Zabrała go młodsza ładniejsza i szczuplejsza

[czarna_maciejka]

Pomijajac juz wszystko, bo watek jest absurdalny, pomysl w taki sposob: gdybys ty chciala odejsc od partnera, bo zwiazek przestal by cie satysfakcjonowac, a on by cie na sile trzymal przy sobie-jak bys sie czula? Przeciez nie mozna kogos zmuszac do milosci, do bycia ze soba, nawet jesli jest ostatnim burakiem, ktory cie zdradza
Nie wstyd ci przed ludzmi, ze robisz z siebie nie wiadomo kogo?
Nie masz jakiejs przyjaciolki z ktora moglabys pogadac i ktora by ci moze uswiadomila, jak zenujaco sie zachowujesz i jak sie ponizasz?
W ostatecznosci-idz do psychologa na jakas terapie, bo wychowanie w jakis tam sposob to jedno, a brak jakiegokolwiek szacunku do siebie-to juz grubsza sprawa.

[LoveMessages]

Dziewczyny już wszystko powiedziały ja dodam....
Czy będziesz w stanie mu jeszcze zaufać?
odpowiem za Ciebie....NIE
Zawsze będziesz myślała czy on czasami nie ma kogoś na boku, będziesz kontrolować.
Wyniosłaś z domu jakiś średniowieczny wzorzec, że faceta stawia się ponad siebie. Niby dlaczego? Dlaczego on jest taki wyjątkowy. Bo pracuje? Ty nie pracujesz? Więc może powinnaś to według swojego myślenia mogłabyś być wtedy na równo z mężczyzną? Zostaw tego Pana, uciekaj dla własnego dobra.
Pomyśl sobie, że jesteście razem dalej, bierzecie ślub i macie dziecko. Po X latach on ponownie ma kochankę z którą postanawia odejść. Pomyśl, że wtedy ktoś jeszcze będzie cierpiał nie tylko Ty. Co gorsza kto o was wtedy zadba? Nie uzależniaj się od faceta bo to jak sznurek na głowę.
Czy nie chciałabyś być w związku gdzie jesteście dla siebie partnerami? Gdzie facet kocha Cię taką jaką jesteś, każdą Twoją fałdke i niedoskonałość? Z tym facetem nigdy tego mieć nie będziesz.
Moja rada jest taka byś go zostawiła, zapisała się na jakiś interesujący Cię kurs, zaczęła pracować i zapomniała o tym skur* noooo

[poshh]

poniżasz się dziewczyno

[LoveMessages]

Bardzo mi szkoda takich kobiet jak autorka. Życzę im zawsze by pokazały tym dupką, że są nic nie warci, pokazały że są ponad tą sytuację i na koniec by znalazły kogoś porządnego. To jest smutne, że są kobiety co dadzą się tak traktować, co mają w psychice zakodowane usługiwanie swojemu facetowi.
Poczuj się super laską i ruszaj na podbój świata. Wypisz sobie 1000 rzeczy które chcesz zrobić przed 30 i realizuj je!

[czarna_maciejka]

Napisane przez LoveMessages

Pomyśl sobie, że jesteście razem dalej, bierzecie ślub i macie dziecko. Po X latach on ponownie ma kochankę z którą postanawia odejść. Pomyśl, że wtedy ktoś jeszcze będzie cierpiał nie tylko Ty.

Mocny i bardzo dobry argument

[Beatris09]

Ja wiem jedno, że jak facet raz zdradził i to w taki sposób, to będzie to robił notorycznie, a Ty mu w ten sposób dajesz ciche przyzwolenie... co innego gdybyście byli małżeństwem, były dzieci, które nie chcesz krzywdzić, ale teraz...co Cię z nim łączy???? miłość???? naprawdę??? po tym jak on cię traktuje Ty go nadal kochasz??? jesteś masochistką czy co???? faceta uczucia i szczęście są najważniejsze???? w którym my wieku żyjemy i w jakim kraju??? Kobieto proszę przejrzyj na oczy i pogoń tego gościa gdzie pieprz rośnie...nie jest wart Ciebie, Twojego uczucia i zaangażowania...patrz... tyle dziewczyn Ci to mówi...więc jak my się mylimy??? Wiem nie jest łatwo przekreślić tylu lata bycia razem, ale im szybciej to zrobisz, tym szybciej się pozbierasz, a z każdym dniem będzie gorzej....i zapamiętaj jeszcze jedno...JESTEŚ PIĘKNĄ, WARTOŚCIOWĄ KOBIETĄ, KTÓRA ZNA SWOJĄ WARTOŚĆ.... a wszystkich którzy powiedzą Ci co innego poślij na drzewo trzymam za Ciebie kciuki, abyś szybko poszła po rozum do głowy

[Maja 77]

Napisane przez LoveMessages

Bardzo mi szkoda takich kobiet jak autorka. Życzę im zawsze by pokazały tym dupką, że są nic nie warci, pokazały że są ponad tą sytuację i na koniec by znalazły kogoś porządnego. To jest smutne, że są kobiety co dadzą się tak traktować, co mają w psychice zakodowane usługiwanie swojemu facetowi.
Poczuj się super laską i ruszaj na podbój świata. Wypisz sobie 1000 rzeczy które chcesz zrobić przed 30 i realizuj je!

Tym dupką??? WTF???

[LoveMessages]

Napisane przez Maja 77

Tym dupką??? WTF???

moja babcia tak czasami mówiła.... odmiana od DUPEK .... zła odmiana
ohhhhh głupio się czuje teraz haha

[Angel_00]

Napisane przez LoveMessages

moja babcia tak czasami mówiła.... odmiana od DUPEK .... zła odmiana
ohhhhh głupio się czuje teraz haha

Może chodziło o "tym dupkom"? Tylko źle napisałaś

[Siurniety Krolik]

Napisane przez Doris1981

A kto jej zabroni? Czemu nie może? Czemu akurat 15 kg? Może dla kogoś 30 kg więcej nie będzie miało znaczenia. Co to znaczy dbać o siebie? Pytam, bo rzucasz hasło, ale chyba wiesz, że dla każdego pewne hasła znaczą co innego, prawda? Czemu w takim razie modelki, aktorki i piękności są zdradzane?

Nikt jej nie zabroni i wszystko może. Pytanie tylko, jakie będą tego konsekwencje. Można się zapuścić i przytyć, ale potem nie można się dziwić, że facet uciekł do innej - zadbanej i szczupłej.
Co to znaczy dbać o siebie? Dobre pytanie, choć odpowiedź łatwa. Dbać. Rozwijać się. Dbać o ducha ale i o ciało. Czytać mądre książki, ale i wybrać się na siłownię czy rower. Dlatego też pisałem o szczerej rozmowie. Będąc w związku powinniśmy myśleć i o sobie i o drugiej stronie. Mi się też nie chciało sportu uprawiać (królik, to leń przebrzydły), ale jak moja partnerka mi powiedziała "króliczku ja chodzę na fitness, żeby ładnie wyglądać a ty co?", to królik uczciwie kupił krótkie spodenki i zaczął regularnie się sportować uznając, że dziewczyna miała rację i miała pełne prawo wymagać ode mnie, żebym się za siebie zabrał. Potem ćwiczyliśmy już wspólnie i perspektywa obejrzenia Jej w obcisłym stroju była dla mnie bardzo motywująca
A czemu aktorki, modelki, piękności są zdradzane? Z miliarda powodów. Zadbanie jednak o siebie wcale szans na zdradę nie zwiększy. Jeśli już, to zmniejszy.

[Sophie86]

Autorko, czy to nie dziwne, że każda dziewczyna pisze Ci o tym, żebyś odpuściła sobie tego faceta? Taki gest nie jest znakiem poniżenia, wręcz przeciwnie - oznacza, że masz bardzo duży szacunek do siebie i zasługujesz na bycie szczęśliwą z facetem, który będzie Cię kochał, a nie zdradzał.

W Twojej wypowiedzi przerażają mnie dwie rzeczy:

Napisane przez zachmureczka

Pewnie zabrzmi to rozpaczliwe lecz prawda jest brzydka. Mój facet mnie zdradził. Ciężko było mi go kontrolować i zauważyć cokolwiek w porę bo jego praca nie jest w regularnych godzinach i zawsze miał swietna wymówkę którą się mógł zasłonić.

Miłość to nie kontrola. Naprawdę. Jeśli cały czas miałaś potrzebę trzymania faceta na postronku, to albo od początku czymś Ci zawinił i nie było zaufania (po co w takim razie ciągnąć na siłę taki twór), albo tkwiło to głęboko w Tobie (niestety to trzeba przeracować, bo będzie wychodzić z każdą kolejną relacją).

Napisane przez zachmureczka

Przeszłam na diete zaczełam nosić wyzsze buty kupiłam bieliznę jaką chciał. Niewiele pomogło .Spotykaliśmy sie co drugi dzien ale raczej nie był o wiele bardziej zakochany.

Druga sprawa, czyli uroda. Nigdzie w tym wątku nie znalazłam wzmianki o tym, jakie masz zainteresowania, ani jaki charakter i inne wyjątkowe przymioty ducha ma Twój chłopak. Nic. Dziewczyna do której odszedł nie ma charaktery, tylko jest jakimś ciekawym tworem z opaloną buzią i ładnym ciałkiem.

Wpadłaś w pułapkę ciała - oceniasz się tylko pod kątem ew. nadprogramowych kilogramów i seksapilu (czyli bielizny i szpilek). Gdzie w tym Twoje pasje? Gdzie interesująca kobieta? Smutne, jeśli oceniasz siebie i inne osoby pod kątem wyglądu. Jeszcze gorzej, jak wpędzasz się w wyimaginowane kompleksy. Jeśli masz więcej niż 18 lat, to naprawdę tracisz czas na skupianie się tylko i wyłącznie na walorach ciała. Jest coś więcej.

[masquenada]

Sirunięty Królik zawsze mówi prawdę.
Ja bym powiedziała autorce, że faktycznie nie ma czego już ratować i facet zawinił bezsprzecznie, ale i ona powinna na przyszłość wyciągnać wnioski (skoro facet dawał sygnały, że przestaje go pociągać, a jak dla mnei związek bez pociągu fizycznego nie ma szans) i zwracać uwagę na potrzeby faceta. To, że on Ci sugerował jakieś głupotki to nic, bo faceci to przecież nie kobiety i nie styliści i często im się wydaje, że coś będzie fajnie wyglądało a potem jest kiepsko. Powinnaś była uchwycić ten komunikat, on Ci wyraźnie mówił, że się psuje i że trzeba to ratować, a Ty nie powinnaś bezmyślnie zakładać bielizny, którą on Ci pokazał palcem, tylko zastanowić się co ze soba konkretnie zrobić. MÓWIĘ NIE ZANIEDBANYM KOBIETOM. Partner ma prawo stracić zainteresowanie partnerem, który z włąsnego lenistwa się zaniedbał i jego wizerunek odbiega od tego w którym się zakochał. Tak czy inaczej, uważam przede wszystkim, że nie powinnaś do niego wracać, bo zatracisz kompletnie poczucie własnej wartości i kiedyś będziesz tego bardzo żałować.

[zachmureczka]

Napisane przez masquenada

Sirunięty Królik zawsze mówi prawdę.
Ja bym powiedziała autorce, że faktycznie nie ma czego już ratować i facet zawinił bezsprzecznie, ale i ona powinna na przyszłość wyciągnać wnioski (skoro facet dawał sygnały, że przestaje go pociągać, a jak dla mnei związek bez pociągu fizycznego nie ma szans) i zwracać uwagę na potrzeby faceta. To, że on Ci sugerował jakieś głupotki to nic, bo faceci to przecież nie kobiety i nie styliści i często im się wydaje, że coś będzie fajnie wyglądało a potem jest kiepsko. Powinnaś była uchwycić ten komunikat, on Ci wyraźnie mówił, że się psuje i że trzeba to ratować, a Ty nie powinnaś bezmyślnie zakładać bielizny, którą on Ci pokazał palcem, tylko zastanowić się co ze soba konkretnie zrobić. MÓWIĘ NIE ZANIEDBANYM KOBIETOM. Partner ma prawo stracić zainteresowanie partnerem, który z włąsnego lenistwa się zaniedbał i jego wizerunek odbiega od tego w którym się zakochał. Tak czy inaczej, uważam przede wszystkim, że nie powinnaś do niego wracać, bo zatracisz kompletnie poczucie własnej wartości i kiedyś będziesz tego bardzo żałować.

Bardzo dziękuję za wszystkie odpowiedzi i tyle wsparcia . Nie jestem w stanie odpowiedzieć na poszczególne pytania bo jest ich za wiele.Powoli godzę się z myslą że nie mam wyjścia i musze z nim skończyć. Lecz na powielające pytanie po co ta szansa odpowiem:Uznałam jego przyznanie się do winy za forme skruchy którą odebrałam jako chęc ratowania związku. wiedząc że wina lezy tez po mojej stronie tylko to mi przyszło do głowy. Że przez miesiąc bedę dla niego lepsza. To nie tak że zdrada mnie nie zabolała. Chciałam aby docenił że wzniosłam się ponad ten ból..dla Niego. Nauczono mnie mianowićie ze o miłość należy walczyć a nie odpuścić w trakcie pierwszych problemów.
odpowiadając na poszczególne pytania które pamiętam'
nie to nie prowokacja
raczej tez nie ustawka jego i siosry
oni ze soba rywalizują też ze względów materialnych
tak pracuje w służbie zdrowia
Mam ciało i umysł ale w emocjach nie opisałam charakterów i duchowych emocji toważyszących nam wszystkiem aby skupić się na konkretach
Jest mi wstyd że sie poniżyłam

[ChudyPasztet]

Jak dalej będziesz się w ten sposób poniżać, to osiągniesz odwrotny efekt do zamierzonego. Wiem co mówię, bo u moich rodziców była taka sama sytuacja.

[LatteLady]

Popiueram was wszystkich oprócz autorki.
ponieważ
1. zdrady się nie wybacza choćby z miss Uniwersse - kazda z nas która ma faceta chce być dla niego atrakcyjna, ale nie dajmy sie zwariować. Zawsze na świecie znajdzie się ładniejsza! Według twoich pogładów wszyscy teoretycznie mogli by się zdradzać.
2. Siostra twojego mam nadzieje juz Ex zasługuję na wielkie podziekowania i pudełko czekoladek, za odwagę dorzucę się do ewentualnej zbiórki
3. Walcz o siebie dla siebie. nikogo fajniejszego w życiu nie poznasz

Ale tak serio, bez większych zastanowień ponów terapię będzie Ci łatwiej przez to przejść.
I napisz nam kiedyś że to skończyłaś i zrozumiałaś I nigdy wiecej nie powiesz że kobiece piękno naturalności nie dorównuję sztucznym włosą i rzęsą
Powodzenia

[Maja 77]

Napisane przez zachmureczka

Bardzo dziękuję za wszystkie odpowiedzi i tyle wsparcia . Nie jestem w stanie odpowiedzieć na poszczególne pytania bo jest ich za wiele.Powoli godzę się z myslą że nie mam wyjścia i musze z nim skończyć. Lecz na powielające pytanie po co ta szansa odpowiem:Uznałam jego przyznanie się do winy za forme skruchy którą odebrałam jako chęc ratowania związku. wiedząc że wina lezy tez po mojej stronie tylko to mi przyszło do głowy. Że przez miesiąc bedę dla niego lepsza. To nie tak że zdrada mnie nie zabolała. Chciałam aby docenił że wzniosłam się ponad ten ból..dla Niego. Nauczono mnie mianowićie ze o miłość należy walczyć a nie odpuścić w trakcie pierwszych problemów.
odpowiadając na poszczególne pytania które pamiętam'
nie to nie prowokacja
raczej tez nie ustawka jego i siosry
oni ze soba rywalizują też ze względów materialnych
tak pracuje w służbie zdrowia
Mam ciało i umysł ale w emocjach nie opisałam charakterów i duchowych emocji toważyszących nam wszystkiem aby skupić się na konkretach
Jest mi wstyd że sie poniżyłam

Ale on przyznał się do zdrady, bo siostra przyłapała go na tym i miała na to dowód, który Tobie wysłała!! Gdyby nie to, myślisz, że sam by Ci o tym powiedział?? Serio??? Ja myślę, że milczałby jak grób.

Napisane przez LatteLady

Popiueram was wszystkich oprócz autorki.
ponieważ
1. zdrady się nie wybacza choćby z miss Uniwersse - kazda z nas która ma faceta chce być dla niego atrakcyjna, ale nie dajmy sie zwariować. Zawsze na świecie znajdzie się ładniejsza! Według twoich pogładów wszyscy teoretycznie mogli by się zdradzać.
2. Siostra twojego mam nadzieje juz Ex zasługuję na wielkie podziekowania i pudełko czekoladek, za odwagę dorzucę się do ewentualnej zbiórki
3. Walcz o siebie dla siebie. nikogo fajniejszego w życiu nie poznasz

Ale tak serio, bez większych zastanowień ponów terapię będzie Ci łatwiej przez to przejść.
I napisz nam kiedyś że to skończyłaś i zrozumiałaś I nigdy wiecej nie powiesz że kobiece piękno naturalności nie dorównuję sztucznym włosą i rzęsą
Powodzenia

Znowu?? No proszę..... litości. WŁOSĄ?!?!?!?!?! Przecież nawet takiego wyrazu w słowniku nie ma.

[LatteLady]

Napisane przez Maja 77

Ale on przyznał się do zdrady, bo siostra przyłapała go na tym i miała na to dowód, który Tobie wysłała!! Gdyby nie to, myślisz, że sam by Ci o tym powiedział?? Serio??? Ja myślę, że milczałby jak grób.



Znowu?? No proszę..... litości. WŁOSĄ?!?!?!?!?! Przecież nawet takiego wyrazu w słowniku nie ma.

wybacz kłaniam się pokornie...od małego mam obrzydzenie do ortografii

[Maja 77]

Napisane przez LatteLady

wybacz kłaniam się pokornie...od małego mam obrzydzenie do ortografii

No ok, rozumiem, ale przecież podkreśla na czerwono, że to błąd.

[LatteLady]

zapewne ale ja działam zbyt chaotycznie, obiecuje poprawę

[Candy_lips]

Nie przejmuj się W żadnym wypadku zdrada nie jest Twoją winą. Owszem, być może zaniedbałaś siebie, ale to dla mnie nigdy nie jest usprawiedliwieniem zdrady. Jak robisz coś dla siebie, wyglądu, to rób dla siebie, swojego samopoczucia, a nie takiego patafiana. Sama widzisz, że się już z nią prowadza i jakoś nie przejmuje się Twoim bólem. Weź, daj sobie z nim spokój, bo nie warto za nim płakać.

[meta_morfoza]

w tym wszystkim najbardziej rozwala mnie jedno- on Tobie daje szansę?????? no proszę Cię!!!!! on sobie przygruchał panienkę, obściskiwał się z nią, prowadza się z nią a niby jesteście dalej razem i to on Tobie daje SZANSĘ? na co ta szansa kobieto? na poniżenie i totalną utratę poczucia własnej wartości? bo raczej nie na udany związek.
Teraz to on moim zdaniem jest z Tobą dalej i dał Ci tą "szansę" nie z miłości i szacunku do Ciebie,ale z własnej wygody. Dałaś mu jasny sygnał- możesz na mnie napluć a ja jeszcze Cię przeproszę, że stałam na Twej drodze.
Żal.

[teQiba]

Napisane przez zachmureczka

Nauczono mnie mianowićie ze o miłość należy walczyć a nie odpuścić w trakcie pierwszych problemów.

Tylko to nie jest problem - to jest przekreślenie związku.
Problemem może być utrata pracy, zdrowia... ale nie zdrada.

[hypnose22]

coś mi się wydaję, że z tym zaniedbaniem autorka mocno przesadza, pewnie to szukanie dla misiaczka usprawiedliwienia za wszelką cenę w stylu "no ale coś ze mną musi być nie tak". Niektórzy tak mają, zdradę mają we krwi i nic na to nie można poradzić, jedynie omijać szerokim łukiem, zbliżać się tylko z kijem . A nawet jeśli, to co to za związek, gdzie receptą na dodatkowe kilogramy jest nie karnet na siłkę, tylko solara na pocieszenie?
Z drugiej strony, to co teraz odwala autorka, prosi się o pomstę do nieba. Bardziej upodlić może się tylko proponując misiaczkowi trójkącik z tą solarką. Nie to, żebym podpowiadała

[kennedy]

Faceci zdradzaja najpiekniejsze kobiety na swiecie: mozesz byc miss universe, scarlett johanson, demi moore - niewazne.

[Shira Yuki]

Napisane przez zachmureczka

Pewnie zabrzmi to rozpaczliwe lecz prawda jest brzydka. Mój facet mnie zdradził. Ciężko było mi go kontrolować i zauważyć cokolwiek w porę bo jego praca nie jest w regularnych godzinach i zawsze miał swietna wymówkę którą się mógł zasłonić.
Zaczeło się w sprawaach intymnych. Mam nadwagę owszem przyznaję. Lecz z dnia na dzień zaczeło mu bardziej to przeszkadzać sugerował mi zakup jakiejś nowej bielizny w moich oczach bardziej wyuzdanej, sugerował nowe pozycje o których nawet nigdy nie rozmawialiśmy. Nie byłam na to wszystko przygotowana i odmawiałam. NAmawiał mnie do chodzenia w bardzo wysokich butach że to mnie wysmukli
Coraz rzadziej miał ochotę na zbliżenia i czułości. Przyjeżdżał do mnie tlumaczyl sie zmeczeniem zasypiał na kanapie. Co ciekawe miał też zawsze pustą skrzynkę z wiadomościami na telefonie.(posunełam sie tez do sprawdzania telefonu)
Wiem że sygnały może były wyraźne lecz niestety wierzyłam mu. Potem zaczał coś napomykać o dawnej koleżance że odświeżyli kontakt poprzez fb..wspomniał nawet że mogłabym ją poznać. Niby to najlepsza przyjaciólka jego byłej kobiety, lecz one sie poklociły smiertelnie a w sumie nawet sympatyczna. Tamat ucichł
Aż do dnia gdy jego siostra z którą mam raczej dobry kontakt wysłała mi w nocy mms ze zdjeciem mojego Faceta wraz z tą sporo mlodszą barbie. Muszę przyznać daleko mi do niej, figurę ma nienaganną. ale jest spalona na solarium ma sztuczne włosy rzęsy i jeden Bój raczy wiedzieć co jeszcze
Oddzwoniłam natychmiast.Przyjechał powiedział że doszło miedzy nimi tylko do pocałunku, i że chce skonczyc nasz zwiazek. Wybaczyłam mu i doceniłam szczerość poprosiłam aby dał mi jeszcze miesiąc szansy. Bardzo mi na nim zależy chociaż wiem że strzelam sobie w kolano.
Przeszłam na diete zaczełam nosić wyzsze buty kupiłam bieliznę jaką chciał
Niewiele pomogło .Spotykaliśmy sie co drugi dzien ale raczej nie był o wiele bardziej zakochany.Raz dostrzegłam na nim wyrażne ślady zadrapań na plecach ale tłumaczył tą pracą. Moja koleżanka raz widziała ich razem gdzieś na mieście, nie wyparł się...strałąm się jeszcze bardziej.
JEsteśmy razem ponad 2 lata . On ma 26 tamta panna około 19. Chciałam stworzyć poważny dojrzały związek. Lecz niewidać żadnej poprawy. Czy to już czas żeby odpuścić? Czy mogę zrobić coś więcej prosze o sugestię i pomoc

zdecydowanie odpuścić.staraj się dalej utrzymywac swój nienaganny wyglad,ale nie narzucaj mu się juz więcej.jesli mu zależy to powalczy o ciebie,jesli nie to oznacza,że nie było dojrzały,aby stworzyć normalny związek.

po części jesteś współwinna,ponieważ zaniedbałaś się.nie moge powiedzieć,że to tylko wina faceta.każdy z nas chce mieć podniecającego partnera,a nie zapuszczonego Ferdka Kiepskiego .twój facet dawał ci do zrozumienia co go kręci prosił o zmianę,ty nie chciałaś tego słuchać.
odpuści i poszukał sobie innej.
wątpię,czy tamta młoda dziewczyna będzie dla niego,ale on chce spróbować.miał już kobietę z rozsądku,a teraz chce spróbowac z ladną.
ja nie wróżę mu długiego pożycia,dlatego pokaż mu co stracił.dla siebie,dla niego i dla własnej satysfakcji

---------- Dopisano o 12:23 ---------- Poprzedni post napisano o 12:20 ----------

Napisane przez Siurniety Krolik

Nikt jej nie zabroni i wszystko może. Pytanie tylko, jakie będą tego konsekwencje. Można się zapuścić i przytyć, ale potem nie można się dziwić, że facet uciekł do innej - zadbanej i szczupłej.
Co to znaczy dbać o siebie? Dobre pytanie, choć odpowiedź łatwa. Dbać. Rozwijać się. Dbać o ducha ale i o ciało. Czytać mądre książki, ale i wybrać się na siłownię czy rower. Dlatego też pisałem o szczerej rozmowie. Będąc w związku powinniśmy myśleć i o sobie i o drugiej stronie. Mi się też nie chciało sportu uprawiać (królik, to leń przebrzydły), ale jak moja partnerka mi powiedziała "króliczku ja chodzę na fitness, żeby ładnie wyglądać a ty co?", to królik uczciwie kupił krótkie spodenki i zaczął regularnie się sportować uznając, że dziewczyna miała rację i miała pełne prawo wymagać ode mnie, żebym się za siebie zabrał. Potem ćwiczyliśmy już wspólnie i perspektywa obejrzenia Jej w obcisłym stroju była dla mnie bardzo motywująca
A czemu aktorki, modelki, piękności są zdradzane? Z miliarda powodów. Zadbanie jednak o siebie wcale szans na zdradę nie zwiększy. Jeśli już, to zmniejszy.

założę się,że kilka dodatkowych kilogramów nie miałoby wielkiego znaczenia,gdyby autorka odpowiednio je oprawiła

[LatteLady]

w sumie trzeba też powiedzieć wprost że laski które sie wpieprzają w związek w kryzysie to też nic przyjemnego. Aczkolwiek tak jest było i będzię. Nie znamy dokładnie sytuacji z opisu lecz jak wspomniała autorka dziewczyna byłą przyjaciółką jego eksi. Czyli już musiałą wiedzieć że on jest w związku, a może to była cała zorganizowana akcja;_)

[maryanna3]

Napisane przez zachmureczka

BUznałam jego przyznanie się do winy za forme skruchy którą odebrałam jako chęc ratowania związku.

A w ogóle wiesz co to jest logika dziewczyno?Siostra Ci zdjęcie wysłała miałaś czarno na białym, myślisz że gdyby nie to to by się przyznał? No patrząc na to co Ty wyprawiasz to faktycznie mógł jeszcze powiedzieć: kochanie wierzysz swoim oczom czy moim słowom? Może byś na to poleciała.

Jest mi Ciebie żal bo wychowałaś się w jakiejś chorej rodzinie że masz taki sposób myślenia. Ale podejrzewam, ze nie jesteś gówniarą masz więcej niż lat 20 i przez całe swoje doroślejsze życie powinnaś była wpaść na to, że z tym Twoim myśleniem nie wszystko ok i jakoś sobie pomóc, tym bardziej że byłaś już na terapii, masz za sobą jakiś związek. Wybacz nie uwierzę, że przez tyle lat, w rozmowach ze znajomymi, przy słuchaniu o innych związkach i kobietach nie wpadłaś na to że kobieta wcale nie jest podnóżkiem faceta.

A w kwestii tego 'związku': on ma do Ciebie w tym momencie mniej więcej taki szacunek jak do ścierki, którą zmiata kurze.

[delfix10]

nikt ci go nie zabrał,on sam odszedł!

[Fleur_D]

Myślę, że Twój problem polega na tym, że traktujesz mężczyznę jako trofeum kobiety. Trzeba o niego walczyć, prosić, żeby został, kontrolować, żeby nie uciekł, ktoś może Ci go zabrać. Jesteś pewna, że chodzi Ci o niego, czy ogólnie o fakt bycia w związku? Jakoś nie mogę sobie wyobrazić, żeby ktoś chciał być z takim burakiem.
Masz naprawdę tragiczne wzorce, które ciężko będzie zmienić od razu, ale na pewno się da Masz może jakieś koleżanki, przyjrzyj się ich związkom. Czy wyglądają tak jak Twój wyglądał?

PS: pomyśl co poradziłabyś swojej córce w takiej sytuacji? Kazałabyś się jej poniżać czy jednak poszukać szczęścia z kimś innym?

[Mahdab]

Jestem teraz po drugiej stronie lustra. Mój facet mówił swojej eks, że to koniec, a ona pytała co ma w sobie zmienić... co zrobić. To strasznie żalosne. Nawet do mnie przyjechała, powiedzieć, że jestem natrętna, że go wykorzystuje i mam zerwać z nim kontakt. Tylko mnie obwinia, jego nie. Po części mi jej żal, a z drugiej strony mam ochotę ją trzasnąć w głowe, żeby się ocnkęła.

Mam nadzieję, że prędzej mnie szlak trafi jeślibym miała się kiedyś tak upokorzyć.