2008-09-03, 21:51 | #3511 | |
Raczkowanie
|
Dot.: Nasze kochane pierwiosnki 2008
Cytat:
bandola moj synus tez tak jakis czas temu mial, ale wycwanilam sie i- smoczek w buzke i kolysanie wozkiem, jak dalej pklakal to dalej kolysanie, a jak nie pomoglo to na chwile na raczki i znow do wozka i kolysanie i poskutkowalo. Ale wiadomo- kazde dziecko jest inne. |
|
2008-09-03, 21:55 | #3512 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 1 347
|
Dot.: Nasze kochane pierwiosnki 2008
Cytat:
Mojemu pomaga to ,że się wywrzeszczy, tak się zmęczy, że zaśnie a mi się serce kraje ...
__________________
|
|
2008-09-04, 07:08 | #3513 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: spod lasu
Wiadomości: 3 579
|
Dot.: Nasze kochane pierwiosnki 2008
susolka pozna, pozna nie martw sie
a co do ubranek cheerokie to fakt, jak juz cos kupie to glownie tam (ale ja i tak malo kupuje, ze wzgledu na rzeczy ktore dostaje w spadku, niektorych siostrzenica nie zdazy nawet 2 arzy zalozyc, takze praktycznie nowki ) ale do HM tez chodze, do zary i happ ahhla. I ostatnio wyhaczylam na samie w auchan 2 sztuki body za 4 zł (z krotkim) i jedno z dlugim ze sliczna krówką (ja lubi ekrówki) za 7 zł generalnie wczopraj doszlam do pewnego wniosku, mianowicie, ze mojej malej wszystko jedno czy nosi sweter z zary czy z cherokiee, bawełna jest podobna, dfason jest podobny, bedzie nosila góra 2 m-ce wiec mozna klupic tanszy a "zaoszczedzoną" wydac na cos fajnego,np w tym wypadku dobry kombinezonik tak jak mowie, ja nie zaluje na nic kasy, jednak moj maz tez na mnie krzywo patrzty jak ciagle na cos wydaje (szcezgolnie dla siebie) bo wg niegonie powinnam miec tyle cochow, skoro mi sie nudza po kilku misiacach i nie noszeD: (A NIE JEST INFORMATYKIEM ) ale dla melej nie zaluje i jak ja mu mowie ze trzeba cos kupic, np milionową pare bodziakow cz dresow to trzeba : on szaleje za to z elektronika sdl asiebie wiec zawsze mam sie czym bronic aaa polewka vea mala super sie prezentuje w spacerowie ale to ni jest calkiem na plasko, prwda? czy specjalnie podniolas? jaki to model x-landera>? jak sie prowadzi?? (ja chce kupic na zime) \ bandola,...moze to skok?? albo ząbki... moja tez sie czasem drze... JAk piszesz ze sie na rekach uspokaja to chyba trzeba brac, skoro tak ci przykro jak placze.. moja kiedys nie chciaal zasypia, perzez tydzien usypialam j an rekach i jakos jej tamto minelo i zznow zasypia sama... wczesneij tez siedzialam przy niejaz zasnie, a teraz robie tak, ze po jedzieniu i odbiciu zostawiam ja w lozeczku, ona -jak jest spiaca to sie wtula w pieluszke i zasypia momentalnie (potem tylko trzeba przyjsc poprawic smoczek) a jak nie bardzo spiaca, albo spiaca i trze oczka ale chce sie jeszc etroche popbawic, to ja zostawiam samą, ona tam sobir cvos gada do karuzeli, jak zaczyna spiewac albo wolac to przychodze, dsje smoka, nic nie mowie, daje buzi i wychodze i tak moze nyc kilka razy i zaraz usnie. CAla procedura trwa nie dluzej niz 15 min takze ja jestem zadowolona wogole to mam zlote dziecko (czasami tylko jej cos odbije...) ide jesc cops w koncu bo od 6 na nogach a mala w koncu usnela.. |
2008-09-04, 07:30 | #3514 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 204
|
Dot.: Nasze kochane pierwiosnki 2008
Cytat:
madabell współczuję Ci ,a swoja drogą to On był takim draniem jeszcze przed rozstaniem,a Ty byłaś zaślepiona,czy dopiero teraz tak mu się porobiło?Co do tego paszportu to może się boi,że wyjedziecie za granicę i juz nie wrócicie? vea fajne zdjęcia i widzę,że zadowolona z wizyty u ginekologa dziewczyny ,a ja mam w domu też niezły meksyk z Olem,bo nie mogę przy nim nic zrobic tzn. jak nie widzi,że coś robię to przez chwilę jest ok., a jak zobaczy to jest taki płacz,który mija dopiero jak jest na rękach,nawet próbowałam Go przetrzymac,ale wtedy dochodzi do spazmów i zapowietrzeń(On chce robic ze mną to co ja i wszystko widziec),a najlepiej to żebym tylko siedziała obok Niego i nic nie robiła, a On się może nawet sam bawicMąż twierdzi,że Go rozpieściłam. |
|
2008-09-04, 08:09 | #3515 | |
Raczkowanie
|
Dot.: Nasze kochane pierwiosnki 2008
Cytat:
Co do zakupow to moj maz tez lubi wydawac pieniadze i nigdy nie zaluje, tylko denerwuje go, ze jestem nie zdecydowana. Bo on zawsze "wie co chce kupic" |
|
2008-09-04, 08:23 | #3516 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 511
|
Dot.: Nasze kochane pierwiosnki 2008
Vea, super zdjęcia!
Ula, moim zdaniem to nie jest rozpieszczenie. Dziecko chce być po prostu blisko ciebie. Moja Basia jeszcze tak nie ma, ale pamiętam, że jej kuzyn, w pewnym momencie też przechodził taki okres. Jego mama właśnie wróciła do pracy i opiekowała się nim moja teściowa. Wszystko musiała robić z nim na ręku. Trzymała go sobie na biodrze, i mieszała zupę. Pamiętam, że nawet ziemniaki tak potrafiła obrać. Ja niestety takich wygibasów z Basią nie uprawiam. Ostatnio razem z nią ugotowałam zupę na obiad, ale Basia siedziała w chuście. Spadam, bo się mała obudziła i woła...
__________________
How many eyes does Lord Bloodraven have? - A thousand eyes and one.
|
2008-09-04, 08:29 | #3517 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: mazowieckie
Wiadomości: 251
|
Dot.: Nasze kochane pierwiosnki 2008
moja właśnie gada ze swoimi rybkami z karuzeli........
nocka była koszmarna, Maja poszła spać ok 21, o 24 cyc, o 2-ej znowu i nie spała do 6-tej bawiła się, piszczała, płakała, marudziła itp. o 6 zasnęła i o 7 wstała i takim sposobem jestem kapuciak. chyba muszę kupić jakiś żel do dziąseł bo wydaje mi sie ze to było przyczyną..... co do ubranek ja często chodzę do ciuchlandu i uważam że jakość tamtych ciuchów (mimo że używane) jest o niebo lepsza niż kupione w normalnym sklepie i można znaleźć za parę groszy naprawdę piękne ciuszki. Tylko mój mąż się na mnie wkurza, bo on strasznie nie lubi jak ja tam chodzę, bo uważa że stać jest nas na nowe rzeczy, ja to wiem, ale tam czasem są cudeńka za grosze.....nawet ostatnio znalazłam dla niego(hihihi) koszulę za 9 zł w ogóle nie ma śladów użytkowania a jest z firmy quiksilver lecę się ogarnąć.... |
2008-09-04, 08:30 | #3518 |
Rozeznanie
|
Dot.: Nasze kochane pierwiosnki 2008
gosiaczek to jest X-Lander XA,calkiem na plasko to nie bylo,mala tak jezdzi zeby moc sobie popatrzec na swiat ale nie za dlugo.Prowadzi sie go bardzo dobrze,ma pompowane kola,ja jestem z niego zadowolona
__________________
Szczęśliwa żonka MÓJ NAJWIĘKSZY SKARBEK |
2008-09-04, 12:25 | #3519 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 5 129
|
Dot.: Nasze kochane pierwiosnki 2008
witajcie dziewczyny!
Wróciliśmy z wakacji i nadrabiam zaległości w czytaniu Was Malutka była grzeczna w nowym miejscu. Całą podróż też zniosła ok. Byłam z nia na sczepieniu i pani doktor powiedziała,że moja dziewczynka jest "gruba" ma 4,5 miesiąca i wazy 7600: eek: kurcze woła mnie Malutka woła "mama" |
2008-09-04, 17:08 | #3520 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-04
Wiadomości: 2 590
|
Dot.: Nasze kochane pierwiosnki 2008
hej.
my tez bylysmy dzis na szczepieniu. moja corcia wazy 6680 g i mierzy 69 cm, a jutro konczy 5 miesiecy. (waga urodzeniowa: 2950 g, dlugosc: 50 cm) co do piersi, to zmienilam pozycje karmienia i dalej okladam sie kapusta (ktora smierdzi mi pod nosem, hehe - ciagle mam wrazenie, ze gdzies ktos gotuje kapuche) i widze poprawe (opuchlizna jakkby mniejsza, zaczerwieniona struzka chyba tez bledsza). takze mam nadzieje, ze sie wylecze. zasiegnelam opinii poloznej i mowi, ze ugryzienie malej moze byc wielce prawdopodobne. nie musi byc rany, wystarczy podraznienie. powiem wam, ze jest to okropne uczucie gdy boli, a trzeba karmic z tej chorej piersi... z tego wszytskiego nie napisalam wam oststnio najwazniejszego - przeprowadzamy sie na stare katy! tzn. do naszego rodzinnego miasta! maz zaczyna tam prace od pazdziernika. ja i tak do swojej nie zamierzalam wrocic, tylko isc na wychowawczy, bo nikogo tu nie mam do pomocy. dlatego jak nadarzyla sie okazja, postanowilismy czmychnac stad! strasznie sie ciesze, bo nie dosc, ze maz znalazl jeszcze lepsza prace, to bede miala blisko rodzine! jedyny problem to sprzedaz domu. w zeszlym roku go kupilismy, wykonczylismy i urzadzilismy i juz trzeba go sprzedac... fajnie byloby jak najszybciej znalezc kupca, bo wyprowadzamy sie 350 km stad i trudno tu dyzruwoac aby go pokazywac... pomijam juz fakt, ze aby nie placic podatku od sprzedazy z zawarciem umowy sprzedazy musimy czekac do konca listopada... ale bedzie dobrze! ciesze sie strasznie! |
2008-09-04, 18:01 | #3521 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: spod lasu
Wiadomości: 3 579
|
Dot.: Nasze kochane pierwiosnki 2008
papryczka super,my sie szykujemy do budowy, jeszce co prawda nic nie mamy na oku i musimy czekac do konca roku czy maz dostanie udzialy w firmie, (i premie) i wtedy dopiero bedziemy wieldzili cos nt kredytu. I sie cos kupi i chcemy ruszyc z budowa juz w przyszlym roku, etraz mieszkamy na 48 metrach w mieszkaniu mojego meza brata... ehh ciasne ale wlasne bez nikogo na glowie, i spokoj tylko ze malo miejsca i jak ja to nazywam w "betonowej dzungli" niby ladne te blioki itp ale to jednak bloki, ja sie wychowalam na wsi na 16 arach ziemi z wioeeelkim ogrodem i bardzo chce tam sie wybuidowac tazke strasznie sie cieszae razem z toba zycze powodzinka w przeprowadzce
a co tu tak jakos pustawo... dziewczyny, co jest./... teso, kokochana jak waSZE spotkanie? co robilyscie?? ja bylam z mala u mojej mamy, niestety habka sie jej wystraszyla i zrobila podkowke i w ryk (juz jak byla w foteliku) a jak ją mama wziela na rece to sie dopiero rozdarla na caly sklep... masakra! jak dalam jej jesc tio sie uspokoila i dala niosic ale co jakis czas robila podkowke... moja mama ja bardzo rzadko widuje, jako ksiegowa ma coiagle malo czasu niestety szkoda, bo meza mama ma z nia swietny kontakt... ale ja mojej mamie tego nie mowie zeby jej prztykro nie bylo... ide szykowac kąpiułke powoli. wpadne potem ppaa |
2008-09-04, 19:57 | #3522 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-06
Wiadomości: 226
|
Dot.: Nasze kochane pierwiosnki 2008
Cześć dziewczyny
Nie mam czasu pisać ostatnio bo mamy mały młyn. Jutro jedziemy na ślub mojego brata, do kopalni w Wieliczce. tak sobie oryginalnie wymyślili. A następnego dnia jest wesele w Lubaniu. Na ślub bierzemy Hanke, wracamy do wrocławia (będziemy pewnie koło 2 w nocy), a następnego dnia już o 11.00 do Lubania (Hanka zostaje z teściową. Trochę mnie to wszystko przeraża. Po pierwsze jak mala zniesie to całe zamieszanie, a po drugie jak zniesie rzstanie, bo już pisałam wcześniej, że młoda wpada w histerię, jak ją ktoś na ręce próbuje brać... Co do ubranek to ja mam większość z tesco. Uwielbiam szcególnie pajace bo są jak na Hanię szyte Bardzo mi się podobają ciuszki z zary, ale ich ceny już mniej. Jak sobie pomyślę ile Hania będzie to nosić, to mi się odechciewa kupowania Co do kombinezonów, znalazłam taki http://www.allegro.pl/item427711141_...nie_ok_74.html tylko jakiś strasznie tani jest, to może się okazać cieńki, albo z kiepskiego materiału. Jak myślicie? Papryczka super, że się przeprowadzacie. My ciągle szukamy, mieszkania z ogrodem albo domku pod wrocławiem, najlepiej w okolicach Sobótki. Też jak gosiaczek niecierpię bloków! Gosiaczek ja niestety nie dotarłam na spotkanie
__________________
http://suwaczki.maluchy.pl/li-19161.png |
2008-09-04, 20:51 | #3523 |
Raczkowanie
|
Dot.: Nasze kochane pierwiosnki 2008
Dziewczyny za chwile wyruszam na przysiege do mojego skarbka. Milego pisanka, dobranoc
|
2008-09-04, 21:14 | #3524 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-04
Wiadomości: 2 590
|
Dot.: Nasze kochane pierwiosnki 2008
no na razie bedziemy mieszkac w mieszkaniu sluzbowym, ktore maz dostanie, ale ponoc nie jest duze, wiec bedziemy chcieli jak najszybciej cos wlasnego nabyc. ale aby to zrobic musimy najpierw sprzedac aktualny dom.
gosiaczek071: u nas jest na odwrot, bo moja mama ma z mala super kontakt (jak jestesmy tam, badz ona u nas), w przeciwienstwie do tesciowej. teraz bylam 3,5 tygodnia u rodzicow, ale tesciowa niewiele z nia czasu spedzala. wiadomo, ze skoro mieskzlam u moich rodzicow, to nie miala mozliwosci tak dobrze ja poznac, jak moja mama. jednak gdy tam jechalismy, to powinna chciec ten czas jak najlepiej wykorzystac. tymczasem tesciowie za kazdym razem zapraszali kupe ludzi, ktorzy przychodzili ogladac mala, nie wiem po co. oni lubia takie imprezowanie, ale bez przesady, zeby kazda wizyta to byla impra! efekt byl taki, ze za kazdym razem tesciowa latala z polmiskami z kuchni do ogrodu i obslugiwala gosci, ktorych zaintereswoanie malym dzieckiem ograniczalo sie zwykle do zagladniecia do wozka i stwierdzenia, ze jest ladne. zatem musialam dyzurowac przy malej, wiadomo. no coz, ich sprawa, ale dziwie sie, bo oni nie widzieli jej aktualnych umiejetnosci - przekrecania sie na boczki i na brzuszek, siadania czy nawet nie slyszeli rechotania, bo nie bylo okazji. powiedzialam mezowi co o tym mysle i sie ze mna zgodzil. a moja mama z mala wyprawia rozne rzeczy, hehe, nie boi sie, nie ma oporow, dobrze ja juz zna. |
2008-09-04, 21:45 | #3525 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Londyn
Wiadomości: 697
|
Dot.: Nasze kochane pierwiosnki 2008
jak ja wam zazdroszcze przeprowadzki...my bed\iemy zmieniac mieszkanie dopiero w przyszlym roku jak wroce do pracy - finanse
a tak bym juz chciala... co do tesciowej i mamy - moja mama ma super kontakt z emilka - potrafi do niej gadac godzinami a ta uwielbia tego sluchac (nawet czasem zazdroszcze)a tesciowa duzomniej czasu spedzila z mala chociaz zapowiedziala sie ze nastepne dziecko to juz ona bedzie wychowywac (akurat ) jej podejscie nie do konca mi odpowiada mimo ze staram sie wytlumaczyc sobie to ze tylko chce dla malej dobrze..problemem jest to ze min.mala nie zawsze ma czapke na glowie,ze za bardzo ja stroimy - "a jak ja ktos urzeknie" itp. staram sie to puszczac mimo uszu ale czasem mi sie cierpliwosc konczy... aha jak dobrze ze mieszkamy tak daleko na koniec kilka fotek malej (w tym dwie z najlepszazabawka na swiecei - balonikiem - mamy go juz 2 tyg i nadal az jej sie raczki trzesa jak zobaczy - goraco polecam) |
2008-09-04, 21:45 | #3526 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: spod lasu
Wiadomości: 3 579
|
Dot.: Nasze kochane pierwiosnki 2008
papryczjka rozumiem cie, twoja tesciowa jest bardziej pochlonieta znajomymi niz wnusią... ale moja mama to inna sprawa, ona jest strasznie zapracowna i nie ma kiedy sie z nami spotkac, mieszkamy troche od siebie a jak juz jest we wroclawiu to jest w firmach (prowadzi kilka z wroclawia i do tego kilkanascie malych z okolic) a w domu u siebie ma na glwie mojego starego (to inna bajka nie chce mi sie pidac o tym), moja siostre z jej facetem i ich dzeickiem... szkoda mi jej bo jest strasznie zapracowana i wiem jak sie zawsze cieszy jak zobaczy mala a mi jest strasnzie [przykro jak hania przy niej robi podkowke i plaze.. ale nic nie poardzem, nie ma opcji, zeby moja mama ją bardziej poznała... Teraz nie jezdzimy bo tam ciagle jest ktos cghory, bo wczesniej to co weekend bylismy u niej, bo ona tylko w niedziele jest "wolna" o ile jakiemus kretynowi sie nie przypomni o 21 w niedziele ze nie dowiozl dokumentow... Nie wiem, musze to jakos zalatwic bo szkoda mi jej, jak widze jej mine gdy hania placze u niej na rekach... a ona etz juz nie ma sily tak jezdzic, ma 62 lata a tyra jak dziki wół... przykro jest mi tweraz i plakac mi suie chce dlatego ide juz, wyżalilam sie ahhh dobranoc
|
2008-09-04, 22:10 | #3527 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Londyn
Wiadomości: 697
|
Dot.: Nasze kochane pierwiosnki 2008
|
2008-09-05, 06:02 | #3528 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-06
Wiadomości: 226
|
Dot.: Nasze kochane pierwiosnki 2008
Skoro już ruszyłyście temat dziadków to napiszę jak jest u nas. Moi rodzice mieszkają niedaleko, dlatego widują Hanię częściej. Powiedzmy, że Hania toleruje moją mamę (tzn płacze u niej, ale da się w miarę uspokoić). Mojej mamie jest strasznie przykro jak Nutka u niej płacze. Mój tato nie przepada za małymi dziećmi, co mnie cholernie wkurza. Kocham bardzo mojego ojca, zawsze mieliśmy świetny kontakt, teraz dzieje się w moim życiu najważniejsza sprawa. Kocham Hanię i w związku z tym myślałam, że on też będzie się do niej garnął, ale nie... Trochę mnie to boli. Oczywiście jak mu sie powie żeby z Hanią posiedział, wziął na ręce, pobawił się to to robi i robi to świetnie (super jej opowiada bajki). Nawet z nią raz został samą. Ale nie ma w nim potrzeby spędzania z nią czasu
Teściowie mieszkają 100 km dalej. Hania to ich pierwsza wnusia. I oni na jej punkcie zwariowali Teściowa za każdym razem jak proszę żeby przyjechała zająć się małą to płacze ze wzruszenia Niestety Hania ma z nimi mniejszy kontakt i reaguje na nich histerią, szczególnie na teścia. Ale oni są bardzo cierpliwi. Teściowa stara się ją uspokoić i mimo, że jej metody wychowawcze różnią się od moich, zawsze robi tak jak ja bym zrobiła (moja mama niestety nie). Nidgy mnie nie krytykuje. Teść mnie wzrusza za każdym razem. Tak się garnie to Hani. I tak mi przykro jak ona wtedy płacze. Gra jej na przykład na gitarze, bierze na ręce, opowiada. Aż mi się cieplutko robi jak o tym piszę Gosiaczek . Zadbaj może troszkę o kontakt małej z babcią. Wpadaj częściej do niej do pracy czy cuś. Dziewczyny proszę o wsparcie odnośnie dzisiejszego i jutrzejszego dnia, szczególnie zostawienia niuni z teściową. Może macie jakieś pomysły co zrobić, żeby młoda tak tego nie przeżyła???
__________________
http://suwaczki.maluchy.pl/li-19161.png |
2008-09-05, 06:14 | #3529 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-06
Wiadomości: 226
|
Dot.: Nasze kochane pierwiosnki 2008
Dziewczyny tak z ciekawości zapytam: Jak zwracacie się do swoich teściów? Bo ja mam z tym problem. Nie została mi zaproponowana żadna forma, a ja nie chcę wychodzić z propozycją. Tymbardziej, że nie będę mówila "mamo, tato". Mój mąż do mojej mamy mówi "pani matko"
__________________
http://suwaczki.maluchy.pl/li-19161.png |
2008-09-05, 06:25 | #3530 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: spod lasu
Wiadomości: 3 579
|
Dot.: Nasze kochane pierwiosnki 2008
kokochana, a moze ona nie przezyje tego az tak zle jak ci sie wydaje... musi sie do niej przywyczaic.....ja mysle, ze poplacze troszke ale w koncu sie przyzwyczai, bedzioe sie bawila szcezgholnie jak twoj tesciu zacznie jej opowiadac bajki fajnego masz tesciunia, moj tez jej czyta i czasami bierze na rece (bo mu tesciowa nie pozwala, nie wiem czemu...???) a m,oj ojciec... szkoda gadac, widzial Hanie uwaga--> 4 razy... heh ale to jest inna sprawa,bo to ja nie chce zeby on ją widywal, patyrzyl na nia czyu bron Boze dotykal lub bral na rece... fuuuuu a z moja mama to nie taka prosta sprawa, jak pisalam ona jest ksiegową i to nie tak, ze jest w jedenj firmie caly dzien, jest po kilka goddzin gdzie zawsze ma mnostwo pracy ale czasem do jednej pracy jezdze. bo mam blisko w miare tam i jest pokoj w ktorym moge hanie przebrac i nakarmic... musze cos pokombinowac, tylko ze od wrrzesnia zaczyna mi sie uczelnia (od konca wrzesnia) i w weekendy wogole odpadaja wizyty... jakos w ttygodniu bede sama jezdzci... trudno
moja mala wstala ok 6 ranio znow... a mialam taka nadziej ze wstawanie o 7 bedzie normą...ahhh kokochana ja z poczatku mialam obiekcje, zeby sie dio tesciowej zwracac mamo i tak formułowałam zdania, zeby sie zwracac bezosobowo...a szczegiolnie ciezko mi przez gardlo przechiodzilo "tato"... i w kncu jak chcialam postawic na swoim odnosnie Hani to mowilam kategorycznym tonem NO MAMO NIE ROB TEGO CZY TEGO a tak to niech mama zrobi, niech mama poda, moze mama cos tam... moj BArtek mowi do mojej mamy normalnie, oni sie bardzio lubią... a tesciowie mi od razu powiedzioeli, chyba na naszym slubie jak wsyscy byli w pijackim amoku (łacznie z nami) ze mamy sie tak zwracac. O meza tacie mowie tez czesto ojciec, niech ojciec to czy tamto...hmmm teso, to bylas sama czy tez nie przyszlas?? susola jak na przysiedze? ide jesc |
2008-09-05, 06:34 | #3531 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-06
Wiadomości: 226
|
Dot.: Nasze kochane pierwiosnki 2008
Gosiacze dzięki za te słowa Teścia niestety nie będzie, Hania będzie w domu i teściowa tu do niej przyjeżdża, żeby niunia miała mniej stresów.
A z tymi dziećmi to zawsze jest tak, że jak się człowiek już do czegoś przyzwyczai to one siup! i wszystko się zmienia
__________________
http://suwaczki.maluchy.pl/li-19161.png |
2008-09-05, 08:21 | #3532 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: południe
Wiadomości: 2 449
|
Dot.: Nasze kochane pierwiosnki 2008
piszecie o relazjach z dziadkami. U nas jest tak; z racji tego że mieszkamy u te.śców to mała ma świetny kontakt z teściową z teściem mniejszy (on boi sie ja brać na ręce). natomiast moich rodziców widzi rzadziej, mniej więcej raz w tygodniu, na początku musi się z nimi oswoić i potem tez u nich świetnie sie bawi. Generalnie to dzidkowie rozpuszczaja mi dziecko, ciągle nosza na rękach a jak ich nie ma to mam problem, bo ona tylko na raczki.
gosiaczku Maja też budzi się o 6 ale lezy grzecznie w łóżeczku, zanim sie do niej zwleke z łóżka to robi sie 7.30, wtedy cyc i na rączki. Cierpliwe mam to dziecko. pisałam wam że mała robiła kupy co 4 -5 dni, teraz jakieś pół godziny po zupce, daje jej do picia cherbatke, jabłko z meliską i kupy sa codziennie góra co 2 dni. No i w końcu mała nauczyła sie pic z butelki. spręzyna, śliczne zdjęcia a jakie piekne rzęsy ma twoje maleństwo. kokochana ja tez zastanawiałam sie nad tym kombinezonem, ale sama nie wiem, najpierw poszukam czegos w sklepach. widziałam oferte z reala, maja kurteczki na jesień dla dzieci, widziałyście je może na zywo, ja dopiero jutro popołudni się tam wybieram. własnie oglądam katalog ikei, fajne rzeczy mają (jestesmy ciągle na etapie meblowania naszego pietra) szkoda że to ponad 100 kilosów, pewnie byśmy pojechali ale boimu sie że samochód nie dojedzie, czas zmienic
__________________
30 w 2016 |
2008-09-05, 08:24 | #3533 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: podlaskie
Wiadomości: 147
|
Dot.: Nasze kochane pierwiosnki 2008
Wasze Maluchy chyba są bardzo grzeczne i potrafią się zająć sobą, skoro macie czas na wizaż. Rafałek często śpi tylko dwa razy na dzień, czasem trzy, i to po krótko do godziny. Wtedy szybko robię co jest do zrobienia w domu, a jak się obudzi to muszę być cały czas przy nim. Nawet jak mąż go weźmie na ręce to musi mnie widzieć. Wczoraj zmywałam i mąż siedział z nim w kuchni. A jak tylko podszedł do mnie to Mały od razu ręce do mnie wyciąga i całym ciałkiem się wyrywa do mnie. Wtedy robi mi się tak miło na sercu
Kokochana będzie dobrze, zobaczysz. Mój Mały moich rodziców też rzadko widuje, ale coraz chętniej u nich zostaje, jak przyjeżdżam do miasta na zakupy. Dłużej się już pobawi. Mój tata to go uwielbia, tylko przyjeżdżam od razu mi go zabiera na ręce. Daje tylko do karmienia albo jak płacze, uspokoi się to znowu go bierze. Dla moich rodziców to już trzeci wnuczek (moja siostra ma dwóch chłopaków), a mój tata się zachowuje jakby to był pierwszy. Teściowej już nie mam. Mieszkamy w domu rodzinnym mojego męża. Do teścia mówię "ojciec", jakoś "tato" nie przechodzi mi przez gardło. Mieszkamy z teściem dopiero od początku czerwca (wrócił wtedy z więzienia), nie mogę się jeszcze przyzywczaić. Na szczęście ma kobietę i często u niej siedzi. Teraz też już 2 tygodnie non stop u niej. Z czego się bardzo cieszę. On stara się być mily i uczynny, ale ja się jeszcze do końca nie oswoiłam, choć wiedziałam, że ten moment nastąpi, kiedy wyjdzie z więzienia i z nami zamieszka. Nareszcie wymieniłam samochód, teraz mam z klimatyzacją i jest super, przynajmniej Mały się tak nie będzie pocił podczas jazdy. Jak Wasze pociechy znoszą jazdę samochodem? Mój jak był mniejszy to lubił, teraz już nie bardzo. Wiem, że nie wolno wozić maluchów na przednim siedzeniu, ale czasem jestem zmuszona, jak jadę sama, bo płacze mi mocno z tyłu aż się zanosi i muszę go brać do przodu, wtedy mnie widzi i jest dobrze. Daję mu zabawki, ale to nie pomaga, musi mnie widzieć. Może dlatego, że cały dzień jest tylko ze mną. Niedługo odwyknie, za dwa tygodnie do pracy. Na szczęście siostrę mojego męża polubił, staram się często do niej jeździć. Dziewczyny mam problem, bo mój synek w ogóle nie chce wziąć smoczka do ust. Jak deserek już wczoraj jadł ładnie, to z butelki nic nie chce. Mam różne smoczki i to nie pomaga. Ściągnęłam wczoraj swoje mleko i próbowałam mu dać z butelki. Wypluwał smoka językiem, zaciskał usta, wyrywał się i nic z tego. Mam jeszce 2 tygodnie, żeby go nauczyć pić z butelki. Może coś mi poradzicie? |
2008-09-05, 08:28 | #3534 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: podlaskie
Wiadomości: 147
|
Dot.: Nasze kochane pierwiosnki 2008
Jakiś czas temu widziałam fajne zdjęcie, któraś zrobiła na trzy miesiące, było tam kilka zdjęć dzieciaczka i pisało 3 miesiące. Tylko nie mogę teraz znaleźć i nie wiem czy to na naszym wątku i czy innym na odchowalni.
Czy któraś z was kojarzy coś takiego? Mój synek już się obudził, spał 50 minut, z zegarkiem w ręku i już mnie woła. |
2008-09-05, 08:56 | #3535 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: spod lasu
Wiadomości: 3 579
|
Dot.: Nasze kochane pierwiosnki 2008
kesuita to wcale nie prawda ze nie wolno wozic na przednim siedzeniu. MOzna, jesli sie nie ma poduszkli powietrznej z przodu tak jak ja w mojej hondzie civic. (2 drzwiowej)
ide karmic bo wrzeszczy |
2008-09-05, 09:14 | #3536 |
Rozeznanie
|
Dot.: Nasze kochane pierwiosnki 2008
bandola, a może synek ma za dużo wrażeń i mimo chęci spać nie może? i dlatego szuka spokoju w ramionach mamy?
moja córeczka też jest "trudna" w usypianiu, jak chce na rece to ją biorę wteduy ona się przytulazaczyna śpewać aaaaaaaaaaa i usypia. Na"wypłakanie" nigdy jej nie brałam i nie będę mimo wielu takich rad- im bardziej marudzi/płacze złości się że nie śpi tym trudniej ją potem uspokoić, a po co nam to? my niestety mamy lekarski tydzień- neurolog, potem laryngolog. boję się, że jednak włączą jej te lasery, rehabilitant kazał jej masaże robić, a ona nie chce i mocno protestuje, ja ja ją na bok to ona na łokieć i siada, a ciągnąć głowy na boczku nie chce z kolei laryngolog każe jej to wędzidełko podcinać, to się robi na żywca, nawet bez miejscowego znieczulenia i mała ma być po karmieniu minimum 5 godz żeby nie wymiotowała podczas zabiegu nie wiem jak ona wytrzyma 5 godzin, karmię ją około 1 w nocy i potem około 5 rano, zabieg na 8.20. tyle bez jedzenia na pewno nie wytrzyma. no a potem przecież będzie ją ten język bolał, to jak ją od razu karmić??? przykro mi, że ją tak "tarmosimy" na rehabilitacji ostatnio tak płakała.....
__________________
Matka córki swego męża Agatka http://www.zapytajpolozna.pl/cache/5...d140d49094.png |
2008-09-05, 09:35 | #3537 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: spod lasu
Wiadomości: 3 579
|
Dot.: Nasze kochane pierwiosnki 2008
gosiqa a co sie malej dzieje ze takie pwoazne zabiegi musi miec?? pisalas juz o tym>? ja nie pamietam... jesli pisalas i ja przeoczylam, to przepraszam, a mozesz napsiac ejszcze raz o co chodzi? l;ub na ktorej stronie to bylo? bo brzmi nieciekawie i powaznie podcinanie wezidelka... Boziuu biedna... i jak niby ma aytrzymac 5 godz bez jedzienia... oj wpsolczuje ...
|
2008-09-05, 09:50 | #3538 |
Rozeznanie
|
Dot.: Nasze kochane pierwiosnki 2008
gosiaczku w sumie to podobno dosyć powszechne... chodzi o to, że ma przyrośnięty języszek- trzyma go taka biała błonka, a powinna być minimalna. jej to nie przeszkadza w jedzeniu na przykład, i podobno często się to tylko obserwuje, ale koleżanki córeczka nie miała podciętego i teraz kiepsko wymawia.
jeśli trzeba to zrobić to oczywiście zrobimy i najlepiej jak najszybciej, ale aż mnie ciary przechodzą, że to bez znieczulenia żadnego jeszcze się będę konsultować z innym laryngologiem i jeśli diagnoza będzoe taka sama, to podetniemy. wole teraz trochę bólu niż żeby miała potem seplenić. córeczka Ray ma chyba to samo
__________________
Matka córki swego męża Agatka http://www.zapytajpolozna.pl/cache/5...d140d49094.png |
2008-09-05, 09:51 | #3539 | ||||||
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-04
Wiadomości: 2 590
|
Dot.: Nasze kochane pierwiosnki 2008
Cytat:
Cytat:
Cytat:
a twoj tata pewnie zakocha sie w niej za jakis czas, gdy juz bedzie mogl z nia sie tak "naprawde" pobawic. Cytat:
Cytat:
Cytat:
juz? wg mnie dopiero, hehe! jak pisalam wyzej, dla mnie 50 minut to dlugo. |
||||||
2008-09-05, 09:53 | #3540 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-04
Wiadomości: 2 590
|
Dot.: Nasze kochane pierwiosnki 2008
Cytat:
a to ze jest bez znieczulenia to jakis koszmar! |
|
Nowe wątki na forum Odchowalnia - jestem mamą |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 01:19.