Tracąc siebie.. - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2011-12-30, 14:25   #1
Wrong Direction
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 15

Tracąc siebie..


Witam,
od dawna jestem użytkowniczką Wizażu, często jestem pod wrażeniem Waszych rad i odpowiedzi. Ostatnio w moim życiu pojawiły się problemy, więc postanowiłam zwrócić się do Was z prośbą o pomoc (z dość wiadomych powodów, już pod nowym nickiem). Od razu uprzedzam niektóre odpowiedzi: Wiem, że nie jesteście lekarkami i wpis na forum nie rozwiąże moich problemów, ale być może chociaż pomożecie mi podjąć decyzję, co dalej..

Oto mój problem: Mam 16 lat. Do tej pory zdarzały mi się okresy kiedy miałam 'doła', płakałam z byle powodu, nie miałam ochoty ruszać się z łóżka.. Ale cóż, chyba niemal każdy ma takie chwile. Ale od mniej-więcej 2 tygodni zaczęłam się czuć o wiele gorzej.. Zaczęłam mieć uczucie, że patrzę na moje życie z boku, a nie mam w nim udziału. Że jestem jak robot, który ma zaprogramowane reakcje i odpowiedzi, które bezmyślnie powtarza. Jak marionetka, którą ktoś steruje.. Jak zombie. Na zmianę mam wrażenie, że już nic nie czuję i nic mnie nie obchodzi, i mam ataki płaczu z bardzo błahych powodów. Czasem mam wrażenie, że już nie umiem samodzielnie myśleć i podejmować decyzji, po prostu robię to, co powinnam robić, czego ludzie ode mnie oczekują, i nie do końca jestem tego wszystkiego świadoma, czasem nachodzi mnie myśl: "Ale właściwie, to co ja tutaj robię?". Boję się, że.. tracę siebie, że moje życie przeleci, a ja nawet tego nie zauważę. Dodatkowo, pojawiły się u mnie problemy z zasypianiem, których wcześniej nie miałam. Leżąc w łóżku, zastanawiam się, skąd bierze się to 'nieswoje' uczucie, jakby moje ciało nie należało do mnie i dodatkowo mnie to dołuje. Wczoraj, być może pod wpływem takich myśli, miałam coś, co doskonale pasuje do opisu 'ataku paniki' na Wikipedii (wiem, jakże wiarygodne źródło wiedzy ), wystąpiły u mnie mdłości, gwałtowne skoki ciśnienia, bardzo wysoki puls, nieopanowane dreszcze. Po tym przeraziłam się jeszcze bardziej, pojawiły się myśli, że już nad niczym nie panuję..
Co mam z tym wszystkim zrobić? Czy psycholog mógłby mi pomóc, czy takie problemy się 'nie nadają' do psychologa? A może to objawy jakiejś choroby?
Nie mam pojęcia, co mam robić, ogarnia mnie poczucie beznadziei- boję się, że w końcu zupełnie stracę świadomość tego, co robię.. Nie chcę stracić siebie.

Przepraszam Was, że tak się rozpisałam, nie wiem, czy ktokolwiek to przeczyta. Być może któraś z Was miała podobne przeżycia?

Z góry bardzo dziękuję za odpowiedzi.. Ba, za samo przeczytanie dziękuję.
Wrong Direction jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-12-30, 14:44   #2
rzecz_o_kolorze
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 308
GG do rzecz_o_kolorze
Dot.: Tracąc siebie..

Wizyta u psychologa to napewno dobry pomysł. To co dzieje się z Tobą może mieć różne przyczyny: hormony, trudności w życiu lub poprostu - gorszy czas. Do psychologa warto iść przynajmniej z tego względu, że może obiektywnie spojrzeć na Twoje problemy, przeanalizować całą Twoją sytuację. Pisząc nam tu o sobie przedstawiasz tylko kawałek siebie i swojego życia a może przyczyna leży gdzieś głębiej. Psycholog to dobry pomysł!
rzecz_o_kolorze jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-12-30, 15:18   #3
_malayka
Zadomowienie
 
Avatar _malayka
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 056
Dot.: Tracąc siebie..

Jeśli do tego co dzieje się w Twojej głowie, czyli objawów psychicznych, dochodzą objawy somatyczne, to ja bym nie zwlekała w wizytą u psychologa, ew. bezpośrednio u psychiatry.

Być może na początku będziesz się czuć nieswojo idąc do lekarza, ale jeśli ustali on źródło Twoim problemów, to na pewno z czasem wszystko wróci do normy i nawet zapomnisz o tym wątku

Trzyma kciuki i uszy do góry!
__________________

Wszystko jest piękne, nawet na pewno, jeśli się ma te dwadzieścia parę lat. Wtedy są złudzenia i miłość – i wszystko jest do zdobycia, bo właśnie te głupie dwadzieścia lat.






_malayka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-12-30, 15:25   #4
Jagienkaaa
Raczkowanie
 
Avatar Jagienkaaa
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 379
Dot.: Tracąc siebie..

To jest już taki etap, że powinnaś zasięgnąć porady specjalisty. Obawiam się, że samo nie przejdzie, a z czasem może byś jeszcze gorzej...nie czekaj dłużej. Powodzenia Ci życzę
__________________
Możesz mieć wszystko czego zapragniesz, jeżeli pozbędziesz się przekonania, że nie możesz tego mieć.

09.07.12r. było 72kg -> 01.07.13r. jest 55kg!

Jagienkaaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-12-30, 16:25   #5
Wrong Direction
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 15
Dot.: Tracąc siebie..

No cóż, dziękuję.
Teraz pozostaje tylko problem pod tytułem: Jak porozmawiać z mamą.. Mogę się założyć, że powie mi: "Weź się w garść" i będzie uważała temat za zakończony.
Macie jakiś pomysł, jak uświadomić jej, że sytuacja jest poważna?
(Mama nie wie o tych objawach, które wczoraj miałam- jeszcze przez kilka dni jest na wyjeździe, więc nie będę jej zaprzątać głowy problemami, porozmawiam z nią jak wróci)
Wrong Direction jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-12-30, 16:42   #6
Charlyn
Raczkowanie
 
Avatar Charlyn
 
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 340
Dot.: Tracąc siebie..

Najlepiej w takiej sytuacji udać się do psychologa
Jeśli chodzi o mamę - porozmawiaj na spokojnie, wyjaśnij wszystko i powiedz, że wolałabyś zasięgnąć rady i pomocy specjalisty. Myślę, że mama zrozumie, a jeśli będzie miała jakieś "ale", to przecież jest psycholog/pedagog w szkole - do niego też możesz pójść
Powodzenia!
Charlyn jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-12-30, 17:07   #7
Eyna
Zadomowienie
 
Avatar Eyna
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Kraków/Monachium
Wiadomości: 1 259
GG do Eyna
Dot.: Tracąc siebie..

Aż się zalogowałam pierwszy raz od długiego czasu, bo trafiłam na ten wątek. Masz bardzo podobne objawy do moich - występujących od dłuższego czasu. W sumie, to się zaczęło od tych objawów zewnętrznych, jeszcze się sama nakręcałam w tym, że na pewno mam jakąś straszną chorobę i umrę od tego Też natrafiłam na wikipedię i znalazłam objawy ataku paniki, które pasowały idealnie do tego, jak się czasem czuję w stresujących sytuacjach. Nie myślałam nawet, że mogę mieć nerwicę - ale kiedy każdy lekarz, u którego ostatnio byłam mi to powiedział, zaczynam myśleć, że może być w tym trochę prawdy. Teraz biorę tylko lek na uspokojenie, i to nie stale, najczęściej żeby móc zasnąć - bo mi wszystkie "dziwne" objawy i lęki przychodzą w nocy właśnie. Czasem potrafię stresować się wszystkim, przychodzą mi właśnie takie irracjonalne lęki, jak strach przed utratą świadomości - kiedy o tym myślałam, nie mogłam zasnąć, samoistnie się wybudzałam w momencie zasypiania Radzę Ci udać się do psychologa, to naprawdę nie jest nic strasznego ani nienormalnego, powodzenia!
__________________
Zapuszczam włosy
Najdłuższy punkt: 72 cm.
Będzie: ...e, nie będzie
Eyna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2011-12-30, 17:26   #8
Wrong Direction
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 15
Dot.: Tracąc siebie..

Charlyn, co do szkolnego pedagoga- wolałabym nie ryzykować, nie wiadomo, jaki jest, a gdybym się teraz 'nacięła' na kogoś, kto nie potraktuje mnie poważnie, totalnie bym się załamała.

Eyna, u mnie też właśnie w nocy przychodzą takie myśli, już rano kiedy pomyślę o zasypianiu, robi mi się słabo.
A chodzisz regularnie do psychologa? Widzisz ogólną poprawę?

Ogólnie, sądzicie że duży wpływ na takie nastroje mogą mieć na przykład hormony? Czy psycholog ewentualnie skieruje mnie na odpowiednie badania krwi, czy coś?
Wrong Direction jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-12-30, 19:10   #9
Eyna
Zadomowienie
 
Avatar Eyna
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Kraków/Monachium
Wiadomości: 1 259
GG do Eyna
Dot.: Tracąc siebie..

Nie chodzę, chociaż zastanawiałam się nad tym, ale zwyczajnie nie mam czasu na regularne wizyty.
Ja zaczęłam od badania "wszystkiego innego", między innymi ze względu na pojawiające się bez powodu bóle brzucha i jak dotąd wszystkie wyniki mam prawidłowe. Miałam też tak, że jak wiedziałam, że danej nocy muszę się wyspać, to był koniec - kładłam się i na zawołanie pojawiał się ból brzucha, stres, strach przed wszystkim naraz
Mi pomaga doraźnie lek uspokajający który dostałam, ale nie zdecydowałam się, żeby brać go ciągle - ewentualnie porozmawiam o tym z jakimś lekarzem.

Jeden z lekarzy namawiał mnie na antydepresant, ale nie sądzę, żeby był tym, czego potrzebuję. (a efekty uboczne z ulotki mnie wystarczająco wystraszyły)
__________________
Zapuszczam włosy
Najdłuższy punkt: 72 cm.
Będzie: ...e, nie będzie
Eyna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-12-30, 19:24   #10
Wrong Direction
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 15
Dot.: Tracąc siebie..

Cytat:
Napisane przez Eyna Pokaż wiadomość
Miałam też tak, że jak wiedziałam, że danej nocy muszę się wyspać, to był koniec - kładłam się i na zawołanie pojawiał się ból brzucha, stres, strach przed wszystkim naraz
No cóż, jakbyś pisała o mnie.. Dodatkowo, ból brzucha także mam już od dość dawna, czasem pojawiają się mdłości i zawroty głowy i zawsze na badaniach krwi wszystko wychodziło mi idealnie, a ja w ogóle nie brałam pod uwagę, że to może mieć podłoże psychiczne.
A u jakiego lekarza byłaś?
Wrong Direction jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-12-30, 19:40   #11
Wrong Direction
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 15
Dot.: Tracąc siebie..

Cytat:
Napisane przez Eyna Pokaż wiadomość
Miałam też tak, że jak wiedziałam, że danej nocy muszę się wyspać, to był koniec - kładłam się i na zawołanie pojawiał się ból brzucha, stres, strach przed wszystkim naraz
No cóż, jakbyś pisała o mnie.. Dodatkowo, ból brzucha także mam już od dość dawna, czasem pojawiają się mdłości i zawroty głowy i zawsze na badaniach krwi wszystko wychodziło mi idealnie, a ja w ogóle nie brałam pod uwagę, że to może mieć podłoże psychiczne.
A u jakiego lekarza byłaś?
Wrong Direction jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2011-12-30, 21:06   #12
Wrong Direction
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 15
Dot.: Tracąc siebie..

Cytat:
Napisane przez Eyna Pokaż wiadomość
Miałam też tak, że jak wiedziałam, że danej nocy muszę się wyspać, to był koniec - kładłam się i na zawołanie pojawiał się ból brzucha, stres, strach przed wszystkim naraz
No cóż, jakbyś pisała o mnie.. Dodatkowo, ból brzucha także mam już od dość dawna, czasem pojawiają się mdłości i zawroty głowy i zawsze na badaniach krwi wszystko wychodziło mi idealnie, a ja w ogóle nie brałam pod uwagę, że to może mieć podłoże psychiczne.
A u jakiego lekarza byłaś?
Wrong Direction jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-12-30, 21:13   #13
ogolnie
Zakorzenienie
 
Avatar ogolnie
 
Zarejestrowany: 2011-08
Lokalizacja: skądinąd
Wiadomości: 9 099
Dot.: Tracąc siebie..

Cytat:
Napisane przez Wrong Direction Pokaż wiadomość
Witam,
od dawna jestem użytkowniczką Wizażu, często jestem pod wrażeniem Waszych rad i odpowiedzi. Ostatnio w moim życiu pojawiły się problemy, więc postanowiłam zwrócić się do Was z prośbą o pomoc (z dość wiadomych powodów, już pod nowym nickiem). Od razu uprzedzam niektóre odpowiedzi: Wiem, że nie jesteście lekarkami i wpis na forum nie rozwiąże moich problemów, ale być może chociaż pomożecie mi podjąć decyzję, co dalej..

Oto mój problem: Mam 16 lat. Do tej pory zdarzały mi się okresy kiedy miałam 'doła', płakałam z byle powodu, nie miałam ochoty ruszać się z łóżka.. Ale cóż, chyba niemal każdy ma takie chwile. Ale od mniej-więcej 2 tygodni zaczęłam się czuć o wiele gorzej.. Zaczęłam mieć uczucie, że patrzę na moje życie z boku, a nie mam w nim udziału. Że jestem jak robot, który ma zaprogramowane reakcje i odpowiedzi, które bezmyślnie powtarza. Jak marionetka, którą ktoś steruje.. Jak zombie. Na zmianę mam wrażenie, że już nic nie czuję i nic mnie nie obchodzi, i mam ataki płaczu z bardzo błahych powodów. Czasem mam wrażenie, że już nie umiem samodzielnie myśleć i podejmować decyzji, po prostu robię to, co powinnam robić, czego ludzie ode mnie oczekują, i nie do końca jestem tego wszystkiego świadoma, czasem nachodzi mnie myśl: "Ale właściwie, to co ja tutaj robię?". Boję się, że.. tracę siebie, że moje życie przeleci, a ja nawet tego nie zauważę. Dodatkowo, pojawiły się u mnie problemy z zasypianiem, których wcześniej nie miałam. Leżąc w łóżku, zastanawiam się, skąd bierze się to 'nieswoje' uczucie, jakby moje ciało nie należało do mnie i dodatkowo mnie to dołuje. Wczoraj, być może pod wpływem takich myśli, miałam coś, co doskonale pasuje do opisu 'ataku paniki' na Wikipedii (wiem, jakże wiarygodne źródło wiedzy ), wystąpiły u mnie mdłości, gwałtowne skoki ciśnienia, bardzo wysoki puls, nieopanowane dreszcze. Po tym przeraziłam się jeszcze bardziej, pojawiły się myśli, że już nad niczym nie panuję..
Co mam z tym wszystkim zrobić? Czy psycholog mógłby mi pomóc, czy takie problemy się 'nie nadają' do psychologa? A może to objawy jakiejś choroby?
Nie mam pojęcia, co mam robić, ogarnia mnie poczucie beznadziei- boję się, że w końcu zupełnie stracę świadomość tego, co robię.. Nie chcę stracić siebie.

Przepraszam Was, że tak się rozpisałam, nie wiem, czy ktokolwiek to przeczyta. Być może któraś z Was miała podobne przeżycia?

Z góry bardzo dziękuję za odpowiedzi.. Ba, za samo przeczytanie dziękuję.
A w niedalekiej przeszłości zdarzyło się coś, co bardzo Cię zdenerwowało, po czym długo nie mogłaś dojść do siebie ?
Ja radziłabym pójść najpierw do lekarza pierwszego kontaktu i niech on trochę rzuci okiem na Ciebie. Tak od razu do psychologa nie ma co się pchać.

Pytasz, czy któraś z nas miała podobny problem. Owszem, miałam ja.
Po rozstaniu z facetem. Trzymało mnie pół roku, ale samo ze mnie "wylazło".
Jednak nie sugeruj się, że samo z Ciebie wyjdzie, tylko jak wyżej napisałam - udaj się do lekarza.

pozdrawiam
ogolnie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-12-30, 21:29   #14
Wrong Direction
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 15
Dot.: Tracąc siebie..

Cytat:
Napisane przez ogolnie Pokaż wiadomość
A w niedalekiej przeszłości zdarzyło się coś, co bardzo Cię zdenerwowało, po czym długo nie mogłaś dojść do siebie ?
Ja radziłabym pójść najpierw do lekarza pierwszego kontaktu i niech on trochę rzuci okiem na Ciebie. Tak od razu do psychologa nie ma co się pchać.

Pytasz, czy któraś z nas miała podobny problem. Owszem, miałam ja.
Po rozstaniu z facetem. Trzymało mnie pół roku, ale samo ze mnie "wylazło".
Jednak nie sugeruj się, że samo z Ciebie wyjdzie, tylko jak wyżej napisałam - udaj się do lekarza.

pozdrawiam
Hmm, może to być dla kogoś śmieszne, ale okropnie stresowałam się kiedyś wf-em, potrafiłam schudnąć 2 kg w ciągu tygodnia z powodu stresu wywołanego tym przedmiotem. Po tym, jak lekarz pierwszego kontaktu (poszłam prywatnie, z rodzicem, lekarka mnie cierpliwie wysłuchała, czułam się prawie jak u psychologa) wypisał mi zwolnienie, miałam przez pewien czas poczucie, że w końcu nie mam się czym martwić.
Być może problem powraca, ponieważ zbliża się koniec ważności zwolnienia, a ja znów zostaję z tym problemem i nie wiem, co robić..? Tyle że w ostatnich dniach o tym nie myślałam (chyba że tak podświadomie cały czas o tym pamiętam), no i żeby objawy były aż tak poważne?
Cóż, wiem, że to pewnie brzmi strasznie niedojrzale, no ale tak już mam, że czasem przejmuję się rzeczami na które inni nie zwracają uwagi.
Takich poważniejszych problemów (typu śmierć kogoś bliskiego, ciężkie problemy finansowe rodziny) nie mam, raczej stresuję się drobnymi rzeczami. Może wszystko wynikło z tego, że w tym roku zaczęłam liceum i tym się stresuję, chociaż nie do końca świadomie?

Przepraszam Was za tak długie wypowiedzi, staram się ograniczać jak mogę, ale jak już zacznę pisać...
Wrong Direction jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-12-31, 00:04   #15
3be020e1638e56070af0544f5de5b7e1ebae7a0d_66453eabeaad3
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 313
Dot.: Tracąc siebie..

A czemu sie stresowalas w-f'em ?
3be020e1638e56070af0544f5de5b7e1ebae7a0d_66453eabeaad3 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-12-31, 19:53   #16
dolinateczy
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-08
Wiadomości: 48
Dot.: Tracąc siebie..

Do psychiatry nie trzeba skierowania, do psychologa na kasę trzeba. Psychiatra może pokierować dalej.
dolinateczy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-01, 18:03   #17
Wrong Direction
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 15
Dot.: Tracąc siebie..

Co do przyczyn stresowania się wf-em, nie wiem czy to jest istotne i nie bardzo chcę do tego wracać.
Czyli uważacie, że raczej psycholog czy psychiatra jest lepszym pomysłem?

Ponawiam pytanie o hormony: Czy mogą one być powodem takiego stanu i jeśli tak, czy to psycholog skieruje mnie na odpowiednie badania?
Wrong Direction jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-01, 19:59   #18
Eyna
Zadomowienie
 
Avatar Eyna
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Kraków/Monachium
Wiadomości: 1 259
GG do Eyna
Dot.: Tracąc siebie..

Różnic między psychologiem a psychiatrą jest kilka, choćby taka, że psychiatra może wypisać receptę Po prostu zacznij od jakiegoś lekarza, który będzie mógł coś podpowiedzieć, skierować dalej, może być lekarz pierwszego kontaktu.
Ja również miałam przejścia z wf-em i od końca podstawówki co roku chodzę ze zwolnieniem - a jestem w klasie maturalnej
__________________
Zapuszczam włosy
Najdłuższy punkt: 72 cm.
Będzie: ...e, nie będzie
Eyna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-01, 20:03   #19
201708160922
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-10
Wiadomości: 10 444
Dot.: Tracąc siebie..

Hormony mogą mieć ogromny wpływ (przerabiałam sama).

Psycholog to nie lekarz, nie wypisze Ci żadnego skierowania. Udaj się do ginekologa lub wykonaj sama potrzebne badania.

Myślę, że przyczyna, dla której nie chcesz chodzić na w-f ma kluczowe znaczenie w tym przypadku. Dobrze byłoby to obgadać ze specjalistą (psychiatra - nie trzeba skierowania lub psycholog - na NFZ musi być skierowanie od psychiatry).
201708160922 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2012-01-01, 20:20   #20
Wrong Direction
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 15
Dot.: Tracąc siebie..

Dziękuję za odpowiedzi.

No cóż, myślę że pójdę prywatnie, o ile się zdecyduję (co prawda, sama nie wiem, kiedy znalazłabym czas jeśli miałabym mieć regularne wizyty), ale chyba nie ma już po co zwlekać. Faktycznie, lekarz rodzinny do którego chodzę jest całkiem dobrym pomysłem. Chyba największy problem polega na tym, że jak tylko myślę o tym wszystkim, co się ze mną dzieje, momentalnie się rozklejam i płaczę, więc nie widzę sytuacji w której z kimś o tym rozmawiam, no ale cóż, postaram się wziąć w garść.
Wrong Direction jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-01, 23:01   #21
Wrong Direction
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 15
Dot.: Tracąc siebie..

No cóż, gdyby trafił tu ktoś z podobnymi objawami, doszłam do tego, że mam depersonalizację. Wszystkie objawy się zgadzają.
Być może pomoże to komuś, kto będzie czuł się tak samo, a trafi na ten wątek.
W każdym razie, wybiorę się do lekarza i.. cóż. Trzymajcie za mnie kciuki
Wrong Direction jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-02, 02:19   #22
201706121151
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 1 228
Dot.: Tracąc siebie..

Nie psycholog! Psychiatra od razu, absolutnie. Miałam to samo. Depresja.
201706121151 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-02, 05:20   #23
33owieczka
Zadomowienie
 
Avatar 33owieczka
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 1 958
Dot.: Tracąc siebie..

Cytat:
Napisane przez Wrong Direction Pokaż wiadomość
No cóż, gdyby trafił tu ktoś z podobnymi objawami, doszłam do tego, że mam depersonalizację. Wszystkie objawy się zgadzają.
Być może pomoże to komuś, kto będzie czuł się tak samo, a trafi na ten wątek.
W każdym razie, wybiorę się do lekarza i.. cóż. Trzymajcie za mnie kciuki
Nie stawiaj sobie sama diagnoz. Nie wiem, czy wiesz, ale na pierwszym roku medycyny, gdy sydenci zapoznają sie z wieloma chorobami, nagle okazuje się, że większośc z nich ma co najmniej połowę z nich.
Moim zdaniem, szleją Ci hormony. To taki czas. Rozwijasz sie teraz nie tylko fizycznie, ale i psychicznie i mogą się zdarzać pewne wchnięcia (nawet dłuższe) nastroju.
Takie wchnięcia nastrojów są naturalne od czasu do czasu. Przechodzi się je mając lat naście, później w czasie ciąż, później menopauzy.... Tak jest nasz organizm skonstruowany, że gdy hormony szaleją- odbija się to także na psychice.

Moim zdaniem powinnas pojśc do psychologa (nie ma co szalec z psychiatrą).
A co do mamy. Jakie macie kontakty? Czy wystarczy stwierdzenie "Mamo, coś się od kilku dni czuję dziwnie i chciałąbym o tym pogadać ze specjalista, pójdziesz ze mna?", bo rozumiem, że problemem jest to, że jesteś nieletnia, tak? A moze sa w okolicy ośrodki pomocy nieletnim z psychologiem? Za moich czasó były i osoby, które nie ukończyły 18 roku życia mogłyu tam chodzić na terpię (indywidualną, albo grupową, w zależności od potrzeb) za darmo.

Powodzenia i trzymam kciuki!
__________________

Wiem, że pisze długie posty, jednak skracając je w cytatach postaraj się nie zgubić sensu.
Przykład:
"Monika nie jest zwolennikiem kary śmierci"
Cytat
Cytat:
Monika jest zwolenikiem kary śmierci"

33owieczka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-02, 13:43   #24
Wrong Direction
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 15
Dot.: Tracąc siebie..

No cóż, co do stawiania sobie diagnoz- ogólnie często wmawiam sobie choroby, ale tym razem opis depersonalizacji pasuje do mojego przypadku bardziej niż idealnie. Sformułowania używane w opisie tego zaburzenia są takie same jak te użyte przeze mnie. Oczywiście miałam już chwile, kiedy obawiałam się schizofrenii, ale.. tak naprawdę wiedziałam, że to nie to, teraz przynajmniej wiem, że depersonalizację da się 'zwalczyć' i że może być jak dawniej.. Jeśli pójdę do psychologa, powiem mu, co podejrzewam, ale jeżeli powie, że to jednak coś innego, to cóż.. kłócić się nie będę

Co do wahań nastroju, to także przechodziłam wiele razy, mniej lub bardziej intensywnie i teraz mam zupełnie inne samopoczucie- nie mam 'doła', tylko takie poczucie nierealności, czuję się jakby ktoś mną sterował (i szczerze, to jest według mnie znacznie gorsze, ta obawa przez utratą tożsamości).

Jeżeli chodzi o mamę, to racja- dawniej panikowałam przy zwykłym bólu brzucha, doszukując się chorób, więc na moje wzmianki o różnego rodzaju lekarzach odpowiedzią jest "Ale przejdzie Ci samo, musisz się wziąć w garść", tyle że z psychiką lepiej chyba nie czekać.. Zobaczę, jak pójdzie rozmowa, mam nadzieję, że rodzice uwierzą, że teraz faktycznie sprawa jest dość poważna.
Wrong Direction jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 01:46.