2005-07-26, 21:49 | #1 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 591
|
czego słuchać-serca czy rozumu?????
Nigdy jeszcze nie pisałam o moim życiu, ale może najwyższa pora, bo znalazłam się w takiej sytuacji,że nie wiem co dalej począć.
Nie chce się zbytnio rozpisywać o moim życiu,bo to nie ma sensu, mam natomiast tylko takie pytanie do was, co wy byście zrobyły na moim miejcu. Wiec w skrócie to wygląda tak-mam faceta(od 2 lat) i było nam w miare dobrze, mieszkalismy razem przez rok, ale ostatnio coś zaczęło nam się psuć, w związku z czym postanowiłam się wyprowadzić,aby zobaczyć jak mi będzie samej. Tak więc od miesiaca jestem sama i mówiac szczerze jest mi dobrze, ale po mału zaczynam tęsknić, bo kocham go-mimo,że czasem mam ochotę go udusić Problem w tym,że on mieszka daleko ode mnie i ta decyzja o powrocie nie jest łatwa. Mogę wrócić do niego, ale nie podoba mi się życie jakie tam mam-z dala od znajomych, nie mam żadnej pracy i rodzina daleko. Przez ten czas co tutaj jestem dostałam propozycję ciekawej pracy, ponadto firma oferuje mi mieszkanie służbowe i samochód, no i oczywiście kasa fajna. Chciałam spróbować, ale facet powiedział, że nie możemy byc nadal na odległość-fakt,taki związek nie ma sensu,bo byliśmy tak przez rok. Dlatego pytam Was,co Wy byście wybrały na moim miejscu? Faceta, który nie do końca może jest ideałem, ale kocham go i chciałabym z nim być, czy jednak lepiej kariera zawodowa? Co jest ważniejsze w życiu? Chciałabym aby odpowiedziało mi jak najwięcej osób-zarówno tych mlodych, jak i osób starszych z większym doświadczeniem. Będę Wam ogromnie wdzięczna.
__________________
"Pieniądze szczęścia nie dają...dopiero zakupy" M.Monroe |
2005-07-26, 22:07 | #2 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 329
|
Dot.: czego słuchać-serca czy rozumu?????
Wiesz.. moim zdaniem jeśli Twój facet Cie kocha powinien zaakceptować każdą Twoją decyzję. Nie może Ci stawiać ultimatum - albo przyjeżdżasz do mnie i żyjemy razem, albo wybierasz karierę zawodową a z nami koniec. Nie wyobrażam sobie takiej sytuacji.
Wiem jak bardzo ciężko jest żyć na odległość z kimś kogo się kocha i chce mieć przy sobie. Ale jest to możliwe - trzeba tylko bardzo chcieć. Nie musisz od razu rezygnować z miłości. Bo może nie warto ? Ale na to pytanie tylko Ty znasz odpowiedź. Może Twój chłopak ma możliwość przeprowadzki do Ciebie ? Trudno jest nie przyjąć takiej propozycji jaką otrzymałaś w swoim mieście... Jeśli ja bym była na Twoim miejscu na pewno omówiłabym to wszystko z moim chłopakiem. Wszystko by też zależało od tego czy planujecie wspólną przyszłość. Jeśli tak - macie cel do którego będziecie wspólnie dążyć oraz siłę by przetrwać trudny okres rozłąki. . A co jest najważniejsze w życiu ? Dla mnie jest to miłość, szczęście i rodzina. Kasa jest potrzebna, wręcz niezbędna. Kariera, rozwijanie siebie - również są ważne. Ale nie tak ważne jak miłośc. Jak szczęście. Poczucie bycia potrzebnym komuś. |
2005-07-26, 22:10 | #3 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: czego słuchać-serca czy rozumu?????
Ja stawiam na milosc Dlaczego? ona jest najwazniejsza w zyciu i jesli jest prawdziwa pokona wszystkie przeciwnosci losu. Kariere mozna robic zawsze i wszedzie, ale jesli czlowiek zyje samotnie lub w zwiazku w ktorym milosci brak to zadne pieniadze i stanowiska nie potrafia cieszyc.
To musi byc jednak twoj wybor
__________________
Wszystkim zlodziejom przepisow mowie NIE Becia69 http://www.pajacyk.pl/ http://www.polskieserce.pl/ |
2005-07-26, 22:14 | #4 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: CA, USA
Wiadomości: 2 385
|
Dot.: czego słuchać-serca czy rozumu?????
musisz sobie sama odpowiedziec na pytanie czy tak naprawde go kochasz... Ja wiem, ze ludzie sa rozni ale jesli o mnie chodzi to zawsze milosc byla i jest na pierwszym miejscu. Z Twojego postu wnioskuje, ze nie bylo miedzy Wami idealnie ale czy bylo bardzo dobrze? czy tylko dobrze? bo owszem mozna poswiecic kariere dla milosci ale tylko takiej w ktorej jest Ci bardzo dobrze.. Troche pomotalam ale mam nadzieje, ze zrozumiesz o co mi chodzi.
|
2005-07-26, 22:20 | #5 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 591
|
Dot.: czego słuchać-serca czy rozumu?????
Mój facet jest Włochem, takze dzieli nas mnóstwo kilometrów i tutaj związek na odległość raczej nie wchodzi w gre. Problem w tym,że ani on tutaj nie zrobi takiej kariery jak tam, ani ja nie zrobie tam takiej kariery jak tu-mam nadzieje,że rozumiecie On nie może przenieść się do Polski, bo nie będzie nas stać na wspólne życie, natomiast jego praca pozwala nam na to nawet gdy ja nie będę miała pracy. Obawiam siętylko jednego, że mogę zmarnować sobie życiową szanse, a tam nigdy tego nie osiągne co tutaj. Z drugiej jednak strony tu będę sama jak palec i mimo, że nawet poznam kogoś ,być moze nigdy nie pokocham tak jak kocham jego, a tam będę z ukochanym. Mieliśmy problemy, ale muszę przyznać, że pomimo tego kocham go bardzo i chciałabym z nim być.Dlatego zgadzam się z Beatąwi, że jak "czlowiek zyje samotnie lub w zwiazku w ktorym milosci brak to zadne pieniadze i stanowiska nie potrafia cieszyc".
__________________
"Pieniądze szczęścia nie dają...dopiero zakupy" M.Monroe |
2005-07-26, 22:21 | #6 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 3 288
|
Dot.: czego słuchać-serca czy rozumu?????
To ja Was moze zdziwie ale stawiam na rozum, jesli glos serca i rozumu jest jednakowo "głosny" to wybierz rozum. Oczywiscie nie w kazdej sytuacji. Tzn u mnie jesli chodzi o mnie sama wybieram rozum, ale jesli chodzi o innych ludzi to serce. W sprawach facetow radze byc ostrozna, czesto pojscie tylko i wylacznie za glosem serca nie ejst dobre. Moze pogadaj z nim na spokojnie i zapytaj aby wybral najbardziej dobra decyzje dla Was oby, nie tylko dla niego. Faceci sa samolubni, chca miec wsyztsko albo nic.
|
2005-07-26, 22:22 | #7 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2004-02
Wiadomości: 633
|
Dot.: czego słuchać-serca czy rozumu?????
musisz zrobic to co uznasz za najlepsze dla siebie
usiadz na spokojnie, zastanow sie czego pragniesz gleboko w sercu.. czy to jest ten facet i czy warto poswiecac milosc miedzy wami dla pracy praca raz jest raz jej nie ma, a milosc i Ktos wazny dla nas czasem puka tylko raz nam ciezko bedzie podjac decyzje za Ciebie musisz podjac kobieca decyzje dasz rade!
__________________
... nie każdy chłop z widłami to Posejdon ! |
2005-07-26, 22:26 | #8 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 591
|
Dot.: czego słuchać-serca czy rozumu?????
Cytat:
__________________
"Pieniądze szczęścia nie dają...dopiero zakupy" M.Monroe |
|
2005-07-26, 22:29 | #9 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 591
|
Dot.: czego słuchać-serca czy rozumu?????
Cytat:
Jest mi ciężko, bo kiedy wracałam chciałam zostać, znaleźć fajną pracę i ułożyc sobie życie tutaj. Wreszcie znalazłam fajną pracę, ale wiem,ze stracę faceta. I z jednej strony chciałabym odnieść sukces zawodowy, ale z drugiej na samą myśl, że mam sie z nim rozstać-serce mi pęka
__________________
"Pieniądze szczęścia nie dają...dopiero zakupy" M.Monroe |
|
2005-07-26, 22:29 | #10 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2003-05
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 271
|
Dot.: czego słuchać-serca czy rozumu?????
Ja sobie nawet nie wyobrażam takiej sytuacji, żeby facet stawiał mnie przed takim wyborem. Jeśli dostałaś propozycję dobrej pracy, która pozwoli Ci na rozwój, to Twój partner powinien to zaakceptować, jesli naprawdę Cie kocha to napewno zrozumie, zwłaszcza, że będzie to okres przejściowy.
Gdyby mój TŻ musiał wyjechać gdzieś na jakiś czas, było by mi cięzko, ale nie potrafiłabym postawić mu takiego warunku, że albo wyjazd, albo ja. O ile wyjazd wiązałby się z jego rozwojem zawodowym. Miłość jak najbardziej, jest bardzo ważna, ale nie chodzi chyba o to, żeby podcinać skrzydła partnerowi, stawiając go przed takim wyborem. |
2005-07-26, 22:38 | #11 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 591
|
Dot.: czego słuchać-serca czy rozumu?????
Cytat:
__________________
"Pieniądze szczęścia nie dają...dopiero zakupy" M.Monroe |
|
2005-07-26, 22:47 | #12 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: chełm
Wiadomości: 206
|
Dot.: czego słuchać-serca czy rozumu?????
Cytat:
|
|
2005-07-26, 22:53 | #13 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2004-02
Wiadomości: 633
|
Dot.: czego słuchać-serca czy rozumu?????
moze takie watliwosci pojawiaja sie u Ciebie w zwiazki z tym ze nie jestes do konca przekonana ze to wlasnie dla Niego bylabys sklonna rzucic prace i cos co chcesz robic
? tak jak juz dziewczyny wspomnialy, mozesz kiedys sie obwiniac jesli Wam nie wyjdzie ze stracilas szanse na sukces zawodowy-co nie znaczy ze tam przy nim, takiego sukcesu nie mialabys kiedys odniesc pozdrawiam
__________________
... nie każdy chłop z widłami to Posejdon ! |
2005-07-26, 23:02 | #14 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 591
|
Dot.: czego słuchać-serca czy rozumu?????
Cytat:
__________________
"Pieniądze szczęścia nie dają...dopiero zakupy" M.Monroe |
|
2005-07-26, 23:26 | #15 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2004-02
Wiadomości: 633
|
Dot.: czego słuchać-serca czy rozumu?????
wiem wiem
ciezko jest podjac decyzje czasem ale nikt nas nie moze z tego zwolnic zycze Ci dobrego wyboru, napewno zrobisz to dobrze 3mam kciuki!
__________________
... nie każdy chłop z widłami to Posejdon ! |
2005-07-26, 23:28 | #16 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2002-08
Wiadomości: 1 763
|
Dot.: czego słuchać-serca czy rozumu?????
Zostan gdzie jestes. Wydaje mi sie, ze klopoty w Twoim zwiazku sygnalizuja, ze nie ma on dlugiej przyszlosci. Po krotkim okresie razem (2 lata to naprawde nie tak duzo), gdy jedna osoba wyprowadza sie, to znaczy, ze nie bylo jej dobrze.
|
2005-07-27, 05:59 | #17 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2003-05
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 271
|
Dot.: czego słuchać-serca czy rozumu?????
Catherinne, ja jednak nie zrezygnowałabym z takiej szansy, sama widzisz, że On nie jest w stanie zrezygnować ze swojego zycia tam, to dlaczego tylko Ty masz pójść na kompromis? Powinnas przyjąć tę oferte pracy przynajmniej na jakiś czas, żeby zdobyć jakieś doświadczenie, jesteś młodą osobą a doświadcznie zawodowe bardzo sie liczy, poźniej może już nie być drugiej takiej szansy.
Nie znacie się od tygodnia, tylko od dwóch lat, jeśli uczucie które was łączy jest prawdziwe związek przetrwa. Będzie to duża próba dla waszego związku, ale jeśli zdołacie być razem, to napewno Was to umocni. |
2005-07-27, 07:42 | #18 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 43
|
Dot.: czego słuchać-serca czy rozumu?????
Wiem co to znaczy kochać i wiem co to rozsadek.. niby wiem, ja jestem w innej sytuacji rozstalam sie bo wiem ze niekochalam faceta z ktorymbylam,kochalam kogos z kim bylam wczesniej.... dotad wydawalo mi sie ze moge byc teraz z kims, ale nie, problemy sie nawarstwaija boniema milosci, dlategonieprzenioslam sie do niego kilkaset km od domu.. i cale szczescie!!! Musisz zapytac sama siebie czy kochasz go.. ja wiem ze dla tegopoprzedniego choc zdradzal zranil oszukiwal itd otd to go nadal kocham i pewnie duzo bym zostawila, pojechala na koniec swiata ... ale nawet niemozemy byc razem... bo trzeba rozsadkiem zpaytac serca czy bedziesz szczesliwa czy milosc zrekompensuje wszystko???? Mi z tymostatnim .. nic by nie zrekompensowala... teraz cierpie bardzo.. samotnosc jest okropna nawet jak sie ma prace meiszkanie przyjaciol... porozmawiaj z soba, potem z nim... pamietaj tylko milosc moze pomagac w problemach, zadne pol srodki zakochania itp....
ja tez nei wiem co robic dalej |
2005-07-27, 09:46 | #19 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Paris
Wiadomości: 29 331
|
Dot.: czego słuchać-serca czy rozumu?????
Cytat:
|
|
2005-07-27, 09:50 | #20 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 740
|
Dot.: czego słuchać-serca czy rozumu?????
wiem, ze cieżko jest życ w tak duzej odległości od osoby, którą się kocha, ale czasami jest to nieuniknione. Popatrz na małżeństwa, gdzie mąż pracuje za granicą, a żona zostaje w kraju. Nikt nie stawia nikomu ultimatum - albo jesteśmy razem w tym samym miejscu albo z nami koniec. Moim zdaniem to głupota, bo jeśli ludzie sie kochają, to ich uczucie nie wygaśnie tylko dlatego, że nie mogą być razem. Potrzebne jest też zaufanie do drugiej osoby.
Wiesz, jestem po ślubie i kolejny rok zapowiada się nam w połowie spędzony osobno. Najpierw maż wyjeżdża na szkolenie na trzy miesiące (od stycznia do kwietnia), maj ja spędzam poza domem na egzaminach, a wczoraj dowiedziałam się, że w sierpniu i wrześniu on bierze cały urlop i jedzie do pracy za granicę. Może powiesz, że to inna sytuacja, bo jesteśmy małżeństwem i kiedy on wyjedzie to wróci i ja też. Zgadzam się, ale Wasz związek też moze przetrwać. Na pewno myśleliście o wspólnej przyszłosci, wiec nie warto przekreslać wszystkich planów tylko dlatego, że masz prawo postawic na karierę. Jeśli facet tego nie zrozumie, to nie znaczy, ze Kocha Cię nad życie, ale świadczy to o jego zaborzosci i checi posiadania Cię tylko dla siebie. To na pewno nie ostatnia taka sytuacja, kiedy on stawia Cię przed wyborem. Jeśli teraz grzecznie zrobisz to, czego on od Ciebie oczekuje, to później nie liczyłabym na jego szacunek. |
2005-07-27, 09:53 | #21 |
Zakorzenienie
|
Dot.: czego słuchać-serca czy rozumu?????
nie mozecie stawiac sobie ultimatum. Ale jezeli ty mieszkalas pod jego skrzydlami to dlaczego on nie moglby sie wprowadzic teraz do ciebie. jest to swoista zmiana ról aby jeden poznał drugiego sytuacje i razem wpadlibyście na pomysl jak to rozwiazac. moim zdaniem powinnas wybrać milośc ale nie kosztem kariery a taki pomysl mi sie przez to narzucił.
__________________
"Burza łamie drzewa, a trzciną tylko kołysze.." |
2005-07-27, 10:10 | #22 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 591
|
Dot.: czego słuchać-serca czy rozumu?????
Mówiąc szczerze ja boje się, że być może strace życiową szanse. Jest to dla mnie bardzo ważne ,bo chciałabym się rozwijać zawodowo, tam niestety nie jest to możliwe. Myśleliśmy również o tym, aby on tu przyjechał, ale jak już wspomniałam wcześniej, nie będzie nas stać na wspólne życie. Dlatego ta opcja nie wchodzi w gre. Dziękuje Wam ślicznie za Wasze rady, jest to dla mnie bardzo ważne, ale wiem tez, że ostateczną decyzje muszę podjąć sama.
Moja przyjaciółka powiedziała mi, żebym nie rezygnowała z kariery, bo gdyby między nami wszystko było ok, nie byłoby tej rozłąki i nie musielibyśmy dawać sobie czasu. Tak więc, może mimo wszystko nie powinnam rezygnować ze swojego życia, "bo trzeba rozsadkiem zpaytac serca czy będę szczesliwa i czy milosc zrekompensuje wszystko????"
__________________
"Pieniądze szczęścia nie dają...dopiero zakupy" M.Monroe |
2005-07-27, 11:58 | #23 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2004-06
Wiadomości: 206
|
Dot.: czego słuchać-serca czy rozumu?????
Trudne decyzje przed tobą, ale ja wybrałabym pracę.
Jeśli macie być razem to będziecie- mimo odległości. Ale zawsze musisz też myśleć trochę o sobie. Nie powinno się faceta stawiać zawsze na 1 miejscu, i z tego powodu rezygnować z ważnych dla nas rzeczy. Wiem, że to trudne. |
2005-07-27, 12:20 | #24 |
Zadomowienie
|
Dot.: czego słuchać-serca czy rozumu?????
Raz postawiłam wszystko na mężczyzne.... i wszystko straciłam.
|
2005-07-27, 12:47 | #25 |
Raczkowanie
|
Dot.: czego słuchać-serca czy rozumu?????
"Raz postawiłam wszystko na mężczyzne.... i wszystko straciłam."
Ja niestety też posluchalam serca, mowilam sobie milosc ponad wszystko, chocby i moim kosztem..ale milosc milosc milosc... i starcilam wszystko. Nie zaluje, to byla to twarda lekcja od zycia. Wiem, ze jestem zbyt emocjonalna i zbyt czesto spycham glos rozsadku, to co sie stalo zmienilo mnie bardzo. I choc ciagle jak kocham to do bolu...ale nie pozwalam tez by kosztem milosci, czy moich wypaczono- romantycznych wyobrazen na jej temat marnowac sowoje wlasne zycie...
__________________
KOSMETYKI: --> https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=376631 |
2005-07-27, 13:20 | #26 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2002-06
Wiadomości: 216
|
Dot.: czego słuchać-serca czy rozumu?????
Catherine,
Opowiedzialas swoja historie i jednoczesnie poczatek mojej. A ja Ci opowiem srodek i zakonczenie. Drobna roznica jest taka, ze moj maz byl Francuzem. Oczywiscie ciagle jest Francuzem, ale juz nie jest moim mezem (wiem, ze w ten sposob zabilam caly suspens opowiesci, ale trudno, nie zawsze mozna podszywac sie pod Hitchcoka). Tak wiec wybralam malzenstwo i po niemalze dwoch latach mieszkania osobno (kazde z nas w swoim kraju) wyjechalam do pieknego Paryza majac niewielkie doswiadczenie zawodowe, ale za to z miloscia mojego zycia. Pracy w Paryzu nie znalazlam - i to doswiadczenie zyciowe pokazalo nam jedno - ja potrzebuje pracowac (nie chodzilo o pieniadze, tylko wlasnie o prace), a on nie wyobraza sobie zycia z kura domowa. Probowalismy znalezc prace w calej Europie - byle w jednym miescie - i nawet w Kanadzie. Po powrocie z Kanady wzielismy rozwod po poltora roku malzenstwa (i mojego bezrobocia) i ok. 4 lat bycia razem. Przez rok mieszkalam w Polsce, pracowalam, a jesli chodz o nasz zwiazek, to przez ten rok widzielismy sie dwa razy - zeby podpisac papiery rozwodowe - dodam, ze rozstalismy sie w przyjazni. Potem wyjechalam do Francji, bo tam dostalam prace na uniwersytecie - poniewaz tym razem mieszkalismy 200 km od siebie, znow zaczelismy sie spotykac. Teraz znow dzieli nas 800 km i stwierdzilismy, ze nie ma sensu kontynuowac tego. A wlasciwie to uscisle: to on stwierdzil, ze nie chce tego kontynuowac, bo nie odpowiada mu zwiazek na odleglosc i bez szans na poprawe sytuacji. Ja moglaby zyc w ten sposob. I absolutnie szanuje jego decyzje. I nie czuje, ze sie wycofuje, ze poddaje sie jego woli, etc. Jest to jedna z sytuacji, gdzie nie ma kompromisu, nie ma srodka. Fajnie byloby zdecydowac, ze mieszkamy w miejscu rownoodleglym od Francji i od Polski. Zdecydowac latwo, ale zrobic trudniej. Naszym kompromisem byla Kanada - rownie odlegla od Francji i od Polski - i tam po prostu nam sie nie udalo, zadne z nas nie mialo pracy. Jesli on poszukuje stabilnosci, to ja nie moge, nie mam moralnego prawa zarzucac mu, ze stawia mnie w sytuacji bez wyjscia, zycie nie zawsze jest fair. Zastanowcie sie nad tym zanim komus rzucicie "jak smiesz stawiac mi ultimatum". Reasumujac: wybralam wspolne zycie, pozostawiajac moje zycie zawodowe w rozsypce. Potem dlugo je zbieralam, a przekonalam sie, ze na tym bardziej mi zalezy - dla mnie nie mam udanego zycia, jesli nie mam udanego zycia zawodowego. Z drugiej strony, mimo straconych lat pracy, mimo rozstania z czlowiekiem, z ktorym planowalam zycie, wiele zyskalam - znam zycie z innym kraju, mowie po francusku, lacze w sobie kultury z dwoch krajow. Sama zrob sobie rachunek, czy to Cie satysfakcjonuje. Decyzja o wyjezdzie, to decyzja wysoce ryzykowna, mozesz nie miec tyle szczescia co ja i odbudowac, to co stracilas, w szczegolnosci, ze zostawilabys prace, ktora Cie satysfakcjonuje (ja nie mialam tego "problemu"). Bedac w Twojej sytuacji i wiedzac, to co wiem, pozostalabym w tej pracy kilka miesiecy, a potem zrobilabym rachunek - czy praca satysfakconuje Cie wystarczajaco, czy warto dla niej zostawic potencjalne szczescie rodzinne (czy tego potrzebujesz?), moze przygode (czy tego chcesz?). Do tego dorzuc rozlake z przyjaciolmi i rodzina, odpornosc na samotnosc:towarzystwo i Twoja znajomosc wloskiego Pozdrawiam T. |
2005-07-27, 13:28 | #27 |
Zadomowienie
|
Dot.: czego słuchać-serca czy rozumu?????
Zostań... Dlatego, że po Twojej wypowiedzi sądze, że on nie jest TYM JEDYNYM... Bo gdyby był, to Ciebie nie było by teraz tutaj...
__________________
Tropical the island breeze All of nature wild and free This is where I long to be... |
2005-07-27, 13:31 | #28 |
Zadomowienie
|
Dot.: czego słuchać-serca czy rozumu?????
Oprócz tego, piszesz, ze tam nie masz szans na pracę. W takim razie co będziesz robiła? Siedziała w domu, sprzątala gotowała i czekała na męzusia ktory realizuje sie zawodowo? Przy pierwszej lepszej kłótni wypomni Ci że jesz za jego pieniądze, że musi Cie utrzymywać, że charuje jak wół zebyś TY miala swoje "komsetyki". I nie pisz, że tak nie będzie... Bo faceci to okropne świnie.
Uważają, że wszystko w domu robi się "samo" a tylko jego praca jest najważniejsza. To tyle
__________________
Tropical the island breeze All of nature wild and free This is where I long to be... |
2005-07-27, 13:44 | #29 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 2 847
|
Dot.: czego słuchać-serca czy rozumu?????
chyba podobnie jak dziewczyny mówię ci ZOSTAŃ TU. Niechciałabym abyś pewnego dnia obudziła sie i stwierdziła ze straciłas wszystko. Co zrobisz jeśli załóżmy twój ukochany i życie z nim okażą się inne??Jak sama wspomniałas nie masz tam szansy na karierę, myślisz ze bedziesz sie dobrze czuła patrząc jak mąż ja robi, a ty siedzisz w domu??W końcu stwierdzisz ze do niczego sie nie nadajesz...A gdyby tak sie stało ze po latach jednak wam sie nie udało i wracasz do Polski to pomyśl jaki tu będziesz miała start- gdzie znajdziesz prace, o którą tak cięzko(znam to z autopsji ja byłam w Londynie kilka miesięcy a pracodawcy już widzą ta lukę czasową w moim CV). Co powiesz gdy potencjalny pracodawca zapyta się co Pani robiła przez te np. 5 lat?? Powiesz że siedziałaś w domu z ukochanym, ale wam nie wyszło?????
Sorry może jestem trochę brutalna, ale przed podjęciem tak ważnej decyzji trzeba przemyślec wszelkie możliwe warianty sytuacyjne. I tak zrobisz co zechcesz, ale weź te rzeczy pod uwagę. Napisałam to brutalnie tylko i wyłącznie z życzliwości
__________________
Nie palę http://www.suwaczek.pl/cache/d98bd85f35.png Bycie konfidentem to najgorsza forma upodlenia człowieka |
2005-07-27, 14:08 | #30 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2002-08
Wiadomości: 1 763
|
Dot.: czego słuchać-serca czy rozumu?????
Chcialm jeszcze dodac, ze jesli wyjedziesz, mozesz miec do niego ogromny zal za strate zyciowej szansy. Beda z daleka od domu, rodziny itp. mozesz czuc sie osamotniona i za duzo emocji naraz mogloby i tak zle sie odboc na zwiazku. Ja mowie zostan... Jest takie powiedzenie - jak kocha, to poczeka.
|
Nowe wątki na forum Forum plotkowe |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 16:00.