Studia - od czego uzależnić swój wybór?

[oh Mandy]

Witam bardzo serdecznie.

Rozpoczął się czas, kiedy trzeba wybrać odpowiednie uczelnie i kierunki

Mam to szczęście, że mieszkam w odległości 100 km od trzech miast uniwersyteckich: Warszawy, Torunia i Łodzi. Zamierzam złożyć papiery na trzy uczelnie: UKSW, UMK oraz UŁ. Od zawsze interesowały mnie studia dzienne, zwłaszcza, że mam taką możliwość, jeśli chodzi o sytuację finansową rodziców.
U mnie w mieście mam do wyboru jedynie uczelnię typu PWSZ lub jakieś szkoły policealne.

W swoim mieście mam chłopaka, jest o 4 lata starszy, ale zrezygnował z nauki i ma możliwość podjęcia pracy od czerwca. Kilka miesięcy temu, gdy rozmawialiśmy o jego pracy, nie chciałam, żeby tracił szansę i uzależniał swój wybór ode mnie, więc luźno została rzucona kwestia moich studiów zaocznych, zresztą wtedy byłam przed maturą, więc ciężko mi było założyć, że mam szansę na dzienne. Teraz wiem, że matura poszła mi całkiem dobrze i myślę, że mam szansę dostać się na którąś z wyżej wymienionych uczelni.

Tż bardzo chciałby ze mną zamieszkać. Ale wiąże się to z pozostaniem w naszym mieście...

Teraz nie wiem, co robić, Tż jeszcze nie wie o moich planach dotyczących studiów dziennych, nie wiem, jak o tym z nim rozmawiać. Tż nie wyobraża sobie związku na odległość, zwłaszcza przez najbliższe 5 lat.
Czy może zostać u nas i rozpocząć studia zaoczne + znaleźć pracę?

Dodam jeszcze, że rodzice są przeciwni wspólnemu mieszkaniu z Tż, mówią,że mam na to czas i nie muszę teraz "bawić się w dom".

Nie wiem do końca, na co postawić, jak rozmawiać z Tż, jak wygląda związek na odległość?

Bardzo proszę o rady i opinie.

[madana]

Dodam jeszcze, że rodzice są przeciwni wspólnemu mieszkaniu z Tż, mówią,że mam na to czas i nie muszę teraz "bawić się w dom".

- cóż, sporo racji mają, uwzględniając, ze dopiero co zdałaś maturę. Studia dzienne to był jeden z najfajniejszych okresów w moim życiu, za nic bym z tego nie zrezygnowała. A stawianie sprawy w tym wieku, kiedy zdobywa się wykształcenie jak twój chłopak, nie jest w porządku. Tym bardziej, że widać, iż ty chyba tego chcesz, masz taką możliwość finansową. Co zrobić? Powiedzieć prawdę i wprost, że chcesz studiować dziennie w mieście uniwersyteckim.

[201605011933]

Na pierwszym miejscu powinnaś postawić uczelnię, a nie facet.

Nie wiem, która z podanych przez Ciebie uczelni jest najlepsza, nie wiem też, jakie kierunki wybrałaś, ale powinnaś wybrać się na najlepszą na którą się dostaniesz, nieważne w jakim mieście.

Faceci przychodzą i odchodzą, a wykształcenie nie jeżeli zostaniesz w mieście ze względu na faceta to skończysz PWSZ, za jakiś czas możecie się rozstać, a Ty będziesz żałować, że nie wyjechałaś do Warszawy i nie skończyłaś fajnych studiów.

W jakim zawodzie Twój chłopak ma szansę podjąć pracę? Czy on nie może przeprowadzić się do miasta, w którym będziesz studiowała dziennie?

[SamSzef]

to dosyć trudna decyzja, ale nie wiem czy warto rezygnować ze studiów na rzecz chłopaka. wybierz taką uczelnię i taki kierunek po którym nie będziesz miała problemu z pracą. ja mieszkałam 3 lata w Toruniu i studiowałam na UMK, teraz mieszkam w Poznaniu, studiuję na Polibudzie, jeśli masz jakieś pytania odnośnie UMK chętnie odpowiem w miarę możliwości.

Korzystaj ze studiów dziennych, skoro rodziców stać na ich opłacenie Studia dzienne są o niebo lepsze od zaocznych, nie chcę mówić tu o poziomie, ale raczej o tym, że o wiele wygodniej jest mieć 5 dni zajęć po 4-5 godzin (choć na pierwszym roku zajęć jest więcej) niż 2 dni od 8-20.

ile jesteś z tym chłopakiem i dlaczego zrezygnował on z dalszej nauki?

[oh Mandy]

Napisane przez _kocimietka

Na pierwszym miejscu powinnaś postawić uczelnię, a nie facet.

Nie wiem, która z podanych przez Ciebie uczelni jest najlepsza, nie wiem też, jakie kierunki wybrałaś, ale powinnaś wybrać się na najlepszą na którą się dostaniesz, nieważne w jakim mieście.

Faceci przychodzą i odchodzą, a wykształcenie nie jeżeli zostaniesz w mieście ze względu na faceta to skończysz PWSZ, za jakiś czas możecie się rozstać, a Ty będziesz żałować, że nie wyjechałaś do Warszawy i nie skończyłaś fajnych studiów.

W jakim zawodzie Twój chłopak ma szansę podjąć pracę? Czy on nie może przeprowadzić się do miasta, w którym będziesz studiowała dziennie?

Niestety nie ma takiej możliwości, tą pracę załatwiał mu jego tata, w firmie, która jest w naszym mieście i warunek był taki, że Tż musi tu zostać...
A praca to kierowca.

Napisane przez SamSzef

to dosyć trudna decyzja, ale nie wiem czy warto rezygnować ze studiów na rzecz chłopaka. wybierz taką uczelnię i taki kierunek po którym nie będziesz miała problemu z pracą. ja mieszkałam 3 lata w Toruniu i studiowałam na UMK, teraz mieszkam w Poznaniu, studiuję na Polibudzie, jeśli masz jakieś pytania odnośnie UMK chętnie odpowiem w miarę możliwości.

Korzystaj ze studiów dziennych, skoro rodziców stać na ich opłacenie Studia dzienne są o niebo lepsze od zaocznych, nie chcę mówić tu o poziomie, ale raczej o tym, że o wiele wygodniej jest mieć 5 dni zajęć po 4-5 godzin (choć na pierwszym roku zajęć jest więcej) niż 2 dni od 8-20.

ile jesteś z tym chłopakiem i dlaczego zrezygnował on z dalszej nauki?

Jestem z chłopakiem 11 miesięcy, studiował, ale mu się nie powiodło. Najpierw stosunki międzynarodowe, a później filologię. W tym roku siedzi w domu.

Możesz mi cos powiedzieć o atmosferze na UMK?

[Kayako]

Jak coś ma wypalić z tym facetem, to wypali, nawet jakby Was Mur Chiński dzielił. A jak nie, to studia tylko ułatwią sprawę.

[szprotka_]

Napisane przez SamSzef

Korzystaj ze studiów dziennych, skoro rodziców stać na ich opłacenie Studia dzienne są o niebo lepsze od zaocznych, nie chcę mówić tu o poziomie, ale raczej o tym, że o wiele wygodniej jest mieć 5 dni zajęć po 4-5 godzin (choć na pierwszym roku zajęć jest więcej) niż 2 dni od 8-20.

a czasami na studiach zaocznych jeden zjazd to są 3 dni, gdzie w piątek zajęcia się zaczynają o 9 albo 12 ćwiczeniami. dlatego też wybierz dzienne. mniej nerwów pod względem organizacji studiów.

[madana]

Jestem z chłopakiem 11 miesięcy, studiował,

- o, matko, dla tak "młodego" związku nie rzuca się zdobycia możliwości studiowania, nie robi się tego i tyle.Gdyby mi córka, która dopiero co zaczęła związek, powiedziała, że nie chce studiować dziennie, bo chce być z facetem i z nim zamieszkać, kazałabym na ochłonięcie wypić szklankę zimnej, wręcz lodowatej wody.

[201605011933]

Napisane przez madana

- o, matko, dla tak "młodego" związku nie rzuca się zdobycia możliwości studiowania, nie robi się tego i tyle.Gdyby mi córka, która dopiero co zaczęła związek, powiedziała, że nie chce studiować dziennie, bo chce być z facetem i z nim zamieszkać, kazałabym na ochłonięcie wypić szklankę zimnej, wręcz lodowatej wody.

Dokładnie

Moim zdaniem nie powinnaś się nawet zastanawiać i wybrać studia dzienne.

[aksonema]

Zgadzam się z powyższymi - nie warto rezygnować ze studiów.

Ale jeżeli chcesz trochę "ułatwić" to wszystko, a miasto naprawdę jest Ci obojętne, to możesz wziąć pod uwagę np. częstotliwość/szybkość połączeń np. pociągowych. I wracać na weekendy

Nie mogę Ci pomóc w przeprowadzeniu rozmowy z Tż, ale mam jakieś tam doświadczenie w związkach na odległość - ja też wyjechałam z mojego miasta, bo nie ma tu mojego wymarzonego kierunku. Wracałam na weekendy kiedy mogłam (nie za często, bo dużo nauki, ale zawsze), rozmowy przez telefon itp. No ale z drugiej strony, u mnie to nie było wielkim zaskoczeniem, od zawsze miałam takie plany. Tż-owi nie przeszkadza, a tylko by spróbował za mnie decydować!
Rodzice też mają trochę racji...

[v-x-n]

Nie ma co uzależniać tak ważnej sprawy jak edukacja od faceta. Sama wybrałam studia w innym mieście (UMK), faceta zostawiłam w rodzinnym i nie żałuję. Z tamtym facetem już nie jestem (byliśmy razem prawie całe moje studia, posypało się tak po prostu), za to mam w garści papier fajnej uczelni. Wiem, że bym żałowała, gdybym wybrała w tamtym czasie uni u siebie w mieście.

Masz przed sobą 5 lat życia, idź na najlepszą uczelnię na jaką się dostaniesz, inaczej za kilka lat możesz sobie pluć w brodę, że miałaś szansę na świetne studia, a wolałaś chłopaka (którego, nawiasem mówiąc, może nie być po 2-3-4-5 latach, nigdy nie wiesz jak się wam ułoży).

Poza tym - 5 lat to kupa czasu, może po jakimś czasie Twój facet znajdzie pracę w Twoim nowym mieście i tam razem zamieszkacie? Jedno wiem na pewno - wybieranie gorszej uczelni ze względu na faceta jest poważnym błędem, w końcu chodzi o Twoje wykształcenie i przyszłość.

EDIT: uch, 11 miesięcy? Młody związek. Co do atmosfery na UMK - Toruń to miasto studentów, poznasz mnóstwo ciekawych ludzi - to na 200%. Jest dużo miejsc, gdzie można pochodzić, pozwiedzać, zabawić się. Pod względem atrakcji wszelkiego rodzaju Toruń jest naprawdę świetnym miastem, możliwości na ciekawe spędzanie czasu są tam ogromne - o niebo lepsze od mojej rodzinnej Bydgoszczy, gdzie aktualnie studiuję.

Co do uniwersytetu - jest to uczelnia o jakimś tam poziomie (wiadomo, to też zależy od kierunku, ja byłam na filologii), mają dość dobrą organizację, nie ma wielkich cyrków z wykładami, egzaminami, indexami itd. Regulamin studiów jest jasny i władze uczelni się go trzymają (doceniłam organizację UMK dopiero po rozpoczęciu studiów w Bydgoszczy, gdzie 'cyrk' to najdelikatniejsze określenie).

Z innych rzeczy - im lepsza uczelnia, tym fajniejsze rzeczy do wyboru. Możesz się starać o stypendium, wyjazdy zagraniczne (Erasmus), praktyki. Naprawdę polecam korzystać z nadarzających się okazji. Sama byłam na Erasmusie i było rewelacyjnie. UMK ma też całkiem nieźle funkcjonujące Biuro Karier. Jeżeli chodzi o Toruń, to z pełną odpowiedzialnością polecam. (a, ceny mieszkań też nie są straszne - jeżeli chodzi o wynajem pokoju jednoosobowego, to wychodzi o 100-200zł/miesiąc taniej niż w Bydgoszczy).

[SamSzef]

Napisane przez oh Mandy

Możesz mi cos powiedzieć o atmosferze na UMK?

Atmosfera jak atmosfera, uczelnia dosyć przyjemna, ale szczerze mówiąc gdybym miała teraz podejmować decyzję, to od razu po liceum wybrałabym polibudę w poznaniu.

Gdybym była na Twoim miejscu i miała mniej więcej równą odległość do Łodzi, Torunia i Warszawy - wybrałabym Warszawę. Nie wiem jak wysoko jest UKSW, ale może masz szansę dostać się na UW?

Toruń to zaledwie niecałe 200 000 mieszkańców, miasto ładne, urokliwe, wszędzie blisko, ale w pewnym momencie może wydawać się za małe (tak jak dla mnie). Warto wybrać miasto, w którym po studiach łatwo o pracę w Twoim zawodzie - o wiele przyjemniej i łatwiej jest szukać pracy (na wakacje, na stałe po studiach) w mieście, które się dobrze zna, w którym ma się znajomych, swoje miejsca chyba że planujesz wrócić do rodzinnego, to inna sprawa

nie wiem jaką jesteś osobą, ja na przykład bardzo lubię wielkomiejskość, hałas, zgiełk dużego miasta Toruń jest raczej spokojny, a Warszawa żyje w dzień, żyje w nocy.

Mało piszę o Łodzi bo byłam tam raz, może dwa.

Pamiętaj - studia to nie tylko uczelnia, to także miasto, w którym spędzisz kilka lat - warto, żebyś dobrze tam się czuła

tu masz ranking uczelni, może pomoże Tobie w wyborze

http://www.perspektywy.pl/index.php?...821&Itemid=835

[oh Mandy]

Wiem Dziewczyny.

Natomiast Tż bardzo się nastawił na wspólne mieszkanie, pracę i moje studia zaoczne.

Co prawda, mieliśmy razem się przeprowadzić np. do Torunia, on miał studiować zaocznie i dorabiać, a miałam iść na studia dzienne. Ale gdy dowiedział się, że tata załatwi mu tę pracę, a warunkiem jest zostanie u nas w mieście, to padła kwestia moich studiów zaocznych na UKSW i wynajęcia mieszkania tutaj.
Tż bardzo się nastawił na taką opcję, co rusz podsyła mi oferty wynajmu. Moi rodzice nie wyrażają na to zgody.

[madana]

To się przestawi i tyle. Jesteś w wieku, kiedy na twoje przyszłe życie, to, co teraz wybierzesz i jak swoim życiem pokierujesz, będzie miało duuuuży wpływ.
Nie opiera się tego na tym, że chłopczyk chce pobawić się w dom, bo mu studia nie wyszły i tatuś załatwił pracę- to dziecinada i tyle.

Moi rodzice nie wyrażają na to zgody.

nie dziwię się, odmówiłabym finansowania takich fanaberii w tym wieku.

[SamSzef]

Napisane przez oh Mandy

Wiem Dziewczyny.

Natomiast Tż bardzo się nastawił na wspólne mieszkanie, pracę i moje studia zaoczne.

.

Mandy - to co napisała jedna z dziewczyn wcześniej - jak macie się rozstać to się rozstaniecie, czy to przez studia, czy to w rodzinnym mieście. Nie wiesz jak wam się będzie mieszkało. Masz czas na "dom", Twoi rodzice mają możliwość posłania Ciebie na studia dzienne, skorzystaj, naprawdę. Im lepsza uczelnia tym lepiej

aaa - połączania pociągowe to bardzo ważna rzecz!

[SamSzef]

Napisane przez madana

To się przestawi i tyle. Jesteś w wieku, kiedy na twoje przyszłe życie, to, co teraz wybierzesz i jak swoim życiem pokierujesz, będzie miało duuuuży wpływ.
Nie opiera się tego na tym, że chłopczyk chce pobawić się w dom, bo mu studia nie wyszły i tatuś załatwił pracę- to dziecinada i tyle.

nie dziwię się, odmówiłabym finansowania takich fanaberii w tym wieku.

Ja również. Zresztą skoro miałabyś zostać w rodzinnym mieście i tam studiować na gorszej uczelni to nie widzę sensu, żeby wynajmować mieszkanie z chłopakiem, a nie mieszkać u rodziców.

[aksonema]

Napisane przez oh Mandy

Wiem Dziewczyny.

Natomiast Tż bardzo się nastawił na wspólne mieszkanie, pracę i moje studia zaoczne.

Co prawda, mieliśmy razem się przeprowadzić np. do Torunia, on miał studiować zaocznie i dorabiać, a miałam iść na studia dzienne. Ale gdy dowiedział się, że tata załatwi mu tę pracę, a warunkiem jest zostanie u nas w mieście, to padła kwestia moich studiów zaocznych na UKSW i wynajęcia mieszkania tutaj.
Tż bardzo się nastawił na taką opcję, co rusz podsyła mi oferty wynajmu. Moi rodzice nie wyrażają na to zgody.

Kiedy jego sytuacja życiowa uległa zmianie, to Wasze plany też się zmieniły. Chyba będzie potrafił zrozumieć, że teraz twoja sytuacja też się zmieniła - a co za tym idzie, Wasze plany też wymagają korekty


EDIT: a Tż wie, co o Waszych wcześniejszych planach myślą Twoi rodzice? nie przeszkadza mu ich brak poparcia?

[SamSzef]

Kolesiowi nie wyszły studia i teraz oczekuje od Ciebie żebyś zrezygnowała z dziennych studiów na dobrej uczelni... szok. Może on ma jakieś kompleksy w tym temacie?

[oh Mandy]

Napisane przez SamSzef

Mandy - to co napisała jedna z dziewczyn wcześniej - jak macie się rozstać to się rozstaniecie, czy to przez studia, czy to w rodzinnym mieście. Nie wiesz jak wam się będzie mieszkało. Masz czas na "dom", Twoi rodzice mają możliwość posłania Ciebie na studia dzienne, skorzystaj, naprawdę. Im lepsza uczelnia tym lepiej

aaa - połączania pociągowe to bardzo ważna rzecz!

Akurat najlepsze połączenie mam do Warszawy, autobusy co 15 min No, ale Łódź i Toruń są w tej samej odległości, dużo znajomych tam studiuje bądź się wybiera, więc również źle by nie było.

[SamSzef]

może spróbuj na UW?

[SamSzef]

Napisane przez madana

Zobacz na swoje odpowiedzi, ty już w sumie jesteś nastawiona na te studia, ty chcesz wyjechać z domu (i słusznie!!!), najgorsze co mogłabyś sobie w tym wieku zrobić, to bawić się w dom, bo chłopczyk ma takie marzenie- zresztą bardzo egoistycznie do tego podszedł, bo nastawił się na to dopiero gdy jemu samemu nie wyszło.

zgadzam się.


Mandy - masz już wyniki pisemnych matur czy to dopiero w czerwcu?

[madana]

Zobacz na swoje odpowiedzi, ty już w sumie jesteś nastawiona na te studia, ty chcesz wyjechać z domu (i słusznie!!!), najgorsze co mogłabyś sobie w tym wieku zrobić, to bawić się w dom, bo chłopczyk ma takie marzenie- zresztą bardzo egoistycznie do tego podszedł, bo nastawił się na to dopiero gdy jemu samemu nie wyszło.

[platekrozy]

Nie rozumiem,jak można być w związku z facetem i bać się z nim rozmawiać?
Powiedz po prostu co Ty byś chciała,chyba że wolisz robić to co on chce,bo boisz się z nim rozmawiać,ale wtedy co to za związek,bez szczerości.Nie rozumiem strachu,jeśli ma się rozwalić to rozwali się nawet jak będzie obok siebie cały czas.

[evvie]

Twoi rodzice maja duzo racji. Jestes dopiero co po liceum, teraz masz czas na to zeby zainwestowac w siebie,z tego co rozumiem twoi rodzice ci finansowo pomoga, wiec tymbardziej sie nie dziwie ze sie nie zgadzaja na mieszkanie z facetem,bo to by tez oznaczalo w jakims stopniu utrzymywanie was obu. Naprawade na mieszkanie z chlopakiem jeszcze przyjdzie czas. A ogolnie na chwile obecna to on cie powinien wspierac w wyborze najlepszej uczelni, i tej na ktora najbardziej bys sie chciala dostac,a nie tam gdzie on jest. Jeszcze nawet roku nie jestescie razem, ale najbardziej to chodzi o to ze nie jest to najodpowiedniejszy moment zeby razem mieszkac,ty dopiero zaczynasz swoja droge, on mial juz 2 szanse, i mu nie poszlo.

A 15min autobusem to smieszny dystans, nawet jakby to godzina byla,to nie jest to koniec swiata. Na mojej uczelni mialam, kolezanke ktora latala samolotem,co weekend do chlopaka,albo on do niej,na zmiany jakos. Miala taka sytuacje ze on pracowal w innym kraju,a ona studiowala, teraz juz skonczyla, dyplom ma,on akurat dostal dobra prace na ojczyzniei po tych kilku latach przetrwania beda mieszkac razem, takze na odleglosc tez sie da przetrwac.

Nie bedzie to latwa rozmowa z chlopakiem, ale nie podejmuj decyzji dla niego,tylko dla siebie, bo jak juz Kocimietka napisala-oni przychodza i odchodza...

[SamSzef]

Napisane przez evvie

.

A 15min autobusem to smieszny dystans.

co 15 min, a nie 15 min

Autorka ma do wszystkich tych miast około 100km

ale generalnie zgadzam się z Twoją wypowiedzią. facet jest egoistą - woli, żebyś wybrała gorszą uczelnię tylko dlatego, że on chce mieszkać z Tobą. co innego gdyby namawiał Ciebie na wspólne zamieszkanie w mieście, gdzie miałabyś okazję studiować na lepszej uczelni niż na tej, na którą pierwotnie chcesz składać papiery.

takie ściąganie w dół nie wróży nic dobrego. najpierw będzie stara się wymóc na Tobie pozostanie w rodzinnym mieście i pójście na zaoczne studia, potem zabroni Ci chodzić do pracy z racji tego, że on głowa rodziny, a Ty masz dzieci pilnować i obiady robić. tak się zaczyna. a potem skończysz jako niezrealizowana kobieta

[linaya]

Idź koniecznie na studia dzienne i nie oglądaj się na faceta. Jeśli macie być ze sobą, to przetrwacie choćby nie wiem co, niezależnie od wyborów życiowych i trudności z tym związanych (studia vs ich brak, odległość). A jeśli z jego powodu zrezygnujesz z lepszej dla ciebie opcji studiowania, będziesz strasznie żałować straconej szansy, jeśli się okaże, że związek, z którym wiązałaś takie nadziej, nie przetrwa

[oh Mandy]

Napisane przez aksonema

Kiedy jego sytuacja życiowa uległa zmianie, to Wasze plany też się zmieniły. Chyba będzie potrafił zrozumieć, że teraz twoja sytuacja też się zmieniła - a co za tym idzie, Wasze plany też wymagają korekty


EDIT: a Tż wie, co o Waszych wcześniejszych planach myślą Twoi rodzice? nie przeszkadza mu ich brak poparcia?

Nie wie.

Napisane przez SamSzef

Kolesiowi nie wyszły studia i teraz oczekuje od Ciebie żebyś zrezygnowała z dziennych studiów na dobrej uczelni... szok. Może on ma jakieś kompleksy w tym temacie?

Być może ma kompleksy, nie wiem. On nie lubi się uczyc i tyle, jego wytłumaczenie.

Napisane przez SamSzef

może spróbuj na UW?

Wątpię, czy dostanę się na dzienne prawo na UW Poza tym, jakoś mnie na tą uczelnię nie ciągnie.

A wyniki matur dopiero 30 czerwca, ale już trzeba się rejestrować na uczelnie.

[skazana_na_bluesa]

jedz na studia do innego miasta, nawet sie nie ogladaj na swojego faceta. masz szanse studiowac dziennie, rozwijac sie - korzystaj z tego. moze sie okazac, ze niedlugo sie rozstaniecie i wtedy bedziesz zla, ze podjelas decyzje o zostaniu w swoim miescie. rodzice maja racje, ze masz czas na bawienie sie w dom. poza tym Twoj facet zachowuje sie dziwnie. z jednej strony jest wielce dorosly, zeby prowadzic wspolne gospodarstwo domowe, a z drugiej strony nie ma tyle odwagi, zeby "postawic" sie ojcu i podjac dojrzala decyzje.
porozmawiaj z nim jak najszybciej. dla lepszego uzasadnienia swojej decyzji mozesz powiedziec, ze rodzice sie na to wszystko nie zgadzaja.

[201604200942]

Nie rezygnuj ze studiów ze względu na chłopaka. Przecież możecie widywać się w weekendy. Jak już ktoś tutaj napisał, jesli macie się rozstać, to rozstaniecie się bez względu na to, czy będziecie mieszkac razem czy osobno.

[madana]

No i finanse: wynajęcie to odstępne ok.1000-1200 zł. + opłaty + jest czesne za studia + na tzw. życie. Stać ich czy też mają tę fanaberię chłopaczka sfinansować rodzice. Bo gdyby mi córka odmówiła dalszego kształcenia z takiego powodu musiałaby tę zabawę sama finansować.