Ile z was nie chce miec nigdy dziecka???

[Leo$]

Witam

Coraz wiecej mlodych kobiet nie chce miec nigdy w zyciu potomstwa.
Nie czuja takiej potrzeby, wrecz niekiedy czuja niechec do dzieci..

Co o tym sadzicie drogie Wizazanki? Jakie sa Wasze doswiadczenia, spostrzezenia? Zapraszam do wpisow.
pozdrawiam

[paula78]

nigdy nie mów nigdy
wszytsko i na temat.

[czuczenka]

ludzie tak mowia ze nie chcca miec dzieci a czasem los im je przynosi tak jak Paula: ,,nigdy nie mow nigdy''
W mojej rodzinie tez byla taka sytuacja ze kuzynka powiedziala z zadnych dzieci bawic nie bedzie, wogole byla taka anty dzieciak a wyszlo inaczej... i maja sliczna juz prawie roczną córeczke

[paula78]

Trzeba brac po uwage swiadome pragnienie i decyzje pomimo wczesniejszych zapowiedzi:nigdy " a nieswiadome wpadki w takiej sytuacji dziewczyna nie ma wyjscia i czesto musi robic dobra mine do zlej gry .

nie wiemy ile z tych dziewczyn zdecydowalaby sie na usunięcie .

mysle ze nigdy nie wiemy co sie zdarzy i jak potoczy sie nasze zycie ,a plany to w 90% mozna sobie schowac w kieszen.

[Momo]

Święta racja Paula
Nie ma co się zarzekać,bo nigdy nie wiadomo co los nam przyniesie.

[k_rubia]

Skoro mozna się wypowiedzieć w tej kwestii to powiem tak: JA NIE WYOBRAŻAŁAM SOBIE NIE MIEĆ DZIECKA !!!! Od zawsze wiedziałam, że chce je mieć, gdyby nie było to mozliwe to już inna sprawa ale posiadanie potomstwa było zawsze dla mnie najważniejsze. Czuję się strasznie spełniona jako kobieta będąc mamą cudownego trzylatka i stwierdzam, że moje zycie bez niego byłoby nic nie warte. Ale szanuję ludzi więc szanuję też decyzje kobiet , które nie chcą mieć dzieci....

[anowi35]

To zalezy???? nie wiem w jakim jestes wieku? ale w zyciu bywa roznie!!! teraz nie chcesz a za jakis czas...... podpisuje sie pod tym; NIGDY NIE MOW NIGDY Wszystko sie w zyciu zmienia

[myShaczeQ]

oj ja tez nie wyobrazam sobie zycia w przyszlosci bez dzieci i mam w skromnych planach cala piatke wielka rodzina to jest to

[margitta]

Mama mi zawsze opowiadała, że nigdy (absolutnie!) nie chciała mieć dzieci. Ma trójkę.


Nie ma co się wypowiadać w tej kwestii. Dzisiaj tak, jutro inaczej. Za 10 lat możemy być innymi ludźmi w zupełnie innej sytuacji życiowej.

Ja nie lubię dzieci, naprawdę nie lubię i nie mam totalnie cierpliwości, ale myślę, że kiedyś będę mieć dzieci. I postaram się być dobrą matką. Jeszcze jest sprawa TŻ-tów, którzy w większości nie wyobrażają sobie nie mieć dzieci. I tłumacz tu takiemu.


Poza tym u prawie każdej kobiety pojawia się nw końcu instynkt macierzyński (jako chęć posiadania dziecka). Teraz go może nie być.

[Taverney]

Ja chcę...bardzo, coraz bardziej...tylko znaleźć dobrą pracę, właśnie skończyliśmy studia, mam 24 lata i już mi się marzy synek. Na razie ofiarą instyntku macierzysńskiego jest mój TŻ.

[dureksis]

jednego??
Ja chcę co najmniej dwójeczkę
Uwielbiam dzieciaczki, kocham i zawsze tak było.
Nie spełniłabym się w życiu gdybym nie mogła mieć dziecka.
Mam 21 lat a już z chęcią mogłabym pochodzić z brzusiem
No ale czasy nie te, ojca dla dziecka też jakoś znaleźć nie mogę więc trzeba poczekać.
Nie wyobrażam sobie jednak abym długo (i wogóle) mogła żyć tylko dla siebie. Oj, nie..
Muszę kogoś pomeczyć moją miłością :P

[annemon]

Ja na razie nie chcę, ale nie wiem, jak będzie za parę lat (teraz mam 27). Na razie nie czuję ani trochę instynktu macierzyńskiego, brakuje mi cierpliwości do dzieci, a najważniejszym powodem chyba jest to, że po prostu boję się ciąży, porodu i wszystkich kłopotów z tym związanych. Nie jestem jeszcze gotowa na dziecko. Z drugiej strony, nigdy nie wiadomo, jak będzie za kilka lat, może mi się odmieni.

[aniielica]

Narazie nie chcę, ale za kilka lat...

[Syringa]

Ja, nigdy dzieci mieć nie chciałam, ale myślę, że u mnie jeszcze nie nadszedł okres, w którym buzi się taki wyjątkowy instynkt macierzyński. Dlatego nie powiem "nigdy"
Takie rzeczy są nieprzewidywalne, po prostu

[Leo$]

Napisane przez annemon

Ja na razie nie chcę, ale nie wiem, jak będzie za parę lat (teraz mam 27). Na razie nie czuję ani trochę instynktu macierzyńskiego, brakuje mi cierpliwości do dzieci, a najważniejszym powodem chyba jest to, że po prostu boję się ciąży, porodu i wszystkich kłopotów z tym związanych. Nie jestem jeszcze gotowa na dziecko. Z drugiej strony, nigdy nie wiadomo, jak będzie za kilka lat, może mi się odmieni.

No wlasnie...
Ja mam 25 ( i juz wiem ze nigdy nie bede miala dzieci - nie lubie ich. A ich placz doprowadza mnie do furii...) Co dziwne dzieciaki za mna przepadaja.
hmm, myslalam nawet o sterylizacji. Lekarz mi powiedzial, ze to sie coraz czesciej zdarza - ze niektore kobiety nigdy nie "poczuja" instynktu. Jest mi z tym dobrze - ale ta opinia srodowiska i naciski rodziny skonily mnie do refleksji i stad ten watek..

[nataliacz]

Nie chcę mieć dzieci. Mam wrażenie że nie potrafiłabym wychować małego człowieka. Podobno zmieni mi się z wiekiem

Na dzień dzisiejszy dziecko do lat 10 jest całkiem bez sensu, niemowle to dla mnie koszmar (to ślinienie się, przewijanie, nie lubię nawet zapachu bobasa)

[wild_rose]

Napisane przez nataliacz

Nie chcę mieć dzieci. Mam wrażenie że nie potrafiłabym wychować małego człowieka. Podobno zmieni mi się z wiekiem

Na dzień dzisiejszy dziecko do lat 10 jest całkiem bez sensu, niemowle to dla mnie koszmar (to ślinienie się, przewijanie, nie lubię nawet zapachu bobasa)

ehhh ja to rozumiem... nienawidze dzieci, są nadpobudliwe, wiecznie brudne, niemiłe, niegrzeczne i niestety głupie, tak jakby niedorozwinięte.....czuje do nich jakiś wstręt... odrazę... chociaż nie do wszystkich dzieci... ale do prawie wszystkich to czuję...chociaż gdybym kiedyś zdecydowała się na własne dziecko, to pewnie pokochałabym je bardzo.

[Leo$]

Napisane przez wild_rose

ehhh ja to rozumiem... nienawidze dzieci, są nadpobudliwe, wiecznie brudne, niemiłe, niegrzeczne i niestety głupie, tak jakby niedorozwinięte.....czuje do nich jakiś wstręt... odrazę... chociaż nie do wszystkich dzieci... ale do prawie wszystkich to czuję...chociaż gdybym kiedyś zdecydowała się na własne dziecko, to pewnie pokochałabym je bardzo.

no wlasnie...
pozdrawiam...

[zlosliwiec]

Wątek nie jest pytaniem do lekarza.
Przenoszę na plotkowe.

[paula007]

Narazie jestem młoda i o tym nie myślę.

Nie mówię: "nigdy nie będę mieć dziecka", bo przecież nigdy nic nie wiadomo

[lain]

na razie nie wyobrazam sobie zebym mogla miec dziecko ale wiadomo, ze czlowiek sie z wiekiem zmienia. jak juz sie wyszaleje i naciesze beztroska to pewno najdzie mnie ochota na jakiegos dzidziusia. w koncu trzeba miec kogos na starosc zeby weselej bylo

[wariatka_20]

a ja już teraz chce mieć dzidziusia!!! jak patrzę na dziewczyny z brzuszkiem albo te już z wózkiem to... zazdroszcze im! codziennie pod moim oknem przechadzają się młode mamusie a mnie poprostu skręca.

wiem,wiem za wcześnie jeszcze, dopiero skończyłam liceum ale... uwielbiam takie maluszki

[Aeterna]

''Nie przepadam za dziećmi'', nie rozczulają ani opampersiałe misie ani króliczki na widokówkach, nie robi na mnie najmniejszego wrażenia dzidziuś Angeliny i Brada .

Nie mniej, przypuszczam, i przypuszczam, że się nie pomylę - ze kiedyś sie rozmnożę .
Dziś sama czuję się jak dzieciuch .
I myslę, że będę niezłą matką.
Ech, gdybania .

[Lovisa]

Ja nie chcę.

[klaudiaa]

..mam dopiero 15 lat, wiec pewnie to mi sie zmieni, ale na dzien dzisiejszy nie chce miec dzieci.. moze dlatego ze jak mysle co trzeba przejsc w trakcie porodu to az mnie sciska..

[lullaby22]

Napisane przez Aeterna

''Nie przepadam za dziećmi'', nie rozczulają ani opampersiałe misie ani króliczki na widokówkach, nie robi na mnie najmniejszego wrażenia dzidziuś Angeliny i Brada

Pod tym się mogę podpisać.

Mam 23 lata i nie chcę mieć dzieci.
W ogóle nie czuję takiej potrzeby.

[201704240951]

A ja chcę i bedę chciała
Tylko jeszcze do tego daleko

[una creatura bella]

Napisane przez Taverney

Ja chcę...bardzo, coraz bardziej...tylko znaleźć dobrą pracę, właśnie skończyliśmy studia, mam 24 lata i już mi się marzy synek. Na razie ofiarą instyntku macierzysńskiego jest mój TŻ.

U mnie też z coraz większą siłą odzywają się instynkty i również wyładowywuję je na otoczeniu .

A pomyśleć, że kiedyś, w wieku nastu lat nie pałałam szczególną miłością do dzieci. Jakoś mnie nie rozczulały, nie zdrabniałam, nie "gugałam" przemawiając do niemowląt i nie zaglądałam młodym mamom do wózków. Natomiast ta młodsza część naszego społeczeństwa zawsze lubiła moje towarzystwo, zapewne wyczuwając we mnie swojego pobratymca . Myślę że tak dobrze się nam razem bawiło, bo traktowałam ich jako równorzędnych partnerów, a nie jak kukiełki.

Teraz najchętniej zostałabym matką całego stada .

[Malla]

Ja nigdy nie chciałam mieć dzieci, nie podoba mi się to zajęcie, nie mam do nich cierpliwości, no nie lubię ich po prostu... Jestem leniem kanapowym, lubię dużo spać i chodzić własnymi drogami. Ale nie mogę powiedzieć, że kiedyś nie zachcę!!! Mam dopiero 23 lata, chcę się czegoś dorobić, na pewno więcej niż moi rodzice. W moim wieku moja mama miała już 2 dzieci, ale miała już pracę. Teraz trzeba skończyć studia i uczestniczyć w wyścigu szczurów po dobrą pracę, jest trudniej niż kiedyś, życie jest droższe. Oboje z TŻem pochodzimy z wielodzietnych rodzin, ja jestem najmłodsza, on prawie najstarszy, ja nie lubię dzieci i tak za bardzo nie miałam z nimi nigdy kontaktu, bo sama byłam i jestem etatowym maleństwem, a on zawsze miał wokół siebie dużo dzieciaków, teraz ma malutką siostrzyczkę i chce mieć na bank potomka. Z takiego względu jak choćby pozostawienie komuś spuścizny po sobie warto mieć dzieci. Na pewno kiedyś włączy mi się instynkt macierzyński, może jak będę się nudzić tym co mam i zechcę przeżyć największą życiową przygodę jaką jest rodzicielstwo, może jak wszyscy wokół będą mieć swoje pociechy, może jak będę potrzebowała poczuć bezwarunkową miłość do małego człowieczka... Jedna taka strunka drgnęła, gdy moja sąsiadka (prawie jak siostra) urodziła córeczkę. Dziecko jest piękne, genialne, bezproblemowe, spokojne, wesołe, słodkie, no cudowne po prostu. Jakbym chciała, to właśnie takie :P Szkoda, że u mnie w rodzinie dzieci ciągle ryczą, rzygają itp., to mnie odstrasza.

[Aeterna]

Dzieci są dla mnie fascynujące w jakiś sposób. Jest w nich cos zaciekawiającego mnie.
Ciekawią mnie chyba troche tak, jak kosmici.

Z jednej strony - lubię dzieci??? Z drugiej strony - biorę na kolana - i rozglądam się za następnym chętnym frajerem do przejęcia tego cudu natury.

Dziś mysl, że miałby się oderwać ode mnie mały pączek - napawa mnie wstrętem.
Nie dorosłam do tego - aby być matką.

Ale nie mówię nigdy.
No zmieniam się.
Ale raczej koło 30-stki. Cos w ten deseń.
Życie pokaże. Może wcale. Może...

Wszystkie wróżki każą mi uważać - dziecko mi pisane.

Ja do wróżek nie chadzam - ale moja siostra niedawno polazła do jakiejś - no i ''mam uważać''.
Sprawdzaczka ..? Hm. No, w sumie, w sumie...