Do wszystkich szczęśliwych Wizażanek... - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum plotkowe

Notka

Forum plotkowe Zapraszamy do plotkowania. Na forum plotkowym nie musisz się trzymać tematyki urodowej. Tutaj porozmawiasz o wszystkim co cię interesuje, denerwuje i zadziwia.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2009-11-16, 23:18   #1
lovebubblegum
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 173
Lightbulb

Do wszystkich szczęśliwych Wizażanek...


Z góry przepraszam za założenie takiego wątku (może w czyimś mniemaniu-beznadziejnego), ale muszę Wam coś przekazać, a przy okazji wyżalić się...

Drogie Wizażanki!

Błagam Was! Cieszcie się tym co teraz macie, tym, że macie rodzinę, a jak normalną to już w ogóle euforia. Zadawalajcie się nawet najmniejszą, codzienną, pozornie beznadziejną czynnością, tym np., że Wasi rodzice ze sobą rozmawiają, że są razem, że chodzicie razem na zakupy do spożywczego. Nie olewajcie tego, że chcą z Wami porozmawiać, wyjechać gdzieś razem, np. na wakacje. Spędzajcie z nimi jak najwięcej czasu możecie. Póki to się nie skończy. Póki Wasz ojciec (tudzież matka) nie znajdzie sobie innej osoby, partnerki, z którą będzie spędzał całe dnie. Dla której będzie kupował prezenty (mimo, że 'ja nie mam pieniędzy na twoje wieczne wymysły!'), z którą będzie rozmawiał po nocach przez telefon. Póki nie zacznie olewać Was, i nie zacznie ubliżać Waszej mamie. Póki nie zaczanie wypominac, że 16 lat ich małżeństwa, i tej całej rodziny, to było jedno wielkie gówno.
Cieszcie się, póki nie macie okazji zobaczyć Waszego rodzica z kochanką w centrum handlowym. Cieszcie się, póki nie musicie martwić się o to, kiedy tata zakomunikuje, że się wyprowadza. I zostawi dwójkę dzieci dla jakieś... kurde, nie mam sił już nawet bluźnić. Nie mam już nawet siły płakać, jejku jak mnie już bolą oczy, nie mam na nic siły, nie chce mi się nawet kłaść do łóżka bo i tak nie zasnę.
Przepraszam bardzo.
Jeju. Co ja zrobiłam nie tak? Mogłam nie siedzieć tyle w tym piepszonym internecie, mogłam nie oglądać tyle telewizji, mogłam się tyle nie uczyć... Powinnam w tym czasie cieszyć sie każdą chwilą, że rodzice siedzą razem przy stole. Mogłam słuchać jak rozmawiają. To było piękne. Ile ja bym dała, żeby te czasy powróciły. Te wspólne wakacje, przygody, oglądanie filmó, grillowanie.
Ale nie. Nic nie może przecież wiecznie trwać. I właśnie wym chcę Was, w pewnym sensie, uświadomić. Cieszcie się tym, że wstaniecie rano i zjecie śnaidanie razem, całą rodziną. A jak nie, to usiądźcie sobie wieczorem razem i porozmawiajcie spokojnie, bez nerwów i pośpiechu, o minionym dniu. Też bym tak zorbiłą, gdybym mogła. Zazdroszcze Wam. Och, jak ja bym chciała być teraz na Twoim miejscu. Chciałabym czytać ten post, jakeś porąbanej nastolatki, któa pisze o takich głupotach. Ale myślę, że wyciągnęłabym z tego jakieś wnioski...
Nie.. To nie na moje nerwy. Wykończe się. Nie dam rady tak dalej żyć. Fuck, to na pewno moja wina. Ja musiałąm zrobić coś nie tak. Bo nie wierzę, że żona/mąż i rozina, może się komuś tak z dnia na dzień odwidzieć, znudzić. Aż tak, żeby ją olewać.
Jak pierdykam. Ale ta laska to jest sucz. Jak ona może robić coś takiego dzieciom sowjego, ekchem, kochanka. Co taki potwór sobie myśli? Czy jest tak zakochana,że w ogóle nie myśli?
Ja nie wiem, mam ochotę coś jej zrobić.

Radujcie się każdą chwilą spędzoną z rodziną-to taka puenta.

I nie myślcie sobie, ze jestem jakaś głupia.
Chociaż nie, nie obchodzi mnie co pomyślicie o mnie. Mam tylko nadzieję, że weźmiecie sobie coś z tego do siebie.

Dobrze, idę.
__________________
gówno prawda!
lovebubblegum jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-11-17, 05:41   #2
Eva ID
ForceIsStrongInThisOne...
 
Avatar Eva ID
 
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: أبو ظبي
Wiadomości: 7 439
GG do Eva ID
Dot.: Do wszystkich szczęśliwych Wizażanek...

Cytat:
Napisane przez lovebubblegum Pokaż wiadomość
Z góry przepraszam za założenie takiego wątku (może w czyimś mniemaniu-beznadziejnego), ale muszę Wam coś przekazać, a przy okazji wyżalić się...



Drogie Wizażanki!

Błagam Was! Cieszcie się tym co teraz macie, tym, że macie rodzinę, a jak normalną to już w ogóle euforia. Zadawalajcie się nawet najmniejszą, codzienną, pozornie beznadziejną czynnością, tym np., że Wasi rodzice ze sobą rozmawiają, że są razem, że chodzicie razem na zakupy do spożywczego. Nie olewajcie tego, że chcą z Wami porozmawiać, wyjechać gdzieś razem, np. na wakacje. Spędzajcie z nimi jak najwięcej czasu możecie. Póki to się nie skończy. Póki Wasz ojciec (tudzież matka) nie znajdzie sobie innej osoby, partnerki, z którą będzie spędzał całe dnie. Dla której będzie kupował prezenty (mimo, że 'ja nie mam pieniędzy na twoje wieczne wymysły!'), z którą będzie rozmawiał po nocach przez telefon. Póki nie zacznie olewać Was, i nie zacznie ubliżać Waszej mamie. Póki nie zaczanie wypominac, że 16 lat ich małżeństwa, i tej całej rodziny, to było jedno wielkie gówno.
Cieszcie się, póki nie macie okazji zobaczyć Waszego rodzica z kochanką w centrum handlowym. Cieszcie się, póki nie musicie martwić się o to, kiedy tata zakomunikuje, że się wyprowadza. I zostawi dwójkę dzieci dla jakieś... kurde, nie mam sił już nawet bluźnić. Nie mam już nawet siły płakać, jejku jak mnie już bolą oczy, nie mam na nic siły, nie chce mi się nawet kłaść do łóżka bo i tak nie zasnę.
Przepraszam bardzo.
Jeju. Co ja zrobiłam nie tak? Mogłam nie siedzieć tyle w tym piepszonym internecie, mogłam nie oglądać tyle telewizji, mogłam się tyle nie uczyć... Powinnam w tym czasie cieszyć sie każdą chwilą, że rodzice siedzą razem przy stole. Mogłam słuchać jak rozmawiają. To było piękne. Ile ja bym dała, żeby te czasy powróciły. Te wspólne wakacje, przygody, oglądanie filmó, grillowanie.
Ale nie. Nic nie może przecież wiecznie trwać. I właśnie wym chcę Was, w pewnym sensie, uświadomić. Cieszcie się tym, że wstaniecie rano i zjecie śnaidanie razem, całą rodziną. A jak nie, to usiądźcie sobie wieczorem razem i porozmawiajcie spokojnie, bez nerwów i pośpiechu, o minionym dniu. Też bym tak zorbiłą, gdybym mogła. Zazdroszcze Wam. Och, jak ja bym chciała być teraz na Twoim miejscu. Chciałabym czytać ten post, jakeś porąbanej nastolatki, któa pisze o takich głupotach. Ale myślę, że wyciągnęłabym z tego jakieś wnioski...
Nie.. To nie na moje nerwy. Wykończe się. Nie dam rady tak dalej żyć. Fuck, to na pewno moja wina. Ja musiałąm zrobić coś nie tak. Bo nie wierzę, że żona/mąż i rozina, może się komuś tak z dnia na dzień odwidzieć, znudzić. Aż tak, żeby ją olewać.
Jak pierdykam. Ale ta laska to jest sucz. Jak ona może robić coś takiego dzieciom sowjego, ekchem, kochanka. Co taki potwór sobie myśli? Czy jest tak zakochana,że w ogóle nie myśli?
Ja nie wiem, mam ochotę coś jej zrobić.

Radujcie się każdą chwilą spędzoną z rodziną-to taka puenta.

I nie myślcie sobie, ze jestem jakaś głupia.
Chociaż nie, nie obchodzi mnie co pomyślicie o mnie. Mam tylko nadzieję, że weźmiecie sobie coś z tego do siebie.

Dobrze, idę.
Przykro mi.

Ja jednak nie uważam abyś miała prawo się wtrącać do spraw Twoich rodziców.

Oni również mają prawo do szczęścia, dlaczego Twój tata ma być z Twoją mamą jeśli chce być z kimś innym?

Boli Cię to, że swojej nowej partnerce kupuje prezenty a nie Tobie?

Pomyśl o tym, że jest szczęśliwy i to jest ważne, a nie że nie siedzi z Twoją mamą przy stole. Widocznie miał już tego dość i bardzo dobrze go rozumiem.

Pewnie będę jedyną stojąca po stronie Twojego ojca... no trudno...
__________________
Wealth, Income & Power

I`m Proud to Be a Christian - Jestem Dumna, że Jestem Chrześcijanką



55 kg

Edytowane przez Eva ID
Czas edycji: 2009-11-17 o 05:43
Eva ID jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-11-17, 05:57   #3
marrellic
Zakorzenienie
 
Avatar marrellic
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 5 383
Dot.: Do wszystkich szczęśliwych Wizażanek...

Musisz pamiętać, że to iż ktoś pochodzi z rodziny nierozbitej, wcale nie oznacza że ze szczęsliwej.
__________________

"jeśli chcesz mieć ciało jak kocica, najpierw musisz się spocić jak świnia".
marrellic jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-11-17, 06:15   #4
illuvies
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 2 798
Dot.: Do wszystkich szczęśliwych Wizażanek...

Nie widzę powiązania: siedzenie w internecie i odejście do kochanki. Kochanka jest na poziomie żony, nie dziecka; to z żoną się nie układa, gdy się szuka kochanki, a nie dlatego, że dziecko nieposłuszne i kolacji wspólnie nie chce zjeść. Nie ma w tym Twojej winy.
illuvies jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-11-17, 07:21   #5
milutek
Wtajemniczenie
 
Avatar milutek
 
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: Pomorskie
Wiadomości: 2 219
Dot.: Do wszystkich szczęśliwych Wizażanek...

AUTORKO WĄTKU
skorzystaj ze swojej własnej rady i ciesz się życiem, ciesz się tym, co masz. Ciesz się tym, że w ogóle masz oboje rodziców, że spędziłaś z nimi pięknych kilkanaście lat. Ciesz się tym, że jesteś zdrowa i Twoi najbliżsi też są zdrowi - to jest NAJWAŻNIEJSZE. Wszystkie inne problemy wydają się śmieszne, jeśli nie ma zdrowia.
czasem też zdarza mi się narzekać, że moje życie jest do d..y, ale zaraz wstydzę się tego, co mówię, bo przecież jestem zdrowa, mój mąż i synek są zdrowi, także możemy wszystko, możemy być szczęśliwi. Wszystko zależy od nas samych.
__________________
milutek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-11-17, 07:21   #6
Sarrai
Wtajemniczenie
 
Avatar Sarrai
 
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 035
Dot.: Do wszystkich szczęśliwych Wizażanek...

fakt. Autorko wątku - myślę, że dobrze, że załozyłaś ten temat, że się wygadałaś.. jednak Ty nic nie możesz zrobić. To nie twoja wina! daj spokój! To, że mogłaś się uczyć więcej czy mniej siedzieć w necie... to przecież nie ma związku z tym, że twój ojciec znalazł sobie nową laskę..

Ja bym Twojego ojca nie broniła - jasne, nie układa się z żoną to dawaj znajdę sobie inną! Nie wiem, może próbowali twoi rodzice coś ratować, a może nikt się nie spodziewał, że tatuś zrobi skok w bok.

Ktoś wyżej napisał, że ojciec też ma prawo do szczęścia. Tak, ma - to oczywiste, jednak co to za szczęście zbudowane na cudzym nieszczęściu? Skoro jest na tyle perfidny, że pozwala swoim dzieciom widzieć, że:
- kupuje kochance prezenty
- pokazuje się w centrum handlowym z kochanką, do którego chodzi też jego córka
- pozwala by córka wiedziała, że przez cała noc rozmawia ze swoją kochanką... to sorry.. trzeba odróżnić prawo do własnego szczęścia z egoistycznym olewaniem uczuć najbliższych sobie osób..

Takie moje zdanie.
Sarrai jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-11-17, 07:40   #7
Cherry Blossom Girl
nyan nyan ^^
 
Avatar Cherry Blossom Girl
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 2 956
Dot.: Do wszystkich szczęśliwych Wizażanek...

Przykro mi, że jest Ci smutno.

Ja z kolei nigdy nie obwiniałam się, że moi rodzice nie radzą sobie w związku- to oni są dorośli, podjęli się swojego rodzaju wyzwania, jakim jest wspólny związek i polegli.

Ty żałujesz chwil spędzonych wspólnie, ja nie. Ponieważ miłych chwil nie było, a ja od najmłodszych lat wiedziałam, że ojciec znajduje sobie panie na boku. Chciałam by rodzice się rozstali, nie ma sensu tkwić w tak chorym układzie. Swoją drogą, widać czasem społeczny nacisk wobec małżeństw- musicie być ze sobą za wszelką cenę, nawet jeśli się nienawidzicie, byle dla dzieci. Jak dla mnie porąbany argument, dziecko będzie szczęśliwsze w rozbitej rodzinie, która utrzymuje normalne kontakty, niż w domu z dwojgiem nienawidzących się, kłócących się ludzi.

Jak widzisz, tyle historii i poglądów na daną sprawę co ludzi
Trzymaj się
Cherry Blossom Girl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2009-11-17, 07:44   #8
whatIthink
Raczkowanie
 
Avatar whatIthink
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 409
Dot.: Do wszystkich szczęśliwych Wizażanek...

Cytat:
Napisane przez Sarrai Pokaż wiadomość
fakt. Autorko wątku - myślę, że dobrze, że załozyłaś ten temat, że się wygadałaś.. jednak Ty nic nie możesz zrobić. To nie twoja wina! daj spokój! To, że mogłaś się uczyć więcej czy mniej siedzieć w necie... to przecież nie ma związku z tym, że twój ojciec znalazł sobie nową laskę..

Ja bym Twojego ojca nie broniła - jasne, nie układa się z żoną to dawaj znajdę sobie inną! Nie wiem, może próbowali twoi rodzice coś ratować, a może nikt się nie spodziewał, że tatuś zrobi skok w bok.

Ktoś wyżej napisał, że ojciec też ma prawo do szczęścia. Tak, ma - to oczywiste, jednak co to za szczęście zbudowane na cudzym nieszczęściu? Skoro jest na tyle perfidny, że pozwala swoim dzieciom widzieć, że:
- kupuje kochance prezenty
- pokazuje się w centrum handlowym z kochanką, do którego chodzi też jego córka
- pozwala by córka wiedziała, że przez cała noc rozmawia ze swoją kochanką... to sorry.. trzeba odróżnić prawo do własnego szczęścia z egoistycznym olewaniem uczuć najbliższych sobie osób..

Takie moje zdanie.
zgadzam się
__________________
Człowiek zawsze dla siebie stanowi 100%, choćby dla innych był kimś zupełnie obojętnym.

06.06.2013 r. - Piotruś
whatIthink jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-11-17, 08:05   #9
karolynka90
Zakorzenienie
 
Avatar karolynka90
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 12 542
Dot.: Do wszystkich szczęśliwych Wizażanek...

Cytat:
Napisane przez illuvies Pokaż wiadomość
Nie widzę powiązania: siedzenie w internecie i odejście do kochanki. Kochanka jest na poziomie żony, nie dziecka; to z żoną się nie układa, gdy się szuka kochanki, a nie dlatego, że dziecko nieposłuszne i kolacji wspólnie nie chce zjeść. Nie ma w tym Twojej winy.
zgadzam sie

wierze, ze czujesz sie skrzywdzona i masz wielki zal do ojca, ale nie wiesz przeciez w 100% wszystko bylo ok miedzy Twoimi rodzicami. na pewno nie mowili Ci o wielu sprawach. a jesli mieliby zyc ze soba tylko i wylacznie dla dobra dzieci to naprawde nie mialoby to sensu. malzenstwo to nie poswiecenie dla dzieci ale milosc i wspolna chec do dalszego tworzenia tego malzenstwa.
__________________
Welcome to Earth
https://www.youtube.com/watch?v=p_abkDLAF5Q
karolynka90 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-11-17, 08:13   #10
wild girl
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: Berlin
Wiadomości: 408
Dot.: Do wszystkich szczęśliwych Wizażanek...

Cytat:
Napisane przez lovebubblegum Pokaż wiadomość
Z góry przepraszam za założenie takiego wątku (może w czyimś mniemaniu-beznadziejnego), ale muszę Wam coś przekazać, a przy okazji wyżalić się...

Drogie Wizażanki!

Błagam Was! Cieszcie się tym co teraz macie, tym, że macie rodzinę, a jak normalną to już w ogóle euforia. Zadawalajcie się nawet najmniejszą, codzienną, pozornie beznadziejną czynnością, tym np., że Wasi rodzice ze sobą rozmawiają, że są razem, że chodzicie razem na zakupy do spożywczego. Nie olewajcie tego, że chcą z Wami porozmawiać, wyjechać gdzieś razem, np. na wakacje. Spędzajcie z nimi jak najwięcej czasu możecie. Póki to się nie skończy. Póki Wasz ojciec (tudzież matka) nie znajdzie sobie innej osoby, partnerki, z którą będzie spędzał całe dnie. Dla której będzie kupował prezenty (mimo, że 'ja nie mam pieniędzy na twoje wieczne wymysły!'), z którą będzie rozmawiał po nocach przez telefon. Póki nie zacznie olewać Was, i nie zacznie ubliżać Waszej mamie. Póki nie zaczanie wypominac, że 16 lat ich małżeństwa, i tej całej rodziny, to było jedno wielkie gówno.
Cieszcie się, póki nie macie okazji zobaczyć Waszego rodzica z kochanką w centrum handlowym. Cieszcie się, póki nie musicie martwić się o to, kiedy tata zakomunikuje, że się wyprowadza. I zostawi dwójkę dzieci dla jakieś... kurde, nie mam sił już nawet bluźnić. Nie mam już nawet siły płakać, jejku jak mnie już bolą oczy, nie mam na nic siły, nie chce mi się nawet kłaść do łóżka bo i tak nie zasnę.
Przepraszam bardzo.
Jeju. Co ja zrobiłam nie tak? Mogłam nie siedzieć tyle w tym piepszonym internecie, mogłam nie oglądać tyle telewizji, mogłam się tyle nie uczyć... Powinnam w tym czasie cieszyć sie każdą chwilą, że rodzice siedzą razem przy stole. Mogłam słuchać jak rozmawiają. To było piękne. Ile ja bym dała, żeby te czasy powróciły. Te wspólne wakacje, przygody, oglądanie filmó, grillowanie.
Ale nie. Nic nie może przecież wiecznie trwać. I właśnie wym chcę Was, w pewnym sensie, uświadomić. Cieszcie się tym, że wstaniecie rano i zjecie śnaidanie razem, całą rodziną. A jak nie, to usiądźcie sobie wieczorem razem i porozmawiajcie spokojnie, bez nerwów i pośpiechu, o minionym dniu. Też bym tak zorbiłą, gdybym mogła. Zazdroszcze Wam. Och, jak ja bym chciała być teraz na Twoim miejscu. Chciałabym czytać ten post, jakeś porąbanej nastolatki, któa pisze o takich głupotach. Ale myślę, że wyciągnęłabym z tego jakieś wnioski...
Nie.. To nie na moje nerwy. Wykończe się. Nie dam rady tak dalej żyć. Fuck, to na pewno moja wina. Ja musiałąm zrobić coś nie tak. Bo nie wierzę, że żona/mąż i rozina, może się komuś tak z dnia na dzień odwidzieć, znudzić. Aż tak, żeby ją olewać.
Jak pierdykam. Ale ta laska to jest sucz. Jak ona może robić coś takiego dzieciom sowjego, ekchem, kochanka. Co taki potwór sobie myśli? Czy jest tak zakochana,że w ogóle nie myśli?
Ja nie wiem, mam ochotę coś jej zrobić.

Radujcie się każdą chwilą spędzoną z rodziną-to taka puenta.

I nie myślcie sobie, ze jestem jakaś głupia.
Chociaż nie, nie obchodzi mnie co pomyślicie o mnie. Mam tylko nadzieję, że weźmiecie sobie coś z tego do siebie.

Dobrze, idę.

znam Twoja sytuacje,bo bardzo bliska mi osoba przezywala to samo,bylam wtedy z nia i wspieralam jak moglam...wiem jakie to ciezkie jak sie rozsypuje rodzina...
rozumiem nie mozna byc ze soba na sile ale co do tego co napisalas to
slow brak..a to jest takie sama nie wiem...traktowac lepiej jakas lafirynde od wlasnej rodziny...
to nie Twoja wina,ze tak sie to potoczylo,to nie ty rozbijasz swoja rodzine
moge Ci tylko zyczyc duzo sily w tej okropnej sytuacji,moze masz jakas naprawde bliska osobe ktora Cie wesprze,pozwoli Ci sie wygadac i dawac rade w tym wszystkim..
3 maj sie
__________________
Wystepek jest malowniczy, cnota - jakze bezbarwna...

Edytowane przez wild girl
Czas edycji: 2009-11-17 o 08:16
wild girl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-11-17, 08:28   #11
Eva ID
ForceIsStrongInThisOne...
 
Avatar Eva ID
 
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: أبو ظبي
Wiadomości: 7 439
GG do Eva ID
Dot.: Do wszystkich szczęśliwych Wizażanek...

Cytat:
Napisane przez wild girl Pokaż wiadomość
znam Twoja sytuacje,bo bardzo bliska mi osoba przezywala to samo,bylam wtedy z nia i wspieralam jak moglam...wiem jakie to ciezkie jak sie rozsypuje rodzina...
slow brak..a to jest takie sama nie wiem...traktowac lepiej jakas lafirynde od wlasnej rodziny...
to nie Twoja wina,ze tak sie to potoczylo,to nie ty rozbijasz swoja rodzine
moge Ci tylko zyczyc duzo sily w tej okropnej sytuacji,moze masz jakas naprawde bliska osobe ktora Cie wesprze,pozwoli Ci sie wygadac i dawac rade w tym wszystkim..
3 maj sie
Chyba się zagalopowałaś.

---------- Dopisano o 12:28 ---------- Poprzedni post napisano o 12:16 ----------

Cytat:
Napisane przez Sarrai Pokaż wiadomość
Ktoś wyżej napisał, że ojciec też ma prawo do szczęścia. Tak, ma - to oczywiste, jednak co to za szczęście zbudowane na cudzym nieszczęściu? Skoro jest na tyle perfidny, że pozwala swoim dzieciom widzieć, że:
- kupuje kochance prezenty
Ja napisałam.

Boli autorkę wątku, że prezenty nie dla niej?

Ojciec zarabia i ma prawo wydawać pieniądze na to co chce, jeśli ma porozumienie z mamą autorki, to na pewno daje jej też pieniądze na utrzymanie, jeśli nie, to Sąd alimenty zasądzi.

Wygląda na to, że matka buntuje córkę przeciwko własnemu ojcu.


Cytat:
Napisane przez Sarrai Pokaż wiadomość
- pokazuje się w centrum handlowym z kochanką, do którego chodzi też jego córka
A cóż w tym złego? Ma nie chodzić do Centrum ? Bo co? Bo córka wpada w jakieś stany użalania się nad sobą jak to nie ma już od tatusia prezentów....

To niech córeczka sobie zmieni Centra Handlowe.

Cytat:
Napisane przez Sarrai Pokaż wiadomość
- pozwala by córka wiedziała, że przez cała noc rozmawia ze swoją kochanką... to sorry.. trzeba odróżnić prawo do własnego szczęścia z egoistycznym olewaniem uczuć najbliższych sobie osób..
Prawo do własnego szczęścia ma każdy.... co ma zrobić jej tata?

Siedzieć przy stole i udawać, że kocha jej matkę?
__________________
Wealth, Income & Power

I`m Proud to Be a Christian - Jestem Dumna, że Jestem Chrześcijanką



55 kg

Edytowane przez Eva ID
Czas edycji: 2009-11-17 o 08:30
Eva ID jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2009-11-17, 09:11   #12
Sarrai
Wtajemniczenie
 
Avatar Sarrai
 
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 035
Dot.: Do wszystkich szczęśliwych Wizażanek...

Cytat:
Napisane przez Eva ID Pokaż wiadomość
Chyba się zagalopowałaś.

Ja napisałam.

Boli autorkę wątku, że prezenty nie dla niej?

Ojciec zarabia i ma prawo wydawać pieniądze na to co chce, jeśli ma porozumienie z mamą autorki, to na pewno daje jej też pieniądze na utrzymanie, jeśli nie, to Sąd alimenty zasądzi.

Wygląda na to, że matka buntuje córkę przeciwko własnemu ojcu.


A cóż w tym złego? Ma nie chodzić do Centrum ? Bo co? Bo córka wpada w jakieś stany użalania się nad sobą jak to nie ma już od tatusia prezentów....

To niech córeczka sobie zmieni Centra Handlowe.


Prawo do własnego szczęścia ma każdy.... co ma zrobić jej tata?

Siedzieć przy stole i udawać, że kocha jej matkę?
Wiesz co EvaID, nie chcę nikogo urazić, ale twoja argumentacja jest dla mnie conajmniej śmieszna.
Po pierwsze - tak! niech ojciec kupuje tej nowej kobiecie nawet i codziennie prezenty. Masz racje - jego prawo na co wydaje swoje pieniądze, o ile łoży na dzieci. Ale na Boga - tu chodzi o nieobnoszenie się ze swoim nowym uczuciem, bo on przez to rani swoją "dotychczasową rodzinę"!
I w ogole skąd pomysł, że matka buntuje autorkę wątku?? Akurat o matce autorka napisała mało? To skąd te insynuacje, z powietrza, czy masz jakieś złe wspomnienia z przeszłości?
Co do pogrubionego - tego "od prezentów" nie skomentuję, bo akurat autorka w swoim poście nie wykazała w żaden sposób żadnej roszczeniowej postawy wobec swojego ojca. Ale heh - to córka ma uważać, zeby nie chodzić tam, gdzie może spotkać swojego tatę z 'nową ciocią'??? To kto ma się troszczyć o dziecko jak nie rodzic??

I nie - wcale nie twierdzę, ze jej ojciec powinien siedzieć z matką przy stole i udawac, że ją kocha. Ale obnoszenie się przed rodziną ze swoim 'nowym uczuciem' jest dla mnie żałosne, przykre, niedojrzałe itd.
Uważam, ze mądry ojciec w takiej sytuacji w ten sposob nie postępuje
Sarrai jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-11-17, 10:29   #13
Luba
Zakorzenienie
 
Avatar Luba
 
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Bawaria
Wiadomości: 24 548
Dot.: Do wszystkich szczęśliwych Wizażanek...

Mamy tu do czynienia ze zrozpaczonym dzieckiem, któremu zawalił sie świat. Które obwinia o to wszytskich włącznie z sobą (i to jest normalny stan na poczatku). Które tak zwyczajnie, jest nieszczęsliwe, bo rozpadła mu sie rodzina.
Evo, nie uważasz, że może należałoby tu okazać temu dziecku trochę chrześcijańskiego miłosierdzia i współczucia? To co tu wypisujesz jest chyba jakąś prowokacją, bo nie mogę sobie wyobrazić, ze osoba dorosła nie łapie tego, że post autorki jest krzykiem zapłakanego, nieszczęsliwego dziecka, które gdzieś chciało wylać swój ból.
__________________
Nie jestem na tyle młody żeby wiedzieć wszystko
J.M. Barrie


Afazja, darmowa strona z cwiczeniami!

Edytowane przez Luba
Czas edycji: 2009-11-17 o 10:34
Luba jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-11-17, 10:35   #14
Eva ID
ForceIsStrongInThisOne...
 
Avatar Eva ID
 
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: أبو ظبي
Wiadomości: 7 439
GG do Eva ID
Dot.: Do wszystkich szczęśliwych Wizażanek...

Ależ współczuję, napisałam w pierwszych słowach, że mi przykro

Z tym, że uważam, że autorka ma teraz świetną okazję do tego aby pokazać, że kocha oboje swoich rodziców nie za prezenty, czy też pogaduszki przy stole.
__________________
Wealth, Income & Power

I`m Proud to Be a Christian - Jestem Dumna, że Jestem Chrześcijanką



55 kg
Eva ID jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-11-17, 10:38   #15
Wroclovianka
Zakorzenienie
 
Avatar Wroclovianka
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 3 181
Dot.: Do wszystkich szczęśliwych Wizażanek...

Cytat:
Napisane przez Sarrai Pokaż wiadomość
Wiesz co EvaID, nie chcę nikogo urazić, ale twoja argumentacja jest dla mnie conajmniej śmieszna.
Po pierwsze - tak! niech ojciec kupuje tej nowej kobiecie nawet i codziennie prezenty. Masz racje - jego prawo na co wydaje swoje pieniądze, o ile łoży na dzieci. Ale na Boga - tu chodzi o nieobnoszenie się ze swoim nowym uczuciem, bo on przez to rani swoją "dotychczasową rodzinę"!
I w ogole skąd pomysł, że matka buntuje autorkę wątku?? Akurat o matce autorka napisała mało? To skąd te insynuacje, z powietrza, czy masz jakieś złe wspomnienia z przeszłości?
Co do pogrubionego - tego "od prezentów" nie skomentuję, bo akurat autorka w swoim poście nie wykazała w żaden sposób żadnej roszczeniowej postawy wobec swojego ojca. Ale heh - to córka ma uważać, zeby nie chodzić tam, gdzie może spotkać swojego tatę z 'nową ciocią'??? To kto ma się troszczyć o dziecko jak nie rodzic??

I nie - wcale nie twierdzę, ze jej ojciec powinien siedzieć z matką przy stole i udawac, że ją kocha. Ale obnoszenie się przed rodziną ze swoim 'nowym uczuciem' jest dla mnie żałosne, przykre, niedojrzałe itd.
Uważam, ze mądry ojciec w takiej sytuacji w ten sposob nie postępuje
Ale o jakim obnoszeniu mówisz? To, że był z nią w centrum handlowym a Autorka akurat ich widziała?
__________________

Wizaż rządzi, Wizaż radzi, Wizaż nigdy Cię nie zdradzi
Wroclovianka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-11-17, 10:42   #16
Luba
Zakorzenienie
 
Avatar Luba
 
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Bawaria
Wiadomości: 24 548
Dot.: Do wszystkich szczęśliwych Wizażanek...

Cytat:
Napisane przez Eva ID Pokaż wiadomość
Ależ współczuję, napisałam w pierwszych słowach, że mi przykro

Z tym, że uważam, że autorka ma teraz świetną okazję do tego aby pokazać, że kocha oboje swoich rodziców nie za prezenty, czy też pogaduszki przy stole.
Te pogaduszki przy stole to jest jedna ze składowych tworzących rodzinę. Te prezenty i np. śpiewane dziecku przez rodziców "sto lat" rano w dniu urodzin, także. I ona sobie uswiadamia własnie, ze tego już nigdy nie będzie. I jest strasznie nieszczęśliwa z tego powodu. Że jej rodzina będzie inna i to co było juz nie wróci. Takie zmiany maja prawo dziecko na jakiś czas unieszczęsliwić.
Nie ma siły nic nikomu pokazywać, bo to sa sytuacje dołujące nawet osoby dorosłe a co dopiero dzieci. Ona na razie szczerze nienawidzi i rodziców i siebie za to co się dzieje.
Zreszta nie wymagajmy od niej dorosłego zachowania jesli nie wymagamy go od jej ojca. On się nie zachowuje dorosle odrzucając dziecko i paradując* przed nim ze swoja nowa miłością.

rodzice maja prawo sobie układac życie jak chcą. Jednak niech lepiej pamietają, że mają tez obowiązek jak najbardziej pomóc dziecku przejść przez te trudne dla wszytskich chwile. Nie można mysleć tylko o własnej dupie, ponieważ wtedy żadne buntowanie drugiego rodzica nie będzie potrzebne. Dziecko znienawidzi nas samo z siebie jesli zobaczy, że je mamy w nosie.
a może o to własnie chodzi? Pozbyc się dzieciaka, niech się z nim drugi rodzic "męczy" a my sobie budujemy nowe życie nie obciażone niczym (nikim)? Tez tak może być w niektórych przypadkach. Nie twierdze, ze akurat w tym.

*Właśnie: paradując. Bo tak na mój, oczywiście głupi rozum, gdybym ja miała innego faceta, to raczej starałabym się nie platać (przynajmniej na poczatku, bo potem sie wszytsko układa i normalizuje) z nim tam, gdzie moga nas zobaczyc moje dzieci. Po prostu. Bo domyslam sie jakie to musiałoby byc dla nich smutne, że ja już nie paraduje z nimi i ich ojcem.
__________________
Nie jestem na tyle młody żeby wiedzieć wszystko
J.M. Barrie


Afazja, darmowa strona z cwiczeniami!

Edytowane przez Luba
Czas edycji: 2009-11-17 o 10:56
Luba jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-11-17, 10:56   #17
Eva ID
ForceIsStrongInThisOne...
 
Avatar Eva ID
 
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: أبو ظبي
Wiadomości: 7 439
GG do Eva ID
Dot.: Do wszystkich szczęśliwych Wizażanek...

Jaaaasneeee.... najlepiej niech ojciec w ogóle wyjedzie na bezludną wyspe i się nie pokazuje w Centarach Handlowych wcale, w ogóle ludziom niech się nie pokazuje.

Ty widzisz nieszczęśliwe, płaczące dziecko, a ja rozhisteryzowaną nastolatkę potrzebujacą pomocy, powinna jej właśnie mama pomóc zrozumieć, że ojciec miał prawo wybrać inną kobietę i najlepiej zaprosić ją na kawę.... dziwne? Nie, ja tak zrobiłam i dzięki temu mój syn nie miał histerii a w ojcu nadal widzi dobrego człowieka, zyskał kolejną mamę.

Czy tak trudno szanować cudze wybory, jeśli nie są naszymi wyborami?

EDIT: ciekawe tagi.
__________________
Wealth, Income & Power

I`m Proud to Be a Christian - Jestem Dumna, że Jestem Chrześcijanką



55 kg
Eva ID jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-11-17, 11:11   #18
Klarissa
Zakorzenienie
 
Avatar Klarissa
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
Dot.: Do wszystkich szczęśliwych Wizażanek...

Cytat:
Napisane przez Eva ID Pokaż wiadomość
Przykro mi.

Ja jednak nie uważam abyś miała prawo się wtrącać do spraw Twoich rodziców.

Oni również mają prawo do szczęścia, dlaczego Twój tata ma być z Twoją mamą jeśli chce być z kimś innym?

Boli Cię to, że swojej nowej partnerce kupuje prezenty a nie Tobie?

Pomyśl o tym, że jest szczęśliwy i to jest ważne, a nie że nie siedzi z Twoją mamą przy stole. Widocznie miał już tego dość i bardzo dobrze go rozumiem.

Pewnie będę jedyną stojąca po stronie Twojego ojca... no trudno...
Zszokowało mnie to, co napisałaś. Owszem ojciec ma prawo do swojego szczęścia, ale nie kosztem własnych dzieci. To on zakładał kiedyś tam rodzinę i powinien wziąć za nią odpowiedzialność, a odpowiedzialność to nie tylko rzucona na stół kasa czy wypłacone matce dziecka alimenty. Odpowiedzialnym jest się też za uczucia drugiej strony, a dziecka szczególnie, odpowiedzialnym się jest nie tylko za to co w małżeństwie się działo, ale i za to co się będzie działo po zakończeniu małżeństwa. Szkoda, że ojciec autorki wątku tego nie rozumie. Dlaczego nikt nie porozmawiał z autorką wątku? Nastolatka obwinia siebie, zastanawia się czy rodziny nie uchroniło by od rozpadu gdyby więcej czasu spędzała z ojcem... To smutne, że rodzice są na tyle nie odpowiedzialni, że nie porozmawiają z własnym, bądź co bądź już dużym dzieckiem i nie wyjaśnią jej motywów swojego postępowania - szczególnie ojciec.

Droga autorko wątku - nie możesz czuć się winna, nie masz żadnego wpływu na relacje małżeńskie twoich rodziców. To, że ludzie mają dzieci nie oznacza, że będą się z tego powodu kochać zawsze, niestety. Postaraj się porozmawiać z którymś z rodziców - matką lub ojcem o motywach ich postępowania chociaż domyślam się, że jest wam szczególnie ciężko (tobie i mamie).

Dlatego właśnie myślę o kochankach to co myślę (a nie jest to nic miłego) - bo widzą tylko swój tyłek, nie zastanawiając się jaką krzywdę wyrządzają innym ludziom, w tym często dzieciom swojego "partnera".

---------- Dopisano o 12:11 ---------- Poprzedni post napisano o 12:07 ----------

Cytat:
Napisane przez Eva ID Pokaż wiadomość
Jaaaasneeee.... najlepiej niech ojciec w ogóle wyjedzie na bezludną wyspe i się nie pokazuje w Centarach Handlowych wcale, w ogóle ludziom niech się nie pokazuje.
Trochę dyskrecji całej rodzinie pomogło by znieść tą trudną sytuację bez dodatkowych przykrości. Po co z czegoś już wystarczająco trudnego robić szopkę? Mam wrażenie, że taki tatuś chce "pokazać" mamie to i owo... Udowodnić coś, tylko co? Że jest głupcem?

Cytat:
Ty widzisz nieszczęśliwe, płaczące dziecko, a ja rozhisteryzowaną nastolatkę potrzebujacą pomocy, powinna jej właśnie mama pomóc zrozumieć, że ojciec miał prawo wybrać inną kobietę i najlepiej zaprosić ją na kawę.... dziwne? Nie, ja tak zrobiłam i dzięki temu mój syn nie miał histerii a w ojcu nadal widzi dobrego człowieka, zyskał kolejną mamę.

Czy tak trudno szanować cudze wybory, jeśli nie są naszymi wyborami?

EDIT: ciekawe tagi.
Nie wiem mówiąc szczerze czy będąc porzucona myślałabym, że mój mąż miał prawo wybrać inną kobietę. Raczej myślałabym o nim jak o zdrajcy, który zawiódł moje zaufanie, o kimś niegodnym, o pomyłce a jego nową wybrankę obdarzyłabym w myślach wszystkimi wulgaryzmami jakie tylko znam, myślę, że wiele kobiet może mieć podobnie. To raczej ojciec jako ten, który "zawalił" powinien dziecku tłumaczyć swoje motywy, starać się o jej zrozumienie.
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki
Klarissa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-11-17, 11:25   #19
Sarrai
Wtajemniczenie
 
Avatar Sarrai
 
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 035
Dot.: Do wszystkich szczęśliwych Wizażanek...

Cytat:
Napisane przez Eva ID Pokaż wiadomość
Ty widzisz nieszczęśliwe, płaczące dziecko, a ja rozhisteryzowaną nastolatkę potrzebujacą pomocy, powinna jej właśnie mama pomóc zrozumieć, że ojciec miał prawo wybrać inną kobietę i najlepiej zaprosić ją na kawę.... dziwne? Nie, ja tak zrobiłam i dzięki temu mój syn nie miał histerii a w ojcu nadal widzi dobrego człowieka, zyskał kolejną mamę.

Czy tak trudno szanować cudze wybory, jeśli nie są naszymi wyborami?
Hmmm.. tak, tak - niech teraz wszystko spadnie na mamę autorki wątku, nie dość, że została porzucona, to jeszcze ma się cieszyć, że jej dziecko zyska "nową mamę"... hmmm... ciekawe, ciekawe
Sarrai jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2009-11-17, 12:12   #20
Luba
Zakorzenienie
 
Avatar Luba
 
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Bawaria
Wiadomości: 24 548
Dot.: Do wszystkich szczęśliwych Wizażanek...

Cytat:
Napisane przez Eva ID Pokaż wiadomość
Jaaaasneeee.... najlepiej niech ojciec w ogóle wyjedzie na bezludną wyspe i się nie pokazuje w Centarach Handlowych wcale, w ogóle ludziom niech się nie pokazuje.

Ty widzisz nieszczęśliwe, płaczące dziecko, a ja rozhisteryzowaną nastolatkę potrzebujacą pomocy, powinna jej właśnie mama pomóc zrozumieć, że ojciec miał prawo wybrać inną kobietę i najlepiej zaprosić ją na kawę.... dziwne? Nie, ja tak zrobiłam i dzięki temu mój syn nie miał histerii a w ojcu nadal widzi dobrego człowieka, zyskał kolejną mamę.

Czy tak trudno szanować cudze wybory, jeśli nie są naszymi wyborami?

EDIT: ciekawe tagi.
No coż, znam ojców, którzy nie musieli wyjeżdżac na bezludne wyspy ale byli na tyle mądrzy, że nie rozdrapywali świeżych ran pokazując się dzieciom z nową kobietą. Jacyś herosi zapewne.

I co to jest, że matka powinna to czy tamto, powinna pomóc, pwoinna wspierac itd. A ojciec? Ojciec, wg ciebie powinien byc tylko szczęsliwy w nowym życiu. Zadziwiające.
Nie. Ja uważam, ze to ojciec powinien się dzieciom wytłumaczyć, wyjaśnic im całą sytuacje i jak najbardziej je wspierać, między innymi nie pchając im przed oczy swojej nowej rodziny. Matka oczywiście powinna wspierac dziecko i oczywiście nie powinna go wciagać w tę sytuację, wyżalać się czy buntować. Jednak przyjmijmy, że ojciec tez ma jakies obowiązki względem dziecka. Nie tylko finansowe (mogłabym tu własciwie zacytowac Klarissę)

Dzieci są różne, w tej sytuacji mają prawo i do histerii, tym bardziej, że niczym nie zawiniły a konsekwencje trafiaja także w ich życie.
Rodzice powinni dzieciom pomóc i znając swoje dzieci jak najlepiej im przedstawić sytuację. Osobiście znam mało dzieci, które zareagowałyby dobrze na wieść, ze mają "druga mamę". Bo dziecku mama wystarczy jedna, tak samo jak tata. Tylko chce miec świadomość, że ich ma. Oboje. Jeśli naprawdę tych rodziców bedzie miało, bedzie mogło na nich liczyc, to po pewnym czasie nie będzie mu przeszkadzało to, że ci rodzice razem nie mieszkają. Ale na to wszytsko trzeba czasu i starań ze strony obydwojga rodziców.
__________________
Nie jestem na tyle młody żeby wiedzieć wszystko
J.M. Barrie


Afazja, darmowa strona z cwiczeniami!

Edytowane przez Luba
Czas edycji: 2009-11-17 o 12:23
Luba jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-11-17, 13:01   #21
absta
Zadomowienie
 
Avatar absta
 
Zarejestrowany: 2004-04
Wiadomości: 1 509
GG do absta
Dot.: Do wszystkich szczęśliwych Wizażanek...

Ciężki temat do rozmowy i dla autorki.

Autorko, musisz jakoś tę sytuację przetrzymać, chociaż teraz jest to dla Ciebie wielki cios i szok. Z czasem przyzwyczaisz się do tej myśli i do takiego życia...
Nie musisz siebie obwiniać, bo skoro rodzice się rozstali, to widocznie tak miało być. Widocznie już wcześniej coś było nie tak, bo takie rzeczy nie dzieją się w jednej sekundzie. Ani żadna z Wizażanek nie zna sytuacji Twoich rodziców, ani tak do końca Ty też jej nie znasz, bo to są ich osobiste sprawy.
Dobrze, że post napisałaś, na pewno trochę Ci ulżyło.

Z drugiej strony, strony na pewno kochasz rodziców i obydwojgu życzysz jak najlepiej. Spróbuj postawić się na ich miejscu i wyobraź sobie, że żyjesz do końca życia z osobą, której nie kochasz, a co gorsza z każdym dniem możesz zacząć nienawidzić i codziennie tylko kłótnie, sprzeczki, obwinianie jeden drugiego o byle głupstwo.
Dla Ciebie, jako dziecka, nie byłoby to za przyjemne życie, uwierz mi, miałam podobnie, a teraz sama się rozwodzę, więc wiem, o czym mówię.

Co do "obnoszenia" się ze swoją nową miłością ojca, dziewczyny, nie mówcie mi, że gdy już byłyście zakochane, to nie chciałyście obwieścić tego całemu światu? Czy dorosły człowiek ma iść na jakiś beznadziejny film do kina, żeby posiedzieć z kochaną osobą?
Wiem, że to może ranić, ja tylko czekam, kiedy exa zobaczę z kimś nowym i wiem, że to będzie bolesne, ale życie toczy się dalej. A jeśli się tkwi za długo w przeszłości, to nie docenia się dnia dzisiejszego.

---------- Dopisano o 13:01 ---------- Poprzedni post napisano o 12:57 ----------

Cytat:
Napisane przez Luba Pokaż wiadomość
Rodzice powinni dzieciom pomóc i znając swoje dzieci jak najlepiej im przedstawić sytuację.
Niestety większość rodziców jest za bardzo zapatrzona na siebie, żeby pamiętać o rozmowie z dziećmi. Ojciec ma "nowe" życie, a matka zamyka się w swoim bólu...

Najlepiej, żeby takie sytuacje w ogóle nie miały miejsca, ale nie czarujmy się, teraz rozwodów, odejść, kochanek itp. jest o wiele więcej niż kiedyś i ku lepszemu raczej nie idzie...
__________________
11.03. - 67,5

Cel I: 62

Cel II:56
absta jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-11-17, 13:42   #22
Luba
Zakorzenienie
 
Avatar Luba
 
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Bawaria
Wiadomości: 24 548
Dot.: Do wszystkich szczęśliwych Wizażanek...

Cytat:
Napisane przez absta Pokaż wiadomość
Co do "obnoszenia" się ze swoją nową miłością ojca, dziewczyny, nie mówcie mi, że gdy już byłyście zakochane, to nie chciałyście obwieścić tego całemu światu? Czy dorosły człowiek ma iść na jakiś beznadziejny film do kina, żeby posiedzieć z kochaną osobą?
Wiem, że to może ranić, ja tylko czekam, kiedy exa zobaczę z kimś nowym i wiem, że to będzie bolesne, ale życie toczy się dalej. A jeśli się tkwi za długo w przeszłości, to nie docenia się dnia dzisiejszego.
Tylko dobrze byłoby pamiętac o tym, że nie jestesmy tylko zakochanym człwoeikiem ale i ojcem. Tak jak pisała Klarissa, trzeba brac odpowiedzialność także za to nasz przeszłe życie i za swoje dzieci.

absto, powodzenia Ci życzę.




Dla mnie to, powiem szczerze, dziwne, że tak trudno zrozumiec fakt, że ojciec może albo powinien miec jakiekolwiek względy dla uczuć swojego (przeciez) dziecka. Ja nie mówię, że należy chodzic kanałami. Ale jednak zna się swoje dziecko, wie się gdzie ono chodzi, gdzie bywa, gdzie robi zakupy, przynajmniej można spróbować pojechac do innego marketu niż zwykle. No ale jak widzę mój poglad jest odosobniony, bo przecież co się stanie jak trochę dziecko sobie popłacze, bo widziało tate z naową kobietą. Niech się głupie cieszy, że tata jest szczęsliwy i że zakochany, bo jak sie nie cieszy, to znaczy, ze histeryczne to dziecko jest. A w ogóle to wszytsko wina mamy.

__________________
Nie jestem na tyle młody żeby wiedzieć wszystko
J.M. Barrie


Afazja, darmowa strona z cwiczeniami!
Luba jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-11-17, 13:55   #23
suszarka
Buc
 
Avatar suszarka
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: z kropki.
Wiadomości: 9 915
Dot.: Do wszystkich szczęśliwych Wizażanek...

Smutne bardzo to co piszesz. Po pierwsze to nie Twoja wina. Po drugie, Twoi rodzice są ludźmi dorosłymi i podejmują takie a nie inne wybory.
Po trzecie, ja nie znając swojego ojca powinnam być nieszczęśliwa od dawien dawna i umęczać się tym.
Rozumiem, że Ci smutno to nie jest koniec świata, wierz mi.
__________________
suszarka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-11-17, 13:57   #24
absta
Zadomowienie
 
Avatar absta
 
Zarejestrowany: 2004-04
Wiadomości: 1 509
GG do absta
Dot.: Do wszystkich szczęśliwych Wizażanek...

Ehh przepraszam, ja to w ogóle w temacie nie powinnam się wyrażać. Mój ex jak przyjdzie raz na 3 tygodnie do małej, to już jest coś, więc wychodzę może z założenia, że skoro ona to jakoś przeżyła, to i inni mogą. Coś chyba nieczuła się zrobiłam

Luba, ja Ciebie na prawdę popieram w tym co piszesz, bo tak, rodzice na pierwszym miejscu powinni postawić dzieci i tak robić, żeby dzieci jak najmniej ucierpiały. No, ale niestety życie jest inne.
Co prawda moi rodzice żyją ze sobą, ale skąd mam mieć pewność, na jak długo? Owszem przeżyłabym bardzo ich rozstanie, ale skoro im tak by było lepiej, to dlaczego by mieli tak nie zrobić? Pewnie jestem starsza od autorki wątku i ciut więcej widziałam w życiu, ale jedno wiem na pewno, że nie można tkwić w użalaniu się nad sobą i trzeba żyć dalej.

Autorko, jeśli Twoi rodzice nie rozmawiali z Tobą o tej całej sytuacji, to sama z nimi porozmawiaj, nie daj się zbyć i wyduś wszytko z siebie. Czasami taka rozmowa chociaż niczego nie zmieni, ale jest najlepszym lekarstwem...

Ps. A tak, matka zawsze jest ta najgorsza i mówię tu o sobie (chociaż na szczęście to opinia tylko rodziny exa, a nie mojej córy)
__________________
11.03. - 67,5

Cel I: 62

Cel II:56
absta jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-11-17, 14:01   #25
Luba
Zakorzenienie
 
Avatar Luba
 
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Bawaria
Wiadomości: 24 548
Dot.: Do wszystkich szczęśliwych Wizażanek...

Absto, wcale nie jesteś nieczuła. I ja tez myslę, ze autorka watku przeżyje i dojdzie do siebie.
Tylko (ja tak wnioskuję z tego jak ona pisze) u niej to jest sprawa bardzo świeża a początki, pierwsze dni, tygodnie, są zawsze trudne. Myślę, że za jakis czas pierwszy post w tym wątku mógłby wygladac całkiem inaczej. Spokojniej i własnie tka piszesz: wszytsko jest do przejscia.
__________________
Nie jestem na tyle młody żeby wiedzieć wszystko
J.M. Barrie


Afazja, darmowa strona z cwiczeniami!
Luba jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-11-17, 14:50   #26
iziaczek
Zadomowienie
 
Avatar iziaczek
 
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 1 252
Dot.: Do wszystkich szczęśliwych Wizażanek...

Cytat:
Napisane przez lovebubblegum Pokaż wiadomość
Z góry przepraszam za założenie takiego wątku (może w czyimś mniemaniu-beznadziejnego), ale muszę Wam coś przekazać, a przy okazji wyżalić się...

Drogie Wizażanki!

Błagam Was! Cieszcie się tym co teraz macie, tym, że macie rodzinę, a jak normalną to już w ogóle euforia. Zadawalajcie się nawet najmniejszą, codzienną, pozornie beznadziejną czynnością, tym np., że Wasi rodzice ze sobą rozmawiają, że są razem, że chodzicie razem na zakupy do spożywczego. Nie olewajcie tego, że chcą z Wami porozmawiać, wyjechać gdzieś razem, np. na wakacje. Spędzajcie z nimi jak najwięcej czasu możecie. Póki to się nie skończy. Póki Wasz ojciec (tudzież matka) nie znajdzie sobie innej osoby, partnerki, z którą będzie spędzał całe dnie. Dla której będzie kupował prezenty (mimo, że 'ja nie mam pieniędzy na twoje wieczne wymysły!'), z którą będzie rozmawiał po nocach przez telefon. Póki nie zacznie olewać Was, i nie zacznie ubliżać Waszej mamie. Póki nie zaczanie wypominac, że 16 lat ich małżeństwa, i tej całej rodziny, to było jedno wielkie gówno.
Cieszcie się, póki nie macie okazji zobaczyć Waszego rodzica z kochanką w centrum handlowym. Cieszcie się, póki nie musicie martwić się o to, kiedy tata zakomunikuje, że się wyprowadza. I zostawi dwójkę dzieci dla jakieś... kurde, nie mam sił już nawet bluźnić. Nie mam już nawet siły płakać, jejku jak mnie już bolą oczy, nie mam na nic siły, nie chce mi się nawet kłaść do łóżka bo i tak nie zasnę.
Przepraszam bardzo.
Jeju. Co ja zrobiłam nie tak? Mogłam nie siedzieć tyle w tym piepszonym internecie, mogłam nie oglądać tyle telewizji, mogłam się tyle nie uczyć... Powinnam w tym czasie cieszyć sie każdą chwilą, że rodzice siedzą razem przy stole. Mogłam słuchać jak rozmawiają. To było piękne. Ile ja bym dała, żeby te czasy powróciły. Te wspólne wakacje, przygody, oglądanie filmó, grillowanie.
Ale nie. Nic nie może przecież wiecznie trwać. I właśnie wym chcę Was, w pewnym sensie, uświadomić. Cieszcie się tym, że wstaniecie rano i zjecie śnaidanie razem, całą rodziną. A jak nie, to usiądźcie sobie wieczorem razem i porozmawiajcie spokojnie, bez nerwów i pośpiechu, o minionym dniu. Też bym tak zorbiłą, gdybym mogła. Zazdroszcze Wam. Och, jak ja bym chciała być teraz na Twoim miejscu. Chciałabym czytać ten post, jakeś porąbanej nastolatki, któa pisze o takich głupotach. Ale myślę, że wyciągnęłabym z tego jakieś wnioski...
Nie.. To nie na moje nerwy. Wykończe się. Nie dam rady tak dalej żyć. Fuck, to na pewno moja wina. Ja musiałąm zrobić coś nie tak. Bo nie wierzę, że żona/mąż i rozina, może się komuś tak z dnia na dzień odwidzieć, znudzić. Aż tak, żeby ją olewać.
Jak pierdykam. Ale ta laska to jest sucz. Jak ona może robić coś takiego dzieciom sowjego, ekchem, kochanka. Co taki potwór sobie myśli? Czy jest tak zakochana,że w ogóle nie myśli?
Ja nie wiem, mam ochotę coś jej zrobić.


Radujcie się każdą chwilą spędzoną z rodziną-to taka puenta.

I nie myślcie sobie, ze jestem jakaś głupia.
Chociaż nie, nie obchodzi mnie co pomyślicie o mnie. Mam tylko nadzieję, że weźmiecie sobie coś z tego do siebie.

Dobrze, idę.
Pewnie laska zła i niedobra, zaciągnęła Twojego ojca do łóżka i zgwałciła.
Twój ojciec jest świadomym swoich decyzji człowiekiem i wybrał tak tylko dlatego, że być może coś mu w domu nie pasowało. Gdyby nie ta to pewnie byłaby inna.
__________________

iziaczek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-11-17, 16:24   #27
Lucka91
Wtajemniczenie
 
Avatar Lucka91
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: pokoik na poddaszu :)
Wiadomości: 2 776
Dot.: Do wszystkich szczęśliwych Wizażanek...

Cytat:
Napisane przez iziaczek Pokaż wiadomość
Pewnie laska zła i niedobra, zaciągnęła Twojego ojca do łóżka i zgwałciła.
Twój ojciec jest świadomym swoich decyzji człowiekiem i wybrał tak tylko dlatego, że być może coś mu w domu nie pasowało. Gdyby nie ta to pewnie byłaby inna.
owszem, zła i niedobra bo żonaci mężczyźni są N I E T Y K A L N I. Tym bardziej jak mają dzieci. Gdyby nie bylo lafirynd ktore wskakują do łóżka i uwodzą lub dają się uwieść i zaciągnąć do łóżka nie byłoby też zdrad. Nic nie usprawiedliwia ani ojca autorki wątku, ani kochanki, per lafiryndy.




Autorko, wiem co przezywasz, bylam w podobnej sytuacji dość dawno temu, tyle że mama nigdy nie dowiedziala sie o tym co zobaczylam, Wtedy bardzo to przezylam, i nie wiedzialam czy dobra decyzja bylo krycie ojca ale dzis wiem ze zrobilam dobrze, chociaz nie ufam mu juz ani troche.
Jedyne co moge ci poradzic to zebys wspierala mame i razem na pewno jakos przez to przejdziecie, i za pare lat uznasz ze moze to i lepiej ze tak sie stalo
__________________
Narysujesz mi coś?
Lucka91 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-11-17, 16:53   #28
niewazne.
Zadomowienie
 
Avatar niewazne.
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: .
Wiadomości: 1 234
Dot.: Do wszystkich szczęśliwych Wizażanek...

Cytat:
Napisane przez Lucka91 Pokaż wiadomość
owszem, zła i niedobra bo żonaci mężczyźni są N I E T Y K A L N I. Tym bardziej jak mają dzieci. Gdyby nie bylo lafirynd ktore wskakują do łóżka i uwodzą lub dają się uwieść i zaciągnąć do łóżka nie byłoby też zdrad. Nic nie usprawiedliwia ani ojca autorki wątku, ani kochanki, per lafiryndy.
no tak, a każdy facet ma wypisane na twarzy Mąż-nietykalny. bo obrączki zdjąć nie można, na amen przyczepiła się do palca...
nie chce generalizować, nie wszystkie kobiety zdają sobie sprawę, że mężczyzna, którego poznały jest zajęty, choć nie przeczę, że różne kobiety się zdarzają [chociażby dzisiejsze "Rozmowy w toku"].
żeby było jasne nie chcę osądzać ani tego mężczyzny ani tej kobiety, ich osobista sprawa i sumienie.

a na miejscu autorki najchętniej wykrzyczała się i powiedziała rodzicom co czuję. choć domyślam się jak musi jej być ciężko, sama jak słyszę chociażby podniesione głosy rodziców to drżę. po prostu reaguje tak jak każde dziecko. tak mi się przynajmniej wydaje.

mam nadzieję, że pozbierasz się jak najszybciej.
__________________
"Bo na twych stopach chodzi szczęście moje!" Leopold Staff
niewazne. jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-11-17, 17:04   #29
Gwiazdeczka1978
Zakorzenienie
 
Avatar Gwiazdeczka1978
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 8 299
Dot.: Do wszystkich szczęśliwych Wizażanek...

Cytat:
Napisane przez Eva ID Pokaż wiadomość
Przykro mi.

Ja jednak nie uważam abyś miała prawo się wtrącać do spraw Twoich rodziców.

Oni również mają prawo do szczęścia, dlaczego Twój tata ma być z Twoją mamą jeśli chce być z kimś innym?

Boli Cię to, że swojej nowej partnerce kupuje prezenty a nie Tobie?

Pomyśl o tym, że jest szczęśliwy i to jest ważne, a nie że nie siedzi z Twoją mamą przy stole. Widocznie miał już tego dość i bardzo dobrze go rozumiem.

Pewnie będę jedyną stojąca po stronie Twojego ojca... no trudno...
Tia szczescie ojca w zamian za ból całej rodziny.

Niestety ja potepiam takie zachowania.. Przykro mi, ze Cie to spotkało. Bol z czasem mini, moze mama tez bedzie miała szanse na ułozenie sobie ponownie zycia i spotka kogos wartosciowego z kim bedzie szczesliwsza niz z ojcem.
Gwiazdeczka1978 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-11-17, 17:34   #30
Elfir
Zakorzenienie
 
Avatar Elfir
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 14 836
Dot.: Do wszystkich szczęśliwych Wizażanek...

To nie jest wtoja wina, ze rodzice się rozeszli. To dwoje ludzi, którym nie wyszło zycie razem. Zrozumiesz, jak zaczniesz się spotykać z chłopakami, że nawet najbardziej szczere i głębokie uczucie może się po jakimś czasie wypalić.
Twój ojciec podjął taką a nie inną decyzję. Może to kryzys wieku średniego, może to głębsze uczucie? Ale... miał prawo do własnego szczęscia, tak jak twoja matka ma prawo do własnego. Problem, że prawa tych dwojga ludzi wzajemnie się wykluczają.
Myślę, że ojciec o tobie nie zapomni, bedzie cię nadal kochał, jeśli mu na to pozwolisz.
Ja straciłam swego ojca i też nachodzą mnie czasem myśli, że nie zdązyłam mu pokazać jak go mocno kocham.
Tak jak pisał ks Tischner - "spieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą".
Nawet, jeśli masz teraz do ojca żal, czujesz się porzucona, nie odtrącaj go gdy się do ciebie zwróci. Nie musisz być "lojalna" tylko wobec porzuconej matki. Wogóle nie wdawaj się w ten konflikt. Kochaj ich tak samo jak przed rozpadem małzeństwa.
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...story by Elfir

***
Kiedy stwórca składał ten świat, miał mnóstwo znakomitych pomysłów, jednak uczynienie go zrozumiałym jakoś nie przyszło mu do głowy.
T.Pratchett
Elfir jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Forum plotkowe


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 03:01.