studia :( dylemat-pomóżcie

[Martiq:)]

no tak to już w maju-maturka..a potem egzaminy na studia. moje typy to: politologia, stosunki międzynarodowe, dziennikarstwo i prawo. będę zdawała na wszystkie (tylko w warszawie-UW i UKSW bo nie chcę wyjezdac, zostawiać rodziny , przyjaciół)a już po mgr chcę iśc na podyplomowe public relation.
może są tu osóbki mające podane przez mnie kierunki za sobą. bardzo chciałabym poznac Waszą opinię na ich temat, odczucia itp. martwi mnie równiez to, ze po prawie trzeba uzyskac aplikację a to podobno zamknięty krąg i straaasznie trudno się dostać. pomózcie, bo mam mętlik w głowie a w końcu to decyzja na całe życie pzdr

[Calimero]

3 lata temu mialam podobny dylemat: stosunki, prawo czy dziennikarstwo. Prawo szybko odpadlo bo moja kolezanka, ktora wlasnie je konczyla utwierdzila mnie w przekonaniu ze bez znajomosci bedzie bardzo ciezko i miala chyba racje bo jej koledzy i kolezani ze studiow z rodziny prawnikow, adwokatow itp juz w trakcie studiow pracowali w kancelariach a z pozostalymi kiepsko bylo i jest nadal, bo nie moga znalesc pracy w zawodzie. Dziennikarstwo jakos samo odpadlo bo pojawilo sie duze zainteresowanie stosunkami i tak juz zostalo. Osobiscie jestem bardzo zadowolona ze tak wybralam. Kierunek jest ciekawy i mysle ze "na czasie" pozdrawiam

[libra.a]

Co prawda nie studiuję żadnego z wymienionych przez Ciebie kierunków, ale gdybym miała zdecydować to, jeśli nie ma gdzie się zaczepić po prawie, to raczej nie wybrałąbym tego kierunku. Moja znajoma skończyła prawo, nie ma prawników ani wśród rodziny, ani wśród znajomych i teraz jest na stażu w urzędzie, bo na aplikację jej nie stać. Pozostaje tylko aplikacja sędziowska, bo jest państwowa i bezpłatana, ale tam też nie jest łatwo się dostać. Nie wybrałabym też politologii ani stosunków międzynarodowych, gdyż są to kierunki mało konkretne i nasycone wiedzą historyczną (przynajmniej tak twierdzą moi znajomi, którzy to studiują). Zostaje dziennikarstwo, które daje solidne podstawy do tego, żeby zacząć coś robić od razu po studiach. Ale tu wszystko zależy od specjalizacji, na którą się zdecydujesz.
A jeśli chodzi o podyplomowe public relation, to możesz to robić po każdym kierunku.

[paula78]

po pierwsze najpierw zdaj mature a potem zdaj egzamin na któreś z wybranych przez ciebie studia.
problem rozwiąże sie sam.
jeżeli dostaniesz sie na wszytskie kierunki to bedziesz musiała podjac decyzje ,teraz mozna jedynie gdybac.
w ciagu studiów jeszcze 10 razy zmienisz zdanie co do podyplomówki ,czy to decyzja na całe zycie ? zapewniam cię ,
że nie na szczęscie
pzdr
paula

[k-n]

paula78 napisał(a):
> po pierwsze najpierw zdaj mature a potem zdaj egzamin na któreś z wybranych przez ciebie studia.
> problem rozwiąże sie sam.
> jeżeli dostaniesz sie na wszytskie kierunki to bedziesz musiała podjac decyzje ,teraz mozna jedynie gdybac.
> w ciagu studiów jeszcze 10 razy zmienisz zdanie co do podyplomówki ,czy to decyzja na całe zycie ? zapewniam cię ,
> że nie na szczęscie

Całkowicie zgadzam się z Paulą! Ma ona zupełną rację! Mówię to nie tylko z własnego doświadczenia. Człowiek się zmienia, zmienia się jego otoczenie, zaczyna dojrzewać i na niektóre sprawy patrzy inaczej. Teraz jednak powinnaś skupić się na maturze a przede wszystkim na egzaminach na studia - bo zapewniam Cię, że dostać się na wymarzone studia nie jest łatwo tym bardziej że wybrałaś najbardziej oblegane kierunki. Kiedy już będziesz studentką, wtedy zacznij myśleć o podyplomówce