Sławny chłopak i (zwykła?) Ja...

[Martini Bianco]

Napisane przez -Finezja-

Tak umie odp. na smsy bo ma juz taką mozliwość

Kolejne wytłumaczenie jego zachowaniaNa plus...

Dlaczego ja jestem taka mądra?
Acha,już wiem!Sama tak robiłam....a koleś wtedy też robił.....ze mną co chciał

mOna01,rozumiemy się i owszem...mądry Polak po szkodzie

[-Finezja-]

Dziewczyny ja wiem ze powinno być inaczej niz jest. Wiem ze macie racje ale czasami gdy bardzo sie czegoś chce...

Chyba musze nauczyć sie na własnych błędach. I tak moje postrzeganie jego jakos sie zmieniło w ten weekend. Hm nie wiem moze sie odbuduje ale aby sie przekonać musze gdzies tam obok niego być.

Narazie w ogole jeszcze tak nie gadałam z rodzicami. Ale raczej mnie puszczą

I szanuje sie (tak w woli upewnienia was w tym) Chce spotkać sie z koleżankami, iść na impreze z nimi i być moze spotkać go tam ale nie ide tylko dla niego. Bez przesady.

Kurcze to wszystko, to całe zamieszanie było niepotrzebne bo jakos tak dziwnie sie zrobiło. Straciłam tę odrobinke zaufania które do niego miałam. Odrobinke bo krótko sie znamy.

Nie okręcił sobie mnie bo wtedy nie widziałabym problemu a go widze. Nie pisałabym w wątku a piszę. To co czuje kontra to co widze i co sie dzieje budzi we mnie tyle pytań i obaw, nie zgadzam sie na to wszystko, walcze wiec nie manipuluje mną jak chce. Poza tym kto wie co jeszcze sie stanie..

[Dosiak]

Nie przeczytałam wyjaśniającego całą sytuację posta Finezji, ale z wypowiedzi domyślam się co się stało. Mam wrażenie, że atmosfera na tym wątku zaczęła się psuć. Są dwa obozy wizażanek, jedne trzymają kciuki za autorkę, drugie bezpośrednio wytykają jej uzależnienie od faceta. Nie podoba mi się to szczerze mówiąc. Może wyolbrzymiam, ale wyczuwam lekką nagonkę na Finezje, że sie poniża, leci na każde jego skinienie. Rozumiem, że dziewczyny chcą dal autorki dobrze i dzielą się własnymi doświadczeniami żeby jej doradzić, ale każda sytuacja jest inna i każdy człowiek jest inny. Finezja ma swój rozum i wie co robić, wiec nie trzeba tak ostro komentować jej zachowania.

[-Finezja-]

Chciałam to napisać że tutaj sie zrobiła taka opozycja, która kładzie mi do głowy bym go totalnie olała na zasadzie włąsnie "oko za oko". Nie czuje nagonki heh ale czuje że chyba jestem taką zakochaną ogłupiałą małolatą które zdobedzie doświadczenie jak dostanie w cztery litery i od tej pory bedzie pisała bardziej krytycznie.
Nie jestem bezwarunkowo zakochana, on mi sie podoba, ostatnio doszło do serii nieporozumień, ja strzeliłam focha większego niz trzeba, on zgłupiał i tak dalej i tak dalej. Mam jednak jeszcze świadomość tego ze za mało go znam by powiedzieć że jest cudowny oh ah i w każdej chwili sama moge dojść do wniosku ze coś kręci. Jeśli sama sie przekonam to dam noge. Czy ja jakaś zdesperowana jestem?

[Dosiak]

Nie jesteś zdesperowana tylko zakochana

[AlterE]

Dosiak to nie jest zadna nagonka, po prostu dziewczyny ktore doswiadczyly podobnych sytuacji staraja sie ja przed tym uchronic. Ja sama mysle ze gdybym sie cofnela w czasie z tym doswiadczeniem, ktore mam teraz zachowalabym sie zupelnie inaczej w takich sytuacjach ale coz gdyby bie to nie bylabym teraz kim jestem.
Dziewczyny po prostu znaja bol porazki po czyms takim i to jak sie kobieta czuje jak sie stara stara odslania i dostaja kopa w cztery litery.
Oczywiscie Finezjo to Twoje zycie i postapisz jak Ci serce dyktuje jak tu ktoras z Was napisala ze lepiej cos zrobic i potem zalowac niz zalowac ze sie tego nie zrobilo.
A swoja droga to wszystko tez ma swoj urok i kiedys Finezjo jak minie jakis czas bedziesz sie usmiechac pod nosem wspominajac swoje dzisiejsze rozterki.
Trzymam kciuki i czekam na oczywiscie pozytywny rozwoj sytuacji

[AlterE]

Hehe Finezjo nie jestes zadna oglupiala malolata i nikt zapewne nie chce zebys nabierale zlego doswiadczenia zeby potem pisac zgorzkniale teksty
Po prostu bardzo czegos chcesz.
Jesli pojdziesz na impreze to baw sie dobrze z calych sil, korzystaj z zycia i czerp z niego wszystko beztrosko poki sie da Glowa do gory

[xxzxczx me]

Chyba nie jestem za bardzo w temacie już, bo szczerze mówiąc, nie za wiele rozumiem z tego, co wydarzyło się przez jakieś ostatnie 20 godzin. Oprócz faktu, że dziś szykuje się impreza, na której Pan X będzie

Jeśli mam wypowiedzieć się w tej kwestii, na tle ostatnich wydarzeń, to wcale nie uważam, żebyś musiała rezygnować z zabawy tylko dlatego, że były między wami nieporozumienia w komunikacji (które on chyba wyjaśnił, jak dobrze wyczytałam, a czy mu wierzyć, czy też nie, to tylko może powiedzieć Finezja). Zwłaszcza, że idziesz tam z koleżankami, a nie tylko i wyłącznie dla niego. Rozluźnisz się, wybawisz, a przy okazji go trochę poobserwujesz.


Gdybym była na Twoim miejscu, nie potrafiłabym sobie odmówić. Znając siebie, TAKŻE ze względu na niego. No ale wmawiałabym sobie zupełnie co innego zapewne

[SaMa]

szkoda, że usunęłaś treść swojego posta. podglądam ten wątek od początku i muszę przyznać, że, owszem, miłość zawróciła ci w głowie , jednak starasz się postępować racjonalnie, mimo wszystko.
kochana, ja na twoim miejscu poszłabym na imprezę, no bo niby czemu miałabyś nie iść? bo on tam będzie? idąc takim tokiem rozumowania, niebawem musiałabyś zmienić uczelnię, bo on studiuje tam gdzie ty . przecież nie musisz iść z nim. będziesz z koleżankami, jak będzie chciał to zagada, podejdzie, jak nie - no to nie. świat się przecież nie zawali...
nie lubię żadnych głupich gierek, mszczenia się, czy też po prostu pokazywania "kto tu rządzi". związek musi powstawać na twardych fundamentach (jeśli takowy w waszym wypadku miałby powstać), jednak takie "oko za oko" uważam za przesadę . oczywiście, nie możesz być na każde jego skinienie, ba - i nigdy nie powinnaś! - ale nie ma sensu też zgrywać wielkiej księżniczki, bo to tak samo odstrasza facetów jak mizdrzenie się i łażenie za nimi.

powodzenia życzę, bądź sobą! to najważniejsze.

[AlterE]

No wlasnie, racja na imprezie moze sie cos rozwinie moze cos Ci sie wyklaruje. Skoro pojdziesz z kolezankami nie wyjdzie ze jestes na kazde skinienie. Zrob sie na bostwo moja droga i mysl pozytywnie

[-Finezja-]

Idę na impreze Jesteśmy już wszyscy umówieni.
Napiszę oczywiście jak było choć pewnie bedzie nijak jesli chodzi o sprawę o którą chodzi A co tam ide sie bawić dla siebie.
Lece zrobić sie na bóstwo Buziaki dla wszystkich odwiedzających wątek

[istari]

myślę, że te z nas, które są w tzw. opozycji może i starają się chronić, ale zapominają o jednej ważnej rzeczy - uczymy się tylko i wyłącznie na swoich błędach. widzę tutaj jakieś lekko niezdrowe postawy w stylu :"olej go" itd. przeczytałam też kilka gorzkich postów od wizażanek, które prawdopodobnie zostały zranione i nadal jeszcze przetrawiają ten swój ból. nie tędy droga. moim zdaniem trzeba Finezję wspierać w jej decyzjach. bo jakiekolwiek podejmie - okażą się słuszne z perspektywy czasu, nauczą czegoś.
Finezja jest bardzo młodą osóbką i cale życie przed nią pozwólcie jej trwać w tym słodkim stanie zakochania jak najdłużej a jeśli coś się nie uda to pozwólcie się jej wygadać bez uwag w stylu " a nie mówiłam? " .
Finezjo trzymam mocno kciuki bardzo bardzo mocno.

[caroline2324]

Baw się dobrze !!

[ashlix]

Napisane przez istari

myślę, że te z nas, które są w tzw. opozycji może i starają się chronić, ale zapominają o jednej ważnej rzeczy - uczymy się tylko i wyłącznie na swoich błędach. widzę tutaj jakieś lekko niezdrowe postawy w stylu :"olej go" itd. przeczytałam też kilka gorzkich postów od wizażanek, które prawdopodobnie zostały zranione i nadal jeszcze przetrawiają ten swój ból. nie tędy droga. moim zdaniem trzeba Finezję wspierać w jej decyzjach. bo jakiekolwiek podejmie - okażą się słuszne z perspektywy czasu, nauczą czegoś.
Finezja jest bardzo młodą osóbką i cale życie przed nią pozwólcie jej trwać w tym słodkim stanie zakochania jak najdłużej a jeśli coś się nie uda to pozwólcie się jej wygadać bez uwag w stylu " a nie mówiłam? " .
Finezjo trzymam mocno kciuki bardzo bardzo mocno.

Popieram

[mOna01]

Nikt nagonki nie robi, nikt nie krytykuje ani nic złego w zamiarze nie ma... Po prostu chodzi mi o to, że najprawdopodobniej każdy facet traktowany jak jajeczko, a od którego niewiele się wymaga, spocznie na laurach i uzna takie coś za normę. My, które takie durne błędy popełniłyśmy, chcemy ostrzec dziewczynę żeby nie robiła tego samego. W moim przypadku akurat bardzo dobrze wyszło że tamten związek się rozpadł bo chłoptaś nie był warty żebym cokolwiek dla niego robiła, ale byłam szalenie zakochana. Chodzi o to, że skoro spotkała być może fajnego, wartościowego faceta, nie powinna prowadzić tej relacji właśnie takim torem, bo może to być szansa na coś większego. Nie mniej jednak uważam on że zachowuje się od początku dziwnie, ale każdy ma swoje dziwne "fazy" i może on ma akurat taką. Żeby to określić potrzeba czasu. Ale żeby nie płaszczyć się przed nim, nie okazywać tych wszystkich uczuć. Flirt to gra, trzeba czasem poudawać niedostępną żeby facetowi zrobić apetyt, kiedy on dostaje wszystko "na już", jak zechce, to to nie ma dla niego takiej wartości i "smaku".
Nie wiem czy mnie ktoś rozumie...

[Jazzlyn]

Miłej zabawy Finezja

[AlterE]

mOna01 ja Cie doskonale rozumiem swieta racja. Z tym ze Finezja moze to odebrac ze chcemy jej mowic co ma robic a to nie o to chodzi z reszta wydaje mi sie ze my tego nie robimy tylko moze to tak byc odbierane.

[kasiasiar]

Finezjo udanej zabawy!!! z nim czy bez niego baw sie dobrze!

[czesterka]

Baw sie dobrze Finezjo i "bądz sobą!"

Tez nie wiem jak sie to wyjaśniło...

[cannelle89]

Milej zabawy i wiesz co, nie sluchaj sie nas- rob co Ci podopowiada WLASNE serce i WLASNY rozum!

[gazela12345]

eh szkoda ze edytowalas posta...nie wiem do konca co sie stalo...
ale milej zabawy i powdzenia

[sungold]

Napisane przez istari

myślę, że te z nas, które są w tzw. opozycji może i starają się chronić, ale zapominają o jednej ważnej rzeczy - uczymy się tylko i wyłącznie na swoich błędach. widzę tutaj jakieś lekko niezdrowe postawy w stylu :"olej go" itd. przeczytałam też kilka gorzkich postów od wizażanek, które prawdopodobnie zostały zranione i nadal jeszcze przetrawiają ten swój ból. nie tędy droga. moim zdaniem trzeba Finezję wspierać w jej decyzjach. bo jakiekolwiek podejmie - okażą się słuszne z perspektywy czasu, nauczą czegoś.
Finezja jest bardzo młodą osóbką i cale życie przed nią pozwólcie jej trwać w tym słodkim stanie zakochania jak najdłużej a jeśli coś się nie uda to pozwólcie się jej wygadać bez uwag w stylu " a nie mówiłam? " .
Finezjo trzymam mocno kciuki bardzo bardzo mocno.

Popieram
nawet najlepsze rady niczego nas nie naucza i od niczego nie uchronia.
dodam rowniez od siebie, ze czlowiek czasem (ba,nawet b czesto) niczego nie uczy sie na swoich bledach, ciagle robi tak samo, a co dopiero powiedziec o radach dawanych przez kogos.
trzymam kciuki rowniez.

[bravvurka]

Baw się dobrze

[karollajna85]

Ja niestety te ż nie zdążyłam przeczytac posta Finezji. Szkoda ze go usunełas bo nie wiemy co sie wydarzyło

[Martini Bianco]

No to teraz ja...Nie wiem dlaczego piszecie tu o jakiś obozach...Ja i jeszcze inne koleżanki próbujemy trochę ostudzić emocje.Widać na załączonym obrazku,że Finezja idzie w to ślepo i nie zważa na nic.Zachowuje się bardzo przewidywalnie i mogę Wam powiedzieć co za chwilę zrobi.I nie mogę zgodzić sie ze zdaniem,że my mówimy jej co ma robić.Ona jest wolnym człowiekiem i tak zrobi to co będzie chciała i nikkt jej nic nie każe.I jak widzimy robi co chce,więc w czym problem?Co do imprezy...Finezjo,czy aby na pewno idzisz tam "tylko" z koleżankami i "tylko" sie pobawić?Bądź uczciwa wobec siebie i nas.Kogo chcesz oszukać?
Ktoś napisał,że powinno się uczyć tylko i wyłącznie na własnych błędach...Dlaczego?Dlacze go popełniać dokładnie te same błędy?Po to,żeby dostać w cztery litery?Jasne,może jak sie nie pocuje na właśnej skórze,to się nie zrozumie.Tylko po co robić coś co w większości przypadków prowadzi do nieszczęścia?Powielać błędy i samemu skazać coś waznego na niepowodzenie.Niestety ludzie lubią wykorzystywać naiwność innych.Nawet gdy są to dobrzy ludzie.Tak juz jest.Jak nie zadbasz o swoją dupę,to nikt o nia nie zadba.
mOna01,ja Ciebie doskonale rozumiem....

I jeszcze jedno...My nie piszemy tu,by Finezję unieszczęśliwić,tylko wbrew przeciwnie,po to bv mogła być kiedyś naprawdę szczęśliwa i to właśnie z nim.Zachowując się tak jak teraz już 0od początku robi wszystko,by naprawdę go stracic,coć jej sie wydaje,że robi dobrze.Ja naprawdę wiem,co piszę....Uwierzcie mi.Mam przyjaciółke,bardzo doswiadczoną zyciowo,z niejednego pieca chleb jadła i ona zawsze mi mówi(jest dużo starsza ode mnie),ucz sie na moich błędach...
W swoim życu spotykamy niewiele wartościowych osób,a postępując tak jak teraz Finezja,sami przyczyniamy się do tego,by je stracić...Acha i nikt jej nie kazał go totalnie zlać,bynajmniej ja chciałam tylko,by pokazała mu w delikatny sposób,że ma szanować jej czas,bo ona też może mieć swoje plany.A ona jeswzcze wydzwania do niego i chce z nim coś wyjaśniać,pluje sobie w brodę,że za bardzo fochem rzuciła?Bosze....

Ale zauwazyłam,że fajnie sie czyta tyko te wypowiedzi,które mówią>>>Rób tak,na pewno będzie super,będziecie razem,ślub,dzieci i żyjcie długo i szczęsliwie...

No więc Finezjo,rób jak uwazasz,a bedzie co bedzie...

Dlatego nie wiem czy bedę się wypowiadać,ale nie odmówię sobie przyjemności podglądania dalszego ciągu,ciekawe czy będę miała racja.A jeśli tak,to będzie już klejny przypadek do worka...tak do worka,bo tak to się zazwyczaj kończy...to nie są wyjątki.Raczej już reguła...

[koKOro]

szkoda, że skasowałaś wypowiedź jak było na uczelni. Fajnie było jak tworzyło się napięcie, kibicowanie, ale jak przyszły słowa bardziej na nie, trzeba usunąć

ah ta magia internetu

jednak nie tylko pierwszy post warto cytować

[AlterE]

Martini Bianco co Ty nie uciekaj, nie wiesz jak to jest czasem mozesz nawet czuc ze ktos ma racje a i tak zrobisz po swojemu A roznice zdan w dyskusji jak najbardziej wskazane przeciez Finejza prosila o rade a nie o poklask.
A swoja droga ile emocji w nas wyzwala ten watek

[meredith85]

Finezjo, ja trzymam za ciebie kciuki. Ja wiem doskonale ze rozum swoje, a serce swoje. I wcale ci sie nie dziwie, ze chcesz byc blisko niego i podswiadomie nawet do tego dazysz. Jak czytam twoja historie, to tak mi sie teskni za tymi latami, kiedy bylam w twoim wieku. Brakuje mi tego dreszczu emocji, kiedy poznaje sie kogos nowego. Dlatego tak sie ekscytuje twoja przygoda. Ja nigdy nie pomyslalam, czytajac caly watek ze mu sie narzucasz. Mysle ze calkiem dobrze w tym wszystkim postepujesz. Idz za glosem serca, jak popelnisz blad, to trudno, najwyzej wyciagniesz jakis wniosek, ale przezycia pozostana.

[bess]

Czyli cos mu sie faktycznie stalo z tel???
Ciekawe co tam na imprezie i czy on w ogole przyszedl

[mOna01]

Ludzie zawsze wolą czytać same miłe rzeczy... Dlatego dopóki była tu tylko aprobata, pochwały, gratulacje zdrowego rozsądku, i słowa "zazdroszczę Ci szczęściaro" wszystko było dobrze. My wszystkie chcemy jak najlepiej, przecież to oczywiste.
I nieprawda że można uczyć się tylko na swoich błędach. Moja Matka popełniła błąd wychodząc za mężczyznę, który zdradzał ją od początku związku i ona o tym wiedziała ale była zakochana. Nie rozpatrujemy tego w kategorii błędu bo z tego małżeństwa narodziłam się ja ale dla niej było to 9 lat nerwów, płaczu i cierpienia. Ja nie popełniłabym tego błędu bo wystarczy mi jej doświadczenie.