2014-12-07, 21:12 | #1 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-12
Wiadomości: 444
|
Zdradzona podwójnie-jak dalej żyć?
Trzy tygodnie temu dowiedziałam się, że mój partner, z którym byłam 5 lat zdradził mnie z naszą wspólną koleżanką. Jej się posypało małżeństwo, a mój tż skutecznie ją pocieszył...Brałam ją do siebie na noc, kiedy kłóciła się z mężem, zapraszaliśmy ją na wspólne wyjazdy. Ostatnio zerwałam z nią znajomość, bo okazało się, że manipuluje różnymi sytuacjami, żeby przedstawić mnie w oczach tż w złym świetle.
Nam też ostatnio układało się gorzej, mieliśmy kryzys. Moja mama mnie ostrzegała, że coś za dużo tej koleżanki w naszym życiu-wydzwanianie do mojego tż, wypłakiwanie mu w ramię. Nie wiem, gdzie ja miałam oczy...Fakt, zaczęła mnie drażnić jej obecność w naszym życiu, ale tłumaczyłam sobie, że jej się sypie życie, nikogo nie ma w tym mieście, trzeba pomóc-teraz, po fakcie, otworzyły mi się oczy, że ona miała w tym swój cel. Nie będę opisywać wszystkiego, bo to zbyt długie, a coś mi chaotycznie idzie to pisanie. W każdym razie nagrali się i ja to nagranie zobaczyłam. Byłam w takim szoku, że krew chyba mi odpłynę ze wszystkich kończyn. O 2 w nocy wywaliłam tżta z domu. Zrobili to 3 razy "za jednym razem" ponoć. Tż się kaja, żałuje, mówi, że nie wie, co mu od***bało, że jest głupią łajzą, że to nie było "to", że chciałby cofnąć czas. Jestem w totalnej rozsypce. Byłam u psychiatry, dostałam leki, ale wciąż mam ten film przed oczami. Kocham go nadal, ale nie dostanie przebaczenia. Nie wierzę nawet, że to było jedno posiedzenie, ale w tej chwili to nieistotne. Tęsknię za nim, mamy tyle dobrych wspomnień, tyle przeżytych lat, a on co? "Nie wie" dlaczego to zrobił...Pewnie wpływ miała też sytuacja w naszym związku, ale co to jest za usprawiedliwienie? Ja jakoś takich "chwil słabości" nie miałam. W tamtym czasie, gdy to się stało, tż miał kłopoty zdrowotne-ja wydzwaniałam po lekarzach załatwiając kolejne badania, a on się leczył u niej... Nie wiem jak mam dalej żyć. Kocham go, ale nie dam rady mu wybaczyć, nie chcę go widzieć i wiem, że już nigdy nie byłoby normalnie w łóżku, bo ja się go brzydzę. Chciałabym tylko zapomnieć to, co widziałam. Nienawidzę ich obydwojga-pożal się Boże "koleżanki" i tego łajdaka. Teraz otworzyły mi się na wiele rzeczy oczy, jak ona misternie dochodziła do swojego celu. Nie usprawiedliwiam go, wiem, że na siłę gaci mu nie ściągnęła, ale wiem, że bez jej udziału nie wpadłby na to. Nie jest mi jednak potrzebny facet, który łapie haczyk. Mam taki żal do niego, że nie wyciszył tego, prosiłam go kiedyś, żeby ograniczył kontakt, bo to idzie w złym kierunku. Nie umiem się pogodzić z tą sytuacją. Boję się, że nigdy nie przestane go kochać, boję się, że nikomu już nie zaufam. Nie chciałabym w przyszłości jeszcze raz tego przechodzić. Minęło już trochę czasu, ale dalej nie umiem tego opisać składnie, wybaczcie chaos. Aha, on do mnie ciągle pisze (dzwonić nie może, zablokowałam go), kaja się, odwołuje się do naszych dobrych chwil, wspomnień. Nie mam silnej woli i odpisuje mu, czasem wygarniając, że to zniszczył, czasem odsyłając do tamtej. Nie wiem, co robić. Nie wychodzę od tego czasu z domu, na włosach można usmażyć frytki. Czuję się beznadziejnie i nie mam siły funkcjonować. Help. Edytowane przez zdradzo Czas edycji: 2014-12-07 o 21:15 |
2014-12-07, 21:35 | #2 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 3 005
|
Dot.: Zdradzona podwójnie-jak dalej żyć?
Cytat:
|
|
2014-12-07, 21:41 | #3 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-12
Wiadomości: 444
|
Dot.: Zdradzona podwójnie-jak dalej żyć?
Zaraz jak tylko się dowiedziałam zadzwoniłam do jej męża i matki, poinformowałam też wszystkich naszych znajomych oraz współpracowników. W związku z tym ona już nie pracuje, a on nie pokazywał się w pracy odkąd to się wydało przez 2,5 tyg. Bardzo długo rozmawiałam z jej mamą, która lała łzy oraz z jej mężem, który ma to w nosie, ale przynajmniej rozwód będzie z jej winy. Poinformowałam też osoby, których nie znam, ale które ona zna i przed którymi zgrywała nieszczęśliwą z powodu rozpadu małżeństwa. W trakcie tego wszystkiego wyszło, że spała z jeszcze jednym kolegą z pracy-cóż, doopa nie masło.
Nie wiem, czy zrobiłam dobrze, czy źle. Nie myślałam o tym, gdy to robiłam. W każdym razie w oczach wspólnych znajomych są dnem. |
2014-12-07, 21:44 | #4 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-04
Lokalizacja: ;-)
Wiadomości: 4 049
|
Dot.: Zdradzona podwójnie-jak dalej żyć?
Strasznie Ci wspolczuje i przede wszystkim rozumiem, bo sama przezylam cos podobnego. Jezeli mozesz to zablokuj sobie takze opcje wysylania przez niego smsow do Ciebie. Nie potrzebujesz czytac teraz tych bzdur... Mam nadzieje, ze za killka dni znajdziesz ukojenie I bedziesz mogla sie zdystansowac do tych wydarzen.
__________________
All I wanna do is get high by the beach. |
2014-12-07, 21:53 | #5 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2012-09
Lokalizacja: młp
Wiadomości: 2 122
|
Dot.: Zdradzona podwójnie-jak dalej żyć?
Współczuję i życzę dużo, dużo siły kochana. Pamiętaj, to oni sie powinni wstydzić.
__________________
"Granica tego, co możliwe, jest w Twojej głowie. Mogą Cię zatrzymać tylko te ściany, które stawiasz sam." "Odważni nie żyją wiecznie ale ostrożni nie żyją wcale."
|
2014-12-07, 21:55 | #6 |
and cigarettes
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 6 965
|
Dot.: Zdradzona podwójnie-jak dalej żyć?
Och, ileż gości.
|
2014-12-07, 22:06 | #7 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: stolica mojego świata
Wiadomości: 1 257
|
Dot.: Zdradzona podwójnie-jak dalej żyć?
Współczuję...
Twoje samopoczucie jest zrozumiałe, ale jeśli jesteś w stanie zmuś się i ogarnij trochę własny wygląd. Umyj włosy, ubierz się fajnie, może nawet idź do kosmetyczki. To nie załatwi sprawy, ale pozwoli Ci poczuć się lepiej, doda choć trochę energii, ułatwi wyjście do ludzi. Więc szoruj pod prysznic, rób fryzurę, maseczkę - skup się przez chwilę na takich prostych czynnościach. No i małymi kroczkami, ale do przodu! |
2014-12-07, 22:25 | #8 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-11
Wiadomości: 24
|
Dot.: Zdradzona podwójnie-jak dalej żyć?
ja bym z tym panem (celowo z małej) nie chciała mieć więcej do czynienia.
|
2014-12-07, 22:28 | #9 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 443
|
Dot.: Zdradzona podwójnie-jak dalej żyć?
Strasznie współczuję... Przede wszystkim przeżyj wszystkie emocje do końca, nawet te skrajne jak obrzydzenie czy wręcz nienawiść. Przepłacz, poszukaj kogoś, kto Cię wysłucha. Pod żadnym pozorem nie odpowiadaj na zachowania byłego. Dziwne, że po takim czymś jeszcze ma czelność Cię nękać...
Wiesz, koniec końców, to on będzie żałował. |
2014-12-07, 23:26 | #10 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: 3miasto
Wiadomości: 12 386
|
Dot.: Zdradzona podwójnie-jak dalej żyć?
Daj sobie czas na żałobę, w końcu związek był długi. Ale niech nie trwa on za długo, daj sobie np. 3 dni, a później wstań, umyj się, ułóż włosy, zrób makijaż i wyjdź. Najpierw do sklepu, później do kawiarni z koleżanką, a w końcu na imprezę. Dasz radę. Trzymam kciuki nie płacz za nim dluzej, niż na to zasługuje, to dupek.
__________________
„Przyjdzie czas spotkać się potarmosić uszy lub razem na spacer znowu gdzieś wyruszyć” |
2014-12-07, 23:29 | #11 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-11
Wiadomości: 164
|
Dot.: Zdradzona podwójnie-jak dalej żyć?
Ja tez wspolczuje bo przezylam podobne sytuacje z,moim tz ktory jest ojcem mojego dziecka ktore zaraz urodze a ja nie mam sil by odejsc...
|
2014-12-08, 00:02 | #12 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-12
Wiadomości: 444
|
Dot.: Zdradzona podwójnie-jak dalej żyć?
Moja żałoba trwa już trzy tygodnie. Jedyne, co się posunęło do przodu, to to, że nie śpię całymi dniami i jem (dostałam tabletki na apetyt, bo niestety organizm odmówił przyjmowania pokarmów). Wróciłam do rodzinnego miasta, z koleżankami średnio chcę się umawiać, bo zaraz będą pytać co słychać Zresztą na chwilę obecną mam dość "koleżanek". Już jedną miałam, to przespała się z moim facetem.
Jeśli chodzi o niego, to wypisuje mi, że jest mu wstyd, że nie chciał mnie skrzywdzić i "nie wie jak to się stało", że po tym wszystkim nie umiał znaleźć sobie miejsca, całą noc jeździł po mieście. Tyle, że...potem jeszcze wybrali się na wycieczkę jednodniową. Tak mu wyrzuty sumienia nie dawały spokoju Zresztą nie wiem dokładnie kiedy to było, niestety będąc w szoku nie sprawdziłam daty nagrania, chociaż czy to w tej chwili ważne, czy najpierw byli na wycieczce, czy najpierw się piep***i? Jest mi tak ciężko, mieszkaliśmy ze sobą te 5 lat, planowaliśmy wspólną przyszłość. Wystarczyło, że mieliśmy kryzys i wyjechałam, żebyśmy chwilę odpoczęli od siebie, a on już skorzystał z pierwszej lepszej okazji :/ Teraz zastanawiam się, czy to naprawdę pierwszy raz, kiedy mnie zdradził. Jak można tak zdeptać tyle wspólnych lat, bo miało się "chwilę słabości". Co z tego, że on teraz się kaja i mówi, że zrobił źle, skoro zniszczył wszystko bezpowrotnie. Wiedział, że nie wybaczę zdrady. Jeśli to był rzeczywiście jeden raz, to miał cholernego pecha, że się wydało. Ja być może chciałabym mu wybaczyć, ale wiem, że to nie ma sensu. Seksu z nim już sobie nie wyobrażam (ciągle myślałabym, czy z tamtą robił tak samo), na pewno w kłótniach bym mu to wypominała. Zresztą dopóki się nie wydało, to pięknie grał i nawet mówił mi, że powinnam z tą-pardon-zdzirą umówić się i nie kłócić. Jaki tupet trzeba mieć, żeby tak mówić wiedząc co się zrobiło? 5 lat żyłam z człowiekiem, o którym miałam kompletnie inne zdanie. Wiem, że to jest śmieć, a śmieci wyrzuca się do kosza, co nie zmienia faktu, że ciężko mi, bo cały czas widzę ich gołe doopy na tym filmie. Byłam z nim szczęśliwa, pasowaliśmy do siebie. Myślałam, że to ten na całe życie. Ta zdrada to dla mnie cios okrutny, szczególnie, że zawsze chwalił się, że odkąd mnie zna inne kobiety przestały istnieć. O tej %#%^ mówił, że nieatrakcyjna i głupkowata. Teraz też tak mówi i mówi, że nie wie co mu odbiło. Ona ponoć liczyła na związek, także też jest zawiedziona tą sytuacją, bo ją przeleciał i kopnął w zad. W ogóle też siebie obwiniam za tę sytuację-lekceważyłam sygnały, które powinny zapalić czerwoną lampkę. Sygnały z jej strony. Lekceważyłam to, bo bezgranicznie ufałam mojemu facetowi. Teraz żałuję. Żałuję też, że byłam zołzą i robiłam awantury, a z drugiej strony miałam powód (obiektywnie miałam powód, nie był on moim widzimisię). Też mogłam iść pocieszyć się w ramionach innego, a jednak ja tego nie zrobiłam. Edytowane przez zdradzo Czas edycji: 2014-12-08 o 00:20 |
2014-12-08, 00:17 | #13 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 218
|
Dot.: Zdradzona podwójnie-jak dalej żyć?
Pewnie, że mu wstyd. Ale następnym razem powie to samo trzymaj się i nie wracaj
|
2014-12-08, 00:21 | #14 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 206
|
Dot.: Zdradzona podwójnie-jak dalej żyć?
Stracił grunt pod nogami. Faceci to tchórze. Po takim czasie jak odchodzą, to do innej, bo sami sobie nie radzą
|
2014-12-08, 00:51 | #15 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-12
Wiadomości: 444
|
Dot.: Zdradzona podwójnie-jak dalej żyć?
Nie, on z nią nie jest. Ona odeszła z pracy i wyprowadziła się do innego miasta. Tyle, że to bez znaczenia przecież. Może łatwiej byłoby mi to ogarnąć, gdyby się zakochał, zauroczył, chciał z nią być. A tu nic z tych rzeczy. Zrujnował nasz związek, bo mu się seksu zachciało i akurat nadarzyła się okazja, to skorzystał. Nie wiem, co gorsze
|
2014-12-08, 01:44 | #16 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 7 367
|
Dot.: Zdradzona podwójnie-jak dalej żyć?
Cytat:
Po drugie: rozumiem, że jesteś w szoku. Sama nie wiem, jak bym dała radę na Twoim miejscu, ale takie akcje z dzwonieniem i rozpowszechnianiem informacji są słabe Teraz już nic nie zmienisz, ale na przyszłosć zachowaj klasę i pomyśl dwa(dzieścia) razy, zanim po raz drugi coś takiego Ci przyjdzie do głowy Po trzecie: trzymam kciuki, żebyś jakoś przez to przeszła
__________________
Najtrudniejszy jest koniec miesiąca. Zwłaszcza 30 ostatnich dni.
|
|
2014-12-08, 02:04 | #17 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 5 084
|
Dot.: Zdradzona podwójnie-jak dalej żyć?
Ja tez tak uwazam ... To dzwonienie i informowanie wszystkich :/ rodzicow czy meza tamtej laski ok przyjaciol najblizszych tez ok ale dla mnie to przegiecie. Bylam w takiej damej sytuacji prawie jak ty... Trzymam kciuki zeby wszystko ulozylo sie po twojej mysli
zjadam literki i gubie polskie znaki na moim lenovo ) |
2014-12-08, 02:30 | #18 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-05
Wiadomości: 376
|
Dot.: Zdradzona podwójnie-jak dalej żyć?
Chciałam odpisać na wizoożu a znalazłam się tutaj
Wybaczcie
__________________
"Jaka jest podstawowa różnica między psem a kotem? Pies rozumuje tak: "Karmią mnie, opiekują się mną, kochają mnie, muszą być bogami". Kot zaś tak: "Karmią mnie, opiekują się mną, kochają mnie, więc jestem bogiem"." (autor anonimowy)
Edytowane przez petenera Czas edycji: 2014-12-08 o 02:37 |
2014-12-08, 02:38 | #19 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 5 084
|
Dot.: Zdradzona podwójnie-jak dalej żyć?
To akurat normalne zachowanie czujesz sie zraniona ... placz zlosc pytania dlaczego mi to zrobil itp. To normalne. Tak naprawde minelo malo czasu. Czasem lepiej sie dowiedziec wczesniej niz po slubie i gdy dzieci na swiecie. Wiem jak Ci ciezko ale dasz rade
zjadam literki i gubie polskie znaki na moim lenovo ) |
2014-12-08, 05:43 | #20 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2013-05
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 402
|
Dot.: Zdradzona podwójnie-jak dalej żyć?
Nie mogę tego zrozumieć - po co to całe nagranie? Twój TŻ chciał je potem odtwarzać sobie pod twoją nieobecność? No bardzo słabe :/
__________________
Razem od 29.12.2011r. Zaręczeni od 1.08.2014r. Ślub - 27.08.2016r. Czekamy na Natalkę (TP 29.08.2018) <3 |
2014-12-08, 07:14 | #21 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 16 089
|
Dot.: Zdradzona podwójnie-jak dalej żyć?
A dlaczego zadzwoniłas do jej matki a nie do twojego faceta matki?
Poza tym co jej matka ma z tym wspólnego? Rozumiem ze byłaś wściekła ale dzwonienie do matki dorosłej kobiety żeby się na nią poskarzyc jest naprawdę słabe i bezsensowne Teraz po tym jak juz wszystkim na około rozpowiedzialas to wyszlabyś na totalnego jelenia jakbyś go wzięła spowrotem Mimo że próbujesz się z tym kryć z twoich wypowiedzi widać ze bardziej winisz ja niż jego Życzę Ci żebyś go nie brała spowrotem bo pewnie nie raz ci by jeszcze rogi dowalil |
2014-12-08, 11:14 | #22 |
Buc
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: z kropki.
Wiadomości: 9 915
|
Dot.: Zdradzona podwójnie-jak dalej żyć?
współczuję, niemniej nie łapię dzwonienia do osób trzecich.
i ludzie podczas pierwszego bzyknięcia to raczej się nie nagrywają.
__________________
|
2014-12-08, 11:47 | #23 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: Holandia
Wiadomości: 1 736
|
Dot.: Zdradzona podwójnie-jak dalej żyć?
Tez mi sie to rzuciło w oczy. Rogi musiały byc juz jakiś czas ostro doprawiane skoro zwykły seks tak im spowszednial ze zdecydowali sie go urozmaicic nagrywaniem. Szmata z tego faceta,wyszło ze to jeden z tych którzy "korzystają z okazji" kiedy stałej dziewczyny nie ma na horyzoncie a pózniej wraca "steskniony" na stare śmieci i udaje pana idealnego, paskudne to jest, takie życie w kłamstwie. Zrobił ci największe świństwo autorko. Dobrze ze sam tez dobrze na tym nie wyszedł - stracił swietna kobietę, 5 lat zwiazku i dobre imie. Lepiej ze wyszło teraz a nie pózniej, zaslugujesz na kogos lepszego.
|
2014-12-08, 12:04 | #24 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 3 240
|
Dot.: Zdradzona podwójnie-jak dalej żyć?
Treść usunięta
Edytowane przez ef54e0a2a1d8c328bd9581b7d386552d742cc4ca Czas edycji: 2014-12-08 o 12:14 |
2014-12-08, 12:12 | #25 |
.
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
|
Dot.: Zdradzona podwójnie-jak dalej żyć?
przykro mi, że dowiedziałaś się przede wszystkim w ten sposób. nie wracaj do niego, bo przejedziesz się kolejny raz. musiało mu się coś pokopać w głowie, ale to nie jest argument, że zdradził.
__________________
-27,9 kg |
2014-12-08, 12:28 | #26 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-04
Lokalizacja: W-wa
Wiadomości: 343
|
Dot.: Zdradzona podwójnie-jak dalej żyć?
ten facet to po prostu koszmar.. co do tego nie mam wątpliwości bezmyślny. byle pobzykać.
zablokuj go w taki sposób, żeby nie docierały również smsy. w chwili słabości nie możesz czytać jego smęcenia!!! ale powiem wam jeszcze, że kobiety, które z premedytacją wskakują do łóżka zajętego faceta.. to po prostu szczyt jest! skąd się takie biorą? miałam z taką do czynienia kilka razy (z tą samą w odstępie kilku miesięcy). na szczęście miałam rękę na pulsie i kategorycznie zakazałam mężowi kontaktów! on kontakty urwał, ale ona wielokrotnie próbowała nagabywać go i namawiać by był z nią a nie ze mną! jakbym taką spotkała to bym za☠☠☠a**! |
2014-12-08, 12:50 | #27 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-03
Wiadomości: 194
|
Dot.: Zdradzona podwójnie-jak dalej żyć?
przypomnial mi sie apropo tego watku, artykul ktory kiedys czytalam. do zludzenia przypomina to historie autorki. KLIK
czemu tak wielu mezczyzn, kiedy zwiazek przechodzi gorszy moment, zamiast probowac to naprawic, wola podupczyc na boku obrzydliwe to jest. mnie sie wydaje, ze to wynika ze skrajnej niedojrzalosci i braku samokontroli. braku kregoslupa moralnego, nie wiem, cos okropnego. nie potrafie sobie wyobrazic co czuje autorka. fuj! |
2014-12-08, 13:01 | #28 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 868
|
Dot.: Zdradzona podwójnie-jak dalej żyć?
Autorko, wydajesz sie konkretną, ogarniętą osobą, która wie, czego chce i czego nie chce. Poradzisz sobie. Przykre to, że zdradziły Cię dwie bliskie Ci osoby, ale Twoja stanowcza reakcja jest godna podziwu. Zadbaj teraz troche o siebie, choćby o wygląd - od razu lepiej się poczujesz. Pozwól sobie teraz na smutek i rozpacz - może gdy wyrzucisz z siebie te emocje, to łatwiej Ci będzie potem zamknąc ten rozdział w życiu. I może zmień numer telefonu, żeby ten facet do Ciebie nie pisał, bo chyba Ci to nie służy. Trzymam za Ciebie kciuki!
|
2014-12-08, 13:18 | #29 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 5 084
|
Dot.: Zdradzona podwójnie-jak dalej żyć?
Cytat:
Ja również tego nie rozumiem bo jeśli kocham, to staram się naprawić związek a jak nie kocham to się rozchodzę i żyję jak chce i wtedy nikt nikomu nic nie zarzuci. Faceci w dzisiejszych czasach ( nie wszyscy) wolą zrobić skok w bok niż ratować związek bo nie psuje się raczej tylko przez jedną osobę a zamiat dać sobie czas to dają d...py komy innemu. potem jeszcze perfidnie kłamią że tamto to była chwila słabości bo grunt pod nogami się palui i nie ma już wypranych skarpetek, obiadków i ciepłego łóżka... |
|
2014-12-08, 13:19 | #30 | ||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-03
Wiadomości: 194
|
Dot.: Zdradzona podwójnie-jak dalej żyć?
Cytat:
z artukulu ktory podlinkowalam powyzej Cytat:
|
||
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 17:37.