2007-09-11, 21:30 | #1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 21
|
Poranki wizażystek
Budzisz się i...co dalej
Na dobry początek moje poranki : zostaje obudzona , bezdusznie wysłanym 2 minuty przed budzikiem smsem , wstaje mając na ustach zwrot "Michaś Ty głąbie , też Cię kocham " .Szukam 10 minut drugiego ciapa pod łóżkiem , a potem i tak w jednym ciapie, próbuje zlokalizować kierunek gdzie jest łazienka , po 20 minutach gapienia się bezsensownie w lustro jestem już albo spóźniona albo ponownie uśpiona więc albo wracam pod koc , albo w panice ubieram się szukając stanika między bluzkami bo niewiedzieć czemu to właśnie stanik mi zawsze rano ginie
__________________
Wspieram akcję "Lubię czytać!" |
2007-09-11, 22:43 | #2 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 2 543
|
Dot.: Poranki wizażystek
Fajny wątek
Poranek goldfisha : - budzik w komórce dręczy, przerywając jakiś ciekawy sen, w który się wkręciłam (nad ranem zawsze coś ciekawego mi się śni) - wciskam raz na nie (drzemka) - znowu brzęczy, raz na nie, - śpie - znowu... - wyłączam i patrze w okno (pada, nie pada), ogólny skan organizmu, - pilot - tv - dobudzam się przy jakimś "programie na śniadanie" - patrzę czy pies już nadciągnął - ogon merda, psi oddech o poranku, stan lekkiej histerii, - wciskam się w kapućki i nadciągam do toalety by odzyskać świeżość - w toalecie stwierdzam, że to nie był dobry pomysł, żeby wstać, - wychodzę, stwierdzając po raz miliardowy, że nie jestem porannym skowronkiem, - pełzę w strone czajnika, zielona herbatka, lutzowska kanapka, - wynurzam się z szlafroczka, wciskam w dżinsy, pies wyprowadza mnie na spacer. Dzień się rozkręca
__________________
|
2007-09-11, 23:23 | #3 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: Olsztyn
Wiadomości: 85
|
Dot.: Poranki wizażystek
A oto moj poranek
-brezczy budzik w komorce wiec wlanczam drzemke -po kilku sekundach wylanczam calkowicie budzik i znowu pod koldre -wkoncu moj facet sie budzi i mowi ze musze wstawac.... -on wstaje otwiera pokoj i idzie do lazienki - i budzi mojego pieska ktory sie rozciaga i idzie do mnie aby mnie polizac po twarzy -i w ten sposob mnie rozbudza -majac psa na sobie szukam pod luzkiem drugiego kapcia -jesli znajde to ide w dwoch jak nie to na boso zasuwam do kuchni zaprzyc sobie mala kawe -pozniej ide po szlafrok i ide z psem na chwile na dwor -przychodze daje mu jesc i sobie robie kanapki do kawy i na praktyki -TŻ daje mi buzi i leci do pracy -ja ide sie szykowac do lazienki i wychodze z domu:/
__________________
"Kocha się nie za coś ale pomimo czegoś..." |
2007-09-12, 08:04 | #4 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Wlkp
Wiadomości: 7 326
|
Dot.: Poranki wizażystek
Moje poranki są różne:
1. w wakacje w domu: -śpię do oporu, budzi mnie tylko: chrapanie mojego taty (mamy jeden pokó), albo mój 15miesięczny siostrzeniec (mieszka z nami) wydzierający si i wskakujący na łóżko z okrzykami gii,baba,gaga itp. poza tym u mnie w domu wszysyc wstają ok 6.00 bo mama robi mleko małemu,tata do pracy lub na sppacer z psem,siostra do pracy. 2. wakacje lub weekend śpię u Tżta gdy nie ma jego rodziców(niestety niewiele razy się to udaje): Tż mnie najczęściej budzi, uprawiamy seks, wylegujemy się ile się da, wstajemy,robimy śniadanie, Tż odwozi mnie do domu. 3.Najgorszy scenariusz- rok akademicki: -pobudka(w najgorszym wypadku 4.30 żebym zdążyła na pociąg o 6.00 a potem w Poznaniu na tramwaj i dotarła na 8.00 na zajęcia!!!) -dzwoni budzik, jest ciemno (w końcu to jeszcze noc) jeśli poprzedniego dnia nie poszłam spać przed 21.00 to ciężko mi wstać (najgorzej jak poprzedniego dnia kończy się zajęcia o 20.00 w domu jestem dopiero ok 22.00) - myję się, jem śniadanie, robię makijaż i ubieram -wychodzę z domu, idę na pociąg,jest zimno o tej godzinie, ludzi na ulicy prawie brak, sygnalizacja wyłączona, parę osób idzie tylko do pracy a pare rozkłada stragany, cały czas jest ciemno -jestem na dworcu czekam za pociągiem -w pociągu najczęściej nie ma miejsca więc stoję między przedziałami,jadę 40minut (jeśli da się usiąść to bardzo trudno nie zasnąć) - ok 7.00 ide na tramwaj, jadę na uczelnie -jestem na uczelni zazwyczaj nawet o 7.11 i czekam sama o tej nieludzkiej godzinie(są tylko sprzątaczki) aż reszta ludzi się zjawi i bedą zajęcia
__________________
31maj 2013 HANIA |
2007-09-12, 08:20 | #5 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Poranki wizażystek
Jak jestem w domu:
mama wpada po 7 do mojego pokoju i budzi mnie wrzaskiem: Jak wygladam?", po czym wypada do pracy, a ja wiercę się i udaję, że zaraz nie eksploduje mi pęcherz. Odruchowo sprawdzam godzinę na kom., idę do WC, a potem próbuję znów zasnąć, ale że mi nie wychodzi, włączam kompa i oto jestem na wizażu. Jak jestem u TŻ: Albo buzi i dłuuugi powolny seksik na dzień dobry; albo buzi i, on juz ubrany, heh, w trakcie pracy, proponuje mi herbatkę i kąpiel
__________________
gdybyś była trochę większa upiekłbym Cię w słodkim cieście Moja wymiana - Parfumerie Generale, L'Artisan, ETRO i inne! |
2007-09-12, 11:00 | #6 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 108
|
Dot.: Poranki wizażystek
Przedstawię mój normalny poranek (od poniedz. do piątku):
Budzik w komórce dzwoni o 5.40, włączam drzemkę (2x). Wstaję zaspana o 6.00. Zaglądam do kuchni i nastawiam czajnik z wodą. Gonię do łazienki, aby się odświeżyć, załatwić podstawowe potrzeby i całkowicie się obudzić Znów zaglądam do kuchni - woda wrze, więc zaparzam herbatkę. Wracam do pokoju, przywracam do ładu i składu moje ciepłe jeszcze łóżko, ubieram się i spowrotem gonię do łazienki, tym razem aby zrobic makijaż i wygladać jak człowiek Później prędko do kuchni, po 2 łyczki herbatki i wybiegam na autobus, który nie będzie na mnie czekał -----> taki poranny joging 6.35 wsiadam na przystanku do autobusu, by na 7.00 być juz w pracy |
2007-09-12, 11:14 | #7 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: :)
Wiadomości: 4 491
|
Dot.: Poranki wizażystek
Mój poranek od poniedziałku do piątku :
o 8.00 dzwoni budzik w telefonie, odruchowo naduszam drzemkę ( mam ustawioną na 5 minut ) i telefon pakuję pod poduszkę... ...5 minut później znów dzwoni...a ja powtarzam czynność jak wyżej ...po kolejnych 5 minutach do pokoju wpada mój pies i ściaga kołdrę ( nie musiałabym mieć nawet budzika bo robi to dzień w dzień o tej samej porze ...wstaję i włączam telegazetę by sprawdzić co się dzieje w świecie ...idę do łazienki, poranna toaleta ...wracam do pokoju ubieram się i maszeruję z psem na spacer - taki 30 - do 45 minut ...wracam ze spaceru - po drodzę kupuję prasę , jak jestem już w domku to wstawiam wodę na kawkę , robię śniadanko , pakuję 2 śniadanie do pracy , siadam w fotelu oglądam TVN 24. ...potem idę zrobić lekki makijaż , pakuję się i idę do pracy... a w weekendy to staram się pospać do 10 - nie zawsze wychodzi bo pies lub mama zawsze wcześniej do pokoju mi wchodzą ...
__________________
::: it's crazy, dreams amaze me... strange dreams. love dreams. hate dreams. don't wanna' know when I'm awake ::: |
2007-09-12, 20:55 | #8 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 1 362
|
Dot.: Poranki wizażystek
Poranek rozmarynka:
(wersja zwykła, nieekstremalna) -budzik kom. dzwoni o 6:15. WYłączam. Dzwoni za pietnascie minut. -próbuje sie zmobiliozwac do wstania (najlepszą motywacją jest potrzeba siku) -wstaje.... dalsze zdarzenia nie są do przewidzenia stałym punktem jest jedynie wjscie do szkoly za piec ósma.
__________________
"Znane są tysiące sposobów zabijania czasu, ale nikt nie wie jak go wskrzesić." Albert Einstein |
2007-09-12, 21:07 | #9 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 1 338
|
Dot.: Poranki wizażystek
1.Kiedy dzwoni budzik (który ja totalnie ignoruje), przyjaciółka wchodzi do pokoju i ściąga ze mnie kołdre, włącza muzyke na full, a jeżeli to nie pomoże, skacze po łóżku.
2. Biorę prysznic. Potem zawsze jest różnie, czasami spokojnie udaje mi się zjeść śniadanie, umalować się i ubrać, a czasami zanim znajdę tusz do rzęs jestem już spóźniona
__________________
We are what we do and we do everything perfect |
2007-09-12, 21:37 | #10 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 4 514
|
Dot.: Poranki wizażystek
nastawiam budzik najczęściej na 6.00, po czym i tak śpie jakieś 15 minut dłużej bo mi się nie chce wyjść z spod cieplutkiej kołdry.
wściekam się, że muszę wstać i iść do tej cholernej szkoly maszeruję do łazienki wracam poscielic lozko i spakowac plecak znowu wracam do lazienki suszyc wlosy w trakcie jem male sniadanie na koniec prasuje ubrania i maluje sie w pospiechu zakladam buty i kurtke bo do rozpoczecia lekcji zostalo 10minut
__________________
studia |
2007-09-12, 22:06 | #11 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 2 552
|
Dot.: Poranki wizażystek
Pierwszy budzi dzwoni o 6:00, drugi i trzeci o 6:02 wstaje odrazu, bo jak sie poloze na chwile to obudze się o 8
Wstaje zakładam szlafrok i idę do łazienki Myje twarz,zęby,grzywke itp ... i potem ją susze . Wchodze na wizaz,gadu,wybieram ciuchy Maluje się i ubieram Biore plecak,mp3,komórke, klucze i wychodze z domu
__________________
` Palę papierosa i patrzę w Twoje oczy myśląc, że to piekło w mojej głowie nigdy się nie skończy ...
|
2007-09-12, 22:24 | #12 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Poranki wizażystek
Zalezy na ktora mam do szkoly
Jezeli na 8 to budzik dzwoni o 6.30. Zwlekam sie z lozka i trzese sie z zimna (zawsze tak mam gdy musze wstac przed 8 ) Ide wstawic wode na herbate, wlaczam tvn24 zeby popatrzec co dzieje sie na swiecie.Uwielbiam gdy pokazuja poranny ruch na ulicach takie moje male zboczenie, bo sobie mysle "jejku oni musieli wstac jeszcze wczesniej niz ja" do lazienki oproznic pecherz po calej nocy Budze psa, chowam lozko. Narzucam na siebie bluze i schodze na dol z psem.Przysypiam kolo drzwi klatki. Ide do lazienki, myje sie, ogarniam wlosy, ubieram sie. Doprowadzam dom do porzadku. I do szkoly A jak na pozniej mam to jeszcze sobie posiedze na wizazu
__________________
Za mądra dla głupich, a dla mądrych zbyt głupia. Zbyt ładna dla brzydkich, a dla ładnych za brzydka. Za gruba dla chudych, a dla grubych za chuda. Za łatwa dla trudnych, a dla łatwych za trudna. Zbyt czysta dla brudnych, a dla czystych za brudna. Spróbuj się domyślić gdzie to mam. |
2007-09-12, 23:49 | #13 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2004-08
Lokalizacja: Gdańsk/Warrington
Wiadomości: 158
|
Dot.: Poranki wizażystek
...
|
2007-09-12, 23:50 | #14 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2004-08
Lokalizacja: Gdańsk/Warrington
Wiadomości: 158
|
Dot.: Poranki wizażystek
Cytat:
|
|
2007-09-13, 07:43 | #16 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 17 871
|
Dot.: Poranki wizażystek
Dziwne poranki mam w tym roku.
Wstaje kolo 8,9 jak chce -szkola od 10 lub 12 A jak mam na 10 to sie nie moge zebrac do szkoly i malo mi brakuje do spoznienia bo 30 minut robie kanapki makijaz pakuje sie itd.. Wracam kolo 18 i nie mam juz sily na nic. A jak mam na 12 do szkoly jak dzis- wizaz wizaz..lozko nie posprzatane- a musze poodkurzac Zrobic kanapki sobie i mialam isc na miasto-len
__________________
Pisz do mnie tylko Ilona.
|
2007-09-13, 07:47 | #17 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-04
Wiadomości: 5 003
|
Dot.: Poranki wizażystek
Nie wiedziałam, że mamy tu tak dużo wizażystek.
|
2007-09-13, 07:53 | #18 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Wlkp
Wiadomości: 7 326
|
Dot.: Poranki wizażystek
Przecież wiadomo że ktoś się pomylił w tytule, często tak jest z tym wyrazem wizażystki/wizażanki, każdy może się pomylić.
__________________
31maj 2013 HANIA |
2007-09-13, 07:54 | #19 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Wlkp
Wiadomości: 7 326
|
Dot.: Poranki wizażystek
Oj idzie się przyzwyczaić tylko jest mniej czasu na naukę przez dojazdy. A po prostu dojazdy wychodzą mi taniej niż akademik czy wynajęcie mieszkania a dla mnie to ważne.
__________________
31maj 2013 HANIA |
2007-09-13, 08:25 | #20 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 3 920
|
Dot.: Poranki wizażystek
o matko Chii1986 to ja myślałam, że wcześnie wstaje
mój poranek : jesli mam na rano do pracy (8.00) wstaje o 5rano, nastawiam wode na herbate ide do łazienki, poranny prysznic... 5.30 jem śniadanie- to schodzi się najdłużej, bo próbuje się dobudzić... 5.50 z przerażeniem stwierdzam, znowu straciłam tyle czasu... zbiegam na dół do swojego pokoju, susze włosy, maluje się - włączam prostownice żeby się nagrzała...prostuje włosy, lub samą grzywke- zależy od możliwości czasowych.. 6.15biegne na autobus 6.20 przysypiam w autobusie i denerwuje się, że tak powoli jedzie 7.20 jestem w metrze- ścisk 7.45 próbuje się wepchać do tramwaju - scisk do potęgi entej zazwyczaj dojeżdżam spóźniona jakieś 5minut jeśli mam wolne lub ide na noc do pracy, spie do oporu, włączam TV, powoli się budze i jem śiadanko przy TVP2 porannym programie - uwielbiam ten typ poranków ! |
2007-09-13, 11:34 | #21 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 15 709
|
Dot.: Poranki wizażystek
Mój poranek od poniedziałku do piatku i co 2 sobotę.
Budzik nastawiony na 8:15. Zawsze budze się przed dzwonkiem mniej więcej o 8 :08. Przytulam sie do męża na te 5- 10 min. Delektuje się jego ciepłem i wstaje po cichutku. Pierwsze kroki kieruje do kuchni. Woda, filtr, kawa, czerwony guziczek- kawa sie robi. W tym czasie ide do łazienki na mycie głowy, spryskanie twarzy lodowata woda, kremy itp. sprawy. Wychodze kawa juz w dzbanuszku czeka na mnie. Spijam łyka, ide się ubrać. Juz ubrana z ręcznikiem na głowie, jem sniadanie. Pózniej idę do sypialni- budzę męża. Śpioszek nie znosi wstawac- prosi o kawę. Przynosze, całuje mnie mocno i dopiero ide suszyc włosy. On w tym czasie budzi się przy TVN turbo. Po suszeniu włosów robie makijaz. W tym czasie maz składa łózko po czym idzie do łazienki, doprowadza się do poządku razem myjemy zęby i dopieszczamy swoje włoski zelem. Jeszcze perfumy i o 9:40 wychodzimy. Ja jestem zaworzona do pracy maz wraca do domu ( w sumie tez do pracy, bo pracuje w domu. W niedziele natomias do 12 wylegujemy się w łózeczku
__________________
|
2007-09-13, 11:54 | #22 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: ck ;-))
Wiadomości: 1 434
|
Dot.: Poranki wizażystek
wstaje o 7.20 po 9,5 godz snu - wciaz niewyspana(nienawidze porankow).
leze do lazienki - na glowie mam jeden wielki tapir, myje zeby a potem glowe (co drugi dzien) co mnie skutecznie budzi. maluje sie, susze wlosy(polowa zostaje na szczotce) a potem przez jakies 15min zastanawiam sie w co sie ubrac. jem sniadanie przy jakims bezsensownym serialu i ok 8.10 wychodze do pracy - z bolem w sercu bo bym z checia wrocila do lozka. w wekendy nawet jakbym chciala spac do 12 to wstaje ok 9 - to juz chyba przyzwyczajenie - no chyba ze bylam na imprezce dzien wczesniej - wtedy wstaje popoludniu
__________________
Przyjaciele są jak ciche anioły, które podnoszą nas, gdy nasze skrzydła zapomniały jak latać. |
2007-09-13, 12:09 | #23 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Poranki wizażystek
Mój poranek
- przed 6 dzwoni budzik Tż ta , wyłączamy go i chwilkę się przytulamy ( poranne tulu - tulu ), - Tż szykuje się do pracy ( ma na 7), ja idę do łazienki a potem od razu do kuchni zaparzyć sobie gorzką kawę z mlekiem - Tż wychodzi do pracy, of couse całus i tulu tulu na pożegnanie - zasiadam przed kompem i sprawdzam wizaż iraz inne moje sprawy - myję głowę, robię make up, układam włosy, - małe śniadanko, - ubieram się ( i jak zwykle nie mam w co) - w między czasie pichcę na szybko jakiś obiadzik ( pomidorówka albo inne coś) Jak wracam z pracy to wystarczy tylko odgrzać i jest - o 8 wychodzę na przystanek i do pracy Poranek weekendowo - wakacyjny: Jako porann ptaszek wstaję około 7/ 8 czasami zdarzy się 6 Po cichu wychodzę do kuchni zaparzyć sobie kawę, potem czytam gazetę albo oglądam tv i czekam ,ąz Tż wstanie. Budzi się około 10 / 11, przychodzi do mnie, tuli się, mały sex, potem sniadanko robione przez któreś z nas albo razem i zaczynamy dzien. Poranek po wakacyjny: Jak wersja pierwsza z tym,że wychodzę zamiast do pracy to na uczelnię, czasami odwozi mnie Tż więc też musi wstać , a jesli jadę z kolegą to zaspany daje mi całusy i dalej w kimono
__________________
|
2007-09-17, 12:27 | #24 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2004-11
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 1 065
|
Dot.: Poranki wizażystek
Chyba chodzi o poranek wizazanek nie wizazystek .
W kazdym razie u mnie wyglada to mniej wiecej tak: Jesli nie ide do pracy: - budzi mnie TZ na porannego buziaka , - nie chce go puscic do pracy, ale w koncu trzeba... - ide dalej spac i udaje, ze nie slysze jak TZ szykuje sie do pracy, - zwlekam sie z lozka w okolicy 9, 10. Najpierw lazienka, na koniec chlapie sobie zimna woda na buzie, zeby sie ostatecznie obudzic (btw. lodowata woda pieknie dziala na cere ). Sypie krolikowi jedzenia, zmieniam mu wode itp., otwieram mu klatke, krolik kica po domu, a ja jem sniadanie, pije kawke, patrze jaka pogoda (na 99% pochmurno), ide do szafy i stwierdzam, ze nie mam sie w co ubrac, w koncu cos znajduje, itd.... Jesli ide do pracy (zaczynam wieczorem): - spie do oporu, - wstaje w panice (oczywiscie za pozno), - wlaczam muzyke (razniej sie wtedy szykowac) i zamawiam taxi, - gazem pedze do lazienki, toaleta plus make-up, jem byle co w kuchni, - prasuje mundurek, ubieram sie, ostatnie spojrzenie w lustro i pedem wybiegam z domu. Poranek weekendowy: - tu jest wieksza roznorodnosc, w zaleznosci od ilosci rzeczy do zrobienia, pory roku, pogody i nastroju . |
2007-09-17, 14:07 | #25 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 2 543
|
Dot.: Poranki wizażystek
Gdyby nie Papryczka pisałabym tak do dziś.
Jakoś tak mózg omijał to słowo, z góry zakładając, że skoro wizaż to i wizażystki
__________________
|
2007-09-17, 14:35 | #26 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 11 173
|
Dot.: Poranki wizażystek
Hmm... U mnie to jest mniej więcej tak.
6.30 - dzwoni budzik i albo przestawiam go na 6.45 albo wstaję od razu Wyczłapuję się z łóżka, idę się umyć. Ubieram i maluję się, wychodzę z psem. Jem śniadanie/szykuję kanapki Zazwyczaj zostaje mi parę minut to oglądam Kawe czy herbate. |
2007-09-17, 14:42 | #27 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: wielkopolska
Wiadomości: 2 605
|
Dot.: Poranki wizażystek
ja na szczescie problemow ze wstawaniem nie mam, budzik dzwoni ( wstaje o 8.00) doslownie kilka sekudn a ja juz wylaczam i staje na nogi, czasem nawet bez budzika sie budze i co dziwne o wlasciwej godzinie, nastepnie lece do kuchni, wypijam szklaneczke wody i ide do lazienki, myje sie, robie makijaz, wlosy, ubirem i ide robic sobie sniadanko, zjadam bez pospiechu i ide do pracy, cala ta poranna toaleta i sniadanie zajmuja mi ok 45 minut.
co dziwne jak przychodzi niedziela kiedy ludzie lubia pospac ja godz 8 wstaje bo juz spac nie moge, i kurde w wakacje to samo, jade gdzies z TZ zamiast sobie poleniuchowac to ja wstaje wczesnie rano bo dluze niz do 8.00 spac nie moge
__________________
watek kosmetyki https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...1#post16332141 Miłość nie polega na wzajemnym wpatrywaniu się w siebie, ale wspólnym patrzeniu w tym samym kierunku. /Antoine de Saint-Exupéry/ |
2007-09-17, 15:38 | #28 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 2 631
|
Dot.: Poranki wizażystek
wiadomo. wizazanek.
u mnie komorka dzwoni o 6:00 lub 6:50, w zaleznosci od tego, czy lekcje zaczynaja mi sie o 7:30 czy o 8:20. budzik-wstaje bez ociagania sie i ide do toalety. nastawiam wode w czajniku, zaparzam sobie zielona herbate, robie jakies sniadanie, po posilku piorunem ubieram sie, myje i czesze, wyduszam z tubki jakies resztki filtra i nakladam na twarz, jesli starczy mi czasu, maluje rzesy,ale zwykle jest tak, ze pedze galopem na tramwaj
__________________
"Zważcie plemienia waszego przymioty; / Nie przeznaczono wam żyć jak zwierzęta, / Lecz poszukiwać i wiedzy, i cnoty..." |
2007-09-17, 16:36 | #29 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 7 890
|
Dot.: Poranki wizażystek
5:30 pierwszy budzik
5:40 kolejny 5:45 kolejny 5:47 kolejny 5:55 kolejny 6:00 kolejny Chwilę przysypiam i zrywam się z łóżka do łazienki. Zakładam polar (bo zimno ). Ubieram się, pakuję książki, prostuję grzywkę i układam resztę włosów. Lekki make-up, zbiegam na dół przelać przegotowaną wodę do butelki (1,50 zł codziennie wolę wydać na coś innego), jem śniadanie i wychodzę na autobus. I wyrabiam się w godzinę.
__________________
|
2007-09-17, 16:50 | #30 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 1 347
|
Dot.: Poranki wizażystek
Dzwoni budzik.
Leże jeszcze 5 minut. Idę do toalety. Ubieram się w byle co. Wyprowadzam psa. Robię śniadanie i herbatkę. Myję się, zęby, wklepuję krem. Podczas wchłaniania się kremu pakuję torbę do szkoły. Aby wchłoną się jeszcze lepiej, za ten czas układam włosy. Ubieram się. Maluję się. Wychodzę. Btw strasznie mnie denerwuje jak niektórzy piszą Wizażystki
__________________
Dziewczyna Go przypadkiem zobaczyła, bo bardzo za swą szkoła wino pić lubiła. [dieta] |
Nowe wątki na forum Forum plotkowe |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 02:39.