czy to nie przesada?

[jennuś]

mimo że lubię pojeździć z szybką prędkością, to popieram ten pomysł w pełni bo niektórzy przekraczają prędkość o 150% i to jest moim zdaniem przesada, jeżeli chcą zabić siebie to mogą to zrobić w inny sposób, ale mogą również zabić niewinne osoby ktore nie miały wpływu na to że tak szybko prowadzili. Już jest za dużo smierci wśród kierowców, na przykład w moim mieście jakiś tydzień temu pochowano 4 młode osoby bo jechały zdecydowanie za szybko. W tym koleżankę mojego brata. Może ten pomysł spowoduje że kierowcy zaczną patrzeć na licznik ile jadą i że nie bedzie za póxno na zdjęcie nogi z gazu.

[kariera85]

Justyna-mi tez wydaje sę,że wielokrotnie ograniczenia prędkości są dobrane idiotycznie do warunków na drodze

ale możemy nie wiedzieć, że przy tej na pozór bezpiecznej drodze za krzakami stoi chałupina a na podwórku bawią się dzieci albo biega psiak,który wystrzeli nam pod koła a my w odruchu skręcimy i wbijemy się w drzewo po drugiej stronie ulicy
..z prędkością 100km/h

widząc znak ograniczenia prędkości do 50km/h (praktycznie wszystkie skrzyzowania)noga mi schodzi z gazu,choć też gdy się śpieszę jadę szybko

[KostkaLodu]

Napisane przez justyna_dt

No, ale czegóż innego można spodziewać się po tak debilnym kraju, w którym rowerzyście odbierają prawo jazdy za jazdę z 0,26 promila alkoholu w wydychanym powietrzu (dla zobrazowania faktu - jedno piwo i jeszcze jechał chodnikiem ).

a może akurat komuś 0,26 promila wystarczy, żeby stracić równowagę, wjechać na zbyt wysoki krawężnik, przewrócić się na droge pod TWOJE auto?


Jak dla mnie - wolałabym, żeby mu wzięli rower.

ale nie ma co gdybać - są przpisy i należy ich przestrzegać.
między innymi przez ogólne przyzwolenie społeczne sprawa wygląda tak, że mamy setki pijanych kierowców łapanych non-stop. i zabijających ludzi. Rowerzysta z 0,26 promila może nie jest aż tak niebezpieczny, ale niech się trzyma zasad albo jeździ autobusem.

[jennuś]

zgadzam sięz Kostką Lodu, niektórym jedno niepozorne piwko wystarczy żeby zaczęło mu się mglić przed oczyma, albo stracił czujność. Zasada jest prosta: PIŁEŚ, NIE WSIADAJ ZA KIEROWNICĘ
to właśnie takie myślenie, co tam jedno piwko przecież wypiłem, powoduje śmierć wielu osób i dlatego jestem za. Jeżeli wiem, że nie zdążę wytrzeźwieć na tyle żeby wsiąść za kierwoniće nie piję, jeżeli wiem że będę pić, nie jadę samochodem, tylko autobusem. W każdej spraiwe są jakieś wyrzeczenia. Jeżeli chcesz jździć samochodem to musisz wstrzymać sie od picia, a jeżeli nie wstrzymujesz się od picia to jest jak jest i ludzie wymyślają takie wlasnie przepisy, żeby powstrzymaćtych co myśłą, że jedno piwko czy dwa nie mają wpływu na jazdę, a wiadomo że po alkoholu jedzie sięznacznie szybciej.

[Fresa]

Bardzo dobry pomysł i oby wszedł w życie.
I to nie tylko w Warszawie,ale w całym kraju.
Skoro gdzieś jest ograniczenie do 40 km/h to znaczy,że akurat ta prękość jest najbezpieczniejsza w tym miejscu.
Bo chyba nikt nie ustawia znaków na chybił trafił,prawda?
Coś przemawia za tym,że tu jest 40 km/h a tam 60 km/h.
Kiedyś ludzie jeździli wozem konnym -wyobraźmy sobie ile czasu potrzebowali wtedyu na przemieszczenie z punktu A do punktu B.
A teraz aż tak bardzo komuś się śpieszy,że musi narażać zdrowie i życie innych?

[lullaby22]

Napisane przez Fresa

Bardzo dobry pomysł i oby wszedł w życie.
I to nie tylko w Warszawie,ale w całym kraju.
Skoro gdzieś jest ograniczenie do 40 km/h to znaczy,że akurat ta prękość jest najbezpieczniejsza w tym miejscu.
Bo chyba nikt nie ustawia znaków na chybił trafił,prawda?
Coś przemawia za tym,że tu jest 40 km/h a tam 60 km/h.

Nic dodać, nic ująć
Wg. mnie to bardzo dobry przepis.
I jestem jak najbardziej także za tym, by odbierać samochody pijanym kierowcom.

[justyna_dt]

Kostko, ja rozumiem, ale tu akurat nawiązuję czasem do braku wyobraźni właśnie policjanta. Nie było żadnej możliwości, żeby z chodniku wjechał/przewrócił się na ulicę, gdyż, jedno od drugiego dzieli spora przestrzeń i głęboki rów ponadto wspomniany po piwku jest osobą trzeźwą i jako tako jeszcze myślącą - inaczej jechałby ulicą

Nie usprawiedliwiam pijanych kierowców ani piratów drogowych. Uważam jedynie, że mija się to z celem. I tak będą szarżować - co z tego, że odbierają prawko, jak dwa razy przekroczę prędkość? To heja, ja sobie pojadę 115km/h przy ograniczeniu 60km/h (przykładowo po 23:00 w centrum Warszawy) i co? I dostanę tylko mandacik i parę punktów - jak mnie dogonią Dla mnie rozwiązaniem są oczywiście (foto)radary i naprawdę wysokie mandaty (i nie mówię tu o kwocie rzędu kilkuset złotych, bardziej oscylujące między tysiącami). Nawet rozpieszczonego bachora nauczyłoby to - choć trochę - pokory.
Z mojej strony EOT.

[KostkaLodu]

Zgodzę się, że u nas wszyscy zajmująsię nie tym, co trzeba patrz: pijaczek. Wszystko byłoby OK, gdyby zajmowano się wszystkim tak jak należy.

Niemniej to niebezpieczne myślenie. "I tak będą szarżowac". Czy wynika z tego, że należałoby zaniechać karania, bo i tak ktoś coś? Mandaty też nie są idealnym rozwiązaniem - multum złapanych na gorącym uczynku będzie dawać w łapę i z wysokiej grzywny zrobi się "symboliczna stówka na flaszkę" Najważniejsze, żeby pawo było egzekwowane, bo jak na razie w Polsce przechodzą najdziwniejsze przepisy a i tak życie toczy się po swojemu

pozdrawiam.

[Lovisa]

Napisane przez agnieszka k

bardziewny pomysl.

Badziewny? A cóz to za argument?

Moim zdaniem pomysł jest dobry. I zgadzam się z tym, co napisała Awia - piratom drogowym mowimy stanowcze nie.

[chocolate_brown]

Napisane przez Lovisa

Moim zdaniem pomysł jest dobry. I zgadzam się z tym, co napisała Awia - piratom drogowym mowimy stanowcze nie.

Zgadzam sie w 100%. Ten pomysl przestaje byc badziewny kiedy ucierpi ktos z naszych bliskich przez wariata.

[BaByCaKe]

Ja jestem za, zwłaszcza, że w mojej rodzinie ostatnio wydarzył się wypadek... Na szczęście nic się nie stało nikomu, a to tylko temu, że kierowca jechał wolno.

Oby takie kary były w całej Polsce.

Czasami jak jade (nie jeżdże za szybko, bo nie jestem mistrzem kierownicy) i wyprzedza mnie TIR, to robiło mi się "miętko".

[Lavenda]

Napisane przez Fresa

Bardzo dobry pomysł i oby wszedł w życie.
I to nie tylko w Warszawie,ale w całym kraju.
Skoro gdzieś jest ograniczenie do 40 km/h to znaczy,że akurat ta prękość jest najbezpieczniejsza w tym miejscu.
Bo chyba nikt nie ustawia znaków na chybił trafił,prawda?
Coś przemawia za tym,że tu jest 40 km/h a tam 60 km/h.
Kiedyś ludzie jeździli wozem konnym -wyobraźmy sobie ile czasu potrzebowali wtedyu na przemieszczenie z punktu A do punktu B.
A teraz aż tak bardzo komuś się śpieszy,że musi narażać zdrowie i życie innych?

Lepiej bym tego nie ujeła.
A jeśli ktoś jest kierowcom zawodowym (przewozi towary lub ludzi) i łamie przepisy to powinien mieć dożywotnio odebrane prawojazdy (musi jechać szybko, bo nie zdąży - na włąsny pogrzeb ).