* Dzieciaczki Wiosna- Lato 2006 * cz. III

[edytcia]

Śnieżynka tak, tak spanie też jest. Ok. 11.30 mają obiad, potem myją zęby i przebierają się w piżamki i do łóżeczek. Zosia wzięła swoją myszkę Minnie i ma z nią spać Jak się budzą to mają podwieczorek i potem już zabawa i czekanie na odbiór.

Doridee tak Zosia lubi Hannę Montannę Jak dla mnie to lepsze to niż jakieś pokemony, czy jeszcze gorsze power rangers - nie ma głupich postaci, czy jakiś bijatyk, ani co gorsza hasełek jakiś chamskich jak w niektórych bajkach. A sam serial to nawet mój tż też lubi oglądać i się pośmiać (oczywiście przy okazji jak Zosia ogląda )
Zosia też chętnie szła do przedszkola, tylko własnie też mam obawy o dalszy plan dnia

[aagnieszka]

Nie było mnie tu kilka dni, ale się usprawiedliwiam: urodziła mi się w sobotę pierwsza, i jak na razie jedyna, siostrzenica, no i nie miałam czasu na wizaz.
Cieszę, się, bo Wiktor jako jedynak, będzie miał w końcu prawie-siostrzyczkę. Tym bardziej, że mieszkamy w jednym mieście.

Mały też właśnie siedzi w przedszkolu. Jak go zostawiłam to jakiś taki smutek mnie ogarnął, że nie wiem. A on? Poleciał, i pani nawet nie zdążyła mu przykleić karteczki z imieniem Mam nadzieję, że sobie radzi.

Dodatkowo mój TŻ dziś też zaczyna nową pracę - dużo tych wrażeń ostatnio.

Ja za to na urlopie w tym tygodniu, więc troszkę odpocznę (sprzątając ).

Sorki, że nie odnoszę się do waszych postów, ale muszę powoli nadrobić zaległości. Chciałam się tylko poczuć raźniej w grupie "opuszczonych mam" dzisiaj

[edytcia]

Hej, hej.
My już w domu
Jest dobrze. Jedyny zgrzyt to jak już czekałam na Zosię, ona wraz z dziećmi jadła podwieczorek i jak skończyła, chciała iść po swoją maskotkę, a panie myślały że chce zabrać piżamkę i zaczęły na nią wołać, że nie wolno, że to zostać musi. No i się rozpłakała. Dopiero po chwili im powiedziałam, że chodzi po prostu o misia no i zajarzyły.

W każdym razie Zosia wie, że jutro też idzie i nawet chce.

agnieszka i o której idziesz po małego? A gdzie Ty pracujesz? A tż czym się zajmuje?

Jak tam reszta przedszkolaków po całym dniu?

[aagnieszka]

edytcia - w tym tygodniu będę po niego jeździć (15 minut autobusem ) zaraz po podwieczorku, czyli ok. 14.
Ja pracuję w biurze, a mój TŻ szuka czegoś, z czego dałoby się godnie żyć. Długo by opowiadać.

A reszt chyba słucha opowiadań przedszkolnych

U nas też nie obyło się bez zgrzytu. Panie.... zgubiły spodnie Wiktora Dobrze, że zostawiłam awaryjne. Jak się jutro nie znajdą to nie wiem. Nowe dostał, pierwszy raz włożone

[edytcia]

aga nie musisz opowiadać, wiem jak jest z pracą. Sama teraz szukam, ale narazie to mogę iść od razu na stację benzynową, a wolałabym też coś biurowego, albo coś bardziej odpowiedzialnego. Zobaczymy.

Co za akcja z tymi spodniami Jakim cudem udało im się zgubić spodnie


Aaaaa... jeszcze zapomniałam wcześniej - gratulacje ciociu, pierwszej siostrzenicy

[magdawikp]

jak odebrałam Izę z przedszkola to ona stwierdziła, ze fajnie było i rozgadała się na całego ochy achy itp ale na zakończenie opowieści o przedszkolu stwierdziła - "jutro zostaję z wami bo już dłużej nie wytrzymam bez was"
a tak generalnie to ja się bardziej stresowałam niż ona i nie było problemów - pani dyr ją zabrała a mnie "wygoniła" do domu, generalnie jej sie podobało
u nas jest od 6.30 do 16.30 i mała będzie od 6.30 do 15.30, bo my tak pracujemy
o 9 śniadanie, o 12.30 obiad
od 13 do 14 lezakowanie
dziś juz było spotkanie tzn zebranie rodziców
dziś ja zabrałam po obiedzie bo musiałam iść do ortopedy z jej krzywymi nogami i ma nosić wkładki bo ma lekkiego x - a wszyscy stwierdzili, ze magda znowu sobie coś wymyśliła, a za pół roku do kontroli.

Śnieżynko ja mam termin na 3 listopada dopiero a już mam wagę większą niż z Izą
ale teraz przybrałąm tylko 20 dkg - no normalnie szok oby tak dalej, i muszę przyznać, ze brzuchol mam wielki, ale małą była duża to i to może będzie ponad 4 kg, ciekawa jestem jak sobie mój gin wyobraża poród sn
generalnie czuję się OK tylko dziś mnie od rana pobolewa głowa - moze to z nerwów
wyniki tez mam Ok, za dwa tygodnie na usg - ciekawe co tym razem wyjdzie - dobrze, ze są tylko dwie opcje to nie będzie niespodzianki

a wiecie małą robi mi się przemądrzała a co będzie jak pochodzi do przedszkola? :niewiem:
zawsze miała tłumaczone, ze ja i tata musimy chodzić do pracy aby mieć pieniążki na chleb słodycze zabawki i rachunki - w niedzielę mówi do mnie ja chcę loda ciasteczka i coś tam jeszcze, ja do niej - o a nie wiesz skąd pieniążki, (teraz byłam z nią 2 tyg na urlopie) a ona do mnie - to musisz iść do pracy

kurczę miałam tyle napisać a już nie wiem co fajne te emotikony

[Gosia_Szymonek]

Oooo, a co to za nowe emoty???? hihi.

Kartalku, wszystkiego najlepszego z okazji 3. urodzinek!!!!!!!!

Agnieszka, gratulacje z okazji zostania ciocią!!!! Jak ma na imię malutka????

Magda, nie martw się, schudniesz po porodzie jak trzeba się będzie zająć dwójeczką hehe.
Ale mnie rozbawiłaś tymi dwoma możliwościami To w takim razie ja trzymam kciuki, aby był chłopiec albo dziewczynka


Śnieżynka, wracam do gry!!!!!!!



Fajnie, że pierwszy dzień w przedszkolu minął bez większych tragedii. Trzymam kciuki aby tak bylo zawsze
Moja Kingusia miała dziś pierwszy dzień szkoły i też cały dzień myślałam, jak się czuje. Ona niestety nikogo nie zna w swojej klasie i dlatego troszke bardziej jest to emocjonujące. No ale będzie dobrze. Dzwoniłam do niej i powiedziała, że nie może się już doczekać drugiego dnia.
Patryś jutro idzie pierwszy raz do przedszkola. Ciekawa jestem jak to będzie. On mówi, że bardzo chce iść do przedszkola. Ale praktyka często ma się nijak do takich deklaracji


A jak reszta przedszkolaków??

[edytcia]

Przedszkole - dzień drugi.
Jak tam babeczki. Zosia dziś chętnie szła, tylko w przedszkolu już sobie przypomniała, że znów sama zostaje (bez płaczu, ale mówiła do mnie, "eeee.... mamo jeszcze Ci tylko pokaże... to i to i jeszcze tam...), ale zaprowadziłam ją do zabawek i jak zaczęła się bawić, to zwiałam.

[aljaka]

no to Alula już też pojechała do przedszkola, buuuu
nie miała nic przciwko, nawet wołała "tato ale ty na mnie zaczekaj" ubrała swój plecaczek i poszła. Wczoraj po tym jak ją odebrałam, nie odklejała się ode mnie, na rączki na rączki, ale okazało się że była po prostu padnięta, bo nie spała w dzień.
oczywiście jak można było przewidzieć nic nie jadła, ha ha. Zgasiła Panie, że w domu ma rosół i tych dziwnych rzeczy nie będzie jeść, i że mają jej dać spokój jak mówi nie to nie. Pani powiedziała ze jeszcze jej tak szybko nie wyleczył z chęci dyskusji na temat obiadku
Potem spała w bluzce, bo pani nie przyszło do głowy że ktoś przeoczył jej piżamkę i zostawił w worku w szatni, no przecież myślenie boli
pojawił się problem techniczny - teraz trzeba oglądać prognozy pogody, bo nie da sie przebrać dzieci w ciągu dnia.
Ogólnie nie płakała i skoro dzisiaj chciało jej się iść to chyba jest dobrze prawda


Magda,
hej ja z Piotrkiem też przybrałam więcej niż z Alą, a po porodzie szybko do siebie doszłam, w ogóle drugi poród u nas trwał 20min. teraz wyglądam trochę szczuplej niż przed porodem, ale wiadomo dziecko mnie zjada.
Pamiętam że w 7-mym miesiącu ważyłam więcej niż z Alą na koniec.

[magdawikp]

Gosia dwie opcje bo na jednym usg nam powiedział, że chłopak na 100% a na następnym stwierdził, ze klejnotów nie widzi (to chyba będzie mój ulubiony emotikon) więc stwierdziłam, z e teraz nie będzie niespodzianki, choć ja już się przyzwycziłam do myśli o dziewczynce, ale wiadomo TŻ chce chłopaka, za dwa miesiace będziemy wiedziec na 100%

wagą sie nie przjmuję jako taką ale bardzo mi utrudnia porusznie i codzienne nawet mycie stóp, wcześniej jakoś sie nie zastanawiałam nad tym ale teraz mam czasami dość jak nie moge sobie normalnie pięt wyczyścić albo obciąć paznokci, o goleniu już nie powiem (choc tu to jest TŻ ) naprawdę doceniam fakt że nie ma się nadwagi i dziwię się kobietom bo znam takie, kóre nic ale to nic nie robią aby schudnąć tak dla własnej wygody, nie oszukuję sie, ze kiedyś będę ważyć jak wczesnie tzn 45-48 kg ale 55 bym nie pogardziła

Iza odtsawiona do przedszkola - weszłyśmy do sali dałyśmy sobie buziaka i powiedziałam jej, ze ja idę do pracy i wyszłam

[aagnieszka]

Wiktor również odstawiony do przedszkola. Obudził się rano i spytał czy dziś idzie do przedszkola, gdy odpowiedziałam "tak", stwierdził "To super!" Wleciał do sali z uśmiechem, nawet zapomniał mi buzi dać. Panie były w szoku, bo to było pierwsze dziś uśmiechnięte dziecko (szczerze im współczuję!)

I spodnie się na szczęście znalazły

Siostrzenica będzie miała na imię Asia. Dziś pierwsze spotkanie Wiktor - dzidzia (jak ją nazywa) Zobaczymy jak zareaguje, bo to jego ulubiona ciocia.

A ja wczoraj jako odpowiedzialna mama poszłam z małym do naszej doktor żeby "zapobiegać a nie leczyć". Okazało się, że dobrze zrobiłam, bo dr twierdzi, że z tym jego migdałem to chorowałby dość szybko. Dostał więc Engystol - dawałyście? - a od października wlewamy w niego tran + bioaron. I podobno powinno być ok. mam nadzieję.

aljaka - jak 20 minut poród? serio? wow!

Fajne te nowe emoty! Mnie się podoba ta To ja czasem, jak do TŻ mam pretensje

[Sniezynka21]

No piekne te nowe emotikonki Czytalam wlasnie wczoraj, ze Zlosiu planuje cos nowego zapodac i oto i mamy

Gosiu ciesze sie, ze powrocilas

Monka gdzie Ty sie podziewasz ???

Doridee dalej prasuje ubranka dla Alicji do przedszkola ??

Magda super, ze u Ciebie wszystko w pozadku Ciekawa jestem ktorego urodzisz

Z tymi spodniami tez niezla akcja, poczatek roku a te piczki spodnie zgubily zeby za miesiac dziecka nie zgubily

[Doridee]

Aga podawałam Engystol (na własną rękę) na dwa tygodnie przed podaniem pierwszej dawki szczepionki na odporność Ribomunyl. Przeczytałam o nim w internecie na forum medycznym, lekarz który sie tam udzielał bardzo polecał ten preparat, szczególnie przed szczepionkami, stymuluje odporność

Nie miejcie pretensji do Pań w przedszkolu, naprawdę nie mają łatwo.. Nie wiem jakie są u Was grupy, ale u nas liczy 28 dzieci Matko, ja czasem sobie z jedną Alą nie daję rady Co do zapodzianych ubrań - to sie zdarza, dzieci czasem sobie coś ubzdurają i nakładają nie swoje ubrania Np. wczoraj Ala ubrała sobie pod bluzeczkę czyjąś bluzkę na ramiączkach. Pani do mnie mówi, ze niepotrzebnie nakładam jej te dwie bluzki, ja zdziwiona o co chodzi Aluta sie uparła ze to jej i koniec

Co do wczorajszego dnia to poszlismy po nią o 15.15. Niestety oczy miała czerwone Ale to dlatego że rodzice innych dzieci zaczęli je odbierać już po 12.00 i Ala była rozczarowana ze nas nie ma. Poza tym jadła ładnie i nawet sie zdrzemnęła Jestem baaardzo zaskoczona!!! Co do jedzenia to uwielbia jeść w przedszkolu, na zajęciach adaptacyjnych często prosiła o dokładkę
Trochę żałuję, że dzieci na początku nie wychodzą na dwór, jak to jest u Was??? Szkoda bo to pewnie ostatnie dni lata...
Dziś Alunia poszła do przedszkola z uśmiechem, nawet nie dała mi buziaka na pożegnanie, tylko poleciała do kółeczka. Oby tak już zostało Są dzieci z którymi nie było problemu na zajęciach adaptacyjnych a teraz płaczą, tak że nie ma na to reguły

Śnieżynko z tym prasowanie to strzeliłaś w 10-tkę - czeka na mnie góra ciuchów

[aagnieszka]

Oj na mnie też czeka góra ciuchów. I dodatkowo naczyń

Doridee - , ja nie mam pretensji do Pań. Tak jak pisałam, współczuję im, rzeczywiście nie wyobrażam sobie mieć pod opieką prawie 30 Wiktoro-podobnych. Awantury nie robiłam
To fajnie, że ten engystol jest polecany. Szczepionkę mieliśmy w zeszłym roku, w tym roku nie będziemy podawać.

Ze spacerkami to u nas było odwrotnie. Zajęcia adaptacyjne polegały na siedzeniu w ogórdku. Wcozraj wiem, że nie byli. I dZiś też nie pojdą, bo właśnie zaczeło padać, niestety.

W naszym przedszkolu śniadanie jest o 8.00 więc na tę godzinę jeździmy. W tym tygodniu, jako że mam urlop, będę Wiktora zabierać po 14.00, zaraz po podiweczorku. Ale jak to będzie od przyszłęgo tygodnia to nie wiem, ponieważ TŻ w tej nowej pracy pracuje tak jak ja, do 17.00 Chyba ma konto zaległego urlopu będę po prostu pracować do 14.30 Nie wiem, nie myślę na razie o tym.

[magdawikp]

Doridee u nas też na początku nie wychodzą ale pani stwierdziłą, ze muszą się zaklimatyzować kilka dni a potem będą już chodzić chyba, ze będzie brzydko.

[Doridee]

U nas podobno nawet przez pierwsze dwa tygodnie maluchy mogą nie wychodzić na dwór, muszą sie po prostu zaadaptować do nowej sytuacji, reguł itd. Nadrabiamy po południu, póki ładnie można jeszcze do wieczora pobyć na świeżym powietrzu
U nas śniadanie jest na 8.30, Alę zaprowadzam na 8.15. Póki nie pracuję będę ją odbierać ok. 15.15 (o 14.30 jest zupka).

Dowiadywałyście sie jak to jest u Was z wycieraniem pupy po kupce?? Panie pomagają? U nas niestety nie Zaniosłam wczoraj pudło z mokrymi chusteczkami i poprosiłam żeby dawały dzieciom do wycierania, tak będzie im na pewno łatwiej i skuteczniej.

EDIT: Mam jeszcze pytanie o opłaty - ile będziecie płacić?? U nas w tamtym roku opłata stała + wyżywienie dawało kwotę 356zł, podejrzewam ze w tym roku będzie podobnie. To niedużo zważywszy, że to przedszkole niepubliczne. W innych prywatnych przedszkolach ceny wahają sie od 500zł do 700zł.

[Sniezynka21]

Temat PRZEDSZKOLE na tapecie Ja sie nie bede wypowiadac, bo u nas to calkiem inaczej wyglada, wiec bez sensu moje pisanie ;-)

Edytcia kiedy Ty idziesz na te wesele ??? Bo chyba jeszcze nie bylo co ??

Madzia pokaz jakies fotki swojego brzuszka, bom ciekawa jak diabli Ile juz wazysz ??

[magdawikp]

Śnieżynko w domu nie wiem czy uda mi się wkleic zdjecia ale jak tylko to dam a ważę jedyne prawie 90 kg i czuję się jak czołg

Doridee my płacimy 100 czesne + 4,5 za dzień wyżywienia + 20 zł za rytmikę - to da prawie 220 zł miesiecznie

[edytcia]

Poszłam po Zosię, a ona śpi i mnie odesłali do domu

U nas dzieci też na razie nie chodzą na spacery. Najgorsze jest to, że zawsze spacerują koło naszego domu

magda to Ty z wagą "muszą" 45 -48 kg musisz być niezła kruszynka
Nawet nie mówcie, że w drugiej ciąży więcej ważycie, bo ja z Zosią przybyłam 23kg. Tyle tylko, że dobrze się czułam.

Śnieżynka owszem byłam już na weselu w minioną sobotę. Nawet nie mam specjalnie zdjęć. Dwa co się nadają to daję do albumu.

Piszecie o tym Engystolu i też chyba zastosuję, bo tranu Zosia niestety nie chce przyjmować.

[magdawikp]

my już po drugim dniu i było OK - Iza zadowolona

Edytcia ja ważąc 45-48 kg byłam szczupła ale wierz mi nie chuda, jestem niska więc przy wzroście 156 to nie jest dużo
teraz to dopiero ważę więcej niż TŻ co ma wzrostu 188

[aljaka]

a u nas wszystko ok tylko to jedzenie, Ala sie stresuje i płacze, no fakt jest niejadek ,ale trudno, ja nie pozwalam jej zmuszać. Muszę pogadać z Panią że Ala nawet namawianie do jedzenia traktuje jak zmuszanie (dziękuję ci za to moja kochana teściowo) nie to nie, ona jak nie chce to na 100% nie zmieni zdania

czwartek 8:30 rano:
no i stało sie Ala wstała i trzęsącym się głosem powiedziała że nie chce iść do przedszkola. Serce mi się połamało, Tż się załamał i chcieliśmy ją zostawić w domu, ale wiem ze to najgorsze co można zrobić. Dziś po prostu pójszie później, po śniadaniu żeby się już choć tym nie stresowała.

[edytcia]

aljaka u nas podobnie.
W domu super, wie, że idzie, no i chce iść, a w przedszkolu mi mówi, że ja też mam zostać, ja że przecież mama musi iść, że tu dzieci, no i płacz.
Ale myślę, że to przez to, że jak weszłyśmy to "na powitanie" z sali wyszła pani z dwoma płaczącymi i roztrzęsionymi dziewczynkami.
Teraz się zastanawiam, czy dzwonić, a może iść po nią przed spaniem



Uff uff - dzwoniłam do przedszkola, pani mówi, ze już jest ok, płaczów nie słyszałam, więc chyba jest dobrze, pójdę po spaniu po nią.


Iwonka co u Was? Marysia też w przedszkolu?

[Iwona6]

Cześć Dziewczynki!!
Nie mam kiedy, nie mam jak, ale jak sie troche uspokoi, to może będę częściej będę zaglądać.
dzieciaczkom, jubilatom, razem z Marysią dobrze życzymy i przepraszamy, że po czasie, ale z przyczyn obiektywnych, dopiero teraz...

Marysia chodzi do przedszkola na 5 godzin, wyje na dzień dobry, ale gdy wychodzę uspokaja się a gdy ma wracać, to nie chce....
pani ja bardzo chwali,że jest zaradna i samodzielna, we wszystkich zakresach- samoobsługa, higiena, zabawa, tak,że mam nadzieję,że za tydzień lub miesiąc będzie mnie poganiać,że chce już być w przedszkolu.
Aha chodzimy na popołudnie, bo mam taki plan,że pracuję do 15 prawie codziennie. Nie chciałam zapisywać ją na 10 godzin jeszcze w tym roku, ale za rok pewnie będę chciała...

Pozdrawiam Was serdecznie, miłego dzionka...


Ach!! Zapomniałam, mamy szczeniaka kundelka- Lukę, wariatka do sześcianu a Maria, jest w niebie, gdy ma wychodzić z nią na spacer, jest szczęśliwa i stara się być odpowiedzialna, tak jak i Jasiek, starszy mój syn

[magdawikp]

jak to się mówi popiołu mi dajcie bo Iwonka sie odezwała
witanko wieki Cie nie było pisz co u Was coś więcej
u nas dziś tez OK - ciekawe jak długo bedzie OK oby tak zostało, ale płacz i przyczepki to my z TŻ znamy już od 2 lat przy nianiach tak robiła, wyganiała je a nas się kurczowo trzymała i wielka rozpacz, więc może teraz już będzie OK, pani twierdzi, ze mała dużo je i ładnie - a tego się bałam chyba najbardziej, ze nie będzie jadła, a ona się sama upomina
była wczoraj u mnie położna i stwierdziłą, ze chyba niedługo mam termin a ja ją zaskoczyłąm że to za dwa miesiące to ona do mnie a jest jedno? normalnie
a no i mam wiele pouczeń a to jeść bez soli i lekko strawnie - cóż to wiem od dawna i stosuję, chociaz nie będę oszukiwac nie zawsze sie da tak do końca wszystkiego przestrzegać, a to zwracac uwagę na ruchy dzidzi - no to też wiem, i wiadomo jak sie coś dzieje odrazu do szpitala - wiem że ona to musiała wszystko powiedziec za to jej płacą
generalnie stwierdziłą, ze jest OK i wyniki i usg, macica miękka nie twardniała po obmacywaniu ale wg niej jakoś strasznie nisko mam brzuch - fakt teraz mi się obniżył ale dzięki temu trochę łatwiej mi się oddycha, choć łazienke to musze miec blisko

[Doridee]

Hello

Iwonka Ty jak zawsze wpadasz i już Cię nie ma. Marysi pewnie byśmy nie poznały Szkoda, ze tak rzadko sie udzielasz..

Magda jesteś już na zwolnieniu?? Dobrze że wszystko w porządku. A dzidzia pewnie duza będzie

U nas poranki są OK, chociaż Ala nieprzyzwyczajona do tak wczesnego wstawania i marudzi, ze jest zmęczona Jednak do przedszkola idzie chętnie. Natomiast przy odbieraniu jest jeden wielki płacz... Płaczą wszystkie dzieci
Nasze przedszkole jednak podrożało, wychodzi 382zł. A u was ile kosztuje??

[edytcia]

magda a to Cie zaszyła to położna - czy to dwójka będzie A ta położna to taka zwykła czy macie jakąś extra?

Doridee dziś miałam pytać pani ile to kosztuje, ale dzięki Zosi się nie spytałam Rok temu to było ok 200zł miesięcznie z jedzeniem. Na pewno jest 5zł za dzień jedzenia, oczywiście jak jej nie będzie w któryś dzień do odliczają to.


A miałam pisać jeszcze,ze moi starsi się wybierają teraz nad morze. Dokładnie jutro i jadą na tydzień - co znaczy tydzień spokoju

[Sniezynka21]

Oooo prosze, jaki tu ruch od rana

Ja dopiero skonczylam sprzatac chalupe, pogoda wstretna, typowo jesienna- deszcz i wiatrzysko. Chyba lato sie skonczylo na dobre

Edytcia jak bylo na weselu ??? Sama bym znowu poszla, lubie takie imprezki

Doridee chyba nieco drogie te Wasze przedszkole, co ??? Tutaj w Mannheim ( bardzo duze miasto ) na caly dzien kosztuje 80 €.

Iwona czesciej sie kobieto udzielaj i prosze nam pokazac Marysie

Mi wczoraj przyszedl depilator i prawie caly dzien golilam giry Bolalo, jak byk, ale warto bylo

[aagnieszka]

śnieżynka - dołączę dziś do Ciebie w bólu depilacyjnym też mnie to czeka. Tylko że u nas pogoda ładniutka i jak tu depilować, jak nogi na wierzchu? Poczekam do wieczora.

Magda - a ta położna to tak sama z siebie przyszła? nigdy mnie żadna nie odwiedziła, całą ciążę czy o czymś nie wiem?

Wiecie co, dr zapisała nam ten Engystol w kroplach, a w aptece powiedzieli mi że nie ma w takiej postaci. Wzięłam więc tabletki do ssania i teraz muszę namawiać Wiktora do trzymania tego w buzi. Oj ciężko, a to 3 razy dziennie! Miałyście może krople?

Nasze przedszkole kosztuje 400zł, bez żadnych zwrotów podczas choroby + 200zł miesięcznie za miesiące letnie. Tragedia!

[edytcia]

Śnieżynka na weselu było ok. Raczej małe wesele, prędzej przyjęcie, było gra 70 osób. Myśmy siedzieli przy stoliku z 22osobami, sami młodzi (jak my ) Znaliśmy tylko dwie osoby, mój kuzyn i kuzynka, a reszta zupełnie obca. Jak się potem okazało nie było źle, bo ekipa nawet całkiem całkiem, tylko jedna dziołcha była ze swoim znajomym dziwna. Z Krakowa byli i sądzili, że na sam początek już przed nimi na kolana będę klękać chyba. Dziewczyna zero, zero osobowości, żadnej konwersacji nawiązać się z nią nie dało, no chyba że o tym, że ONA pracuje w radiu studenckim. Początkowo jak to powiedziała to pomyślałam - spoko na pewno otwarta i mająca sporo dowcipnych rzeczy do opowiedzenia. Jednak myliłam się całkowicie. Nie dość, że umiała mówić tylko o sobie i o tym co ona robi, to jeszcze jak ktoś mówił kawał, czy jakieś śmieszne historie to ona ostentacyjnie wywracała oczyma, a przy kawałach to zawsze wszystkie słyszała. Dłubała w zębach przy stole. A jak było "sto lat" od stolika śpiewane na stojąco to ona nawet nie wstała - ŻENADA!!!
Poza tym było fajnie, potańczyliśmy, nie przejedliśmy się, poumawialiśmy się na odwiedziny, nocowaliśmy tam na miejscu, więc nie było pośpiechu - całkowicie z czystym sumieniem przyznaję, że było fajnie.


Rozumiem, że 80 euro za miesiąc za całodzienny pobyt.

[gosiula]

Dołączę sie i ja do wrazeń przedszkolnych.
wszystko było dobrze,dopóki nie okazało sie ,ze w przedszkolu jest leżakowanie i juz Ninka nie idzie tak chętnie ,ale myślę,ze sie przyzwyczai.
Tym bardziej ,ze do tej pory spała do 9.30-10 tej ,a teraz wstaje o 6-stej ,bo o 6.30 wychodzimy z domu.
W przedszkolu będzie do 15.30 W trakcie - 8-mej sniadanie , o 10-tej -II śniadanie i o 14-stej obiad. Dzisiaj są niestety knedle ze śliwkami ,wiec pewnie ich nie tknie ,ale jest tez kapuśniak ,wiec głodna nie będzie.

Wczoraj miałam pierwszą rozprawę o odszkodowanie dla dzieci .
Nie było bardzo stresowo ,ale mimo to , w kilku momentach sie poryczałam .
Zobaczymy - 9-tego mam odczytanie wyroku ,moze będzie dobrze.

U nas też urodziła sie dziewczynka- w nocy z niedzieli na poniedziałek -mojemu szwagrowi\( brat bliźniak mojego Adama) wykluła sie Martynka.Wczoraj byliśmy u dzidzi ,ale Nina nie przejawiała żadnego zaintersowania.
Tylko jka jechałysmy to mówi do mnie - mateusz juz mnie nie lubi ,pytam ja -dlaczego tak myśli. A ona mi na to -bo ma Martynke .
To jej wytłumaczyłam ,ze Martynka jest jeszcze bardzo malenka i Mateusz sie z nia nie pobawi ,a z Ninka bawi sie chetnie i właściwie od urodzenia.No i sie uspokoiła.

jesli chodzi o koszt przedszkola- to jest to 115 stałej opłaty , plus 5 zł za wyżywienie( 3 posiłki) .
Za wrzesień zapłaciłam 225 zł .Aha i jest to przedszkole niepubliczne.