|
Notka |
|
Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
|
Narzędzia |
2013-10-28, 11:35 | #1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 17
|
ogromnie trudny związek
Witajcie, jestem nowa, korzystałam z wyszukiwarki, ale nie znalazłam niczego ciekawego w temacie, może Wy mi pomożecie. Jestem z mężczyzną rok i 8 miesięcy, od tych ośmiu miesięcy jesteśmy zaręczeni, planujemy ślub, mamy datę, powoli ruszamy z przygotowaniami, ale... no właśnie jest pewne "ale" i to w moim odczuciu dość znaczące. Ostatnio non stop się kłócimy, on NIGDY nie widzi w niczym swojego błędu, jego zdaniem zawsze jest czysty, a to ja wszystko robię źle, wszystko prowokuję... Głównie to wywołuje we mnie tak ogromną frustrację. U niego w domu zrodziło się przekonanie, że to ojciec; mężczyzna, głowa, ręka i noga rodziny jest jej najważniejszym elementem. Nie zawsze podoba mi się to w jaki sposób jego ojciec zwraca się do matki. Jest ona(przynajmniej w mojej obecności gaszona za wszystko, nawet za jakiekolwiek intencje). Za to on w tatusiu widzi cały świat, a mama to tylko mama: przesadza, wydziwia, wydaje jej się, mam wrażenie, że autorytet ojca jest nieporównywalny. U mnie w domu zawsze było trochę inaczej, rodzice podejmowali decyzje wspólnie, tata nie starał się za wszelką cenę podkreślać swojej doskonałości, męskości i niezależności. Oczywiście mój TŻ uważa, że przesadzam, gdy tylko próbuję z nim o tym jakoś subtelnie rozmawiać. Generalnie punkt o nazwie "rozmowa" jest jego kolejnym problemem, woli przemilczeć coś przez cały dzień, jechać do domu i wyrzucić mi to dopiero w smsie, czy innej wiadomości tekstowej. Kocham go, ale momentami jestem przerażona, przeraża mnie wizja życia z takim człowiekiem, choć coś sprawia, że nie umiem zrobić żadnego drastycznego kroku. Jestem osobą upartą i wybuchową, temperamentną, zazdrosną, często zbyt wrażliwą, wiele rzeczy z pewnością robię źle, ale mam ich świadomość, wcześniej czy później po prostu potrafię się do nich przyznać. Męczy mnie ciągłe zwalanie winy za WSZYSTKO na mnie, nawet kiedy naprawdę nie tkwi ona po mojej lub chociaż tylko po mojej stronie. Jak wygląda próba uświadomienia mu jakiegoś jego błędu? Tak, że kończy się odwróceniem kota ogonem, tak, że słyszę "bo mnie sprowokowałaś", "bo to Ty zrobiłaś to, sio, czy bzdzio", "bo gdybyś Ty coś, to ja bym nie był/zrobił...", ewentualnie atakiem w stylu: "tak, taki jestem niedobry, taki okropny dla Ciebie jestem, no nie? Najlepiej mnie zostaw" Ciągle słyszę te same argumenty, albo nie słyszę ich w ogóle, kiedy pytam dlaczego coś musi być, tak a nie inaczej, często słyszę: "bo tak", "bo ja tak chcę". Sformułowanie "nie pyskuj" z jego ust w moim kierunku jest w tym związku na porządku dziennym. Zaczyna brakować mi siły i boję się, że to wszystko okropnie mnie od niego oddala, czasem nie mam już ochoty wchodzić z nim w czczą dyskusję i zwieszam głowę, milczę, bądź popłakuję w kącie, bo zwyczajnie jestem bezradna i bezsilna. Czasem mam wrażenie, że karze mnie swoim zachowaniem za to, że coś jest nie po jego myśli. Tak naprawdę zaczynam odnosić wrażenie, że tylko seks trzyma nas w tym związku. Prócz tego może jeszcze przyzwyczajenie, a mnie dodatkowo to, że boję się zmian, zwłaszcza na takim etapie, boję się reakcji... Kompletnie nie wiem co dalej, bo nawet kiedy niby coś do niego dotrze i już przeprosi(co ostatnio prawie się nie zdarza), to za dzień, tydzień lub dwa zrobi to samo. Błagam Was o jakieś opinie, o radę, może otwarcie oczu. Nie mam pojęcia jak się zachować.
|
2013-10-28, 11:43 | #2 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 6 309
|
Dot.: ogromnie trudny związek
Cytat:
*facet ma złe wzorce z domu, widać że postawa ojca mu imponuje i chce być taki sam jak on. Powinnaś mu to troszkę naprostować. jak? Nie mam pojęcia *facet nie widzi nic po za sobą i tym co on chce, jakoś nie bardzo interesuje go to co Ty chcesz *nie potrafi rozmawiać a to bardzo ważne przecież-komunikacja w związku No nie wiem, ale dla mnie jak już takie odczucia masz przed ślubem to co będzie potem? Myślę, że przełożenie ślubu będzie dla niego kubłem zimnej wody i da do myślenia. Zobaczysz czy zacznie pracować nad sobą czy dalej się nie zmieni. PS: Przeanalizuj też swoje zachowanie może jest coś co Ty mozesz zmienić aby było wam lepiej. Edytowane przez LoveMessages Czas edycji: 2013-10-28 o 11:47 |
|
2013-10-28, 11:47 | #3 | ||
sissy that walk
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 10 670
|
Dot.: ogromnie trudny związek
Cytat:
__________________
Cytat:
|
||
2013-10-28, 11:48 | #4 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 152
|
Dot.: ogromnie trudny związek
Pytanie do Ciebie jest proste: chcesz tak żyć do końca swoich dni? Poniżana, lekceważona? Jak się obudzisz za 10-20 lat, że jednak nie chcesz tak żyć, to będziesz tylko żałowała, że odważyłaś się wcześniej zawalczyć o siebie i swoje szczęście.
__________________
|
2013-10-28, 11:49 | #5 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 342
|
Dot.: ogromnie trudny związek
|
2013-10-28, 11:55 | #6 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2012-11
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 5 995
|
Dot.: ogromnie trudny związek
Dla mnie taki facet to psychiczna toksyna.
Wiałabym na koniec świata od takiego. Opieranie małżeństwa na seksie czy przyzwyczajeniu może się źle skończyć. Z twojego opisu wychodzi , że facet jest zadufanym w sobie egoistą, liczy się tylko to co dla niego dobre. Chcesz mieć u swego boku na resztę życia wiecznie niezadowolonego pana i władcę wokół, którego będziesz musiała chodzić na paluszkach i spełniać jego wszelkie zachcianki i nawet słowa 'dziękuje "nie usłyszeć? Przecież on nawet się nie stara przypodobać tobie w okresie narzeczeńskim. Po ślubie tym bardziej tego nie zrobi. |
2013-10-28, 11:56 | #7 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 1 051
|
Dot.: ogromnie trudny związek
O rany, nie chciałabym być z kimś takim, kto nie liczy się z moim zdaniem, poniża mnie i traktuje jak powietrze. On się nie zmieni, bo ma władczy charakter, tak został wychowany. Możesz zacząć mu się stawiać ale wątpię, zeby to przyniosło jakiś skutek. Wyobraź sobie co będzie po ślubie? On będzie chciał mieszkać tam gdzie on chce, on będzie chciał takie mieszkanie jakie on chce itp. Nie jest Twoim ojcem, żebyś mu była posłuszna.
__________________
Cytat:
|
|
2013-10-28, 11:57 | #8 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 7 346
|
Dot.: ogromnie trudny związek
Cytat:
__________________
Tu wyjaśniam w prostych słowach trening, dietę i głowę: instagram.com/prostym_slowem
|
|
2013-10-28, 11:57 | #9 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: miasto bandyckiej miłości
Wiadomości: 3 291
|
Dot.: ogromnie trudny związek
Przytoczę Ci przykład z własnego podwórka - w grudniu córka koleżanki z pracy rozwodzi się z mężem przez dokładnie do co wymieniłaś wyżej. Ślub był 7 lat temu i z roku na rok było tylko gorzej, on ją zaczynał upokarzać przy znajomych, marginalizował jej rolę w domu, stawała się stopniowo domowym sprzętem do gotowania i sprzątania. I wiesz co?? On taki właśnie model rodziny wyniósł z domu.
Na Twoim miejscu bym się mocno zastanowiła nad przełożeniem ślubu, bo może się okazać że nieraz gorzko zapłaczesz po, bo nie wierzę że tak trwały wzorzec da się wykorzenić.
__________________
Si no tienes nada que ofrecer, ofrece una sonrisa
|
2013-10-28, 12:18 | #10 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-06
Lokalizacja: tam, gdzie fiordy z ręki jedzą
Wiadomości: 207
|
Dot.: ogromnie trudny związek
Z Twojego opisu wynika, że partner kompletnie Cię nie szanuje. Nie liczy się z Twoim zdaniem, lekceważy Twoje uczucia ("przesadzasz"), nie potrafi przyznać się do błędu i nie ma na tyle odwagi, żeby z Tobą normalnie porozmawiać o uczuciach. Tata nauczył go, że kobieta to podgatunek. Rodzaj domowego zwierzęcia, rozumnego, jednak nie trzeba się z nią liczyć.
Myśle, że podświadomie wiesz, jaką decyzję powinnaś podjąć. Moja rada: przypatrz się dobrze, jak on traktuje swoją matkę. Jak się do niej odzywa, czy liczy się z jej zdaniem, czy ją szanuję. Z doświadczenia wiem, że tak, jak facet traktuje matkę, tak będzie traktował Ciebie za jakiś czas, jak już mu spowszedniejesz. I pomyśl sobie, czy nprawdę chcesz wiązać się na życie mając świadomość, że będziesz tak traktowana. Ślub da się załatwić raz dwa. Rozwody ciągną się latami. |
2013-10-28, 12:24 | #11 |
Zadomowienie
|
Dot.: ogromnie trudny związek
Po zaledwie roku zaręczyłaś się z kolesiem, który nawet nie stara się udawać, że jesteś jemu równa. Teksty typu: sprowokowałaś mnie, nie pyskuj- no proszę Cię...
__________________
"Niech ludzie nie znający miłości szczęśliwej twierdzą, że nigdzie nie ma miłości szczęśliwej. Z tą wiarą lżej im będzie żyć i umierać. " Wisława Szymborska
|
2013-10-28, 12:26 | #12 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 2 200
|
Dot.: ogromnie trudny związek
Jedno pytanie: naprawdę chcesz żyć z kimś takim?
On wyniósł z domu pewne konkretne wzorce i raczej nie sądzę, aby zmienił swoje podejście do tych spraw. Po prostu tak został wychowany i dla niego model rodziny, w którym matka nie ma nic do powiedzenia to normalka i tak będzie chciał budować swoją rodzinę. Nie pchałabym się w związek z kimś takim. Lepiej teraz, przed ślubem rozstać się, trochę pocierpieć, ale potem mieć spokój, niż po ślubie toczyć wojny i rozwodzić się. Cytat:
|
|
2013-10-28, 13:07 | #13 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 10 371
|
Dot.: ogromnie trudny związek
Cytat:
a na kiedy ta data ślubu jest? swoją droga to po pierwszej połowie postu wydało mi sie, że mam podobnego troche TŻta, - tez bardzo rzadko przynaje sie do błedów, zwykle w żartobliwy sposób próbuje zrzucic wine na kogoś innego, okoliczności, czasem mnie. ale po 2giej stwierdziłam, że jednka nie podobny, no i ja inaczej reaguje na jego czasem "przesadzasz" czy próby narzucenia mi swojego zdania. i nie podkopują mi jego wymysły mojego poczucia wartości, nie popłakuje w kącie itp. czasem się tylko wkurzę na chwile na wybujełe męskie ego. a ojca ma ciut podobnego do Twojego przyszłego (?) teścia, z tym, że sam krytykuje takie postepowanie ojca |
|
2013-10-28, 13:16 | #14 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: ogromnie trudny związek
Dorosłego, w pełni ukształtowanego człowieka nie zmienisz - nie do tego stopnia, aby np. zaczął szanować kobietę jako partnerkę. Aż tyle i tylko tyle. I tu nie ma nad czym się zastanawiać, tylko trzeba zwiewać. Gdyby miały go najść jakieś refleksje, postanowienia zmiany samego siebie, to już by go naszły, bo to prawie dwa lata, a nie 2 miesiące. Jeżeli wyjdziesz za kogoś takiego, to za jakiś czas ktoś na Ciebie będzie patrzył ze współczuciem i politowaniem, tak jak Ty teraz patrzysz na jego matkę.
|
2013-10-28, 13:16 | #15 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 067
|
Dot.: ogromnie trudny związek
I tak ci szkoda tego półtora roku, że na kolejnych 50 wieszasz sobie kamień na szyję?
Współczuję.
__________________
Życie na czas? Czas na życie! Edytowane przez Ineczka33 Czas edycji: 2013-10-28 o 13:34 |
2013-10-28, 13:19 | #16 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 2 736
|
Dot.: ogromnie trudny związek
Zmian i reakcji się boisz, ale spaprać sobie życia to już się nie boisz? Podziwiam odwagę.
Wzięlaś sobie buca, który wyniósł z toksycznego domu toksyczne wzorce. On się nawet nie stara zrobić dobrego wrażenia. A Ty pozwalasz sobie na brak szacunku. On się nie zmieni. Musiałby zauważyć błędy - swoje i ojca, być przekonanym o tym, że taki model związku jest krzywdzący dla kobiety. Ale nie sądzę, żeby to nastąpiło. Serio seks z nim jest taki wspaniały, że warto życie sobie rujnować? |
2013-10-28, 13:38 | #17 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 6 246
|
Dot.: ogromnie trudny związek
Strasznie Ci wspolczuje takiej sytuacji bo wiem jak ciezko jest podjac sensowna decyzje wylaczajac uczucia. Bo przypuszczam ze uczucia sa bardzo silne skoro planujesz z nim slub. Chyba ze nie jestes w stanie tego przelozyc zwyczajnie ze strachu przed nim..ja tak jak dziewczyny radzilabym Ci przelozenie slubu. Wierze ze jesli on cie kocha to cos do niego dotrze. Nie jest takie oczywiste ze jesli to wyniosl z domu to nie bedzie w stanie sie zmienic.. jesli cie kocha to bedzie walczyl..
|
2013-10-28, 13:45 | #18 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 072
|
Dot.: ogromnie trudny związek
Nie wychodź za mąż- tyle. Bo jak wyjdziesz, "wejdziesz w buty" swojej teściowej, będzie podobnie.
Patrz na przyszłego teścia- to dla Twojego faceta wzór mężczyzny i męskich zachowań- TAK właśnie będziesz miała, JUŻ masz. Tylko PO CO brać ślub? I jak jest już tytuł "ogromnie trudny związek" to JAKIE będzie małżeństwo? Spaprane. Cytat:
Edytowane przez madana Czas edycji: 2013-10-28 o 14:06 |
|
2013-10-28, 14:30 | #19 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 3 287
|
Dot.: ogromnie trudny związek
'Nie pyskuj' do doroslego czlowieka? Straszne. Ja bym chyba 'wyszla z siebie' gdybym cos takiego uslyszala.
|
2013-10-28, 14:33 | #20 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 6 309
|
Dot.: ogromnie trudny związek
Masz już jasny obraz człowieka za którego chcesz wyjść. Już założenie tego wątku powinno dać Ci do myślenia, że jednak przeszkadza Ci jego sposób bycia i model rodziny jaki chce wnieść do waszego związku. Poszukaj kogoś kto bardziej do Ciebie pasuje.
|
2013-10-28, 14:57 | #21 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 8 980
|
Dot.: ogromnie trudny związek
Jestem przerażona wizją spędzenia życia z kimś takim. No, w i ogóle to planujemy ślub i bardzo się kochamy.
|
2013-10-28, 14:57 | #22 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Shmalzberg
Wiadomości: 7 002
|
Dot.: ogromnie trudny związek
eee...tam na pewno nie jest taki zły, napewno kocha i szanuje sobie od czasu do czasu...może tez po ataku złości kwiaty kupi, albo do kina zabierze, tudzież do restauracji (tylko nie wybieraj samodzielnie dania-on wybierze bo on jest twym mężczyzną!)
heheh....moja rada- nie zostawiaj! wychodź za mąż koniecznie,, gdzie ty drugiegiego takiego buca znajdziesz? a chłop swój to chłop! Męskie portki w domu ważne są! Nie zastanawiaj się już tyle nad tym związkiem, bo to tylko twoje przewrażliwienie, głupota i nie daj buk jeszcze Panu swemu zechcesz napyskować! Do garów, do rodzenia dzieci! Na szmate i do zmywania! ...ciekawe za ile czasu twój "ukochany" podniesie na ciebie rękę?!
__________________
jedyne miejsce gdzie sukces jest wcześniej niż wysiłek, to słownik jak chłopu zależy, to żeby skały srały, a mury pękały, to znajdzie czas i sposób, żeby się z Tobą skontaktować... |
2013-10-28, 15:46 | #23 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 764
|
Dot.: ogromnie trudny związek
Cytat:
__________________
"Chciałabym wystarczyć Ci na całe życie. Żeby cały świat nam zazdrościł, że mamy właśnie siebie." luty 2014 - początkująca włosomaniaczka
|
|
2013-10-28, 18:32 | #24 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-08
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 165
|
Dot.: ogromnie trudny związek
Póki za niego nie wyszłaś ,jesteś WOLNA. Jak się pobierzecie to będzie już po ptokach. Po ślubie wszytsko się zmieni ale na gorsze, bo nie dość że już się nie stara i otwarcie ci pokazuje że cię NIE SZANUJE, to nie licz że poźniej szacunku nabierze. Być może jakoś związek z tobą go naprostuje ale jedynie wtedy gdy będziesz go mocno sporawdzać na ziemię podczas waszych kłótki, mówić głośno czego chcesz i stanowczo nie zgadzać się na poniżanie słowne...ale na to trzeba czasu, docierania się w wolnym związku/ewentualnie narzeczeństwie. Jak pisałam- po ślubie będzie już po ptokach :/
__________________
''Bóg ustanowił granice ludzkiej mądrości, nie zakreślił jedynie granic jej głupocie - a to nie jest uczciwe'' - Konrad Adenauer |
2013-10-28, 22:42 | #25 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 8 967
|
Dot.: ogromnie trudny związek
'Nie pyskuj' to ja nigdy nawet od rodziców nie usłyszałam. Nie wyobrażam sobie, żeby kiedykolwiek partner odezwał się do mnie w ten sposób.
Wysłane z mojej el dziewiątki |
2013-10-30, 19:56 | #26 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 14 836
|
Dot.: ogromnie trudny związek
powiedz rodzicom jak cię facet traktuje i poproś o radę.
Ciekawe czy będa popierać ślub
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...story by Elfir *** Kiedy stwórca składał ten świat, miał mnóstwo znakomitych pomysłów, jednak uczynienie go zrozumiałym jakoś nie przyszło mu do głowy. T.Pratchett |
2013-10-30, 22:49 | #27 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Paris
Wiadomości: 29 331
|
Dot.: ogromnie trudny związek
facet jest dziecinny i niedojrzaly, poza tym slaby psychicznie i chyba malo zadowolony z wlasnego zycia. Probuje Ci na sile wmowic, ze jest silniejszy niz Ty, ale pokazuje cos wrecz odwrotnego.
Ty z kolei chyba podjelas juz decyzje i tez szukasz oparca i utwierdzenia, w koncu w partnerze oparcia nie masz, bo jest na to za slaby ze samego siebie wspierac. |
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 18:56.