Usuniecie macicy - Czy to bardzo grozne?

[bunny-pie]

Witam,
Mama moja ma bardzo obfite miesiaczki - krwotoki. Juz byla u jednego ginekologa to zalozyl jej spirale, ale najpierw "wyczycil" jej macice (nie wiem jak to sie nazywa). Mama miala caly czas okres przez ten czas, chociaz miala przestac krwawic. Po 5 miesiacach jej ta spirala wyplynela z krwia. Dostala tabletki hormonalne, ale tez nic nie pomoglo. Dzisiaj byla u innej lekarki, która jej powiedziala, ze ta spirala wogule nie miala sensu, nie wiem dla czego dokladnie. Jedyne co mamie zostalo, jest próba brania innych tabletek przez miesiac a jak nie to usuniecie macicy (jajniki by zostaly).
Boze, mnie to strasznie martwi, bo gdzies slyszalam ze to niebezpieczne, nie chodzi o niebezpieczenstwo, jak przy kazdej operacji, tylko chodzi o to, ze to ma byc bardzo niebezpieczne A mamie TZ powiedziano kiedys, ze taka operacja jest bardzo ryzykowna, i sa tylko 50% do przezycia

[primavera]

Bunny- przykro mi, że twoja mama choruje...
Ten zabieg czyszczenia macicy-to łyżeczkowanie.
Dziwi mnie, że przy obfitych krwawieniach założono jej spiralę- przecież ona bardzo często jeszcze zwiększa krwawienia.

Co do operacji usunieca macicy- hmm,nie wydaje mi się, aby była jakoś bardziej niebezpieczna niż inne? (Ale moze się mylę). Moja mama ma to samo- już 3 razy miała łyżeczkowanie- jeśli nadal będa tak obfite krwawienia, to też trzeba będzie podjąć radykalniejsze środki.

Aha- mojej cioci usunięto macicę- nie wypytywałam jej o szczegóły zabiegu; wiem, że poszła po prostu do szpitala na operację, teraz juz jest wszystko w porzadku

[Cza-Cza]

Mojej koleżanki mama miała taki problem. Jak dostawała okresu miała wielki krwotok i od razu do szpitala. Niestety nie wiem co się dalej działo z tą kobietą bo straciłam z jej córka kontakt, ale w kazdym razie zyje i ma się dobrze bo często ja widuje.

[bunny-pie]

Dziekuje za odpowiedz

Mama ma non stop miesiaczke od 6 miesiecy, tylko jej raz przeszla na pare dni jak dostala silny lek na zatrzymanie krwotoku.
Spirali nie powinien jej zalozyc, a to jeszcze moja wina, bo mamy dawny lekarz poszedl na emeryture. Mama miala wybór isc do lekarki poleconej od znajomej i mojego lekarza. Poszla do mojego, bo jej powiedzialam, ze jest wporzadku. To on jej zrobil to lyzeczkowanie od którego sie wszystko pogorszylo, zalozyl jej spirale, chociaz mama ma tez miesniaki.
Dzisiaj rano byla wlasnie u tej lekarki, która jej znajoma polecila. Ona sie za glowe zlapala, co lekarz jej.
Powiedziala, ze mam sie nie powinna meczyc, jesli nowe hormony jej za tydzien nie pomoga, to powinna zrobic termin na operacje.
A ja sobie tarez robie straszne wyrzuty, mogla isc do tej lekarki od znajomej.

No ale najbardziej mnie martwi, czy te operacje sa takie grozne?

[leleth]

...moja mama miala taka operacje w wieku 30 lat z powodu miesniakow...nie sadze, zeby byla bardzo niebezpieczna...do tego mama byla wtedy w ciazy (lekarze tego nie wykryli) i wszystko skonczylo sie dobrze....potem przez jakis czas brala tabletki hormonalne, ale pozniej sie zniechecila i przestala.... ale ogolnie wszystko jest w porzadku...od operacji minelo jakies 15 lat i ogolnie wszystko jest w porzadku...

[bunny-pie]

Napisane przez leleth

...moja mama miala taka operacje w wieku 30 lat z powodu miesniakow...nie sadze, zeby byla bardzo niebezpieczna...do tego mama byla wtedy w ciazy (lekarze tego nie wykryli) i wszystko skonczylo sie dobrze....potem przez jakis czas brala tabletki hormonalne, ale pozniej sie zniechecila i przestala.... ale ogolnie wszystko jest w porzadku...od operacji minelo jakies 15 lat i ogolnie wszystko jest w porzadku...

Dziekuje Ci bardzo, uspokoilam sie

[baska201]

hmmm pewnie to nie to samo, ale moja mama tez miala przez dluzsz czas okres, bez dnia przerwy, i te "okresy" poprostu same jej przeszly bo to bylo zwiazane z okresem przekwitania.. chodzila do lekarza dostawala tabletki i ustawaly te silne krwawienia..
tylko, ze u mojej mamy jest tak, ze ona jezdzi na dializy wiec moze to u niej mialo wplyw.
trzymaj sie cieplutko

[bisskit]

hej hej,
w przypadku, jaki opisałaś, na pewno śmiertelność przy zabiegu nie wynosi 50%- być może tyczyło się to jakiegoś szczególnie trudnego zabiegu na ostro, natomiast w takiej sytuacji przypuszczam, że jest to raczej rutynowy zabieg o bardzo niewielkim odstetku fatalnych powikłań

[Lobuziaczka]

Hej!

Wlasnie w maju moja mama przechodzila taka operacje i miala duzego pecha
Nie mogla wybudzic sie z narkozy i dostala udaru mozgu.
Takie powiklania zdarzaja sie i albo wynikaja z bledu anestezjologa (za duza dawka znieczulenia) albo z nieprzewidywalnej reakcji na narkoze.
Sama operacja przeszla OK. Rana sie ladnie goi, mama nie odczuwa juz zadnych boli, ale co z tego, jak wymaga teraz calodobowej opieki.
Zanim twoja mama wybierze sie na operacje, to przede wszystkim niech ograniczy do niezbednego minimum przyjmowane leki. Tabletki antykoncepcyjne odstawic na min 6 tygodni przed planowana operacja. Najlepiej jakby miala poleconego anestezjologa, ktory bedzie ja usypial.
3mam kciuki, zeby wszystko sie udalo!!

ANia

[misia_bella]

Napisane przez Lobuziaczka

Hej!

Wlasnie w maju moja mama przechodzila taka operacje i miala duzego pecha
Nie mogla wybudzic sie z narkozy i dostala udaru mozgu.
Takie powiklania zdarzaja sie i albo wynikaja z bledu anestezjologa (za duza dawka znieczulenia) albo z nieprzewidywalnej reakcji na narkoze.
Sama operacja przeszla OK. Rana sie ladnie goi, mama nie odczuwa juz zadnych boli, ale co z tego, jak wymaga teraz calodobowej opieki.
Zanim twoja mama wybierze sie na operacje, to przede wszystkim niech ograniczy do niezbednego minimum przyjmowane leki. Tabletki antykoncepcyjne odstawic na min 6 tygodni przed planowana operacja. Najlepiej jakby miala poleconego anestezjologa, ktory bedzie ja usypial.
3mam kciuki, zeby wszystko sie udalo!!

ANia

Lobuziaczku straszliwie mi przykro





Bunny_pie jeśli Twoja mama tak straszliwie krwawi to jedynym ratunkiem dla niej jest właśnie usunięcie macicy. Bo takie "wykrwawianie" sie moze sie zle skonczyć. Pozdrawiam

[Sanderek]

Bunny-pie wiem, co przeżywasz

Mojej mamie usunieto macicę w zeszłym roku, co prawda z innych powodów niż u Twojej mamy wystepują, było to podejrzenie nowotwora.

Jeśli mama ma takie problemy z krwawieniami, a lekarze nie widzą już żadnej innej możliwości leczenia, jest to chyba jedyne rozwiązanie.
Ryzykowna przy takiej opracji, jest przede wszystkim narkoza, żeby sie po niej wybudzić i aby nie pozostawiła żadnych skutków ubocznych. Zależy to jedynie od anastazjologa, ale również od osobistych predyspozycji pacjenta. Bardzo ważne jest to, aby mama wiedziała na co jest uczulona chodzi tu przede wszytskim o leki, znała wszystkie inne chorby, ciśnienie, tarczyca z niedoczynnością lub nadczynnością, cukrzyca, jakieś udary, które przeszła, oraz wymienić wszytskie inne leki jakie teraz stosuje lub stosowała. Anastazjolog w ten sposób najlepiej "dobierze" narkoze. Wg mnie najważniejsze jest to, na jakie leki mama jest uczulona, moja tuż po moim urodzeniu, miała jakiś zabieg, też pod narkozą, niestety teraz nie pamietam co to było. Przez 3 dni po opercaji nie dało się jej wybudzić, lekarzą włosy stawały dęba, cały szpital i specjaliści byli postawieni na nogi, po tych 3 dniach, gdy sie wybudziła, okazał się, że to tylko uczulenie na penicyline, a mogło mieć fatalne skutki, przy narkozie.

Sama operacja usunięcia macicy, to nic strasznego, jest robione rozcięcie na podbrzuszu wzdłuż, które po roku czasu jest już praktycznie niewidoczne. Po samej operacji, może bedzie musiała przyjmowac leki hormonalne.

Termin operacji, również nie może być pochopny, ze względu na szczepiania na zółtaczke, chyba, że mama takie już posiada, lub przyjeła przynajmniej jedną dawkę.

Trzymaj się i nie zamartwiaj się, wiem, że to łatwo powiedzieć, gdy jest się już po wszystkim.

Życzę mamie szybkiego powrótu do zdrowia.

Pozdrawiam
Sanderek

[dr W.Kazimierak]

Operacja usunięcia macicy jest względnie bezpieczna, ale każdy zabieg wywołuje zrozumiały stres u pacjenta a także u jego rodziny.
Nie zgodzę się jednak, że ryzyko powikłań wynosi 50 procent.
Wynosi ono 1-2 % i to głównie u osób z poważniejszymi problemami zdrowotnymi.
Skoro nie została podjęta decyzja o operacji to rozumiem, że wynik histopatologiczny otzymany z materiału po wyskrobaniu (czyszczeniu) macicy był prawidłowy. Zabieg ten w opisanej sytuacji był konieczny.
Zatem obecnie wskazaniem do operacji byłyby obfite krwawienia i mięśniaki macicy.
Co do założenia spirali - to jeżeli jest to Mirena uwalniająca gestagen, może spowodować zmniejszanie się krwawienia, ale generalnie wkladki wewnątrzmaciczne przy krwawieniach są przeciwskazane.
Nie znam dkładnie sytuacji, ale można liczyć, że odpowiednie leczenie farmakologiczne przy założeniu prawidłowego wyniku badania histopatologicznego przyniesie ustanie krwawień przynajmniej na dłuższy okres czasu. Nie wyklucza to oczywiście zaistnieniu prędzej czy później wskazań do operacji.