2006-11-17, 22:58 | #1 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 7 861
|
Czy Wy też przesadnie martwicie się o bliskich?
Dla mnie to prawdziwa udręka. Wystarczy, że któregoś z domowników nie ma dłużej w domu, a ja już odchodzę od zmysłów, bo może coś się stało, bo to, bo tamto... Np ostatnio rodzinka miała do nas przyjechać. Musiałam do nich zadzwonić i zapytać gdzie już są (mieszkają 400 km od nas). Najpierw zadzwoniłam do brata, który nie odbierał. A wujek z ciocią mieli wyłączone komórki. Oczami wyobraźni widziałam już straszny wypadek. A co się okazało padły im baterie, a brat telefon miał w torbie, w bagażniku. Jest to strasznie uciążliwe. Czy tylko ja jestem taką panikarą?
__________________
|
2006-11-17, 23:09 | #2 |
Mrs Mrau
Zarejestrowany: 2004-09
Wiadomości: 10 218
|
Dot.: Czy Wy też przesadnie martwicie się o bliskich?
może nie przesadnie.....ale "bardzo" (jakoś lepiej mi pasuje)
A to wszystko od czasu gdy mama miała wypadek (już jest ok) a tata miał poważne problemy ze zdrowiem. Wtedy tak naprawdę zdałam sobie sprawę jak wiele dla mnie znaczą (oni i inne naprawde bliskie mi osoby) Widze wypadek samochodowy...pierwsza mysl..."oby tylko nie jakis "znajomy" samochod' Nie ma kogoś dłużej w domu...układam różnorodne straszne scenariusze. A kiedy wszyscy są w domu to czuję taki...jakby to nazwać..czujny spokój (mimo wszystko nadsluchuję,jakbym była czujna na jakies niepokojace dźwieki) Kilka razy zdarzyły sie wypadki w domu. Monika,wiem co czujesz |
2006-11-17, 23:20 | #3 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2003-05
Wiadomości: 8 674
|
Dot.: Czy Wy też przesadnie martwicie się o bliskich?
Mam podobnie. Jest to uciążliwe, bo często przesadzam z czego nigdy nie zdawałam sobie sprawy. Dopiero jak mi zaczęli zwracać uwagę, trochę przystopowałam, jednak oczami wyobraźni nadal czasem widzę różne złe wydarzenia, które mogę się przytrafić moim bliskim :/
|
2006-11-17, 23:32 | #4 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-06
Wiadomości: 6 544
|
Dot.: Czy Wy też przesadnie martwicie się o bliskich?
Dziewczyny ja to czasami sie az popłacze jak np corka jest poza domem i nie odbiera komorki etc , potrafie jak ten wariat ubrac sie i leciec w kolo calego osiedla jej szukac a nie daj boze jak uslysze karetka jak przejezdza tak samo mam z Tz, wiem na ktora dojezdza do firmy i jak sie nie zaswieci mniej wiecej o tej porze to juz dzwonie czy wszystko w porzadku i czy mu sie nic nie stalo , a wystarczy ze sie zaswieci na gadu i juz spokoj .. w ogole jakas dziwna jestem bo siedze czasem i mysle jakby to bylo gdyby cos sie komus z moich bliskich stalo.. sama sie wkrecam ,a pozniej placze przez pol dnia , sama nie wiem czemu chyba mi sie psycholog klania
__________________
"Lubię być kurą domową Do pralki wrzucić problem wraz z głową Pralka pierze, ja nie wierzę w nic Słodko jest nie myśleć o niczym Się zgubić we własnej spódnicy.." |
2006-11-18, 00:06 | #5 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-01
Lokalizacja: Ldn
Wiadomości: 4 529
|
Dot.: Czy Wy też przesadnie martwicie się o bliskich?
To myślałam, że to ja tak dziwnie pokręcona jestem
Strasznie się martwię o moich najbliższych . Mamę jak mnie odwiedza tu, gdzie studiuję, zawsze odbieram z dworca i odprowadzam pod sam autobus, ochhhhhh jak się na mnie wścieka I kazę jej puszczać sygnał, jak dotrze do domku A jak gdzieś wychodzi, to się martwię, jak je długo nie ma, nawet jak pójdzie do głupiego sklepu , choć ona w zwykłym spożywczym siedzi długo O brata się nie bałam kiedyś, bo starszy i duży Ale od kiedy został napadnięty przez jakichś bandziorów i pobity (co skończyło się pobytem w szpitalu ) to już się boję - obmyślam jakieś czarne scenariusze, jak długo nie wraca domu O to, jakbym moją mamę widziała Zawsze się martwi o mnie i brata, jak długo nie wracamy i zawsze schizuje na dźwiek karetki i wysyła smsy i dzwoni |
2006-11-18, 05:54 | #6 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-01
Wiadomości: 11 837
|
Dot.: Czy Wy też przesadnie martwicie się o bliskich?
Ja zawsze się bałam dźwięku karetek. Zawsze kiedy jakąś słyszałam robiłam w myślach analizę kto z moich bliskich gdzie się w danej chwili znajduje i czy jest bezpieczny. Jak wszyscy byli w domu albo gdzieś przy mnie to robiłam się spokojniejsza.
Nadal tak mam ale już chyba nie tak przesadnie jak kiedyś (wtedy dosłownie zamierałam ze strachu). Kiedys rzeczywiscie byla taka sytuacja ze w nocy słyszałam dziwek karetki i jako ze nie bylo w domu brata to się zaniepokoiłam. No i po ok. godzinie zadzwonił telefon że brat jest w szpitalu. To bylo takie potwierdzenie moich zlych przeczuć. Inna sprawa - kiedy w nocy dzwoni telefon (a kogos nie ma w domu) to najchetniej bym go wcale nie odbierala. Bo zawsze sie boje ze uslysze w sluchawce ze komus cos sie stalo... Nocne telefony zawsze wyprowadzaja mnie z równowagi i juz nie ma mowy zebym do rana zasneła. O TŻ tez sie strasznie martwie. Zawsze kaze mu puszczac sygnaly jak wroci do domu... Kiedys nie puscił bo jak wrocil to mu siostry przez przypadek telefon do herbaty wrzuciły . Nie moglam sie dodzwonic i juz sobie wyobrazalam ze jakas tragedia sie stala. Ryczałam do momentu, az osuszyl telefon i w koncu sie odezwał.
__________________
|
2006-11-18, 06:50 | #7 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Czy Wy też przesadnie martwicie się o bliskich?
u mnie ten strach jest coraz większy, mój tata jest zawodowym kierowcą, brat od miesiąc pracuje w PKS, jak tylko słysze karetki, dzwonię do jednego i drugiego, jak tylko słysze od kogoś że na jakiejś ulicy nie da sie podjechac, bo takie ślisko ze wszystkie samochody ześlizgują się w dół i wpadają na siebie, tez dzwoniłam.
Tyle wypadków jest w okolicy, że po każdym wiekszym, martwie się jeszcze bardziej. Jak brat zaczynał pracowac, mimo okropnego bólu brzucha jechałam z nim autobusem, żeby zobaczyć jak jeździ i czy robi to ostrożnie, taka kontrola rodzinna, żebym się nie martwiła. Zarówno jak ktoś z dalszej rodziny ma wypadek to ja już panikuje, ktoś jest w szpitalu, to ja nosze soki, owoce, pieke ciasta, sałatki, co kto lubi i biegnę. Ostatnio moja mama źle się czuła w nocy, a ja po powrocie z imprezy tata miał dzwonić żebym wczesniej wróciła, zamiast sam się mama zająć, wracam, szykuje herbaty, biegam otwieram okna, zamykam, podaje koc, strasznie bałam się, w końcu budze tatę żeby dzwonił po pogotowie, ale zanim on sie przeciągnął, to się pyta a co mamie jest to w końcu dzwoniłam sama, i zaraz biegłam za pogotowiem do szpitala z ubraniami dla mamy, zanim mame przyjeli na oddział ja już czekałam i poszłam z nią panikuję i to bardzo tak samo jak panikuję czy kuchenka gazowa jest wyłaczona a drzwi zamknięte
__________________
Świat w moich oczach nie mieni się tysiącem barw, ale za to pięknie pachnie.
http://bluegirl-ewa.blogspot.com/ |
2006-11-18, 06:53 | #8 | |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Czy Wy też przesadnie martwicie się o bliskich?
Cytat:
jak dojeżdża wracając do domu zawsze dzwoni raz, a gdy do mnie wyjeżdża puszcza dwa sygnałki, wtedy sobie licze 11-13 minut i jak go nie ma to panika też dźwięk karetki, jakikolwiek sygnał i strach, jak ostatnia wychodze z domu a mija mnie straż to wracam patrzec-czy przejada czy skręcą domownicy tak samo, tata mial ciezkie zapalenie pluc i jechala karetka przy LO to poszlam do sekretariatu zadzwonic,czy w domu okej mamie,jak jestem w domu, gotuje osobne sniadania i kolacje,bo ma problemy z ukł.pokarmowym i strasznie sie boje,bo źle wyglada takie lęki sa uzasadnione,ale niestety potrafia utrudnic zycie
__________________
Małgoszova Entertainment presents: overcoming imperfections Episode I: Killing the ogreStarring: Cudowna Dieta Mniej Żreć |
|
2006-11-18, 07:42 | #9 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Big Roads :D
Wiadomości: 24 540
|
Dot.: Czy Wy też przesadnie martwicie się o bliskich?
Ja też tak mam Najczęściej martwię się o TŻ, zawsze gdy mnie odwiedza wieczór lub gdy jest śliska droga to martwię się, czy bezpiecznie dojechał do domu i zwykle puszczam mu na tel. sygnałka i jak mi odpuści to wiem, że jest ok.
Czasem też się martwię jak długo nie wraca z pracy i nie daje znaku(bo nie ma kasy na koncie na komórce, albo padła mu bateria), nie lubię takich sytuacji
__________________
Trance is essential for my life
|
2006-11-18, 10:28 | #10 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 3 774
|
Dot.: Czy Wy też przesadnie martwicie się o bliskich?
U mnie strach o bliskich pojawił sie tak naprawdę po urodzeniu córeczki,wcześniej tez sie denerwowałam,matwiłam ale zdecydowanie nasiliło sie to po narodzinach córy.Narazie jest malutka i wkracza w okres chodzenia więc okropnie sie boje zeby np. w coś nie uderzył ,nie stuknęła itp.Ale o tym co bedzie później nie chce nawet mysleć,tż twierdzi ze jestem przewrażliwiona na tym punkcie.
|
2006-11-18, 10:36 | #11 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-03
Wiadomości: 12 574
|
Dot.: Czy Wy też przesadnie martwicie się o bliskich?
Przesadnie się nie martwię, najbliższej rodziny tutaj nie mam.
Ze znajomymi stosuję system "strzałek", dajemy sobie tym znać, że bezpiecznie dotarliśmy do domu.
__________________
|
2006-11-18, 10:43 | #12 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Czy Wy też przesadnie martwicie się o bliskich?
a ja martwię się. może nie przesadnie, ale bardzo. tylko staram się tego nie okazywać osobom zainteresowanym. innym potrafie panikować
__________________
Dyskretnej troski trzeba mi.. |
2006-11-18, 10:50 | #13 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: moja utopia
Wiadomości: 2 396
|
Dot.: Czy Wy też przesadnie martwicie się o bliskich?
Cytat:
A co do samego watku to mam identycznie - ja zawsze mam najstraszniejsze scenariusze, wszystko widze w czarnych barwach. No po prostu panikara ze mnie - ale probuje z tym walczyc bo przesadzac tez nie mozna
__________________
"Wyjdź ze swojej strefy komfortu. Możesz wzrastać tylko, jeśli jesteś gotów czuć się dziwnie i nie komfortowo próbując czegoś zupełnie dla Ciebie nowego." |
|
2006-11-18, 11:10 | #14 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-11
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 5 577
|
Dot.: Czy Wy też przesadnie martwicie się o bliskich?
tez sie boje
jak rodzice wracaja z dzialki, puszczaja gluchego, ze za 15 minut beda, bo tyle wynosi dojazd jak mija 25 minut a ich nie ma, to zaczynam krazyc od okna do okna i wydzwaniac. szczyt histerii osiagam, gdy nie odbieraja, bo nie slysza dzwonka. boje sie zwlaszcza wypadkow samochodowych i zawsze jak ktos z rodziny mowi o ktorej bedzie, a potem go nie ma, to histeryzuje jak bylam mlodsza to w ogole mialam "wizje" np jadac autobusem oczyma duszy widzialam jak jakis samochod nie zatrzymuje sie na swietlach, i w nas wjedza :/ cos strasznego teraz mi troche przeszlo, ale w wymyslaniu wszystkich tragedii swiata jestem dobre a swoja droga - nigdy nie mialam wypadku samochodowego
__________________
nie bo tu nie ma nieba jest prześwit między wieżowcami a serce to nie serce to tylko kawał mięsa a życie jakie życie poprzerywana linia na dłoniach a bóg nie ma boga są tylko krzyże przy drogach Własną głupotę ludzie zwykli nazywać doświadczniem
|
2006-11-18, 12:16 | #15 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: ok. Bydgoszczy
Wiadomości: 5 520
|
Dot.: Czy Wy też przesadnie martwicie się o bliskich?
B A R D Z O się martwię,ale staram zdusić w zarodku,to uczucie.
Wypuszczam syna na dwór i już myślę...I sama sobie daję kopniaka,bo nie można przesadzać z tymi obawami.Co ma byc,to będzie... My niestety nie mamy na to żadnego wpływu
__________________
Moim ulubionym sprzętem kuchennym jest laptop ... Kobieta zmienną jest...moje hobby http://www.zapiskiroztrzepane.pl/ Awatar - made by Momo
|
2006-11-18, 12:21 | #16 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Czy Wy też przesadnie martwicie się o bliskich?
Kiedy miałam 8, 9 lat byłam strasznie wrażliwa na tym punkcie Wtedy jeszcze bardzo trzymałam się mamy, i gdy tylko zniknęła na dłuższy okres czasu już chciałam wydzwaniać do babci czy oby przypadkiem jej tam nie ma. Jak np. wychodziła coś załatwić na godzinę, a ta godzina wydłużała się na dwie lub trzy to w ogóle wychodziłam z siebie. I często do tej babci dzwoniłam A jak wracała, to robiłam " awanture " czemu nie zadzwoniła, w ogóle jakim prawem tak długo coś załatwiała, bo sie o nią martwiłam .
Teraz trochę mi przeszło, ale dalej tak mam, mimo wszystko . |
2006-11-18, 12:31 | #17 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Czy Wy też przesadnie martwicie się o bliskich?
A ja mam tak, że w dzień się nie boję.
Jakoś tak po prostu. Ale kiedy jestem umówiona z kimś z rodziny na wieczór, tego kogoś nie ma. To potrawię krążyć po pokoju i się zastanawiać co się dzieje. Też stosuję system puszczania sygnałów. Jestem bezpieczna puszam i wszystko ok.
__________________
"I'm all alone, I smoke my friends down to the filter"
Tom Waits |
2006-11-18, 12:41 | #18 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: uroczysko
Wiadomości: 5 656
|
Dot.: Czy Wy też przesadnie martwicie się o bliskich?
Ja może nie przesadnie ale bardzo.
A już najbardziej boje się telefonów w nocy bo to zawsze oznacza coś złego. Boje sie karetek, boję sie kiedykogoś dłużej nie ma. Martwię się strasznie. Ale jak widze sama nie jestem
__________________
Połam język Spadł bąk na strąk, a strąk na pąk. Pękł pąk, pękł strąk, a bąk się zląkł. MIŁEGO DNIA |
2006-11-18, 13:10 | #19 |
Rozeznanie
|
Dot.: Czy Wy też przesadnie martwicie się o bliskich?
Nienawidzę dźwięku karetek albo straży pożarnej. Zaraz ogarnia mnie strach, że komuś z moich bliskich mogło coś się stać. Brrr!
Tak samo jest jeśli kogoś nie ma dłużej w domu. Chodzę wtedy od okna do okna i zastanawiam się co dzieję. Wpadam w panikę i się denerwuję chociaż wiem, że za 5 czy 10 minut mi przejdzie. Nie lubię jak ktoś z moich bliskich ma wyłączoną komórkę, bo zaraz mam czarne myśli i tysiąc wizji strasznych rzeczy na minutę. I zawsze jak Mój TŻ wychodzi ode mnie do domu, to ma mi dać dzwonek (chociaż mieszka 5 minut ode mnie). Przynajmniej wiem, że spokojnie dotarł do domu i mogę spokojnie spać. |
2006-11-18, 13:11 | #20 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 10 785
|
Dot.: Czy Wy też przesadnie martwicie się o bliskich?
oj mam to samo o TZa i najblizszych za kazdym telefonem mowie by na siebie uwazali,a z TZem mamy układ ze raz na jakis czas puszczamy sobie sygnalki zeby ta druga osoba sie nie martwiła strasznie (czasem to denerwujace dla innych ale dzieki temu wiem ze wszystko oki) a martwie sie bardzo,tyle teraz niewinnym osobom czy wrecz przypadkowym przechodniom sie dzieje...
__________________
|
2006-11-18, 13:31 | #21 |
Zadomowienie
|
Dot.: Czy Wy też przesadnie martwicie się o bliskich?
Ja strasznie wszystko przeżywam, a tym bardziej, że jak już kiedyś pisałam, mam różne wizje (przezywają mnie wróżką). Gdy rodzice albo rodzeństwo gdzies jadą i się nie odzywają, to ja przed oczami widzę wypadek. Bardzo boję się tych moich myśli, bo często się sprawdzają. Muszę wtedy tym myślom zaprzeczyć i gadam do siebie, co z boku może śmiesznie wyglądać...
|
2006-11-18, 13:38 | #22 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 4 525
|
Dot.: Czy Wy też przesadnie martwicie się o bliskich?
Mam tak samo, jak Wy. Zawsze sterczę w oknie. Podobnie jak Sathi, nie cierpię nocnych telefonów, bo to znak, że coś się stało, ktoś miał wypadek, albo zmarł...
__________________
Wymienię |
2006-11-18, 13:46 | #23 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: mazowieckie
Wiadomości: 1 244
|
Dot.: Czy Wy też przesadnie martwicie się o bliskich?
Ale ulga, ze nie tylko ja tak mam A poważnie to, też bardzo martwię sie o bliskich. Jak ktos nie wraca do domu na czas, to zawsze jestem niespokojna. Nocnych telefonów też nie cierpię - wtedy zawsze serce zaczyna mi szybciej bić ze starchu, że cos sie stało niedobrego. Oczywiście staram sie nie przesadzać, ale czasem to silniejsze ode mnie.
__________________
"Najlepsze są prezenty pożyteczne. Na przykład: ja jemu chusteczki do nosa, on mi futro" B. Bardot
|
2006-11-18, 13:46 | #24 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 684
|
Dot.: Czy Wy też przesadnie martwicie się o bliskich?
Ech Mam podobnie. Była nawet jedna taka przykra da mnie sytuacja. Była burza , a mojego taty nadal nie było , choć miał być godzine temu. Co minute był straszliwy huk! Jak pomyślałam o moim tacie , to aż łzy się cisneły do oczu Tata nie odbierał telefonu , a ja czekałam i czekałam. W końcu gapiąc sie z łzami na okno , usłyszałam jak ktoś wchodzi do pokoju. To był tata , który od razu wydarł się , że ''miałaś posprzątac pokój! ile mam powtarzać''
Nawet nie wiedział jak sie o niego martwiłam. Wtedy to jeszcze bardziej zaczęłam płakać ... |
2006-11-18, 14:50 | #25 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 68
|
Dot.: Czy Wy też przesadnie martwicie się o bliskich?
A ja jak naprzykład spi u mnie moja babcia, razem ze mną w jednym pokoju bo mam dwa łózka to przez pół nocy słucham czy babcia jeszcze oddycha i jak się przez dłuższą chwile nie rusza to zaczynam wpadać w pankę
|
2006-11-18, 15:39 | #26 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 2 079
|
Dot.: Czy Wy też przesadnie martwicie się o bliskich?
Ufff ... jak dobrze wiedzieć,że nie tylko ja się tak zamartwiam .
__________________
|
2006-11-18, 15:47 | #27 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Czy Wy też przesadnie martwicie się o bliskich?
Cytat:
kiedyś spała ze mną mama przez pewien okres czasu, po tym jak traciłam przytomność, mama o mnie się bała, ale kiedy już doszłam do siebie a mama źle się czuła to ja nasłuchiwałam czy oddycha
__________________
Świat w moich oczach nie mieni się tysiącem barw, ale za to pięknie pachnie.
http://bluegirl-ewa.blogspot.com/ |
|
2006-11-18, 15:52 | #28 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: moja utopia
Wiadomości: 2 396
|
Dot.: Czy Wy też przesadnie martwicie się o bliskich?
Dla mnie ulga byloby pozbycie sie tych strachow. Bo to dla mnie bardzo uciazliwe i odgrywa sie na mojej psychice. Ale co poradzic skoro panikarstwo mam we krwi. Ja oprocz martwienia sie o bliskich to martwie sie tez o siebie i ciagle wymyslam sobie nowe choroby, niedosc, ze panikara jestem to jeszcze hipochondryczka - zwariowac mozna.
__________________
"Wyjdź ze swojej strefy komfortu. Możesz wzrastać tylko, jeśli jesteś gotów czuć się dziwnie i nie komfortowo próbując czegoś zupełnie dla Ciebie nowego." |
2006-11-18, 16:18 | #29 |
KWC
Zarejestrowany: 2004-01
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 5 990
|
Dot.: Czy Wy też przesadnie martwicie się o bliskich?
Pewnie. Niepokoję się o ich zdrowie i życie, bo ich kocham.
|
2006-11-18, 16:38 | #30 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Gdańsk;)
Wiadomości: 2 050
|
Dot.: Czy Wy też przesadnie martwicie się o bliskich?
Skad ja to znam....
Tak, tez tak mam
__________________
Nigdy mnie nie kochał!-szepcze.Podły kłamca! Skąd wiesz...? Ktoś mówi Ci, że jest noc, pokazuje księżyc... Po 12 godzinach nazwiesz go kłamcą? |
Nowe wątki na forum Forum plotkowe |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 19:35.