|
Notka |
|
Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
|
Narzędzia |
2007-04-22, 19:02 | #4501 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 98
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
koniec
rozstalam sie ale wiem, ze dobrze zrobilam teraz tylko przeczekam stan bezwarunkowego plakania i moze jakos bedzie.. |
2007-04-23, 08:24 | #4502 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Silesia
Wiadomości: 560
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
Cześć Dziewczyny
Dawno nic nie pisałam, ale oczywiście codziennie czytam Wasze posty. U mnie jakoś leci, staram się nie myśleć o przeszłości, bo wiem, że to bez sensu. Jest o wiele lepiej niż miesiąc temu i potwierdzam, że brak kontaktu to najlepsze lekarstwo. Justifiori myślę, że dobrze się stało, że się rozstaliście (mimo że boli) ale lepiej że przekonałaś się o nim teraz. Zresztą skoro nie dorastasz jego byłej do pięt to czemu był z Tobą a nie z nią? Karasiczek trzymaj się Marzynka a myślałam, że Twój były dał sobie już siana, ale naprawdę wytrwały jest... tylko niewiem co on chce przez to osiągnąć? Wziąść Cię na litość czy co? |
2007-04-23, 08:34 | #4503 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: WROCŁAW ;]
Wiadomości: 63
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
spokoju to chyba nie bede miala nigdy. to jest facet totalnie emocjonalnie niezrownowazony. mysli, ze szantazem cokolwiek osiagnie. teraz przechodzi faze pisania listu pozegnalnego, zeby jak to okreslil potem inni nie dali mi spokoju, bo to oczywiscie ja go styralam i traktuje go jak smiecia, a on ciagle mysli, ze z nim jestem.
toksycznie bardzo sie zrobilo. troche nie pisalam, bo takie cyrki ludzke pojecie przechodza. odwiedza mnei regularnie na uczelni, w piatek rzucil sobie o ziemie telefonem, bo go zdenerwowalalm ignorujac go. i czego on oczekuje po takim zachowaniu? to dla mnei jedna wielka zagadka |
2007-04-23, 09:16 | #4504 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 4 950
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
Ania P,niedawno zastanawialam się co u Ciebie.Ciesze się,ze nie masz z nim już kontaktu.
Ja przechodze wszystko od początku.Bo w swojej naiwności myślałam,ze coś można skleić,ale jednak się nie da. Teraz od nowa ten ból,pytanie czy będę stanie przetrwać kolejny raz. |
2007-04-23, 10:04 | #4505 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 98
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
oczywiscie, ze jestes w stanie
jestes kobieta |
2007-04-23, 10:10 | #4506 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Silesia
Wiadomości: 560
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
Cytat:
Marzynka a jeśli można spytać to gdzie wyjeżdżasz? Do innego miasta czy wogóle z kraju? |
|
2007-04-23, 15:07 | #4507 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: WROCŁAW ;]
Wiadomości: 63
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
do Anglii czyli
bardzo bardzo daleko on jak sie dowie to nie wiem co zrobi. ale beda cyrki straszne. az sie boje. kurcze nie sadzilam, ze ze mnie tak boidu^^ |
2007-04-23, 17:54 | #4508 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 12
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
Hej dziewczyny! Nie było mnie tu długo ale duzo sie działo. Wróciłam do byłego chłopaka. Okazało się , ż ejednak bardzo mu na mnie zależy i dopiero zrozumiał co starcił jak nie byłam przy nim. Juz tu nie zajrze mam nadzieje i chciałam Wam powiedziec, żebyscie sie nie poddawały bo niegdy nie można przewidziec co nas spotka. Życze Wam najmniej smutnych rozstań i jak nawiecej usmiechu. Pozdrawiam i dziękuje wszystkim za słowa otuchy w tym trudny czasie uważam, że dobez jest wygadac sie komus kto to samo przezywa. Trzymajcie się
|
2007-04-23, 17:56 | #4509 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 1 556
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
Witajcie... mam dla Was nowe wiadomości. Chciałabym, żebyście mi napisały jak to wszystko wygląda z boku... I co myślicie.
Otóż zadzwoniła dzisiaj do mnie bliska koleżanka mojego byłego Partnera. Planowaliśmy razem weekend majowy, wiec zadzwoniła z wiadomościami o wyjeździe.... a także z wiadomościami o NIM. Powiedziała, że dowiedziała się co się stało. Że jest jej przykro i że ona tak tego nie zostawi, bo to największa głupota jaką robimy!! Tym bardziej, że byliśmy ze sobą taki kawał czasu. Powiedziała, że chodził przybity od momentu jak pojechałam do domu (ale nie wiedziała dlaczego) i że jak się upił na imprezie to powiedział jej co się stało. Ale był zbyt pijany (a nigdy się nie upijał) aby z nim rozmawiać. Żalił się tylko z tego że mnie zostawił Powiedziała, że musi z nim porozmawiać... że nie może tak być. A ja... ja nie wiem co robić. Tym razem, po rozstaniu jestem tak zdezorientowana, że boje się podejmować kolejnej próby (jeśli taka miałaby miejsce). Jestem w wielkiej kropce... już powoli się zdystansowałam. I nie wiem co dalej po prostu nie wiem. Czasami były kryzysy... ale NIGDY się nie rozstaliśmy. A tym razem... On podjął pewną decyzję, na którą ja się zgodziłam I nie wiem, czy być konsekwentną... Pewnie wyda się Wam to dziwne, że jak się kocha to się nie powinno mieć wątpliwości. Ale ja w tym momencie KOCHAM i mam całą MASĘ watpliwości. Po prostu nie umiem określić jaka decyzja jest słuszna. Wracając do siebie musielibyśmy przedyskutować te kwestie, które doprowadziły do rozstania. ON musiałby być pewny, że chce tego co ja (nie może być zbierznych oczekiwań na przyszłość). Jak myślicie... jak poznać czy decyzja którą się podjęło jest na dłuższą metę słuszna i jak się ewentualnie nie bać jej zmienić??
__________________
"You may say i'm a dreamer, but i'm not the only one..." |
2007-04-23, 18:11 | #4510 |
Zadomowienie
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
Dziewczyny
Giraffe Mimo wszystko myślę,że powinnaś być konsekwentna w swojej decyzji. Poczekaj na jego ruch może...? Nie bardzo wiem jak miałaby wyglądać pomoc Waszej koleżanki - z tego co piszesz można wywnioskować,że kiedy byliście razem dużo rozmawialiście i wyjaśnialiście sobie wszystko i chyba też w takiej atmosferze Wasz związek dobiegł końca,jeśli dobrze rozumiem...? Ciężko powiedzieć co jest właściwe.. Dużo też zależy od tego z jakiego powodu podjęliście decyzję o rozstaniu...
__________________
Przyjmę wszystko. Tylko pokaż mi sens. |
2007-04-23, 18:24 | #4511 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 1 556
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
Atmosfera związku i rozstania była naprawdę wspaniała (jeśli można tak powiedzieć).
I mimo, iż decyzja jest rozsądna to obydwoje cierpimy... Prawda jest taka, że dopóki On nie będzie wiedział, nie będzie PEWNY czego chce... Ja nie będe wykonywała żadnych "ruchow". A pomoc koleżanki opierałaby się na rozmowach z Nim (bo On się strasznie w swoim życiu zagubił (nie będe się wdawała w szczegóły) a ja zbyt żadko się z nim widuję, żeby mu jakoś pomóc. Pozatym, on tej pomocy odemnie chyba nie bardzo chce.... Na razie jest świeżo po rozstaniu... nie zdąrzyliśmy jeszcze porządnie zatęsknić. Myślę, że ja pozostanę nutralna. Ne będe o nic prosić, robić żadnych kroków, aby się zejść. Będę koleżanką, ale BĘDE. Natomiast jeśli on sobie wszystko poukłąda, stwierdzi, że popełnił błąd i będzie chiał wrócić, to ja się nad tym zastanowie (i może dam mu szansę). Ale pod warunkiem, że BĘDZIE wiedział czego chce!! I nasze oczekiwania wreszcie się - podzielą!! Będą takie same... Myślicie że takie rozwiazanie jest dobre??
__________________
"You may say i'm a dreamer, but i'm not the only one..." |
2007-04-23, 19:01 | #4512 |
Zadomowienie
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
Moim zdaniem to dobra decyzja.
To bardzo ważne,żeby dwoje ludzi miało zbieżne oczekiwania i wiedziało czego chce od życia. Tworzenie związku w atmosferze niepewności nie sprzyja niczemu dobremu - co zresztą pewnie doskonale wiesz. Natomiast jeśli koleżanka może swoje terapeutyczne umiejętności wykorzystać z korzyścią dla Ciebie to tym lepiej Trzymam kciuki,żeby się wszystko ułożyło
__________________
Przyjmę wszystko. Tylko pokaż mi sens. |
2007-04-23, 19:04 | #4513 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-04
Wiadomości: 5 278
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
Cytat:
Ja odeszłam, bo moim priorytetem było postawienie na własny rozwój i na osiągnięcie spokoju, którego w związku osiągnąć nie mogłam. Była miłość, harmonia, zrozumienie... ale spokoju nie było. Cytat:
Poza tym, kiedy czytam, że czekasz aż on będzie pewien... Albo możesz sie tego nigdy nie doczekać i będziecie sobie żyli (nawet razem) w takim okropnym zawieszeniu, albo Twój partner na jakiś czas pewność zdobędzie, a potem ją straci, a potem zdobędzie... Ja nie weszłabym dobrowolnie w takie samonapędzające sie błędne koło. Czuje 'przez skórę', że powody waszego rozstania są wielkiego kalibru. I nie wyparują. Ja bym nie wracała.
__________________
|
||
2007-04-23, 19:30 | #4514 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-06
Wiadomości: 14 498
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
Cytat:
Naprawdę źle mi się zrobiło jak to przeczytałam Jeszcze te słowa "układaj sobie zycie...." ehhh trzymaj się |
|
2007-04-23, 20:38 | #4515 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: śląskie
Wiadomości: 251
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
potwierdzam, że brak kontaktu to najlepsze lekarstwo.
Justifiori myślę, że dobrze się stało, że się rozstaliście (mimo że boli) ale lepiej że przekonałaś się o nim teraz. Zresztą skoro nie dorastasz jego byłej do pięt to czemu był z Tobą a nie z nią? U mnie brak kontaktu to troche dziwnie brzmi , bo mieszka obok wiec jakby jakies postkanie bedzie nieuniknione... Tesknie zanim jak cholera...Ale sie nie odezwe...Z reszta wiem ze zle zrobilam wyzywajac ja ( chociaz takie mam o niej zdanie, nie ja jedna, on tez takie mial...), ale on przegial z tymi wyzwiskami... Byl ze mna ciezko wyczuc czemu...Moze chodzilo o sex... Moze o cos innego, a moze po prostu sie mna bawil... |
2007-04-24, 09:06 | #4516 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Silesia
Wiadomości: 560
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
Marzynka wydaje mi się, że słusznie robisz. Oby tylko ON się o tym nie dowiedział, bo jeszcze będzie Cię po Anglii szukał... W każdym razie życzę Ci powodzenia
Black_angel07 gratuluję Giraffe trudno powiedzieć i doradzić, ale tak jak napisała Ahinsa nie można żyć w zawieszeniu. Wiem, że to trudne, ale moim zdaniem będzie co ma być- czas pokaże Justifiori coś o tym wiem. Mój były też mieszka niedaleko mnie. I tez najpierw o swojej ex mówił, że ja to się mogę schować "spójrz w lustro"- tak mi wtedy powiedział, a potem jak z nią zerwał to wyzywał ją od puszczalskich, że pewnie pół swojego roku zaliczyła, a niedawno znowu powiedział, że z nią to może normalnie pogadać a nie tak jak ze mną... Oni sami się motają w zeznaniach i kij im w oko. Staraj się nie pokazywać, że jest Ci źle. Niech sobie myśli, że kompletnie nie zrobiło to na Tobie wrażenia. Trzymaj się |
2007-04-24, 12:36 | #4517 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 4 950
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
Cytat:
matko Nie wiem jak bezwartościowym śmieciem musi być koleś żeby tak mówić dziewczynie Co za chamstwo |
|
2007-04-24, 13:00 | #4518 | ||||
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 1 556
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
Cytat:
No wlasnie wszystko rozchodzi sie o te oczekiwania. Ja nie dam rady zyc w niepewnosci co bedzie za kilka lat. Prawda jest taka, ze tego wiedziec nie moge (bo los plata rozne figle), ale chcialabym miec pewnosc przynajmniej co do jednej waznej dla mnie kwestii (z powodu ktorej zgodzilam sie na obopolne rozstanie). Jesli chodzi natomiast o kolezanke, to owszem, chce zeby pomogla mu sie jakos pozbierac psychicznie z jego problemow (bo ma ich teraz sporo ) Ale nie chce zeby namawiala go do powrotu za wszelka cene... bo mysle, ze to nie mialoby sensu. Cytat:
Boje sie, ze zrezygnowalam z czlowieka, ktory byl naprawde porzadny. Ktory posiada wszystkie cechy, ktore moim zdaniem powinien posiadac moj przyszly maz. Z czlowieka, z ktorym sie swietnie dogadywalam i ktory byl poniekad uzupelnieniem mojej duszy. Czasami napadaja mnie mysli w stylu: "A co bedzie jesli odrzucajac ta milosc wyjde kiedys za kogos, kto zgotuje mi pieklo na ziemi, albo kogos skrzywdze, bo nie dam rady pokochac tak jak JEGO". Cytat:
Cytat:
Przed nami majowy weekend, w ktorym sie z pewnoscia spotkamy w gronie znajomych, w innych relacjach niz zwykle. Ja nie zamierzam sie odcinac od Niego, od towarzystwa tylko dlatego, ze tak sie podzialo. I mam nadzieje, ze jesli bedziemy konsekwentnie trzymac sie decyzji o rozstaniu uda sie nam stworzyc znajomosc czysto kolezenska - w koncu jestesmy dorosci i powinnismy potrafic panowac nad emocjami.
__________________
"You may say i'm a dreamer, but i'm not the only one..." |
||||
2007-04-24, 17:47 | #4519 |
Raczkowanie
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
[1=6f000f86acc05487417ad38 db744a7fd3f3da099_5e4dcc0 23b14f;4192942]koniec
rozstalam sie ale wiem, ze dobrze zrobilam teraz tylko przeczekam stan bezwarunkowego plakania i moze jakos bedzie..[/quote] To tak jak ja -też wiem, że dobrze zrobiłam i też czasem sobie popłaczę (niby) bez powodu. A teraz pójdę na aerobic, żeby znowu się nie rozkleić |
2007-04-24, 18:34 | #4520 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Silesia
Wiadomości: 560
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
|
2007-04-24, 18:51 | #4521 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: WROCŁAW ;]
Wiadomości: 63
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
probowal sobie podciac zyly ale go powstrzymali jak tylko zaczal na szczescie
teraz mi marudzi jeczy i ryczy |
2007-04-25, 09:44 | #4522 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Silesia
Wiadomości: 560
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
czy nikt z jego najbliższych nie widzi co się z nim dzieje i nie mogą mu pomóc? Powinien zgłosić się do jakiegoś psychologa.....
|
2007-04-25, 12:00 | #4523 | ||||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-04
Wiadomości: 5 278
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
Cytat:
Ludzie rozstając sie zazwyczaj jeszcze sie kochaja, nawet do szalenstwa. I tez sa przekonani, ze to ich druga polowa, ze sa dla siebie stworzeni itd... Ale czasem trzeba wybrac. Milosc wszystkiego nie zalatwi: nie zaplaci rachunkow, nie wychowa dzieci, nie zagwarantuje szczescia. Milosc to jedno, zycie razem to drugie. Tez kochalam swojego eks partnera, gdy od niego odchodzilam. Cytat:
Nie wiesz co bedzie za 2 lata. Moze sie zakochasz, moze bedziesz mialajuz dziecko, moze wyjedziesz i poznasz inny swiat i fantastycznych ludzi i bedziesz szczesliwa bez faceta. Nikt tego nie wie. A ty juz sie martwisz, ze nikogo nie poznasz/nie pokochasz/ze zmarnowalas kandydata na meza. Powiedz mi, czy ty nie widzisz, ze to nie ma sensu? Cytat:
Zreszta, ja tez tak myslalam przed/w trakcie/krotko po rozstaniu. To norma. Wielka milosc, wielki płomień, dopaswanie, wszystko bylo tak pieknie, pieknie byc miało... a rozstać jednak trzeba sie bylo. Nie dlatego, ze poza jednym szczegolem wszystko bylo pieknie i super. Ale dlatego, ze mimo iz bylo pieknie i super byl ten jeden szkopół, ktorego nie daliśmy rady przeskoczyc. Cytat:
Więc juz się zamykam. Powodzenia.
__________________
|
||||
2007-04-25, 12:22 | #4524 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 1 556
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
Dzięki Ahinsa, że mi odpisujesz. Jesteś dla mnie dawką takiego zdrowego rozsądku i logiki.
Co do naiwności mojego myślenia, to prawda jest taka, że ja WIEM, że sobie poradzę, że zdołam sobie ułożyć życie, ale gdzieś tam wieczorkiem czasami przemknie mi taka naiwna myśl (i to silniejsze odemnie), jak napisałam w poście powyżej. Dlatego podzieliłąm się nią z Wami chcąc usłyszeć jakie macie na ten temat zdanie i co myślicie patrząc na to z boku. I za opinię oczywiście dziękuje (za każdą). Co do przeskoczenia tego co przeważyło na moją decyzję o rozstaniu - w naszym przypadku jeszcze JEST to do przeskoczenia... Tylko, że to już nie moja decyzja, JA WIEM (wiedziałam) czego chcę. I jeśli Partner nie będzie w stanie przeskoczyć - cóż... pozostanę przy podjętej decyzji. Hmmm co do zejścia... nie wróżyłabym tego na 100%. A spotykać siłą rzeczy się będziemy - ponieważ mamy wspólne zainteresowanie, wspólne towarzystwo i łączą nas po prostu wyjazdy grupowe. A ja nie zamierzam, rezygnować z tych wyjazdów... On się natomiast zdeklarował, że ja bedzie mi ciężko przebywać z nim razem, wtedy on się usunie na jakiś czas. No zobaczymy... najpierw na pierwszy rzut niech pozostanie ten weekend majowy (chociaż pojawiły się wczoraj pewne rozbierzności i może się jeszcze okazać, że nie pojadę z Nim w to samo miejsce ) PS. a tak wogóle to chyba zaczynam już świrować... nigdy nie byłam w takiej sytuacji i kurcze nie jest ona prosta (oj nie jest).
__________________
"You may say i'm a dreamer, but i'm not the only one..." |
2007-04-25, 12:27 | #4525 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 4 950
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
|
2007-04-25, 12:40 | #4526 |
Raczkowanie
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
No cóż Kochane. Miałam nadzieje że nie będę musiała tutajk pisać... Ale proszę o radę, może wy wymyślicie jakieś logiczne wytłumaczenie bo ja nie wiem
Jestem 7 miesiecy z facetem, starszym ode mnie. Mieszkamy w innych miastach (150 km) wiec widujemy sie w weekendy. Wszystko było super, spędziliśmy razem święta itp, ostatnio byłam u niego w niedziele 1,5 tyg. temu (15.04) i było zupełnie normalnie, fajnie... Natomiast od poniedziałku (16.04) - faceta nie ma. No wyparował. Nie dzwoni, nie sygnałkuje, nie pisze smsa żadnego (wczesniej pisał prawie codziennie), nie odbiera ode mnie telefonów. Łaskawie odebrał w środe ale rozmawialiśmy z pół minuty bo był zmęczony. Miał przyjechać w piątek(20.04), tak jak sie umawialiśmy... No ale żadnej wiadomości, nie wiem o której przyjedzie, kiedy itp Nie odbiera telefonów nic. Odpisał mi o godz. 14 smsa o treści "przyjade w nastepny weekend zadzwonie wieczorem". Po czym nie odbierał moich telefonów i w końcu wyłączył komórkę. Wieczorem nie zadzwonił. Skontaktował się w sobote po poludniu, oburzony o o mi chodzi, na tłumaczenie że przestawiam plany na weekend dla niego, mogłam inaczej zaplanować weekend z przyjaciółmi tylko trzeba było mnie wczesniej pounformować padło stwierdzenie "przecież ty nie masz przyjaciół" Zresztą jak powiedział nie chciało mu się przyjechać, chciał przemyśleć pare rzeczy, to nie moja sprawa dlaczego nie przyjechał, najwyzej przyjedzie do mnie w środe (dzisiaj) i nie powinnam się tym interesować, nie przyjedzie w niedziele (22.04) mnie przeprosic bo np. woli pojezdzic na rowerze zreszta nie ma czasu teraz ze mna rozmawiać bo ma ważniejsze sprawy zadzwoni wieczorem. Oczywiście wieczorem nie zadzwonił, i do dzisiaj głucho. Żadnych oznak życia. Oczywiście nie przyjechał. Jak wy to widzicie? Bo ja mam wrażenie że chce sie rozstać tylko nie potrafi podjąc decyzji ?? Nie wiem jaki może być powód takiej checi bo to tej pory wszystko bylo super, tak jakby mu nagle odbiło...
__________________
-= Float like a butterfly sting like a bee =- Muhammad Ali |
2007-04-25, 12:44 | #4527 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 4 950
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
Ja to widze tak,ze facetowi od...waliło i zachowuje sie jak skończony dupek.Weź do niego nie dzwoń,nie pisz,albo jednego SMSka,ze zachował się conajmniej dziwnie i jak nie ma odwagi powiedzieć wprost o co biega to jego wola i też nie odbieraj telefonów ani nic.Potraktuj go dokładnie tak samo,ale ni ejeden dzień czy jeden odrzucony telefon,ale dokłądnie to samo co on ci zrobił.
Jak dla mnie to klasyka.Czyli facet ma wątpliwości(może cos się wydarzyło,w końcu daleko od siebie mieszkacie) i nie umie tego rozegrac jak dorosły |
2007-04-25, 13:20 | #4528 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Silesia
Wiadomości: 560
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
Nie chciałabym krakać, ale dla mnie wygląda to tak, że spotkał inną dziewczynę...
|
2007-04-25, 14:02 | #4529 |
Raczkowanie
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
Nie odzywam sie od sobotniej rozmowy. I on też nie. Teraz zadzwonil z innego nr i spytal czy mam czas wieczorem to zadzwoni.
Ciekawe czy tak samo "zadzwoni" jak w piatek i sobote... Kurde facet ma 34 lata i nie umie zerwać z 19 latką??
__________________
-= Float like a butterfly sting like a bee =- Muhammad Ali |
2007-04-26, 00:11 | #4530 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: WROCŁAW ;]
Wiadomości: 63
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
u mnie teraz cyrk na kolkach. odkad zmienilam numer wydzwania do mnie do domu non-stop. arghh ciezko jest naprawde strasznie
juz pakuje manatki co do tego 34 latka to on chyba dziecinny jest skoro tak sie bawi |
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 20:13.