2007-11-05, 19:26 | #181 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 11 397
|
Dot.: samobójstwa, samookaleczenia
Cytat:
Cytat:
dokładnie, bo to nie jest tchórzostwo, to jest bezradność
__________________
|
||
2007-11-06, 14:24 | #182 | |
Przyczajenie
|
Dot.: samobójstwa, samookaleczenia
Cytat:
Wiem...mówic o swoich problemach z obcą osobą nie jest wcale takie proste...wręcz jest cholernie TRUDNE. ;/ |
|
2007-11-06, 15:44 | #183 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 10 170
|
Dot.: samobójstwa, samookaleczenia
ja się samookaleczałam,ale już mi przeszło,powiedziałam,że już tego nie będę robić i się udało,trwało to z dobrych 5lat ale sama wyszłam z tego
__________________
Dwa serduszka na zawsze w pamięci[*] 25.09.07[*]17.06.14 Życie to nie bajka, każdy o tym wie. Bajkę można powtórzyć - życia niestety nie... |
2007-11-06, 17:56 | #184 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Tam, gdzie nie rosną truskawki
Wiadomości: 730
|
Dot.: samobójstwa, samookaleczenia
Cytat:
Od kilku dni, przez silną wolę udaje mi się nie ciąć... nie wiem jak długo to potrwa. Wyrzucilam wszytskie zyletki.
__________________
W byciu wyjatkowym nie chodzi żeby być lepszym od innych tylko żeby żyć w zgodzie ze sobą
|
|
2007-11-06, 18:33 | #185 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 196
|
Dot.: samobójstwa, samookaleczenia
Zgadzam się, to nie jest tchórzostwo, też to przeżyłam, kiedy się pokłóciłam z mamą, kiedy chłopak mnie zostawił, wtedy kiedy czułam się bezradna nie miałam już siły sięgałam po żyletke i się ciełam, po to żeby mi ulżyło żeby już tak serducho nie bolało... Na szczęście poznałam wspaniałego chłopaka, który pomógł mi z tego wyjść, już się nie tne, tylko zostały wspomnienia... blizny na ręce
__________________
|
2007-11-06, 19:33 | #186 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 2 508
|
Dot.: samobójstwa, samookaleczenia
Cytat:
ze mną jest gorzej, od jakiegoś czasu tnę się prawie co dzień... ale jakoś dam sobie radę.
__________________
aktualnie na W. tylko czytam tematy i odbieram pw, nic nie pisze. |
|
2007-11-06, 19:38 | #187 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Tam, gdzie nie rosną truskawki
Wiadomości: 730
|
Dot.: samobójstwa, samookaleczenia
Cytat:
Ja w ciebię wierzę! wiesz... zrób to samo co ja. Pójdź do psychologa. Może jesteś innym typem człowieka i uda ci sięprzed nim otworzyć... a jak nie to... w ciągu tego całego płaczu uświadomiłam sobie kilka b.ważnych rzeczy. Jedną z nich jest ta, że jeśli będę taka słaba i zagubiona w sobie, w końcu kazdemu sie to znudzi i nie będę miała jakiejkolwiek sznasy poznać miłosc swojego zycia. To tylko jedna, banalna rzecz, wśród wielu, które własnie pomogły mi podjąć decyzję, że nie warto się ciąć. Co nie znaczy, że nie płaczę do poduszki... ale to jest o wiele lepsze. I w końcu płacz jest oznaką, że nasze serce nie wyschło, nie? WIERZĘ W CIEBIE
__________________
W byciu wyjatkowym nie chodzi żeby być lepszym od innych tylko żeby żyć w zgodzie ze sobą
|
|
2007-11-06, 19:48 | #188 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 2 508
|
Dot.: samobójstwa, samookaleczenia
truzkawko ja chodziłam do psychologa, nawet do psychiatry. nie pomaga mi to; nie wiem czemu - może dlatego, że gdzieś tam w głębi duszy nie chcę żeby mi ktokolwiek pomagał?
niedawno skończyłam psychoterapię bo mój lekarz uznał, że wszystko jest już ze mną okay. musze tylko chodzić na spotkania kontrolne. nie mówię mu o wszystkim, nie wie, że się tnę, a nawet gdyby wiedział, to nie potrafiłby mi pomóc. więc poradzę sobie sama, na razie dużo piszę /głównie wierszy/, to jest dla mnie najlepsza terapia. dzięki za ciepłe słowa
__________________
aktualnie na W. tylko czytam tematy i odbieram pw, nic nie pisze. |
2007-11-06, 19:54 | #189 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Tam, gdzie nie rosną truskawki
Wiadomości: 730
|
Dot.: samobójstwa, samookaleczenia
narcy - a mieszkasz w mieście czy na wsi?
Chodzi o to, że jeśli mieszkasz na wsi, to będziesz mogła iść się wykrzyczeć i porzucać kamieniami. Taka ulga. Zamiast cięcia się.
__________________
W byciu wyjatkowym nie chodzi żeby być lepszym od innych tylko żeby żyć w zgodzie ze sobą
|
2007-11-06, 19:57 | #190 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 2 508
|
Dot.: samobójstwa, samookaleczenia
w mieście. krzyczenie mi nie pomaga
__________________
aktualnie na W. tylko czytam tematy i odbieram pw, nic nie pisze. |
2007-11-06, 20:02 | #191 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Tam, gdzie nie rosną truskawki
Wiadomości: 730
|
Dot.: samobójstwa, samookaleczenia
Cytat:
__________________
W byciu wyjatkowym nie chodzi żeby być lepszym od innych tylko żeby żyć w zgodzie ze sobą
|
|
2007-11-06, 20:03 | #192 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Tam, gdzie nie rosną truskawki
Wiadomości: 730
|
Dot.: samobójstwa, samookaleczenia
A widok blizn na rękach? co będziesz mówić dzieciom? Troski, kóre teraz masz, napewno kiedys miną, wierzę w to, a blizny zostaną. I.. to nie będzie miłe patrzenie na nie. A keidyś rozebrac będziesz się musiała... jak zareaguje twój ukochany? Jesteś piękna bez blizn, nie z nimi!
__________________
W byciu wyjatkowym nie chodzi żeby być lepszym od innych tylko żeby żyć w zgodzie ze sobą
|
2007-11-06, 20:05 | #193 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 2 508
|
Dot.: samobójstwa, samookaleczenia
nie amm zbyt wiele blizn, nie tnę głęboko. a te, które już mam, bardzo lubię
bożeeee jestem okrutna
__________________
aktualnie na W. tylko czytam tematy i odbieram pw, nic nie pisze. |
2007-11-06, 20:08 | #194 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Tam, gdzie nie rosną truskawki
Wiadomości: 730
|
Dot.: samobójstwa, samookaleczenia
Cytat:
nie no. Ale z roku na rok, będzie ich coraz więcej. a z mojego doswiadczenia... mialam ochotę cięć się coraz głębiej. SILNA WOLA! Co ty na to, żeby teraz, pod wpływem chwili, wyrzucic wsyztskie żyletki za okno?
__________________
W byciu wyjatkowym nie chodzi żeby być lepszym od innych tylko żeby żyć w zgodzie ze sobą
|
|
2007-11-06, 20:10 | #195 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Tam, gdzie nie rosną truskawki
Wiadomości: 730
|
Dot.: samobójstwa, samookaleczenia
aaa. co ty na to, żebyś zmieniła swój podpis na:
to ostatni dzień w którym używam krwi od jutra będę komunikować się za pomocą słów ?
__________________
W byciu wyjatkowym nie chodzi żeby być lepszym od innych tylko żeby żyć w zgodzie ze sobą
|
2007-11-06, 20:21 | #196 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 2 508
|
Dot.: samobójstwa, samookaleczenia
truzkawko, ja rozumiem, ze masz dobre intencje, ale to jest skomplikowany problem i u mnie to nie jest tak, że wyrzucę żyletki /btw, mam tylko jedną/ i będzie okay.
__________________
aktualnie na W. tylko czytam tematy i odbieram pw, nic nie pisze. |
2007-11-06, 20:24 | #197 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Tam, gdzie nie rosną truskawki
Wiadomości: 730
|
Dot.: samobójstwa, samookaleczenia
Cytat:
Rozumiem, jest to uzaleznienie. Ale i z gorszych rzeczy ludzie wychodzą. Wiesz co się liczy najbardziej? Sposób myślenia. To juz jest połowa sukcesu. A wiesz? Wierzę, że TY możesz WSZYSTKO. I przestać to robić też Oczywiście wiem, że nie da się tego zrobić z dnia na dzień. Ale jeśli zaczniesz o tym myśleć. Torszke bardziej poważnie. Coś z tego będzie.
__________________
W byciu wyjatkowym nie chodzi żeby być lepszym od innych tylko żeby żyć w zgodzie ze sobą
|
|
2007-11-06, 20:37 | #198 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: las
Wiadomości: 5 022
|
Dot.: samobójstwa, samookaleczenia
Nie zamierzam umieszczać jakichkolwiek zdjęć jako terapii szokowej, ale powiem tylko tyle: mam blizny na obu rękach od nadgarstków po łokcie prawie. Po wewnętrznej i zewnętrznej stronie rąk. Kilka głębokich (proba), większość na żyłach.
Teraz wyglądają lepiej, minęły 2 lata. Zbladły. Ale zniknąć nie znikną. Kiedyś były bardzo widoczne, fioletowe. Teraz bledną ale są grubsze i skóra nigdy nie będzie normalna. Wiem o ludzkich spojrzeniach. Uważajcie. Statystyk? liczb? Lewa: lewa 74 prawa 36. Za 5 miesięcy mam własny ślub. Wszyscy zobaczą, nie chcę rękawów. To autoterapia. I do końca życia będe patrzeć na moje ślubne zdjęcia z pociętymi rękami. Pomyślcie o tym. Ja nie myślałam. Myślalam tylko o tym, że muszę odebrać sobie życie. Nie przypuszczała, że kiedyś zacznę chcieć.
__________________
"mów mi dobrze, dobrze mi mów łaskocz czule warkoczem ciepłych słów wilgotnym szeptem przytul mnie i mów mi dobrze, nie mów mi źle rozłóż przede mną księgę zaklęć i wróżb okrytą w obwolutę twoich ramion i ud czaruj we mnie, na ołtarz duszę złóż i w dusznym kącie rzuć na mnie urok swój" M |
2007-11-07, 13:24 | #199 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 14
|
Dot.: samobójstwa, samookaleczenia
Ja na szczęście się nie uzależniłam. ( pisałam o tym we wcześniejszych postach ale napisze jeszcze raz) Kiedyś było blisko... Moim rozwiązaniem, ucieczką była żyletka, widok spływającej krwi..To mi przynosiło taką ulgę, wolność, oderwanie się od smutnej i szarej rzeczywistości... Na rękach mam parę blizn lecz nie są głębokie i bardzo widoczne. Swego czasu miałam wyryte imię chłopaka na udzie.. <to było dawno> w tamtym czasie cięcie to było dla mnie rozwiązanie nawet najmniejszego problemu, nie tyle rozwiązanie co ucieczka od niego i chwila zapomnienia... Wtedy cięłam się często, ale przestałam. czemu? Nie wiem, nie pamiętam. Parę miesięcy temu zostałam oszukana, zraniona przez osobę,która była i jest dla mnie całym światem. Czułam się taka bezsilna, bezradna.. Siedziałam w pokoju nieruchomo, wpatrując się w jeden punkt, czując spływające samoczynnie łzy.. I wtedy to powróciło, bez zastanowienia poszłam czym prędziej do łazienki i wyryłam sobie na lewej łydce jego inicjały, raz lekko, później coraz głębiej, widok mojej krwi wprawił mnie wprost do euforii!! Blizne mam do dziś. Jednak od tej pory do dziś nie cięłam się w ogóle, co nie znaczy, że o tym nie myślę i już nigdy do tego nie wrócę.
Uważam, że ktoś kto to robił, rzadziej czy częściej, nawet jeśli przestanie na dłuższy czas to i tak o tym nie zapomni. To wciąż będzie powracało i nakłaniało do cięcia. Jeśli ktoś jest słaby, może być ciężko... Bardzo ciężko... |
2007-11-08, 13:54 | #200 | |
Przyczajenie
|
Dot.: samobójstwa, samookaleczenia
Cytat:
No i takie podejście rozumiem...ona ma racje... pzdr. |
|
2007-11-08, 15:49 | #201 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 7 584
|
Dot.: samobójstwa, samookaleczenia
To pomaga na chwilę zapomniec o problemach..ale najgorsze jest to Ze pozostają okropne blizny,szrany to zależy oczywiscie jak sie pokaleczymy..ból fizyczny niesamowity,szczypie,krwa wi,nie da się spać normalnie w nocy..następnego dnia ciężko się chodzi.Pamiętam te chwile jak dziś..łatwo się do tego przyzwyczaić,bo potem każde niepowodzenie odrazu topi się w żyletce.trudno potem z tego wyjść.a najgorsze jest to że mimo np upływu roku tak jak np w moim wypadku,w każdej chwili mozna do tego spowrotem wrócić..nazywacie to szpanem..ale to nie o to chodzi..każdy ma w życiu problemy,każdy sobie radzi w inny sposób,rozmawia o tym z mamą, z przyjaciółką..z Tż-em.Ale są też tacy,którzy tak nie potrafia.. i sama nie wiem czemu to przychodzi do głowy,skąd?to jest naprawdę niesamowity ból..mimo że tak się cierpi,to następnego dnia jestem w stanie zrobić to samo..blizny pozostają na całe życie..już na zawsze..taki człowiek,który juz to przeszedł chyba nigdy już nie powróci do normalnego funkcjonowania,jeśli nikt naprawdę dobry mu nie pomoże..życie się zmienia..psychika też..
|
2007-11-08, 15:53 | #202 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 7 584
|
Dot.: samobójstwa, samookaleczenia
|
2007-11-08, 17:35 | #203 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Tam, gdzie nie rosną truskawki
Wiadomości: 730
|
Dot.: samobójstwa, samookaleczenia
Ale wyjdziesz! i to niedługo
__________________
W byciu wyjatkowym nie chodzi żeby być lepszym od innych tylko żeby żyć w zgodzie ze sobą
|
2007-11-08, 17:41 | #204 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Tam, gdzie nie rosną truskawki
Wiadomości: 730
|
Dot.: samobójstwa, samookaleczenia
Cytat:
__________________
W byciu wyjatkowym nie chodzi żeby być lepszym od innych tylko żeby żyć w zgodzie ze sobą
|
|
2007-11-08, 17:41 | #205 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 3 632
|
Dot.: samobójstwa, samookaleczenia
Mój były chłopak prawie stracił życie, bo się pociął....
To była dla mnie tragedia :-( |
2007-11-08, 19:24 | #206 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Tam, gdzie nie rosną truskawki
Wiadomości: 730
|
Dot.: samobójstwa, samookaleczenia
A ja właśnie nie wytrzymałam. Znowu się pociełam. Już psychicznie nie wytrzymuje. Bożeeee co jest ze mną?
__________________
W byciu wyjatkowym nie chodzi żeby być lepszym od innych tylko żeby żyć w zgodzie ze sobą
|
2007-11-08, 19:30 | #207 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 1 793
|
Re: samobójstwa, samookaleczenia
Jesli dla kogoś samookaleczenia to moda czy szpan, to chyba nie ma sensu nic pisac, bo jesli nie przeszło sie przez to to nie ma sie o tym pojęcia, u mnie zaczęło sie ponad 2 lata temu, najpierw zostawił mnie chlopak, odeszła bardzo bliska mi osoba, zrobiłam to i nie wywarło to na mnie wrażenia, więc postanowiłam zrobic większa blizne, do dzisiaj pozostały mi 2 na rękach, te na brzuchu wcale nie bolą, tylko sa bardziej osobiste, nikt ich nie widzi i nie sa tak niebiezpieczne jak na nadgarstkach. Ja robiłam to, bo chciałam, zeby moi rodzice wreszcie zwrócili na mnie uwage i zczęli interesowac się co się dzieje, szczerze to nie dowiedzieli się do dzisiaj, nie maja o niczym pojęcia. Pomógł mi mój przyjeciel, nie robiłam tego przez 2 lata, ale 3 tygodnie temu zawiodłam się na kims kogo bardzo kochalam i zrobiłam to znowu, ale zeyby nikt nie wiedzial to udaje, że mam zwichniętą rękę, nie wiem dlaczego:/
|
2007-11-08, 20:50 | #208 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 1 067
|
Dot.: samobójstwa, samookaleczenia
ja wyszłam,ale tylko jedna noga z tego....druga nadal tam tkwię.... i najgorsze jest to,ze na zewnatrz chce udawac kogos z mocna psychika,a w domu kiedy jestem sama i znow mnie cos mocno zrani robie to znow....
co do robienia ich dla szpanu.... mysle,ze takie osoby robie je po porstu w widocznych miejscach i eksponuja je....co do mnie.... staram sie to robic w innychmiejscach niz rece,a jak juz tam robie to jak najwyzej.... najgorsze,ze taki okres przypada w czasie kiedy czulas sie naprawda szczesliwa,a jednak mala chwila zburzyla wszystko co tyle budowalas.... Postaram sie pozbierac. |
2007-11-08, 20:54 | #209 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Tam, gdzie nie rosną truskawki
Wiadomości: 730
|
Dot.: samobójstwa, samookaleczenia
Cytat:
__________________
W byciu wyjatkowym nie chodzi żeby być lepszym od innych tylko żeby żyć w zgodzie ze sobą
|
|
2007-11-08, 21:02 | #210 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 1 067
|
Dot.: samobójstwa, samookaleczenia
Cytat:
Czasem lepiej nie odkrywac prawdy i zpaomniec niektrych ludzi....nie wazne jak wiele dla nas znacza, bo to nas moze zniszczyc.... tlyko , ze ja nie moge zapomniec..... |
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 22:55.