co ciekawego można zrobić ze swoim życiem?

[Agatesh]

Mam nadzieję, że znajdę tu trochę inspiracji. Nie czuję się zbyt szczęśliwa w życiu, brakuje mi tego czegoś... niby wszystko poukładane, każdy dzień wg schematu, ktoś mógłby powiedzieć "wszystko masz".Ale... nie czuję głębszej satysfakcji z życia. Brakuje mi bodźców.. Poszukuję więc ...hobby Brzmi to dość dziwnie bo hobby się ma lub nie. Ja miałam przez lata taniec ale w końcu się wypaliłam bo sportowe trenowanie nie jest dla wszystkich. Śpiew i teatr jakoś tak naturalnie z wiekiem zostały porzucone..Oczywiście są rzeczy, które lubię jak sport (fitness 3 razy w tygodniu), psychologia, literatura. Kocham pływać. Ale chciałabym się w czymś zatracić... Może jakieś sporty ekstremalne? Tylko jak zacząc? Gdzie się zaczepić? Liczę na Waszą kreatywność bo ja się zrobiłam jakaś taka nudna w życiu... I dłużej tego nie zniosę już...

[natii4]

Pierwsza zasada życia - nikt nie będzie żył za Ciebie.

Żadna z nas nie zmieni Twojego życia, żadna nie powie Ci,że akurat w pływaniu się zatracisz albo w innym hobby, bo my nie jesteśmy Tobą. Żyj sama swoim życiem i zamiast tracić czas przed kompem zrób sobie listę co ciekawego chciałabyś/mogłabyś spróbować zrobić w swoim życiu i zacznij to realizować.

[sara100]

ale dlaczego nie możemy pomóc w znalezieniu tych ciekawych rzeczy do robienia?

Ja proponuję wspinaczkę, sport odrobinkę ekstremalny, ale nie super niebezpieczny, a wciąga na maaaaksa! Przynajmniej u mnie tak było, więc warto spróbować

[pandana88]

Jak kochasz pływać, to może basen?

[Melancholia17]

Żeglarstwo, konie. Ja idę od października na włoski, kung-fu, jak będę miała kasę to właśnie na konie i myślę nad jogą. Ale oprócz tego dużo biegam, ale to już bardziej w styl życia podchodzi, a nie pasję. Sama miałam z tym problem, więc z chęcią poczytam inne propozycje. Próbowałam tylu rzeczy, że teraz stanęłam w miejscu xD
Akurat jeśli chodzi o pasje, to ona jest tylko w tobie. Zadawaj sobie codziennie pytanie, jaka jest twoja pasja, albo co chciałabyś robić. Mózg jest tak zaprogramowany, że sam zacznie szukać rozwiązań, więc w końcu na coś wpadniesz. No a hobby, to hobby. Próbuj to na co masz ochotę

[Caramelli]

Może zacznij sie uczyć jakiegoś mało popularnego języka? Na przykład czeskiego albo norweskiego? Jak u Ciebie ze zdolnościami artystycznymi? Myslałaś może o jakimś kursie rysunku?

Jeżeli lubisz zwierzęta, to może mogłabyś pomagać w schronisku?
Możesz prowadzić bloga, robić bizuterię, gotować i piec, hodować rośliny (np. drzewka bonsai lub orchidee), ustalić, że znajdziesz "najlepszego hamburgera w Twoim mieście" lub "najlepsze lody", układać puzzle, przeczytać wszystkie książki Nory Roberts, itp.

Powiem Ci, że dwa lata temu miałam podobny dylemat... praca, studia, dom, i tak w kółko. Zaczęłam uczyć się rosyjskiego i... robić poszewki na poduszki. Po prostu biorę poszewkę od jaśka (40x40 cm) i na przykład naszywam na nią cekiny, albo nabijam ćwieki... albo robię ombre w wybielaczu Mam i radochę i niepowtarzalne rzeczy. Teraz chciałabym zacząć szyć "paskudne" przytulanki, podobają mi się takie które wyglądają jak bakterie lub wirusy: http://www.giantmicrobes.com/

Na pewno znajdziesz cos dla siebie.

[monimyszek]

Jaki fajny post.
A może teatr, kino, literatura, podróże?
Skoro interesuje Cię pływanie, to może łodka, a kajaki, co? Takie spływy kajakowe, to fajna sprawa.

[Agatesh]

Napisane przez sara100

ale dlaczego nie możemy pomóc w znalezieniu tych ciekawych rzeczy do robienia?

Ja proponuję wspinaczkę, sport odrobinkę ekstremalny, ale nie super niebezpieczny, a wciąga na maaaaksa! Przynajmniej u mnie tak było, więc warto spróbować

hheehe no dokładnie, razem razniej. nie oczekuję, że ktoś będzie żył za mnie. ale czuję jakbym się wtłoczyła w pewien schemat i nie mogła z niego wyjść...
A jak zacząć taką wspinaczkę? bo chyba potrzebne będzie przeszkolenie, sprzęt itd? Brałaś udział w takim kursie?

Napisane przez Melancholia17

Żeglarstwo, konie. Ja idę od października na włoski, kung-fu, jak będę miała kasę to właśnie na konie i myślę nad jogą. Ale oprócz tego dużo biegam, ale to już bardziej w styl życia podchodzi, a nie pasję. Sama miałam z tym problem, więc z chęcią poczytam inne propozycje. Próbowałam tylu rzeczy, że teraz stanęłam w miejscu xD
Akurat jeśli chodzi o pasje, to ona jest tylko w tobie. Zadawaj sobie codziennie pytanie, jaka jest twoja pasja, albo co chciałabyś robić. Mózg jest tak zaprogramowany, że sam zacznie szukać rozwiązań, więc w końcu na coś wpadniesz. No a hobby, to hobby. Próbuj to na co masz ochotę

bardzo mądre to co piszesz. mam nadzieję, że mój mózg wyjdzie z tego lenistwa i stanie na wysokości zadania

Napisane przez monimyszek

Jaki fajny post.
A może teatr, kino, literatura, podróże?
Skoro interesuje Cię pływanie, to może łodka, a kajaki, co? Takie spływy kajakowe, to fajna sprawa.

spływy kajakowe - marzyłabym o czymś takim. i jakkolwiek to zabrzmi - nie wiem jak zacząć. przecież nie pójdę po kajak i nie wskoczę do najbliższej rzeki kocham wodę, myślałam o sufrowaniu, nurkowaniu, kajakach ale wiecie: to wszystko wym aga nie wiem: jakiegoś klubu miłośników kajaków czy coś w ten deseń:P najlepszym rozwiązaniem byłby po prostu jakiś obóz studencki z surfowaniem ale nie mam już urlopu i tyle kasy żeby sobie na to pozwolić. samemu nie jest łatwo zaczać coś nowego: w towarzystwie ludzi, którzy czymś takim już sie pasjonują jest inaczej. mój facet ani przyjaciele nie mają takich pomysłów ani ochoty na tego typu przeżycia. dlatego też piszę tutaj, potrzebuję jakiegoś kopa, dawki mobilizacji, inspiracji...
A wiem o czym jeszcze zapomniałam! o skokach ze spadochronem albo paralotniach

[Melancholia17]

Akurat jeśli chodzi o wodne sporty to nie jest duży problem. Poszukaj na internecie czy są szkółki żeglarskie, przejdź się i zapytaj się jak to wygląda. Ja długo żeglowałam i siedzę w tym trochę, tylko, że mieszkam w Szczecinie, a tam pełno miejsc do pływania. Nie wiem jak u ciebie. Jeśli jest z tym problem to pozostają obozy, a akurat masz wakacje. Są kursy nad morzem związane z pływaniem. Ostatnio poznałam chłopaka, który robi kursy na kitesurfing(latawiec z deską). Trochę kosztuje, ale fajna sprawa
Jeśli chodzi o znajomych, to ja od zawsze chodzę wszędzie sama. Raz na jakiś czas zdarzy się, że pójdę ze znajomym na jakieś nowe zajęcia. Powinnaś mieć największe zaufanie do siebie Ty w końcu zawsze pójdziesz. Zresztą samej szybciej poznasz nowych ludzi i staniesz się bardziej otwarta. Często jak wybierałam się z kimś to sugerowałam się tym czy ten ktoś idzie czy nie i wypadało tak, że nie szłam np. przez koleżankę, a to głupota. Jeśli chcesz coś zmienić to zacznij sama Ludzie się potem znajdą ;D

---------- Dopisano o 23:24 ---------- Poprzedni post napisano o 23:18 ----------

Jak tak mówisz o sportach wodnych to zauważyłam Rafting (spływanie ekstremalne pontonem etc.). Wydaje się świetne, ale to pewnie już kwestia zorganizowania ekipy albo znalezienia wycieczki. Ale wygląda ciekawie
Mogę też zaproponować rozwijanie sfery duchowej? Akurat ja zaczęłam interesować się buddyzmem i wkrótce idę na wspólną medytacją plus na małe warsztaty z tym związane. Medytacja odbywa się każdego wieczoru. Zobaczę jak wyjdzie, ale też coś nowego Jeśli jesteś naprawdę wierzącą katoliczką to polecam wspólnoty. Całkowicie inne miejsce, niepodobne jak w kościele. Ja zamierzam też z tym spróbować, jednak bardziej biorąc na wzgląd rozwój duchowy, bowiem zauważyłam, że wiele osób uczy się lepszego życia biorąc pod uwagę Biblię, która jest dosyć mądrą księgą. Ja po prostu szukam dosłownie wszędzie

[monimyszek]

Napisane przez Agatesh

hheehe no dokładnie, razem razniej. nie oczekuję, że ktoś będzie żył za mnie. ale czuję jakbym się wtłoczyła w pewien schemat i nie mogła z niego wyjść...
A jak zacząć taką wspinaczkę? bo chyba potrzebne będzie przeszkolenie, sprzęt itd? Brałaś udział w takim kursie?



bardzo mądre to co piszesz. mam nadzieję, że mój mózg wyjdzie z tego lenistwa i stanie na wysokości zadania



spływy kajakowe - marzyłabym o czymś takim. i jakkolwiek to zabrzmi - nie wiem jak zacząć. przecież nie pójdę po kajak i nie wskoczę do najbliższej rzeki kocham wodę, myślałam o sufrowaniu, nurkowaniu, kajakach ale wiecie: to wszystko wym aga nie wiem: jakiegoś klubu miłośników kajaków czy coś w ten deseń:P najlepszym rozwiązaniem byłby po prostu jakiś obóz studencki z surfowaniem ale nie mam już urlopu i tyle kasy żeby sobie na to pozwolić. samemu nie jest łatwo zaczać coś nowego: w towarzystwie ludzi, którzy czymś takim już sie pasjonują jest inaczej. mój facet ani przyjaciele nie mają takich pomysłów ani ochoty na tego typu przeżycia. dlatego też piszę tutaj, potrzebuję jakiegoś kopa, dawki mobilizacji, inspiracji...
A wiem o czym jeszcze zapomniałam! o skokach ze spadochronem albo paralotniach

A jakieś koła kajakowiczów? W internecie na pewno są wiadomości jakieś na ten temat.

[Agatesh]

Melancholia17, jestem z drugiego końca Polski praktycznie. Ale wyszukałam już parę możliwości. W moim mieście jest klub nurków. A 40 km ode mnie jest taki zalew, nad którym działa klub/szkoła windsurfingu. Jednocześnie lekko jestem podekscytowana tą myślą, a z drugiej lekko się boję. To dziwne biorąc pod uwagę moją osobowość. Może za bardzo wtłoczyłam się w schematy, które dają mi poczucie bezpieeczeństwa a za mało daję się ponieść..
Z raftingiem tak jak mówisz- to już kwestia ekipy i przede wszystkim rwącej rzeki, także sprawa grubsza
Wybór między kitesurfingiem a wind surfingiem to już będzie kwestia tego gdzie będę miała bliżej. Bo chyba aż tak bardzo się nie różnią? choć kitesurfing wydaje mi się jakiś bardziej pociągający.

A co do medytacji - ja też ostatnio zaczęłam medytować. Ale narazie nie potrafię przejść w stan alfa

monimyszek, ze spływami ciężko wiesz? raczej są obozy bardziej.. a ja nie mam wakacji bo pracuję więc weekendy wchodzą w grę.

p.s. znalazłam jeszcze paralotniarstwo na grouponie

[Trzepotka]

Treść usunięta

[monimyszek]

Szczerze mówiąc zazdroszczę takiej chęci do aktywnego wypoczynku
Ale każdy lubi coś innego.

[Melancholia17]

Ja uwielbiam aktywny wypoczynek Lubię poleniuchować, ale raz na jakiś czas, jak wiem, że wcześniej dużo robiłam. Takie mega zasłużone lenistwo, ale to max 2 dni. A naprawdę odpoczywam właśnie aktywnie, wtedy czuję się dobrze. Niestety lenistwo mnie bardziej wkurza, bo jest bezproduktywne :< I nie daje takiej radości(no chyba, że w między czasie pożeramy słodycze to trochę... ).
Wymieniając coś od siebie, skoro piszę, to: taniec (mnie się podoba towarzyski, ale partner..., mój chłopak chyba by się nie zgodził xD chociaż... spytam!). Może zajęcia fitness. Ogólnie ćwiczenia poprawiają jakość życia. Lepsza sylwetka, samopoczucie. Od siebie polecam bieganie, zmieniło to moje życie o 180% (aż teraz beczę, bo wypływam w rejs na 3 tyg i nie będę mogła biegać :<).
Oprócz tego ja proponuję odnaleźć koniecznie jakąś pasję, jak mówiłam wcześniej. Ona nadaje sens życia i poprawia twoje samopoczucie, bo czujesz, że robisz coś dla siebie i robisz to dobrze. Więc moim zdaniem realizowanie swojej pasji rekompensuje wiele przeróżnych zajęć. Ja zamierzam powrócić do pisania. Aż szkoda, że to zaprzepaściłam, bo kocham to robić

[jennifer777]

Dokładnie wiem co czujesz, ja też czasami mam wrażenie, że żyję wg jednego schematu. Dużo zależy w jakim mieście mieszkasz, ja ostatnio sporo myslalam na temat jak fajnie spedzic wolny czas. Pracuję do 18 zatem jest jeszcze trochę dnia do wykorzystania
- tak jak pisały dziewczyny, kurs języka obcego
-kurs sushi
-bieganie
- joga
-basen
- w przypadku dziewczyn z Warszawy - książka i hyc na leżaki nad Wisłę
-kick boxing
- teatr
-malowanie na plótnie
- i z grubej rury o czym myslalam ostatnio, dłuzszy urlop i 2miesieczy wyjazd do Afryki na jakis wolontariat

Generalnie wymieniłam "aktywnosci" które niekonieczie muszą być Twoją pasją, ale mogą zdecydowanie umilić czas