2010-02-16, 20:55 | #2191 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 108
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
czaroownica87 - minie, na pewno minie. Masz świadomośc, że to nie byl dobry związek. Nie można drugiej osoby zmieniać na siłe...nikomu to jeszcze nie wyszlo na dobre. A mimo tego, że masz świadomośc i wiesz, że pewnych rzeczy nie da sie przeskoczyc to czujesz sie tak źle...a wydaje mi sie, że tu chodzi o przywiązanie w duzej mierze...tak bardzo Ci go brakuje bo do tej pory wiedzialas ze jest obok Ciebie ...kazdego dnia, i czy byl to zly dzien czy dobry dzien to on byl blisko. A teraz jest pusto... ale przyzwyczaisz sie...człowiek jest taka istotą, że umie przywyknąć do kazdej sytuacji przynamniej ja to tak odbieram.
Ale wiecie co ... tak jak ktos tu juz chyba gdzies napisal, że połowa sukcesu to nastawienie i pozytywne myslenie. Jeśli pomyśleć sobie, że mam do wyboru albo uzalanie sie nad soba i stanie w miejscu albo wyciagnac wnioski i pozytywnie patrzec w przyszlosc i isc do przodu...to co lepiej wybrac? chyba oczywiste... i tego sie bede trzymac od dzisiaj Wiem Ameryki to ja nie odkryłam ale zawsze lepszy jakis początek niz nic PS: tak patrze na moje posty i stwierdzam, że tez mam nieźle zmienne nastroje... Edytowane przez wydra33 Czas edycji: 2010-02-16 o 20:58 |
2010-02-16, 21:34 | #2192 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-01
Lokalizacja: Warszawa/Słupsk
Wiadomości: 711
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
nie jest dobrze. na pojawienie się jego na gg reaguje telepawką... a nic do mnie nie pisze. Poprostu jest... ale jestem silna. nic nie napisze, nawet żadnego statu nie dam. nic nie zrobie. będe sobie dalej na widocznym i już. ale ja chce znowu musieć brać xanaxu...
|
2010-02-17, 01:05 | #2193 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: z Polski
Wiadomości: 774
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
Cześć dziewczyny, melduje się znowu... od rozstania minęły już prawie 3 miesiące... na początku byłam rozżalona, rozgniewana ale dumna i taka twarda.... a teraz? śni mi się prawe każdej nocy, albo on albo jego rodzina... tęsknie, czasami mimowolnie przejdzie mi przez myśl jakieś wspomnienie i rozwala mnie totalnie.... brakuje mi go... gdy byliśmy razem dał mi poczucie bezpieczeństwa, dał mi nadzieję, że w końcu się ułoży... wszystko to wyrzucił do śmieci w jednej chwili nawet nie wiem dlaczego...
Spróbowałam się odezwać, bardzo neutralnie na zasadzie co u niego, napisałam, że wtedy zerwałam kontakt bo było mi łatwiej.. odpisał... zapytał się co u mnie... odpisałam ja... po jakimś czasie zapytał się mnie dlaczego jednak się odezwałam... napisałam mu że temu, żeby mieć kontakt.... i po tym już cisza... Kurde minęło już trochę czasu... a ja zamiast sobie dać spokój cały czas go szukam to na ulicy to gdzieś w pubie.. czasami mam wrażenie, że go gdzieś widzę, że jest gdzieś obok....... Jestem sama na siebie wściekła, po rozstaniu na serio trzymałam się nieźle a teraz jest gorzej, zrozumiałam, że tak dużo z nim wiązałam nadziei, że tak bardzo chce z nim być... tak dużo chce mu dać, gdyby tylko zechciał oddałabym mu swoje serce na dłoni... gdyby tylko chciał je wziąć...
__________________
|
2010-02-17, 05:21 | #2194 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-01
Lokalizacja: Warszawa/Słupsk
Wiadomości: 711
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
Mikadoo bardzo mi przykro, obawiam się, że ze mną będzie tak samo...teraz się jeszcze w miarę trzymam, niezbyt dobrze ale jakos... ale jak w którymś momencie zabraknie mi sił? boję się tego, że zamiast lepiej będzie gorzej
nie wzięłąm wieczorem xanaxu - prawie nie spałam |
2010-02-17, 08:06 | #2195 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 9
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
Dziewczyny ja tydzień temu miałam najgorszą załamę strasznie boję się że to do mnie wróci.. coraz cześciej o nim mysle pozytywnie i on napisał że mu mnie brakuje.Więc stworzylam sobie liste w kolejności chronoligicznej wyszło od 1 do 22 dlaczego nam nie wyszło i dlaczego musialam odejść i zacząć swoje życie od nowa bez niego!Przypominalam sobie wszystko po kolei od pierwszego do ostatniego kłamstwa..przypomniałam sobie przeplakane wieczory, noce, modlitwy do Boga żeby zabrał ode mnie ta miłość, żebym przestała go kochać, przypominałam sobie jak obwiniałam siebe sama o to że interesuje się innymi dziewczynami..i wiele wiele innych rzeczy. Wiadomo było bardzo dużo dobrych chwil ale to nie na nich trzeba się skupić teraz. Wiem że zrobilam dobrze i musze w tym wytrwać.
Proponuje wam w chwilach rozterki zrobić taka listę!! Ja sobie ją wydrukowałam i zagladam co chwile dopisując czasami jeszcze coś..ciezko mi nadal ale trudno trzeba przez to jakoś przejść.. |
2010-02-17, 08:44 | #2196 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 2 036
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
Cytat:
__________________
Postanowienie na 2015: nauczę się grac na gitarze
i nie będę już farbować włosów |
|
2010-02-17, 10:39 | #2197 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 2 557
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
Cytat:
Wiem, że na pewno ten ból też wynika właśnie z poczucia pustki, bo zawsze był i że to z przyzwyczajenia... Wiem też, że trzeba patrzeć przed siebie i zacząć o siebie dbać, tylko po prostu na ten moment nie potrafię tego zrobić! jednego dnia myślę, że dam radę i jestem silna, że od jutra zmieniam swoje życie, działam...a za chwilę pojawia się ta bezsilność i strach....i jakaś taka niemoc Chyba potrzebuję jeszcze trochę czasu, by się wyciszyć, wypłakać...nie wiem
__________________
happines depends upon ourselves |
|
2010-02-17, 13:10 | #2198 |
Zadomowienie
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
a u mnie juz mija 3 m-c i jest coraz gorzej!
wczoraj bylam na imprezie wodka zabawa a potem...tak plakalam, ze nie moglam sie powstrzymac po prostu cos we mnie peklo, chcilam do niego napisac i wyzwac go za to co mi zrobil a za razem powiedziec mu jak mi go brakuje, ale kumpela mi zabronila i dzis sie z tego ciesze, najgorsze jest to ze bylam w takim stanie, ze chcialam sie rzucic pod samochod wracajac juz sama do domu, ale mysl o tym ze skrzywdzilabym mame odwiodla mnie od tego, tylko to bo w innym razie juz bym dzisiaj tu z wami nie byla moje drogie ja nie wiem, ale ja nie potrafie o nim zapomnie! czy ze mna jest cos nie tak?? bo ja uwazam ze to nie jest normalne przezywac to tak dlugo i to coraz bardziej
__________________
gdzie gruby nie może tam chudego pośle |
2010-02-17, 13:23 | #2199 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 2 557
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
Cytat:
__________________
happines depends upon ourselves |
|
2010-02-17, 13:50 | #2200 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 108
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
W takie razie drogie dziewczęta ja was pociesze
maczupikczu - moze masz po prostu gorszy dzien ( kilka dni), moze pogoda nie sprzyja...moze cisnienie za niskie juz tyle przeszłas ...3 miesiace to duzo ...nie idz wstecz. Pomysl sobie, ze za niedlugo bedzie wiecej słońca na dworze, bedzie cieplej, bedziemy mogly zrzucic te ciezkie plaszcze i kurtki...ptaszki beda spiewaly...bedzie dobrze. A Ty o nim zapomnisz....i wiesz to doskonale...staraj sie o nim nie myslec...w dzien rob jak najwiecej rzeczy, tak zeby nie analizowac i nie wspominac. Dobrą metodą jest zbuntowanie sie ... takie postanowienie sobie, że jak to? ja mam płakac przez takiego kogos, kto nawet nie jest mnie wart? nie nie nie! skoro sobie poszedl to jego wybór a my zyjemy dalej bez niego ....bo zanim sie pojawil to tez żylysmy i podejrzewam ze kazdej z nas bylo ok. I zawsze jest tak, że nie ma tego złego co na dobre by nie wyszlo ( w kazdej sytuacji) i choc teraz tego nie widzisz to i tak na to wyjdzie (kiedys). czaroownica87 - nie ma sie co przerażać nie jest powiedziane, że i Ty za 3 miesiace bedziesz tez przechodzic kryzys. Kazdy przechodzi to indywidualnie. Ja tez wiedzialam jak sobie z tym radzic...wiedzialam jak mam myslec i wiedzialam co mam robic ...ale wszystko robilam na odwrót. Pewnie tez tak jest u Ciebie. Totalna bezsilność, ktorej nigdy wczesniej nie doswiadczylam ( wlasnie w tym okresie poznalam to uczucie i stwierdzilam ze jest najgorsze z mozliwych chyba). Ale uwierz, że za jakis czas bedzie lepiej, na pewno bedzie lepiej. Musisz tylko wziąć sie w garść. Jeśli nie dzis to jutro...jesli nie jutro to za pare dni. To przyjdzie samo...sama zmienisz myslenie i nastawienie i nawet nie bedziesz wiedziala kiedy. Tylko troszeczke sie postaraj, zeby nie tkwic w takiej beznadziei na amen ja mialam tak, że wieczorem po calym dniu kladlam sie spac z super nastawieniem, ze jest lepiej, ze przejdzie. A rano wstawalam taka przybita, że siłą mnie z łózka sciagano. Byl placz i bezradnosc. Ale po 3 tyg. minęło...troszke rano jest jeszcze ciezko ...ale wierze, że bedzie tylko lepiej. Musisz tylko w to uwierzyc. Trzymam kciuki |
2010-02-17, 13:59 | #2201 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: z Polski
Wiadomości: 774
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
Ja staram się żyć normalnie, nie upijam się, nie randkuje na siłę ( tak szczerze to w ogóle się nie umawiam, mam jakaś blokadę, nawet jak ktoś próbuje po prostu zagadać mnie to irytuje... ) niby zapominam chwilami ale czasami jak mi coś najdzie to ... brakuje mi go... ale co poradzę na to gdy on mnie już nie chce... płaszczyć się przed nim nie mam zamiaru .
__________________
|
2010-02-17, 15:02 | #2202 |
Zadomowienie
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
wydra wlanie perspektywa wiosny, ladnej pogody, slonka mnie dobija, tyle par sie ujawni ze az sie zaczne bac wychodzic na spacer z psem
koszmar jakis dobrze ze w pon mam umowiona wizyte do specjalisty bo nie wyrabiam sama, no coz pewnie na lekach spoczne ;(
__________________
gdzie gruby nie może tam chudego pośle |
2010-02-17, 15:18 | #2203 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 29
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
Cytat:
Na razie czuję wstręt do facetów - nienawidzę jak na mnie patrzą, silą się na głupie rozmowy itd. To w jakim stanie byłam miesiąc temu, a jak jest teraz mogę mogę określić , że jest świetnie. Przesypiam noce, nie płacze cały dzień i nie myślę ciągle o nim i nie mam ochoty napisac do niego. Mam nadzieję, że będzie już tylko coraz lepiej Ale tak naprawdę ciągle mam nadzieję, że się odezwie do mnie, myślę co robi w tej chwili sam, a przecież mogliśmy być razem w tym czasie i ta tęsknota I te dni się ciągle przeplatają się ze sobą, jak myslę, że juz jest dobrze to znów łapię doła i tak w kółko.... ---------- Dopisano o 16:18 ---------- Poprzedni post napisano o 16:16 ---------- mam tak samo :/ po raz pierwszy chcę, żeby ta zima się jeszcze nie kończyła
__________________
Chcę być Twoją dziewczynką w za dużych butach, z rozmazaną szminką. Będę miała błyszczące oczy - zawsze tak wyglądają kiedy jestem szczęśliwa !! |
|
2010-02-17, 17:18 | #2204 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 108
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
Cytat:
Ale mam nadzieje, że ta wizyta cos pomoze i że jednak za jakis czas bedzie lepiej...trzymam kciuki |
|
2010-02-17, 18:46 | #2205 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 2 557
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
no i znów się dobijam Mój eks jest dj-em w radiu internetowym i znów nie wytrzymałam i włączyłam...tak kocham jego głos...i jeszcze te cholernie pozdrowienia!;( jakieś małolaty (bo tylko tak sobie to tłumaczę) wypisują mu pozdro, że cudny głosik, że słodziutki jest a jedna to nawet, że go kocha...tak wiem, że to kretynki i mimo że dzięki temu przypominam sobie, jak wiele takich sytuacji było i jak mnie to za każdym razem bolało, to jednak dalej boli i przykro mi słyszeć jego podniecenie w głosie podczas czytania tych pozdrowień
Smutno mi
__________________
happines depends upon ourselves |
2010-02-17, 18:59 | #2206 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 632
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
nie pisałam tu przez te dwa dni bo nie miałam sił.
Raz milczę dłużej, to znowu się odezwę... Nie wiem co robić. Ale dla chłopaka chyba lepiej jest jak dziewczyna się nie narzuca. Tak bardzo bym chciała żeby wrócił. Znowu jestem przepełniona nadzieją, choć czasem jej zupełny brak. On mnie kocha, pisał mi to wczoraj. Myślicie że jak dam mu czas to może coś z tego być? Błagam pocieszcie mnie... kocham go tak mocno... proszę trzymajcie kciuki za mnie i niego, żeby to jeszcze się udało
__________________
Wymianka
Edytowane przez kiziumiziu Czas edycji: 2010-02-17 o 19:02 |
2010-02-17, 19:13 | #2207 | ||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 375
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
Cytat:
Nie zadawaj sobie sama ciosów! Wiem, że jest ciężko nie myśleć i nie wspominać, ale trzeba chociaż spróbować. Pracujesz lub studiujesz? Rób wszystko, tylko żeby nie myśleć. Postaraj się chociaż. Wiem, że trudno wykrzesać z siebie choć odrobinę siły. Ale musimy zamknąć tamten rozdział i zacząć nowy. Bo właściwe nowy rozdział się już zaczął, bez naszej woli, ale my ciągle myślami jesteśmy w tym starym. Odejście od nas naszych byłych parterów sprawiło z pewnością, że coś w nas zgasło, ale my same NIE DOBIJAJMY SIĘ ciągłym rozpamiętywaniem. Same sobie wbijamy gwóźdź do trumny. Heh, ja próbuję chociaż myśleć optymistycznie mimo że co chwilę mam chwile załamania. Ale mimo wszystko staram się znaleźć jakieś pozytywy, nawet najbardziej absurdalne. Ej no, uszy do góry!! ---------- Dopisano o 20:13 ---------- Poprzedni post napisano o 20:07 ---------- Cytat:
napisz później, czy się udało
__________________
Ona: I ślubujesz mi uśmiech przy porannej kawie, parasol w deszczu i żonkile na wiosnę? On: I poranki i deszcz i wiosnę- - ślubuję. miss u every day. |
||
2010-02-17, 19:14 | #2208 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 2 557
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
Cytat:
Co do mojego poprzedniego wpisu, to nie wiem, czy się teraz śmiać, czy płakać! Jaki gnojek...nie no on ma 24 lata?? Chyba nie ...na koniec powiedział, że teraz coś dla "niuni"(matko co za kretynka ma taki nick!!) i powiedział "mrau"...że niby jak kocur pewnie na czacie mu przeżywała, jaki to ma sexi głos () . Nie no po prostu nie wierzę... i ja z nim byłam??? Albo chce mi sprawić przykrość, albo jest taki daremnie, naiwnie głupi, że aż boli:/ Co gorsza, opcja druga jest niestety bardziej prawdopodobna, bo takie rzeczy mu schlebiają!;/ Nie no nie mogę....
__________________
happines depends upon ourselves Edytowane przez czaroownica87 Czas edycji: 2010-02-17 o 19:22 |
|
2010-02-17, 19:21 | #2209 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 632
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
Cytat:
Mam jeszcze do Was pytanie, jak Wy byście to odebrały: W poniedziałek napisał mi tak: "ja nie mam już nadziei" a dzisiaj na koniec rozmowy tak:"na zakończenie (tej rozmowy) powiem tyle: nadzieja to rzecz ktorej nie mozna nikomu odebrac" dla mnie jest to różnica w tych 2 zdaniach a dla Was? co Wy o tym myślicie?
__________________
Wymianka
|
|
2010-02-17, 19:29 | #2210 | ||
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 2 557
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
Cytat:
A co do radia, to kurcze chyba mi pomogło, że usłyszałam, co usłyszałam bo jeśli on (nadal) jara się takimi tekstami od jakichś małolat, no to sory:/ i w tym momencie mi łatwiej, bo se pomyślałam, że co ja będę się tu rozczulać i dołować, jak on kilka dni po rozstaniu się może już podniecać jakimiś śmiesznymi komplementami od nastolatki no po prostu żaaaal...aż mi go serio żal ale ja już nie będę za nim płakać! na pewno nie dziś a to już coś ---------- Dopisano o 20:29 ---------- Poprzedni post napisano o 20:22 ---------- Cytat:
Także myślę, że choć cholernie nam jest z tym trudno, to lepiej wytrzymać i się nie odzywać. Jeśli nic nie pomoże to trudno, ale na pewno nie zaszkodzi. Tak myślę. (jak to się wszystko łatwo pisze...gorzej z realizacją)
__________________
happines depends upon ourselves |
||
2010-02-17, 19:37 | #2211 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 632
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
mam nadzieję bo inaczej bym zwariowała.
odezwałam się tylko rano i tyle, potem dałam sobie spokój. Pod wieczór on pierwszy się odezwał ale dlatego, że miał sprawę do mnie, był więc to powód do rozmowy ale trzymałam się dzielnie, nie lamentowałam. On myśli że już mi przechodzi bo nie rozpaczam w rozmowie z nim. A ja tak cholernie cierpię ale nie chcę tego okazywać, bo boje się że wtedy by się wszystko zmarnowało. Każdy mi mówi, że najlepiej się nie narzucać tylko czekać na jego odzew. ech jak mi źle... idę na fajkę
__________________
Wymianka
|
2010-02-17, 20:17 | #2212 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: z Polski
Wiadomości: 774
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
Cytat:
mnie dziwi trochę to, że ja nie mam ochoty nawet się spotkać przy kawie z jakimkolwiek kawalerem hehe, teraz wolę być sama.... pozdrawiam
__________________
|
|
2010-02-17, 21:12 | #2213 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-01
Lokalizacja: Warszawa/Słupsk
Wiadomości: 711
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
wiecie co, mi już chyba będzie łatwiej teraz. podejrzewałam go jakiś czas temu, że coś go łączy z taką jedną panną... ale twierdził, że to tylko koleżanka, że nie wie, czemu mu -> puszcza itp, kilka razy się o nią pokłóciliśmy. zbagatelizowałam to później.
mówił, że nikogo nie ma i narazie mieć nie chce. a teraz ma stat z jej imieniem: 'kochana ****** przepraszam że byłem niedobry... '. aż mi go żal. do tej pory żyłam tym, że mój ideał mnie zostawił. teraz widzę, że on nie był moim ideałem - ideał nie zdradza... i z tego, z tej nienawiści i żalu mam zamiar czerpać siłe. może to glupie, ale taki mam zamiar... |
2010-02-17, 21:34 | #2214 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 108
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
|
2010-02-17, 21:54 | #2215 |
Zadomowienie
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
jak bym miala malo problemow to dzis zobaczylam maila ze mialam dzis obrone pracy mgr, a nie wiedzialam wczesniej i nie poszlam, zalamka totalna, a od pon do wt bylam w domu rodzinnym na badaniach i nie mialam dost do netu, kur.wa tylko tego bylo mi trzeba
teraz sie boje ze juz mnie nie dopuszcza do obrony, no masakra jakas zaraz ide sie zabic!
__________________
gdzie gruby nie może tam chudego pośle |
2010-02-17, 22:10 | #2216 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 375
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
Cytat:
Spodziewałaś się w ogóle, że ta obrona będzie już w tym tygodniu? I jakie są szanse na to, że Cię nie dopuszczą do obrony? Uspokój się trochę i rozpatrz tą sytuację na trzeźwo. Jutro idziesz to wyjaśnić?
__________________
Ona: I ślubujesz mi uśmiech przy porannej kawie, parasol w deszczu i żonkile na wiosnę? On: I poranki i deszcz i wiosnę- - ślubuję. miss u every day. |
|
2010-02-17, 22:13 | #2217 |
Zadomowienie
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
w zeszlym tyg bylam pytac w dziekanacie czy wiedza cos wiecej kiedy ta obrona moze byc to powiedzieli ze nie wiedza, nie spodziewalam sie wogole e moze byc w tym tyg., boje sie ze mnie juz nie dpouszcza tak sie boje wszystko mi sie wali, prze jednego czlowieka ktory mnie skrzywdzil aja sie pogubilam, tak jutro ide wyjasnic to
boje sie!
__________________
gdzie gruby nie może tam chudego pośle |
2010-02-17, 22:24 | #2218 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 375
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
Cytat:
Gdybyś im wyjaśniła, że wyjechałaś z miasta i nie miałaś dostępu do internetu, a nie spodziewałaś się tak bliskiego terminu, bo zaledwie tydzień temu pytałaś w dziekanacie i nic Ci nie powiedzieli? To naturalne, że się boisz. Ehh, jak się *******i to wszystko naraz.
__________________
Ona: I ślubujesz mi uśmiech przy porannej kawie, parasol w deszczu i żonkile na wiosnę? On: I poranki i deszcz i wiosnę- - ślubuję. miss u every day. |
|
2010-02-17, 23:03 | #2219 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 212
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
Maczupikczu spokojnie , to juz tylko obrona, czysta formalność napewno uda sie wszystko załatwić.
Ja niestety oblałam 1 egzamin przez to całe rozstanie i mam rok w plecy ... juz oddałam prace inżynierską do dziekanatu i co i dupa. Musze czekac rok na jeden egzamin i obrone Dzisiaj byłam na randce... niby fajnie ale ja cały czas myśle o byłym.. na szczescie moj kolega jest wyrozumiały i gdy mu o wszystkim opowiedziałam, rozpłakałam sie, on mnie przytulił i powiedzial ze bedzie ok. Strasznie miłe to było z jego strony a poza tym wiem ze go nie oszukuje i on wie ze potrzebuje czasu zeby zapomniec o tym co było. W sumie fajnie sie bawilismy ale ja w głowie mam byłego i nie wiem jak go z niej wywalic. Znowu chce mi sie płakać. Kurcze dzsiaj nawet kumpel mojego byłego przyjechał do mnie bo go poprosilam zeby mi telefon naprawil...cieszyłam sie gdy go zobaczyłam bo przypomniały mi sie stare czasy kiedy byłam z moim Ł. Tak za nim tesknie i za wszystkim co z nim związane. To juz ponad dwa tygodnie...niby jest lepiej ale są dni kiedy jest mi cholernie źle |
2010-02-17, 23:05 | #2220 |
Zadomowienie
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
wszystko naraz mi sie pier.doli
__________________
gdzie gruby nie może tam chudego pośle |
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 22:19.