Jak odmawiać? O to jest pytanie

[MsN]

Napisane przez black_lemons

Przez całe liceum i studia robiłam notatki najpierw "na brudno", a w domu poświecałam czas na to żeby je przepisać na czysto i uporządkować. I też wszyscy kserowali moje zeszyty.
W ten sposób straciłam wszystkie notatki z ostatniego roku, kiedy to pewna osoba wybłagała na mnie pożyczenie notatników "bo ona musi się przygotować na poprawki a moje notatki takie super". Więcej jej ani moich zeszytów nie zobaczyłam. To był jeszcze czas przed mediami społecznościowymi, nie każdy miał telefon, więc dziewczyna po prostu zniknęła bez śladu.

Gdybym mogła cofnąć czas, byłabym wredna i nie pożyczała. Takie "cielęcia" jak my mają najgorzej, wszyscy biorą za oczywiste że im te notatki damy, bo niby czemu nie. Nikt nie pomyśli, ile pracy wymaga prowadzenie tych super notatek, bo oni po prostu tego nie robią. Po co? Na wykładach hihi-haha, a potem sobie skserują od jakiegoś kujona... Żeby chociaż mieli na tyle sumienia żeby jakąś bombonierkę na koniec roku dać i podziękować... Może "nic ci nie ubywa" fizycznie gdy dajesz komuś swoje notatki, ale ja osobiście czułam się wykorzystywana i tyle. Wiec jednak coś mi "ubyło".

Dokładnie. Sorry wszyscy, wybacz też Autorko, ale robienie wszystkim zawsze dobrze jest szkodliwe i szkodzi tylko protokolantowi. To jest tak jak dasz komuś palec to weźmie całą rękę. Robienie całe życie czy jakis okres naszego życia za Matkę Teresę z Kalkuty to naprawdę...
Polecam zdrowy egoizm.

[Limonka2738]

[1=4bf691ac28ce4b7c42a5e5e 37940d2d92e088cdd_611061f 254610;87648224]Może dla ciebie nie jest analogiczna, ale dla mnie jest podobna. I obie mamy rację, nie tylko ty. Ty nic nie tracisz, ale ktoś inny może stracić. Każdy ocenia po swojemu. Znajomym możesz dawać wszystko co do ciebie należy jeśli chcesz. A ktoś inny może nie dawać nic i jest tak samo wartościową osobą, jak ta co daje wszystko.[/QUOTE]A ja powiedziałam, że nie?

Nic nie trzeba dawać nikomu.

Ja po prostu zawsze dawałam i nie widziałam problemu. I napisałam, co bym zrobiła na miejscu autorki wątku.

Przecież jej do niczego nie zmuszam, w gruncie rzeczy jej notatki, jej sprawa.

Ja po prostu nie palę za sobą mostów. Nigdy nie wiadomo, kiedy jeszcze może spotkać taką koleżankę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[niepa]

Miałam kiedyś sytuację, że był przedmiot, który był kosa na 1 roku. Zawaliłam, powtarzałam rok. I przygotowałam się naprawdę mocno, chodziłam na korepetycje, wszystkie wykłady, ściągnęłam wszystkie pytania z kilku lat i je opracowalam (wyszło ich 150) I kilka dni przed poprawka napisała do mnie dziewczyna z roku z tekstem "ej wyślij mi to". No ej, nie wysłałam poobrazala mnie i tyle ją widziałam, nawet nie podeszła do poprawki. Więc wystarczy powiedzieć nie, nie dam Ci moich notatek.

[fbf4f81e41525779832788cd71e9a6a506251643_6580de17ecce4]

Po przeczytaniu niektórych komentarzy padłam... Dziewczyna nie jest żadną koleżanką autorki, nawet z nią nigdy nie rozmawia - poza momentami, gdy żebrze o te notatki... I co? Autorka ma jeszcze ją z odpowiednim wyprzedzeniem czasowym uprzedzać, że nie da notatek? Żeby ta biedulka zdążyła wysępić inne źródło przed egzaminem? To jakiś żart?

Autorka nie jest winna żadnych wyjaśnień ani uprzedzeń. Po prostu jeśli ta dziewczyna znowu do niej przyjdzie i zapyta o notatki, to można odpowiedzieć: "Postanowiłam, że nie będę już nikomu udostępniać moich notatek." Koniec tematu

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Napisane przez Limonka2738

A ja powiedziałam, że nie?
Nic nie trzeba dawać nikomu.
Ja po prostu zawsze dawałam i nie widziałam problemu. I napisałam, co bym zrobiła na miejscu autorki wątku.
Przecież jej do niczego nie zmuszam, w gruncie rzeczy jej notatki, jej sprawa.
Ja po prostu nie palę za sobą mostów. Nigdy nie wiadomo, kiedy jeszcze może spotkać taką koleżankę.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

tyle ze taka szara myszka jak Autorka, nie będzie w stanie nic w zamian wyegzekwować za tych kilka lat. A Ty charakterystyczna i pyskata - jak najbardziej. Wyegzekwujesz z procentami. Ta Pijawka uda że Autorki nie zna, nigdy nie była z nią na roku i nigdy o nic Autorki nie prosiła. Gdyby było inaczej - zakumplowałaby się z Autorką. Zaproponowałby coś w zamian lub chociaż zaprosiłaby na kawę.

---------- Dopisano o 18:35 ---------- Poprzedni post napisano o 18:33 ----------

Napisane przez MalieNova

Cześć wam. Chciałam się poradzić was w jednej kwestii. Otóż studiuję na pewnej uczelni i od kilku miesięcy jeśli przychodzi czas egzaminów pewna dziewczyna non-stop przychodzi do mnie po notatki. Ja jestem z gatunku osób, które sumiennie notują, uczą się i mają ogólnie wszystko w jak najlepszym porządku. Z kolei ta dziewczyna na wykładach śmieje się z koleżankami, co drugie zdanie to w ogóle nie wie o co chodzi itd. Ogólnie mówiąc olewa też część zajęć. Kilkakrotnie prosiła mnie o notatki, a ja z niechęcią,ale dawałam jej je. Ale powiedziałam sobie ostatnio: Dość tego! Dlaczego ja mam robić notatki, zapisywać sobie skrupulatnie na marginesach dodatkowe rzeczy, a ona cyk zrobi zdjęcie i tyle. I o ile zbywam ją niemając czasu wysyłać zdjęć, to na uczelni już nie mam pomysłów jak odmówić. Już zdarzało się kilka razy, że mówiłam, że zapomniałam zeszytu albo mam nowy, ale ileż można? Dodam jeszcze, że dziewczyna chwali się,że ma znajomości (ogólnie my ze sobą nie rozmawiamy), ale jakoś nikt nie może jej ich wysłać, tylko zawsze wypada na mnie. Macie jakieś pomysły? Chętnie posłucham

powiedz że komuś pożyczyłaś i już Ci nie oddał. Więc nie masz co pożyczyć.

[Pani_Mada]

[1=b872d78680f891d873273d3 1baaf276c9d6e57ec_6594a44 f1cc14;87649058]tyle ze taka szara myszka jak Autorka, nie będzie w stanie nic w zamian wyegzekwować za tych kilka lat. A Ty charakterystyczna i pyskata - jak najbardziej. Wyegzekwujesz z procentami. Ta Pijawka uda że Autorki nie zna, nigdy nie była z nią na roku i nigdy o nic Autorki nie prosiła. Gdyby było inaczej - zakumplowałaby się z Autorką. Zaproponowałby coś w zamian lub chociaż zaprosiłaby na kawę.[/QUOTE]

jak dla mnie bardzo prawdopodobne jest że po kilku latach nie będzie już w ogóle pamiętać, że od kogoś takiego cokolwiek pożyczała. ludzie szybko zapominają ludzi, których 'już nie potrzebują'. i to nie że udają, realnie zapominają. więc tym bardziej nie liczyłabym na profity w przyszłości

---------- Dopisano o 19:16 ---------- Poprzedni post napisano o 19:15 ----------

Napisane przez Limonka2738

Ja bym uprzedziła.

Może autorka nie jest jej winna, ale co za problem napisać SMS-a "nie udostępnię ci więcej swoich notatek"?

A po co kogoś stawiać w takiej sytuacji, nawet jeśli sam jest sobie winien?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

bo nie każdy powinien kończyć studia.
jak owa koleżanka nie notuje i nie przyswaja wiedzy w inny sposób na bieżąco to jej problemem powinno być, aby sobie notatki zorganizować i mieć jakieś wyjście awaryjne.
nie chce notować, to nie musi... ale jeszcze oczekiwać, że ktoś inny będzie myślał za nią, że może się nagle obudzić bez notatek? no nie. jak się nie ma wiedzy to powinno się chociaż być zaradnym

też mi się nie zawsze chciało notować i chodzić na wykłady. ale nie oczekiwałam, że ktoś będzie myślał za mnie, tylko tak organizowałam sobie ludzi, żeby mieć 100 % pewność, że notatki będę mieć.

Napisane przez Arlekinowa

Ja co prawda nie rozumiem problemu udostępnienia notatek "bo ja ciężko notowałam, a on(a) nie", no ale u mnie na studiach notatki były wręcz "wspólne", zaraz lądowały na facebookowej grupie, tak samo jak opracowania tematów do egzaminów itd. I też nie byliśmy jakąś zwartą grupą przyjaciół, niemniej nikt nikogo nie chciał upupić, co kto miał to udostępniał, byli tacy, co nic nie udostępniali a korzystali, ale nikt nie miał pretensji. Mniejsza o to.

u mnie taki system działał przez pierwsze 2 lata może. ale ludzie są leniwi i cwani... chętnych do przygotowania opracowania baz pytań i zagadnień (czasami bardzo obszernych) nie było, a korzystaliby wszyscy. ostatecznie wychodziło tak, że 5 osób pracuje, a 25 tylko korzysta i jeszcze narzeka jak się okazało, że jakieś pytanie opracowane było źle.
jak się owa 5 zbuntowała i zastrzegła że z opracowania korzystają tylko Ci którzy się włączyli w przygotowanie, to najpierw był płacz, a potem się okazało, że nagle są chętni do pomocy. bo nie ma co ukrywać, że 30 osób szybciej opracuje 200-pytaniową bazę pytań, niż gdyby miało nad tym siedzieć tylko 5 osób.

czym innym jest grupa osób, która się dzieli notatkami czy włącza się w inny sposób. a co innego ktoś kto najpierw przeszkadza na wykładach, albo nigdy się na nich nie pojawia żartując jednocześnie z kujonów, a potem oczekuje notatek. no nie, szanuję siebie i swoją pracę.

[4bf691ac28ce4b7c42a5e5e37940d2d92e088cdd_611061f254610]

Napisane przez Limonka2738

A ja powiedziałam, że nie?

Nic nie trzeba dawać nikomu.

Ja po prostu zawsze dawałam i nie widziałam problemu. I napisałam, co bym zrobiła na miejscu autorki wątku.

Przecież jej do niczego nie zmuszam, w gruncie rzeczy jej notatki, jej sprawa.

Ja po prostu nie palę za sobą mostów. Nigdy nie wiadomo, kiedy jeszcze może spotkać taką koleżankę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Czyli jednak nie udostępniasz tych notatek bezinteresownie, bo liczysz na profity w przyszłości. Rozumiem, że prowadzisz ewidencję kto i kiedy korzystał z notatek, żeby potem móc przypomnieć danej osobie, że ma wobec ciebie zobowiązania z przeszłości?

[Limonka2738]

[1=4bf691ac28ce4b7c42a5e5e 37940d2d92e088cdd_611061f 254610;87649432]Czyli jednak nie udostępniasz tych notatek bezinteresownie, bo liczysz na profity w przyszłości. Rozumiem, że prowadzisz ewidencję kto i kiedy korzystał z notatek, żeby potem móc przypomnieć danej osobie, że ma wobec ciebie zobowiązania z przeszłości?[/QUOTE]Co?

Nie liczę na profity w takim sensie, że zabieram ręce i oczekuję, że ktoś mi da kierownicze stanowisko, bo kiedyś mu dałam notatki.

Ale w bardzo dziwnych miejscach możemy spotkać osoby ze swojej przeszłości, więc lepiej, żeby nie myśleli o tobie źle, kiedy Ciebie to nic nie kosztuje.

Bo ja znam osoby, które, jeśli przyjdą do mnie na rozmowę o pracę, to nie mają na co liczyć, nieważne jak dobre by mieli kwalifikacje. I nie chcę być dla kogoś taką osobą.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Pani_Mada]

Napisane przez Limonka2738

Bo ja znam osoby, które, jeśli przyjdą do mnie na rozmowę o pracę, to nie mają na co liczyć, nieważne jak dobre by mieli kwalifikacje. I nie chcę być dla kogoś taką osobą.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

bardzo profesjonalne. bardzo.

[4bf691ac28ce4b7c42a5e5e37940d2d92e088cdd_611061f254610]

Napisane przez Limonka2738

Co?

Nie liczę na profity w takim sensie, że zabieram ręce i oczekuję, że ktoś mi da kierownicze stanowisko, bo kiedyś mu dałam notatki.

Ale w bardzo dziwnych miejscach możemy spotkać osoby ze swojej przeszłości, więc lepiej, żeby nie myśleli o tobie źle, kiedy Ciebie to nic nie kosztuje.

Bo ja znam osoby, które, jeśli przyjdą do mnie na rozmowę o pracę, to nie mają na co liczyć, nieważne jak dobre by mieli kwalifikacje. I nie chcę być dla kogoś taką osobą.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Jedyna dobra rzecz w tym, że się umiesz chociaż do tego przyznać. Może w ogłoszeniach o pracę od razu zaznaczaj kto ma nie się nie zgłaszać, żeby nie marnować czasu obu stronom?

[Limonka2738]

[1=4bf691ac28ce4b7c42a5e5e 37940d2d92e088cdd_611061f 254610;87649544]Jedyna dobra rzecz w tym, że się umiesz chociaż do tego przyznać. Może w ogłoszeniach o pracę od razu zaznaczaj kto ma nie się nie zgłaszać, żeby nie marnować czasu obu stronom?[/QUOTE]

Napisane przez Pani_Mada

bardzo profesjonalne. bardzo.

Moja własna firma, finansowana z prywatnych środków, nie widzę powodu, żebym miała nie mieć nic do powiedzenia w kwestii pracowników. Mogę sobie mieć kryterium, że chcę niebieskookich blondynów i kto mi zabroni?



Nie mogę tak po prostu wymieniać z imienia i nazwiska. RODO.

[kolorowe_jaskolki]

Ja rozumiem czemu autorka już tych notatek dawać nie chce. Sama przez pewien okres studiów też jako chyba jedyna sumiennie notowałam, a reszta grupy nie robiła dosłownie nic. No i trochę słabo, ja poświęcę kilka godzin na robienie notatek, a ktoś w tym czasie będzie robił przyjemniejsze rzeczy, a koniec końców oboje dostaniemy tę samą ocenę. No, nie, też wolałabym robić coś innego, dlaczego tylko ja mam notować, a reszta ma ściągnąć wszystko? Gdybyście się umówiły, że ona notuje z przedmiotu x, a Ty z y, to spoko, chociaż z doświadczenia wiem, że jak ktoś nie ma potrzeby notować sam z siebie, tylko pod przymusem to robi to byle jak i Tobie takie notatki i tak nic by nie dały. Więc ciężka sytuacja, też bym powiedziała prosto o co chodzi. Ok, dam Ci, ale za tydzień Ty robisz notatki. No albo po prostu, że nie dasz, bo wkładasz w to dużo pracy, a ona pisze do Ciebie tylko w tej sprawie. I bez przesady, autorka nie robi nic chamskiego, nie ma przecież obowiązku tego innym udostępniać, to że koleżanka już się wycwaniła nie oznacza, że ma obowiązek. Więc nie rozumiem dlaczego koleżanka miałaby to rozpamietywać przez następne 10 lat jak się spotkają na rekrutacji w pracy, pewnie do tego czasu nawet obie zapomną o swoim istnieniu A tamta laska ewidentnie traktuje autorkę jako źródło notatek, nawet nie pomyślała żeby jakoś się zrewanżować czy coś, więc kompletnie bym tę dziewczynę olała

[Pani_Mada]

Napisane przez Limonka2738

Moja własna firma, finansowana z prywatnych środków, nie widzę powodu, żebym miała nie mieć nic do powiedzenia w kwestii pracowników. Mogę sobie mieć kryterium, że chcę niebieskookich blondynów i kto mi zabroni?



Nie mogę tak po prostu wymieniać z imienia i nazwiska. RODO.

możesz, co nadal nie zmienia faktu, że taka postawa jest mocno nieprofesjonalna

[cava]

Napisane przez Pani_Mada

możesz, co nadal nie zmienia faktu, że taka postawa jest mocno nieprofesjonalna

We własnej firmie można sobie być dowolnie nieprofesjonalnym a zwłaszcza wg. Kryteriów potencjalnych pracowników.
Jak się wie z osobistego doświadczenia ze ktoś jest leń najchętniej żerujący na pracy innych albo ma inne przywary, to faktycznie byłoby wielce profesjonalne zakładać ze dostał oświecenia i już taki magicznie nie jest. I go przyjąć.




Polecam zacząć bazgrać.
Ja zawsze miałam full notatki, ale ze pisze jak kura pazurem od zawsze, to ludzie szybko zrezygnowali z brania notatek od osoby która musiałaby im słowo po słowie czytać co jest tam napisane.

[motyla]

Ja z kolei byłam na studiach tą stroną, która zawsze pożyczała notatki i co jakiś czas po prostu odwdzięczałam się osobie pożyczającej. Nie potrafiłabym tak na krzywy ryj brać i nie dawać nic w zamian, uważam to za wielkie ch*mstwo.

Ja bym jej powiedziala, że skończyłam z pożyczaniem, bo wkładam w nie zbyt wiele wysiłku, by je pożyczać na prawo i lewo, nie dostając nic w zamian.

[Pani_Mada]

Napisane przez cava

We własnej firmie można sobie być dowolnie nieprofesjonalnym a zwłaszcza wg. Kryteriów potencjalnych pracowników.
Jak się wie z osobistego doświadczenia ze ktoś jest leń najchętniej żerujący na pracy innych albo ma inne przywary, to faktycznie byłoby wielce profesjonalne zakładać ze dostał oświecenia i już taki magicznie nie jest. I go przyjąć.

mówimy o osobach, które nie chciały się dzielić swoimi notatkami... że lepiej się dzielić notatkami, bo nie wiadomo kiedy trafisz na rozmowie kwalifikacyjnej na kogoś komu się odmówiło
- to ja bym tu trochę w drugim kierunku wskazywała na lenia i osobę żerującą na innych

[Limonka2738]

Napisane przez Pani_Mada

możesz, co nadal nie zmienia faktu, że taka postawa jest mocno nieprofesjonalna

Może to i nieprofesjonalne, nie interesuje mnie to.

Jeżeli wiem o kimś, że ma jakieś wady, które mogą wpłynąć na jego pracę w zespole, to po co mi zatrudniać i dawać którąś z kolei szansę, może się od studiów zmienił.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 09:12 ---------- Poprzedni post napisano o 09:04 ----------

Napisane przez Pani_Mada

mówimy o osobach, które nie chciały się dzielić swoimi notatkami... że lepiej się dzielić notatkami, bo nie wiadomo kiedy trafisz na rozmowie kwalifikacyjnej na kogoś komu się odmówiło
- to ja bym tu trochę w drugim kierunku wskazywała na lenia i osobę żerującą na innych

Słucham?

To są dwa oddzielne przypadki.

Ja mówię, że jak znam osobę z wcześniejszych etapów życia i się nie popisała, to mogę jej nie zatrudnić.

I mówię, że inni mogą mieć tak samo, więc dobrze uważać i nie robić sobie wrogów, jeśli nic nie tracimy na znajomości z tą osobą.

Wskaż, gdzie napisałam, że JA bym kogoś nie zatrudniła, bo nie dał mi notatek na studiach za frajer. Nie napisałam.

Ale ktoś inny może to zrobić. Czy cokolwiek, przecież to nie tylko o rozmowę o pracę chodzi. Ale czasem potrzebujesz znajomego w naprawdę wielu różnych miejscach i jesteś zależny od decyzji bardzo dziwnych osób, możesz sie zaskoczyć.

Ja nie wiem, jak bym się zachowała, gdyby ktoś mi odmówił notatek, bo to nigdy nie nastąpiło. Ale na pewno bym nie pałała sympatią. I raczej nie chcę w zespole osoby, która nie pomaga innym, kiedy nic jej to nie kosztuje.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[4bf691ac28ce4b7c42a5e5e37940d2d92e088cdd_611061f254610]

Napisane przez Limonka2738

Ja nie wiem, jak bym się zachowała, gdyby ktoś mi odmówił notatek, bo to nigdy nie nastąpiło. Ale na pewno bym nie pałała sympatią. I raczej nie chcę w zespole osoby, która nie pomaga innym, kiedy nic jej to nie kosztuje.

Zrozum, że każdy inaczej ocenia czy to cię kosztuje czy nie, bo dla jednego zrobić za frajer komuś projekt kilkumiesięczny to pikuś, a dla kogoś danie notatek to wielki wysiłek. I ZROZUM TO WRESZCIE, ŻE KAŻDY INACZEJ OCENIA I WYCENIA TĘ SAMĄ SYTUACJĘ. Po prostu nie chcesz w zespole osoby, która ma inny system wartości od ciebie.

[Pani_Mada]

Napisane przez Limonka2738

Wskaż, gdzie napisałam, że JA bym kogoś nie zatrudniła, bo nie dał mi notatek na studiach za frajer. Nie napisałam.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

właśnie to napisałaś:

Napisane przez Limonka2738

I raczej nie chcę w zespole osoby, która nie pomaga innym, kiedy nic jej to nie kosztuje.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Limonka2738]

Napisane przez Pani_Mada

właśnie to napisałaś:

Ale wcześniej nic takiego nie napisałam, więc i tak to wkładanie mi w usta czegoś, czego nie powiedziałam.


Jak pójdę i oskarżę sąsiada o bycie pedofilem tak na randomie, to wciąż nie mam racji i nie mam prawa tego zrobić nawet jeśli on potem się okaże jednak być pedofilem.



Wiadomo, to trochę inne pomówienia o innej wadze (troszeczkę ), ale ekstrapolowałam, żebyś zrozumiała, że nawet jeśli masz rację (a nie wiem, czy masz), to i tak nie możesz ludziom wkładać w usta czegoś, czego nie powiedzieli.



Poza tym widzę, że masz problem z czytaniem ze zrozumieniem, więc zacytuję samą siebie i ci podkreślę dla łatwiejszego zrozumienia.

Napisane przez Limonka2738

Ja nie wiem, jak bym się zachowała, gdyby ktoś mi odmówił notatek, bo to nigdy nie nastąpiło. Ale na pewno bym nie pałała sympatią. I raczej nie chcę w zespole osoby, która nie pomaga innym, kiedy nic jej to nie kosztuje.

Proszę. Nawet kolorki dodałam, może ci to ułatwi ogarnięcie sensu mojej wypowiedzi.

[sublips]

Nigdy nie robiłam notatek, uczyłam się z książek, zapamiętywałam informacje z wykładów, brałam też notatki od znajomych i w liceum, i na studiach, bo mam okropny charakter pisma i zapisuję zawsze to, co słyszę, jakimiś dziwnymi hasłami, które później niewiele mi mówią.

Czasami pożyczałam notatki od kogoś - odwdzięczałam się.

Ale to ode mnie raczej ludzie ściągali na egzaminach i sprawdzianach - zawsze jak ktoś chciał, to mu pomagałam. Uważam, że to sprawa każdej osoby i nie mi oceniać, czy ktoś ma studiować, czy nie. Najwyżej skończy studia i będzie baranem, ale raczej nie będzie przesądzało o tym to, czy umie zrobić notatki czy fakt, że ściągnął pytanie 22.


I też zgadzam się z tym, że jeśli ktoś ma taki problem, to później pracując w zespole, będzie miał masę innych problemów i wszędzie szukał "sprawiedliwości". Życie nie jest sprawiedliwe. A ktoś będzie miał pretensje, bo ktoś szybciej pracuje i ma czas się polenić, bo ktoś się spóźnił 5 minut, bo ktoś wyszedł na przerwę na fajkę, a później zjadł kanapkę itd.


Według mnie problem Autorki wynika z tego, że koleżanki nie lubi i ma do tego prawo, ale ogólnie to na studiach wrzucanie notatek jest takie "normalne", a jak ktoś nie chce się nimi dzielić, to w porządku, ale powinien wtedy z tego honoru odmówić korzystania z jakichkolwiek materiałów udostępnianych publicznie, natomiast ja również nie chciałabym pracować z osobą, która z takich błahostek robi problem. Bo cztery strony zapisane ręcznie to jest błahostka.

[4bf691ac28ce4b7c42a5e5e37940d2d92e088cdd_611061f254610]

Napisane przez sublips

Nigdy nie robiłam notatek, uczyłam się z książek, zapamiętywałam informacje z wykładów, brałam też notatki od znajomych i w liceum, i na studiach, bo mam okropny charakter pisma i zapisuję zawsze to, co słyszę, jakimiś dziwnymi hasłami, które później niewiele mi mówią.

Czasami pożyczałam notatki od kogoś - odwdzięczałam się.

Ale to ode mnie raczej ludzie ściągali na egzaminach i sprawdzianach - zawsze jak ktoś chciał, to mu pomagałam. Uważam, że to sprawa każdej osoby i nie mi oceniać, czy ktoś ma studiować, czy nie. Najwyżej skończy studia i będzie baranem, ale raczej nie będzie przesądzało o tym to, czy umie zrobić notatki czy fakt, że ściągnął pytanie 22.


I też zgadzam się z tym, że jeśli ktoś ma taki problem, to później pracując w zespole, będzie miał masę innych problemów i wszędzie szukał "sprawiedliwości". Życie nie jest sprawiedliwe. A ktoś będzie miał pretensje, bo ktoś szybciej pracuje i ma czas się polenić, bo ktoś się spóźnił 5 minut, bo ktoś wyszedł na przerwę na fajkę, a później zjadł kanapkę itd.


Według mnie problem Autorki wynika z tego, że koleżanki nie lubi i ma do tego prawo, ale ogólnie to na studiach wrzucanie notatek jest takie "normalne", a jak ktoś nie chce się nimi dzielić, to w porządku, ale powinien wtedy z tego honoru odmówić korzystania z jakichkolwiek materiałów udostępnianych publicznie, natomiast ja również nie chciałabym pracować z osobą, która z takich błahostek robi problem. Bo cztery strony zapisane ręcznie to jest błahostka.

Skoro życie nie jest sprawiedliwe, to należy dalej powielać ten schemat? W takim razie w życiu życzę ci samych niesprawiedliwości i nigdy nie dochodziła sprawiedliwości.

[lola23]

Problemem jest to, że autorka notatek pożyczać nie chce a jednak to robi wbrew sobie a potem cierpi i narzeka. Po co?? Niezgodność działania z uczuciami, myślami i chęciami nigdy nie kończy się dobrze.

[sublips]

[1=4bf691ac28ce4b7c42a5e5e 37940d2d92e088cdd_611061f 254610;87650451]Skoro życie nie jest sprawiedliwe, to należy dalej powielać ten schemat? W takim razie w życiu życzę ci samych niesprawiedliwości i nigdy nie dochodziła sprawiedliwości.[/QUOTE]
Dziękuję za serdeczne życzenia - Twój post pokazuje, jacy właśnie ludzie są małostkowi i przy tym nieuprzejmi.

Pewnie, że o niektóre rzeczy warto walczyć, ale czasami trzeba wiedzieć, kiedy odpuścić.

Notatki to błahostka.
A i dodam, że jeśli jakaś sytuacja bezpośrednio mnie nie krzywdzi (nie wiem, ja nie zarabiam gorzej, nie dostanę gorszej oceny), to nie wiem, po co tak marudzić i cierpieć z tego powodu?
Choć nawet nie rozumiem tego z oceną, bo jak raz koleżanka ściągnęła ode mnie cały egzamin oprócz jednego pytania i dostała 5, a ja 4+, to nie płakałam z tego powodu.

Napisane przez lola23

Problemem jest to, że autorka notatek pożyczać nie chce a jednak to robi wbrew sobie a potem cierpi i narzeka. Po co?? Niezgodność działania z uczuciami, myślami i chęciami nigdy nie kończy się dobrze.

Dokładnie tutaj o to chodzi, dlatego sądzę, że notatki nie są problemem, ale stosunek autorki do innych studentów albo do tej konkretnej koleżanki.

[4bf691ac28ce4b7c42a5e5e37940d2d92e088cdd_611061f254610]

Napisane przez sublips

dziękuję za serdeczne życzenia - twój post pokazuje, jacy właśnie ludzie są małostkowi i przy tym nieuprzejmi.

Pewnie, że o niektóre rzeczy warto walczyć, ale czasami trzeba wiedzieć, kiedy odpuścić.

Notatki to błahostka.


Dokładnie tutaj o to chodzi, dlatego sądzę, że notatki nie są problemem, ale stosunek autorki do innych studentów albo do tej konkretnej koleżanki.

dla ciebie notatki są błahostką, a dla kogoś mogą nie być - TAK CIĘŻKO TO ZROZUMIEĆ? równie dobrze ciebie można nazwać małostkową i nieuprzejmą.

[sublips]

[1=4bf691ac28ce4b7c42a5e5e 37940d2d92e088cdd_611061f 254610;87650527]dla ciebie notatki są błahostką, a dla kogoś mogą nie być - TAK CIĘŻKO TO ZROZUMIEĆ? równie dobrze ciebie można nazwać małostkową i nieuprzejmą.[/QUOTE]

Ale ja to rozumiem, czego Ty nie rozumiesz?
Ja po prostu nie chciałabym w przyszłości pracować z takimi osobami w zespole.
Po co ten caps lock?


Nie, ja nie byłam dla Ciebie nieuprzejma, bo nie życzyłam Ci samych nieszczęść w życiu, bo masz inną opinię niż ja, ale z Tobą też bym nie chciała pracować w zespole na ten przykład.

[4bf691ac28ce4b7c42a5e5e37940d2d92e088cdd_611061f254610]

Napisane przez sublips

Ale ja to rozumiem, czego Ty nie rozumiesz?
Ja po prostu nie chciałabym w przyszłości pracować z takimi osobami w zespole.
Po co ten caps lock?


Nie, ja nie byłam dla Ciebie nieuprzejma, bo nie życzyłam Ci samych nieszczęść w życiu, bo masz inną opinię niż ja, ale z Tobą też bym nie chciała pracować w zespole na ten przykład.

z takimi jak ty i Limonka też nie chciałabym pracować, bo jeszcze byście mnie zmuszały żebym notatki za kogoś robiła. Szkoda, ze nie znam waszych danych osobowych,, bo bym wiedziała kogo unikać jakich wybitnych szefów.

---------- Dopisano o 11:40 ---------- Poprzedni post napisano o 11:36 ----------

Napisane przez lola23

Problemem jest to, że autorka notatek pożyczać nie chce a jednak to robi wbrew sobie a potem cierpi i narzeka. Po co?? Niezgodność działania z uczuciami, myślami i chęciami nigdy nie kończy się dobrze.

Problem jest inny - autorka nie chce już dawać notatek, a pojawiają się "rady", żeby dokładnie wytłumaczyła się przed koleżanką dlaczego nie będzie już dawać tych notatek i traktowanie robienia notatek na studiach jako błahostek.

[Limonka2738]

[1=4bf691ac28ce4b7c42a5e5e 37940d2d92e088cdd_611061f 254610;87650552]z takimi jak ty i Limonka też nie chciałabym pracować, bo jeszcze byście mnie zmuszały żebym notatki za kogoś robiła. Szkoda, ze nie znam waszych danych osobowych,, bo bym wiedziała kogo unikać jakich wybitnych szefów.[/QUOTE]

Twoje prawo.

No niestety ci się nie wylegitymuję na forum. Ale możesz napisać, w jakiej branży pracujesz, to ci powiem, czy masz szansę na mnie trafić.

I wypraszam sobie, nigdy nikogo do niczego nie zmusiłam.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[sublips]

[1=4bf691ac28ce4b7c42a5e5e 37940d2d92e088cdd_611061f 254610;87650552]z takimi jak ty i Limonka też nie chciałabym pracować, bo jeszcze byście mnie zmuszały żebym notatki za kogoś robiła. Szkoda, ze nie znam waszych danych osobowych,, bo bym wiedziała kogo unikać jakich wybitnych szefów.
[/QUOTE]
Po tym poście widać, że nie masz pojęcia, czym jest praca w zespole, skoro uważasz, że ktoś do czegoś może kogoś zmuszać, a notatki są tylko tutaj przykładem na bycie małostkową osobą.

BTW autorka robi notatki i tak, nikt jej do tego nie zmusza; ona się nie chce nimi dzielić po prostu.

[Pani_Mada]

Napisane przez sublips

I też zgadzam się z tym, że jeśli ktoś ma taki problem, to później pracując w zespole, będzie miał masę innych problemów i wszędzie szukał "sprawiedliwości". Życie nie jest sprawiedliwe. A ktoś będzie miał pretensje, bo ktoś szybciej pracuje i ma czas się polenić, bo ktoś się spóźnił 5 minut, bo ktoś wyszedł na przerwę na fajkę, a później zjadł kanapkę itd.


Według mnie problem Autorki wynika z tego, że koleżanki nie lubi i ma do tego prawo, ale ogólnie to na studiach wrzucanie notatek jest takie "normalne", a jak ktoś nie chce się nimi dzielić, to w porządku, ale powinien wtedy z tego honoru odmówić korzystania z jakichkolwiek materiałów udostępnianych publicznie, natomiast ja również nie chciałabym pracować z osobą, która z takich błahostek robi problem. Bo cztery strony zapisane ręcznie to jest błahostka.

a ja się w ogóle nie zgadzam. raczej Ci oczekujący notatek będą mieć problemy, gdy okaże się, że nie każdy w pracy ma chęci i czas wiecznie pomagać, bez żadnego wkładu i żadnej pomocy z drugiej strony.
mam przyjemność pracować z ludźmi, których znam ze studiów. i mam osobniki w kółko oczekujące pomocy, które jakimś cudem nigdy nie mają czasu pomóc innemu i osobniki z którymi idealnie żyje się w symbiozie na zasadzie ja pomogę Tobie gdy mam czas, Ty pomożesz mi, gdy masz czas. zgadnij którzy to którzy

cały semestr wykładów to nie są 4 strony zapisane ręcznie