Tatuaż część II- wątek zbiorczy

[gazelaa]

Napisane przez unblabla

a co to znaczy "tatuażysta elitarny"?

pisząc elitarny może mu chodziło że ekskluzywny? że siedzi w elicie polskiego tatuażu?
po pracach nie widać tu elity ;]
Ja nawet nie próbowałabym się wypowiadać jak widać ze moje prace wcale nie są dobre...

[magyarparaszt]

Napisane przez gazelaa

Ja nawet nie próbowałabym się wypowiadać jak widać ze moje prace wcale nie są dobre...

Przecież rozmawiamy o teorii, a nie o praktyce, a na pewno nie o ocenie prac

[Benek23]

Napisane przez DIABLICAorg

aaaaa super! zazdroszczę!
ja się miałam umówić na nowy tatuaż, ale mam ostatnio problem z wysypką alergiczną, więc zdecydowałam się jeszcze trochę poczekać, aż moja skóra dojdzie do siebie.

Nooo, super Tylko, że mi się już kończą miejsca, gdzie mogę sobie robić tatuaże

[201612291251]

Napisane przez Benek23

Nooo, super Tylko, że mi się już kończą miejsca, gdzie mogę sobie robić tatuaże

ja mam 5 tatuaży i też już problem z miejscem, bo ze względu na pracę robię je w miejscach które bez problemu mogę zakryć bez względu na porę roku. Dlatego też chciałabym coś na drugiej łopatce, bo szkoda mi tego wolnego miejsca

a co do Irezumi to ja poprosiłam go o pokazanie swoich prac, bo chciałam zobaczyć kto nam tu chce doradzać i z błędów wyprowadzać
już miałam fantazje, że jakiś znany tatuator tu przybył

[Benek23]

Napisane przez DIABLICAorg

ja mam 5 tatuaży i też już problem z miejscem, bo ze względu na pracę robię je w miejscach które bez problemu mogę zakryć bez względu na porę roku.

No właśnie - ja mam to samo

[Irezumi]

Ciekawe że rozmawiając o teorii muszę mieć super portfolio. Przepraszam nie wiedziałem że staram się o pracę w studio.

A generalnie nie muszę mieć super prac na poziomie krajowym żeby udzielać się w wątku.

Ja nie oceniam waszych dokonań zawodowych. Wiedzą teoretyczną dysponuję więc wypowiadać się mogę. Zresztą takie prawo demokracji- wolność słowa.

I dziękuję za poparcie Magyarparaszt, hejtujący są wszędzie.

[201612291251]

Irezumi przecież to publiczne forum i każdy ma prawo się tu wypowiadać, a jeszcze jak może pomóc i podpowiedzieć w temacie to chyba tym bardziej jest mile widziany.
Ja byłam ciekawa co za tatuator tu się pojawił, więc chciałam wiedzieć w jakim salonie tatuażu pracujesz. Osobiście nie dałabym Ci się wytatuować, ale to nie oznacza, że nie posiadasz wiedzy i doświadczenia w temacie i nie możesz się nią z nami dzielić.

[magyarparaszt]

Napisane przez DIABLICAorg

ja mam 5 tatuaży i też już problem z miejscem, bo ze względu na pracę robię je w miejscach które bez problemu mogę zakryć bez względu na porę roku.

A gdzie je robisz? Masz na ramieniu, albo na udach, łydkach? Czy to już nie wchodzi w grę?


Jak to jest z folią po tatuażu? Tylko na 2 godziny i zdjąć, czy dłużej też nosicie?

[Variance]

Napisane przez magyarparaszt

A gdzie je robisz? Masz na ramieniu, albo na udach, łydkach? Czy to już nie wchodzi w grę?


Jak to jest z folią po tatuażu? Tylko na 2 godziny i zdjąć, czy dłużej też nosicie?

tatuator Ci da znać jak, ale ja zawsze miałam tak, że nie zmieniać aż do następnego dnia (ale kończone je miałam wieczorem), potem rano zdjąć, umyć, smarować, zawinąć i tak co 3-4 godziny przez 2 dni potem, że można już bez, ale to też zawsze zależy od wielkości itd.

[201612291251]

Napisane przez magyarparaszt

A gdzie je robisz? Masz na ramieniu, albo na udach, łydkach? Czy to już nie wchodzi w grę?


Jak to jest z folią po tatuażu? Tylko na 2 godziny i zdjąć, czy dłużej też nosicie?

nie mam na ramionach ani na łydkach i to nie wchodzi w grę. mam na plecach - na górze i na dole, na bokach/żebrach po obu stronach i na stopie. Planuję jeszcze mały znak na nadgarstku, mam też pomysł na tatuaż na biodro/udo właśnie.
Chciałabym też wytatuować sobie Małą Mi z Muminków ale tu akurat mam problem, bo nie mam pojęcia gdzie ją umieścić.

co do folii to ja goiłam wszystkie tatuaże do tej pory bez folii, czyli po zdjęciu tej pierwszej nie nakładałam już ponownie.

[Ela87]

Ja tak samo jak Diablica. Po ściągnięciu pierwszej folii już nie naklejałam następnej, z wyjątkiem, kiedy kładłam się spać po pierwszym razie, to z folią.
Folię trzymałam raz 8 godzin (bo szłam do pracy ), a raz 5...

[201712071518]

Napisane przez Irezumi

reklamą? Drogie Panie ja się nie pchałem z pracami na to forum. Pani Diablica chciała to dostała. Poza tym nie napisałem jestem tatuażystą elitarnym z 15 letnim stażem.

Co do gojenia to przebieg zabiegu polega na nakłuwaniu niezbyt głębokim i zarazem nie szybkim skóry, przebijamy warstwę naskórka i umieszczamy barwnik w skórze właściwej co może się wachać od 0,7 - 1,3 mm. W tym momencie umieszczony barwnik jest absorbowany przez komórki. Nic się nie wchłania przez naskórek. Poza tym gojenie przebiega w sposób naturalny, płytki krwi zasklepiają nakłucia. I po wytworzeniu naturalnego opatrunku jakim jest strupek przebiega regeneracja zniszczonych komórek od warstwy skóry właściwej jako że ona produkuje naskórek.

Co do alkoholu to także mit. Przede wszystkim nie jest on szkodliwy, tak jak i kawa i cola które również zwiększają ciśnienie. Chodzi o percepcję osoby tatuowanej i jej świadomej zgody na zabieg. Stąd nie tatuuje się osób pod wpływem środków psychoaktywnych w tym także i alkoholu.

Rozumiem, że mówisz i wykonujesz tatuaże metodami tradycyjnymi bez użycia maszynek elektrycznych?
Głebokość nie może się ''wachac'' o 100% bo wtedy masz kontury jak fale Dunaju a wypełenienie jak brudna woda.

i jeszcze to: cytat z Twojej strony:
"Tatuaż zawijaj folią 2 razy na dobę przez 2 dni zawsze stosując się do zasad pielęgnacji."

Czyli polecasz swoim klientom mycie tatuażu i foliowanie co 8 godzin. Gratuluje.

[jasnosz]

wow zmienic folie dwa razy

w ciepły dzień to normalnie masakra musi byc


tak jeszcze w temacie foliowania to ja sie foliowałam przy większości dośc długo,było mi wygodniej tak,nie wyobrażam sobie kontaktu świeżej dziarki plus maśc z ubraniem brrrr

jedynie karku nie foliowałam,próbowałam ale i tak mi się średnio ta folia trzymała,włosy związywałam nosiłam bluzki bardziej wycięte i było ok

[201610310857]

ja folii również nie zakłądalam, po 5 godzinach od zrobienia tatuażu zdjęłam i jedynie na czas drogi do pracy(ok4 minuty) zakładam folie,żeby skarpetki mi nie wsiąknęły kremu. w pracy chodzę w baletkach bez zadnych rajstop czy podkolanówek. skóra mi nie schodzi, nie mam strupów, zaczęło niemiłosiernie swędzieć... omggg

[Variance]

Napisane przez magyarparaszt

Przecież rozmawiamy o teorii, a nie o praktyce, a na pewno nie o ocenie prac

niby tak, ale dla mnie jeśli ktoś robi coś 15lat, to powinien to rozwijać - a tu tego niestety nie widać. a jest z kim porównywać.
teoria, teorią - np. stupidgirl też bardzo dużo wie, ja przeczytawszy zalecenia dotyczące pielęgnacji u tego pana, mam podobne odczucia jak ona. Tu chce doradzać, pomagać czy jak to tam, a na własnej stronie ma to zrobione w sposób niechlujny

a jeszcze co do foliowania - ja nie wyobrażam sobie przez parę pierwszych nocy nie foliować, bo o ile w dzień można jeszcze jakoś czuwać nad tatuażem, to w nocy już słabo nie wspominając o brudzeniu

[Unex]

Napisane przez gazelaa

hmmm pozwoliłam sobie zajrzeć do galerii i nie powala, szczerze mówiąc nie wybrałabym dziarać po obejrzeniu galerii

Ja tak samo.

I z zawijaniem folią

[201712071518]

Napisane przez Unex

Ja tak samo.

I z zawijaniem folią

ja powiem tylko jedno - BARDZO LUBIĘ TEN WĄTEK.

Mało tego uważam, że trzyma naprawdę poziom - a wykład (sorry jeśli się pomyliłam) chyba Gozi jako kosmetologa na temat wartsw skóry i fizjologicznych aspektów gojenia tatuażu uważam, za świetny (zapisałam go sobie w ''normalnym" kompie) i większość tatuażystów nie pokusiłoby się o lepszy.
Ja nie aspiruje do miana eksperta - ale spędziwszy ok 100 godzin pod igłą człowiek czegoś tam się dowiedział. Zresztą osobiście uważam, że my kobiety mamy dużo większą świadomość ciała i skory niż faceci - wiemy c nam szkodzi a co pomaga, czy np. tłuste kremy nam służą czy wręcz przeciwnie zatykają pory - co za tym idzie mamy większe wyczucie w pielęgnacji tatuażu niż mężczyżni.
Naprawdę lubię tu zaqglądać.

a co do kolegi tatuażysty - sądząc po ''bogactwie'' portfolio chce sobie zapewnić na tym wątku darmową reklamę.
Czy warto iść u niego pod igłę?
Podobno tatuuje 7 lat.
to są prace kolegi, który ma maszynkę w ręku od roku:
http://m.ak.fbcdn.net/sphotos-f.ak/h...71477746_n.jpg
http://m.ak.fbcdn.net/sphotos-g.ak/h...79060740_n.jpg
http://m.ak.fbcdn.net/sphotos-b.ak/h...86003221_n.jpg
http://m.ak.fbcdn.net/sphotos-g.ak/h...00169829_n.jpg

albo się ma talent, albo nie. a jak się nie ma to nie ma nic chwalebnego w oszpecaniu ludzi.

[lilly78]

ja foliowałam się przez pierwsze dwa dni i tylko pierwszej nocy, a tatuaż przemywałam i dosmarowywałam co 3-4 godziny (oprócz nocnych wiadomo ) tak przez pierwszy tydzień, potem zwolniłam tempo do przemywań rano i wieczorem

[P-o-n-y]

Muszę się poradzić. Tatuaż robiłam w połowie października. W jednym miejscu na jego powierzchni zrobiły mi się swędzące krostki i zaczęła schodzić skóra, siłą rzeczy nie widzę, czy jest zaczerwieniona, czy też nie.
Podkreślam, że coś takiego zrobiło mi się w jednym miejscu, cała reszta tatuażu wygląda idealnie, nie ma żadnych nierówności.
Próbowałam już przesuszyć, nawilżyć ale nic to nie daje... Jakieś rady? Będę wdzięczna!

[201712071518]

Napisane przez P-o-n-y

Muszę się poradzić. Tatuaż robiłam w połowie października. W jednym miejscu na jego powierzchni zrobiły mi się swędzące krostki i zaczęła schodzić skóra, siłą rzeczy nie widzę, czy jest zaczerwieniona, czy też nie.
Podkreślam, że coś takiego zrobiło mi się w jednym miejscu, cała reszta tatuażu wygląda idealnie, nie ma żadnych nierówności.
Próbowałam już przesuszyć, nawilżyć ale nic to nie daje... Jakieś rady? Będę wdzięczna!

masz tam jakis inny kolor niż na reszcie tatuażu?
Może ma to miejsce styczność z czymś (mi się zrobiło wielkie bagno na wytatuowanym nadgarstku od silikonowego paska od zegarka)?

[P-o-n-y]

Napisane przez stupid-girl

masz tam jakis inny kolor niż na reszcie tatuażu?
Może ma to miejsce styczność z czymś (mi się zrobiło wielkie bagno na wytatuowanym nadgarstku od silikonowego paska od zegarka)?

Tak, jest tam dużo takiej mocnej magenty, to pierwsze o czym pomyślałam w zasadzie. Następnie pomyślałam, że może ocierają mnie buty, ale po otarciu pewnie krostki wyskoczyły by w poziomie, a nie w formie placka.

[201712071518]

Napisane przez P-o-n-y

Tak, jest tam dużo takiej mocnej magenty, to pierwsze o czym pomyślałam w zasadzie. Następnie pomyślałam, że może ocierają mnie buty, ale po otarciu pewnie krostki wyskoczyły by w poziomie, a nie w formie placka.

szczerze powiedziawszy - to cholera to wie - najbardziej uczula kolor czerwony a potem odcienie pomaranczowego i biały.
U mnie tez od paska na zegarku zrobilo się b agno w jednym miejscu tylko - na kostce - mimo, że pasek naokolo nadgarstka - poszłam do apteki pani dała mi jakąś maść na alergie i uczulenia dla dzieci i jest lepiej + łykam wapno
Nasłuchałam się dziwnych historii o sezonowo uczulających wygojonych tatuażach, wiec takie przejsciowe problemy nie są jakoś niezwykłe.
Mimo wszytsko organizm to skompliowany twór.

mam kumpla - dość znajoma postać w srodowisku tatuażowym - ma rękaw w horr orowe twarze - jedna z nich twarz kobiety w odcieniach czerwieni i zieleni (zombie) okresowo regularnie co wiosnę puchnie mu się sączy -śmiejemy się, że to cud i ma matkę boską płaczącą (mimo, że tatuaż jest wygojony od jakiś 7 lat)

[P-o-n-y]

Napisane przez stupid-girl

szczerze powiedziawszy - to cholera to wie - najbardziej uczula kolor czerwony a potem odcienie pomaranczowego i biały.
U mnie tez od paska na zegarku zrobilo się b agno w jednym miejscu tylko - na kostce - mimo, że pasek naokolo nadgarstka - poszłam do apteki pani dała mi jakąś maść na alergie i uczulenia dla dzieci i jest lepiej + łykam wapno
Nasłuchałam się dziwnych historii o sezonowo uczulających wygojonych tatuażach, wiec takie przejsciowe problemy nie są jakoś niezwykłe.
Mimo wszytsko organizm to skompliowany twór.

mam kumpla - dość znajoma postać w srodowisku tatuażowym - ma rękaw w horr orowe twarze - jedna z nich twarz kobiety w odcieniach czerwieni i zieleni (zombie) okresowo regularnie co wiosnę puchnie mu się sączy -śmiejemy się, że to cud i ma matkę boską płaczącą (mimo, że tatuaż jest wygojony od jakiś 7 lat)

Chyba spróbuję posmarować hydrocortem no i wapno sobie popiję, zobaczymy Dziękuję za radę

[Unex]

Stupid - dobre prace, skad kolega ?

[201712071518]

Napisane przez Unex

Stupid - dobre prace, skad kolega ?

to Karol z Ink-Ognito.
http://www.facebook.com/media/set/?s...1817384&type=3
Jeszcze z zeszlym roku katował sztuczną skórę a teraz robi takie prace.
Inna rzecz, że jak się ma takiego nauczyciela jak Tofi i jest się po Akademii Sztuk Pięknych to jest na pewno łatwiej.
Niemniej jednak widac wyraźnie, że nie staż jest wykładnikiem jakości tatuaży.

[magyarparaszt]

Napisane przez stupid-girl

to Karol z Ink-Ognito.
http://www.facebook.com/media/set/?s...1817384&type=3
Jeszcze z zeszlym roku katował sztuczną skórę a teraz robi takie prace.
Inna rzecz, że jak się ma takiego nauczyciela jak Tofi i jest się po Akademii Sztuk Pięknych to jest na pewno łatwiej.
Niemniej jednak widac wyraźnie, że nie staż jest wykładnikiem jakości tatuaży.

Wow! Szkoda, że Rybnik tak daleko

[moniczka_90]

Napisane przez stupid-girl

mam kumpla - dość znajoma postać w srodowisku tatuażowym - ma rękaw w horr orowe twarze - jedna z nich twarz kobiety w odcieniach czerwieni i zieleni (zombie) okresowo regularnie co wiosnę puchnie mu się sączy -śmiejemy się, że to cud i ma matkę boską płaczącą (mimo, że tatuaż jest wygojony od jakiś 7 lat)

o kurczę, jeszcze się z czymś takim nie spotkałam szczerze mówiąc

[201712071518]

Napisane przez moniczka_90

o kurczę, jeszcze się z czymś takim nie spotkałam szczerze mówiąc

różne rzeczy się zdażają - jakby na to nie patrzec to jest obca substancja pod skórą - wiadomo, że barwniki są coraz lepsze i mniej alergiczne, ale mimo wszystko.
mam znajomą z bardzo jasną karnacją i mnóstwem tatuaży - jej z kolei mimo ciągłego smarowania skóry kremami z filtrem +50 latem ''zaogniają" się czerwone i brązowe fragmenty tatuaży.

[LadyLynn]

wow, nie wiedziałam nawet, że coś takiego jest możliwe.. ciekawe czy kogoś z forum to spotka;p

[Variance]

dostaję depresji jak oglądam tatuaże.

w cholerę chyba podzielę moją jedną sesję na dwie, bo nigdy nie uda mi się zabrać całej sumy ciągle coś... a już naprawdę dawno nie czułam tego cudnego bólu.


a co do dziwnych zwyczajów zagojonych tatuaży - moja koleżanka pływa w zawodach, ma tatuaż na żebrach i zawsze on trochę odchoruje ten czas, gdy ma najwięcej treningów i zawodów - właśnie taka wysypka się robi, zaczerwienienia. ale jak się jej zmniejsza ilość odwiedzin basenów to wraca do normy