Rozczarowanie życiem, byciem - pocieszycie mnie? - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Kobieta 30+

Notka

Kobieta 30+ Forum dla trzydziestolatek, czterdziestolatek i innych -latek. Tutaj możesz podzielić się swoimi problemami, poradami i doświadczeniem.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2010-04-06, 09:10   #1
Lenka1000
Rozeznanie
 
Avatar Lenka1000
 
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 834

Rozczarowanie życiem, byciem - pocieszycie mnie?



Edytowane przez Lenka1000
Czas edycji: 2020-04-12 o 14:22
Lenka1000 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-06, 09:47   #2
karolinkamalinka
Zadomowienie
 
Avatar karolinkamalinka
 
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 1 065
Dot.: Rozczarowanie życiem, byciem - pocieszycie mnie?

Po skończeniu studiów czułam się podobnie do Ciebie w kwestii pracy zawodowej: bardzo dużo obowiązków, wysoka odpowiedzialności i marna kasa. Przez całe studia myślałam,że moje liczenie każdej złotówki kiedyś się skończyć. Jednak się nie skończyło. Razem z moim TŻ postanowiliśmy wyjechać do UK, wszystko zmienić. Mój TZ przerwał swoje studia. Miałam wiele obaw odnośnie tego wyjazdu (nawet złożyłam wątek na ten temat na forum). Minęło jakieś 2,5 roku. Finansowo powodzi nam się dobrze,ale mimo dobrej znajomości języka bardzo ciężko mi znaleźć satysfakcjonującą pracę, właściwie nie mogę jej znaleźć. Oboje mamy pracę dużo poniżej naszych kwalifikacji. W ubiegłym roku rozpoczęłam naukę., jednak mam 31 lat i trochę przeraża mnie wizja zaczynania swojej edukacji od zera, znowu ponoszenie wyrzeczeń z tego tytułu itd. (pierwsze dwa lata nauki finansuje mi państwo ,już prawie rok mam za sobą, potem sama muszę ponosić koszty,a są one bardzo wysokie). Często czuję się zmęczona tą sytuacją. W Polsce miałam pracę, którą lubiłam, która mnie rozwijała, ale wciąż martwiłam się o pieniądze, tutaj mam pieniądze,ale nie znoszę swojej pracy i jedynie szkoła "trzyma mnie przy życiu" inaczej czułabym,że cofam się w rozwoju całkowicie. Bardzo chciałabym znaleźć złoty środek. Rozpisałam się.
Odnosząc się już bezpośrednio do Twojej sytuacji to bardzo dobrze Cię rozumiem, takie życie na dłuższą metę jest bardzo wyczerpujące psychicznie. Uważam,że powinnaś zrobić wszystko,aby je zmienić.Nowy zawód to bardzo dobry pomysł. Ja też o tym myślę, właśnie teraz stoję przed wyborem dalszego kierunku mojej nauki. Mogą wybrać taki, który do pewnego stopnia byłby kontynuacją moich studiów z PL lub całkiem inny. Oba są interesujące, ale z pierwszym może być tak,że będzie tylko ładnie wyglądał w moim CV. Powodzenia.
__________________
"Zaznać paru chwil słodyczy, z tortu szczęścia choćby okruch zjeść, zaznać paru chwil słodyczy i nie przyzwyczajać się."
karolinkamalinka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-06, 10:06   #3
Lenka1000
Rozeznanie
 
Avatar Lenka1000
 
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 834
Dot.: Rozczarowanie życiem, byciem - pocieszycie mnie?


Edytowane przez Lenka1000
Czas edycji: 2020-04-12 o 14:22 Powód: literowka
Lenka1000 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-21, 10:41   #4
B-52
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: z domu
Wiadomości: 347
Dot.: Rozczarowanie życiem, byciem - pocieszycie mnie?

:p

Edytowane przez B-52
Czas edycji: 2010-09-08 o 13:43
B-52 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-21, 11:10   #5
Shpeelka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 37
Dot.: Rozczarowanie życiem, byciem - pocieszycie mnie?

Hej dziewczyny,
Czytając Waszych historii potwierdza się fakt, że życie to ciągła walka i dążenie do czegoś.
Mam 32 lata, skończyłam 3 kierunki studiów i w żadnym nie pracuję . Całe swoje życie skupiałam się właściwie na tym, co inni mi radzili. Dopiero od 4 lat jestem sama sobie panią. Oczywiście nie wszystko jest kolorowe, ale co do kwestii zawodowych... Też mam poczucie przemijania i straty czasu, młodości. Tak jakby życie przelatywało przez palce, bo jeszcze niedawno tj. na studiach marzyło się, że jak się je skończy to będzie super praca, potem dom rodzina.Ta 30 stka wydawała się szalenie odległa. Myślę, że wielu ludzi tak to odbiera i dzisiaj stanęło w martwym punkcie. Czy to jest jednak złe, że nadal szukamy? Wykonuję dzisiaj pracę, która mi nie daję żadnej satysfakcji, ani finansowej ani wynikającej z samorealizacji. Trzymam się jednak niej póki co, bo pozwala mi reazliwaoć inne cele. Niedawno ukończyłam szkołę aktorską, która jak się okazuje nie zagwarantowała mi sukcesu zawodowego, co więcej! odmieniło mi się i uznałam,że co innego mnie interesuje, więc w czerwcu kończe kurs stylizacji i wizażu. Nadal chcę się uczuć, zdobywać umiejętności. I chociaż dopada mnie czasem myśl, że już mogłabym na tym zarabiać, to jednak zdaję sobie również sprawę, że droga do celu jest długa i ciężka. Jedno jest pewne - trzeba próbować realizować swoje pasje! Po to mamy talent i pragnienia by móc się spełniać. Nie można się hamować, blokować, bez względu na wiek. Mój narzeczony też marudzi pod nosem jak słyszy, że znowu szkoła, ale trzeba zdać sobie sprawę, ze człowiek się męczy jak nie próbuje nawet się realizować. Kobiety w wieku 40-50 lat zmieniają swoje życie do góry nogami. Do mojej grupy chodzi babeczka, w wieku ok 50 lat. Moja mama kończyła studia w wieku 50 lat a warunki ku temu miała ciężkie, bo ani mąż wspierał ani finansowo się nie przelewało. I tylko swoim uporem i siła udało się jej skończyć studia z wynikiem bardzo dobrym. Także walczcie i upierajcie się na swoim, bez względu na to jak inni starają się demotywować.

Edytowane przez Shpeelka
Czas edycji: 2010-04-21 o 11:13
Shpeelka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-23, 08:10   #6
agusia1
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 342
Dot.: Rozczarowanie życiem, byciem - pocieszycie mnie?

och... dzięki Wam za te posty!!!! bo już myslałam, że tylko ja 30-paroletnia tak mam!!!!!!!!!! jakbym czytała w tych postach o sobie. Też miałam "kryzys osobowości", ale już wychodzę z tego Też studia, w których nie pracuję,kilka lat praca w budżetówce za marne pieniądze, dużo kursów i szkoleń RÓŻNYCH, 2-let. DG i doszłam do muru to wciąż nie to. Ale choć po tych prawie 10 latach dojrzewam do tego co lubię i w tym odnajduję przyjemność i chęć do życia. No i dwójka wspaniałych córek, które napędzają mi rytm dnia pozdrawiam
__________________
"Kobieta nigdy nie wie czego chce, ale nie spocznie dopóki celu nie osiągnie."
agusia1 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-23, 10:12   #7
lemongrass_
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2010-04
Lokalizacja: ogród zen :-)
Wiadomości: 6
Dot.: Rozczarowanie życiem, byciem - pocieszycie mnie?

Widzę, że to wątek dla mnie.... Mam 33 lata, męża, dom, dwa koty i pracę na dość odpowiedzialnym stanowisku. Moja praca uosabia wszystko to czego nienawidzę - jest synonimem globalizacji, konsumpcyjnego społeczeństwa i pogoni za pieniądzem. Być może dla kogoś innego to szczyt marzeń, dla mnie to ogromna frustracja. Codziennie po 10 do 12stu godzin ślęczę za biurkiem, przygotowując jakieś tabelki, cenniki, prezentacje. Do tego nasilające się problemy z mężem. Nie wytrzymałam tej presji i podjęłam decyzję o zmianach. Jestem w trakcie rozwodu, dom i samochód idą pod młotek, a ja, gdy tylko wszystko będzie załatwione planuję wyjazd za granicę i nowe studia. Docelowo chcę się zająć moją największą pasją - fotografią, ale ostatnio poczytałam o pracy na amerykańskich transatlantykach i.... zaczęłam rozważać półroczny kontrakt na takim statku. Czy mam rację - czas pokaże. Na zmiany nigdy nie jest za późno, życie mamy tylko jedno i szkoda marnować tyle lat na coś czego się nienawidzi..... Pozdrawiam wszystkich, którzy czytają ten wątek - powodzenia

Edytowane przez lemongrass_
Czas edycji: 2010-07-14 o 14:06
lemongrass_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2010-04-23, 20:46   #8
Lenka1000
Rozeznanie
 
Avatar Lenka1000
 
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 834
Dot.: Rozczarowanie życiem, byciem - pocieszycie mnie?


Edytowane przez Lenka1000
Czas edycji: 2020-04-12 o 14:21 Powód: literowka
Lenka1000 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-25, 21:17   #9
KeepYourMindOpen
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 1
Dot.: Rozczarowanie życiem, byciem - pocieszycie mnie?

Ja radziłabym zmienić pracę póki jesteś młoda. Tym bardziej, ze Twoja jest niebezpieczna. Sama spędziłam w nielubianej pracy kilka lat bo szukałam wymówek, żeby nie znaleźć nowej. W końcu trafił mnie szlag, nuda i brak rozwoju doprowadziły do ostatecznosci i zmieniłam. Teraz zastanawiam sie co mnie tak długo tam trzymało. Straciłam kilka ładnych lat a przejscie ze starej firmy do nowej nie było wcale takim stresem jak sie tego obawiałam. Trzymam kciuki
KeepYourMindOpen jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-26, 07:26   #10
Lenka1000
Rozeznanie
 
Avatar Lenka1000
 
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 834
Dot.: Rozczarowanie życiem, byciem - pocieszycie mnie?


Edytowane przez Lenka1000
Czas edycji: 2020-04-12 o 14:20 Powód: literowka
Lenka1000 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-27, 12:38   #11
B-52
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: z domu
Wiadomości: 347
Dot.: Rozczarowanie życiem, byciem - pocieszycie mnie?

:p

Edytowane przez B-52
Czas edycji: 2010-09-08 o 13:43
B-52 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2010-04-27, 13:32   #12
Lenka1000
Rozeznanie
 
Avatar Lenka1000
 
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 834
Dot.: Rozczarowanie życiem, byciem - pocieszycie mnie?


Edytowane przez Lenka1000
Czas edycji: 2020-04-12 o 14:20 Powód: literowka
Lenka1000 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-27, 14:15   #13
B-52
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: z domu
Wiadomości: 347
Dot.: Rozczarowanie życiem, byciem - pocieszycie mnie?

:p

Edytowane przez B-52
Czas edycji: 2010-09-08 o 13:43
B-52 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-28, 12:35   #14
Lenka1000
Rozeznanie
 
Avatar Lenka1000
 
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 834
Dot.: Rozczarowanie życiem, byciem - pocieszycie mnie?


Edytowane przez Lenka1000
Czas edycji: 2020-04-12 o 14:20 Powód: literowka
Lenka1000 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-05-03, 09:45   #15
Shpeelka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 37
Dot.: Rozczarowanie życiem, byciem - pocieszycie mnie?

Cytat:
Napisane przez lemongrass_ Pokaż wiadomość
Docelowo chcę się zająć moją największą pasją - fotografią, ale ostatnio poczytałam o pracy na amerykańskich transatlantykach i.... zaczęłam rozważać półroczny kontrakt na takim statku. Czy mam rację - czas pokaże.
Nawet się nie zastanawiaj! Taka zmiana miejsca, otoczenia, pracy działa jak balsam dla duszy, kiedy męczysz się w aktualnym otoczeniu. Mamy w życiu tyle okazji dziewczyny, że aż żal z tego nie korzystać.
Mój problem jednak polega na tym, że ja szybko się zniechęcam, szybko nudzę się tym, co przed chwilą mnie fascynowało. I to pewnie dlatego, że nic w tym kierunku nie robię (chodzi o zmianę pracy) poza edukacją.
Lenka1000, miałam Tobie napisać, że właśnie zawsze znajdzie się powód, dla którego nie robimy kroku na przód. To z obawy, ale jak się przyjrzymy, co nam aktualne zajęcie daje, jak to faktycznie wygląda, to też nie znajdujemy powodów do zadowolenia. I się miotamy.
A tymczasem ja sama , jak pisałam wyżej, niby coś chcę zmienić, robię kursy, założyłam sobie bloga, ale jakoś to wszystko stoi w miejscu. Nie wiem jak to ugryźć, żeby zacząć sama sobie być szefem i wreszcie robić to, do czego się jest stworzonym. Początki są strasznie trudne dla nas. A są ludzie, którzy przebojem idą przez życie. Nie wiem skąd mają taką energię. Chyba jestem typem, do którego trzeba wyjść z konkretną propozycją, zwłaszcza, że wcześniejsze doświadczenia w poszukiwaniu pracy totalnie mnie zniechęciły. I tak siedzę w jednym miejscu, a czas leci...

Edytowane przez Shpeelka
Czas edycji: 2010-05-03 o 09:47
Shpeelka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-05-03, 14:48   #16
Lenka1000
Rozeznanie
 
Avatar Lenka1000
 
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 834
Dot.: Rozczarowanie życiem, byciem - pocieszycie mnie?


Edytowane przez Lenka1000
Czas edycji: 2020-04-12 o 14:19 Powód: literowki
Lenka1000 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-05-03, 19:44   #17
Gwiazdeczka1978
Zakorzenienie
 
Avatar Gwiazdeczka1978
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 8 299
Dot.: Rozczarowanie życiem, byciem - pocieszycie mnie?

Watek jak dla mnie. 31 lat, dwójka dzieci, po rozwodzie, w toku zalatwiania alimentów. Po studiach, z niewielkiem doswiadczeniem zawodowym, ale z doswiadczeniem z dziecmi.Ostatni o po pol roku szukania znalazłam prace i byłam przeszczesliwa, bo naprawde ciezko o nia w moim regionie, zwłaszcza o biurową. Ale wcale nie jest tak fajnie. Praca bardzo odpowiedzialna za nedzną kasę, szef wyładowuje sie na pracownikach w zaleznosci od humorów, wszelkie błedy na nich zwala, bywa, ze nie informuje o waznych sprawach, a mimo tego wymaga, aby wiedziec, ze ma sie to zrobic. Jestem uczulona na cos takiego, bo czemu mam odpowiadac na czyjes pomyłki, dlatego, ze mnie zatrudnia? Ech, tak zle i tak niedobrze. Jestem juz zmeczona takim zyciem, wyrzeczeniami, powtarzajacymi sie czynnosciami i marzeniami, które czekaja na lepsze czasy na realizacje.
Gwiazdeczka1978 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-05-05, 16:16   #18
B-52
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: z domu
Wiadomości: 347
Dot.: Rozczarowanie życiem, byciem - pocieszycie mnie?

:p

Edytowane przez B-52
Czas edycji: 2010-09-08 o 15:44
B-52 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-05-06, 09:46   #19
Shpeelka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 37
Dot.: Rozczarowanie życiem, byciem - pocieszycie mnie?

No taki kopniak jest bardzo potrzebny. Często jest tak, że kierowani strachem wegetujemy w tym bagnie, które nas dręczy, a żeby nie było źle to wyszukujemy sobie w nim plusy - takie jakby usprawiedliwienie. Ja też w mojej pracy mogłabym znaleźć plusy, bo sama w sobie jest fajna, ale ludzie czynią ją nieznośną. Moja godność na tym cierpi, poza tym totalny brak rozwoju, co jest porażką życiową każdego człowieka.
Szukam innej roboty - tym razem pokrewnej moim zainteresowaniom. Nie wiem czy coś znajdę ani co to będzie, jeśli los będzie łaskawy, ale mam dosyć siedzenia w gównie i udawania, że jest ok. Szkoda mi czasu i moich nerwów.

Edytowane przez Shpeelka
Czas edycji: 2010-05-06 o 09:49
Shpeelka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2010-05-19, 23:20   #20
kimi1000
Zakorzenienie
 
Avatar kimi1000
 
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 3 164
GG do kimi1000
Dot.: Rozczarowanie życiem, byciem - pocieszycie mnie?

Dziewczyny od dawna mam już dość swojej pracy. Nie moja branża, nie moje wykształcenie, mała kasa za dużą odpowiedzialność, fatalna atmosfera. Jestem już po słowie w innej firmie - redakcji internetowej gazety, w której pisałabym i tłumaczyła amer artykuły do polskiej prasy. Myślałam, żeby jak najszybciej odejść z tej obecnej i spokojnie czekać na przyjęcie do następnej (to kwestia wpłynięcia na konto redakcji dotacji z unii). NA ten czas mogłabym pisać w domku za kasę.
Tylko zawsze znajjdywałam jakieś wymóki, żeby się jeszcze nie zwalniać, bo jak mnie z tamtej wywalą, bo jak nie dostanę umowy?
Kocham pisac i może mi będzie ciężko na początku, ale przekonałąm się, że nie warto się już dłużej męczyć.\\Dzięki wam za ten wątek.
__________________
Co nas nie zabije to nas wzmocni.

Pamiętaj dziewczyno, jak chłopu zależy, to żeby skały srały, a mury pękały, to znajdzie czas i sposób, żeby się z Tobą skontaktować. więc przestań tu siedzieć jak ten ostatni osioł z telefonem w ręce tylko idź i zapomnij o nim i przestań się łudzić .


kimi1000 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-05-22, 17:28   #21
kardamon
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 227
Dot.: Rozczarowanie życiem, byciem - pocieszycie mnie?

Jeszcze nie przekroczyłam magicznego progu 30stki, ale... mogę podpisać się pod większością Waszych postów. Niezadowolenie, brak rozwoju, duża odpowiedzialność, niska płaca, liczenie się z każdym groszem... A nie tak miało być. Chciałam podróżować, zwiedzać, zmieniać miejsca zamieszkania, poznawać nowych ludzi. I utknęłam. Może znajdę w sobie odrobinę samozaparcia, żeby zacząć zmieniać swój codzienny żywot.
kardamon jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-05-23, 19:13   #22
Linka25
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: moje miasto...?
Wiadomości: 21 441
Dot.: Rozczarowanie życiem, byciem - pocieszycie mnie?

Lenko a dlaczego twoja praca jest niebezpieczna? Oczywiście, jeśli nie chcesz tego zdradzać, to nie pisz.

Fajny watek, mądre posty.

Ja mam jeszcze 3 lata do 30, ale jakie to ma w końcu znaczenie. Prace zmieniam stosunkowo często, tego sie nie boje. Chyba aż za często.
Też czasem myśle o tym, ze sztuką jest nie utknąć w miejscu... Znaleźć pracę satysfakcjonującą i dobrze płatną? Marzenie. Ja mam ciekawą pracę, ale niezbyt dobrze płatna. TŻ z kolei nie cierpi swojej pracy, ale dobrze mu płacą. Ehh, trudne to wszystko....
Linka25 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-05-25, 07:01   #23
Lenka1000
Rozeznanie
 
Avatar Lenka1000
 
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 834
Dot.: Rozczarowanie życiem, byciem - pocieszycie mnie?


Edytowane przez Lenka1000
Czas edycji: 2020-04-12 o 14:18 Powód: literowki
Lenka1000 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-06-06, 11:24   #24
owsianka77
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 41
Dot.: Rozczarowanie życiem, byciem - pocieszycie mnie?

Bardzo dobrze rozumiem to co piszecie. Przeszłam przez to całkiem niedawno i chyba nadal jeszcze nie wyszłam tak do końca na prostą, jednak stanęłam już na nogach. Może jeszcze twardo nie stąpam po ziemi, ale to zawsze coś... Może tak w skrócie:
Mam 33 lata i jeszcze dwa lata temu myślałam że moje życie już się skończyło. Z dnia na dzień mój mąż po 11 latach zostawił mnie dla młodszej kobiety (1o lat młodsza ode mnie). Zostałam sama z małym dzieckiem bez znajomych, przyjaciół i to jeszcze praktycznie w same święta bożonarodzeniowe... Myślałam że umre... Dwa miesiące wycia użalania a także poniżania, gdyż niemalże błagałam aby wrócił i przede wszystkim obwiniania się, że to moja wina... pozbawiona szacunku do samej siebie, osobowości, wyciśnięta jak cytryna... Czułam się tak bardzo upokorzona, stara, beznadziejna i niepotrzebna.
No i poznałam koleżankę - teraz przyjaciółkę - która zaczęła "walić mnie gazetą po głowie". Wyciągnęła z domu, zorganizowała opiekę dla mojego dziecka... Pokazała że to nie koniec świata... Nie jestem zbyt dumna z tego co przez ten czas (około roku) robiłam, ale widocznie to było mi najbardziej potrzebne w tym okresie. Poznałam nowych ludzi zaczęłam mieć znajomych i ich pomoc - może nawet nie zdawali sobie że samym byciem mi pomagają pozwoliła mi pomału stawać na nogi.
Teraz jest już coraz lepiej... Ułożyłam sobie pozytywne relacje z moim dzieckiem, przestaje mi być źle samej... Może nie jest to pełnia szczęścia ale wiem już że bez mężczyzny da się żyć i to nawet dobrze...
Mam to szczęście że w pracy zawodowej robię to co lubię - nie daje mi to jednak wystarczającego dochodu aby godnie się utrzymać no więc znalazłam dodatkową pracę i jest nie najgorzej... Zaczęłam również chodzić na fitness - nie dlatego bo jakieś tam kompleksy - po prostu aby wyjść z domu rozerwać się...
I to jest chyba ważne... To o czym my "Matki Polki" często zapominamy... aby zwrócić też uwagę na siebie... Że my też mamy prawo do tego aby zadbać trochę o siebie i egoistycznie chociażby raz w tygodniu przez godzinę "mieć w nosie" dzieci, męża, dom obiady itd i poświęcić ten czas tylko sobie... i chyba też żeby nie zamykać się na innych....
__________________
Za mało jest cudownych chwil, by bać się tych pozornie złych..
owsianka77 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-06-07, 07:08   #25
agusia1
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 342
Dot.: Rozczarowanie życiem, byciem - pocieszycie mnie?

Cytat:
Napisane przez owsianka77 Pokaż wiadomość
Bardzo dobrze rozumiem to co piszecie. Przeszłam przez to całkiem niedawno i chyba nadal jeszcze nie wyszłam tak do końca na prostą, jednak stanęłam już na nogach. Może jeszcze twardo nie stąpam po ziemi, ale to zawsze coś... Może tak w skrócie:
Mam 33 lata i jeszcze dwa lata temu myślałam że moje życie już się skończyło. Z dnia na dzień mój mąż po 11 latach zostawił mnie dla młodszej kobiety (1o lat młodsza ode mnie). Zostałam sama z małym dzieckiem bez znajomych, przyjaciół i to jeszcze praktycznie w same święta bożonarodzeniowe... Myślałam że umre... Dwa miesiące wycia użalania a także poniżania, gdyż niemalże błagałam aby wrócił i przede wszystkim obwiniania się, że to moja wina... pozbawiona szacunku do samej siebie, osobowości, wyciśnięta jak cytryna... Czułam się tak bardzo upokorzona, stara, beznadziejna i niepotrzebna.
No i poznałam koleżankę - teraz przyjaciółkę - która zaczęła "walić mnie gazetą po głowie". Wyciągnęła z domu, zorganizowała opiekę dla mojego dziecka... Pokazała że to nie koniec świata... Nie jestem zbyt dumna z tego co przez ten czas (około roku) robiłam, ale widocznie to było mi najbardziej potrzebne w tym okresie. Poznałam nowych ludzi zaczęłam mieć znajomych i ich pomoc - może nawet nie zdawali sobie że samym byciem mi pomagają pozwoliła mi pomału stawać na nogi.
Teraz jest już coraz lepiej... Ułożyłam sobie pozytywne relacje z moim dzieckiem, przestaje mi być źle samej... Może nie jest to pełnia szczęścia ale wiem już że bez mężczyzny da się żyć i to nawet dobrze...
Mam to szczęście że w pracy zawodowej robię to co lubię - nie daje mi to jednak wystarczającego dochodu aby godnie się utrzymać no więc znalazłam dodatkową pracę i jest nie najgorzej... Zaczęłam również chodzić na fitness - nie dlatego bo jakieś tam kompleksy - po prostu aby wyjść z domu rozerwać się...
I to jest chyba ważne... To o czym my "Matki Polki" często zapominamy... aby zwrócić też uwagę na siebie... Że my też mamy prawo do tego aby zadbać trochę o siebie i egoistycznie chociażby raz w tygodniu przez godzinę "mieć w nosie" dzieci, męża, dom obiady itd i poświęcić ten czas tylko sobie... i chyba też żeby nie zamykać się na innych....
i super! gratuluję samozaparcia, wytrwałości i odwagi, jestem pod ogromnym wrażeniem Twojego postu, tak trzymać, trzeba być silnym!
__________________
"Kobieta nigdy nie wie czego chce, ale nie spocznie dopóki celu nie osiągnie."
agusia1 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-06-09, 21:35   #26
favorka
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: mazowieckie
Wiadomości: 3
Dot.: Rozczarowanie życiem, byciem - pocieszycie mnie?

Dziewczyny, do niedawna też tak miałam. Żyłam tak jak chcieli inni, bym żyła, zgadzałam się na zgniłe kompromisy, właściwie żyłam tylko problemami mojego jeszcze-męza-policjanta. Wzorowa żona policjanta- byłam wsparciem, moje potrzeby zawsze były drugie, a chęć zmiany życia- głupim wymysłem. Nie będe opisywała mojego dotychczasowego życia małżeńskiego, bo nie o to chodzi. Mam 32 lata i doszłam do granicy. Dosyć, przecież umiem sobie poradzić sama. Nie wiem jak to się stało, skąd wzięła się we mnie ta siła, że wstałam z kolan. I wiecie co? Jak podniosłam głowę okazało się, że wystarczy chcieć i wszystko można. Przede mną jeszcze rozwód, ale także nowe życie. Własnie po magicznej 30 wiem, że mogę. Nie twierdzę, że rozwód jest lekarstwem na wszystko, ale dziewczyny trzeba walczyć o siebie, nie dajcie sobie wmówić, że macie głupie pomysły i jest dobrze, kiedy czujecie, że wcale tak nie jest. Zycie mamy tylko jedno. Walczcie o siebie, bo każda z nas ma w sobie niesamowitą siłę, tylko trzeba się do niej dokopać. To czasem bolesny proces, ale warto.
favorka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-06-10, 08:52   #27
agusia1
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 342
Dot.: Rozczarowanie życiem, byciem - pocieszycie mnie?

i tak czytając mądre i przemyslane Wasze wypowiedzi ..... myślę, że po 30-tce dojrzewa się do tego co chce się robić, co się lubi, chyba odcina się już taka pępowinę od rodziców, osób od których jesteśmy zależne w jakimś stopniu i jest się chyba odważniejszym, niz jak się ma naście lat czy 20-cia .... kiedyś usłyszałam fajne zdanie "im jest się starszym tym więcej, rzeczy ma się daleko ... w tyle" interpretacja własna ale coś w tym jest
__________________
"Kobieta nigdy nie wie czego chce, ale nie spocznie dopóki celu nie osiągnie."

Edytowane przez agusia1
Czas edycji: 2010-06-10 o 08:53
agusia1 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-06-10, 12:35   #28
owsianka77
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 41
Dot.: Rozczarowanie życiem, byciem - pocieszycie mnie?

Cytat:
Napisane przez favorka Pokaż wiadomość
Zycie mamy tylko jedno. Walczcie o siebie, bo każda z nas ma w sobie niesamowitą siłę, tylko trzeba się do niej dokopać. To czasem bolesny proces, ale warto.
Czasami jest też tak, że trzeba sięgnąć dna - tak było w moim przypadku - aby móc się od czegoś odbić... Podnieść głowę do góry aby zobaczyć to światełko...

Bardzo dużo zależy od nas samych - tak uważam - i mimo iż czasami jest strasznie ciężko i robi się zaledwie dwa kroki na przód a dziesięć do tyłu warto odnaleźć w sobie kobietę silną i znającą przede wszystkim swoją wartość... Może nie po trupach do celu ale na pewno małymi kroczkami na przód...
I uwierzyć że się da... Bo kto inny jak nie "ja" dam radę
__________________
Za mało jest cudownych chwil, by bać się tych pozornie złych..
owsianka77 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-06-10, 14:25   #29
Klarissa
Zakorzenienie
 
Avatar Klarissa
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
Dot.: Rozczarowanie życiem, byciem - pocieszycie mnie?

Rozczarowanie to rzecz normalna, też nie wszystko mi się podoba, chociaż ja ogólnie jestem ze swojego życia póki co to zadowolona. Natomiast w twojej sytuacji to konieczne są zmiany.

Nie ma sensu powrót do pracy która cię wyniszczała, w dodatku za niezbyt duże wynagrodzenie. Może wykorzystaj resztkę urlopu macierzyńskiego na poszukiwania innego zajęcia? Nie jest powiedziane, że po macierzyńskim musisz wrócić akurat tam. Jeśli posiadasz dobre wykształcenie to znalezienie innej pracy nie powinno być tak trudne (chociaż nie wiem jak wygląda sytuacja na twoim miejscowym rynku pracy).

Nie wiem czy przekwalifikowanie się przyniesie ci spełnienie, jeśli tak, zrób to. Myślę też, że powinnaś porozmawiać ze sowim mężem - powiedzieć mu, że nie jesteś szczęśliwa, że nie chcesz wracać do starej pracy, a nawet postaw sprawę jasno i powiedz wprost, że nie wrócisz. Jak widzisz on sam zauważył, że coś z tobą nie tak (piszesz, że mąż się dziwi twoim brakiem zainteresowania dla wyglądu, zakupów i innych rzeczy). Może po szczerej rozmowie uzyskasz w nim wsparcie?

--------------------
Ja jestem obecnie w ciąży, ale potem po porodzie i macierzyńskim też planuję zmiany. Od ponad 6 lat pracuję w tej samej firmie, mam tego trochę dosyć, nie rozwijam się wcale, po prostu mi się znudziło mimo, że lubiłam zawsze i nadal lubię moją pracę. W tym roku skończyłam studia podyplomowe a w przyszłym wybieram się na mgr z innego kierunku I muszę powiedzieć, że taką motywację do tego by coś robić mam właśnie dopiero teraz, gdy byłam młodsza zwyczajnie nie chciało mi się, szukałam tez stabilizacji. Okazało się, że nadmierna stabilizacja jest po prostu nudna, a ja potrzebuję w życiu jakichś wyzwań - przy czym zakupy czy nowe meble już nie stanowią dla mnie wyzwania, właściwie w ogóle nie zależy mi na takich rzeczach. Chciałabym móc realizować swoje marzenia o podróżach i myślę, że jak moje dzieciątko podrośnie to zacznę
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki

Edytowane przez Klarissa
Czas edycji: 2010-06-10 o 14:30
Klarissa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-06-10, 14:39   #30
agabil1
nabija na KOPIĘ kopistów.
okrutnica jakaś...
 
Avatar agabil1
 
Zarejestrowany: 2003-10
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 36 317
GG do agabil1
Dot.: Rozczarowanie życiem, byciem - pocieszycie mnie?

wątek dla kobiet pragnących zmian
Mam 34 lata, właśnie odeszłam z pracy w której siedziałam kilka lat-pracy w której się nie realizowałam, w której była duża odpowiedzialność i która nie była dobrze płatna. Odeszłam "wykorzystując" swoją chorobę (ponad rok temu dowiedziałam się że mam wadę wrodzoną kręgosłupa i byłam na b.długim zwolnieniu). Teraz planuję własny biznes i cieszę się jak dziecko wiem że będzie na początku cholernie ciężko ale jednoczesnie mam pewność że to przetrwam i odniosę sukces.
Wszystkim Wam życzę takiej wiary w siebie
__________________
nie pozwalam kopiować i rozpowszechniać zdjęć



agabil1 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Kobieta 30+


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 18:43.