Wegetarianki/wegetarianie

[788bb1639a979260fb005346e9120b060466cef5]

nie poradzę ci nic. ale za to mogę cię zachęcić do wyjazdu na obóz na Sycylię
sprawdziłam w tym roku i po prostu muszę wrócić tam z powrotem

[ajanna]

moja córka co roku jeździ na kolonie i obozy i jakoś sobie radzi - wegetarian jest coraz więcej i zwykle panie w kuchni są w stanie przygotować coś dla nich. można też wcześniej zadzwonić do organizatora i zapytać, czy będzie z tym problem

[788bb1639a979260fb005346e9120b060466cef5]

co prawda na obozie okazało się, że mama mnie oszukała, że dzwoniła w sprawie diety gdybym wiedziała, wzięłabym jakiś prowiant, ale nie miałam tam wielkich problemów z jedzeniem - pasta prawie codziennie była bez mięsa, jak na drugie były jakieś kotlety albo coś innego z mięsem to po prostu nie jadłam, a później sama coś pichciłam z żarełka z supermarketu poza tym były jeszcze 3 wegetarianki na obozie, to się nieco "wspierałyśmy". a jakie ciekawe rozmowy wynikły na temat wegetarianizmu

[ajanna]

dziewczyny, ale przecież takie sprawy możecie już chyba załatwiać same - moja znajoma wegetarianka dzwoniła do organizatorów kolonii odkąd skończyła 12 lat

[788bb1639a979260fb005346e9120b060466cef5]

Napisane przez ajanna

dziewczyny, ale przecież takie sprawy możecie już chyba załatwiać same - moja znajoma wegetarianka dzwoniła do organizatorów kolonii odkąd skończyła 12 lat

oj, ale to zabrzmiało jakbyś traktowała mnie jako smarkulę, która sama nic nie może zrobić. a tak nie jest - sama miałam zadzwonić do biura i się wypytać, bo przez 4 dni nie raczyli odpowiedzieć na mojego meila, ale nie miałam czasu, bo byłam dosłownie zawalona nauką. siedziałam od szkoły do nocy w książkach, nawet nie wyrabiałam się, żeby zajść do sklepu, zrobić zakupy i coś zjeść. mama się zarzekła, że zadzwoni i się wypyta, i dla mnie powiedziała, że nie ma najmniejszych problemów z dietą wegetariańską. na obozie oczywiście okazało się co innego
nie wiem jakim rodzicem trzeba być, żeby w takich sprawach okłamywać własne dziecko i w dodatku miałam jechać albo sama albo wcale - a wysłali mnie z całą rodziną, o czym poinformowano mnie dzień przed wyjazdem
ale mimo tego wszystkiego bawiłam się świetnie, na obozie panowała niesamowita atmosfera i wracam tam za rok (tym razem sama)

[ajanna]

[1=788bb1639a979260fb00534 6e9120b060466cef5;9254868]
nie wiem jakim rodzicem trzeba być, żeby w takich sprawach okłamywać własne dziecko i w dodatku miałam jechać albo sama albo wcale - a wysłali mnie z całą rodziną, o czym poinformowano mnie dzień przed wyjazdem
ale mimo tego wszystkiego bawiłam się świetnie, na obozie panowała niesamowita atmosfera i wracam tam za rok (tym razem sama)[/QUOTE]

ale wyszło na to, że Twoja mama dobrze zrobiła, bo inaczej może byś nie pojechała ale czemu mówisz, że mama Cię okłamała? przecież organizatorzy zawsze mówią, że nie będzie z wege jedzeniem problemu, a potem jest

[Marta13041991]

bycie wegatarianką to dla mnie czarna magia o_O

[motylek1007]

dlaczego???

[lisa009]

hmm... to w takim razie cos wykombinuje, moze za rok faktycznie zadzwonie
a moze sa jakies gotowe dania wege, co sie wode wlewa ciepla i żeby to nie był syf? ;P

[788bb1639a979260fb005346e9120b060466cef5]

Napisane przez ajanna

ale wyszło na to, że Twoja mama dobrze zrobiła, bo inaczej może byś nie pojechała ale czemu mówisz, że mama Cię okłamała? przecież organizatorzy zawsze mówią, że nie będzie z wege jedzeniem problemu, a potem jest

oj tam, w sumie na dobre wyszło, tylko tej nerwówki z jedzeniem nie życzę nikomu
tylko w tym rzecz, że ja na 100% wiem, że mama nie zadzwoniła nawet. zapytałam się organizatorów, a oni powiedzieli, że nikt nawet nie zadawał tego typu pytań. później się spytałam mamy to się przyznała, tylko jedzenie musiałam kupować za moje kieszonkowe, a w Włoszech jedzenie jest trochę drogie...

[gosia261282]

Wydaje mi się,że odkąd jestem wegetarianką czuję się inaczej,mam więcej energii i pozytywnego nastawienia do wielu spraw.Myślicie,że to możliwe czy tylko tak mi się zdaje?Co prawda rzuciłam też palenie papierosów,więc to także może mieć wpływ.No ale czuję się dużo lepiej.

[malenka294]

gosiu bardzo możliwe Organizm twój pozbywa się toksyn,które zawarte są w mięsie i w papierochach,a druga strona medalu tkwi w psychice,życze wytrwałości i powodzenia w stosowaniu diety

[santos]

Napisane przez Wyrak

Lisa - naucz sie gotowac i tyle Gotowanie zupy to nie fizyka jadrowa



Mozna, oj mozna, min. wlasnie dlatego tak lubie przesiadywac w tym temacie...



Gdybysmy zrezygnowali ze wszystkich produktow pochodzenia zwierzecego, to bysmy musieli wymordowac wszystkie krowki, zeby metanu do atmosfery nie wypuszczaly

Byl juz o tym na wizazu temat i tam juz wyrazilem swoje zdanie. Co by sie nie powtarzac, po prostu wkleje co juz napisalem:

(...)

Jesli komus brakuje kontekstu, to jest w przytoczonym temacie/moge rozwinac to i owo

Pozdrawiam

Wyrak chlopie - nie wysilaj sie. Efekt zerowy. Ja to nazywam "syndromem fertrejd" - poczuc sie moralnie lepszym, bo robi sie cos, co wydaje sie dobre, nie widzac glebszych zaleznosci. Nie wysilaj sie, na prozno bedziesz tlumaczyl wegetarianom, ze paski sa skorzane, zlozonosc problemu glodu albo jaka pasze jedza krowy.

[ajanna]

Napisane przez santos

Wyrak chlopie - nie wysilaj sie. Efekt zerowy. Ja to nazywam "syndromem fertrejd" - poczuc sie moralnie lepszym, bo robi sie cos, co wydaje sie dobre, nie widzac glebszych zaleznosci. Nie wysilaj sie, na prozno bedziesz tlumaczyl wegetarianom, ze paski sa skorzane, zlozonosc problemu glodu albo jaka pasze jedza krowy.

wegetarianie nie noszą skórzanych pasków

[Wyrak]

Napisane przez malenka294

gosiu bardzo możliwe Organizm twój pozbywa się toksyn,które zawarte są w mięsie i w papierochach,a druga strona medalu tkwi w psychice,życze wytrwałości i powodzenia w stosowaniu diety

W przygniatajacej wiekszosci rodzajow miesa nie ma zadnych toksyn, substancje niezdrowe moga byc w wyniku danego przygotowania i obrobki miesa (rownie dobrze jak beda toksyny w "pryskanych" roslinach).

[ajanna]

Napisane przez Wyrak

W przygniatajacej wiekszosci rodzajow miesa nie ma zadnych toksyn, substancje niezdrowe moga byc w wyniku danego przygotowania i obrobki miesa (rownie dobrze jak beda toksyny w "pryskanych" roslinach).

ja tam bym się jednak bała, żeby mnie to mięso nie "przygniotło" hormonami i antybiotykami, które zwierzęta w chowie przemysłowym dostają codziennie jako dodatek do paszy, żeby zwiększyć przyrost masy mięsnej i jako profilaktykę przeciw chorobom, które łatwo rozprzestrzeniają się w warunkach takiego chowu

[Wyrak]

Napisane przez ajanna

ja tam bym się jednak bała, żeby mnie to mięso nie "przygniotło" hormonami i antybiotykami, które zwierzęta w chowie przemysłowym dostają codziennie jako dodatek do paszy, żeby zwiększyć przyrost masy mięsnej i jako profilaktykę przeciw chorobom, które łatwo rozprzestrzeniają się w warunkach takiego chowu

Prosciej nie wyjasnie:

Przemyslowa produkcja miesa = syf; przemyslowa produkcja roslin = syf.

W czym maja byc lepsze orpryskiwane pestycydami i modyfikowanie genetycznie rosliny od miesa w chowie przemyslowym?

Zaiste, porownywanie "przemyslowego" miesa do normalnie chodowanej roslinnosci jest smieszne. Co mnie obchodzi co smithfield robi za syf, jesli jem swinke od drobnego hodowcy, ktora sobie zdrowo rosla ?

[ajanna]

Napisane przez Wyrak

Prosciej nie wyjasnie:

Przemyslowa produkcja miesa = syf; przemyslowa produkcja roslin = syf.

W czym maja byc lepsze orpryskiwane pestycydami i modyfikowanie genetycznie rosliny od miesa w chowie przemyslowym?

Zaiste, porownywanie "przemyslowego" miesa do normalnie chodowanej roslinnosci jest smieszne. Co mnie obchodzi co smithfield robi za syf, jesli jem swinke od drobnego hodowcy, ktora sobie zdrowo rosla ?

jasne, że przemysłowa produkcja nie jest zdrowa. szkoda tylko, że nie zauważyłeś, że zwierzęta, to kolejne po roślinach ogniwo w łańcuchu pokarmowym i w ich tkankach (a zwł. w wątrobie) kumulują się wszelkie toksyny z roślin (np. pozostałości pestycydów właśnie), a do tego dochodzą dodawane do pasz antybiotyki i hormony, o których pisałam wcześniej. widzę, że lubisz proste argumenty:
krótszy łańcuch pokarmowy = mniej toksyn

i jeszcze jedno - roślin się nie hoduje

[santos]

Napisane przez ajanna

wegetarianie nie noszą skórzanych pasków

Nie jest to prawada. Osobiscie znam paru wegetarian ktorzy nosza skorzane paski, buty czy torebki. I nie mozesz ich nazwac nie-wegetarianami, poniewaz nazwa "wegetarianin" odnosi sie do sposobu odzywiania osoby, a nie ubioru

Napisane przez ajanna

ja tam bym się jednak bała, żeby mnie to mięso nie "przygniotło" hormonami i antybiotykami, które zwierzęta w chowie przemysłowym dostają codziennie jako dodatek do paszy, żeby zwiększyć przyrost masy mięsnej i jako profilaktykę przeciw chorobom, które łatwo rozprzestrzeniają się w warunkach takiego chowu

Istnieje cos takiego jak zywnosc organic/bio.
Wszystko na ten temat.

Dodam, ze mnie bimba, co ktro sobie je, ja nikomu w talerz nie zagladam. Natomiast uwazam za obrazliwe przekonanie, ze wegetarianie sa moralnie, etycznie lepsi. Jest to bardzo proste myslenie na zenujacym poziomie. Naprawde wydaje sie wam, ze zwierzetom i srodowisku pomagac mozna tylko nie jedzac krow (ktore nie sa, nota bene, elementem ekosystemu) ????? Nie wpadlyscie na to, ze mozna chocby ograniczyc uzycie plastikowych toreb i opakowan? Ciekawe ilu wegetarian wychodzi ze sklepu z plastikowymi torbami czy wypija hektolitry mineralnej w plastikowej butelce. I nie przeszkadza im, ze produkcja plastiku jest jedna z najbardziej zatruwajacych srodowisko. Ktoras tu pani wyzej ma wlosy ufarbowane na fiolet w awatarze (jeslo to ona w tym awatarze) - zaaapeeeewne ekologiczna farba. O tym, ze wiekszosci wegetarianek nie przeszkadza noszenie makijazu nie wspomne (1- w kosmetykach jest cale mnostwo produktow pochodzenia odzwierzecego np masa perlowa, 2-produkcja jest bardzo szkodliwa dla srodowiska). Slowem, jest wiele sposobow ratowania i pomagania zwierzetom, a nie jeden. Dlaczego wegetarianie nazywaja mnie okrutna i nie kochajaca, bo jem kotleta? Skad wiecie, ze po pracy nie ide udzielac sie jako wolontariusz w schronisku dla zwierzat?
No ale proste myslenie jest wygodniejsze.

[ajanna]

Santos moja farba do włosów jest odpowiednia dla wegan i CF oczywiście o segregacji śmieci, nieużywaniu plastikowych toreb, ograniczaniu jazdy autem na rzecz komunikacji miejskiej czy oszczędzaniu surowców wtórnych nie będę pisać, bo to przecież oczywistości

a jeśli ktoś nazwał Cię "okrutna i nie kochajaca, bo jesz kotleta" na tym wątku, to nie zauważyłam i poproszę linka a jeśli nie na tym wątku, to nie rozumiem, czemu o tym tu piszesz, zamiast porozmawiać z tą osobą

[Wyrak]

Napisane przez ajanna

jasne, że przemysłowa produkcja nie jest zdrowa. szkoda tylko, że nie zauważyłeś, że zwierzęta, to kolejne po roślinach ogniwo w łańcuchu pokarmowym i w ich tkankach (a zwł. w wątrobie) kumulują się wszelkie toksyny z roślin (np. pozostałości pestycydów właśnie), a do tego dochodzą dodawane do pasz antybiotyki i hormony, o których pisałam wcześniej. widzę, że lubisz proste argumenty:
krótszy łańcuch pokarmowy = mniej toksyn

i jeszcze jedno - roślin się nie hoduje

Czyli lepiej, jesli te toksyny zbieraja sie w Twojej watrobie bezposrednio ?

W miare mozliwosci, nie jem tak produkowanych pokarmow niezaleznie od tego czy sa roslinne czy zwierzece.

[788bb1639a979260fb005346e9120b060466cef5]

nie przejrzałam całkiem zaległości, bo po imprezie jestem padnięta, ale dołączę się do dyskusji

Napisane przez Wyrak

W czym maja byc lepsze orpryskiwane pestycydami i modyfikowanie genetycznie rosliny od miesa w chowie przemyslowym?

a skąd ta pewność, że te roślinki są spryskiwane? ja osobiście zaopatrzam się w takie, które nie są spryskiwane, bo jest to dla mnie bardzo ważne

Napisane przez santos

Nie jest to prawada. Osobiscie znam paru wegetarian ktorzy nosza skorzane paski, buty czy torebki. I nie mozesz ich nazwac nie-wegetarianami, poniewaz nazwa "wegetarianin" odnosi sie do sposobu odzywiania osoby, a nie ubioru

w takim razie nie są to wegetarianie, ale osoby będące na diecie wegetariańskiej (te pojęcia się zasadniczo różnią od siebie). owszem, wegetarianizm odnosi si.ę do odżywania, ale nie tylko, bo wegetarianizm nie jest tylko dietą, ale sposobem na życie. a osoby przebywającej na diecie wegetariańskiej, ale chodzącej w skórzanych butach, nie nazwę wegetarianinem

[santos]

[1=788bb1639a979260fb00534 6e9120b060466cef5;9347421]
w takim razie nie są to wegetarianie, ale osoby będące na diecie wegetariańskiej (te pojęcia się zasadniczo różnią od siebie). owszem, wegetarianizm odnosi si.ę do odżywania, ale nie tylko, bo wegetarianizm nie jest tylko dietą, ale sposobem na życie. a osoby przebywającej na diecie wegetariańskiej, ale chodzącej w skórzanych butach, nie nazwę wegetarianinem[/quote]

nie dorabiaj sobie teorii i idz i sprawdz w slowniku PWN co w jezyku polskim znaczy slowo "wegetarianin"

W miedzyczasie z wikipedii :

Wegetarianizm – rodzaj diety charakteryzujący się wyłączeniem z posiłków produktów pochodzenia miesnego i ew. jaj lub nabialu z pobudek moralnych, etycznych bądź zdrowotnych. W języku potocznym wegetarianizm to zbiór kilku diet, w tym weganizmu, fruktarianizmu i samego wegetarianizmu (więcej o tych dietach w rozdziale "Odmiany wegetarianizmu" poniżej).

+

The Vegetarian society, founded in 1847, claims to have "created the word vegetarian from the Latin 'vegetus' meaning 'lively' (which is how these early vegetarians claimed their diet made them feel) ...However, the Oxford English Dictionary and other standard dictionaries state that the word was formed from the term "vegetable" and the suffix "-arian".

Jesli od jutra przestane jesc zwierzatka i dalej bede nosic swoja skorzana futrzana kurtke to bede WEGETARIANKA.
Kazdy, kto nie je miesa i ryb (+produktow pochodzenia odzwierzecego) jest wegetarianinem i nie ma ZADNEGO znaczenia jakie nosi buty. AMEN

[788bb1639a979260fb005346e9120b060466cef5]

Napisane przez santos

nie dorabiaj sobie teorii i idz i sprawdz w slowniku PWN co w jezyku polskim znaczy slowo "wegetarianin"

tylko o dziwo z tą opinią zgadzają się tylko ludzie, którzy nie są wegetarianami, a ci, którzy nimi są, już nie bardzo. zupełnie jakby Chrześcijanin tłumaczył dla Żyda, na czym polega żydowska religia

[miss venflon]

niestety Tatty nie moge się z Toba zgodzić
wegetarianizm jest dietą-a cała reszta to kwestia świadomości danej osoby-mam w swoim srodowisku mase wegetarian i vegan i na przykładzie tej otaczające mnie grupy jestem w stanie stwierdzić,że to veganie mają wyższą świadomośc pochodzenia wielu produktów i ich unikają

[Wyrak]

[1=788bb1639a979260fb00534 6e9120b060466cef5;9347421]
a skąd ta pewność, że te roślinki są spryskiwane? ja osobiście zaopatrzam się w takie, które nie są spryskiwane, bo jest to dla mnie bardzo ważne[/quote]

To nie ja wyszedlem z zalozenia ze dany produkt jest zly, bo jest z gory zalozone ze jest uzyskiwany w dany sposob. Ja sie zaopatrzam w swinke ktora sobie jeszcze jakis czas temu hasala wesolo i co?

[1=788bb1639a979260fb00534 6e9120b060466cef5;9347421] w takim razie nie są to wegetarianie, ale osoby będące na diecie wegetariańskiej (te pojęcia się zasadniczo różnią od siebie). owszem, wegetarianizm odnosi si.ę do odżywania, ale nie tylko, bo wegetarianizm nie jest tylko dietą, ale sposobem na życie. a osoby przebywającej na diecie wegetariańskiej, ale chodzącej w skórzanych butach, nie nazwę wegetarianinem[/quote]

Oczywiscie ze to sa wegetarianie Dla niektorych to wrecz ideologia, dla innych tylko dieta, wg mnie uzurpujesz sobie termin wegetarianin do postawy jaka akurat Ty przyjelas.

[788bb1639a979260fb005346e9120b060466cef5]

ja jednak myślę, że przemyślenia na temat skóry podpadają pod ideologię wegetariańską, a nie wegańską, bo to w końcu też produkt pochodzenia zwierzęcego

[Wyrak]

[1=788bb1639a979260fb00534 6e9120b060466cef5;9354604]ja jednak myślę, że przemyślenia na temat skóry podpadają pod ideologię wegetariańską, a nie wegańską, bo to w końcu też produkt pochodzenia zwierzęcego[/quote]

Dla niektorych nie ma zadnej/nie obchodzi ich zadna ideologia zwiazana z wegetarianizmem, po prostu nie jedza miesa - bo nie lubia, bo uwazaja ze jest niezdrowe itd. Ty jestes taka wegetarianka, ktos inny moze do tego inaczej podchodzic - definicja jest prosta, niejedzenie miesa.

[788bb1639a979260fb005346e9120b060466cef5]

Napisane przez Wyrak

Dla niektorych nie ma zadnej/nie obchodzi ich zadna ideologia zwiazana z wegetarianizmem, po prostu nie jedza miesa - bo nie lubia, bo uwazaja ze jest niezdrowe itd. Ty jestes taka wegetarianka, ktos inny moze do tego inaczej podchodzic - definicja jest prosta, niejedzenie miesa.

właśnie definicja wegetarianizmu nie powinna być tak prosta upraszczanie nigdy na dobre nie wychodzi

[miss venflon]

[1=788bb1639a979260fb00534 6e9120b060466cef5;9354604]ja jednak myślę, że przemyślenia na temat skóry podpadają pod ideologię wegetariańską, a nie wegańską, bo to w końcu też produkt pochodzenia zwierzęcego[/QUOTE]
tak samo jak mleko,sery,jajka-które niektórzy wegetarianie spożywają
miód tez jest pochodzenia odzwierzęcgo