Facet i związek - co robić?

[carmen1234]

Spotykałam się z facetem 10 miesięcy. Pierwsze 6 miesięcy bajka – z jego strony. Ja go bardzo pokochałam ale mam depresję i co ważniejsze nie potrafię zachowywać się po alkoholu. Na kilku imprezach robiłam chore akcje. Znosił. Po 6 miesiącach pękł. Okazało się że właśnie założył profil na portalu randkowym i okłamał mnie że go nie ma. Zagadywał do innych. Twierdził że nie podrywa. Z mojej strony nerwy i wyzwiska, z jego zerwanie bo on sobie nie pozwoli na takie traktowanie. Mimo to cały czas podtrzymywał kontakt, mimo że ja nie chciałam.

Po kilku tygodniach postanowiłam zawalczyć bo uznałam że warto, że wolno tak odpuszczać jeśli ma się kogoś z kim dogadujesz się bez słów i przy kim jesteś sobą w 100% i z kim możesz robić wszystko. Zawalczyłam. Byliśmy ze sobą ale czułam że coś jest nie tak. On jest osobą która generalnie ciężko się otwiera i nie ufa. Ale dbał o mnie cały czas, wykasował tamto konto. Potem bach, zapomniałam się i znowu narobiłam akcji po alkoholu. Powiedział że koniec. Ale cały czas mówił że kocha i znów ja nie chciałam kontaktu a on mówił że nie wyobraża sobie nie kontaktować się ze mną bo nadal kocha. Ale wtedy dowiedziałam się że utrzymywał przez cały czas kontakt z dziewczyną poznaną na tamtym portalu. Dzwonił do niej i pisał. Kłamał. Od kilku tygodni cały czas zabiega o kontakt ze mną i mówi że kocha a jednocześnie kłamie że nie ma zadnego profilu na portalach podczas gdy wiem że ma co najmniej 3. Na tych kontach pisze i podrywa dziewczyny, ma wpisane że jest singlem. Kłamie w zaparte non stop w tym temacie.
Nie ogarniam tego. Pogubiłam się. Kocham go ale on cały czas kłamie. Mówi że też się pogubił. Pisze do mnie że nikogo nie podrywa, a w tym samym momencie zagaduje kogoś na portalu.
Warto w ogóle to ciągnąć?

[201605300922]

Napisane przez carmen1234

Spotykałam się z facetem 10 miesięcy. Pierwsze 6 miesięcy bajka – z jego strony. Ja go bardzo pokochałam ale mam depresję i co ważniejsze nie potrafię zachowywać się po alkoholu. Na kilku imprezach robiłam chore akcje. Znosił. Po 6 miesiącach pękł. Okazało się że właśnie założył profil na portalu randkowym i okłamał mnie że go nie ma. Zagadywał do innych. Twierdził że nie podrywa. Z mojej strony nerwy i wyzwiska, z jego zerwanie bo on sobie nie pozwoli na takie traktowanie. Mimo to cały czas podtrzymywał kontakt, mimo że ja nie chciałam.

Po kilku tygodniach postanowiłam zawalczyć bo uznałam że warto, że wolno tak odpuszczać jeśli ma się kogoś z kim dogadujesz się bez słów i przy kim jesteś sobą w 100% i z kim możesz robić wszystko. Zawalczyłam. Byliśmy ze sobą ale czułam że coś jest nie tak. On jest osobą która generalnie ciężko się otwiera i nie ufa. Ale dbał o mnie cały czas, wykasował tamto konto. Potem bach, zapomniałam się i znowu narobiłam akcji po alkoholu. Powiedział że koniec. Ale cały czas mówił że kocha i znów ja nie chciałam kontaktu a on mówił że nie wyobraża sobie nie kontaktować się ze mną bo nadal kocha. Ale wtedy dowiedziałam się że utrzymywał przez cały czas kontakt z dziewczyną poznaną na tamtym portalu. Dzwonił do niej i pisał. Kłamał. Od kilku tygodni cały czas zabiega o kontakt ze mną i mówi że kocha a jednocześnie kłamie że nie ma zadnego profilu na portalach podczas gdy wiem że ma co najmniej 3. Na tych kontach pisze i podrywa dziewczyny, ma wpisane że jest singlem. Kłamie w zaparte non stop w tym temacie.
Nie ogarniam tego. Pogubiłam się. Kocham go ale on cały czas kłamie. Mówi że też się pogubił. Pisze do mnie że nikogo nie podrywa, a w tym samym momencie zagaduje kogoś na portalu.
Warto w ogóle to ciągnąć?

Ja na miejscu faceta bym już dawno z Tobą zerwała. Szczerze, nie mam pojęcia, po co to ciągniecie, Ty zachowujesz się dramatycznie, on kłamie. A zamiast kłamać, to powinien mieć jaja, żeby odejść i faktycznie nie dawać się tak traktować przez kobietę.
Jak się kocha, to się nie wyzywa, to sobie może zapamiętaj. Skoro zachowujesz się patologicznie po alkoholu, to go na miłość lasu nie pij. I skoro osobę, którą kochasz, wyzywasz i robisz jej chore akcje, to może się zastanów nad jakąś terapią, o ile z racji choroby już na nią nie uczęszczasz.

[sloniatko007]

Dziewczyno nad czym ty się jeszcze zastanawiasz?
Chłopak jest z Tobą,ale ma konto na portalu randkowym....

Według mnie będzie z Tobą tak długo,dopóki nie znajdzie sobie nikogo "ciekawszego".
Ja na Twoim miejscu wiałabym od niego jak najprędzej.

[Cherry Blossom Girl]

Napisane przez carmen1234

Spotykałam się z facetem 10 miesięcy. Pierwsze 6 miesięcy bajka – z jego strony. Ja go bardzo pokochałam ale mam depresję i co ważniejsze nie potrafię zachowywać się po alkoholu. Na kilku imprezach robiłam chore akcje. Znosił. Po 6 miesiącach pękł. Okazało się że właśnie założył profil na portalu randkowym i okłamał mnie że go nie ma. Zagadywał do innych. Twierdził że nie podrywa. Z mojej strony nerwy i wyzwiska, z jego zerwanie bo on sobie nie pozwoli na takie traktowanie. Mimo to cały czas podtrzymywał kontakt, mimo że ja nie chciałam.

Po kilku tygodniach postanowiłam zawalczyć bo uznałam że warto, że wolno tak odpuszczać jeśli ma się kogoś z kim dogadujesz się bez słów i przy kim jesteś sobą w 100% i z kim możesz robić wszystko. Zawalczyłam. Byliśmy ze sobą ale czułam że coś jest nie tak. On jest osobą która generalnie ciężko się otwiera i nie ufa. Ale dbał o mnie cały czas, wykasował tamto konto. Potem bach, zapomniałam się i znowu narobiłam akcji po alkoholu. Powiedział że koniec. Ale cały czas mówił że kocha i znów ja nie chciałam kontaktu a on mówił że nie wyobraża sobie nie kontaktować się ze mną bo nadal kocha. Ale wtedy dowiedziałam się że utrzymywał przez cały czas kontakt z dziewczyną poznaną na tamtym portalu. Dzwonił do niej i pisał. Kłamał. Od kilku tygodni cały czas zabiega o kontakt ze mną i mówi że kocha a jednocześnie kłamie że nie ma zadnego profilu na portalach podczas gdy wiem że ma co najmniej 3. Na tych kontach pisze i podrywa dziewczyny, ma wpisane że jest singlem. Kłamie w zaparte non stop w tym temacie.
Nie ogarniam tego. Pogubiłam się. Kocham go ale on cały czas kłamie. Mówi że też się pogubił. Pisze do mnie że nikogo nie podrywa, a w tym samym momencie zagaduje kogoś na portalu.
Warto w ogóle to ciągnąć?

Nie warto marnować czasu dla faceta który notorycznie kłamie i działa na dwa fronty.

Autorko, skoro wiesz, że zachowujesz się patologicznie po alkoholu, to czemu mimo wszystko po niego sięgasz? To skrajna głupota.

[Melam]

Jestem tego samego zdania, co dziewczyny wyżej. Facet chyba szuka tylko wyjścia awaryjnego i to kwestia czasu kiedy Cię zostawi.

Może rzeczywiście warto odstawić alkohol skoro masz po nim jazdy, żaden facet nie lubi kiedy jego kobieta się upija, a co dopiero kiedy dostaje głupawki. Gdyby naprawdę Cię kochał to nie szukałby czegoś na boku, tylko walczył o Ciebie i próbował uświadomić Ci, że nie powinnaś pić. A może Twoje jazdy po alko są dla niego świetną wymówką.
Wiem, że łatwo nam mówić patrząc na to z boku a inaczej kiedy jest się w takiej sytuacji jak Ty, ale zastanów się czy warto to ciągnąć ...

[bridget0505]

Nic dziwnego że z Tobą zerwał...

Depresja nic nie ma do robienia awantur raczej....


Jesteś chora, ale to nie depresja. Powinnaś się skontaktować z psychologiem lub psychiatrą,a facetowi dać spokój.

[201803111829]

No to nie pij, skończą się twoje "chore akcje". A jego odpuść, bo po pierwsze się męczy, a po drugie skoro ma konta na portalach randkowych to jesteś wyjściem awaryjnym, i jak znajdzie inną, to cię rzuci i nawet nie będzie myślał, żeby pisać "bez ciebie/kontaktu z tobą ne mogę żyć"

[201605300922]

Napisane przez Melam

Jestem tego samego zdania, co dziewczyny wyżej. Facet chyba szuka tylko wyjścia awaryjnego i to kwestia czasu kiedy Cię zostawi.

Może rzeczywiście warto odstawić alkohol skoro masz po nim jazdy, żaden facet nie lubi kiedy jego kobieta się upija, a co dopiero kiedy dostaje głupawki. Gdyby naprawdę Cię kochał to nie szukałby czegoś na boku, tylko walczył o Ciebie i próbował uświadomić Ci, że nie powinnaś pić. A może Twoje jazdy po alko są dla niego świetną wymówką.
Wiem, że łatwo nam mówić patrząc na to z boku a inaczej kiedy jest się w takiej sytuacji jak Ty, ale zastanów się czy warto to ciągnąć ...

Gdyby był masochistą, to na pewno tak powinien zrobić. Ludzie, nie dajmy się zwariować - w związkach nie chodzi u licha o poświęcanie się dla drugiej osoby. Związek to nie ma być nieustanna walka. Dzięki związkowi mamy być szczęśliwi, spełnieni, mieć poczucie bezpieczeństwa. Gdyby mój facet robił mi chore akcje po alkoholu i miał z tym problem, to jakbym go nie kochała, to nie dałabym rady i bym taki związek zakończyła. Można kogoś kochać, ale nie wolno zapominać o sobie. Przez takie podejście w stylu ,,zawalczę o naszą miłość" ,,będę walczyła z jego/jej nałogiem" się tylko mnożą wątki dziewczyn tkwiących w CHORYCH związkach, w których ich potrzeby są zawsze na ostatnim miejscu. I to samo dotyczy facetów, którzy są z niezrównoważonymi kobietami. W życiu trzeba myśleć także o sobie, choć zapewne teraz część z Was wytoczy gromy, że moje podejście jest egoistyczne i niedojrzałe. Ale przynajmniej ja nigdy nie będę tkwiła w toksycznym związku, bo za bardzo lubię samą siebie, żeby sobie takie sytuacje fundować.

Poza tym, jest różnica między poalkoholową głupawką w stylu ,,Jestem mistrzynią w tańcu na stole" a robieniu komuś chorych akcji.

[Melam]

Nadis, zgadza się, nie można się cały czas dla kogoś poświęcać ale gdyby ludzie mieli się poddawać kiedy pojawiają się problemy, to nie było by tyle szczęśliwych par na świecie. Każdy pojęcie miłości rozumie inaczej, jeden będzie walczył do końca, a drugi podda się na samym początku wychodząc z założenia, że robi to dla dobra drugiej osoby. Jeśli mamy świadomość, że nie jesteśmy w stanie się zmienić i sytuacje, które prowadzą do kłótni będą się powtarzać, a druga osoba tego nie toleruje to rzeczywiście warto to zakończyć. Ale ja wychodzę z założenia, że o szczęście trzeba zawalczyć, tylko nie wtedy kiedy druga strona tego nie chce i nie wychodzi z taką inicjatywą. Poza tym związek opiera się na wzajemnym zaufaniu, a czy w Twoim związku jest jeszcze zaufanie ?? On pewnie zastanawia się czy znów nie zdarzy Ci się akcja po alko, a Ty z kolei cały czas będziesz myśleć o tym czy Cię nie okłamuje i nie szuka czegoś na boku.

[Kokieterka]

Chyba szuka wyjścia awaryjnego bo po co mu taka laska z która nie mozna wyjść do ludzi, pociągnie łyk i robi wioche...
Przestań pić... Skoro nie potrafisz!!!
I uzgodnijcie coś ze sobą konkretnie, bo ciagle wracacie i znowu sie rozstaniecie. Albo jest sie razem albo nie!!!!
Ty przestań chlac a on w zamian za to niech odpuści inne laski. Jak sie ten układ nie sprawdzi to sie pożegnanacie.

[Jeannee]

Moim zdaniem wy do siebie nie pasujecie. Facet ma konto na portalu randkowym, jakbyś liczyła się tylko Ty, to nawet by mu to przez myśl nie przeszło
Ty z kolei robisz jakieś dziwne akcje po alkoholu..
Odpuść sobie, z tego i tak nic nie będzie

[kalincia]

Piszesz o akcjach po alkoholu, jakby to jakaś niezależna od ciebie sprawa była, na którą nie masz wpływu. Jesteś alkoholiczką i nie panujsz nad tym ile pijesz i co robisz, jak wypijesz?