2010-05-14, 09:16 | #1 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Polska
Wiadomości: 819
|
Moj chłopak się żeni...;-(
spam spam spam spam
Edytowane przez PinkyDoll Czas edycji: 2011-04-09 o 10:45 |
2010-05-14, 09:37 | #2 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 1 825
|
Dot.: Moj chłopak się żeni...;-(
|
2010-05-14, 09:40 | #3 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 613
|
Dot.: Moj chłopak się żeni...;-(
Skoro Cię zranił i zostawił, to nie warto poświęcać mu teraz czasu, myśli a tym bardziej łez. Zajmij się swoimi sprawami - nauką, pracą, spotykaj się ze znajomymi, zapisz na jakieś ciekawe zajęcia, nie rozpamiętuj, bo to nic nie da. Nie dołuj się przede wszystkim. To, że chłopak jest z inną i z nią planuje ślub, to w żadnym razie nie oznacza, że z Tobą cokolwiek jest nie tak. Sama piszesz, że nie wyobrażasz sobie dalszego bycia z nim, więc nie ma po czym płakać. Niech układa sobie życie, a Ty zajmij się swoim, żeby Ci nie uciekało.
|
2010-05-14, 09:42 | #4 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 035
|
Dot.: Moj chłopak się żeni...;-(
Cytat:
|
|
2010-05-14, 09:46 | #5 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 1 825
|
Dot.: Moj chłopak się żeni...;-(
I tak jeszcze sobie myślę, że za***isty ten Twój księciu. Potraktował Cię jak rzecz, która po zużyciu nadawała się tylko do wyrzucenia i tak też zrobił. Nie miał skrupułów, choć to Ty cierpiałaś przez Niego i to Ty powinnaś pokazać mu, gdzie Jego miejsce.
Niech teraz Jego nowa zabawka przejmuje się całą resztą. Ty powinnaś się cieszyć, że znalazł sobie inną i przynajmniej nie nachodzi Cię, obiecując poprawę. Uwierz, że ja wolałabym mieszkać w budzie z fantastycznym człowiekiem, niż w pałacu z cymbałem, któremu brak jakichkolwiek wartości. |
2010-05-14, 09:48 | #6 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: z nienacka
Wiadomości: 2 233
|
Dot.: Moj chłopak się żeni...;-(
Cytat:
__________________
nie masz żadnej szansy ale ją wykorzystaj |
|
2010-05-14, 09:49 | #7 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: bajorko...
Wiadomości: 179
|
Dot.: Moj chłopak się żeni...;-(
Robisz z siebie straszną męczennicę. Sama przyznajesz, że rozstaliście się bo coś było nie tak i na pewno nie chcesz do niego wrócić. Po prostu żyj własnym życiem, a nie jakimś facetem z przeszłości, który już dawno został skreślony.
|
2010-05-14, 10:03 | #8 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: W.
Wiadomości: 3 218
|
Dot.: Moj chłopak się żeni...;-(
Cytat:
zabawne jest ze jesli my zostawiamy kogos to jest nam z tym zawsze lzej, ale jesli ktos nas zostawi to jest zły, niedobry, bez uczuc..a człowiek nie jest niczyja wlasnoscia i trzeba to zrozumiec, na pewnym etapie zycia mozna isc razem, na innym drogi sie rozchodza, to jest normalne, człowiek szuka az znajdzie... i jak widac były facet autorki znalazł do samej autorki : widocznie nie byliscie dla siebie, nie byłas gorsza, nie jestes gorsza od niej,i na pewno znajdziesz tez swojego wlasciwego mezczyzne z ktorym zrealizujesz swoje marzenia o slubie... bylego zostaw w spokoju i sama sie uspokoj tez |
|
2010-05-14, 10:12 | #9 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 4 033
|
Dot.: Moj chłopak się żeni...;-(
dokładnie
Nie histeryzuj, nie jesteście razem jakiś czas i chłopak ma prawo układać sobie życie jak chce i akurat nic z tym nie zrobisz.
__________________
'We smiling high, watching the good things passing by. Pretend the feeling fine, but inside we're crying sometimes' |
2010-05-14, 10:20 | #10 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 161
|
Dot.: Moj chłopak się żeni...;-(
Napisałaś w swoim poście głównie o teraźniejszości i fali uczuć, które odczuwasz TERAZ, a to co było pominęłaś. Nie wiemy nic o tym kiedy związek się zakończył, ile trwał, jak to się wszystko układa na płaszczyźnie czasowej, a moim zdaniem to bardzo ważne, bo jeśli sprawa jest świeża to nie radzisz sobie z tym, bo po prostu jeszcze nie doszłas do siebie i nie ochłonęłaś. Cały Twój opis jest naszpikowany gwałtownymi emocjami, wydaje mi się, że przeżywasz to tak bardzo, bo jeszcze nie do końca pogodziłaś się z tym, że juz nie jesteście razem i pomimo zarzekania się, że nie chciałabyś wrócić do tego co było - ciągle jeszcze cos tam czujesz. Może to dogasające uczucie, które teraz zostało, jak sama piszesz, podżarzone ugodzoną ambicją, że znalazł dla siebie lepszą kobietę, że jest szczęsliwy...
W kwestii tych rozterek powiem tylko tyle - zajmij się sobą, swoim życiem, poszukiwaniem własnego szczęścia, a z czasem on sam wypadnie z Twojej głowy. I te głupie myśli też miną. Gwarantuję Ci to
__________________
Zrób coś. Już tak nie mogę. Wszystko ma kolce, powietrze ma kolce, deszcz wymierza policzki. Włosy wplątały się w szprychy roweru, odchodzą razem z głową. Zrób coś. Zabierz mnie stąd. |
2010-05-14, 10:20 | #11 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: małopolskie :D
Wiadomości: 888
|
Dot.: Moj chłopak się żeni...;-(
Daj sobie spokój z tym co było. Ktoś kiedyś powiedział, że człowiek który ciągle ogląda się w przeszłość, nie potrafi dostrzeć radości płynącej z terażniejszości. I coś w tym jest.
W każdym bądż razie idż przed siebie, nie rozpamiętuj przeszłości, zamknij pewne rozdziały swojego życia i wyrzuć kluczyk . Co Ci da, że będziesz żyła przeszłością ? Ważne jest tu i teraz. Myślę, że jesteś po prostu zazdrosna, że Twojemu byłemu się ułożyło. Odrzuć takie uczucia. Żyj swoim życiem, a jego - miej w nosie. Zadręczanie się pytaniami w stylu" A dlaczego ją wybrał, a nie mnie" nie ma najmniejszego sensu, jest wręcz żałosne. Olej go. Tak po prostu
__________________
http://www.youtube.com/watch?v=9JnMPGUvzBI |
2010-05-14, 10:24 | #12 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 5 015
|
Dot.: Moj chłopak się żeni...;-(
Syndrom psa ogrodnika. Bardzo powszechny, przejdzie jak katar, jesli przestaniesz zywic wyobraznie przeszloscia i popatrzysz przed siebie, Autorko.
__________________
Iza Diablicja Lilo Kubulek |
2010-05-14, 10:26 | #13 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 1 098
|
Dot.: Moj chłopak się żeni...;-(
jak my kobiety utrudniamy sobie życie... takimi głupotami... wam nie wyszło , wyszło mu z inną. To co nie miał prawa ułozyc sobie życia z inną bo był z Tobą???
|
2010-05-14, 10:37 | #14 | |
Rozeznanie
|
Dot.: Moj chłopak się żeni...;-(
Cytat:
Domyslam sie ,ze musisz czuc sie z tym bardzo zle bo wciaz cos do niego czujesz. I dopoki nie znalas jego planow ,moze wciaz mialas jakas nadzieje ,ze jeszcze cos z tego bedzie. Takie falszywe poczucie bezpieczenistwa? W momencie ,gdy pewne jest ,ze juz z nim nie bedziesz raczej nigdy nadeszlo prawdziwe cierpienie... Nie spalilas za soba mostow wtedy kiedy powinnas to zrobic.. Jednak teraz juz naprawde nie ma to sensu. Zastanawiasz sie czemu ona a nie Ty? To proste, on Cie nie kochal ,a ja kocha i dlatego podejmuje taki krok... Nie ma juz sensu sie nad tym zastanawiac. Musisz sie z tym pogodzic, a samo przejdzie i bedziesz sie jeszcze z tego smiala
__________________
|
|
2010-05-14, 10:45 | #15 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 1 825
|
Dot.: Moj chłopak się żeni...;-(
Cytat:
|
|
2010-05-14, 10:46 | #16 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Z łóżeczka ;)
Wiadomości: 2 845
|
Dot.: Moj chłopak się żeni...;-(
Cytat:
Ale co Ci to da oprócz łez? On przecież nie wróci już . Musiałoby sie to nazywam filmem, zeby okazało sie, ze On planuje slub aby Tobą potrząsnąc, zebyś Ty do niego przybiegła i powiedziała " nie rób tego! " Bardzo Ci współczuje- wierze, ze boli Cie to bardzo, bo mimo wszystko cos do niego nadal czujesz (inaczej byłby Ci obojetny) . Trzymaj się Dziewczyno i głowa do góry! |
|
2010-05-14, 10:46 | #17 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 1 998
|
Dot.: Moj chłopak się żeni...;-(
A od siebie dodam, że ja jestem tak jakby tą drugą opisywaną przez ciebie dziewczyną. Mi TŻ oświadczył się po krótkim czasie i jesteśmy szczęśliwi - jego była podobno strasznie go kochała i nawet podczas trwania naszego zwiazku usiłowała go nakłonić, by do niej wrócił (a miała już wtedy stałego faceta!). Pytałam go, czemu jej sie nie oświadczył,skoro tak bardzo go kochała, na co on powiedział, że lubił ją, ale tak naprawdę nic więcej do niej nie czuł, to po co miał się oświadczać. Był z nią, bo był, bo było dobrze, a potem się rozstali, bo to nie to, poznał mnie i się zakochał. Więc, Autorko droga - to przykre będzie, ale po prostu on NIE CHCIAŁ się z tobą żenić, może nie kochał cię aż tak bardzo, może nie nadawałaś się(jego zdaniem) na żonę, może nie był gotowy na taki krok będąc z tobą - to nie znaczy, że jesteś gorsza od jego obecnej narzeczonej, to znaczy, że po prostu ona jest inna. Ją pokochał tak, że chce spedzić z tobą całe życie - ciebie nie. Tak już w życiu jest. I musisz się z tym pogodzić.
__________________
Koniec mówienia "postaram się","spróbuję", "zobaczę". Od dzisiaj coś ZROBIĘ! Będę Żoną! http://www.suwaczek.pl/cache/092fbdd439.png No dobra,wciąz palę, ale dużo mniej. http://www.suwaczek.pl/cache/df81f45d30.png |
2010-05-14, 10:47 | #18 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: 1,5 od monitora
Wiadomości: 70
|
Dot.: Moj chłopak się żeni...;-(
Cytat:
A co do ślubu autorki chłopaka ;x. Bo byli faceci powinni nigdy! nikogo! nie pokochać bardziej. A żadna kobieta na świecie nie jest lepsza/ładniejsza od nas. Co za pępko światowanie.
__________________
Ceń słowa. Każde może być twoim ostatnim. -Stanisław Jerzy Lec ps. Wulgaryzmy, czymże bez nich byłby język? |
|
2010-05-14, 10:48 | #19 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 1 323
|
Dot.: Moj chłopak się żeni...;-(
Dokładnie to chciałam napisać
__________________
1. Anonimowość w internecie to mit. 2. Wszystko wrzucone do internetu zostanie w nim na zawsze. 3. Jeżeli wyśmiewasz czyjś błąd ortograficzny to znaczy, że nie masz argumentów. Rozsądek przede wszystkim.
Pisz poprawnie zamiast szukać wymówek...! ...albo chociaż się staraj - tak jak ja |
2010-05-14, 10:52 | #20 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 1 825
|
Dot.: Moj chłopak się żeni...;-(
|
2010-05-14, 11:08 | #21 |
Rozeznanie
|
Dot.: Moj chłopak się żeni...;-(
[QUOTE=xp_obrazliwa_emotik onka;19293945]Jesteś palnięta intrygantka z fiu bździu w głowie.
Radze panowac nad soba Jesli nie chcesz dostac bana
__________________
|
2010-05-14, 11:13 | #22 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: 1,5 od monitora
Wiadomości: 70
|
Dot.: Moj chłopak się żeni...;-(
Jestem bardzo opanowana. Nieścisłości poszły na pw. Wszyscy zadowoleni.
Nie odbiegajcie Panie od tematu.
__________________
Ceń słowa. Każde może być twoim ostatnim. -Stanisław Jerzy Lec ps. Wulgaryzmy, czymże bez nich byłby język? |
2010-05-14, 11:18 | #23 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 375
|
Dot.: Moj chłopak się żeni...;-(
Skąd te wszystkie zarzuty na autorkę?
Nie rozumiecie jej sytuacji chyba dobrze. Wydaje mi się to, że to przez to, że macie swoich TŻetów i jesteście kochane przez kogoś i jak sobie wyobrażacie, że ktoś by tak 'biadolił' pod adresem Waszego TŻeta to byłybyście po prostu wkurzone. Ale spróbujcie się wczuc w jej sytuacje. Widać, że dalej czuje coś do tego chłopaka. KILKA miesięcy płacze po nim i nie może się otrząsnac. Ja jestem porzucona i też minęło kilka miesięcy i jakbym się dowiedziała, że mój eks ma nową to by mi serce pękło. I to nie znaczy wcale, że uważam się za pępek świata. A wy jej zarzucacie właśnie jakiś narcyzm, że uważa się za najlepszą, bo jak jej były mógł ją rzucic. Maskara. Wiele dziewczyn się zastanawia w czym nowa dziewczyna jest lepsza, dlaczego to akurat ją wybrał, co ona ma takiego czego ja nie mam. Dlaczego człowiek, który potraktował mnie jak śmiecia jest teraz szczęśliwy, a ja cierpię. Wydaje mi się, że jak ktoś przeżywa rozstanie takie rozmyślania są naturalne. Przecież ona nie chce rozbic jego związku. Po prostu jest jej smutno, bo taki stan trwa u niej bardzo długo i chciała się wyżalic, znalezc wsparcie a tu jakaś nagonka na nią, że pewnie sobie myśli, że jest najwazniejsza i jej chłopak już nie ma prawa ułożyc sobie życia. Ręce mi opadają, jak takie coś czytam. Jak ktoś ma takie herezje pisac i tylko jeszcze bardziej dołowac autorkę to lepiej niech nic nie piszę.
__________________
Ona: I ślubujesz mi uśmiech przy porannej kawie, parasol w deszczu i żonkile na wiosnę? On: I poranki i deszcz i wiosnę- - ślubuję. miss u every day. |
2010-05-14, 11:25 | #24 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 1 825
|
Dot.: Moj chłopak się żeni...;-(
Nadia, weź pod uwagę, że my chcemy pomóc autorce. Chyba lepiej odciągnąć ją od tego, niż głaskać po głowie, kiedy płacze i mówić, że może jej były zmieni zdanie?
Owszem - wiele kobiet po takiej sytuacji nie może się otrząsnąć, tym bardziej jeśli kochało. Ale większość z nich nie jest świadoma swojej wartości. I tutaj tkwi problem. Autorka musi poznać i zauważyć w sobie to, co dobre. Nie zastanawiać się "dlaczego ona?", "co we mnie było nie tak?" etc. I nie chodzi tutaj o mieszanie z błotem tej drugiej. Analiza tego, co w nas piękne i niesamowite jest moim zdaniem ważnym czynnikiem prowadzącym do dobrego samopoczucia. |
2010-05-14, 11:31 | #25 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 653
|
Dot.: Moj chłopak się żeni...;-(
a ja cię autorko rozumiem, też miałam taka sytuację, mój były się żenił, ja w tym czasie nie miałam żadnego TŻta i po prostu wariowałam!
łatwo mówić: nie myśl o tym, pozbieraj się...tylko zawsze wracają piękne wspomnienia itp... ja poradziłam sobie z tym problemem przez znalezienie sobie jakiehoś zajęcie(basen parę dni w tyg + wolontariat) po pół roku znalazłam mego obecnego Tż i to nim tworzę nowe wspomnienia, lepsze od tym z exem...najważniejsze to czymś się zająć, potem nie będziesz już miała siły rozmyślać o byłym, powodzenia!
__________________
|
2010-05-14, 11:37 | #26 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: 1,5 od monitora
Wiadomości: 70
|
Dot.: Moj chłopak się żeni...;-(
Nadiu,
Po prostu życie jest krótkie <choć trwa przeciętnie te 80lat>. Siedząc w fotelu dziś, wczoraj i jutro ciężko zdobyć się na ten dystans. Szkoda czasu na cierpienie, na grzebanie w przeszłości skoro przed Tobą całe piękne życie. Nie ma co liczyć na to, że przejedzie Cię tramwaj lub zbawienna doniczka spadnie Ci na głowę z balkonu. Życie jest tylko przed nami. W bujanym fotelu za 50lat, też będzie przed. Pełne jest też możliwości, rozwiązań i niespodzianek <tego ostatniego najwięcej> Poza tym jaki jest w tym sens? W tym bólu? Bo ktoś jest szczęśliwy, a ja nie. Bo ktoś jest szczęśliwszy, a ja mniej. To jakby zazdrościć, każdemu kogo stać na meble z Ikei, a mnie nie. Każdy zasługuje na miłość i na to by kochać bardziej, choćby kogoś innego. Kochać bez wzajemności, po odrzuceniu, BEZ smutku/cierpienia też można i jest to wielce oczyszczające, bo w każdej miłości jest wolność. ---------- Dopisano o 12:37 ---------- Poprzedni post napisano o 12:32 ---------- Cytat:
Pięknie? Bynajmniej. Niesamowicie? Owszem.
__________________
Ceń słowa. Każde może być twoim ostatnim. -Stanisław Jerzy Lec ps. Wulgaryzmy, czymże bez nich byłby język? |
|
2010-05-14, 11:44 | #27 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Moj chłopak się żeni...;-(
To jest wszystko proste jak budowa cepa: nie pasowaliście do siebie, związek nie zmierzał w tym kierunku, co trzeba, oboje czuliście, że to nie jest to, on szybko po rozstaniu poznał właściwą (może właściwą na 2 lata, może na 10 lat, a może do końca życia? tego się nigdy nie przewidzi) dziewczynę - taką, z którą chce się ożenić, Tobie się włączył w związku z tym tryb psa ogrodnika... to minie. Nie ma tu o czym za bardzo dyskutować. Chłopak, z którym kiedyś byłaś się żeni / Twój Ex chłopak - tak powinien brzmieć tytuł.
|
2010-05-14, 11:54 | #28 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
|
Dot.: Moj chłopak się żeni...;-(
Cytat:
Przestan życ jego życiem, a zacznij skupiac się na własnym. Tyle.
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się. Śledź też pies! - blogujemy ♥ |
|
2010-05-14, 11:55 | #29 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 1 825
|
Dot.: Moj chłopak się żeni...;-(
Cytat:
Jeśli chciałabyś ze mną porozmawiać na ten lub jeszcze jakiś temat, to zapraszam na pw. A tutaj proszę nie odnoś się do moich wypowiedzi, a jeśli już chcesz to robić, to bez ironii. Dziękuję. |
|
2010-05-14, 12:02 | #30 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 19 347
|
Dot.: Moj chłopak się żeni...;-(
Cytat:
a autorka wątku to zraniona histeryczka, współczuje jego przyszłej żonie bo jesteś jak rzep....
__________________
http://www.suwaczki.com/ticker.php?pic=3i492n0abunotuuu |
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 04:16.