2007-11-08, 21:22 | #211 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 2 690
|
Dot.: samobójstwa, samookaleczenia
zadawanie sobie bólu, hmm wydaje mi się to normalne i naturalne
lubie się ciąć, od czasu do czasu, lubię jak boli czy wy tez odczuwacie taką przyjemnośc, żeby nie powiedziec podniecenie podczas cięcia? wtedy jak te wszystkie problemy z was uchodzą, jakby ta rana miała być taką dziurą w napompowanym balonie staram sie robić to rzadko, nie wiem jakim cudem nie mam blizn, czasem po prostu nie daje rady, najczęściej robię to czmś co mam pod ręką -np. kolczykiem czy nożem ale nie czuje, ze jest to dla mnie problem czy to jest okaleczanie samo w sobie czy taki kaprys, nie wiem czy mam sie tym niepokoić czy zostawić tak jak jest |
2007-11-08, 21:26 | #212 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Tam, gdzie nie rosną truskawki
Wiadomości: 730
|
Dot.: samobójstwa, samookaleczenia
Cytat:
Moja rada: przestań. to nic zdrowego. Przestań, póki psychika ci na to pozwala. Później może być za późno.
__________________
W byciu wyjatkowym nie chodzi żeby być lepszym od innych tylko żeby żyć w zgodzie ze sobą
|
|
2007-11-08, 21:28 | #213 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: śląsk
Wiadomości: 286
|
Dot.: samobójstwa, samookaleczenia
ja również mam oszpecone ręce i bynajmniej nie był to szpan...
miałam kiedyś taki moment-taki który przychodzi chyba w życiu każdego człowieka-kiedy jest totalna bezradność,nie wie sie co zrobić i wszystko cie przerasta-a ty zostajesz sama jak palec w d... i mimo że zawsze wokół było tyle osób,to w tym momencie nie ma nikogo.... pamiętam ten dzień jak dziś,choć było to siedem lat temu-siedziałam w nocy na schodach,na boisku szkolnym,uderzyłam butelką w ziemie i chciałam podciąć sobie żyły-niestety za tempe szkło,a może to ja jeszcze podświadomie chciałam żyć-polała sie tylko krew po spodniach a blizny mam na całe życie...nie pamiętam co wtedy czułam ale napewno mi nie ulżyło... nigdy nie mówcie że to jakaś moda na cięcie albo szpan-może człowiek na pozór wyglądć na kozaka,ale nie wejdziesz do jego głowy i nie wiesz co w tym momencie naprawde czuje...może naprawde wali mu sie świat i nie wie jak sobie radzić-a obok nie ma nikogo...
__________________
iść swoją drogą nie dać satysfakcji wrogom moje ciuszki na wymiane https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...10#post5911110 |
2007-11-08, 21:33 | #214 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 2 690
|
Dot.: samobójstwa, samookaleczenia
Cytat:
chodzi mi o taką wielowymiarową ulgę, stan szczęsliwości, na chwilę zapominasz o całym świecie i jesteś tylko ty i twój umysł, taka chwila kontaktu ze sobą..nie wiem jak to opisać, ale zawarłam chyba najważniejsze myśli.. ja nie mam potem wyrzutów sumienia, nie żałuję ze sie pocięłam, szukam różnych dróg dotarcia do głębi swojej osobowości, ale nie wiem czy ta droga jest dobra.. a problemy ? mam ich bardzo dużo, jednym z nich są poważne zaburzenia odzywiania, innych opisywac nie będę trochę mnie uraziło to co napisałaś, ze nie mam powodów, bo nawet nie miałas podstaw żeby tak napisac, liczyłam na zrozumienie |
|
2007-11-08, 21:41 | #215 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Tam, gdzie nie rosną truskawki
Wiadomości: 730
|
Dot.: samobójstwa, samookaleczenia
Cytat:
Wiesz? ja cie rozumiem. ale nie pociesze. sama jestem w załamaniu. nie widzę ratunku dla siebie. w tej chwili myśle tylko egoistycznie i pesymistycznie. wybacz
__________________
W byciu wyjatkowym nie chodzi żeby być lepszym od innych tylko żeby żyć w zgodzie ze sobą
|
|
2007-11-08, 21:42 | #216 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 391
|
Dot.: samobójstwa, samookaleczenia
Ja mam problem z trochę inną formą samookaleczania niż cięcie się po rękach... gryzę palce. Obgryzam z nich skórę przy paznokciach,aż do krwi. Właściwie nie czuję przy tym bólu (już) robię to od...hm... 12 lat zaczęłam jako małe dziecko. Robię to nawet teraz,gdy to piszę. Wszystko umiałam w sobie zmienić - tylko z tym nadal nie umiem sobie poradzić. Moje dłonie wyglądają koszmarnie. Czasem płaczę z bezsilności że nie umiem tego przezwyciężyć po czym orientuje się że podczas tego płaczu też to robię... ludzie dość późno orientują się jak wygląda stan moich palców... mam już wyuczone triki by to zasłonić,chociaż chciałabym juz nie musieć ich zasłaniać... nie martwić się,że ktoś zauważy. Tak bardzo chciałabym mieć ładne,zadbane dłonie. Często zaklejam palce plastrem,by ich nie gryźć. Odklejam go po kilku dniach i gdy widzę jak ładnie wyglądają,robię to znowu... czasem nawet nieświadomie... Gdy zaczyna boleć i szczypać dopiero wtedy czuję spokój...
Jestem silną osobą,wiele przeszłam,a z tym idiotyzmem nadal nie umiem wygrać. Z tą głupotą. Dlaczego wciąż się ranię i oszpecam...? Nie wiem,czy kiedykolwiek uda mi się to zmienić. Edytowane przez SoBeautiful Czas edycji: 2007-11-08 o 22:20 |
2007-11-08, 21:54 | #217 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 2 690
|
Dot.: samobójstwa, samookaleczenia
Cytat:
nie oczekuje pocieszenia tylko rady..nie wiem czy powinnam zmienić obecną sytuacje - cięcia nie są głębokie, pomaga mi to, głęboko nie mam odwagi co prawda mam myśli samobójcze ale nie odważyłabym się tego zrobić, zbyt wiele jeszcze przede mną a poza tym to mnie otwiera artystycznie - po takim cięciu potrafie stworzyć coś prawdziwego i głębokiego, moje obrazy rysunki mają wtedy głębszy sens nie wiem dlaczego tak jest.. |
|
2007-11-08, 23:25 | #218 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-10
Lokalizacja: Dębica
Wiadomości: 7
|
Dot.: samobójstwa, samookaleczenia
Cytat:
Mam podobny problem.Kiedys nałogowo obgryzałem paznokcie i skorki na około paznokci.Z paznokci jakos sie wyleczyłem,ale z obgryzania skorek nie.Powiem wiecej,to przybrało ciezszy "charakter".Do tego celu zaczałem uzywac obcinacza do paznokci.Po prostu odrywam sobie nim kawałki skóry.Ale to jeszcze nie wszystko.Nie robie tego juz tylko na palcach,ale takze na pietach tam gdzie skora jest nagrubsza.Zdaje sobie sprawe jak okropnie wygladaja takie opuszki palców.Nawet przeszywajacy bol palców i pięt nie przekonuje mnie do tego zeby zaprzestac tego.Robie to juz bardz bardzo długo i dopiero dzisiaj pomyslalem o tym jak o uzaleznieniu Pozdrawiam |
|
2007-11-08, 23:31 | #219 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 1 923
|
Dot.: samobójstwa, samookaleczenia
Cytat:
-czasem podniecenie, zależy od sytuacji.. bardzo mnie to kręci -podczas zadawania bólu sobie( tylko kiedy widzę krew) coś w rodzaju ekstazy... moze nie podniecenia ale jakiś wzniosły moment uniesienia Podoba mi się to i przestałam tylko ze względów czysto estetycznych- cięcia które sobie robiłam były niestety zaaa głębokie i teraz leczę te blizny.. więcej nie chcę a nie miałabym wyczucia do płytkich ran. |
|
2007-11-08, 23:35 | #220 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: las
Wiadomości: 5 022
|
Dot.: samobójstwa, samookaleczenia
Alorah - przeczytaj sobie mój post (ze dwie strony dalej) a potem pomyśl, czy to jest takie "fajne'.
Chociaż istnieje też prawdopodobieństwo, że nie znasz podłoża problemu i nie wiesz dlaczego to robisz. Ale jeśli tak nie jest, to tylko Ci współczuć. Płytkie, przepraszam, ale mam w sobie niewypowiedzianą agresję kiedy słyszę "podoba mi się to". Pachnie szpanem, a to jest piekło, ktorego nie chciałabyś poznać.
__________________
"mów mi dobrze, dobrze mi mów łaskocz czule warkoczem ciepłych słów wilgotnym szeptem przytul mnie i mów mi dobrze, nie mów mi źle rozłóż przede mną księgę zaklęć i wróżb okrytą w obwolutę twoich ramion i ud czaruj we mnie, na ołtarz duszę złóż i w dusznym kącie rzuć na mnie urok swój" M |
2007-11-08, 23:42 | #221 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 1 923
|
Dot.: samobójstwa, samookaleczenia
Oj, no nie do końca nie wiem nic o tym temacie... jeden z moich najlepszych znajomych zaciął się na śmierć, kiedyś również robiłam to by znaleźć ukojenie.To było jednak dawno, cały czas o tym pamiętam.. jednak teraz trochę siebie nie rozumiem.
Teraz najzwyczajniej w świecie mnie to rajcuje. Nazwij to być może dewiacją, ale napewno nie szpanem. Pisałam już zresztą kiedys o tym, w tym temacie. Z tym ze zadnej odpowiedzi nie było. Edit: Poza tym... przed kim tutaj miałabym szpanować? To forum internetowe, nie liceum... Poza tym w tym co robię( a raczej przeczytaj dokładnie- robiłam) nie ma absolutnie nic imponującego. |
2007-11-08, 23:59 | #222 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: las
Wiadomości: 5 022
|
Dot.: samobójstwa, samookaleczenia
Właśnie - wiesz o tym, a jednocześnie cię to "kręci".
Maskujesz problem? Nie ma ludzi, którzy robią to wyłącznie dla szpanu, zawsze jest choćby potrzeba zainteresowania osób z zewnątrz. Niemniej ja irytuję się dlatego, że powstaje stereotyp. A on, może być krzywdzący, bardzo. I jak w takim układzie odróżnić "szpan" od stanu chorobowego? Kiedy to jest "zabawa" a kiedy wewnętrzny krzyk? to mi chodzi. Z racji pobytu w szpitalu widziałam jedną i drugą grupę. Grupę tych, których to bawiło i było niesamowicie "kul" i tych drugich zaciskających zęby z bólu i chcących końca. Różnica kolosalna a jednak stawia się między nimi znak równości. To jest przykre. Zastanów się nad tym "po co?" Blizny przeszkadzają, sama wiesz, że ro w jakis sposób patologiczne..a więc? A kiedy ludzie widzą co zrobiłaś? Wstyd czujesz?
__________________
"mów mi dobrze, dobrze mi mów łaskocz czule warkoczem ciepłych słów wilgotnym szeptem przytul mnie i mów mi dobrze, nie mów mi źle rozłóż przede mną księgę zaklęć i wróżb okrytą w obwolutę twoich ramion i ud czaruj we mnie, na ołtarz duszę złóż i w dusznym kącie rzuć na mnie urok swój" M |
2007-11-09, 09:16 | #223 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 391
|
Dot.: samobójstwa, samookaleczenia
Cytat:
Mam identycznie. Też się wyleczyłam z paznokci a ze skórek nie mogę... i również używam obcinacza do "tortur" To straszne... To taka ulga wiedziec że jest ktoś kto też to przeżywa i wie jak to jest,nigdy nie spotkałam osoby która by to robiła a tu proszę... wygląda na to że nie tylko ja mam taki sposób na oszpecanie |
|
2007-11-09, 10:22 | #224 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 2 690
|
Dot.: samobójstwa, samookaleczenia
Cytat:
|
|
2007-11-09, 10:34 | #225 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 391
|
Dot.: samobójstwa, samookaleczenia
Nie. Ja naprawdę chce przestać,nie szukam usprawiedliwienia albo wytłumaczenia sobie że to jest ok skoro ktoś też tak robi. Ja wiem że to złe,widzę jak wyglądają moje ręce,czuję złość że wciąż muszę je ukrywać,czuje się wściekła na siebie.
Po prostu ta świadomość że ktoś wie doskonale jak to jest... to budujące. Że nie tylko ja się z tym zmagam,że jest gdzieś chociaż jedna osoba która by mnie za to nie potępiła jak inni, bo to rozumie. |
2007-11-09, 10:50 | #226 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 2 690
|
Dot.: samobójstwa, samookaleczenia
Cytat:
|
|
2007-11-09, 13:13 | #227 | ||
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Tam, gdzie nie rosną truskawki
Wiadomości: 730
|
Dot.: samobójstwa, samookaleczenia
Cytat:
Cytat:
Madlen, bardzo mądre wypowiedzi
__________________
W byciu wyjatkowym nie chodzi żeby być lepszym od innych tylko żeby żyć w zgodzie ze sobą
|
||
2007-11-09, 13:49 | #228 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: las
Wiadomości: 5 022
|
Dot.: samobójstwa, samookaleczenia
Nie wiem czy nie przesadziłam, ale wysiadam jak czytam coś takiego.
Zwłaszcza po tym co się ze mną działo.
__________________
"mów mi dobrze, dobrze mi mów łaskocz czule warkoczem ciepłych słów wilgotnym szeptem przytul mnie i mów mi dobrze, nie mów mi źle rozłóż przede mną księgę zaklęć i wróżb okrytą w obwolutę twoich ramion i ud czaruj we mnie, na ołtarz duszę złóż i w dusznym kącie rzuć na mnie urok swój" M |
2007-11-09, 14:07 | #229 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 1 067
|
Dot.: samobójstwa, samookaleczenia
ja znów,mam inna manie poza cięciem....potrafie drapać do krwi moje nogi i ostatnio zaczylam peseta rozdlubywac miejsca bikini i nogi uparcie sadzac,ze sa tam wrastajace wloski mimo,ze ich nie ma... ale boli,sprawia ulge psychiczna na jakis czas i mam pretekst zeby to robic...
moze dziwne,ale jak to napisalam ulzylo mi.... |
2007-11-09, 14:32 | #230 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Tam, gdzie nie rosną truskawki
Wiadomości: 730
|
Dot.: samobójstwa, samookaleczenia
Cytat:
JA też kiedyś 'namiętnie' wydłubywałam sobie rany w nogach, twierdzać że włoski mi sięwrastają. Mam teraz okropne blizny. Przez jakiśczas tego nie robiłam - uadało mi się to opanować. Za to zaczęłam sięciachać na ramieniech...
__________________
W byciu wyjatkowym nie chodzi żeby być lepszym od innych tylko żeby żyć w zgodzie ze sobą
|
|
2007-11-09, 14:41 | #231 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 2 083
|
Dot.: samobójstwa, samookaleczenia
Cytat:
Najbardziej niepokoją mnie Twoje myśli samobójcze, które prędzej czy później doprowadzą Cię do próby samobójczej, mimo, że teraz sobie tego nie wyobrażasz.
__________________
http://suwaczki.waszslub.pl/img-2007080400700730.png |
|
2007-11-09, 14:59 | #232 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 1 067
|
Dot.: samobójstwa, samookaleczenia
Cytat:
|
|
2007-11-09, 15:16 | #233 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 2 690
|
Dot.: samobójstwa, samookaleczenia
Cytat:
truzkawka i inne dziewczyny - jak mozwecie tak mówić, obrażać kogoś z powodu jego problemów? boże..nie moge tego pojąć nawet nie ma co zniżac się do waszego poziomu.. |
|
2007-11-09, 15:20 | #234 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 2 083
|
Dot.: samobójstwa, samookaleczenia
A mówisz im o wszystkim szczerze? Wiedzą o Twoich myślach samobójczych?
__________________
http://suwaczki.waszslub.pl/img-2007080400700730.png |
2007-11-09, 15:23 | #235 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 1 067
|
Dot.: samobójstwa, samookaleczenia
Cytat:
Ty tez masz problem i Twoje odczucia sa takie,a nam to sie po prostu w glowie nie miesci,bo chcemy uciec z tego piekla i zaczac normalne zycie... a skoro tak mowisz,to albo zaczelas dopiero to robic albo juz siedziesz w tym tak dlugo,ze nie umiesz tego inaczej anzwac jak tlyko przyjemnoscia....a szkoda wtedy by bylo....
__________________
"Życie jest za krótkie lub za długie
bym mogła pozwolić sobie na luksus aż tak złego życia" |
|
2007-11-09, 15:32 | #236 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Tam, gdzie nie rosną truskawki
Wiadomości: 730
|
Dot.: samobójstwa, samookaleczenia
Cytat:
wiesz? napisze ci, jak wygląda to u mnie. Wstaję rano. Mama krzyczy. Jestem wyzywana od kurew. nie ma czasu na cięcie. Płacze, biorę leki uspakajające. Idę do skzoły. Tam probuje jakoś wołać o pomoc. niestety nie udaje się. Kazda próba konczy się płaczem. Przychodze do domu. Z linkin park w słuchawkach. Nie robie nic innego, niz biorę zyletke i ide do łózka. zastanawiam się nad całym sensem życia. I przychodzi ten moment. przykładam żyletkę do ciała. boli. cholernie. ale widocznie taką karę mam ponieść, nalezy mi się to. Znowu płaczę. Najbardziej w ciągu dnia. Potem zapominam o wsyztskihc problemach, staram sie zatamowac krew. to takie jakby znieczulające.... przychodzi mama z pracy, dalsze afery, idę spać. i historia się powtarza. Powiedz mi, gdzie tu jest frajda?
__________________
W byciu wyjatkowym nie chodzi żeby być lepszym od innych tylko żeby żyć w zgodzie ze sobą
|
|
2007-11-09, 15:33 | #237 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: las
Wiadomości: 5 022
|
Dot.: samobójstwa, samookaleczenia
Niusia a gdzie ja kogoś obraziłam?
Napisałam tylko jakie to budzi we mnie odczucia i poleciłam zastanowienie się nad sobą czy nieuświadomionym problemem...bo wizażanka pisze, ze problemu NIE MA, a raczej forma rozrywki. NIGDY nie krytykuję problemów kogokolwiek, dla mnie moga być błahe dla kogoś góra lodowa.
__________________
"mów mi dobrze, dobrze mi mów łaskocz czule warkoczem ciepłych słów wilgotnym szeptem przytul mnie i mów mi dobrze, nie mów mi źle rozłóż przede mną księgę zaklęć i wróżb okrytą w obwolutę twoich ramion i ud czaruj we mnie, na ołtarz duszę złóż i w dusznym kącie rzuć na mnie urok swój" M |
2007-11-09, 17:13 | #238 | |||
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 2 690
|
Dot.: samobójstwa, samookaleczenia
Cytat:
Cytat:
każdy inaczej to przezywa. alele użalanie się nad soba jaka to ja jestem pokrzywdzona przez los nic nie zmieni ja zaczęłam się leczyć z ed - to jest męczące- że ciagle musze kontrolować to co robię - ilość jedzenia, każdą myśl, ale powoli dam radę każda chwila to wyrzuty sumienia, niezadowolenie z siebie, kompleksy, mysli że już nie dam rady mam dni załamania i wtedy nie widzę innego rozwiązania, tne się i maluje na zmianę, zapominam o całym świecie, staram sobie wszystko poukładać, ale nigdy mi nie wychodzi chce żeby wszystko było po mojej myśli ale tak nigdy nie będzie! trzeba się z tym pogodzić pocieszam sama siebie.. nie potrafię wytłumaczyć dlaczego to sprawia mi przyjemność.. zrozum, ze nie tylko ty cierpisz i masz problemy, nie jesteś jedyną osoba któa przezywa koszmar i użalanie się nad sobą nic ci nie da.. Cytat:
czym? co jest fajnego w bliznach na rękach, no co? na prawdę tego nie rozumiem |
|||
2007-11-09, 18:35 | #239 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Tam, gdzie nie rosną truskawki
Wiadomości: 730
|
Dot.: samobójstwa, samookaleczenia
niusia... troche kręcisz moim zdaniem. Mi też tu nawet śmierdzi szpanem
__________________
W byciu wyjatkowym nie chodzi żeby być lepszym od innych tylko żeby żyć w zgodzie ze sobą
|
2007-11-09, 19:13 | #240 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 2 690
|
Dot.: samobójstwa, samookaleczenia
Cytat:
chciałam żebyś mi wytłumaczyła jak ktoś może szpanować bliznami na rękach i uważać że one są trendy czy coś nie wiem , co próbujesz mi i innym udowodnić..że tylko ty na prawde sie okaleczasz, ze tylko u ciebie to nie jest szpan, że ty nie szpanujesz i jesteś taka mroczna ..desperacko szukasz pomocy moze pora się zastanowić nad tym co jest wazne w twoim życiu jak dla mnie EOT życzę powodzenia w dalszym udowadnianiu ze to ty jesteś największa ofiarą tego świata i całe zło kieruje się przeciw tobie |
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 01:47.