Bezpieczne Firmy Czyli Nie Testowane Na Zwierzętach

[Kattarina]

Napisane przez k_ota

Eee... Czyli okazuje się, że nawet jak firma ma króliczka to może testować składniki na zwierzętach???!!!:confuse d: Czy nie mogliby wprowadzić zakaz testowania na zwierzętach, a każdą firmę która testuje wieszać, albo spalać na stosie ?? Wtedy wszystko byłoby jasne... I lepsze...

Ja nie jestem tak wymagająca ....Jednak chciałabym, żeby na znaczek króliczka firmy musiały sobie zasłużyć i żeby dało się to sprawdzić. W przeciwnym wypadku nic on nie znaczy. A dodatkowo, oszukujące firmy bogacą się dzięki idei, której nie szanują.

[Izunia86]

Mam balsam Pollena Malwa i maseczke do twarzy rowniez Pollena Malwa , na jednym jak i na drugim jest napisane ,ze sa nie testowane na zwierzetach .

[k_ota]

Napisane przez ptiszonek

Apropos Body Shopa i Loreala: obie marki są w posiadaniu mega giganta NESTLE. U nas body shopa nie ma, ale w USA i UK, było sporo medialnego szumu z tego powodu, bo Nestle jest niesamowicie znienawidzone przez obrońców praw zwierząt.

Wiem, że pisałaś to DAAAWNO temu, ale jakoś cały czas zapominałam spytać się o to... Co takiego Nestle robi, że jest znienawidzona przez obrońców praw zwierząt? Produkuje płatki śniadaniowe, niektóre batoniki... Nie widzę powodu, dla którego miałaby być znienawidzona...

[ptiszonek]

Napisane przez k_ota

Wiem, że pisałaś to DAAAWNO temu, ale jakoś cały czas zapominałam spytać się o to... Co takiego Nestle robi, że jest znienawidzona przez obrońców praw zwierząt? Produkuje płatki śniadaniowe, niektóre batoniki... Nie widzę powodu, dla którego miałaby być znienawidzona...

K_oto,
hmmm, rzeczywiście w Polsce tak Nestle długo było i - jak widzę tutaj - wciąż jest postrzegane, jako całkiem miły producent płatków i batoników. W rzeczywistości to finansowy gigant, który ma udziały niemal w każdej branży, na wielu rynkach, na całym świecie a swoich zysków bynajmniej nie czerpie tylko i wyłacznie dzięki tykającej promocji Nestle . Chcesz poczytać - zajrzyj - mleko dla noworodków, kawa, l'oreal, prawa zwierząt - jest tego mnóstwo, wystarczy pogrzebać w necie, może dostrzeżesz powód:
http://www.mcspotlight.org/beyond/companies/nestle.html
http://www.mcspotlight.org/beyond/co...tml#opposition
http://www.pl.indymedia.org/pl/2004/06/7468.shtml

[Marion10]

Napisane przez Sieczka

ojej, troche irytują mnie niektóre wypowiedzi przecież nie sobie robicie krzywde używając testowanych na zwierzętach kosmetyków :/ a firmy nie przestaną testować jeżeli nawet przestaniecie kupować ich produkty. niestety jest to zło konieczne.

Droga Sieczko, jesli irytuja Cie zawarte tu wypowiedzi, to po prostu ich nie czytaj. Ja rzadko jestem poirytowana czyjas wypowiedzia, ale Twoja mnie naprawde zdenerwowala. Oczywiscie, ze nie robimy sobie krzywdy uzywajac kosmetykow testowanych na zwierzetach. A wiesz czemu, bo my, w przeciwienstwie do tych biednych, maltretowanych zwierzat, mamy wolna wole!
My umiemy o siebie zadbac, a kto zadba o zwierzeta? Chodzi o to, zebys to TY! czy ja przemowila w ich obronie.

[Marion10]

Ja zaczelam uzywac kosmetykow Urban Decay i Hard Candy, ale nie wiem czy sa dostepne w Polsce.
Urban Decay nawet ma takie motto: "We don't do animal testing. How could anyone?"

[CaliDreamin]

Uwielbiam UD.
Z niedostepnych w polsce (ale chyba dostepnych w angli)
nie testuje :
Bare Escentuals, Bath & Body Works, Aveda, Bobbi Brown, Origins, Face Atelier, Joe Blasco, MAC, Sue Devitt i Stila.

[Marion10]

CaliDreamin,
dziekuje za podpowiedzi. Fajnie, ze jest tu taka mila osoba, jak Ty.
W Anglii jest siec hipermarktow zwana "Asda",oni tez nie testuja.

[CaliDreamin]

Napisane przez Marion10

CaliDreamin,
dziekuje za podpowiedzi. Fajnie, ze jest tu taka mila osoba, jak Ty.
W Anglii jest siec hipermarktow zwana "Asda",oni tez nie testuja.

Zaczerwienilam sie Nie ma za co dziekowac.
W stanach nie ma Asdy ale na szczescie sa inne firmy, a wiec nie ma wymowek!


Aha! UD zostalo wyroznione przez PETA w tym tygodniu
http://www.caringconsumer.com/company_urbandecay.asp

Ogolnie fajna strona: http://www.caringconsumer.com/cosmetics_bodyshop.asp
Po prawej dobre linki na temat kolorowki, perfum, etc.

[Marion10]

No co Ty,
fajna babka z Ciebie.
Przejrzalam strone, super!

[justyce]

Chciałabym nawiązać jeszcze do odpowiedzi z Beiersdorfu dotyczącej testowania na zwierzętach (1 strona tego tematu) - chodzi mi o uzasadnienie konieczności przeprowadzania niektórych badań na zwierzętach - np. w celu wykrycia, czy dany produkt (lub półprodukt) nie uczula.

Otóż jest to totalna bzdura, że zwierzęta są do tego konieczne. Obecnie nauka jest na tak wysokim poziomie, że można to całkowicie ominąć. Podpieram się tu artykułem ze Świata Nauki (Marzec 2006 nr 3 - pełny tekst: http://www.swiatnauki.pl/index.php?i..._03_06/kroliki ):

Istnieją jednak również i takie metody zastępcze, których powstanie można bezpośrednio przypisać staraniom o ograniczenie cierpień zwierząt. Dotyczy to na przykład niezwykle bolesnego testu Draize'a. Dziesięć lat temu kilkoro badaczy zamiast na oczach żywych królików zaczęło przeprowadzać go na świeżych gałkach ocznych pozyskiwanych z rzeźni. Choć może niezbyt estetyczna, metoda ta w oczywisty sposób eliminowała zarówno ból, jak i użycie dodatkowych zwierząt. Obecnie w Niemczech tego rodzaju badania przeprowadza się coraz częściej już nie na rogówce, ale na delikatnej błonie oddzielającej w kurzym jajku żółtko od białka.

W latach osiemdziesiątych Johns Hopkins Center for Alternatives to Animal Testing, kierowane przez Goldberga, rozpoczęło badania nad oddziaływaniem różnych substancji chemicznych na jednowarstwowe hodowle komórek ludzkiej rogówki. (...) Na podstawie m.in. wyników tych badań kilku firmom udało się wytworzyć trójwymiarowe układy komórek wiernie naśladujące zewnętrzne warstwy ludzkiego oka - model ten pozwala nie tylko wykrywać podrażnienia, ale także badać subtelne zmiany strukturalne.

Naukowcy umieją dziś hodować ludzkie komórki najrozmaitszych typów, pochodzące ze skóry, oka, płuca, mięśni czy błon śluzowych. Potrafią nawet, co jeszcze bardziej niezwykłe, wytwarzać sztuczne tkanki - wielowarstwowe konstrukcje z wyspecjalizowanych komórek hodowanych na polimerowych zrębach. Do tej pory udało się uzyskać takie laboratoryjne odpowiedniki struktur oka, a także skóry, płuc, przewodu pokarmowego oraz błon śluzowych jamy ustnej i pochwy. Powszechnie przyjęły się one w przemyśle i zastąpiły zwierzęta w wielu różnych procedurach testowych.

Warto podkreślić, że hodowle komórkowe i tkankowe pozwalają na monitorowanie przebiegu procesów biologicznych w sposób, jakiego nie da się osiągnąć w testach na żywych zwierzętach.

Możliwe jednak, że ostateczna eliminacja żywych zwierząt z badań nastąpi wcale nie dzięki metodom in vitro, lecz raczej "in silico" - przemysł farmaceutyczny już dziś wykorzystuje komputerowe modele interakcji różnych układów do analizy aktywności leków. Charles DeLisi z Boston University i inni poszukują wsparcia dla programu Virtual Human Project, futurystycznego przedsięwzięcia z dziedziny obliczeń rozproszonych, zakrojonego na skalę Projektu Poznania Ludzkiego Genomu. Być może więc któregoś dnia na pytania o szkodliwość fizyczną, chemiczną i biologiczną zamiast zwierząt będzie odpowiadać wirtualny człowiek.

Oto dlaczego mam w nosie tłumaczenia, że w niektórych przypadkach (tu rozważamy sprawy kosmetyków, nie leków, w przypadku leków sprawa jest bardziej skomplikowana, ale i cel też inny) szkodzenie zwierzętom i zadawanie im cierpienia jest konieczne. Powód jest inny - raczej redukcja kosztów.

(Sorry za długaśny post, ale uważałam, że to jest istotne, aby podać konkretnie ten artykuł.)

[krooliczek]

Jak to Body Shop sprzedany NESTLE??? Jak można było to zrobić - za grosz honoru Pocieszma się jedynie, że mój kochany Clinique jest w porządku

[Kattarina]

Ostatnio pławię się w kosmetykach firmy Lush (niestety nie do kupienia w Polsce ).I już kocham te produkty.

Co do Clinique'a niestety pojawiają się na niektórych "czarnych" listach. Dlatego, że stosują tzw.Five Year Rolling Rule Policy.Co oznacza,że nie używają składników , które były testowane na zwierzętach w ciagu ostatnich 5 lat. Czyli, de facto, nie zaprzestają testowania na zwierzętach, bo składniki testowane dzisiaj , znajdą się w ich produktach za 5 lat Tak samo Elizabeth Arden, Estee Lauder. Znalazłam cała listę takich firm (nie jest to lista Peta, tylko SAAV) Jak zawsze I'M CONFUSED , bo nie wiem, którym listom mam wierzyć??? Wydaje się, że te bardziej restrykcyjne, są bardziej wiarygodne.
No i wiele z firm, które nie testują swoich "końcowych" produktów, stosuje składniki testowane na zwierzętach, przez ich dostawców. Zatem nasze pieniądze i tak, pośrednio trafiają do rąk oprawców.

[k_ota]

MAm pytanie, a co z firmami z pierdółkami do makijażu?
Bo na razie to wiem tyle, nie testowane to są:
Avon
Oriflame

A testowane:
Maybelline
Max Factor
L'Oreal
Rimmel

Może wiecie które jeszcze są nietestowane? (albo testowane-których powinnam unikać )

[k_ota]

Napisane przez Kattarina

Ostatnio pławię się w kosmetykach firmy Lush (niestety nie do kupienia w Polsce ).I już kocham te produkty.

Co do Clinique'a niestety pojawiają się na niektórych "czarnych" listach. Dlatego, że stosują tzw.Five Year Rolling Rule Policy.Co oznacza,że nie używają składników , które były testowane na zwierzętach w ciagu ostatnich 5 lat. Czyli, de facto, nie zaprzestają testowania na zwierzętach, bo składniki testowane dzisiaj , znajdą się w ich produktach za 5 lat Tak samo Elizabeth Arden, Estee Lauder. Znalazłam cała listę takich firm (nie jest to lista Peta, tylko SAAV) Jak zawsze I'M CONFUSED , bo nie wiem, którym listom mam wierzyć??? Wydaje się, że te bardziej restrykcyjne, są bardziej wiarygodne.
No i wiele z firm, które nie testują swoich "końcowych" produktów, stosuje składniki testowane na zwierzętach, przez ich dostawców. Zatem nasze pieniądze i tak, pośrednio trafiają do rąk oprawców.

Też z tym jestem zagubiona, do każdej firmy do której kieruje pytanie "Czy testują państwa kosmetyki na zwierętach?" mówią, że nie, ale składniki mogą być testowane przez dostawców. JEdnak oni próbują to wyeliminować :/
...A czy jest firma która nie testuje i kosmetyków i nie ma składników testowanych na zwierzętach??

A ja na razie poruszam się wśród Nivea, Eris i Ziaja...

[justyce]

Napisane przez k_ota

MAm pytanie, a co z firmami z pierdółkami do makijażu?
Bo na razie to wiem tyle, nie testowane to są:
Avon
Oriflame

A testowane:
Maybelline
Max Factor
L'Oreal
Rimmel

Może wiecie które jeszcze są nietestowane? (albo testowane-których powinnam unikać )

Revlon też nie testuje. A też mają kosmetyki do makijażu.
No i niektóre "wyższe półki" (np. Chanel).

[Kattarina]

Napisane przez k_ota

MAm pytanie, a co z firmami z pierdółkami do makijażu?
Bo na razie to wiem tyle, nie testowane to są:
Avon
Oriflame

A testowane:
Maybelline
Max Factor
L'Oreal
Rimmel

Może wiecie które jeszcze są nietestowane? (albo testowane-których powinnam unikać )

Generalnie unikam wszelkich b. rozreklamowanych marek, dokładnie tych, które wymieniłaś. Poza tym sprawdzam, czy nie należą do żadnego wielkiego koncernu (Procter & Gamble Unilever, Colgate-Palmolive, Smithkline Beecham,Johnson & Johnson, Reckitt-Benckiser etc. ) Zauważyłam, że mniejsze , europejskie firmy,( oczywiście takie, które nie zostały wykupione przez wielkie korporacje ) nie testują na zwierzętach, bo stosują się do zakazu U.E.
Nie testują "kolorówki":IsaDora, Lumene, Yves Rocher,

[201701160947]

Przeczytałam cały wątek. Nie wiem jak tak można robić
I pomyśleć ,że używałam farby Garniera... Już nie będę
Koniec z kosmetykami L'oreala.
Przerzucę się na Bourjois, Lumene no i może Revlon.
Ale tak naprawdę to żadnej firmie tak do końca nie ufam.
Szkoda, że nic nie jest pewne "na bank".
A z Nestle to już nie zjem żadnego batonika
To ja już nie wiem jakie firmy sa pewne na 100%.

[Kattarina]

CaliDreamin widzę, że cały czas, dzielnie wertujesz wszelkie informacje
Zamieszczam tu link, do "listy zakupów" stworzonej przez inną organizację (nie PETA) i mam prośbę, żebyście rzuciły na nią okiem, (oczywiście jeśli macie ochotę ), bo dla mnie jest ostatnio najbardziej wiarygodnym źródłem wiedzy. Jest o wiele bardziej restrykcyjna ,niż lista PETY i ja osobiście kieruję się własnie nią przy zakupach. Lubię mieć świadomość, że nawet jeden skladnik produktu, nie przyczynił się do śmierci zwierząt. Dlatego nie kupuje produktów żadnej z firm, oznaczonej na tej liście, jako "nie testujące końcowego produktu, ale nie mające umów z dostawcami, zapewniających, że oni tego nie robią"

http://www.saav.org.za/Compassionate...de_Apr2006.pdf

(Lista ma dziwny format i mam nadzieję, że się będzie otwierała na Waszych komputerach)

Zauważyłam, że już w pierwszym poście tego wątku jest link do strony SAAV, jednak zostawiam mój dla odświeżenia i dlatego, że to odrobinę pełniejsza lista z kwietnia 2006

[Kattarina]

Napisane przez silva

Przeczytałam cały wątek. Nie wiem jak tak można robić
I pomyśleć ,że używałam farby Garniera... Już nie będę
Koniec z kosmetykami L'oreala.
Przerzucę się na Bourjois, Lumene no i może Revlon.
Ale tak naprawdę to żadnej firmie tak do końca nie ufam.
Szkoda, że nic nie jest pewne "na bank".
A z Nestle to już nie zjem żadnego batonika
To ja już nie wiem jakie firmy sa pewne na 100%.

To najwspanialsza postawa, jakiej można sobie życzyć i najlepsza reakcja. Właśnie dzięki takim Ludziom, jak Ty wiadomo, że warto "coś" robić i, że ma się szansę zmienić los tych biednych zwierząt.
Ja też, kiedy uświadomiłam sobie, jak się to wszystko odbywa, czułam się oszukana i miałam wyrzuty sumienia, że nie będąc świadomą, pieniędzmi z moich zakupów wspierałam tan straszny proceder
"Lecz ludzi dobrej woli, jest więcej...."

[201701160947]

Napisane przez Kattarina

To najwspanialsza postawa, jakiej można sobie życzyć i najlepsza reakcja. Właśnie dzięki takim Ludziom, jak Ty wiadomo, że warto "coś" robić i, że ma się szansę zmienić los tych biednych zwierząt.
Ja też, kiedy uświadomiłam sobie, jak się to wszystko odbywa, czułam się oszukana i miałam wyrzuty sumienia, że nie będąc świadomą, pieniędzmi z moich zakupów wspierałam tan straszny proceder
"Lecz ludzi dobrej woli, jest więcej...."

Dzięki Ale mnie pochwaliłaś, aż ->

No ,ale co zrobić?No można tylko zaprzestac kupowania takich produktów.
A zastanawiam się jak jest z firmami, które są w gabinetach kosmetycznych: czyli np. Babor, Mary Cohr, Thalgo itd.

[Kattarina]

Napisane przez silva

A zastanawiam się jak jest z firmami, które są w gabinetach kosmetycznych: czyli np. Babor, Mary Cohr, Thalgo itd.

Nie sprawdzałam tych firm, jeśli się do tego "dokopię" zaraz napiszę. Na razie myślę, że jeśli te firmy nie należą do żadnej dużej korporacji i używają w 100% naturalnych składników, jest duża szansa,że nie testują.
Mogę się jednak mylić dlatego sprawdzę to dokładnie.

[201701160947]

Dobrze Kattarino Dzięki

[justyce]

Napisane przez silva

A z Nestle to już nie zjem żadnego batonika

Wiesz, jakie firmy mieszczą się w koncernie Nestle? Jest tego sporo..
- Winiary, Goplana, nawet nasza rodzima Princessa (wafelki)
- Purina (karmy dla zwierzaków, np. Friskies)
- płatki kukurydziane Corn Flakes, Gold Flakes, Nesquik, Chocapic, itp..
- kawa Nescafe

Nie chcę Ciebie zniechęcać, broń Boże, tylko uświadomić, że nie tylko batoniki będziesz musiała omijać szerokim łukiem...

Ale trzymam kciuki, bo warto!

[201701160947]

Napisane przez justyce

Wiesz, jakie firmy mieszczą się w koncernie Nestle? Jest tego sporo..
- Winiary, Goplana, nawet nasza rodzima Princessa (wafelki)
- Purina (karmy dla zwierzaków, np. Friskies)
- płatki kukurydziane Corn Flakes, Gold Flakes, Nesquik, Chocapic, itp..
- kawa Nescafe

Nie chcę Ciebie zniechęcać, broń Boże, tylko uświadomić, że nie tylko batoniki będziesz musiała omijać szerokim łukiem...

Ale trzymam kciuki, bo warto!

No ładnie...
Może łatwiej będzie wymienić co NIE znajduje się w ich koncernie?
Płatków i tak nie jadam, z Winiar też nic nie kupuję, za goplaną nie przepadam. Kawy w ogóle nie piję

Ale pewnie i tak jeszcze wiele wiele innych jest z Nestle...

[justyce]

W zasadzie wymieniłam Ci wszystko, co do tego koncernu należy.
Z batoników - oprócz Princessy - jeszcze Lion, no i kakao rozpuszczalne Nesquik.

Pamiętam jeszcze dość ostrą kampanię sprzed jakiegoś czasu przeciwko Benettonowi. Otóż Benetton pozyskiwał wełnę do produkcji tkanin od australijskich farmerów, którzy stosowali metodę mulesingu (chodzi o pozbywanie się ew. pasożytów przez wycinanie płata skóry w okolicy odbytu zwierzęcia - czyli bardzo okrutne i bardzo bolesne, tylko po to, by wełna była dobrej jakości). Jakiś czas temu Benetton poddał się presji i oficjalnie poinformował, że nie będzie pozyskiwał wełny z takich źródeł.

[krooliczek]

Co do Clinique'a niestety pojawiają się na niektórych "czarnych" listach. Dlatego, że stosują tzw.Five Year Rolling Rule Policy.Co oznacza,że nie używają składników , które były testowane na zwierzętach w ciagu ostatnich 5 lat.

No tak to właściwie powinniśmy sprawdzać na kosmetykach czy nie zawierają jakiś składników, które obecnie bądź w przeszłości nie były stosowane na zwierzętach, a nie patrzeć na firmy!!!

[krooliczek]

Kattarina
http://www.saav.org.za/Compassionate_Shopping_Gu ide_Apr2006.pdf

Czemu na tej liście garnier ma romb?? przecież oni nawet nie ukrywają się z tym, że akceptują testy na zwierzętach...

Te wszystkie listy są straszne nic z nich nie można wyłapać
najlepiej zrobić sobie spis tych firm któer na 100% występują na każdej liście

[krooliczek]

Kattarina
http://www.saav.org.za/Compassionate_Shopping_Gu ide_Apr2006.pdf

a body shop ma serduszko a przecież nestle go przejeła

[k_ota]

ejjjjj dlaczego Nivea jest jako ta, która testuje?

Kurcze... Im bardziej w te wszystkie listy się wczytuję tym bardziej wzrasta we mnie całkowitego zaprzestania używania jakichkolwiek kosmetyków, ubierania się (bo skąd mam wiedzieć, czy te ciuszki w 100% nie przyczyniły się do cierpienia jakiegoś zwierzątka...?! Skoro już nawet batoniki i kukurydziane płatki śniadaniowe...), nic nie jeść, oprócz chleba i wody (chociaż... kto wie...)

A najlepiej zadusić wszystkich, którzy znęcają się nad zwierzętami...
Tylko, cholera, skąd wiedzieć którzy to są, na pewno?