Żonaty facet i ja

[Malutka944]

Witam. Wiem, że mogę się spotkać z falą krytyki, ale zarezykuje. Od ponad roku spotkam się z żonatym facetem. On jest o 17 lat starszy ode mnie. Ja mam 25. Próbowałam to skończy już kilka razy. I wkoncu powiedziałam dosadnie, że już mam tego dość, że nie chce już go widzieć. Minął prawie tydzień on odzywał się ale dostawał zawsze wiązankę i tyle było rozmów. Tera czuje się okropnie, bez niego nie mogę skupić się na niczym, dosłownie. Chcę mi się ciągle płakać. Od samego początku mnie oszukał bo nie powiedział nic o żonie ale ja się domyśliłam. Powinnam mieć go już dawno gdzieś ale nie umiem. Najgorsze, że naprawdę go kocham. On też mówił, że się zakochał, że nie sypia z żoną jak tak to rzadko. Ale ja mu w nic już nie wierzę. Dziewczyny dajcie mi radę jak się uporać z tym wszystkim?? Bo miałam przed chwilą chęć napisania do niego, że chce to kontunowac. Niby z żoną nie układa mu się, to chyba stały tekst żonatych, a ja idiotka się zakochałam...

[Trzepotka]

Treść usunięta

[NocnaWiedma]

Pogonilas go i tego się trzymaj. A na przejście rozstania potrzeba czasu i sobie go daj.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ellen_Ripley]

Napisane przez Malutka944

Witam. Wiem, że mogę się spotkać z falą krytyki, ale zarezykuje. Od ponad roku spotkam się z żonatym facetem. On jest o 17 lat starszy ode mnie. Ja mam 25. Próbowałam to skończy już kilka razy. I wkoncu powiedziałam dosadnie, że już mam tego dość, że nie chce już go widzieć. Minął prawie tydzień on odzywał się ale dostawał zawsze wiązankę i tyle było rozmów. Tera czuje się okropnie, bez niego nie mogę skupić się na niczym, dosłownie. Chcę mi się ciągle płakać. Od samego początku mnie oszukał bo nie powiedział nic o żonie ale ja się domyśliłam. Powinnam mieć go już dawno gdzieś ale nie umiem. Najgorsze, że naprawdę go kocham. On też mówił, że się zakochał, że nie sypia z żoną jak tak to rzadko. Ale ja mu w nic już nie wierzę. Dziewczyny dajcie mi radę jak się uporać z tym wszystkim?? Bo miałam przed chwilą chęć napisania do niego, że chce to kontunowac. Niby z żoną nie układa mu się, to chyba stały tekst żonatych, a ja idiotka się zakochałam...

Romantyk.

Babo, przebolej to, przeżyj ten ból, żałobę po tej znajomości. Nie umrzesz od tego - serio serio. Życie to nie tylko łechtanie swojego ego, przyjemności i podnietki, ale czasami trzeba zaliczyć dół. Może Cię to czegoś nauczy na przyszłość. Oby.

Byłaś młodą kochanką i nikim więcej. Tak, jak idiotka się zakochałaś. Więc teraz jak mądrzejsza o to doświadczenie kobieta się odkochaj.

[LhunLai]

Jesteś dla niego tylko odskocznią. Idź na terapię.

[mel95]

Jak uporać sie z tym wszystkim? Trzymać sie z dala od zajętych facetów.
Trzeba było od razu odejść gdy sie dowiedziałaś o żonie. Zresztą ile jest wart zdradzający facet? Myslisz ze jak zdradza żonę to miałby skrupuły żeby nie zdradzić Ciebie za kilka lat?


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

Gdyby nie chciał być z żoną, to by od niej odszedł. Skoro nie odchodzi, to wcale mu tak źle z nią nie jest.

[kennedy]

Napisane przez Malutka944

Witam. Wiem, że mogę się spotkać z falą krytyki, ale zarezykuje. Od ponad roku spotkam się z żonatym facetem. On jest o 17 lat starszy ode mnie. Ja mam 25. Próbowałam to skończy już kilka razy. I wkoncu powiedziałam dosadnie, że już mam tego dość, że nie chce już go widzieć. Minął prawie tydzień on odzywał się ale dostawał zawsze wiązankę i tyle było rozmów. Tera czuje się okropnie, bez niego nie mogę skupić się na niczym, dosłownie. Chcę mi się ciągle płakać. Od samego początku mnie oszukał bo nie powiedział nic o żonie ale ja się domyśliłam. Powinnam mieć go już dawno gdzieś ale nie umiem. Najgorsze, że naprawdę go kocham. On też mówił, że się zakochał, że nie sypia z żoną jak tak to rzadko. Ale ja mu w nic już nie wierzę. Dziewczyny dajcie mi radę jak się uporać z tym wszystkim?? Bo miałam przed chwilą chęć napisania do niego, że chce to kontunowac. Niby z żoną nie układa mu się, to chyba stały tekst żonatych, a ja idiotka się zakochałam...

stary, zonaty sciemniacz. Po prostu go zablokuj. Odkochasz sie.

[Likka9]

Pomyśl, że współżyje z żoną a za dwie godziny z Tobą. Nie brzydzi Cię to? Zablokuj gdzie się da i odetnij się.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[martitkaa]

Wkleję Ci tu wypowiedź dziewczyny z innego forum bo wydaje mi się bardzo życiowa (radziła dziewczynie w podobnej sytuacji do Twojej) może coś i Tobie pomoże
Cytuję :
,,Z perspektywy czasu musze ci cos powiedziec. W moich poczatkach 20tki mialam pare kolezanek co mialy zonatych kochankow (o niektorych dowiedzialam sie po latach). Najgorzej na tym wyszla ta dla ktorej facet zostawil rodzine. Inne poplakaly, znalazly innych fajnych facetow. Tamta (ta szczesliwa ci dla niej k rodzine zostawil), ma (I miala) przechlapane. Po rozwodzie I podzieleniu firmy juz facet taki bogaty nie byl (okazalo sie z czasem ze to zona miala tam portki I wszystko ciagnela), dzieci nastoletnie totalnie ja olewaly I robily w ich domu co chcialy (inna sprawa ze zle dla niej nie byly, po prostu olewaly ja bo byla ok 5 lat starsza od nich). Zostala ze starym, 20 lat starszym, niezaradnym prykiem. Aha, zrobila sobie z nim dziecko. Jak mam z nia czasem kontakt to klnie na niego I siebie"

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Vanir410]

Nie buduje się szczęścia na cudzym nieszczęściu, to nie ma prawa się udać.
I poważnie kochasz człowieka, co zdradza żonę? Wraca do niej, mówi że kocha, a potem uprawia z tobą seks... fuj.

Za miesiąc, dwa... rok będzie lepiej. Ciesz się, że gnoja się pozbyłaś i nie utknęłaś jak jego żona.

[ShaunBoswell]

Pomyśl, że zdradza Cię z żoną. Fajnie. ;p

[a240a5cdc9601fd61cd3ffc006c0fc885123340f_657b9702b0d25]

Napisane przez kennedy

stary

Faktycznie starzec, zwłaszcza, że obrabia dwie (co najmniej) panie równocześnie.


Dla mnie myśl, że facet z którym jestem uprawia jeszcze seks z kimś innym byłaby nie do przeskoczenia. Mega rzyg. Cała miłość by mi przeszła w sekundę.

[pfffh]

On ma co najmniej klika wad. Najważniejsze to że: jest ŻONATY, jest KŁAMCĄ no i widać, że związek nie ma dla niego żadnej wartości, skoro zdradza. Po co ci facet z TAKIMI wadami, skoro możesz mieć innego bez tych wad?

[kennedy]

[1=a240a5cdc9601fd61cd3ffc 006c0fc885123340f_657b970 2b0d25;87933332]Faktycznie starzec, zwłaszcza, że obrabia dwie (co najmniej) panie równocześnie.


Dla mnie myśl, że facet z którym jestem uprawia jeszcze seks z kimś innym byłaby nie do przeskoczenia. Mega rzyg. Cała miłość by mi przeszła w sekundę.[/QUOTE]

skrot myslowy - jest wiele starszy od tej dziewczyny.

[kam_illa]

Pełno takich żonatych ściemniaczy kochana. Co ma Ci powiedzieć, że jesteś dla niego młodą dupą na boku? Przepraszam za wyrażenie, ale naprawdę rozwala mnie taka naiwność. Niestety byłam wiele razy podrywana przez żonatych, moje koleżanki także. NIGDY nie zdarzyło się, żebyśmy na taki podryw poleciały, a wiesz dlaczego? Bo taki facet nie ma zasad, nie jest wartościową osobą. Jeśli byłby w porządku, to najpierw rozwiodlby się z żona skoro mu tak zle. Teksty zawsze te same: nie sypiamy ze sobą, jesteśmy ze sobą tylko ze względu na dzieci blablabla. A teraz pomyśl:
1. Typ nie ma skrupułów żeby oszukiwać żonę, nie obchodzą go jej uczucia, cierpienie po zdradzie jest niewyobrażalne
2. Ma totalnie gdzieś życie rodzinne, zamiast spędzać czas właśnie z żona, być może z dziećmi jeśli je ma, spotyka się z młodsza kochanka
3. Pompuje sobie ego. Zastanawia mnie, dlaczego Panowie w jego wieku z reguły nie szukają kochanek-równolatek, tylko właśnie „dwudziestki”?

Życzę Ci, żebyś poznała mężczyznę z zasadami i honorem, takiego, dla którego będziesz ważna i nie będziesz tą drugą. Są tacy Źle ulokowalas uczucia. Nie Ty pierwsza i nie ostatnia, ale masz nauczkę na przyszłość, bo ten człowiek nie był ani wartościowy, ani wart Twojego czasu. Po co Ci takie „ochłapy”? Aż tak siebie nie lubisz?

[Swietusia]

Napisane przez kam_illa

Pełno takich żonatych ściemniaczy kochana. Co ma Ci powiedzieć, że jesteś dla niego młodą dupą na boku? Przepraszam za wyrażenie, ale naprawdę rozwala mnie taka naiwność. Niestety byłam wiele razy podrywana przez żonatych, moje koleżanki także. NIGDY nie zdarzyło się, żebyśmy na taki podryw poleciały, a wiesz dlaczego? Bo taki facet nie ma zasad, nie jest wartościową osobą. Jeśli byłby w porządku, to najpierw rozwiodlby się z żona skoro mu tak zle. Teksty zawsze te same: nie sypiamy ze sobą, jesteśmy ze sobą tylko ze względu na dzieci blablabla. A teraz pomyśl:
1. Typ nie ma skrupułów żeby oszukiwać żonę, nie obchodzą go jej uczucia, cierpienie po zdradzie jest niewyobrażalne
2. Ma totalnie gdzieś życie rodzinne, zamiast spędzać czas właśnie z żona, być może z dziećmi jeśli je ma, spotyka się z młodsza kochanka
3. Pompuje sobie ego. Zastanawia mnie, dlaczego Panowie w jego wieku z reguły nie szukają kochanek-równolatek, tylko właśnie „dwudziestki”?

Życzę Ci, żebyś poznała mężczyznę z zasadami i honorem, takiego, dla którego będziesz ważna i nie będziesz tą drugą. Są tacy Źle ulokowalas uczucia. Nie Ty pierwsza i nie ostatnia, ale masz nauczkę na przyszłość, bo ten człowiek nie był ani wartościowy, ani wart Twojego czasu. Po co Ci takie „ochłapy”? Aż tak siebie nie lubisz?

Dobrze napisane.

[Kama007]

Z własnego doświadczenia i z całego serca radzę Ci, żeby jak najszybciej się z tego uwolnić. Wiem, że boli, wiem że masz nadzieje ale najlepsze, co możesz dla siebie, to zakończyć jak najszybciej. Bardzo Ci współczuję, bo przeżywałam podobną historię wiele lat temu. Też był ode mnie starszy o 12 lat. Poznaliśmy się, kiedy miałam 17 lat - był znajomym rodziny, przyjaźniliśmy się. Dwa lata później byliśmy parą - wtedy jeszcze był wolny. Ukrywaliśmy nasz związek, bo baliśmy się reakcji mojej rodziny, z którą się przyjaźnił. Pewnego dnia przyjechał i bardzo smutnym głosem powiedział, że mnie zdradził i będzie miał dziecko!!! Rodzina (podobno) naciskała na niego żeby się ożenił i kilka tyg później nadal miałam romans, tyle ,że już z żonatym facetem. Byłam na niego wściekła ale był moją pierwszą miłością i nie potrafiłam zerwać. On dzwonił, przyjeżdżał, płakał, że ona go wrobiła, że jest nieszczęśliwy a ja głupia jeszcze mleko załatwiałam dla jego chorego dziecka
W pewnym momencie ktoś z moich bliskich zorientował się co się dzieje i dostałam mądrą radę, żeby jak najszybciej zerwać ten chory układ, bo jedynym wygranym jest on i tylko jemu jest dobrze. Zrywałam kilka razy i w końcu skutecznie. Kosztowało mnie to bardzo dużo łez i nieprzespanych nocy. To, co mi wtedy bardzo pomogło, to pójście do pracy. Zrezygnowałam ze studiów dziennych i przeniosłam się na zaoczne. Trafiłam do fajnej firmy i po niecałym roku zaczęłam się spotykać z kolegą z pracy (wolnym)
trzymam kciuki!

[7890bc1b377a5416551befc97751d9fcee09a13b_608ddd8419bd3]

Napisane przez ShaunBoswell

Pomyśl, że zdradza Cię z żoną. Fajnie. ;p

Boskie


Ile ja już się nasłuchałam i naczytałam takich historii i w 99% kochanka wychodzi na tym najgorzej.
Chciałabyś, żeby zostawił dla ciebie żonę? Ufałabyś mu, że i ciebie kiedyś nie zdradzi. Jak to mówią: Once a cheater, always a cheater.

[mariamalaria]

[1=7890bc1b377a5416551befc 97751d9fcee09a13b_608ddd8 419bd3;87938567]Boskie


Ile ja już się nasłuchałam i naczytałam takich historii i w 99% kochanka wychodzi na tym najgorzej.
Chciałabyś, żeby zostawił dla ciebie żonę? Ufałabyś mu, że i ciebie kiedyś nie zdradzi. Jak to mówią: Once a cheater, always a cheater. [/QUOTE]
To nieprawda, że jak raz coś ktoś zrobi, to już zawsze będzie to robił. Ludzie się też zmieniają, nawet faceci.

---------- Dopisano o 08:31 ---------- Poprzedni post napisano o 08:20 ----------

Napisane przez Vanir410

Nie buduje się szczęścia na cudzym nieszczęściu, to nie ma prawa się udać.
I poważnie kochasz człowieka, co zdradza żonę? Wraca do niej, mówi że kocha, a potem uprawia z tobą seks... fuj.

Za miesiąc, dwa... rok będzie lepiej. Ciesz się, że gnoja się pozbyłaś i nie utknęłaś jak jego żona.

Czasem się buduje i się udaje.

Autorko. Chcesz z nim być? Nie wiesz, czego on chce i na ile jesteś dla niego ważną?
Przekonaj się, to prosta i sprawdzona metoda.

Powiedz mu że bardzo go kochasz i chcesz z nim być. Ale zbyt cię boli bycie tą drugą ukrywaną i chcesz być tą jedyną.
Będziesz się z nim spotykać i pomożesz mu we wszystkim, kiedy już złoży pozew rozwodowy.
Podaj konkretny i niezbyt odległy termin, powiedzmy- dwumiesieczny.

Teraz wystarczy czekać do konca tego terminu. Po nim albo zaczniecie wspólnie przechodzić przez jego (trudny) rozwód, albo pożegnasz się z nadzieją i zaczniesz sama przechodzić przez żałobę po utraconych nadziejach.

Wszystko będzie jasne. Jak jesteś dla niego ważna i czy wg niego warto się dla ciebie naszarpać, by zacząć nowe życie, czy raczej nie warto, bo żona to żona, a kochanka powinna znać swoje miejsce.

[mariamalaria]

Napisane przez Malutka944

Witam. Wiem, że mogę się spotkać z falą krytyki, ale zarezykuje. Od ponad roku spotkam się z żonatym facetem. On jest o 17 lat starszy ode mnie. Ja mam 25. Próbowałam to skończy już kilka razy. I wkoncu powiedziałam dosadnie, że już mam tego dość, że nie chce już go widzieć. Minął prawie tydzień on odzywał się ale dostawał zawsze wiązankę i tyle było rozmów. Tera czuje się okropnie, bez niego nie mogę skupić się na niczym, dosłownie. Chcę mi się ciągle płakać. Od samego początku mnie oszukał bo nie powiedział nic o żonie ale ja się domyśliłam. Powinnam mieć go już dawno gdzieś ale nie umiem. Najgorsze, że naprawdę go kocham. On też mówił, że się zakochał, że nie sypia z żoną jak tak to rzadko. Ale ja mu w nic już nie wierzę. Dziewczyny dajcie mi radę jak się uporać z tym wszystkim?? Bo miałam przed chwilą chęć napisania do niego, że chce to kontunowac. Niby z żoną nie układa mu się, to chyba stały tekst żonatych, a ja idiotka się zakochałam...

Autorko? Jesteś???