowych, na tym samym kierunku co ja -> "A ja mam 3 przedmioty i zacznę sie uczyć tydzien przed sesja , bo po co wcześniej" ( nie będę przytaczać z jakiej uczelni, ale jednej z najb. szanowanych w krk).

Wykładowcy....UJ, AE, AWF, AP ... przeważnie Ci u mnie wykładają...i napisze też że ten materiał który przerabiam w tej uczelni nie rózni sie niczym od tego na państwowych(widziałam na własnie oczęta! zeszyty i notatki z niektórych przedmiotów) + to że mam wiecej niepotrzebnych przedmiotów totalnie nie związnaych z moim kierunkiem Zresztą czym ma sie różnic, jak godzin mam tyle samo i wykładowców tych samych...

Zaznaczam też że próbowłam sie dostac na państwowe ale brakło mi paru punktów , dlatego wylądowałam na prywatnych bo nie chciałam stricic roku na siedzenie w domu i nic nie robienie. Chce skończyć lic. i wreszcie sie przekonać jak to jest na tych CUDOWNYCH WSPANIAŁYCH I ZACHWALANYCH studiach państwowych....między tymi niesamowicie wyróżnicjacymi sie wiedzą i nie takimi tępymi przeciez jak ci z prywatnych- studnetami państwowymi buhaha

Mi sie wydaje że tu chodzi o renomę...wiadomo że na UJ nie można 'najeżdżać" mimo że studenci go kończący( nie wszyscy oczywisćie) rozbierali 80 letnia psychicznie chora staruszkę dla zabawy...(bodajże "pielęgniarze")...ale gdziez tam...oni są święci! Heh...A prywatne...ża młode, to można ich obrzucać...nie napiszę czym...
Taki jest już ten świat... A zresztą...po prostu kto sie chce uczyć to będzie sie uczył , a kto chce tylko papierek to będzie tylko debilem bez żadnej satysfakcji...

A i chciałam zaznaczyć że szanuję zarówno studentów na uczelniach państwowych jak i tych na prywatnych...Wszyscy przeciez jesteśmy w jednym bagnie uczelnianym

Pozdrawiam!!

[tripka]

Napisane przez La Monica

Zaznaczam też że próbowłam sie dostac na państwowe ale brakło mi paru punktów , dlatego wylądowałam na prywatnych bo nie chciałam stricic roku na siedzenie w domu i nic nie robienie

to tak jak ja...tzn próbowałam się dostać na państwowe,ale konkurencja była poprostu ogromna dlatego prawdopodobnie wybieram sie na uczelnie prywatną.
Aha i właśnie-bardzo często na prywatnych uczelniach wykładają przecież profesorowie z tych państwowych

Lovisa-gratulacje

[eklerka]

Napisane przez tripka

...
Aha i właśnie-bardzo często na prywatnych uczelniach wykładają przecież profesorowie z tych państwowych
...

Z tym uczeniem przez tych samych wykładowów różnie bywa. Dałam przykład w #86 poście.

[tripka]

rzeczywiście może różnie to bywa,ale właśnie wszystko zależy od uczniów..

[kasia20a]

Musze sie wypowiedziec w tym watku sama studiuje na prywatnej uczelni, i nie moge zniesc jak wszyscy z panstwowych mowia ze tu sie zdaje bo sie placi daje łapówki a na panstwowych nikt nigdy o łapówkach nie słyszał co?? bo ja tak i to nieraz, nawet niedawno słyszałam jak jeden wykładowca odrazu na 1 wykładach dał do zrozumienia ile kosztuje zaliczenie egzaminu tak wiec nikt mi nie wmowi ze na panstwowych sie nie daje lapówek a na prywatnych ich pełno, oczywiscie zgodze sie z tym ze panstwowe uczelnie maja prestiz ale ktos tu npisał ze pracodawca majac do wyboru absolwenta z uczelni prywatnej czy panstwowej wybierze ta z panstwowej tez bzdura i jestem tego przykladem, byłam 8 mc na stazu na rozmowie kwalifikacyjnej z 10 osób wybrali mnie (dopiero zaczelam studia) i dziewczyne po studiach dzinnych US i ile ja sie nasłuchałam od niej roznych tekstów o tym ze ja mam spoko bo mam kilka podejsc moge sobie zdawac a ona sie tak stresowała przed egzaminem a ja to luz itp jak sie nam skonczył staż napisałysmy podanie o prace i co???? teoretycznie ja powinni przyjac bo ma wykształcenie i to jakie - studia panstwowe , a ja niedosc ze prywatne to dopiero 1 rok wiec uwazam ze nie tylko papierek swidczy o tym co umiesz dziewczyna teraz robi dodatkowe kursy z urzedu pracy a pracuje na kasie smutne ale niestety prawdziwe wiec dziewczyny nie głoście tak wszem i wobec ze panstwowe znaczy pewna praca a prywatne gorzej musiałam sie wyżyc

aha jeszcze chciałam dopisac ze na dziennych studiach jest wiecej czasu do nauki natomiast zaocznie ludzie pracuja i do tego maja wiecej materiału do przerobienia samodzielnie, kazdy wybiera to co dla niego wygodniejsze ja chciałam sie szybko usamodzielnic finansowe datego poszłam na zaoczne nie dlatego ze bym sie pewnie nie dostała( co nie znaczy ze napewono tak tego nie twierdze) juz w klasie maturalnej wiedziałam ze ide na zaoczne bo chce pracowac

[La Monica]

Napisane przez kasia20a

musiałam sie wyżyc [/COLOR][/COLOR]



aha jeszcze chciałam dopisac ze na dziennych studiach jest wiecej czasu do nauki natomiast zaocznie ludzie pracuja i do tego maja wiecej materiału do przerobienia samodzielnie,

Wyżyć czasem się trzeba A co!

[cyn@monk@]

Napisane przez bejbe_b

Szczerze mówiąc jestem za tym, by wszystkie uczelnie były płatne

Z całej Twojej wypowiedzi wnioskuję, że stac Ciebie na studiowanie prywatnie, ale pomyśl co z tym których na to nie stać? Ci którzy są zdolni, ambitni, chcą się dalej kształcić, ale nie stać ich na dalszą naukę... Co z nimi? Mają zrezygnować z nauki?

Nie podoba mi się pomysł z płatnymi uczelniami ani trochę. Uczelnie i tak mnóstwo kasy zarabiają na studentach...

[bejbe_b]

cyn@monk@ oczywiście masz rację- płatne studia byłyby ogromnym obciążeniem dla osób niezbyt zamożnych... I dlatego właśnie szuka się na to "złotego środka". Nie jest to łatwe, bo jest wiele "za" i wiele "przeciw".

A co do mnie to nie do końca prawda,że stać mnie na studiowanie za kasę... Po części więc rozumiem osoby,które obawiają się płatnych studiów. Owszem, mam zamiar iść na prywatną uczelnię, ale idę też do pracy i zaciągam na to kredyt studencki. Co prawda rodzice będą i chcą mi pomagać finansowo,ale jestem osobą, która chce wszystko robić sama Napewno przyjmę od nich pieniądze,ale swoje zaplecze też MUSZĘ mieć. Więc stąd ta droga-może dla niektórych niezrozumiała ale ważne,że ja wiem o co mi kaman

[cyn@monk@]

Napisane przez bejbe_b

cyn@monk@ oczywiście masz rację- płatne studia byłyby ogromnym obciążeniem dla osób niezbyt zamożnych... I dlatego właśnie szuka się na to "złotego środka". Nie jest to łatwe, bo jest wiele "za" i wiele "przeciw".

Napisane przez bejbe_b

A co do mnie to nie do końca prawda,że stać mnie na studiowanie za kasę... Po części więc rozumiem osoby,które obawiają się płatnych studiów. Owszem, mam zamiar iść na prywatną uczelnię, ale idę też do pracy i zaciągam na to kredyt studencki. Co prawda rodzice będą i chcą mi pomagać finansowo,ale jestem osobą, która chce wszystko robić sama Napewno przyjmę od nich pieniądze,ale swoje zaplecze też MUSZĘ mieć. Więc stąd ta droga-może dla niektórych niezrozumiała ale ważne,że ja wiem o co mi kaman

bardzo fajnie, że jesteś osobą samodzielną, to się bardzo cenii. Ja niestety nie podjęłabym ryzyka jakim jest zaciągnięcie kredytu studenckiego, bo pomimo wszystko nie miałabym go za co spłacić,a na mojej uczelnii nie zawsze łatwo jest pogodzić pracę z nauką, szczególnie jak przychodzi sesja,a na rodziców w tej kwestii tez nie mogę liczyć, bo mają swoje zobowiązania, poza tym nie chciałabym sprawić im dodatkowego kłopotu. Z tego co sie również orientuję to kredyt taki spłaca sie po studiach, ale ja nie chcę skończyc studiów z długami Po studiach mam zaplanowane coś innego niż spłacanie kredytu, ale nie mówie, że jest to złe rozwiązanie, po to to jest, żeby z niego korzystać;-)

[bejbe_b]

cyn@monk@ W moim przypadku zaciągnięcie kredytu to nie jest tak do końca jakaś "gra w ciemno" i nie boję się bardzo. Wiem,że będę miała jak go spłacić... Bo albo zarobie podczas 5 lat podczas których będę studiować plus 2 lata po studiach mam jeszcze czas również (bo kredyt zaczyna się spłacać 2 lata po skończeniu studiów). Więc mam na wytrzaśnięcie kasy 7 lat. A jeśli -ODPUKAĆ!!- cos by się nie udało to mam rodziców, którzy tak jak wspominałam chcą i będą mi pomagać.
Także to nie żadne wielkie RYZYKO w moim przypadku. Traktuję ten kredyt po prostu jako dodatkowe pieniązki, które ułatwią mi życie .

[natalas5]

oo!! dobry temat ja wlasnie w tym roku wybieram sie na studia i mam nadzieje ze sie dostane a chcialabym na swps w sopocie na uniwerek gd sie nie dostalam, tak mi dobrze poszla matura ale niestety nie zdwalam poziomu roszerzonego mam nadzieje ze chociaz tam is edostane(

[Apiska]

ja mozliwe że jutr będę mieć wynik iz PWSZ w Legnicy. Zobaczymy.

[Flofferek]

ja najpierw studiowalam na panstwowej dziennie, ale ze chcialam ciagnac drugi kierunek a bardzo by mi kolidowaly 2 dzienne studia, wiec przenioslam sie na zaoczne na prywatna uczelnie. drugi kierunek studiuje na innej panstwowej uczelni dziennie. zaoczne skonczylam na 5, a te drugie to dopiero 1 rok skonczylam. szczerze mowiac wiecej nauczylam sie bedac na prywatnej uczelni niz panstwowej i trafilam na lepszych ludzi, ktorzy naprawde lubia to co studiuja i sa bardzo pomocni, a niestety jak bylam na panstwowej to ludzie byli straszni i mysleli tylko o sobie i malo kto szczerze uwielbial to co studiuje. natomiast na tej drugiej panstwowej uczelni - co obecnie studiuje - ludzie sa ok, ale nie tacy jak na tej prywatnej (ojj bedzie mi ich brakowalo), tak wiec nie umiem konrketnie wskazac jaka uczelnia jest lepsza;/ wiem ze wielu pracodawcow, w ogole ludzi myhsli ze jak ktos skonczyl prywatna szkole to jest glab, a jak ma 5 w indeksie to ze dawal kase, to dostal te 5, ze nie ma nic w glowie, co niestety czesto jest mylne. chociaz nie ukrywam, ze na mojej prywatnej uczelni znalazloby sie troche osob ktore mysla, iz wlasnie za kase moga tam wszystko zalatwic... wrrr drazni mnie cos takiego, przez takich dupkow zaniza sie poziom uczelni i traktuje jak traktuje

pozdrawiam

[tripka]

Napisane przez Flofferek

chociaz nie ukrywam, ze na mojej prywatnej uczelni znalazloby sie troche osob ktore mysla, iz wlasnie za kase moga tam wszystko zalatwic... wrrr drazni mnie cos takiego, przez takich dupkow zaniza sie poziom uczelni i traktuje jak traktuje

Flofferku mnie sie też wydaje,że w prywtnych uczelniach są najróżniejsi ludzie,zarówno tacy jak piszesz,że myslą,że płacą i wszystko mogą mieć bez żadnego wysiłku "płacą przecież",jak i tacy,którzy są ambitni,chcą się uczyć i naprawdę to robią.
Myślę,że jak póje do prywatnej uczelni,to to,że płacę,będzie mnie wręcz motywować do nauki,żeby jak najwięcej czerpac ze studiów,skoro płacę.
A co do pieniędzy,to oczywiście pod tym względem państwowe uczelnie są lepsze,bo nie trzeba płacić..na szczęście jeszcze są stypendia,zarówno za wyniki w nauce jak i socjalne..choć niewiem jak to z tym do końca jest...

[_Brzoskwinka_]

Napisane przez tripka

Myślę,że jak póje do prywatnej uczelni,to to,że płacę,będzie mnie wręcz motywować do nauki,żeby jak najwięcej czerpac ze studiów,skoro płacę.

Dokładnie .

[__Madzia__]

W tym roku skonczylam studia prywatne dzienne (licencjat), teraz wybieram się na AE zaocznie. Na studiach prywatnych podobała mi się atmosfera, przyjazni ludzie, trzymalismy się razem i kazdy sobie pomagał. Z opowiadań kolezanek, ktore są na panstwowych uczelniach, to odniosłam wrazenie, ze jest tam taki maly "wyscig szczurow", oczywiscie nie na kazdej uczelni. Czy prywatna czy panstwowa dla mnie liczą się ambicje, dążenie do celu i wiedza, z tym wszystkim napewno znajde dobra prace. pozdrawiam.

[La Monica]

Napisane przez __Madzia__

W tym roku skonczylam studia prywatne dzienne (licencjat), teraz wybieram się na AE zaocznie. Na studiach prywatnych podobała mi się atmosfera, przyjazni ludzie, trzymalismy się razem i kazdy sobie pomagał. Z opowiadań kolezanek, ktore są na panstwowych uczelniach, to odniosłam wrazenie, ze jest tam taki maly "wyscig szczurow", oczywiscie nie na kazdej uczelni. Czy prywatna czy panstwowa dla mnie liczą się ambicje, dążenie do celu i wiedza, z tym wszystkim napewno znajde dobra prace. pozdrawiam.

[martini.]

Napisane przez bejbe_b

Szczerze mówiąc jestem za tym, by wszystkie uczelnie były płatne.

A ja jestem przeciw.Głupotą jest wprowadzanie studiów płatnch "od zaraz".Powiem o sobie.Ja studiuję dziennie,moja siostra wieczorowo (z różnych względów,również dlatego,że kierunku,który wybrała nie ma w trybie studiów dziennych) i wiem,że moich rodziców nie byłoby na to stać,żeby nagle wyłożyć na naszą naukę dwa razy tyle.Co innego,jeżeli opłaty wejdą za kilka lat,bo to jest szansa dla rodziców (rodziny,czy samych zainteresowanych),żeby się przygotować na wydatek.Nie ukryjawmy tego,że małe te koszty nie są małe,a przy naszej średniej zarobków nie jest raczej możliwe znalezienie ok.4000-5000 tyś. od ręki.

A co do studiów państwowych czy prywatnych,to chyba już wszystko zostało powiedziane.Ja z premedytacją wybralam dzienne państwowe,bo tylko to mnie od samego początku interesowało.I nie rozumiem za bardzo,jak ktoś pisze (bez obrazy),że wybrał prywatną,dlatego,ze nie chciał stracić roku.A gdzie Ci ten rok ucieknie? I kto powiedział,ze na "nic nie robieniu".Od razu zaznaczam,ze jestem osobą,która odpadła za pierwszym razem i miała przerwę.I dzięki Bogu,że się tak stało!Bo,po pierwsze,zmusiło mnie to do przemyślenia,czy zdawanie na ten kierunek ma sens i do zweryfikowania własnych oczekiwań.Po drugie harowałam wtedy ostro,a tego co się nauczyłam i to co się dowiedziałam sama o sobie ,to moje. Jak już zaczęłam studia (drugi raz dostałam się bez problemu),to umiałam przynajmniej uczyć się sama (bo do tego chyba najciężej jest przwywyknąć).

[nemesisx]

ja w tym roku wybieram się do Wyższej Szkoły Fizjoterapii we Wrocławiu. Czy ktoś tam studiuje i może ją polecić?
Czy trzeba mieć zdane jakieś odreślone przedmioty na maturze?
i czy jest dobra?
pozdrawiam