|
Notka |
|
Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
|
Narzędzia |
2013-03-20, 14:30 | #1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-03
Wiadomości: 2
|
źlee, doradźcie.. sprawy sercowe
Hej dziewczyny. Mogłybyście poradzić mi w sprawach uczuciowych albo powiedzieć, co robię źle? Może opisanie pomoże mi to poukładać.
Przepraszam z góry, jeśli będzie długo i rozwlekle. Tak na wstępie - mam za sobą parę nieudanych związków. Źle się skończyły i przez jakiś czas nie miałam w ogóle chęci budowania czegokolwiek. teraz może powoli mi to przechodzi. Ostatni związek skończył się rok temu, a ja od tego czasu... jakoś tak wyszło, że weszłam w relację z kimś - to nie jest ani związek ani przyjaźń, trudno powiedzieć co. Między mną a nim nie ma wiele wspólnego, brakuje wspólnych zainteresowań, cech, które mogłoby nas połączyć na stałe. Jednak mimo to z mojej strony pojawiło się coś emocjonalnego. on wywołuje we mnie cieplejsze uczucia (inaczej zresztą by do tego wszystkiego nie doszło) i nie wiem czy to na dłużej, czy na krócej, bo spaja nas właściwie głównie.. ta fizyczność. no i sympatia. Sytuacja już nieraz mi ciążyła. Próbowałam go namówić tak 'podprogowo' żeby określił co jest między nami, ale wtedy z jego strony pojawia się opór. No i prawda jest taka, że generalnie komunikacja u nas kuleje, bo powinnam przecież spytać go wprost.. Nieraz zastanawiałam się czy tego nie skończyć, ale wyszło tak że dotąd w tym trwamy. Ja wysyłałam mu sygnały, że może chciałabym więcej, z jego strony nie wyszło nic. (a może coś wyszło i ja na to nie odpowiedziałam?). Próbowałam go przymusić, żeby powiedział, co o mnie myśl, ale nie dało rady. Jednak zwraca się do mnie miło, jest czuły - cholercia, jak to brzmi gdybym słyszała o czymś takim od kogoś, wydawałoby mi się to nie do przyjęcia. Ale w tym wypadku dochodzi coś takiego, że on jest wg mnie dobrą, prostolinijną, nieco nieśmiałą osobę, która być może ma za sobą jakieś przejścia (o których nigdy nie chciała powiedzieć), no i z tego powodu tak się zachowuje. Generalnie tej zażyłości między nami nie było w słowach, ale ją czuć. Tylko, że my naprawdę nie mamy jak i o czym rozmawiać mamy inną ścieżkę życiową, w zasadzie wszystko.. Więc jeśli zostalibyśmy razem, a to co mamy by wygasało, to ja nie wiem...... No i do rzeczy. Ostatnio wszystko się powywracało, bo przez przypadek poznałam kogoś. Spotkaliśmy się na koncercie, zaczęliśmy rozmawiać. zaproponował byśmy poszli na kawę "kiedyś" i zgodziłam się. On jest z innego miasta, więc nie spodziewałam się, że to nastąpi szybko, ale on już tydzień później chciał przyjechać zobaczyć się ze mną. Później chciałam to odwołać, ale okazało się, że i tak ma sprawę w moim mieście i się spotkaliśmy Nie będę zbytnio opisywać w tej kwestii. On jest on po prostu świetnym chłopakiem i fajnie się nam rozmawia (rozmawialiśmy do 1. w nocy). mamy dużo wspólnego. Jest ujmujący, sympatyczny i zdaje się że myśli o ewentualnej przyszłości poważnie. Ale za wcześnie by mówić, co mogłoby z tego wyjść.... A ja mam wielką zagwozdkę, co zrobić. Nie wspomniałam nowemu znajomemu o chłopaku "1". czuję się marnie, chciałabym postępować czysto. No i boję się, że zranię ich obu Wiem, że nikt nie jest święty i wszyscy błądzimy.. ale poradźcie mi proszę, co byście zrobiły, bo lipa po prostu.... Źle się czuję również z tym, że chłopaka "nr 1." być może skreślam dlatego, że nie pasuje do moich wyobrażeń. ale tak to chyba jest Edytowane przez cherry flower Czas edycji: 2013-03-20 o 14:37 |
2013-03-20, 16:26 | #2 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 466
|
Dot.: źlee, doradźcie.. sprawy sercowe
Moim zdaniem, jeżeli zależy Ci na tym pierwszym chłopaku i chciałabyś z nim byc, to szczerze z nim porozmawiaj, powiedz ze albo jesteście razem, albo to kończycie i będziesz miała sprawe jasną. A jeżeli chcesz byc z tym "2", to po prostu zakończ to co jest między tobą a tym "1"
|
2013-03-20, 17:35 | #3 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 20 984
|
Dot.: źlee, doradźcie.. sprawy sercowe
Treść usunięta
|
2013-03-20, 18:58 | #4 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 684
|
Dot.: źlee, doradźcie.. sprawy sercowe
Tak jak pisały dziewczyny wyżej. Po prostu musisz ,,wyłożyć kawę na ławę" z pierwszym (jeśli chcesz spróbować). Jeśli to nic nie da - zakończyć i spróbować z drugim.
|
2013-03-20, 19:22 | #5 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 16 804
|
Dot.: źlee, doradźcie.. sprawy sercowe
|
2013-03-21, 13:36 | #6 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-03
Wiadomości: 11
|
Dot.: źlee, doradźcie.. sprawy sercowe
Fizyczność to nie wszystko, jeśli nie macie o czym rozmawiać, nie przychodzi wam to naturalnie to jaki jest sens związku? Miły, ciepły, czuły mogą opisywać przyjaciela, brata. Partner musi być do nas bardziej dobrany, bo pociąg fizyczny to coś co czuje się do naprawdę wielu osób, nic wyjątkowego, jak chcesz stworzyć zdrową relację z kimś z kim nie rozmawiasz, nie umiesz tego robić? Zresztą takie wymigiwanie się od zobowiązania przez tyle czasu przez tego chłopaka świadczy samo o sobie.Z tego co widzę pan "2" bardziej do Ciebie pasuje i na tego bym postawiła, bo jak zauroczenie do "1" w końcu przejdzie to zostaniesz z niczym, bo Wasza relacja opiera się głównie na tej nieszczęsnej fizyczności, a bez komunikacji choćbyś chciała związku nie będzie.
|
2013-03-21, 14:50 | #7 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 37
|
Dot.: źlee, doradźcie.. sprawy sercowe
Zgadzam się z przedmówczyniami, rozmowa i zrozumienie to podstawa.
Edytowane przez Chiaro Czas edycji: 2013-03-21 o 14:52 |
2013-03-21, 15:30 | #8 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-03
Wiadomości: 2
|
Dot.: źlee, doradźcie.. sprawy sercowe
Dzięki dziewczyny macie oczywiście rację.
Powoli sobie to wszystko układam i spróbuję z tego wybrnąć. Rozmowa, a ostatecznie zerwanie z "nr 1" nie będzie łatwe, ale czuję, że nie ma wyjścia... Zamierzam się nastawić na rozmowę i zobaczę, jak się potoczy. A w kwestii pana nr "2" - słabo go znam i pewnie go idealizuję, ale chciałabym wszystko spowolnić między nim a mną, bo nie jestem 15-latką żeby płynnie przechodzić z jednego "chodzenia z kimś" w drugie. I on też na to nie zasługuje. I muszę też pomyśleć, jak to rozwiązać. Całkowita szczerość nie jest wskazana, bi nie sądzę, żeby był zachwycony moim jeszcze nawet nie zakończonym "para-układem".. W ogóle abstrahując od tego czy chcę z nim być czy nie, to on jest chyba szczerym i wrażliwym typem faceta. I tak np. wszyscy jego najbliżsi znajomi, tacy koło trzydziestki, są w kilkunastoletnich związkach - to już coś o tych ludziach świadczy. Więc muszę jakoś delikatnie przekazywać informacje o sobie i wszystko przeprowadzić powoli. Cytat:
|
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 19:13.