wychowawczy czy praca - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Być rodzicem

Notka

Być rodzicem Forum dla osób, które starają się o dziecko, czekają na poród lub już posiadają potomstwo. Rozmawiamy o blaskach i cieniach macierzyństwa.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2003-12-30, 17:33   #1
Yvone
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2002-10
Wiadomości: 73
GG do Yvone

wychowawczy czy praca


Od paru dni zastanawiam sie czy isc na wychowawczy czy jednak do pracy??? Gdy bede wracała do pracy moja córeczka bedzie miała dopiero 6 miesiecy.... Z jednej strony przyda sie druga wypłata a z drugiej kto wychowa dziecko lepiej niz mama... Sama już nie wiem... Jak wy poradziłyscie sobie z tym problemem??
Yvone jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2003-12-30, 17:33   #2
Yvone
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2002-10
Wiadomości: 73
GG do Yvone
wychowawczy czy praca

Od paru dni zastanawiam sie czy isc na wychowawczy czy jednak do pracy??? Gdy bede wracała do pracy moja córeczka bedzie miała dopiero 6 miesiecy.... Z jednej strony przyda sie druga wypłata a z drugiej kto wychowa dziecko lepiej niz mama... Sama już nie wiem... Jak wy poradziłyscie sobie z tym problemem??
Yvone jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2004-01-01, 22:54   #3
WioletaM
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2003-02
Wiadomości: 4 214
Re: wychowawczy czy praca

Niestety w dzisiejszych czasach matki muszą iść do pracy i zostawić takie maleństwa w domu. Na szczęście ja jestem z córką w domu. Teraz mogę iść do pracy, bo córka ma ponad 2 latka, ale niestety pracy nie mam.
Nie wiem jaka jest Twoja sytuacja materialna, ale poczekałabym jeszcze aż dziecko skończy roczek.
Pozdrawiam
Wioleta
WioletaM jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2004-01-01, 22:54   #4
WioletaM
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2003-02
Wiadomości: 4 214
Re: wychowawczy czy praca

Niestety w dzisiejszych czasach matki muszą iść do pracy i zostawić takie maleństwa w domu. Na szczęście ja jestem z córką w domu. Teraz mogę iść do pracy, bo córka ma ponad 2 latka, ale niestety pracy nie mam.
Nie wiem jaka jest Twoja sytuacja materialna, ale poczekałabym jeszcze aż dziecko skończy roczek.
Pozdrawiam
Wioleta
WioletaM jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2004-01-02, 11:59   #5
Smoczyca
Zakorzenienie
 
Avatar Smoczyca
 
Zarejestrowany: 2003-04
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 4 547
GG do Smoczyca
Re: wychowawczy czy praca

Sama nie mam dzieci ale jestem już w tym wieku ze wszyscy pytają się "kiedy?" no i większość moich koleżanek ma już własne potomstwo. Powiem szczerze że zyjemy w okropnych czsach - zupełnie bezlitosnych dla młodych matek. śmiac mi się chce gdy słyszę o tych zapewnieniach rządu, "państwo opiekuńcze" ble ble... jedna wielka bzdura... Rodzi się coraz mniej dzieci bo kobiety się boją, ot po prostu. Wiekszość moich koleżanek które urodziły dzieci postanowiła jednak wrócić do pracy - wzgledy finansowe przeważyły, dziś nie da się utrzymac rodziny z jednej pensji - mężowie moich kolezanke nie zarabiają aż tyle żeby pozwoliło im to na w miarę godne życie. Moja najbliższa przyjaciółka siedzi z córeczką w domu ale dlatego że mała była problematycznym dzieckiem, urodziła się o wiele za wcześnie, trzeba ją było leczyc, rehabilitowac, poswiecać dużo czasu. Oczywiscie moja przyjaciółka nie żałuje żandej minutki spędzonej z dzieckiem, prognozy były niewesołe, malutka miała zostac kaleką a jest sliczną i w pełni sprawną dziewczynką w duzej mierze dzięki poświeceniu mojej przyjaciółki
Dziewczyny wracaja do pracy z jeszcze jednego powodu - po dłuższej przerwie w pracy nie ma tam dla nich już miejsca. Nie mają dokąd wracać, taka jest smutna prawda. Czasem kobiety juz w momencie zajścia w ciążę wypadają z obiegu - tak stało się z moją byłą szefową - ona zdawała sobie sprawę że już po powrocie z macierzyńskiego firma zrobi wszystko żeby ona sama się zwolniła, albo zwolnią ja pod bardzo błahym pretekstem. Taaak, w państwie prawa, w pełnym jego majestacie dzieją się takie rzeczy... smutne. A moja szefowa była naprawdę rewelacyjnym dyrektorem, jej osiągnięcia sa niesamowite - pocieszające jest to że chyba powinno jej się udać znaleźć w miare przyzwoitą prace gdzie indziej...
Mi samej jest się coraz ciężej zdecydowac na dziecko, zwłaszcza ze ja nei pracuję na etacie tylko jestem wolnym strzelcem. Nawet kilka miesięcy wystarczy żeby wypaść z obiegu zupełnie...
Jest jeszcze inna strona medalu - wiele kobiet po prostu strasznie się męczy siedząc w domu zbyt długo, tęsknią za zawodową aktywnością. Obserwuję to u niektórych moich kolezanek - siedzą w domu i są tym faktem boleśnie sfrustrowane, nie potrafią ukryc zazdrości w stosunku do tych które pracują...
A ja myślę tak jak Kakusia że mam jest jednak potrzeba takiemu maluchowi choć przez rok... choć myslę ze ja akurat na taki luksus sobie pozwolić nie będę mogła, myślę ze z bardzo prozaicznego powodu - finansowego rzecz jasna - bedę musiała jak najszybciej wrócić do pracy.
Yvone, myśle że masz przed sobą nie lada orzech do zgryzienia. Musisz się dobrze zastanowić, nad tym czy dacie radę finansowo utrzymywac się z jednej pensji, czy te wyrzeczenia nie będą zbyt bolesne... Ważne jest też jaki zawód wykonujesz, jesli pracujesz w prywatnej firmie, cóż, powrót po wychowawczym może być cięzki. Ale jeśli pracujesz gdzieś w budżetówce - najprawdopodobniej będzie to dużo prostsze (tam posady zawsze czekają, mam kolezanki ktore są nauczycielkami czy urzędniczkami i nie miały problemów z powrotem do pracy). Nie bez znaczenia jest fakt czy masz kogos kto zajmie się twoim dzieckiem jesli zdecydujesz się wrócić do pracy, czy np mama Ci pomoże, czy opłaci Ci się wynajmowac nianię - moja jedna znajoma 3/4 swojej pensji oddaje niani (naprawdę!).
Całuję mocno i pozdrawiam noworocznie
__________________

Smoczyca jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2004-01-02, 11:59   #6
Smoczyca
Zakorzenienie
 
Avatar Smoczyca
 
Zarejestrowany: 2003-04
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 4 547
GG do Smoczyca
Re: wychowawczy czy praca

Sama nie mam dzieci ale jestem już w tym wieku ze wszyscy pytają się "kiedy?" no i większość moich koleżanek ma już własne potomstwo. Powiem szczerze że zyjemy w okropnych czsach - zupełnie bezlitosnych dla młodych matek. śmiac mi się chce gdy słyszę o tych zapewnieniach rządu, "państwo opiekuńcze" ble ble... jedna wielka bzdura... Rodzi się coraz mniej dzieci bo kobiety się boją, ot po prostu. Wiekszość moich koleżanek które urodziły dzieci postanowiła jednak wrócić do pracy - wzgledy finansowe przeważyły, dziś nie da się utrzymac rodziny z jednej pensji - mężowie moich kolezanke nie zarabiają aż tyle żeby pozwoliło im to na w miarę godne życie. Moja najbliższa przyjaciółka siedzi z córeczką w domu ale dlatego że mała była problematycznym dzieckiem, urodziła się o wiele za wcześnie, trzeba ją było leczyc, rehabilitowac, poswiecać dużo czasu. Oczywiscie moja przyjaciółka nie żałuje żandej minutki spędzonej z dzieckiem, prognozy były niewesołe, malutka miała zostac kaleką a jest sliczną i w pełni sprawną dziewczynką w duzej mierze dzięki poświeceniu mojej przyjaciółki
Dziewczyny wracaja do pracy z jeszcze jednego powodu - po dłuższej przerwie w pracy nie ma tam dla nich już miejsca. Nie mają dokąd wracać, taka jest smutna prawda. Czasem kobiety juz w momencie zajścia w ciążę wypadają z obiegu - tak stało się z moją byłą szefową - ona zdawała sobie sprawę że już po powrocie z macierzyńskiego firma zrobi wszystko żeby ona sama się zwolniła, albo zwolnią ja pod bardzo błahym pretekstem. Taaak, w państwie prawa, w pełnym jego majestacie dzieją się takie rzeczy... smutne. A moja szefowa była naprawdę rewelacyjnym dyrektorem, jej osiągnięcia sa niesamowite - pocieszające jest to że chyba powinno jej się udać znaleźć w miare przyzwoitą prace gdzie indziej...
Mi samej jest się coraz ciężej zdecydowac na dziecko, zwłaszcza ze ja nei pracuję na etacie tylko jestem wolnym strzelcem. Nawet kilka miesięcy wystarczy żeby wypaść z obiegu zupełnie...
Jest jeszcze inna strona medalu - wiele kobiet po prostu strasznie się męczy siedząc w domu zbyt długo, tęsknią za zawodową aktywnością. Obserwuję to u niektórych moich kolezanek - siedzą w domu i są tym faktem boleśnie sfrustrowane, nie potrafią ukryc zazdrości w stosunku do tych które pracują...
A ja myślę tak jak Kakusia że mam jest jednak potrzeba takiemu maluchowi choć przez rok... choć myslę ze ja akurat na taki luksus sobie pozwolić nie będę mogła, myślę ze z bardzo prozaicznego powodu - finansowego rzecz jasna - bedę musiała jak najszybciej wrócić do pracy.
Yvone, myśle że masz przed sobą nie lada orzech do zgryzienia. Musisz się dobrze zastanowić, nad tym czy dacie radę finansowo utrzymywac się z jednej pensji, czy te wyrzeczenia nie będą zbyt bolesne... Ważne jest też jaki zawód wykonujesz, jesli pracujesz w prywatnej firmie, cóż, powrót po wychowawczym może być cięzki. Ale jeśli pracujesz gdzieś w budżetówce - najprawdopodobniej będzie to dużo prostsze (tam posady zawsze czekają, mam kolezanki ktore są nauczycielkami czy urzędniczkami i nie miały problemów z powrotem do pracy). Nie bez znaczenia jest fakt czy masz kogos kto zajmie się twoim dzieckiem jesli zdecydujesz się wrócić do pracy, czy np mama Ci pomoże, czy opłaci Ci się wynajmowac nianię - moja jedna znajoma 3/4 swojej pensji oddaje niani (naprawdę!).
Całuję mocno i pozdrawiam noworocznie
__________________

Smoczyca jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2004-01-04, 20:24   #7
MISIAK
Raczkowanie
 
Avatar MISIAK
 
Zarejestrowany: 2003-10
Wiadomości: 150
GG do MISIAK
Re: wychowawczy czy praca

Smoczyca napisał(a):
> kobiety juz w momencie zajścia w ciążę wypadają z obiegu - tak stało się z moją byłą szefową - ona zdawała sobie sprawę że już po powrocie z macierzyńskiego firma zrobi wszystko żeby ona sama się zwolniła, albo zwolnią ja pod bardzo błahym pretekstem.

Święta prawda!! taka sytuacja przytrafiła się mnie, po powrocie z macierzyńskiego, przedłużonego o zaległe urlopy z 2 lat (wow!!), których wcale nie chciałam wykorzystać, ale zostalam zmuszona, więc po powrocie zastałam nowego przełożonego - kierownika okręgowego. Ja sama też zajmowałam kierownicze stanowisko. Ten nowy kierownik to młodszy ode mnie zakompleksiony facecik, który po 6 m-cach swoim zachowaniem doprowadził do tego, że sama sie zwolniłam z pracy. mogłam iść na wychowawczy, ale nie dostałabym ze względu na dochody ani grosza a ponadto, nie mialo to żadnego sensu, bo nie chciałam siedzieć w domu. Więc zwolniłam się i poszłam sobie na zwolnienie, żeby nie pozbawiać się dochodu zupełnie, później znalazłam pracę, lecz na krótko i od roku nie mogę znaleźć satysfakcjonującego mnie zajęcia. Niestety, pomimo panującej biedy, nie pójdę pracować za 800 zł, a tylko takie oferty dostaję w moim regionie. Więc reasumując - tu się nie da rozwikłać problemu wychowaczy czy praca? Dziaj - zdecydowanie chyba trzeba przyjść do pracy tydzień po porodzie, żeby się nie narazić pracodawcy. Podejrzewam, że nawet te 16 tygodni to dla pracodawcy zbyt długo, by utrzymywac niepracującą osobę!
MISIAK jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2004-01-04, 20:24   #8
MISIAK
Raczkowanie
 
Avatar MISIAK
 
Zarejestrowany: 2003-10
Wiadomości: 150
GG do MISIAK
Re: wychowawczy czy praca

Smoczyca napisał(a):
> kobiety juz w momencie zajścia w ciążę wypadają z obiegu - tak stało się z moją byłą szefową - ona zdawała sobie sprawę że już po powrocie z macierzyńskiego firma zrobi wszystko żeby ona sama się zwolniła, albo zwolnią ja pod bardzo błahym pretekstem.

Święta prawda!! taka sytuacja przytrafiła się mnie, po powrocie z macierzyńskiego, przedłużonego o zaległe urlopy z 2 lat (wow!!), których wcale nie chciałam wykorzystać, ale zostalam zmuszona, więc po powrocie zastałam nowego przełożonego - kierownika okręgowego. Ja sama też zajmowałam kierownicze stanowisko. Ten nowy kierownik to młodszy ode mnie zakompleksiony facecik, który po 6 m-cach swoim zachowaniem doprowadził do tego, że sama sie zwolniłam z pracy. mogłam iść na wychowawczy, ale nie dostałabym ze względu na dochody ani grosza a ponadto, nie mialo to żadnego sensu, bo nie chciałam siedzieć w domu. Więc zwolniłam się i poszłam sobie na zwolnienie, żeby nie pozbawiać się dochodu zupełnie, później znalazłam pracę, lecz na krótko i od roku nie mogę znaleźć satysfakcjonującego mnie zajęcia. Niestety, pomimo panującej biedy, nie pójdę pracować za 800 zł, a tylko takie oferty dostaję w moim regionie. Więc reasumując - tu się nie da rozwikłać problemu wychowaczy czy praca? Dziaj - zdecydowanie chyba trzeba przyjść do pracy tydzień po porodzie, żeby się nie narazić pracodawcy. Podejrzewam, że nawet te 16 tygodni to dla pracodawcy zbyt długo, by utrzymywac niepracującą osobę!
MISIAK jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2004-01-04, 21:58   #9
AgaZ
Przyjaciółka Wizaz.pl
 
Avatar AgaZ
 
Zarejestrowany: 2001-10
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 6 818
Re: wychowawczy czy praca

Poruszyłyście bardzo ważny i trudny problem. Tyle się pieje w telewizji, prasie i radiu na temat niskiego przyrostu naturalnego. Ale przepraszam bardzo jak on wzrastać jak urodzenie dziecka dla kobiety niejednokrotnie równa się z utratą pracy, pozycji zawodowej? Jeśli nie mamy "babć" to nasze dzieci skazane są albo na żłobek, albo na nianię ( jeśli pozwoli na to budżet rodzinny) albo na sfrustrowaną mamę, która po jakimś czasie zaczyna odczuwać syndrom „kury domowej”.
Mi na szczęście udało się pogodzić pracę zawodową z rodzeniem i wychowaniem dzieci, ale ja mam wolny zawód i mi jest łatwiej.

Osobiście myślę, że to jest strasznie okrutne jak kobietom każe się wracać po 16 tyg. do pracy. Ten pierwszy rok życia dziecka jest tak ważny dla obojga.
Trzeba sobie jednak jakoś radzić i czasami może poprosić o pomoc najbliższych. To trudna decyzja zostawić swoją pociechę na kilka długich godzin, ale jeśli to nieuniknione to może warto doszukać się kilku dobrych stron takiego rozwiązania.

Gorąco pozdrawiam wszystkie zapracowane mamusie

AgaZ
__________________
Kochane Wizażanki,
bardzo Was proszę piszcie w sprawie wszystkich zgłoszeń i problemów do Aniołka Tasmańskiego. Aniołek jest THE BEST. Ja już nie pracuję w wizażu od czerwca 2014. Bardzo mi przykro, ale już nie mogę odpowiadać na Wasze prośby
AgaZ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2004-01-04, 21:58   #10
AgaZ
Przyjaciółka Wizaz.pl
 
Avatar AgaZ
 
Zarejestrowany: 2001-10
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 6 818
Re: wychowawczy czy praca

Poruszyłyście bardzo ważny i trudny problem. Tyle się pieje w telewizji, prasie i radiu na temat niskiego przyrostu naturalnego. Ale przepraszam bardzo jak on wzrastać jak urodzenie dziecka dla kobiety niejednokrotnie równa się z utratą pracy, pozycji zawodowej? Jeśli nie mamy "babć" to nasze dzieci skazane są albo na żłobek, albo na nianię ( jeśli pozwoli na to budżet rodzinny) albo na sfrustrowaną mamę, która po jakimś czasie zaczyna odczuwać syndrom „kury domowej”.
Mi na szczęście udało się pogodzić pracę zawodową z rodzeniem i wychowaniem dzieci, ale ja mam wolny zawód i mi jest łatwiej.

Osobiście myślę, że to jest strasznie okrutne jak kobietom każe się wracać po 16 tyg. do pracy. Ten pierwszy rok życia dziecka jest tak ważny dla obojga.
Trzeba sobie jednak jakoś radzić i czasami może poprosić o pomoc najbliższych. To trudna decyzja zostawić swoją pociechę na kilka długich godzin, ale jeśli to nieuniknione to może warto doszukać się kilku dobrych stron takiego rozwiązania.

Gorąco pozdrawiam wszystkie zapracowane mamusie

AgaZ
__________________
Kochane Wizażanki,
bardzo Was proszę piszcie w sprawie wszystkich zgłoszeń i problemów do Aniołka Tasmańskiego. Aniołek jest THE BEST. Ja już nie pracuję w wizażu od czerwca 2014. Bardzo mi przykro, ale już nie mogę odpowiadać na Wasze prośby
AgaZ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2004-01-05, 02:38   #11
sistar
Gość
 
Wiadomości: n/a
Re: wychowawczy czy praca

Ja mam juz wlasnie powoli ten syndrom Szukam pracy, ale po 4 latach bez pracy w zawodzie nie pamietam juz nic. Powinnam isc na jakies kursy, ale za co, jak i tak na wieksze rzeczy ciagle brakuje. Moze jakbym od razu po studiach poszla do pracy, byloby latwiej. Ale nie poszlam, bo zaszlam w ciaze, potem w druga, siedzialam caly czas w domu - zadnej z tych rzeczy nie zaluje ale jednak czegos mi w zyciu brakuje. Na pewno nie wrocilabym do pracy zanim mlodsza corka nie skonczylaby roku - szkoda by mi bylo ja z kims zostawic. Teraz i tak mam jakas potrzebe zostawienia dzieci z opiekunka/dziadkami i wyjscia gdzies, ale jak starsza corka byla malutka to najchetniej bym jej w ogole z rak nie wypuszczala dopiero teraz jak sa starsze, stac mnie na troche zdrowego egoizmu.
Generalnie dziwie sie matkom, ktore ida do pracy chociaz nie musza. Prosze nie traktowac tego osobiscie - wspominam o tym bo mam taki przyklad w swoim srodowisku, dziewczyna jeszcze byla w ciazy a juz planowala ze wroci na studia, do pracy, Bog jeszcze wie gdzie, a z dzieckiem "tesciowa posiedzi", "ktos bedzie musial z nim zostac". Jakies to takie bezosobowe (ale moze sie czepiam). Ja cenie poped do pracy, ale dla mnie przynajmniej ten pierwszy rok warto posiedziec w domu, wiec jak dla mnie - zostan z maluszkiem w domu, ale najpierw ocen swoje szanse na pozniejsze znalezienie pracy, no i oczywiscie obecna sytuacje finansowa.
Ja, mimo swojej frustracji z powodu siedzenia w chacie, jesli mialabym wybor, jeszcze raz zrobilabym to samo
Aha, jeszcze a propos opieki - dziadkowie to najlepsze wyjscie, bo znalezienie dobrej zaufanej niani moze potrwac. My mielismy szczescie
Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2004-01-05, 02:38   #12
sistar
Gość
 
Wiadomości: n/a
Re: wychowawczy czy praca

Ja mam juz wlasnie powoli ten syndrom Szukam pracy, ale po 4 latach bez pracy w zawodzie nie pamietam juz nic. Powinnam isc na jakies kursy, ale za co, jak i tak na wieksze rzeczy ciagle brakuje. Moze jakbym od razu po studiach poszla do pracy, byloby latwiej. Ale nie poszlam, bo zaszlam w ciaze, potem w druga, siedzialam caly czas w domu - zadnej z tych rzeczy nie zaluje ale jednak czegos mi w zyciu brakuje. Na pewno nie wrocilabym do pracy zanim mlodsza corka nie skonczylaby roku - szkoda by mi bylo ja z kims zostawic. Teraz i tak mam jakas potrzebe zostawienia dzieci z opiekunka/dziadkami i wyjscia gdzies, ale jak starsza corka byla malutka to najchetniej bym jej w ogole z rak nie wypuszczala dopiero teraz jak sa starsze, stac mnie na troche zdrowego egoizmu.
Generalnie dziwie sie matkom, ktore ida do pracy chociaz nie musza. Prosze nie traktowac tego osobiscie - wspominam o tym bo mam taki przyklad w swoim srodowisku, dziewczyna jeszcze byla w ciazy a juz planowala ze wroci na studia, do pracy, Bog jeszcze wie gdzie, a z dzieckiem "tesciowa posiedzi", "ktos bedzie musial z nim zostac". Jakies to takie bezosobowe (ale moze sie czepiam). Ja cenie poped do pracy, ale dla mnie przynajmniej ten pierwszy rok warto posiedziec w domu, wiec jak dla mnie - zostan z maluszkiem w domu, ale najpierw ocen swoje szanse na pozniejsze znalezienie pracy, no i oczywiscie obecna sytuacje finansowa.
Ja, mimo swojej frustracji z powodu siedzenia w chacie, jesli mialabym wybor, jeszcze raz zrobilabym to samo
Aha, jeszcze a propos opieki - dziadkowie to najlepsze wyjscie, bo znalezienie dobrej zaufanej niani moze potrwac. My mielismy szczescie
Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-11-17, 18:45   #13
effcia_32
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 245
Dot.: wychowawczy czy praca

Ja zostałabym z dzieckiem. Naprawdę.
effcia_32 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-11-17, 18:45   #14
effcia_32
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 245
Dot.: wychowawczy czy praca

Pracodawca jest obowiązany w czasie trwania zatrudnienia na wniosek pracownicy udzielić jej urlopu wychowawczego w celu sprawowania opieki nad dzieckiem. Jeżeli w trakcie korzystania przez pracownicę z urlopu wychowawczego zatrudnienie ustanie, traci ona prawo do urlopu za okres przypadający po ustaniu zatrudnienia.

Poza matką i ojcem dziecka z urlopu wychowawczego mogą skorzystać także inne osoby będące opiekunami dziecka.

Z urlopu wychowawczego może skorzystać pracownica, której staż pracy wynosi co najmniej 6 miesięcy. Do tego okresu wlicza się poprzednie okresy zatrudnienia – bez znaczenia jest w takim przypadku długość przerw między okresami zatrudnienia, wymiar czasu pracy oraz tryb rozwiązania stosunku pracy. Urlop wychowawczy przysługuje w wymiarze do 3 lat (urlop może być wykorzystany w 4 częściach), jednak nie dłużej niż do ukończenia przez dziecko 4 lat życia. Wymiar urlopu zależy od okresu zatrudnienia osoby uprawnionej. Jeśli pracownica zatrudniona jest na podstawie umowy terminowej ( na czas określony), wówczas pracodawca udzieli jej urlopu wychowawczego na okres nie dłuższy niż do końca czasu, na jaki została zawarta umowa o pracę.

Prawo do urlopu wychowawczego przysługuje na równych prawach kobiecie i mężczyźnie, pod warunkiem że są pracownikami. Od 1 stycznia 2002 r. przez 3 wybrane miesiące rodzice lub inni opiekunowie dziecka mogą korzystać z urlopu wychowawczego w tym samym czasie.

Pracodawca ma obowiązek udzielić pracownicy urlopu wychowawczego na pisemny wniosek. We wniosku należy określić:
- termin rozpoczęcia urlopu wychowawczego
- czas jego trwania
- okres dotychczas wykorzystanego urlopu wychowawczego na dane dziecko.

Pracodawca nie może odmówić udzielenia urlopu wychowawczego. Od daty złożenia wniosku uzależniony jest jednak termin rozpoczęcia urlopu. Jeśli wniosek zostanie złożony co najmniej na dwa tygodnie przed terminem rozpoczęcia urlopu wskazanym we wniosku, pracodawca ma obowiązek udzielić urlopu w terminie wskazanym we wniosku. Jeśli wniosek zostanie złożony później, pracodawca udziela urlopu nie później niż z upływem dwóch tygodni od dnia złożenia wniosku. Wniosek o udzielenie urlopu musi być złożony na piśmie.

Od dnia złożenia wniosku o udzielenie urlopu wychowawczego pracodawca nie może już wypowiedzieć ani rozwiązać umowy o pracę. Ten zakaz obowiązuje do zakończenia urlopu przez pracownicę.

Za zgodą pracodawcy pracownica może w każdej chwili zrezygnować z urlopu wychowawczego, w przeciwnym przypadku jest obowiązana zawiadomić pracodawcę najpóźniej na 30 dni przed terminem zamierzonego podjęcia pracy.

Od 29 listopada 2002 r. pracownica uprawniona do urlopu wychowawczego może złożyć pracodawcy wniosek o obniżenie jej wymiaru czasu pracy do wymiaru nie niższego niż połowa pełnego wymiaru czasu pracy w okresie, w którym mogłaby korzystać z takiego urlopu. Pracodawca jest obowiązany uwzględnić wniosek pracownicy.

Pracownica, która zrezygnowała z urlopu wychowawczego, powinna być dopuszczona do pracy na równorzędnym stanowisku bądź na innym stanowisku, zgodnym jednak z jej kwalifikacjami zawodowymi.

W okresie urlopu wychowawczego pracownica ma prawo do świadczeń zdrowotnych dla siebie i członków rodziny.
Jeżeli dochód na osobę w rodzinie nie przekracza kwoty określonej w przepisach (w okresie od 1 czerwca 2002 r. do 31 maja 2003 r. kwota ta wynosi 548 zł), wówczas pracownicy przysługuje zasiłek wychowawczy. Wysokość zasiłku ustalana jest kwotowo i waloryzowana od czerwca każdego roku wskaźnikiem wzrostu cen towarów i usług konsumpcyjnych, przyjętym w ustawie budżetowej.

Od 1 czerwca 2002 r. do 31 maja 2003 r. miesięczny zasiłek wychowawczy wynosi:
1) 318,10 zł dla mężatki,
2) 505,80 zł dla osoby samotnie wychowującej dziecko oraz wychowującej trzecie i każde kolejne dziecko.
effcia_32 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-11-17, 19:11   #15
MILENA*
Raczkowanie
 
Avatar MILENA*
 
Zarejestrowany: 2005-02
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 379
Dot.: wychowawczy czy praca

Miałam podobny dylemat. Koniec końców zdecydowałam się na te magiczne 16 tygodni w domu, a potem wracam do pracy. Mam to szczęście, że mogę non stop liczyć na pomoc dziadków, choć wiem, że jest to taka miła "konieczność" bo w trakcie pierwszych miesięcy życia dziecka to matka powinna się nim zajmować w największym stopniu. Myślę jednak, że nie bedzie tak źle, mam dosyć przyjazne miejsce pracy (uczę w szkole) i bardzo dobrych przełożonych, którzy zawsze szli mi na rękę czy to o godziny pracy, czy studiów szło. Decyzję tę podjęłam w oparciu o poprzednie doświadczenia. Kiedy w moim życiu (prawie 3 lata temu) pojawił się syn dopiero zaczynałam studia. I chodziło mi po głowie ich zawieszenie. Na szczęście zdecydowałam się zaryzykowac i chociaż momentami bywało cieżko pogodzić naukę (byłam na II kierunkach) z wychowaniem maleństwa to dzisiaj nie żałuję, wręcz przeciwnie, strach blady na mnie pada na myśl, że mogłabym zrobić inaczej. Mam mnóstwo koleżanek, które w trkcie studiów zaszły w ciążę, robiły "przerwy". Po takich przerwach wiele z nich nie zmobilizowało się do powrotu na uczelnię, a te które wróciły narzekały że nic nie pamiętają, że teraz mają wazniejsze rzeczy na głowie, że to, że tamto... Było im bardzo ciężko i nasza rupa "studiujących matek" wykruszyła się dosyć znacznie. Ja natomiast nauczyłam się doskonałego dzielenia czasu pomiędzy naukę a dom, dlatego też kiedy do tego wszystkiego doszła jeszcze praca też dałam radę Zdaję sobie sprawę, że wychowanie dziecka to priorytet. Priorytet godny każdej ofiary. Ale rzeczywistość narzuca nam konieczność przystosowania się do takiej, a nie innej sytuacji w naszym kraju. Każda dłuższa przerwa w nauce, czy praca niesamowicie nas cofa, bo to wszytstko posuwa się w zastraszającym tempie - kryteria, wymagania.
Na studiach jestem już od tygodnia, bo bałam się dłuższej przerwy. Chodzę na najważniejsze dla mnie wykłady i jakoś sobie radzimy Doceniam czas spędzony z córką, ale po moim starszym synu nie widzę jakiejś traumy, którą zostawiłby fakt, że matka studiowała kiedy miał 5 m-cy. Widzę natomiast kobietę, też polonistkę, która wróciła do mojej szkoły po dwóch latach przerwy i jest bardzo zagubiona. Bo to nie te kryteria oceniania, bo inna matura, bo klucze do niej etc... Nie mam odwagi na takie perspektywy...
MILENA* jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-11-17, 19:22   #16
agatha_c
Rozeznanie
 
Avatar agatha_c
 
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 982
GG do agatha_c
Dot.: wychowawczy czy praca

Mam tą dogodną sytuacje ze moge pracować w domu, ale i tak od kąd Mały zaczął chodzić nie jestem w stanie pracować i nim się zajmować. Dlatego przychodzi po niego moja mama zabiera na spacer, potem do siebie także ja mam 4-5 godzin na prace. Niby fajnie ale medal ma dwie strony ta drugą jest to że właśniwie cały czas siedze w domu zero kontaktu z ludzmi. Wcześniej jak było ciepło nie było problemy o 16 można było iść na spacer teraz to niemożliwe bo zimno i ciemno. Czasem jak go odbiera TŻ to przez kilka dni właściwie nie wychodze z domu. Przez co łapie klimaty depresyjne i to właśnie ta druga strona medalu.
agatha_c jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-11-20, 21:44   #17
Paula07
Wtajemniczenie
 
Avatar Paula07
 
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Dania
Wiadomości: 2 053
Post Dot.: wychowawczy czy praca

Jest to trudna decyzja, ale mogę Ci powiedzieć jak ja to rozwiązałam. Otóż zdecydowałam się na to, iz puki dziecko nie pódzie do przedszakola będę go sama wychowywać . A oto moje argumenty (pomine już oczywiste takie jak rozwój emocjonalny dziecka) Jakbym wróciła do pracy po tych sześciu miesiącach to musiałabym wynająć niankę lub żłobek . Więc wyszłoby prawie z finansowej strony na to samo, poniewaz urlopu macieżyńskiego miałam ok. 400 zł, a jak bym poszła do pracy to po zapłaceniu niance tyle samo by mi sie zostało. Więc dwa lata pobierałam urlop macieżyński, następnie po tych dwu latach zrezygnowałam z rocznego bezpłatnego urlopu i zarejestrowałam sie jako bezrobotna. I takim sposobem otrzymywałam pieniądze jeszcze przez rok czasu, dokładnie do tego momentu jak dziecko poszło do przedszkola. i zaczęłam prace jak dziecko miało trzy lata

Pozdr
Paula07 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-11-20, 21:56   #18
Joasiaa
Wtajemniczenie
 
Avatar Joasiaa
 
Zarejestrowany: 2004-02
Lokalizacja: Kalisz
Wiadomości: 2 150
GG do Joasiaa
Dot.: wychowawczy czy praca

Jestem obecnie w ciąży w 7 miesiącu od początku siedzę w domu na chorobowym ze względu na zdrówko. Ciężko było przestawić się po latach zawodowego biegu na kompletną bezczynność. Wiem że po urodzeniu dziecka przynajmniej przez rok zostanę jeszcze w domu. Mam takie szczęście że moja sytuacja finansowa pozwala na to, moge troche dorobić.
Wyłaniają się tutaj dwa zasadnicze problemy. Ciężko jest zostawić maleństwo w domu i wrócić spokojnie do pracy. Wiem jaką traume przeżywała moja koleżanka która odprowadzała 3,5 miesięcznego synka do żłobka.
Z drugiej strony ciężko jest przestawić się na inny tryb życia. Bycie z dzieckiem non stop jest wspaniałe ale czasami frustrujące. Trochę przeraża mnie ta cała sytuacja.
I jak tu znaleźć złoty środek?
Joasiaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-11-21, 17:38   #19
Abuba
Zadomowienie
 
Avatar Abuba
 
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 1 089
Dot.: wychowawczy czy praca

Joasiu, da się przetrwać ten rok . Po pierwszym dziecku wróciłam do pracy po 15 miesiacach nieobecności, ale przez cały czas byłam w kontakcie z koleżankami i osoba mnie zastępująca, dostepna pod telefonem, a w sytuacjach kryzysowych przychodziłam do pracy z córeczką . Po powrocie zupełnie nie czułam, że tyle byłam nieobecna. Odlotowe uczucie - jakby powstała wyrwa w czasie, u mnie tak wiele się zmieniło, a w firmie prawie bezruch.
Czasem miałam doła i czulam, że wegetuję siedząc w domu z dzieckiem. Pomagają rozmowy z innymi mamami, na pewno poznasz jakąś na spacerkach, tylko nie bój sie zrobić pierwszego kroku!
W szkole rodzenia poznałam dziewczynę, która w ogóle nie ma zamiaru już wrócic do pracy, poświęciła się wychowaniu dzieci. Kiedy źle się czuję, (bo teraz jestem na drugim wychowawczym) dzwonię do niej i ona mnie motywuje
A! I na pierwszym wychowawczym nie miałam dostępu do internetu, a teraz mam i to naprawdę duuuuża róznica - okno na świat


Życzę Ci wszystkiego najlepszego

Abuba
Abuba jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2005-11-21, 17:54   #20
Joasiaa
Wtajemniczenie
 
Avatar Joasiaa
 
Zarejestrowany: 2004-02
Lokalizacja: Kalisz
Wiadomości: 2 150
GG do Joasiaa
Dot.: wychowawczy czy praca

Abuba dzieki za słowa otuchy. Mam nadzieję że jak zobacze moja kruszynke na świecie to znikną wszystkie moje wątpliwości. Pozdrowienia dla Ciebie i Twoich dzieciaczków.
Joasiaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-11-21, 20:54   #21
Boz
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: Gliwice
Wiadomości: 1 487
Dot.: wychowawczy czy praca

Poruszyłyście bardzo ważny temat, który ma wiele aspektów. Z moim pierwszym dzieckiem byłam na urlopie do 11 miesiąca jego życia. Uwielbiam synka ale czułam się sfrustrowana siedzeniem w domu nie mogłam doczekać się powrotu do pracy. Szczerze mówiąc po powrocie do pracy z entuzjazmem wracałam do domu i cały czas aż do jego snu poświęcałam wyłącznie synowi. Pomimo ze padałam z nóg, bo w nocy czekały mnie jeszcze zwyczajne domowe sprawy, byłam znacznie szczęśliwsza. I czas spędzony z synkiem był dla nas obojga wielce radosny. Teraz jestem w ciąży i zamierzam po sześciu miesiącach od urodzenia wrócić na 10 godzin tygodniowo do pracy. Wiem że moja sytuacja w każdym wypadku jest idealna, nie zmuszają mnie względy finansowe do podjęcia pracy. Mam cudownego pracodawcę, który i idzie mi na rękę, i dwie babcie na emeryturze które chcą zająć się wnukiem. Myślę że wszystko zależy od kobiety jedna będzie się cudownie realizować będąc z dzieckiem w domu (naprawdę szczerze podziwiam) , a druga będzie lepszą matką dzieląc czas miedzy dziecko a prace. Sfrustrowana i wiecznie nieszczęśliwa mama spędzająca czas w domu bo się poświęca to też nie najlepsze rozwiązanie dla dziecka.

Inna sprawa i to jest przerażające że zwykle kobiety podejmując decyzję nie mogą pozwolić sobie na luksus myślenia o potrzebach swoich czy dziecka, ale muszą myśleć o finansach i o tym by nie stracić pracy.

Boz jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-11-22, 09:27   #22
Anoushka
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2004-02
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 18
Wink ja wybrałam wychowawczy

ja wybrałam urlop wychowawczy. I wcale nie żałuję. Mój synek ma teraz 9 miesięcy i absolutnie się nie nudzę, mimo że jestem osoba dosc aktywną i nie cierpię bezczynności. Ale on mi na nią zupełnie nie pozwala.
Urlop wzięłam na razie na rok, bo nie wyobrażałam sobie zostawienia takiego maleństwa w złobku czy z opiekunką (niepracującej babaci nie mam niestety) i szczerze mówiąc jesli miałabym wrócic do pracy to chciałabym ją zmienic, bo dojazdy długie, czasem zostawanie po godzinach, a satysfakcja zawodowa niewielka, poza tym ktos musi miec stałe godziny pracy przy dziecku (mój mąż nie ma absolutnie).Ale czy to mi się uda? nie mam pojęcia ale nie spodziewam sie zeby było łatwo. Wiec w odwodzie mam tę pracę co dotychczas. Maż na szczęście daje radę na razie nas utrzymywać i to tez jest powód dla którego na ten wychowawczy sobie moge pozwolic.
Poza tym mąż strasznie chce miec drugie dziecko (i ja powoli tez zaczynam chciec) i żeby róznica wieku była niewielka ok. 2 lata. Wiem że z jednej strony to bedzie cięzka praca chowac dwoje maluchów ale z drugiej strony odchowałabym je i wtedy poszła do pracy na dobre. A tak to wrócę do pracy, na chwilę a potem znow te same dylematy.Czekanie z drugim dzieckiem kilka lat nie jest dobre tez dlatego, ze za rok skończe magiczne 30 lat... a wierze ze im pózniej dziecko tym wieksze ryzyko ze nie bedzie zdrowe.
Oczywiscie ze boję się, że potem nie znajde pracy. I do niedawna bardzo sie tym stresowałam, nie zadzrosciłam pracujacym kolezankom (bo w końcu nie jestem bez pracy tylko sama wybrałam urlop) ale myslałam sobie ze moze jestem za mało ambitna czy cos. Ze moze powinnam oddac dziecko do złobka, dobrze sie zorganizowac i pogodzic wszystko z pracą.
W końcu zastanowiłam sie nad tym i doszłam do wnisoku ze nie chcę tak. Ze wolę byc z synkiem w domu i że to szczeście że mogę. Że nie musze przeciez życ tak jak to lansują magazyny dla kobiet - super matka i super bizneswoman w jednym. Mnie to po prostu nie odpowiada choc nie potępiam tych którym odpowiada. A co do pracy nie bedę sie martwic na zapas.
Pozdrawiam wszystkie mamy i zyczę jak najlepszego rozwiązania tego dylematu
Anoushka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-22, 14:56   #23
Seona
Zakorzenienie
 
Avatar Seona
 
Zarejestrowany: 2005-03
Lokalizacja: Rzeszów
Wiadomości: 10 537
Dot.: wychowawczy czy praca

Odkopuję wątek. Widzę, że do powrotu do pracy każda podchodzi z ciężkim sercem.

Początkowo nie mogłam się doczekać, bo pracę mam lekką i przyjemną, super koleżanki, ale teraz tak się rozleniwiłam z dzieckiem, że poprostu masakra Jak sobie pomyślę, że ktoś inny będzie widział jak moja Córeczka się budzi, z kimś innym będzie wychodzić na spacer, do kogoś innego będzie się uśmiechać to mi serca pęka

Wracam i tak na pół etatu tylko, bo całkiem na wychowawczy nie mogę pójść bo nie wyrobię z kasą

Ehh, z ciężkim sercem będę wychodzić z domu
__________________

Ślub
Pati
Lili
Seona jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-23, 12:16   #24
papryczka
Wtajemniczenie
 
Avatar papryczka
 
Zarejestrowany: 2005-04
Wiadomości: 2 590
Dot.: wychowawczy czy praca

ja wybralam wychowawczy. poczatkowo myslalam, ze jak mala bedzie miala roczek, to wroce do pracy, pozniej przesunelam te granice na 1,5 roku, a teraz gdy wlasnie skonczyla 18 miesiecy, wiem, ze nadal chce sie nia zajmowac. jesli sytuacja materialna pozwala wam na pozostanie z dzieckiem dluzej niz na urlopie macierzynskim (+ zaleglym wychowawczym), to polecam. uwazam, ze z nikim nie bedzie dziecku tak dobrze jak z mama. pierwsze 3 lata zycia sa bardzo istotne - ksztaltuje sie wtedy 90% komorek mozgowych, dobrze miec wplyw na ten proces. poza tym jak sobie pomysle, ze mialabym przez 2 lata(zanim pojdzie do przedszkola) wozic ja codziennie do swoich rodzicow (rodzice meza jeszcze pracuja, moi sa na emeryturze) na drugi koniec miasta, potem odbierac i wieczorem byc dopiero w domu, to srednio mi sie to podoba. a opiekunki raczej nie wchodza w gre, nie mam zaufania do obcych kobiet...
oczywiscie sa dni, ze mam dosyc i tesknie za praca, ludzmi, innymi wyzwaniami, ale te chwile zwatpienia szybko mijaja, gdy uswiadamiam sobie, ze ten czas jest dany tylko raz i mialabym wyrzuty sumienia, gdybym wrocila teraz do pracy.
jednak kazdy musi rozwazyc co jest dla niego najlepszym rozwiazaniem.
papryczka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-23, 21:13   #25
Seona
Zakorzenienie
 
Avatar Seona
 
Zarejestrowany: 2005-03
Lokalizacja: Rzeszów
Wiadomości: 10 537
Dot.: wychowawczy czy praca

Cytat:
Napisane przez papryczka Pokaż wiadomość
uwazam, ze z nikim nie bedzie dziecku tak dobrze jak z mama. pierwsze 3 lata zycia sa bardzo istotne
Tak wiem, ale niestety z samej pensji męża nie utrzymamy się

Ehh tak się chciałam wyżalić, bo z ciężkim sercem wracam
__________________

Ślub
Pati
Lili
Seona jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-23, 21:21   #26
papryczka
Wtajemniczenie
 
Avatar papryczka
 
Zarejestrowany: 2005-04
Wiadomości: 2 590
Dot.: wychowawczy czy praca

Cytat:
Napisane przez Seona Pokaż wiadomość
Tak wiem, ale niestety z samej pensji męża nie utrzymamy się
rozumiem. nie pisalam konkretnie do ciebie, ale ogolnie, ze jesli sytuacja materialan komus pozwala, to polecam takie rozwiazanie.

pol etatu to nie tak zle - nadal bedziesz miec duzo czasu dla dziecka! trzymaj sie.
papryczka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-29, 18:06   #27
alkamor
Zakorzenienie
 
Avatar alkamor
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Sk-ce
Wiadomości: 12 413
GG do alkamor
Dot.: wychowawczy czy praca

Ja również mam podobny problem tylko niestety ciężko coś wybrać. Kuba ma 8 miesięcy, pracuje tylko mąż....lekko nie jest ale niestety nie mam możliwości żeby iść do pracy bo co z Kubą?? na opiekunkę mnie nie stać...żłobek jest jeden w całym mieście...teściowa pracuje a mojej mamy stan zdrowia nie pozwala na zajęcie się synkiem. Nie wiem....i to ma być pomoc młodym matkom ehhh
__________________
Kuba

Maja
alkamor jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-29, 19:42   #28
JOANNA16
Zakorzenienie
 
Avatar JOANNA16
 
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Krosno
Wiadomości: 22 213
Dot.: wychowawczy czy praca

dziewczyny ile trzeba pracować żeby po urodzeniu należało się macierzyńskie??
__________________
Sh
JOANNA16 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-30, 17:27   #29
alkamor
Zakorzenienie
 
Avatar alkamor
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Sk-ce
Wiadomości: 12 413
GG do alkamor
Dot.: wychowawczy czy praca

Cytat:
Napisane przez JOANNA16 Pokaż wiadomość
dziewczyny ile trzeba pracować żeby po urodzeniu należało się macierzyńskie??

Jeżeli mówimy o etacie to musisz uzyskać prawo do świadczeń czyli 30 dni...

Jeżeli o umowie zleceniu to musisz mieć odprowadzane składki (po 180 dniach) i potem można pobierać zasiłek macierzyński z ZUSu
__________________
Kuba

Maja
alkamor jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-30, 19:09   #30
JOANNA16
Zakorzenienie
 
Avatar JOANNA16
 
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Krosno
Wiadomości: 22 213
Dot.: wychowawczy czy praca

Cytat:
Napisane przez alkamor Pokaż wiadomość
Jeżeli mówimy o etacie to musisz uzyskać prawo do świadczeń czyli 30 dni...

Jeżeli o umowie zleceniu to musisz mieć odprowadzane składki (po 180 dniach) i potem można pobierać zasiłek macierzyński z ZUSu
aha dzięki za odpowiedz
__________________
Sh
JOANNA16 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Być rodzicem


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 00:21.