Dieta 600 kcal

[Ollllciaaa]

Napisane przez dimiti

no ja tez jakis czas temu doszlam do takiego wniosku szczegolnie tez dlatego ze szkoda mi nie jesc niektorych pysznosci

hehe a wiesz...ja własnie tak myślałam...że po co obcinać mam kalorie ...całe życie nie bede sie przeciez odchudzac he. I najbardziej mi było szkoda tych pyszności ze nigdy ich nie tkne... ehh

[dimiti]

Napisane przez Ollllciaaa

hehe a wiesz...ja własnie tak myślałam...że po co obcinać mam kalorie ...całe życie nie bede sie przeciez odchudzac he. I najbardziej mi było szkoda tych pyszności ze nigdy ich nie tkne... ehh

hehe ja dzisiaj zauwazylam efekty tego mojego wszystko jedzenia nie zzapielam sie w 2 pary spodni! w nogach wszedzie ok tylko zamek nie ruszy...niby mam okres i troche opuchlo co nieco ale troszke trzeba bedzie zahamowac ze slodyczami i mcdonaldem nie mam checi na to ale za bardzo lubie niektore ciuchy zeby z nich zrezygnowac

[hkmghmkghkmgkghkghkgkg]

Właśnie to zależy od człowieka. Jak wielką wagę przywiązuje do jedzenia, rozkoszy smaku. Sama mam problem z rozstaniem się ze słodyczami, ale powoli do przodu. Najpierw rozstanę się z nimi. Potem zobaczymy co dalej.

[Majeczka993xy]

czesc ;D no ja wlasnie stosuje ta dietke ;p z tum ze staram sie jesc tak 550-590 kcal dziennie;D w okolo dwa miesiace schudlam dosc duuuzo ;D z 64 kgjest 50 kg;D no czasem 51 dodam ze mam 168cm wzrostu ;p slodyczy staram sie nie jesc wogole ;p czasem pozwole sobie na 2 zabki czekolady ale oczywiscie wtedy zjadam mniej podczas innego posilku ;p dlatego tez staram sie ich nie jesc ;p a co do efektu joj to nie ze wszystkimi sie zgodze;p bo jakies 4 lata temu tez tyle jadlam no moze troszke wiecej i nie mialam pozniej jojo ;p

[LittleMo]

to jakim cudem doszłaś do 64 kg?

[Majeczka993xy]

bo zaczekalm doslownie pochlaniac slodycze... taka forma odstresowania po smierci chlopaka ...wiem wiem glupia forma ale tak bylo... zjadalam dziennie ok 1 cala czekolade batona i np cale merci ;D tak tak w jeden dzien..

[telik]

Witam
przeraziło mnie to 600 kcal,
nie napisze nic nowego, bo juz madrzejsze glowy napisaly
ale zachodze w glowe i wymyslic nie moge
*jak sie żyje mysląc czy nie zjadlam 100kcal za dużo,
*czy w czasie taiej diety sie wychodzi gdzies z znajomymi (bo 2 piwa lub drink przekreślają cały plan posiłków)
*czy wy postrzegacie sie jako kob iety ktore kiedy beda chcialy miec dzieci?
*abstrachujac od diety i wygladu czy jstescie szczesliwymi "ludziami"?

krążyłam przed chwilą po "krzywym zwirciadle" i czy mam czerwone oczy przerazilam sie w jakie bagna powdeptywały dziewczyny i dziewczynki (12,13lat)
ich historie utwierdzily mnie w przekonaniu ze taka dieta moze byc krokiem ku zniszeniu siebie

trzymam kciuki za was dziewczyny

[Majeczka993xy]

Napisane przez telik

Witam
przeraziło mnie to 600 kcal,
nie napisze nic nowego, bo juz madrzejsze glowy napisaly
ale zachodze w glowe i wymyslic nie moge
*jak sie żyje mysląc czy nie zjadlam 100kcal za dużo,
*czy w czasie taiej diety sie wychodzi gdzies z znajomymi (bo 2 piwa lub drink przekreślają cały plan posiłków)
*czy wy postrzegacie sie jako kob iety ktore kiedy beda chcialy miec dzieci?
*abstrachujac od diety i wygladu czy jstescie szczesliwymi "ludziami"?

krążyłam przed chwilą po "krzywym zwirciadle" i czy mam czerwone oczy przerazilam sie w jakie bagna powdeptywały dziewczyny i dziewczynki (12,13lat)
ich historie utwierdzily mnie w przekonaniu ze taka dieta moze byc krokiem ku zniszeniu siebie

trzymam kciuki za was dziewczyny

jak sie zyje z ta mysle? hmm trudno powiedziec ... calkiem dobrze ;D ale jesli liczysz sumiennie kcal to nie ma tej mysli ;p
czy sie wychodzi? jasne ze tak ! ale po co pic ? przecie dobra zabawa nie zalezy od tego czy bedziesz pila piwo ;p
czy bede chciala miec dzieci ? tak ! kocham dzieci i bede chciala miec parke ;p
czy jestem szczesliwa ? oczywiscie ze tak a kiedy spogladam na wage i widze ze jest chodz troszke mniej to euforia jest jeszcze wieksza ;D !

i na prawdę nie musisz sie ,,przerazac'' ta dieta ;p ;D w sumie to gdy wie wyeliminuje slodycze i smarzone posilki i jest ok ;D

[glizdka]

Napisane przez cukiereczeQ

hmmm zastanawiam sie dlaczego wszyscy tak krytykuja ta dietę jak i tak jest lepsza od kopenhaskiej ?! a kopenhaska ma nawet wiecej pozytywnych niz negatywnych opini...

yyyy 600 kcal to dokładnie tyle ile potrzeba człowiekowi aby jego organizm funkcjonował ... znaczy żył... ale leżąc i nic nie robiąc ... więc nie wiem czy to zdrowa dieta

[MeredithMer]

Napisane przez glizdka

yyyy 600 kcal to dokładnie tyle ile potrzeba człowiekowi aby jego organizm funkcjonował ... znaczy żył... ale leżąc i nic nie robiąc ... więc nie wiem czy to zdrowa dieta

Trochę Cię "sprostuję".
Nie każdemu człowiekowiJednemu potrzeba 500kcal a innemu 1000[gdy leży i nic nie robi].Wszystko zależy od przemiany materii,wagi,wzrostu,wiek u

[glizdka]

Napisane przez MeredithMer

Trochę Cię "sprostuję".
Nie każdemu człowiekowiJednemu potrzeba 500kcal a innemu 1000[gdy leży i nic nie robi].Wszystko zależy od przemiany materii,wagi,wzrostu,wiek u

no to akurat nie jest najważniejsze ale wątpię zeby 600 kalorii było zdrowe do funkcjonowania jakiegokolwiek organizmu...

[Biustyna]

600 kcal? Hm? A dlaczego nie pójść dalej? 400 kcal, a co tam 200! skoro na 600 chudnie się kilo na 2 dni, to na 200 będzie pewnie 3 kg. Albo może lepiej iść na całość, dieta 30 kcal (coś jeść trzeba) - to zagwarantuje idealną sylwetkę w tydzień, bez względu ile lat wcześniej się obżerałam bez umiaru.

Powyższy akapit jest ironią (żeby czasem komuś nie przyszło do głowy stosować dietę 30 kcal/dzień). Nie trzeba wielkiej wyobraźni czy wiedzy z zakresu technologii żywienia by stwierdzić, że to tak nie działa. Obniżanie do granic absurdu kaloryczności posiłków nie będzie skutkować obniżeniem poziomu tłuszczu w organizmie a chyba głównie o to chodzi w odchudzaniu. Każdy ma swój optymalny próg energetyczny zależny od genetycznych cech i trybu życia ale śmiem twierdzić, że 600 kcal to jest za mało dla każdego zdrowego, dorosłego człowieka.

[123dzemdzemona22]

[quote=Biustyna;11066097]600 kcal? Hm? A dlaczego nie pójść dalej? 400 kcal, a co tam 200! skoro na 600 chudnie się kilo na 2 dni, to na 200 będzie pewnie 3 kg. Albo może lepiej iść na całość, dieta 30 kcal (coś jeść trzeba) - to zagwarantuje idealną sylwetkę w tydzień, bez względu ile lat wcześniej się obżerałam bez umiaru. "



ironia?! tylko jak teraz wyjść z takiego progu kalorii ok. ponad 200

[iza_wiosenna]

[quote=123dzemdzemona22;11 066686]

Napisane przez Biustyna

600 kcal? Hm? A dlaczego nie pójść dalej? 400 kcal, a co tam 200! skoro na 600 chudnie się kilo na 2 dni, to na 200 będzie pewnie 3 kg. Albo może lepiej iść na całość, dieta 30 kcal (coś jeść trzeba) - to zagwarantuje idealną sylwetkę w tydzień, bez względu ile lat wcześniej się obżerałam bez umiaru. "



ironia?! tylko jak teraz wyjść z takiego progu kalorii ok. ponad 200

heeej, to była ironia

Napisane przez Biustyna

Powyższy akapit jest ironią (żeby czasem komuś nie przyszło do głowy stosować dietę 30 kcal/dzień). Nie trzeba wielkiej wyobraźni czy wiedzy z zakresu technologii żywienia by stwierdzić, że to tak nie działa. Obniżanie do granic absurdu kaloryczności posiłków nie będzie skutkować obniżeniem poziomu tłuszczu w organizmie a chyba głównie o to chodzi w odchudzaniu. Każdy ma swój optymalny próg energetyczny zależny od genetycznych cech i trybu życia ale śmiem twierdzić, że 600 kcal to jest za mało dla każdego zdrowego, dorosłego człowieka.

[Anna-Maria-G]

Napisane przez telik

Witam
*jak sie żyje mysląc czy nie zjadlam 100kcal za dużo,
*czy w czasie taiej diety sie wychodzi gdzies z znajomymi (bo 2 piwa lub drink przekreślają cały plan posiłków)
*czy wy postrzegacie sie jako kob iety ktore kiedy beda chcialy miec dzieci?
*abstrachujac od diety i wygladu czy jstescie szczesliwymi "ludziami"?

1. beznadziejnie
2. unikam jak mogę
3.tak...
4.NIE!

Niestety, jestem nieszczęśliwa, ale inaczej już nie umiem. Jem mniej, ale potem mam okresy, kiedy pozwalam sobie na więcej. Jestem szczęśliwa przez krótki czas, bo jem pełno pyszności, ale potem bardzo szybko tyję, mam okropne wyrzuty, znów się odchudzam...
Wiem, że to wszystko głupie.
ALE JA NAJBARDZIEJ NA ŚWIECIE KOCHAM JEŚĆ!
Od małego mam straszne skłonności do tycia. Na nieszczęście kocham jedzenie. I najbardziej zazdroszczę tym, którzy moga jeść, a nie tyję.
Patrzę na brata, który je, co tylko chce, a wciąż jest szczupły i wiem, że już do końca zycia będę nieszczęśliwa.
Dieta, potem jedzenie i krótkie szczęście, wyrzuty, kolejna trudna dieta...
I nie wyglądamjak szkielet- ważę 51-52kg przy wzroście 167cm.
Kiedyś u dietetyczki schudłam z 68kg (!) na ok. 58kg, jadłam w tej diecie sporo najadałam się, dieta była smaczna. Ale co z tego? I tak byłam OGRANICZONA a ja kocham pyszności - ciastka, czekoladę...
Jeżeli mam się ograniczać, to już wolę wazyć 52 a nie 58kg. Teraz mi to obojętne, czy się najem na diecie dietetyczki czy nie najem na swojej, bo i tak nie jem tego co chcę...
Ruszam się - co drugi dzień intensywniejszy wysiłek kardio - conajmniej 30 minut biegu lub 30min na rowerku stacjonarnym. W pozostałe dni conajmniej 30min marszu lub 15min na rowerku.
Stosuję ocet jabłkowy (podobno zapobiega efektowi jojo), kminek z chilli i cynamonem (rozkręca przemianę materii) oraz błonnik.
Piję dużo wody, zieloną herbatę.
I co? NIC.
Jestem bardzo nieszczęśliwa, ale rozwiązania nie widzę - gruba być nie chcę.

Przepraszam, za przynudzanie, ale musiałam to z siebie wyrzucić, a pytania postawione wyżej, mnie do tego skłoniły...

[alavid]

uch, rozumiem to świetnie - ten sam problem... jak można obliczyć minimalną ilość kalorii dla organizmu? i ile kcal trzeba jeść, żeby cały czas chudnąć i nie przesadzić, tzn, żeby organizm nie zaczął przygotowywać się na "ciężkie czasy" i żeby nie przestać chudnąć?
a tak swoją drogą, to jeszcze jakieś 5 miesięcy temu nie pomyślałabym, że będąc ze znajomymi na kawie będę potrafiła podać z pamięci kaloryczność 80% tego, co właśnie jedzą... ech... to chyba jest... paranoja? cokolwiek.

[iza_wiosenna]

obliczasz swoje zapotrzebowanie i od tego odejmujesz 100-200 kcal i czekasz na efekty. Jak ich nie ma, odejmujesz kolejne 100.

[kiciakasia]

Napisane przez MeredithMer

Trochę Cię "sprostuję".
Nie każdemu człowiekowiJednemu potrzeba 500kcal a innemu 1000[gdy leży i nic nie robi].Wszystko zależy od przemiany materii,wagi,wzrostu,wiek u

to ja sprostuje sprostowanie


to 600 kcal jest uznawane za prog potrzebny do wegetacji/czyli oprocz tego,ze sie nic nie robi, jest sie nieprzytomnym i sie nie mysli-jezeli dla kogos to nie jest tozsame/. w takiej sytuacji metabolizm zwalnia i uznaje sie, ze -zapewniajac to min. 600 kalorii -organizm nie zacznie atakowac wlasnych ukladow

[Kikiki]

Wiem że jedząc 600 kcal na pewno bym schudła, ale wytrzymam tak max 5 dni. Męka okropna. Naprawdę trudno jest jeść tak mało... mimo najszczerszych chęci.
Ale wiem że jest to bardzo skuteczna dieta pod warunkiem, że uda nam się powstrzymać efekt jojo ale to już inna sprawa.

[laylla18]

Napiszę tylko, ze wlasnie czytam ksiazke o obozie na Syberii - dziewczyny w wieku 18 lat przez caly czas ,martwily sie jak PRZEZYC jedzac rano i wieczorem po 2 kromki chleba i kubek zupy z kapusty! PO tej lekturze nie chce mi sie czytac nic o odchudzaniu . Czasy nas rozpieszczaja...

[dimiti]

Napisane przez Kikiki

Wiem że jedząc 600 kcal na pewno bym schudła, ale wytrzymam tak max 5 dni. Męka okropna. Naprawdę trudno jest jeść tak mało... mimo najszczerszych chęci.
Ale wiem że jest to bardzo skuteczna dieta pod warunkiem, że uda nam się powstrzymać efekt jojo ale to już inna sprawa.

hym zalezy czy sie czlowiek przyzwyczai czy nie, ja ostatnio bylam na diecie kapuscianej i nie dosc, ze schudlam to jeszcze mi sie jesc nie chce tak jak wczesniej, wczoraj przez caly dzien zjadlam winogrona i bulke z serem bialym i tyle. Najgorsze sa poczatki teraz wlasnie mam zamiar znowu jesc zupe z kapusty i do tego dolaczyc cwiczenia zobaczymy jakie beda efekty

Napisane przez laylla18

Napiszę tylko, ze wlasnie czytam ksiazke o obozie na Syberii - dziewczyny w wieku 18 lat przez caly czas ,martwily sie jak PRZEZYC jedzac rano i wieczorem po 2 kromki chleba i kubek zupy z kapusty! PO tej lekturze nie chce mi sie czytac nic o odchudzaniu . Czasy nas rozpieszczaja...

czasy wogole powinny rozpieszczac a to co sie dzialo w obozach bylo wina chorych ambicji innych ludzi i wogole nie powinno sie dopuscic do takich rzeczy. Wiadomo teraz mamy inne plagi i z czym innym sie walczy

[Kikiki]

Kurczę ja nie wiem. Kiedys umiałam przez miesiąc jeść po 600 kcal. Chudłam a potem nie było jojo. Teraz parę dni wytrzymam ale w koncu nadchodzi taki głód na który po prostu nie ma żadnej rady. I tak wpadłam w błędne koło. Odchudzam się 5 dni-chudne 1-1.5 kg. Następnie jest dzień wielkiego głodu po ktorym cała waga wraca. Potem znów odchudzanie i tak w kółko. Juz nie mogę...

Dimiti ile trwała Twoja dieta że przyzwyczaiłaś organizm?

[dimiti]

Napisane przez Kikiki

Kurczę ja nie wiem. Kiedys umiałam przez miesiąc jeść po 600 kcal. Chudłam a potem nie było jojo. Teraz parę dni wytrzymam ale w koncu nadchodzi taki głód na który po prostu nie ma żadnej rady. I tak wpadłam w błędne koło. Odchudzam się 5 dni-chudne 1-1.5 kg. Następnie jest dzień wielkiego głodu po ktorym cała waga wraca. Potem znów odchudzanie i tak w kółko. Juz nie mogę...

Dimiti ile trwała Twoja dieta że przyzwyczaiłaś organizm?

pierw bylam na 3 dniowej i myslalam, ze nie wytrzymam bo tutaj sie trzeba bylo ograniczac a ja uwielbiam jesc wiec byl problem. Pozniej zrobilam ta kapusciana, ona trwa 7 dni, ale nie jest sie glodnym bo ta zupe mozna jesc w kazdej ilosci i brzuszek mi dosc ladnie spadl wydaje mi sie ze ze 3 kg minimum

[kitty2696]

ja bylam na diecie 600 kcal przez jakies 2 tygodnie i wyladowalam w szpitalu naprawde NIE polecam!

[pixy00]

ja startuję z max 600 kCal od dzisiaj...